Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Ania
Weź Ty nie strasz z tymi tabletkami, bo jak je zarzuciłam, to mi okres nie wrócił (karmię piersią), ale zdarzyło mi się raz przyjąć tabletkę po 10h. Teraz się będę zastanawiać, czy może znów w ciąży jestem. :D
Pulpetowi podaję mm, gdy nie mam np. odciągniętego pokarmu. Niestety on za butelkami nie przepada. Dziś na przykład dwukrotnie męczyliśmy się 30 min zanim zdecydował się wziąć butlę.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvj2mx19c44.png

Odnośnik do komentarza

Mały śpi już smacznie więc wieczór wolny :D milusio ;)

wczoraj napisałam wam takiego posta długiego i mi się skasował :(

Werka mąż wrócił po 4 dniach i jak na razie jest ok zobaczymy jak długo choć wczoraj zrobił mi niespodziankę bo gdy ja usypiałam małego w jego pokoju on przygotował świece w całym pokoju, nastrojowa muzyka, sok w kieliszkach od wina (żeby wyglądało jak wino ) ... skończyło się wspólną kąpielą no było bosko jednym słowem :D

Ania ty mnie nie strasz bo ja biorę tabletki +/- 30 minut :/

Bia mój mały też nie ma drugiego podbródka ;)

Monika ja też nie miałam łatwego życia ale po wyprowadzce z domu (w wieku 18 lat zostałam wyrzucona przez matkę ) musiałam sobie radzić. Nigdy nie zapomnę jak cały miesiąc jadlam chleb z pasztetem bo na nic innego nie było mnie stać w czasie gdyż inni zajadali się pysznosciami a mi kiszki marsza grały. Nigdy też nie zapomnę jak dmuchałam siostrze do ust aby oddychala w czasie ataku epilepsji (w styczniu minie 2 lata od ostatniego ataku). Nigdy nie zapomnę jak rodzina się ode mnie odwróciła a matka powiedziała że nie ma córki itp. Jak chodziło się w podartych ubraniach bo mamy mld było stać na nowe itp.Nigdy tego nie zapomnę i nie chce bo wiem że każda z tych chwil sprawiła że teraz jestem silna. Nie potrzebuje niczyjej pomocy. Wybaczyłam sobie i rodzinie z która teraz mam świetny kontakt. Ty też zamknij za sobą pewne drzwi ale nigdy nie zapominaj o tym co przeżyłś bo właśnie to sprawiło że jestes teraz silna kochająca osoba :*

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Aaach, jak nie urok to... kupa (jak już któraś z Was niedawno napisała). Okazało się, że I. ma zakaźną infekcję bakteryjną, był dzisiaj u okulisty po tym jak się obudził ze sklejonym ropą okiem... No i w związku z tym ma zakaz dotykania Izy. Istna masakra. Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie i że nas nie pozaraża. Już się na mnie zaczyna denerwować jak co chwila na niego ryczę "zostaw to! nie dotykaj!" :D
Mysza odkryła dzisiaj, że może dotknąć ręką swojej stopy, ciekawe jak to dalej się potoczy.

Jeśli chodzi o pomysł Ani z tabelką urodzinową to jestem za!

Werka - mi w zupełności wystarczy jedno maleństwo, zresztą zawsze chciałam jedno, aczkolwiek nigdy nie mówię nigdy, nie wiadomo czy mi kiedyś się nie zmieni. Ostatnio jak z Izą spacerowałam i widziałam mamę z dwójką to tak sobie pomyślałam, że w sumie czemu by nie i że jak nie teraz to nigdy, żeby już jednym ciągiem i żeby na chwilę bez sensu nie wracać do pracy. Ale po chwili zaczęły docierać do mnie realia, że Iśka będzie zaczynać dreptać, a ja za nią z tym brzuchem będę ganiać i że nie będę w stanie poświęcić jej tyle czasu ile bym chciała i że w ogóle będę mieć z tym więcej problemów, i w końcu minusy przeważyły nad plusami. Tak więc temat się skończył nim na dobre się zaczął :)

Bia - hmm... niezłe sny z lalkami Barbie... o czym Ty myślałaś kobieto?! :D I jeszcze sobie nosy łamaliście... ciekawe historie :D Postaram się nagrać filmik jutro, mam nadzieję, że poradzę sobie sama, bo nie chcę żeby I. dotykał mój telefon :D Tak, wiem, schizuję się trochę i przesadzam. A Iśka bawiła się na macie, bawiła, po czym zaczęła "mruczeć" - jak jest zmęczona to jest jej pierwsza faza zasypiania, no i w końcu patrzę, a ona śpi heheh. No ale z nią tak jest, że w zasadzie od początku zasypia sama, a jak ma gorszy dzień to usypia/uspokaja się przy cycu. Ale by była historia jakbyś zaciążyła przez to tabletkowe spóźnienie :D :D :D

Monika - ja tam mam w czterech zawiść innych kobiet :D Ale ja pod tym względem jestem wredna istota hahah. Na pewno nie napiszę, że kasa szczęścia nie daje, chociaż nie do końca tak jest. Bardziej daje spokój ducha moim zdaniem, a szczęście w dużej mierze później zależy od nas. Zawsze jak potrzebujesz to możesz się nam wygadać, jak nie chcesz czegoś napisać publicznie to możesz teraz wrzucić na dropa.

Blania - Tobie też coś z okiem??

Ania - dzisiaj też chciałam nagrać Iśkę jak się chichrała, ale od razu zrobiła poważną minę :D Z tymi tabletkami też czytałam, że trzeba pamiętać prawie że co do minuty, bo inaczej mogą nie być skuteczne. Z filmikiem to tak jak wyżej napisałam :)

Dianeczka - z tego co pamiętam, że Marcosia dawała kaszkę kukurydzianą bardzo wcześnie.

Lili - witamy Cię w naszych skromnych i na pewno wariackich progach :D Przed przystąpieniem do naszego wątku skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą :D żartuję... :p chyba...

Pati - tu kciuki nie pomogą, Niemcy by musieli się chyba położyć na boisku, hahah. Jak Wam zazdroszczę takiego wieczoru ze świecami! Ach... u nas dawno nie było jakiejś odmiany... A Ty za Bią następna w kolejce do tabletkowego zaciążenia :D Też odkryłaś przed nami trochę, ale możesz być z siebie bardzo dumna, że tak dobrze wszystko się poukładało, bo to w największej mierze Twoja zasługa.

Wiecie co, dostałam z firmy rmua, bo jest mi potrzebne do wyrobienia karty ubezpieczenia dla Izy no i tam też jest mój zaległy urlop. Myślałam, że mam łącznie jakieś 35 dni (z ubiegłego i z tego), a tu okazało się 46... :D Nie, nie jestem pracoholiczką :D jeszcze dojdzie przyszły rok, więc wrócę do roboty pewnie koło połowy sierpnia, muszę jeszcze raz policzyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie wiem na ile mozna oceniac 'minimalne spoznienie' wziecia tabletki ale tak czytalam i mysle ze lepiej sie tego trzymac, dlatego pisze i ostrzegam.
Ostatnio jak jechalismy na impreze to budzik mi zadzwonil w aucie przed domem to sie biegiem wrocilam :D

Ja nie to ze juz nie chce w ogole dzieci. Nie teraz chociaz chcialabym nie az tak dlugo z tym czekac. No ale z brzuchem za Fifim latac sobie nie wyobrazam a troche uwagi wiecej bedzie potrzebowal. Boje sie znowu szpitali ale moze nie bedzie tak zle.

Zawsze chcialam miec trojke ale watpie ze dam rade :)

Beacia: Ja tak tez mam ze jak ktos rak nie umyje albo tym bardziej przychodzi po papierosie to mnie trzepie. No a taka infekcja niebezpieczna takze I. odpoczywa :D

Pati: co za wieczor! Jak sie wyprowadzimy juz tez tak chce! Dobrze mowisz ze przeszlosc ma wplyw na nasza sile. Ja cudnie wspominam dziecinstwo i szkole i wszystko i dlatego taka teraz ciepla pipka jestem. Czasem na swoim nie potrafie postawic. A moze taka jestem, nie wiem :D

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44jn4hj6fs4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/6qw2h00czxr17dz3.png

Odnośnik do komentarza

Lili - weź pod uwagę fakt, że lepiej czasem być samej niż z jakimś frajerem, więc głowa do góry! A facet, który się wypina na pewno nie jest wart żadnej uwagi, więc nie masz na pewno czego żałować. Co do Twoich pytań to jednoznacznych odpowiedzi na pewno nie dostaniesz, bo są wśród nas mamy, które od początku jadły wszystko i takie, które trzymały dietę, a nawet trzymają ją do tej pory. Ja powiem tak... po pierwsze zależy czy w ogóle Aleks będzie wrażliwy pod względem kolkowym albo alergicznym albo i jedno i drugie. Z tych produktów, które wymieniłaś miód i cytryna są alergizujące, a śliwki wzdymające. Moja Iśka kolek nie miała w ogóle, ale wysypka pojawiła się np. po orzechach laskowych zjedzonych w większej ilości, po papryce i po za słabo rozcieńczonym soku marchewkowym. Tak więc decyzja należy do Ciebie, ale jeśli masz ochotę to spróbowałabym wypić jednego dnia herbatę z cytryną (na marginesie po herbacie maluszek może być pobudzony i nerwowy, więc lepiej jakąś owocową albo zieloną), poczekać ok. 48h, później to samo spróbować z miodem no i ze śliwkami i z czymkolwiek innym. Jedne maluchy reagują, inne nie. Ja w tej chwili praktycznie żadnej diety już nie stosuję, karmię i piersią i mm, uważam jedynie na produkty, które wymieniłam. Najlepiej zaufać swojej intuicji :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uch5e6yd0cq7vxma.png

http://www.suwaczki.com/tickers/y5iaxzdv6sr7mh7j.png

Odnośnik do komentarza

Beacia ty nie kracz z tą ciążą bo ja bym się chyba zapłakała!!! Z meczem trafiłaś w punkt ale jak to się mówi nadzieja umiera ostatnia :D

lili powiem Ci tak ja na początku praktycznie nic nie jadłam oprócz nabiału i skończyło się to u nas skazą białkową więc od okolo 2 miesięcy jestem na diecie bezbiałkowej. Pamiętaj wystrzegaj się zielonego ogórka!!! Z resztą to jest metoda prób i błędów tak jak pisała Beacia zjedz odczekaj około 48h i bedziesz wiedziała czy możesz czy nie. Na tą chwilę jem praktycznie wszystko oprócz nabiału w każdej postaci... A jeśli chodzi o męża nie zawsze było kolorowo zwłaszcza w ostatnim czasie ale najważniejsze jest to, że teraz jest ok i tego będę się trzymać :D Beacia napisała prawdę że lepiej być samej niż z jakimś frajerem i pomyśl sobie jaką później będziesz miała satysfakcję, że wychowałaś syna na wspaniałego mężczyzne bo napewno tak będzie :D

Ania chyba sobie budzik w tel ustawię tak mnie nastraszyłaś :D no i Beacia poprawiła klątwą:D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgh371u60um7mu.png

http://s1.suwaczek.com/200706242438.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...