Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

raczej nie, wymagali najpierw wpisania imienia i nazwiska, wpisałam fikcyjne "Madlen Storm" kilka razy i dopiero potem powiedzieli że wymagają ustalenia tozsamości dowodem z imieniem i nazwiskiem. dostali co chcieli. ale mialam dostac maila żeby spowrotem aktywowac konto, maila nie ma, na fejsa nie moge sie zalogowac. jak mi usuną profil to pisze zażalenie do Zuckerberga

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Ja też daję małemu silikonową łyżeczką, bo podobnie jak Wasze dzieciaczki łapie mi łyżeczkę rączką i wpycha sobie do buzi. Zresztą u mnie przy jedzeniu ostatnio jest marudzenie i zanoszenie się na płacz. Mam wrażenie, że jak go karmię to dziąsła go swędzą/bolą, bo co chwilę podczas karmienia pcha rączki do buzi. I ostatnio wygląda to tak, że jedną ręką karmię, a drugą macham mu zabawką, żeby odwrócić jego uwagę.
My krzesełko dostaliśmy po kuzynie małego jeszcze zanim się urodził. Ze stolikiem i właśnie taką miękką wkładką jak pisze Madlen. Też myślałam, że będzie jeszcze za mały, ale parę dni temu go do niego wlożyłam pierwszy raz, wcześniej go karmiłam w leżaczku i powiem Wam, że o niebo lepiej w krzesełku. Nie siedzi w nim jeszcze pionowo, krzesełko ma regulowane oparcie, więc trochę ma odchylone w tył. I sam stoliczek mu pasuje, bo ciągle robi o niego "bam, bam" rączkami. A dla mnie też większa wygoda. W leżaczku się wiercił, machał rączkami na wszystkie strony. Nóżkami też, raz mi w miseczkę przysadził i zawartość wylądowała na mnie i na podłodze. Potem miałam wrażenie, że specjalnie próbuje kopnąć w miseczkę, cwaniak mały. A tak to nad nogami ma stoliczek i jest ok :)
Ja też uważam zaczynanie od soków za kiepski pomysł. Nam lekarz zalecił zaczynanie od warzyw, potem owoce, potem kaszki. Powiedział, że jak przyzwyczai się w pierwszej kolejności do warzyw, to wątpliwe by ich później nie chciał jeść. I żeby z tego względu nie zaczynać od kaszek. Bo jak mu zasmakują to może potem nie chcieć warzyw. Wiadomo, że każde dziecko jest inne i nie jest powiedziane, ze tak by było, ale przyszła szwagierka potwierdziła, że w przypadku ich syna tak było. Zaczynali od kaszek i mieli mega problem potem z warzywami. Do dziś dzieciak ma z tym problem. Nie chce jeść. Do szkoły zabiera chleb z masłem, bo nic innego nie zje... Ale tu też winę ponosi trochę moja przyszła szwagierka, bo pewnych rzeczy nie przypilnowała.
A uważam, że jak dziecko przyzwaczai się do soków, to potem ciężko będzie je przestawić na co innego.
mama julci i alanka, Twoja mama i teściowarodziły dzieci ok 30 lat temu. Nie wzorowałabym się na wszystkich ich radach. Kiedyś było inaczej. Ja doceniam to, że moja teściowa chce dobrze, ale też w wielu kwestiach radzi mi albo krytykuje przez pryzmat czasów sprzed 30 lat i po prostu puszczam do przez palce.
Madlen mnie się też dziwne wydaje... Przecież to tylko portal społecznościowy i masę jest na nim fikcyjnych kont. Kurcze aż przypomniała mi się sytuacja koleżanki z zeszłego roku, gdzie jej przyjaciółka (oczywiście już nią nie jest), poprosiła ją o ksero jej dowodu, bo razem na wczasy jechali. Na wakacjach byli i ponoć było ok. A po 2 mies firma windykacyjna zapukała do jej drzwi. Domniemana przyjaciółka zaciągła kredyt na jej nazwisko za pomocą tego ksera i wrobiła tak kilkanaście osób na ponad 120 tys zł. Oczywiście Ci tego nie życzę Madlen, ale trzeba uważać....

Odnośnik do komentarza

Sylwia, a te pasy go nie blokują przed wybijaniem się do przodu? Mój też pewnie by się wybijał, ale sadzam go tylko do karmienia i zaraz potem ściągam. Jakby pionowo go posadzić to też by się kiwał.
Ale to co masz super jest z możliwością zamiany potem na stolik i krzesełko :D jakbym nie miała po kuzynie mlodego, to bym je kupiła :) Ale darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda :p

Odnośnik do komentarza

Mam nadz., że mój nie zacznie się wyrywać, bo póki co krzesełko jest dla mnie idealne :)
my mamy coś takiego: http://www.sklep-tosia.eu/coneco-galileo_p1153#
wzór 02. Średnio mi się podoba kolorystyka, ale jak pisałam darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.
Widzę, że choćby tutaj http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=1328 są ciekawsze kolory, ale nie widzę w nich tej miękkiej wkładki dla maluchów

Odnośnik do komentarza

my zaczelismy od kaszek, a raczej od kleiku, bo dużo ulewała. Następne były soczki, ale mocno rozcieńczone ( wybierałam tylko te bez cukru 100%). Dopiero później były warzywa. Nie mieliśmy nigdy problemów z podawaniem. Problem był z jedzeniem łyżeczką, więc dostawała przez 2 tygodnie z butelki, by przyzwyczaiła się do smaku. Następnie dostała łyżeczką i je bez problemu. Wszystko konsultowałam z pediatrą. Przyzwyczaiłam się, że u mojego dziecka zawsze wszystko jest na odwrót;)

Dostawała soczki, bo nie chciała pić wody, a przepajać trzeba było. A od 2 dni pije wodę, więc odstawiliśmy soczki.
Dzisiaj dostała pierwszy raz warzywa z mięsem, krzywiła się bardzo, ale zjadła wszystko. Zabawnie to wyglądało

Karmię ją w leżaczku, boję się, ze jeszcze nie przygotowana jest do krzesełka.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza

Panthcre, powiedz jak zaczarowałaś dziecko by piło wodę? :p
Ja się też trochę bałam do krzesełka go sadzać, ale jak ma odchylone, a nie siedzi pionowo to jest ok. I tak jak pisałam - sadzam go tylko do karmienia, nie przesiaduje w nim w ciągu dnia :)

Odnośnik do komentarza

Ja tez slyszalam, ze rozszerzanie diety powinno zaczac sie od warzyw, a druga sprawa-w rozszerzaniu diety chodzi o przyzwyczajenie dziecka do nowej konsystencji potrawy. Ja faktycznie zaczynalam od kaszki bezmlecznej, ale to dlatego, ze probowalam synkowi podawac Nutriton przed karmieniami, a on nie chcial tego jesc. Kaszke dodawalam dla smaku, a ze maly to polubil, to kontynuuje dokarmianie go Nestle Sinlac. Na szczescie warzywa tez zajada.
Kiedys planowalam, ze od 5. miesiaca zaczne podawac mu butelke na noc, ale wymieklam. Teraz chce to zacząć robic od poczatku 6go, zeby powoli go odstawiac calkowicie. Moze w koncu skonczy ulewac i wymiotowac, bo jak narazie zero progresu w tym temacie. We wt. ide z malym do alergologa, a za miesiac do gastrologa. A jutro robimy morfologię.
A co do przytrzymywania rączki łyżeczką podczas karmienia-gdybym tak robiła, zabralabym mu całą frajdę z jedzenia i prwnie skonczyloby sie rykiem. A tak Dziduś ma zabawę, a przy okazji jest najedzony. Na jutro czeka marchewka z ziemniaczkiem :)

Nareszcie ogarnęłam temat chrzcin, byłam dzis w kosciele i chrzcimy 15.03. Tort juz mam wybrany, knajpe tez, tylko podjedziemy tam dogadac sie co do menu.

A co do męża- dziekuje Wam za rady, ale ka po prostu poki co nie mam ochoty na zadne powazne rozmowy ani decyzje. Jest jak jest, dziecko ma dwoje rodzicow w domu i jest ok. Kwestie uczuc pozostawiam na dalszym planie. Póki co .

Odnośnik do komentarza

~coraa jakoś się udało:) zmniejszałam jej regularnie racje soku, dostawała już 10 ml+ 100 ml wody i wypijała, aż wczoraj dałam jej samej wody na popicie obiadku i wypiła 80 ml, dzisiaj powtórzyła ten wyczyn. Może musiała do tego dojrzeć.Co prawda wcześniej też jej się to zdarzało, ale dosłownie po kilka łyków.
Może i ja przekonam się do krzesełka:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Moj brat ma 9 lat i tez dostawal najpierw soki. Moj alanek kleik dostal pierwszy raz jak skonczyl dwa miesiace sama połozna moja bardzo dobra znajoma która ma 35 lat starzu pracy wiec chyba wie co mowi kazala mi dawac i ok kiedy dostaje kleik teraz juz kasze przesypia mi cala noc.jak usnie o 22 to wstaje do jedzenia o 8 rano. Najpierw dostal troszeczke a potem zwiekszalam mu ilosc miarek. Kazdy chowa dziecko jak chce ja tylko radze:-)

Odnośnik do komentarza

Co do krzesełka - właśnie dzisiaj przyszło, młody w nim już jadł. Podobało mu się, wygląda na bardzo wygodne, jest bardzo mięciutka wkładka niemowlęca. Materiał nie jest na pierwszy rzut oka taki super łatwy do utrzymania w czystości - ALE - piękna zieleń i śnieżna biel została zbrukana przez młodego śliwką suszoną, przetarłam wilgotną szmatką i nie ma śladu po zabrudzeniu. Materiał to nie cerata, a czyści się tak ładnie jakby nią był. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zakupu. Młody nie buja się na boki, oparcie jest regulowane do poz. leżącej.
A oto krzesełko.

Mama julci i alanka pytasz jaka jest różnica między soczkami gerbera, a przecierami gerbera o smaku jabłkowym. A no między tymi produktami wielkiej różnicy nie ma - i do jednego i do drugiego słoika wrzucają przerobione zgniłki :)
Zapytaj inaczej. Dlaczego nie sok, a przecier. A no dlatego, że sok (zakładam sklepowy) jest ze zgniłków, a mus jabłuszkowy, który robi mamusia, jest ze zdrowych pysznych jabłuszek z sadu, które mamusia przed zmiksowaniem grubo obrała :) i jest najlepszy na świecie. A jak się mamusi chce, to jeszcze dorzuci kawałeczek ugotowanej dyni, do tego surowego jabłuszka i wtedy to już w ogóle jest czad :D Stąd też bierze się to że młody wcina ze smakiem i czasem chce mamę przyspieszyć i sobie tą łyżeczkę wsadzi ciut za daleko.
Poza tym im mniej słodkiego na początku tym łatwiej z nowymi smakami.
No i jeszcze jedno. Co z tego, że te soczki są bez cukru, jak i tak są cholernie słodkie. Kiedyś kupiłam i jak mi zostało trochę na 3 dzień to sobie łyknęłam - oczywiście się zakrztusiłam :)
Ale Mamo Julci i Alana masz oczywiście w jednym rację, każdy chowa dziecko jak uważa :)

Freolin fajny sprzęt, ale nie słyszałam o nim, nikt ze znajomych nie ma. Ciekawe ile takie cudo kosztuje.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Świetne to krzesełeczko! Ja póki co karmię na huśtawce, jak mały będzie siedział, to kupimy krzesłko.
Własnie karmię malucha, a jak skończę, zamówię tę ksiązkę z przepisami. Poszukam, gdzie w mieście mogę kupić jakieś dobre warzywa i coś wykombinujemy ;) Do gotiwania na parze uzywam nie parowaru, lecz specjalnego garnka- na dno woda, potem są jeszcze dwa poziomy, gdzie ukladam warzywa lub mięso. Na plycie indukcyjnej gotuje się raz dwa.

Dziewczyny, chcę schudnąc glupie dwa kilo i nie wiem, jak to zrobic!!! Jem raczej dietetycznie- na obiad gotowane mięso z kaszą, na śniadanie i kolację jaglanka z jabłkami lub bananem, w niędzu czasie wafle ryżowe. Tylko że zawsze coś mnie podkusi i zjem coś dodatkowo- a to wczoraj koledzy męza poczestowali chipsami i nie odmowilam, a to dzis po kolacji 'dokarmilam' sie trzema parowkami na zimno... Waga codziennie rano wskazuje rowne 58 kg, a mi sie marzy 56 :( pojezdzilam dzis 15min na rowerku treningowym, ale na wiecej zabraklo mi czasu. I d**a :/

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Ja dostalam krzeselko od mamy dla julki na gwiazdke Rok temu ale zeby alanka w nie posadzic to musi dobrze siedziec ale julka jest na etapie ( daj ja sama!) i tak bardzo lubi jesc w nim ze zawsze wychodzi cala umazana i szczesliwa. Alankowi pewnie bedzie trzeba kupic druge bo z lezaczka bujaczka juz go chce wyrzucic. Zawsze jak zobaczy ze go klade to podbiega lapie mnie za reke i krzyczy moje.

Odnośnik do komentarza

Mogu, mam dokładnie to samo 2-3 kg i już ponad 2 miesiące i ciągle się z nimi męczę ;/ Jak 15 kg po ciąży spadło bez problemu, w zasadzie same z siebie, to te uparte 3 ..... eh ;/
Tylko , że te kg nabyłam przed ciążą jeszcze, najpierw wczasy, potem przeprowadzka na swoje i jakoś przybyły 3 kg..., gorzej to z wymiarami wygląda, czy jeszcze kiedyś uda się wrócić do tych sprzed ciąży ??

Dziewczyny mam takie pytanie, zauważyłam niedawno, że moja Ania ma jedno oczko większe od drugiego . Nie widać tego za bardzo jak leży na macie , ale jak jest noszona pionowo lub tyłem do mojego brzucha to bardzo rzuca się to w oczy. Jest to oczko bardziej przymknięte, zdecydowanie mniejsze :( I po prostu się martwię czy to może być coś poważnego, czy powinnam udać się do okulisty albo pediatry, a może to się wyrówna.... Jak jest u waszych dzieci ? Wiem że każda twarz jest trochę asymetryczna ale chyba nie aż tak bardzo...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h2z7526e6.png

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Nie chce cie straszyc ale moja kolezanka miala taki sam problem ze swoim synkiem. Chodzila po lekarzach a oni zapewniali ja ze z czasem bedzie lepiej jednak poprawy nie bylo. Pojechali z nim gdzies do prywatnej klniki i okazali sie ze potrzebna jest operacja. Ja bym radzila udac sie z malutka do dobrego specjalisty.

Odnośnik do komentarza

Resenthal, a jak długo tak ma z tym oczkiem? Od zawsze? Powiem Ci, że mojemu się zdarza czasem mieć jedno większe oczko, czasem drugie. Nie wiem od czego to zależy, może od tego jak śpi i może ma jedną powiekę bardziej podpuchniętą - sama nie wiem. Najczęściej ma równe oczka, ale zdarzają mu się takie nierówności.
Mnie np. zdarza się też coś takiego jak wieczorem ryczę i idę potem spać, to rano się budzę z nierównymi oczami. Albo mam jedną powiekę podpuchniętą, albo jakoś tak jakby zapadniętą a drugą normalną i wygląda to jakbym miała nierówne oczy

Odnośnik do komentarza
Gość mama julci i alanka

Ja tez nieraz mam jedno oko wiekrze od drugiego ale jak utrzymuje sie to caly czas i nie widac poprawy to nie mozna tego lekcewarzyc. Idz najpierw do pediatry zobaczysz co ona ci powie. A ja mam inne zmartwienie bo alanek pod szyjka ma naczyniaka. Pediatra powiedzial ze bedzie on do dwuch lat i sam sie wchlonie chyba zebym zobaczyla ze sie powieksza to trzeba bedzie cos z tym zrobic. Czytalam o tym troche to podobno usuwaja to operacyjnie. Nie wiem co o tym myslec boje sie. Nie chce klasc malego na stol operacyjny:(

Odnośnik do komentarza

Mogu powiem Ci że faktycznie krzesełko jest bomba :) patrzę sobie na nie i cieszę się jak cholera, bo nie dość, że jest całkiem ładne, to małemu ewidentnie spasowało, a ponieważ naprawdę fajnie trzyma dziecko, jest miękkie i ma tą regulację pochylenia oparcia, nie ma przeszkód żeby Jan już teraz z niego korzystał. Jasiek na dzień dzisiejszy bardzo się rwie do siadania. Sam siada z pozycji 45 st. bez pomocy, głowa w ogóle mu się nie chwieje (chyba że jest zmęczony) więc nie boję się o jakieś deformacje kręgosłupa. Na huśtawce jadł w podobnej pozycji. Tylko huśtawka nie pionizuje go po bokach, a krzesełko tak. Więc jak dla mnie nie ma mowy o powrocie na huśtawkę w celu jedzenia. Już nie wspomnę o mojej wygodzie. Co innego jest przez 10 min. kucać przy huśtawce, a co innego siedzieć na stołku przed moim szkrabem. Jak równy z równym.

Rosenthal nie bardzo kumam jak jedno oko większe drugie mniejsze. Chodzi Ci o źrenice, czy powieki.
Nierówne źrenice miałam przez rok po zaczadzeniu CO, a powieki jak byłam bardzo mała to mama mi trenowała, bo jedno oko miałam zmróżone, jak się na czymś skupiłam. Do dziś mi to zostało ale w mniejszym stopniu.
Ja bym poszła jednak do okulisty. Wystarczy, że trafisz na niezbyt wszechstronnego pediatrę i zaniedbasz sprawę. Mam nadzieję, że to jednak nic poważnego.

Mama Alanka i Julci o naczyniakach dowiedziałam się wczoraj. Mój siostrzeniec (4 m-ce) ma na czole od urodzenia. Jego ojciec też miał i zeszło mu to jakoś po 5 urodzinach samo.

Aj Madlen zapomniałam o Tobie w poprzednim poście :) Podejrzane mi się wydaje z tym dowodem. I szczerze mądra z Ciebie dziąszka, a chyba dałaś się podejść jakimś cwaniaczkom :( Obym się myliła. Trzymam kciuki żeby to nie było nic złego!

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Asia, niecwiem, jaką ty masz huśtawkę, ale ja mam taką i wcale nie muszę kucać. Siedzę na krześle i dziecko mam na swojej wysokości. http://alejka.pl/bright-stars-ingenuity-hustawka-hybrydowa-z-karuzelka-deluxe-slonik-do-11kg-6941.html
A jeśli chodzi o siadanie- nasz Mikołaj bardzo wysoko podnosi glowe i tez do siadania sie wyrywa, ale zarowno od neurologa, jak i od fizjoterapeuty slyszalam, ze to jeszcze nie swiadczy o tym, ze juz wolno sadzac dziecko. Wszystko w swoim czasie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...