Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Mogu, ja myślę, że co lekarz to inne zdanie. I tak samo Ty masz prawo do swojego. Czy będziesz kupować słoiczki, czy produkty, które zwią się "eko" czy też w markecie, to nigdy nie będziesz miała 100% pewności co małemu dajesz. Ja kupuję warzywa u nas w warzywniaku, bo nie mam przekonania czy "eko" są naprawdę "eko", więc nie zamierzam przepłacać. Wybieram tak jak mi ktoś polecił - nie te super wyrośnięte, a male kurdupelki. Jeśli są małe i do tego nieforemne, poskręcane, to podobno hodowane bez żadnych ulepszaczy. Jedyne co unikam, to kupowania w marketach.
A dzisiejszej nocy chyba nie zasnę, bo będe pilonować malego. Już i tak mam stracha że mi się w nocy przewróci na brzuszek odkąd się nauczył przewracać. Ale jakoś się pocieszałam tym, że śpiworek go krępuje. A dziś obudził się 6.15. Właściwie to nie obudził, bo na półśpiąco zaczął marudzić, dałam go do naszego łóżka i poszłam mleko zrobić. Przychodzę a on na brzuszku, mimo śpiworka... :/
Mogu a jak Ty sobie z tym radzisz? Bo miałaś podobnego stracha. Umie Mikołaj już na plecki się przewracać?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Osa, jeśli chodzi o zabawki to moja mało się nimi bawi. Zdecydowanie bardziej interesuje ja własne ciało i ludzie dookoła. Pasjami próbuje tez siadać. Ostatnio oglądaliśmy film i nagle patrze, ona tez wpatrzona, wiec zaprzestalismy tego. Z zabawek lubi najbardziej piłkę gryzyczak, była jakiś czas temu w biedronce, nauczyła się dzięki niej łapać przedmiot obiema raczkami. Lubi też wpatrywać się w różne świecące i migające przedmioty.

Asia, dzięki tez chyba tak zrobię. Tez będziemy jeść szpinak, wiec przy okazji chciałam zrobić porcję dla niej. U nas tez nie mogę nigdzie znaleźć sloiczka. Jeśli po lubi to spróbuj jej potem trochę rybki do tego dodać.

Mogu ja też dostałam taka informacje od pediatry, że sloiczki bezpieczne i dużo lepsze niż niepewne warzywa, chyba że sama hoduje. Dlatego tez ja podaje trochę sloiczkow i trochę sama robie. Już wiem na co moje dziecko się krzywi, to nie mięso, to ziemniaki, ale zjada. Tez nie przepadam za gotowanymi ziemniakami może ma to po nas;)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie też ładne słoneczko więc zaraz będzie cyc nr 2, chwila zabawy (tj ja macham zabawkami a młoda albo marudzi albo się zainteresuje), potem pół słoiczka brokuł i cyc nr 3 i spacer:) to mój plan na przedpołudnie.
Moguco do pediatry to zwiedziłam już 5 w różnych przychodniach i żaden nic nie stwierdził, przebadali małą, jeden kazał odstawić nabiał, inny żebym normalnie jadła, jeden mówił, że ulewanie minie, inny wysłał do gastrologa (dzisiaj jedziemy się umówić na wizytę), w piątek idziemy do tego neurologa więc zobaczymy co powie. najlepsze jest to, że jak idę z małą do lekarza to ona nawet nie zapłacze, raz u jednego pediatry płakała to lekarka stwierdziła, że głodna (a młoda jadła 30 min wcześniej).
dzięki za wskazówki odnośnie zabawek, szkoda że większość jest taka droga, tym bardziej, że nie ma pewności, że maluch się taką zabawką zainteresuje. też widziałam te piłki w biedronce, ale nie kupiłam bo stwierdziłam, że młoda jest za mała i sobie nie chwyci w łapkę.
Asia1608 podziwiam, że byłaś w stanie już tyle zrobić, jak ja wstaje to mała jest tak zajmująca, że za wiele nie zrobię no chyba, żebym ją sobie na rękach uwiązała (a niestety nie mam chusty).
cora jak możesz to daj namiar do tego lekarza, zawsze warto mieć nr i jak coś to dzwonić.
Moguuu to prawda, że każdy ma inną opinię dot. jedzonka dla dzieci, ja na razie podaję słoiczki bo jakoś nie mogę się odważyć sama gotować. muszę kupić tą książkę co Asia poleciła.
Dorisa do centrum pediatrii w sosnowcu będę jechać po południu więc jak coś dawaj namiary to postaram się coś dla Ciebie dowiedzieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

o kurcze nastąpił jakiś cud, włożyłam młodą do łóżeczka bo wrzucałam pranie, weszłam na chwilę na forum, młoda coś tam marudziła, ale do niej nie podchodziłam, poszłam do wc, wychodzę a młoda śpi :)))) ale super że samej udało jej się usnąć :) oki zabieram się za prace porządkowe w domku życzę miłego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Cora Mikołaj przewraca się na plecki, ale sporadycznie, na razie głownie brzuszek. Tez spi w spiworku. Na nic do lozeczka wkladamy mu dwie duze poduszki, ktore go przyblokowuja. Rano zostawiam go u siebie w lozku i wczoraj obudzilam sie, a on oczywiscie spi na brzusiu. Nie walczę z tym, bo myślę, że w tak krótkim czasie nic mu sie nie stanie...

Odnośnik do komentarza

Nam kiedyś na wizycie USG na bioderka, lekarka kazała jak najczęściej kłaść Miśka na brzuchu - nawet do spania (!). Stwierdziła że dzieci głupie nie są i same sobie krzywdy nie zrobią. Akurat nie zastosowaliśmy się do tego bo jednak uważam że 2 miesięczne dziecko to za wcześnie na coś takiego ale tak sobie myślę że jeśli starsze dziecko już samo umie się przekręcić to znaczy że organizm dorósł do pewnego zachowania i nic mu nie będzie. Oczywiście rozumiem obawy, bo któż ich nie ma jeśli chodzi o małe dzieci :)
Myślę że podstawa to twardy materac, żadnych poduszek, pluszków, lekka kołderka lub śpiworek i wszystko będzie OK.

https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyerr760asd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c20mmhtsnfha6.png

Odnośnik do komentarza

U nas spokojniej niż wczoraj ale marudzenie zostało więc piszę na szybko póki mały się jeszcze bawi. Zastanawiam się kiedy wznowić mu rozszerzanie diety. Trochę się wystraszyłam tym wymiotowaniem.

Osa, tak sobie myślę i doszłam do wniosku, że nasz krasnal też sporo ulewał, ale od momentu jak mu daję raz dziennie kleik bezglutenowy to mu się uspokoiło. Generalnie, trzech lekarzy, których widziało Wiktora nie stwierdziło żadnego problemu. Oprócz kleiku pomogło też dość długie pionizowanie (chociaż nie zawsze bo potrafił ulać nawet godzinę po jedzeniu). Wizyta u gastrologa pewnie jednak nie zaszkodzi.
Nomika, bardzo dobrze Cię rozumiem bo wiem co to znaczy się leczyć na emigracji. Z małym jeszcze nie miałam żadnych przygód, ale sama parę lat doświadczyłam braku kompetencji. Nie chcieli mnie posłać na głupie usg tarczycy. Dopiero jak im przywiozłam z Polski zdjęcia a na nich 3 guzki to się wystraszyli i zaczęli działać. Dobrze, że Twój facet wsadził Cię w samolot (mimo, że sam lot był traumą). Trzymam kciuki za Twojego szkraba!
P.S. My też mamy alergię i dopiero polscy lekarze powiedzieli mi co z tym zrobić. Duńczyk stwierdził tylko, że dzieci z alergii wyrastają (co jest zresztą prawdą) i pierwsze testy zrobią mu jak skończy rok.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Mogu nie sądze aby to była anemia, badania miała 2 mc temu i były ok. Zuza waży 7510 a przy urodzeniu 4160, nie podwoiła nawet wagi, ma pucki na polikach ale ciałko ma smukłe... może zajdę z nią do innego lekarza i zobaczymy .
Nomika współczuję, ale widzę że jesteś silna :) to bardzo dobrze :)

Osa jesli uważasz że lekarze sie myla i wg ciebie jest coś nie tak z Zuzą idz do innego pediatry, najlepiej prywatnie. Może ona faktycznie sie nie najada, moja jest dużo spokojniejsza od kąd ją karmię mieszanie. Mleko podaję NAN z Nestle.

Wczoraj miałam troche marudzenia, Suzi sie nie uśmiechała jak zwykle, tylko poker frace i płacz na zmianę, albo to po szczepieniu albo jak (któraś z Was wspominała) kolejny skok rozwojowy :/ jak na razie bawi sie w łóżeczku:)

Osa no i gratuluję że mała usnęła sama, może się do tego przyzwyczai :) musisz cześciej chodzić do toalety :P pewnie sobie pomyślała : - no dobra, ten jeden raz dam się mamie załatwić, może nie ucieknie.
(5 min później)
- nudne to czekanie idę spać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Madlen nie wspominalam nic o zadnej anemii.

Doomi, a u nas z kolei nic na ulewanie nie pomaga, ani dieta bezmleczna,ani pokarmy stale,ani zageszczanie pokarmu. Jeden syrop nie pomogl, innego pediatra wypisac nie chcial.maly ma 5 miesiecy, a konca problemu nie widac. Wymiotuje wszystkim. Mial robione usg, ale nic nie wyszlo, waga calkiem ok, wiec niby nie ma sie co martwic. Czekamy na wizyte na NFZ w poradni przyklinicznej, bo lekarz u ktorego bylismy prywatnie wzruszyl na to wszystko ramionami.nie martwie sie, ze to choroba, jednak zdaje sobie sprawe, ze wyrzucanie z siebie przetrawionego pokarmu podraznia przelyk i dziecko sie meczy. Ja Ose zachecam jednak do drazenia tematu.

Odnośnik do komentarza

Ja nie mówię, że nie ma drążyć... Zresztą pewnie ile dzieci tyle przypadków. Czytałam trochę o tym i w wielu przypadkach jest to niegroźny refluks fizjologiczny bo niemowlę ma przecież niedojrzały żołądeczek.
Tutaj jest fajny artykuł o tym jak rozróżnić refluks fizjologiczny od choroby refluksowej i jakie badania najlepiej wykonać: http://www.mjakmama24.pl/niemowle/karmienie/ulewanie-pokarmu-u-niemowlat-refluks-fizjologiczny-czy-choroba-refluksowa,157_2155.html

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki. My już na spacerze. Mam dość, noc była fatalna, ledwo żyje. Wiktor budził się co chwila głodny nie był bo cacka traktował jak smoczka a nie jedzenie. A od 5 rano nie chciał spać, chcieliśmy go uśpić to taki koncert dał że szok. Godzinę przed snem dostaje gęsta kaszkę później cy wiec generalnie powinien spać ładnie. Za gorąco tez mu nie jest. Kurcze a już tak pięknie spał, potrafił całą noc przespać. Mnie tak kręgosłup boli że ledwo się ruszam.

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5e3zpllttf.png

Odnośnik do komentarza

Mój miał problem z refluksem i to spory - ulewał na potęgę, czasem go 4-5 razy pod rząd przebierałam i nie raz w nocy nie miałam już go w czym kłaść spać, bo oba śpiworki zalał, polarek zalał, a bałam się przykrywać kołderką. Ale, odpukać, od 2 tyg jest o niebo lepiej - ulewa od czasu do czasu ale odrobinę. Chyba, że się przeje to wtedy nadmiar uleje. No i jak w krótkim czasie po jedzeniu obraca się na brzuszek to rzecz jasna też uleje, ale ogólnie stwierdzam że jest znacznie lepiej z tym problemem :)
Także Mogu, myślę,że to kwestia czasu

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

22-26 tygodni (relacje- lek separacyjny)

Okres marudzenia może zacząć się już około 23 tygodnia i trwać około 4 tygodni. Typowe dla tego okresu jest na przykład to, ze dziecko źle śpi i wydaje sie mieć koszmary senne, jest nieśmiałe w stosunku do obcych, nie ma apetytu, nie chce, żeby zmieniać mu pieluchę czy ubranie. Dziecko zaczyna widzieć i rozumieć różne relacje/stosunki.

Zauważa fizyczną odległość pomiędzy przedmiotami i pomiędzy ludźmi w szczególności, odległość pomiędzy nim samym a rodzicami. Ta świadomość może być dla dziecka przerażająca.

Bardzo absorbująca i interesująca dla dziecka jest w tym okresie obserwacja położenia różnych rzeczy wobec siebie – rzeczy mogą być w sobie wzajemnie, na sobie, pod sobą itd. Dziecko zaczyna zauważać jak wpływać na rozwój wypadków, co robić żeby sie cos zadziało. Wyłącznik światła jest super dla tego rodzaju eksperymentów!

Dziecko zaczyna zauważać, ze niektóre rzeczy/sytuacje są ze sobą związane. Np. ze klucz przekręcony w dziurce w drzwiach wejściowych oznacza, ze tata jest w domu!

Fizycznie dziecko zaczyna lepiej koordynować swoje ruchy, raczkowanie idzie mu coraz lepiej.

Bardzo ważne jest, by pamiętać, ze dla każdego dziecka świat relacji będzie innym – własnym- przeżyciem – całkowicie opartym na tych umiejętnościach, które dziecko zdobyło w poprzednich skokach rozwojowych.

Nowe umiejętności:

Siada samo
Chwyta małe przedmioty za pomocą palca wskazującego i kciuka
Umie uderzać dwoma przedmiotami o siebie trzymając je w oby dłoniach
Wyjmuje zabawki ze skrzynki i wkłada je do skrzynki
Przenosi wzrok z jednego obrazka na drugi w książce z obrazkami
Obserwuje ruchy osoby, która sie dziwnie zachowuje
Patrzy uważnie na szczegóły np. na metkę przyszytą do misia
Naśladuje machanie raczka na pożegnanie
Protestuje, gdy mama czy tata wychodzi

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h2z7526e6.png

Odnośnik do komentarza

znowu miliśmy gorszą noc, jedeny plus, że trochę lepszą niż wczoraj... widzę, że nie tylko my, więc może coś wisi w powietrzu...
Na skok rozwojowy u nas jeszcze za wcześnie, leci 21tydz...
Z tym moim pesymizmem to jest tak, że po przeczytaniu tych ksiązek i jeszcze kilku innych dotyczących NLP mój sposób myślenia się trochę zmienił, ale zaznaczam trochę ;) mój mąż twierdzi, że wszędzie widzę czarne scenariusze. To prawda widzę je, ale to nie znaczy, że sądzę, iż akurat ten scenariusz się sprawdzi. Lubię wiedzieć co najgorszego może się wydarzyć i być na to przygotowana. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Dla mnie jest ok, mojego męża wybitnie denerwuje.
Osa sporo osób pisze Ci, że Zuza może być głodna. Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci, że mój Tomek płakał kiedy go przekarmiałam. Miałam bardzo dużo pokarmu, aż tryskało. Tomek szybko się najadał, a mnie się wydawało, że za krótko jadł i męczyłam się z płaczącym dzieckiem przy piersi. Dodatkowo nie pomagało gadanie męża typu; "skąd wiesz że nie jest głodny?" Początkowe częste płace z powodu kolek też były zwalane na głód. Dużo ulewał, nadal mu się to zdarza, ale najczęściej gdy za dużo zje. Karmienie na żądanie u nas się nie sprawdziło, musiała być przerwa 2.5-3h inaczej żołądek mu nie odpoczywał i były większe bóle brzucha i ulewanie a raczej wymioty. Oczywiście jeśli był ewidentny płacz z głodu to karmiłam częściej, ale rzadko się to zdarzało. Taka moja historia, może odnajdzies w niej coś ze swojego życia ;)
Nomikawspółczuje sytuacji, trzymam kciuki by było u Was tylko lepiej!

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkx1hpljtuzh6z.png

Odnośnik do komentarza

Mogu sorki, tyle tego że mogłam coś pomylić.

Rosenthal no moja Zuza nie siada, nawet nie przekreca sie na brzuszek z plecków :( może i faktycznie potrzebuje wiecej bliskości, zaczeła sie przytulac do nie buzią (opiera sie czołem o moja twarz) cudowne to jest :)
ale nie boję się że jeszcze nie siada, moja Róża zaczeła samodzielnie siedziec jak miała 7 miesiecy, Zuza jest silniejsza, pewnie bedzie to wczesniej. Ale chyba ma jakies problemy neurologiczne, 4 lutego bedzie wiadomo. Juz nie moge sie doczekac wizyty, chce w koncu rozwiac swoje wątpliwości. a z wprowadzaniem nowych pokarmów poczekam az ewentualny skok sie skonczy, może i dlatego ona nie chce jesc :/

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73k6nl0zy98oa1.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny:)
Ja od rana w ruchu, najpierw starszego lecialam odprowadzic do zerowki, a pozniej na rehabilitacje z Filipem:) A sie biedny naplakal:( Najpierw jest masaż, ktory mu sie mega podoba, ale pozniejsze cwiczenia to juz ciezko:/
Rosenthal uswiadomilas mi wlasnie, ze moje dziecie kolejny skok rozwojowy zaczelo, ale jakos jeszcze tego nie odczulismy! My jestesmy z 1 sierpnia. Moj pewnie tez na razie siadac nie zacznie, ale moim zdaniem nasze dzieciaczki na siadanie jeszcze maja czas.
Nomika wspolczuje tego wszytskiego co musialas przejsc!!! Ale widac, ze z Ciebie silna babka!

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j1ts95hxt.png

Odnośnik do komentarza

To byla notka z jakiejs strony internetowej. Zazwyczaj te umiejetnosci zdobywa sie po skoku a to wczesniejsze napisane to objawy skoku. U nas cos z tego jest marudzenie, wczesniejsze pobudki i mniejszy apetyt. Wczesniejszy skok konczyl sie z 19 tygodniem i doslownie kolejnego dnia Ania zrobila obrot na brzuszek :-) wiec cos w tym jest ale kazde dziecko i tak robi wszystko w swoim tempie :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9h2z7526e6.png

Odnośnik do komentarza

Czołem Babeczki :)
Znowu musiałam czasu poświęcić aby nadrobić zaległości a nie było mnie raptem kilkanaście godzin ;).

Cora, myślę, że u naszych maluchów odzywa się lwia natura...od małego chcą rządzić ;).

Osa, dzięki za dobre serduszka ale my chcieliśmy się dostać do szpitala górniczego...chyba, że w tym pediatrycznym lepsi fachowcy ? Nie wiem. W górniczym nie mają terminów więc lekarz dał mi namiary na Katowice i teraz tam uderzamy.
Co do zabawek to nasza Hania lubi te najprostsze grzechotki i gryzaczki...a najlepsze są moje palce i buzia:).
Ostatnio dostała taki gryzaczek (już pod kątem przyszłych ząbków) http://allegro.pl/gryzak-gryzaczek-kielek-tommee-tippee-2-etap-i4992592393.html

http://www.suwaczki.com/tickers/d69ctv7338b7ozvj.png

Odnośnik do komentarza

Doomi kiedy minęło te 5 miesięcy??? ;)))) wszystkiego dobrego dla maluszków :)

Dziewczyny, piszecie o piersiach, a ja mam własnie problem z jedną z nich :( Już trzeci dzień w ciągu dnua kilkakrotnie nabrzmiewa i twardnieje i boli :((( tak jakby robily sie zastoje albo nie wiem co :( i boli :( masuję, robie ciepłe okłady. Mały ściąga zawartość, a potem znów robi sie to samo :/

Co do zabawek, to moj bawi się wszystkim, co wcisnie mu sie w dlonie. Najbardziej lubi wszelkie piszczałki. Osobiscie preferuję te szmaciane, bo plastikowymi zdarza mu się uderzyć w głowę, ale jemu to raczej obojętne ;)

Odnośnik do komentarza

Cześć :)
U nas chyba skok rozwojowy :( Nie mogę odejść od niego nawet na kilka sekund bo od razu jest krzyk. A każde sen kończy się żałosnym płaczem, którego nie da się uspokoić :(
Ale jak już się bawimy to jest super:)
Co do zabawek to też mamy piłkę do odstresowania z tą śmieszną minką. Oliwier lubi jak naciągam tą minkę w każdą stronę śmieje się wtedy i zabiera mi ją z rąk. Ma różne zabawki i też lubi te najzwyklejsze "sztangi" grzechotki albo metki przy pluszakach.
Wczoraj kupiłam kubek nie kapek i teraz on króluje. Jak chce mu go zabrać to jest krzyk na pół domu. Pakuje do buzi i masuje dziąsła i przy okazji pije :D
Mogu mnie nie bolą piersi, tylko jak czuje że pokarm napływa to czuje takie ciągnięcie co czasem boli ale po jakimś czasie mija.
Wszystkiego dobrego wszystkim 5-miesięczniakom i ich mamom :) żeby kolejne 5 miesięcy było spokojniejsze.

http://www.suwaczki.com/tickers/74di9vvjopk2prkn.png

Odnośnik do komentarza

Hej, dziewczyny....

my z Gabrysią byłyśmy u lekarza o 18 bo mała jakoś tak jakby chrapała i kaszelek miała. Na szczęście nic jej nie jest aby przeziębiona jest. Gorączki też brak ale za to tak mi płacze, że nie wiem co mam robić a sama z nią jestem. Teście pojechali do córki na kilka dni a mąż do pracy. Dziś mała musi spać ze mną bo się boje o nią.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...