Skocz do zawartości
Forum

Wrześniowe skarby 2014 :)


Mysia89

Rekomendowane odpowiedzi

Moj tez tak ma ale ja twierdze ze wtedy jest marudny bo chce jednoczesnie jesc, spac, srac i bawić się.
Mam doła. Wszystko robię sama, w nikim oparcia i dodatkowo wszystkiego odemnie się oczekuje. Praktycznie nie mam na nic czasu, dobrze że mam neta w komórce to moge przejrzec wszystko karmiąc czy siedząc na kiblu jak mi mały laskawie pozwoli pójść tam

http://www.suwaczki.com/tickers/o148ha00o0x1sy1t.png
http://s3.suwaczek.com/20140614580120.png

Odnośnik do komentarza

Megane a dlaczego nie zamierzasz zabierac? My oodkad. 3 tyg miala to z przychodni na zakupy dzisiaj tez do galerii jak bedzie wieksza to ndz inaczej spedzimy ale w inne dni zakupy chociaz gapia sie ns nia jakby dziecka nie widzieli.
Beata a co z reszta rodzinki, tata? Ja tak mialam jak bylo duzo roboty na dworze to cisgle sama a jak uspilam to budzili gadajac i na zabawy sie im zbieralo a potem znowu ja musialam lulac a teraz juz tats po pracy odrazu corcia widze jak ona sie cieszy jak go widzi.
Moja kuzynka tez wszystjo sama plus przez to kryzys w zwiazku a to ich upragniony syn

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Ja dzieci sama wychowuje i też czasami mam dość, np. dziś mała dopiero teraz od rana zasnęła, a tak to tylko przy piersi przez chwile.Już siły nie mam, od rana zaczęłam placek robić i do teraz przygotowana tylko mąka z margaryną, kopa prasowania czeka, kręgosłup wchodzi mi juz do d...ale i tak kocham moje dzieciaki, choc jest ciężko,ale nie nasza wina,że tatusiowi odbiło i nam nie pomaga.Dobrze,że mam super koleżanki,to czasami wpadną i coś pomogą.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny! Podczytuję Was od mniej więcej 300 strony ale jakoś nigdy nie odważyłam się nic napisać ;) Również jestem mama wrześniowego skarba - Hanulka urodziła sie 5.09. Planowo termin miałyśmy na 29.09 ale ja całą ciąże mówiłam, że mała urodzi się wcześniej i wykrakałam ;) Napisałam ponieważ mam pytanie: czy u której z Was maluch charczy przez nos? Nasza mała zaczęła w zeszłym tygodniu, zdarza się to w nocy, w dzień sporadycznie. W piątek byłyśmy na szczepieniu i lekarka powiedziała, że to przez suche powietrze i zalegający w nosku pokarm (mała jest straaasznym ulewaczem). Mala też pokasłuje i mimo wszystko mnie to niepokoi... Bylabym wdzięczna gdybyście podzieliły się swoimi doświadczeniami/spostrzeżeniami :)
Druga kwestia która mnie zmobilizowała do napisania to fakt, że również doświadczam braku wsparcia ze strony partnera - temat ten wypłynął nie dawno i widzę, że nie ja jedna mam ten problem. Tym ciężej mi ponieważ mieszkamy z dala od rodziców, rodziny i jestem ze wszystkim sama. Tak więc pomyślalam, że chociaż tu dostanę może trochę wsparcia więc łączę się w bólu!
;)

Odnośnik do komentarza

ja na partnera narzekać nie mogę - wiadomo, że w większości Hania zajmuję się ja (bo on w pracy) ale jak wraca to się nią zajmuje. Ułożyliśmy też tak, że pierwsze nocne karmienie całkowicie ogarnia on (ja odciągam na to karmienie pokarm) - w sensie podaje butle, przewija, odbija, układa do snu a ja mam czas dla siebie (np na sen;) Kolejne nocne karmienie jest całkowicie "moje", żeby mój partner mógł się wyspać przed pracą. A pozostałe, podczas których jesteśmy razem w domu ogarniamy tak, ze ja karmie, a on przewija i "odbija"

a w weekendy mam "wychodne" :) - czas tylko dla siebie kiedy Hania zostaje ze swoim Tata a ja mam okazje odpocząć u kosmetyczki albo pójść na zakupy albo po prostu zamknąć się w pokoju i poczytać:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ibm2hdgex72wz7oq.png

Odnośnik do komentarza
Gość kornelka-pisze z kom

Mama Magda- mój właśnie tak charczy czasem przy jedzeniu. Kiedyś myślałam ze to moze początek kataru ale jednak nie, poprostu chyba tak charczy. Jeszcze nie byłam i lekarza od kiedy to zaczął robić wiec nie mialam okazji spytać co to. Ale robi tak czasem. A moze w nosie ma może której jeszcze nie widać i przez to tak harczy? Mój ma nieraz długie mokre kozy jak wyciągam

Dziewczyny podziwiam ze wy macie czas pisać tak często na forum, ja was czytam ale napisac ciężko bo mimo ze malutki grzeczny to ciągle coś w domu do zrobienia, pranie,prasowanie itp itd...Same wiecie :) Pozdr dla wszystkich mam i bobaskow, zdrowia dla nich! :)

Odnośnik do komentarza

mama Magda moja corcia sie przegrzala przez to palenie w piecu i miala zapchany nos lekarz zaproponowal fide do nosa, malutka nie lubila wyciagania. Nie polecam, schowalam gleboko. W koncu. kupilam sol morska w sprayu, jestem zadowolona niby na opakowaniu ze od 6mies ale farmaceutka powiedziala ze moge juz uzywac i kilka razy dziennie. Teraz co slysze ze nos cos nie tak to psikam kilka razy w ciagu dnia, niby dzieci nadze narazie oddychaja tylko noskiem wiec warto zadbac o nos. Jak popsikasz do nosa to poloz na brzuszek moze samo wyleci, albo kichnie albo polknie.:)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny, jak was przeniosa na inne forum, to bedziemy za wami tesknic. widze, ze oprocz mnie sledzi was sporo innych kobitek z roznych miesiecy, ja jestyem z grudniowek i tak sledze was od sierpnia i dzieki wam wiem jak mniej wiecej wyglada zycie po porodzie:) pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

kristafowna ale nas mają przenieść tylko na inny dział - noworodki i niemowlaki ;) Dalej będzie nas można czytać pod nazwą Wrześniowe skarby 2014 :)

Lili, mama Magda moja też ma wiotkość krtani. I do tego sapkę. Obie te rzeczy w tym okresie są fizjologiczne ale powodują, że mała brzmi, jakby powietrza złapać nie mogła (i tak piszczy) - przez tę krtań, oraz właśnie charczy - przez sapkę. Sapkę poznać można po tym, że dziecko brzmi, jakby miało katar, ale nic w nosie nie ma - po prostu jest opuchnięte. Sól morska to dobre rozwiązanie.

Melly nie zamierzam za często zabierać Julinki do dużych sklepów głównie dlatego, że widzę, jak ona reaguje na hałas i ostre światło. Poza tym ona jeszcze dosyć często chce jeść co skutkuje tym, że takie zakupy to bardziej pośpiech i stres bo dziecko płacze niż przyjemność. Wolę robić zakupy w osiedlowym sklepiku. I chociaż nie jestem zwolennikiem trzymania pod sterylnym kloszem (uznaję zasadę, że układ odpornościowy musi być drażniony, by poprawnie działał), to w tym początkowym okresie tłumy kaszlących ludzi to coś, czego wolę Juli oszczędzić ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbmg7yax8n37wh.png

Odnośnik do komentarza

Aha - pisałyście kiedyś o krzyku dziecka przez sen. Jula wczoraj tak wrzasnęła (prężąc się przy tym i robiąc okropną minę), że ja sama pozbierać się nie mogłam. Byłam przekonana, że dzieje się z nią coś strasznego (ale oczywiście mała za sekundę już się uśmiechała...). Od tego momentu śpi niespokojnie i mam wrażenie, że śnią jej się same okropności :( Boję się, że kiedyś w nocy znów mnie taki krzyk obudzi. To jest przerażające!

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbmg7yax8n37wh.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nie tylko ja nie śpię o tej godzinie ;)

Megane- z Twojego opisu tej Sapki wynika, że Ali też coś takiego ma. Jest to wkurzające strasznie bo niby słychać jakby miał coś w nosku, a gdy chcę gruszką odciągnąć to nic nie wychodzi :/
Czasami wgl bardzo szybko oddycha, nie wiem czy to normalne.

Kristafowna- nigdzie nie uciekamy ;)
Tak jak Megane napisała przeniosą nas tylko na inny "dział" ;)
A jak się czujesz wgl? Zachcianki jakieś są? Do Grudnia już niedaleko :D Ja dwa miesiące przed porodem jeszcze całkiem znośnie się czułam chociaż coraz ciężej było się przekręcić w łóżku z boku na bok :P

http://www.suwaczki.com/tickers/961lpx9ibmcv3yia.png

Odnośnik do komentarza

no to mam nadzieje, ze was tam gdzies znajde:) to moj 34 tydzien, czuje sie bardzo dobrze jak na swoj stan, smaruje brzusio roznymi masciami na zmiane z oliwka i tak sie cieszylam, ze nie mam rozstepow, a tu sie nagle zaczely pojawiac od wczoraj w dole brzucha... a jak tam wasze brzuszki ? czy polog juz za Wami?

Odnośnik do komentarza

U mnie już chyba wszystko ok, teraz tylko na kontrolę do gin muszę się zapisać :) w ciąży przytyłam 10kg (ważyłam 60kg) i wszystko zgubiłam. Brzusio już płaski chociaż nie tak bardzo jakbym chciała no ale to już ćwiczenia załatwią sprawę :)
Jeśli chodzi o rozstępy to wszystko zależy od cery i jest to uwarunkowane genetycznie jakoś bo moja mama przytyła 30kg w ciąży i nie miała ani jednego rozstępu i mnie też się udało :)
34 tydzień to już naprawdę bliziutko, ja w 37tyg urodziłam więc teraz to już wszystko może się zdarzyć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/961lpx9ibmcv3yia.png

Odnośnik do komentarza

Lili, w 37 tyg tak samo sie zaczelo, czy cos sie stalo, ze tak wczesnie urodzilas? ja mam termin na 3 grudnia, a tak bym chciala urodzic ciut wczesniej, zeby Maly zalapal sie na listopad, bo grudzien to taki ostatni miesiac, zreszta chcialabym na Boze Nar.czuc sie juz w miare dobrze. kurcze, przytylas tylko 10kg, szczesciara:) ja w 34 tyg przytylam 9 kg a chyba najwieksze tycie dopiero przede mna, nie? wiesz, jak tak napisalas, ze 34 tydz to juz bliziutko to jakos sie tak dziwnie poczulam-chyba faktycznie to juz bliziutko...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny uzywajcie tej soli morskiej w sprayu bo dzieciom ciezko jesc z zatkanym noskiem. A spac itp. Ja uzywam sprayu kilka razy dzienie. Teraz malutka normalnie funkcjonuje.

Co do niespokojnego snu, ja strasznie sie boje smierci lozeczkowej bo nie ma badan jak zapobiegac. Eh

Megane u nas tez jest zawsze wyprawa ostatnio jednak 3h w miescie zakupy a ona obudzila sie w domu. Mi tez przeszkadzaja ludzie kaszlacy smierdzacy, ostatnio my na lawce a obok matka japa do dziecka ze ma kurtke zalozyc na szczescie moja ani drgnela ale po co tak drzec jape przy niemowlaku

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny bardzo dziekuje za wasze rady!
Mam wrazenie, ze sapka/charczenie przybiera u nas na sile niestety. Oczyszczanie noska sola morska przynosi ulge ale doslownie na pol godz wiec problem chyba nie tkwi w ulewaniu jak sadzilam. No i ten kaszel. Malutka przez niego sana w nocy sie budzila. Dzis idziemy do lekarza.
Co do wagi to u mnie w ciazy przybylo 15kg, tuz po porodzie bylo 6kg mniej, a po 1,5 m-ca kolejne 3kg mniej. Nadal 6kg na plusie a juz chyba tak szybka leciec nie beda bo nie karmie piersia. W ogole bylam swiecie przekonana, ze zaraz po porodzie strace 12-13kg wiec czuje sie oszukana ;-)

Odnośnik do komentarza

Ja właściwie byłam przygotowana na to, że ile spadnie bezpośrednio po porodzie tyle spadnie, a reszta zostanie :D po pierwszym mi zostało 6kg, które sobie po roku wyparowały, bez diety i ćwiczeń. Teraz zrzuciłam 13kg, 11 zostało :D gdyby tylko nie te masywne uda nie pozwalające założyć ukochanych dżinsów to by było super :D sapka robi się chyba ze zbyt suchego powietrza? Ja mojej psikam i czyszcze rano i wieczorem, ale ona ma ciągle katar.
Ja do weluru nic nie mam, oprócz tego, że ten materiał nie oddycha. Mojej nie uczulał, ani nic, ale mi się przegrzewała z lekka.
To idę dalej spać, dobranoc :D

http://www.suwaczki.com/tickers/l22n8u69n0flnbf3.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpfa5qdfct.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz23l9bc6yt.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...