Mama wraca do pracy

[Ulla]

MArg chciałabym oczywiście tak nie powinno być bo mam ustalony grafik i kończę pracę teraz o 15:30/15:45 ale że do południa dwa razy w tygodniu chodzę by wyrobić godziny do sekretariatu to niestety nie mam przychodzić rano tylko siedzieć dłużej buuu

[NATKA08]

Ula to nie dobrze bo lepiej byłoby gdybyś w godzinach popołudniowych siedziała sobie z rodzina w domu a nie wyrabiała godziny w pracy

[lilidia]

Hej dziewczyny. Powiem szczerze, że trochę obawiam się powrotu do pracy, po pierwsze, ze względu na tak długą przerwę, poza tym nie wiem czy poradzę sobie z pogodzeniem obowiązków domowych z obowiązkami zawodowymi. Nie chcę zaniedbać ani rodziny ani pracy :( Mam nadzieję, że sobie jakoś z tym poradzę, bo widzę, że Wy potraficie, trochę mnie to pociesza... :)

[NATKA08]

lilidia spokojnie początki na pewno nie będą łatwe ale z czasem wszystko się poukłada i będzie ok to kwestia dobrej organizacji myślę ze każda mama ma takie obawy jak ma wrócić do pracy

[Ulla]

Marg no niestety - ostatnnio nawet nikt nie przyjechał na czas po dziecko a ja po czasie dzwonię i pytam kiedy będą a mama - no będzie i do widzenia - a ja że nie tylko proszę powiedzieć kiedy będzie bo chcę coś dziecku powiedzieć - byli po 25 minutach - nie rozumiem rodziców którzy nie pomyślą o dziecku i nie dadzą znać żę się spóźnią

[NATKA08]

Ula bo niektórym sie wydaje że nauczyciel czy opiekun szkolny to powinien być dla dzieci 24 godziny na dobę jak dasz do zrozumienia ze tak nie jest to wielka obraza ehhhh

[Ulla]

masz rację kochana - to przykre bo ja zawsze myślę o innych

[Margeritka]

Ula masz za dobre podejście do tych rodziców...

[NATKA08]

Ula ale sa przecież jakieś zasady jak ktoś tego nie rozumie to trzeba mu jak krowie na miedzy tłumaczyć

[Ulla]

eh dzięki kochane - póki co po tamtej sytuacji dziecko odbierane jest przed 16

[Margeritka]

to dobrze, ze ogarnęli:)

[Ulla]

oj kochana cieszę się poza tym kumplea już wróciła to i ja kończę wcześniej

[Dzina]

Dziewczyny poradźcie. Wczoraj po dwóch miesiącach dostałam pracę. Bardzo ciekawą i mam nadzieję, że się sprawdzę. Niestety rozpoczęcie tej pracy wiąże się z 5cio dniowym jednorazowym wyjazdem. Mąż mówił, abym się zgodziła bo ta praca to dla mnie duża szansa, więc się zgodziłam. Jednak już na samą myśl, że mam zostawić mojego synusia na 5 dni kraje mi się serce. Bije się z myślami czy dobrze zrobiłam, wiem, że mały będzie pod dobrą opieką, bo mąż ma wolne. Jak mam sobie z tym poradzić?

[Ulla]

Kochana wiem ze ciezko ale moze pomyśl - ze to czas odpoczynku dla ciebie - nazbierasz energii pozytywnej, maz ma chwile by stać się bardzo waznym dla dziecka - będą razem a ty będziesz lepiej się czuła jak zaczniejsz robić coś innego niz tylko dziecko i dom - zobaczysz - pierwsze dni będą cięzkie ale przeciez to czas dla ciebie i przede wszystkim dla dziecka i taty - niech sobie pobędą razem

[pegi]

Kochana wiem jak to jest ciężko bo sama wróciłam do pracy 1 miesiąc temu i naprawdę zrobiłam to z bólem serca,ale teraz widzę że chyba był to dobry pomysł ponieważ z Małą został tata i oboje całkiem dobrze się dogadują a plus jest taki że tata bardziej zaangażował się w opiekę nad Małą.

[Dzina]

Pegi sam powrót do pracy mnie nie martwi, bo pracowałam po macierzyńskim tylko mnie zwolniono. Martwi mnie ten 5cio dniowy wyjazd. Przez pięć dni nie zobaczę mojego synusia:(

[katia2902]

Dzina, ja mam przed sobą takich wyjazdów 2-3 dniowych z dziesięć i jeden 5-cio dniowy, zatem mogę Cię pocieszyć, że inni mają gorzej...

[Dzina]

To faktycznie masz gorzej.

[Margeritka]

dziewczyny współczuję tych wyjazdów służbowych...

[Ela30]

Ja do pracy wracam dokładnie za miesiąc :0
Jestem przerażona, bo córka nie odstępuje mnie na krok :( Jest bardzo zaborcza, nie wiem jak przyjmie opiekunkę.
A wsze dzieciaki z kim zostają?

Dzina i katia2902 współczuje wyjazdów, mój syn miał ok. 1,5 roku jak musiała wyjechać na 4 dni, po powrocie traktował mnie jak powietrze, jak bym nie istniała. Straszne to była dla mnie:((Potem pretensje, a potem się wtulił i tak siedzieliśmy kilka minut :)

[domi81]

apropos wyjazdów, ostatnio się trochę zawzięłam i nie jadę aż na dwa zobaczymy jak firma będzie na to patrzeć, na jedno nie jadę bo wg mnie bez sensu jechać tłuc się na parę dni
a drugie wymyślili w długi weekend także będę miała najprawdopodobniej chrzciny także nie mogę

[Margeritka]

domi mam nadzieję, że nie będą krzywo patrzeć, dobrze, że sobie dwa odpuszczasz,bo dużo tego masz...

[domi81]

Margeritka

domi mam nadzieję, że nie będą krzywo patrzeć, dobrze, że sobie dwa odpuszczasz,bo dużo tego masz...

kochana u nas to co raz jakieś "szkolenia" nawet na tygodniu np od 20,30 do 23 albo dłużej także prace iście "prorodzinną" nie jest

[JSmolarek]

Ojej, jak tak czytam, to ogromnie się cieszę, że ja nie mam wyjazdów, współczuję Wam, kobietki, szczególnie tej rozłąki z dziećmi, bo to chyba najgorsze, co może być. Inne rzeczy to wydaje mi się, że może łatwiej znieść. Szkoda, że jednak młode mamy, które chcą pracować, muszą aż tak dużo poświęcić i robić coś kosztem rodziny. Nie powinno tak być.

[Ulla]

oj kochane niestety właśnie dla pracodawców mamy pracować i być gotowe na takie sytuacje, wkurza mnie to jezeli powtarza sie to za często