Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczki 2014


oby Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Doomi tak wczoraj próbowałam po południu ale dzisiaj właśnie próbowałam młodą nakarmić przed południem i nici, nie zjadła nawet 1/5 łyżeczki i ryk :/ przed chwilą zrobiłam kolejną próbę, najpierw próbowałam dać jej jedzonko jak siedziała w bujaczku, ale nie podobało jej się, zaczęła płakać więc dałam jej cyca i w przerwie jak trzymałam ją na rękach mąż próbował dać jej łyżeczką marchewkę i udało wcisnąć się około łyżeczki, więc jest mały sukces.
Mogu co do emocji wydaje mi się, że były dobre, cieszyliśmy się razem z mężem, że młoda zje swoje pierwsze papu - śmialiśmy się, robiliśmy fotki, samolociki.
staram się jej dużo śpiewać, mówię do niej, daje całuski, przytulam, ćwiczymy nóżki. staram się robić co mogę żery ją rozweselić i zabawić ale niekiedy tracę już cierpliwość gdy nie widzę efektów.
Sylwia889 to prawda że już z moim nastawieniem nie jest dobrze, dzieżko jest widzieć wszędzie i czytać o szczęśliwych bobasach a w domu mieć marudę. pisz zawsze co myślisz ja nie odbieram tego jak atak a często nie widzi się swoich błędów i trzeba osoba kogoś kto "patrzy/czyta" z boku. - dzięki :) życzę dużo zdrówka dla małego. my jutro idziemy na szczepienie.
gosia30 witaj i dzięki za słowa otuchy, że z czasem będzie lepiej, myślałam, że u nas zmiana nastąpi po tych magicznych 3 miesiącach ale niestety nie :( może dasz mi kilka rad jak to przetrwać, żeby pomimo marudzenia mojego malucha być uśmiechniętą i pełną radości, a może z czasem udzieli się to mojemu kochanemu szkrabowi.
Mogu spróbuję z tym częstszym karmieniem piersią.
MadlenStorm łącze się z Tobą w bólu dot. naszych niejadków - może Zuzy tak mają, że nie lubią warzywek :/ choć nie wiem dlaczego bo ja uwielbiam :)życzę dużo zdrówka dla małej :)

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa bardzo trudno dawac rady, ja bylam bardzo wtedy nerwowa, nie potrafilam go uspokoic, baaaaardzo pomagal mi maz, dzieki ktoremu chyba nie zwariowalam, on potrafil Kube uspokoic. Maly chyba czul moje nerwy. Baaardzo pomogla nam tez chusta, kiedy maly budzil sie z rykiem, ja go w chuste i w niej fajnie sie uspokajal. Duzo tez czasu spedzalismy na spacerach. Chociaz w wozku tez bylo roznie, ale lepiej niz w domu. Filip jest kompletnie inny... miedzy chlopcami jest 6 lat roznicy, a ja sie smieje, ze w koncu doroslam do macierzynstwa:) Aaaa i jeszcze jak jej marchewka nie podchodzi to mozesz sprobowac z innym smakiem u nas lepiej malemu podeszla dynia...

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44j1ts95hxt.png

Odnośnik do komentarza

Gosia ja niestety jestem bardzo nerwowa,wiem ze to odbija sie na dziecku.nie uklada mi sie z mężem,codziennie są kłótnie a nawet krzyki.nie raz mam ochotę wyjść z domu i już nie wrócić.
Młoda ma bardzo suche policzki,od dwóch dni są tez lekko zaczerwienione- czy u któregoś z waszych bobasow coś takiego było?
Przy kąpieli zauważyłam mała wysypke na brzuchu,czy to może być od lyzeczki tej marchewki?

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Osa, juz to komus pisalam - u nas tez byly suche zaczerwienione policzki. Lekarz powiedzial, ze od sliny, bo ma jakis tam enzym drazniacy a mlody piastkami rozprowadza ja po policzkach i brodzie. Zalecil krem Lichtena. Opakowanie 25 ml wystarczy na caly okres slinienia bo jest bardzo wydajny, wiec nie ma sensu kupowac wiekszego. Mozesz tez kupic inny tlusty krem dla niemowlat, ale ta lichtena jest fajna bo dobrze sie wchlania i nie zostawia tlustej powloki, takze polecam :)

Odnośnik do komentarza

Osa, nigdy nie wiadomo. Może mała tak zareagowała. Odnośnie buzi to Coora może mieć rację. My codziennie natłuszczamy, niezależnie czy jesteśmy w domu czy wychodzimy na spacer.
No i walczymy z mega wysypką. Emolienty natłuściły super skórę ale chyba czas na poczciwą mąkę ziemniaczaną. Odstawienie mleka na razie nic nie dało. A to już drugi tydzień leci. :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Osa[/b myśmy mieli czerwone, świecące policzki od płyny do kąpieli hipp oraz na początku jak dostała marchewkę. Po drugim dniu jedzenie, ale zjadła jej całkiem sporo. Doczekaliśmy 2 tygodnie i zaczęliśmy podawać w bardzo małych porcjach co 2 dzień. Wysypka już się nie pojawiła. Nam przy czerwonych policzkach towarzyszyły suche plamy na całym ciele największe na kolanach i ramionach. Smarowanie nam dosyć słabo pomaga, mieliśmy różne robione maści. Odstawienie alergenu działa cuda:) niestety nóżki są ciągle wysuszone chociaż już różne maści stosowalismy.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371drtezjxe.png

Odnośnik do komentarza

panthcre też nas kiedyś uczulił płyn hipp ale ostatnio cały czas używałam ziaji i było ok. możliwe że to od tej marchewki, dziwne bo na brzuvhu dzisiaj jeszcze widać tą wysypkę, ale w dotyku nic nie czuć, skóra jest gładka, na policzkach za to pojawiła się bardziej chropowata. zobaczę co powie pediatra.
Doomi ja też smaruje buzię kremem emolium zawsze po kąpieli i rano, a jak wychodzimy na spacer to smaruje kremem nivea na każdą pogodę. a ostawiłaś tylko mleko, czy wszystkie produkty mleczne np masło??

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

To może wstrzymaj się kilka dni z tą marchewka i jeszcze raz spróbuj.
A ja odstawiłam absolutnie wszystko. Czytam wszystkie etykiety bo nieraz nawet do wędliny dodają mleko w proszku. Czytałam, że alergia może się pojawić znikąd bo zastanawiało mnie, że wcześniej go nie wysypywało. Zwłaszcza, że nabiału jadłam sporo.
W sumie to mam jeszcze jednego "podejrzanego" - płyn do prania u teściowej albo mojej mamy. Szczególnie, że mam wrażenie, że mu się nasiliło po wizycie w Polsce. W Danii używam płynu Neutral. W Polsce też go gdzieś widziałam.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3z9ol9e0b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bj44jk2vhn4bn.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Witam nowe mamusie.
Nie bylo mnie sporo,staram sie czytac na biezaco ;)i nie pamietac co ktora pisala :(
Mamusie przeziebionych maluchow trzymajcie sie mam nadzieje ze szybko bobki wyzdtowieja. My tez walczymy z katarkiem od wigilii. Dlatego niechodzimy na spacery tylko Kuba spi w lozrczku opatulony przy uchylonym oknie aby chociaz tego swiezego powietrza powachal.
Co do sloiczkow to mnie nastraszylyscie ta plesnia.ja w sumie nie mam zdania jeszcze bo czekamy z rozszerzaniem diety do przynsjmniej 5 miesiaca bo jestesmy na cycu. Mamy za soba pol lyczeczki marchewki,dalam Kubie sprobowac jak robilam sloiczki i w niedziele dalam mu troszke ziemniaka przy obiedzie,oblizywal sie i chcial jeszcze. Widze ze jest gotowy bo nie wypycha jezykiem ale poczekam :) kupilam tez dwie kaszki bananowa i waniliowa za 3 tyg moze zaczne od tego.
Co do chropowatych policzkow od sliny to my smarujemy mascia Mediderm raz na tydz i pomaga :) dobrze dziala tez na wysuszona skore bo to taki odpowiednik oliatum ,pani w aptece polecila bo o wiele tansze i nam pasuje.
Kuba juz czasami przesypia noce dzis np spal od 21 do 7 Oo jestem w szoku bo myslalam ze na mm tak ladnie dzieci potrafia spac.

Jak tam wasze cwiczenia dziewczyny? Nic sie nie chwalicie ??!! :) ja od pon zaczelam cwiczyc skalpel chodakowskiej dzis mam mega zakwasy ;)

Co do nowych umiejetnosci to Kuba przekreca sie na boczki i tak sobie lezy. Przestal gadac :( nie ma juz jego auuuuu czy agugug czy aghuuu usmiecha sie bezglosnie i jak juz wydaje dzwiek to takie msrudzenie. Mam nadzieje ze zacznie znowu gadac bo czasami sobie i pol godz gadalismy. Tesknie za tym.

Osa przesylam Ci poklady cierpliwosci i dobrego humoru. Nie lam sie mala bedzie dobrze.

Przesylam buziaki,milego dnia

Sory za literowki ale pisze z tel.

:*

http://www.suwaczek.pl/cache/3325cdc06e.png

Odnośnik do komentarza

Asiu, co do karmienia, to mi położna z poprzedniej przychodni powiedziała, że to co pisze na opakowaniu mm to sugerowany sposób, żywienia i niekoniecznie dziecko musi się go trzymać. Potwierdził to lekarz z obecnej przychodni, że to dziecko decyduje ile je. Nawet w nowym schemacie żywienia niemowląt opracowanym przez Instytut Matki i Dziecka ujęto zasadę, że "rodzic decyduje co i kiedy dziecko je, natomiast dziecko decyduje ile zje". Mój mały ze 120 na 150 ml też przechodził później niż to na opakowaniu mm pisze, ale w sumie zjadał tyle ile powinien mniej więcej. Zamiast 5 posiłków po 150 jadł 6 po 120. Nie był w stanie więcej wcisnąć. Za każdym razem zostawało w butelce. Jak 120 było mu mało to zaczął płakać po skończonej butli, więc zaczęłam dawać mu 150. Teraz je 2x150 ml mleka na dzień, 2x150 ml z 3 łychami kleiku, 1 x owoce i 1 x warzywa już od pary dni z płaską łyżeczką kaszki mannej w celu wprowadzenia glutenu. Jak mu dałam parę razy 180 to wcisł na siłę, ale potem sporo ulewał (po 150 nadal czasem tyć uleje, ale już nie tyle co kiedyś, zanika to powoli u niego) i w ciągu pół godz od jedzenia zauważyłam u niego ból brzuszka. Domniemam, że z przejedzenia. Tym bardziej myślę, że końcówka butli była wypita na siłę, bo pod koniec karmienia wygłupiał się, bawił butelką - jeździł nią po dziąsłach i zagadywał mnie. Więc nie był już głodny. Gdy wróciłam do 150 ból brzuszka po jedzeniu minął. Zresztą nie płacze mi po wypiciu 150, więc wystarcza mu. Nie będę mu wciskać na siłę, sam zadecyduje kiedy będzie chciał więcej. Jedyne co to ograniczę mu faktycznie te owoce do 120-150 ml dziennie :)

Odnośnik do komentarza

Wcięło mi część postu.
Napisałam jeszcze, że źle na wadze nie przybiera, bo urodził się 3400, teraz ma 7700.
Coraz bardziej okazuje swoje emocje, parę razy zdarzyło mu się zaśmiać głośnym śmiechem, takim śmiechem dziecka :) Ale też złość bardziej okazuje, bardziej krzyczy też w kierunku krzyku ludzkiego.
I od paru dni wkłada stopy do buzi, wielką frajdę z tego ma.
A ja podobnie jak Mogu, boję się, że w nocy przewróci się na brzuch i sobie nie poradzi. Odkąd odkrył, że sam może się przewracać to robi to dość często. Ale na plecki z powrotem nie umie niestety jeszcze. Ostatnio rano go karmiłam w naszym łóżku i potem razem zasnęliśmy. Obudziły mnie pojękiwania młodego. Patrzę, a on na brzuszku leży i zerka na mnie. I boję się, że w nocy się tak odwróci a ja się nie obudzę :( Tym bardziej, że śpi w śpiworku a to dodatkowo mogłoby krępować jego ruchy.
Do niedawna miał jeszcze poduszkę-klin pod główką. Już mu jej nie daję, bo się boję, że jakby ew. się odwrocił, to taka poducha będzie dla niego dodatkową przeszkodą

Odnośnik do komentarza

mrufka, jeśli dziecko interesuje się jedzeniem, to dlaczego nie zaczniesz rozszerzac diety? Obecny schemat zywienia niemowląt zaklada wprowadzanie nowych posilkow po ukończeniu 4. miesiąca zycia, bez względu na sposób karmienia. My jesteśmy na cycu, a maluch ze smakiem zajada warzywka :) dzis pol sloiczka dyni z ziemniakiem :) poki co za sobą mamy brokula, dynie, marchew, kalafior i groszek. Zadnych nieprawidlowych reakcji nie zaobserwowalam,

Agnieszka, Twoja córa dobrze wazy. Moj syn wazy podobnie.

Odnośnik do komentarza

My już po szczepieniu, było trochę płaczu i krzyku ale młoda zniosła to lepiej niż ostatnio. Zuzia waży 6200 - coraz wolniej przybiera, ale lekarka powiedziała, że w normie.
Doomi dołączam do mam które muszą odstawić nabiał. lekarka powiedziała, że ta wysypka i suche policzki mogą być od ślinienia ale jak młoda dalej ulewa - i to po każdym jedzeniu, to możliwe, że to przez nabiał i mam odstawić. dostaliśmy też skierowanie do gastrologa.
mrufka987 dzięki wielkie za pokłady cierpliwości i dobrego humoru na pewno się przydadzą - już czuje że mi lepiej :) fajnie jest Was mieć :)
ja zaraz wyśle męża do apteki po tą maść. a Ty smarujesz nią tylko raz na tydzień? co do ćwiczeń to ja totalnie się zaniedbałam :/ musze dzisiaj ruszyć tyłek!!!! fajnie, że Twój Kubuś ma nowe umiejętności, ja czekam aż młoda zacznie się przekręcać. zuzia też przestałą gadać :( może nasze bobasy mają jakiś etap milczenia :( ojj oby szybko wróciło to gaworzenie.
Sylwia889 trzymajcie się dzielnie i dużo, dużo zdrówka dla Piotrusia:*
coraa ale fajnie, że twój bobas potrafi już wepchnąć sobie stopę do buzi - jak Zuzia nabędzie taką umiejętność, też będę miała ubaw po pachy.
AgnieszkaM witamy w naszym gronie, co do wagi to wydaje mi się, że jest ok, jakby było coś nie tak, to powiedzieliby na szczepieniu.
Dzisiaj Zuzia zjadła 3 łyżeczki marchewki :) i nawet się przy tym uśmiechała :) jutro damy jej 4 :) no chyba że wysypka się nasili to zrobimy przerwę

http://www.suwaczki.com/tickers/961l2n0abd3xxsqn.png

Odnośnik do komentarza

Hej Aga!

Sylwia no to masz bidulkę :( buziaki dla Was :-*

Coraa no pewnie że to dziecko decyduje. Jak tak sytuacja u Was wygląda to nie ma co. Jak większość z Was wie trafiło mi się książkowe dziecko, więc zapotrzebowanie Jaśka na jedzenie pokrywa się z tym co piszą na opakowaniu i w "mądrych" książkach :) - mam łatwiej. Ale pamiętam że jak przechodziliśmy ze 120 na 150 ml, to też było to z opóźnieniem, bo dla Jaśka było to wtedy za dużo. Też ulewał.
No poza tym mój spryciarz mały nauczył się chwytać butlę i jak już nie chce to ją odpycha, a jak chce jeszcze to ją przyciąga i wkłada sobie smoka do buzi.

Magda ja wrzucałam link do książki kucharskiej z podziałem na przepisy w zależności od wieku dziecka (na 1 rok życia) - U malucha na talerzu
nie wiem czy o to Ci chodziło ale jeśli tak to proszę bardzo. Jak dla mnie książka warta kupienia.

http://www.suwaczek.pl/cache/673b0f16bd.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9ee138bc50.png

Odnośnik do komentarza

Asia, właśnie widziałam tę książkę na allegro i miałam zamawiać, ale skoro jest w empiku to chyba jutro sobie po nią podjadę :)
Zapytam Ciebie, bo jesteś najbardziej chyba do przodu z rozszerzaniem diety. Czym się kierujesz w podawaniu nowych produktów? Jest w tej książce może opisane co w jakim miesiącu podawać? Jak się w internecie szuka, to na różnych stronach różne schematy są :/ Np wczoraj wyczytałam, że banan w 7 miesiącu, a inne źródło znów podawało 8 miesiąc. To samo np. brzoskwinie, brokuły, szpinak - w późniejszych miesiącach niż 5. A przecież pierwsze słoiczki zawierają te produkty.
Wg niektórych źródeł w 5 mies z owoców dziecko może jeść tylko jabłka... Ja mojemu podawałam banany, morele, owoce leśne, jagody, śliwke suszoną, brzoskwinie. Bo w słoiczkach są po 4 mies. Generalnie sama mu przygotowuję jedzenie. Ale od czasu do czasu podam słoiczek z owocami, które nie sa teraz dostępne. i zgłupiałam po wczorajszej lekturze tych artykułów. Np. seler, buraczki też wyczytałam na jednej ze stron że można podać w 5 mies., na innych pisało, że w 8...
Dziś mojemu podałam pierwszy raz seler w obiadku, na razie bez negatywnych reakcji. Ale już nie wiem czy m się kierować przy nowych produktach.

Odnośnik do komentarza

Cora, powiem Ci, ze ja malemu podaje tak, jak jest na słoiczkach. Jeśli jest banan czy jabłko po 4. miesiącu, to podam. A to wszystko dlatego, że z każdej strony atakują mnie sprzeczne informacje dotyczące tego, co wolno, a czego nie. Lekarze też mówią różnie, sama nie wiem, kogo słuchać i komu ufać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...