Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2014


btg1989

Rekomendowane odpowiedzi

Anecia tylko jak będziesz brała ciuszki dla maluszka to też niedużo, bo u nas w szpitalach lubią sobie wziąć dzidzia do kompania i przynieść go z powrotem w szpitalnych ciuszkach a tamte co dzidziuś był ubrany już nie oddają, bo skąd niby mają wiedzieć czyje to jest:D Więc jak coś to uważaj:D
Co do chodzika tak jak mówiłam nie dużo w nim chodzili ale za to mieli po 10-11 miesięcy to już sami tuptali:D
A ja w tedy mieszkałam w piętrowym domu więc ciężko by mi było za każdym razem kojec na dół zabierać ze sobą do kuchni jakbym chciała coś upichcić:D
Co do szpitala to 4 walizki to straszna przesada, ja zabiorę tylko taką małą podróżną torbę (jak duża torebka kobieca:D)
Fajne te porady co do karmienia po 15 min przerwa i 10 min aż z nich postaram się skorzystać:D

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

mblusia podobnie jak kamaa uważam że 6kg to nie dużo ja przytyłam 8-9kg i dzięki za radę odnośnie tych skarpetek na pewno sprubuję bo wytrzymać się nie da jak dłużej pochodzę.
Dzięki kamaa za namiary na magmarisa już zajrzałam na jego stronkę i faktycznie ceny bez porównania niższe jak u nas w sklepie co do bebi programu to może jeszcze muszę trochę poczekać zobaczymy no chyba że nie wszystkim wysyłają.

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

benia a zaznaczylas tam,że chcesz otrzymywac przesyłki od nich?
izka ja dlatego miałam w domu wózek,żeby coś zrobić spokojnie w kuchni:)ale teraz postaram się nie uczyć dziecka na wózek w domku bo potem problem ze znoszeniem co chwile...na kojec nie mam aktualnie miejsca...zostanie łożeczko i krzesełko dziecięce, tak by maluch bezpiecznie mógł zostać chwilke gdzieś.

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09ej28dl5oc44p.png
http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09kds0djtjt.png

Odnośnik do komentarza

Ale szalejecie z pisaniem:-)
Mblusia a jaki masz poziom cholesterolu? Ja mam 243 i od lutego stosowałam dietę ale po upływie 1,5 miesiąca lekarz kazał mi przerwać żeby podtuczyć Małą. Jedzenie to teraz dla mnie koszmar - wiele rzeczy odrzucam ze względu na ten cholesterol a po wielu dostaję zgagę a i też łącznie przytyłam 6 kg i wróciłam do tej wagi co miałam przed ciążą.

Odnośnik do komentarza

Iza u nas w szpitalu maluchy kapia w salach przy mamie, później ubierają je na łóżkach przy mamach. Także nie zabierają nigdzie dzieci.
Cieszę się ze informacje które przekazała moja położna i wam się przydadza. Jak dziś się czegoś nowego dowiem to wam oczywiście przekaże. Co do karmienia jeszcze się przypominało. Przerwa miedzy kamieniami w dzień to 1,5 godziny do 3 godzin. W nocy najlepiej co 4 godziny. Zdarza się tak ze po karmieniu dzidzia wkłada sobie piastki do buzi a jak je ewentualnie weźmiemy na ręce to przekręca głowę jakby szukało cyca. Nie oznacza to ze maluszek jest głodny, tylko albo stracił z nami kontakt typu nie słyszy nas nie czuje naszego zapachu a ssanie piastek go po prostu uspokaja. W takiej sytuacji jak przystawimy dziecko zrozumie ze Cyc to uspokajacz wtedy nie je tylko czuje zapach i bliskość z mama. Będzie wiedział ze to sposób na mamę do czego później może dojść płacz, a my wtedy kompletne uwiazanie. Najlepiej w takiej sytuacji po prostu mówić do dziecka żeby wiedział ze nie został sam.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

mblusia- nie martw się mi przybrało juz 10 :-( także jestem w gorszej sytuacji niż ty :-)))tak z 3 tyg temu mialam taki bum że z dnia na dzień mi przybierało terazjakoś dzieki Bogu spokojniej ale co bedzie do końca nie wiem.
A sprawdziłąm właśnie liste położnych z tego po prostu położna i oczywiście w moich okolicach żadna nie ma podpisanego kontraktu z NFZ. jeszcze zadzwonie i się dopytam ale pewnie nie bedą wiedziały nawet oco chodzi.
A słuchajcie czy wasz gin mówił wam coś o liczeniu ruchów????? bo mnie w szpitalu zapytali czy licze i ja nawet nie wiedziałam o co chodzi:-/

http://www.suwaczki.com/tickers/relgzbmhw05035io.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43a3fakj8n6gp.png

Odnośnik do komentarza

izaaa898989
Daisy ja wiem, że niektóre rzeczy mogą być potrzebne dopiero później albo w ogóle ale ja już mam dwóch chłopców także dużo rzeczy mam po nich, trochę też dostałam, tak samo jak chodzik i matę przy zakupie nosidełka.
Wkładki zakupiłam, bo z moimi chłopcami używałam tetrowej pieluchy w stanik, ale teraz się skusiłam, bo wiem że wygodniejsze i nie trzeba prać co chwilę tylko wyrzucić i już, a mleko mi leciało jak głupie przy obojgu.. Co do podkładów u mnie w szpitalu nie dają więc wolałam także kupić a do domu oczywiście podpaski , ale na czas zaraz po porodzie wolę podkłady bo są też wygodniejsze niż zakładanie dwóch podpasek (tak jak musiałam to robić z chłopcami) oczka dziecka można solą i można wodą, ale moje przemywałam wodą a sól mi się przydała chyba w 2 tyg, bo im oczka ropiały.. Do pępka ja się nauczyłam na spirytusie i też teraz go będę stosować bo już wiem jak to robić:D A co do mleka to ja nie kupuję na razie, zawsze mi może mąż skoczyć do apteki jak trzeba będzie (mamy 5 minut drogi:) a w szpitalu jak trzeba będzie to oni sami dają dzidziusiowi:D Ale oczywiście będę robić wszystko aby dzidziuś pił tylko cyca:D

Izaaa ja pisałam raczej do tych których dzieci nie mają ;) bo właśnie te mamusie które już mają, to wiedzą czego się spodziewać :) Co do mleka, to fajnie że masz aptekę blisko. A właśnie a propos, czy któraś która już ma dziecko dawała z butli od pierwszych m-cy? jakie mleko dawałyście i ile lat temu to było. Byłyście zadowolone? ja dawałam NAN, ale kupy były ciemnozielone i ten zapach.. nie podobało mi się to. Niby z tego że tam dużo żelaza, ale i tak w końcu przeszłam na Hipp i od razu problem minął ;) no i moje obawy też minęły ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

jaga30
Ja to jestem chyba nienormalna albo zbyt zapobiegawcza bo dla dziecka nie przygotowałam jeszcze nic. Część rzeczy mam jeszcze po synku ale to muszę przywieźć od rodziców i oczywiście wyprać, wyczyścić itp. Jedynie kupiłam koszulę z rozpięciami na górkach (tak biust określa mój 7,5 letni) bo wcześniej...takiej nie miałam. w szpitalu w którym rodziłam dają pieluchy dla dziecka, mleko jak jest potrzebne, mają ubrania dla dziecka, jest pielucha dla położnic, nawet tormentiol na pupy odparzone przynieśli. Jedynie chusteczki nawilżane były potrzebne swoje więc ten początek przeżyję a mąż wtedy będzie miał pole do popisu:-) ostatnio przeglądałam zdjęcia synka i jedno przykuło strasznie moją uwagę - nie wiem jak to możliwe ale kupiliśmy jemu kurtkę mającą biały i czerwony pasek ale w kolorze jasno różowym i różowy kubek niekapek:-) Dobrze, że nie było wtedy głośno o gender i nikt nam dziecka nie odebrał:-)
Wykreślcie chodzik z listy bo ja przez niego jeżdżę z dzieckiem na turnusy rehabilitacyjne.
Czy Wy też jesteście jak tykające bomby? Ja w pierwszej ciąży byłam oazą spokoju a teraz wkurza mnie wszystko oprócz synka właśnie. Jego opieka nade mną mnie rozczula bo prasuje już swoje koszulki, nosi mi pranie, coś tam próbuje sprzątać i co chwilę powtarza nie dźwigaj, nie rób tego bo jesteś w ciąży:-) Druga sprawa to płaczliwość aż tak że mam koło nosa obtarcie i nawet nie ma się kiedy zagoić:-)
A jeszcze takie pytanie techniczne czy Wam też wyskakuje błąd przy dodawaniu zdjęcia? Chciałam wrzucić fotkę z tym dowodem kurtki i klapa. Czy zdjęcie ma jakiś tam określony pułap co do pojemności?

Jaga co do nerwów. Ja uważam że jestem bardzo spokojna, tylko jedna osoba niestety wyprowadza mnie z równowagi. Niestety to moja mama, ale to nie tylko w ciąży. Jestem właśnie zła jak cholera, bo właśnie była na 5 min.. Wtrąca się do wszystkiego. Do tego, że dziecko je kartofelki a nie np. zupkę dzisiaj - bo co to takie kartofelki (mięsa dziś nie chciał), jak ja go ubieram, że chory będzie (ona by go przegrzała ), i w inne rzeczy też już nawet gadać mi się nie chce. W każdym razie zachowuje się jak przysłowiowa teściowa. Na szczęście teściową mam taką, z którą normalnie sobie pogadać idzie. Z mamą niestety nigdy dobrego kontaktu nie miałam, może właśnie dlatego że zawsze wszystko co robiłam było źle, tylko przed ludźmi udaje że wszystko jest ok. Chociaż za plecami też mi pewnie d.. obrabia, bo jak coś jest nie wg jej myśli, to znaczy że jest źle. Nikt nie może mieć innego zdania, bo wtedy taka osoba jest beznadziejna.. wrr.. naprawdę mnie wkurza.. ;/ żałuję strasznie, bo to moja mama i marzy my się, żeby mieć dobry kontakt, zazdroszczę strasznie koleżankom, które mogą pogadać ze swoimi mamami o wszystkim. Ja nawet o pogodzie nie mogę, bo jeśli powiem, że jest ciepło to ona i tak powie że Filip jest za lekko ubrany.. ;/ no to się wygadałam

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewczyny
jaga30
Powiem Ci że ja chyba też jestem nienormalna bo nie kupiłam ani jednej rzeczy dla dzieciątek. Jedynie mężowi robię listę i dam mu szansę wykazania się ;)
Pod tym względem jestem przesądna/przewrażliwiona. Poza tym to dopiero 26 tydzień gdzie tam do 36...40 tygodnia:)
Benia30
Powiem Ci że chyba najgorszą rzeczą jaką kobietę w ciąży może spotkać to dieta:/
Obawiam się że i ja tak skończę. Wczoraj odebrałam wyniki Testu Tolerancji Glukozy i chyba mój organizm nie bardzo toleruje glukozę....
(Zresztą dzieci chyba tez nie bardzo ją tolerują bo później wieczorem i do rana w ogóle nie czułam ruchów dopiero rano zaczęły brykać )
Już pijąc miałam odruchy wymiotne a później ze trzy razy mi się słabo robiło ale nie pozwoliły mi się napić wody bo stężenie będzie słabsze...
Nie wiem czy to przez wysoką dawkę bo miałam aż 75 g.
Na czczo cukier miałam w normie przy drugim pobraniu był lekko podwyższony a przy trzecim jeszcze odrobinę się podniósł a już podobno powinien spadać...
Mam tylko nadzieję że nie skończy się to braniem insuliny.
Zobaczymy co mi Gin dzisiaj powie.
A Ty jak miałaś z wynikami i dawką glukozy?
Co do diety to ja w większości jem tak jak zalecają.
Już od kilku lat nie słodzę więc to nie problem. Soki piję ale robione przez siebie z pomarańczy wymieszanej z grejpfrutem albo jabłka wymieszane z marchewką. Tylko nie rozcieńczam. Chleb pieczemy sami razowy bez spulchniaczy. A słodkości to jedynie murzynka któremu nie umiem się oprzeć;)
Kurcze nie wiem co jeszcze mogłabym zmienić:(
I obawiam się że skończy się to insuliną....

Co do wózków to trochę się rozglądaliśmy ale jest tak ciężko z wózkami dla bliźniaków żeby je tak "namacalnie" obejrzeć. Zastanawialiśmy się na X-Lander X-Twin. Tylko trochę się obawiam bo to nie jest taka typowa gondolka. Tylko ma mocowaną tak jakby nakładkę. I tak oglądając zdjęcia to wydają mi się bardzo malutkie.
Wszyscy nam mówią że gondolka to tylko na chwilę i że ważna jest spacerówka. Ale ja obu dzieciątek na ręce nie wezmę więc wózek jest niezbędny. Znacie może jakieś bliźniacze mamy i ich odczucia co do wózków?

Dziewczyny wagi to ja wam mogę pozazdrościć. Ja już przytyłam prawie 10 kg. A gdzie tam do końca ciąży...
Fakt faktem leżący tryb życia mi zupełnie nie służy zwłaszcza mojej figurze. Ale czego się nie robi dla dzieciaczków;)

Rozpisałam się strasznie.
Przyjemnego dzionka dziewczyny:)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1ykw7ifpz608fq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/9l2p9ra.png

Odnośnik do komentarza

anecia tak jak dziewczyny piszą, pisz takie ciekawostki. Zapewne nam się przydają ;) Co do usypiania, to mój Filip do ok pół roku zasypiał sam, potem zaczął wstawać (właśnie się nauczył), i zamiast zasypiać to wariował w łóżeczku wiec trzeba go było pilnować no i się skończyło. Teraz przez 3 dni popołudniami sam zasypiał, ale ze smoczkiem. No i zaczął się na powrót go domagać (już nie używał), więc musiałam wybrać, albo smoczek albo zasypia przy mnie. Smoka odłożyłam. Spróbuje za parę dni, nauczyć go zasypiania samemu.. co do snu, to on zawsze w ciszy, bo u nas cisza, ale drugie to już chyba się będzie musiał przyzwyczaić do hałasu, bo Filip nieźle daje po decybelach ;)

mblusia, ja też mam 6 kg do przodu, a może nawet 6,5. U mnie o tyle gorzej, że ja mam nadwagę i to nie małą i nie powinnam za dużo przytyć, max 9 kg.. ale cóż, jak mi słodkie wieczorami smakuje przy TV... eh.. nie umiem się oprzeć ;(

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

Daisy84 ja tez mojemu pierwszemu synowi tez dawalam Nan. Zaczęła go dokarmiac ok 6 miesiąca bo Cyc nie starczał. Ale teraz położna mi poleciła Enfamil podobno jedno z lepszych mleka. Dostępny albo w rossmanie lub apteka w sklepie u nas go nie widzalam.

Co do wagi to jak bylam na ostatniej wizycie to było plus 7. A!e się nie martwie później zrzuce, brat ma chodzić ze mną na siłownię i fitness. A waga się nie przejmujcie najważniejsze ze dzidziuś zdrowy. Później zlecił jak będzie tyle obowiązków. Będziemy dużo spacerować. A jak któras mama ma jeszcze dzieci to już w ogóle roboty co nie miara, ale jaki dom będzie wesoły. Tak bardzo nie nie mogę się doczekać.
A moja mamunka dziś przyniosła kosz owoców najbardziej jednak cieszylam się z truskawek. Takie pyszne i slodziutkie. Oj moja ulubiona pora a teraz warzywa i owoce to jem w dużych ilościach. Tak jakoś na zdrowe rzeczy mam ochotę.

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=63759

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=64228

Odnośnik do komentarza

co do wagi jeszcze, to w pierwszej ciąży przytyłam 16 kg ale co najlepsze to jak się połóg skończył to 16 kg mniej było. Jednak miałam wtedy jakąś motywację. Nie jadłam słodkiego za dużo żeby mleko nie miało dużo cukru, ani mały kolek nie dostał. Mięso tylko gotowane lub grilowane, żadnych sosów, a ziemniaki ewentualnie polane masłem. No dietę taką trzymałam że szok, sama nie wiem skąd ta motywacja się wzięła. Chyba stąd że wolałam się wysypiać niż jeść ;) strasznie się kolek bałam. No i młody kolek nie miał. A ja mleka miałam mało. Jadłam w sumie normalnie, tyle że zdrowo, moja mama najmądrzejsza, co chwile mi dowalała, że to przez to moje jedzenie nie mam mleka i w ogóle. Ja myślę że to przez nią. Ona mnie stresowała strasznie, a to niestety na mleko wpływa. Ona zawsze najmądrzejsza. Teraz też się tego obawiam. i na samą myśl się wkurzam. Ja jestem taka, że karmienie piersią to intymność. Powinnam być tylko ja i dziecko, bo nie czuję się dobrze, jak mi ktoś na piersi patrzy, a moja mama się z tego śmiała, że nawet przy niej karmić nie chcę - a ona chce zobaczyć (pewnie by gadała że źle dziecko trzymam). Co mnie wkurzało jeszcze bardziej. Niestety - taki z nią mam kontakt, że prędzej bym przy obcej osobie karmiła niż przy niej. Może jestem trochę dziwna na tym punkcie, ale taka już jestem i w sumie ona tak mnie wychowała, to niech się teraz nie dziwi, tylko zaakceptuje..

http://www.suwaczki.com/tickers/n59y3e5e3o9wow09.png

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17qq9irv3z.png

Odnośnik do komentarza

szyszulka dokładnie Twoja waga może nasze dużo wyprzedzać:D
Daisy ja szybko przestałam karmić jednego przez zapalenie drugiego, właśnie przez gadanie teściowej a bo mam za mało pokarmu, a bo on nie jest na tyle sycący by dziecko pojadło no to też chyba przez stres przestało mi lecieć:D Teraz mieszkamy sami z moim M i dzieciaczkami i planuję karmić jak najdłużej:)
Co do mleka to ja ze starszym (5lat) kupowałam Enfamil Premium (wtedy koszt 28zł za 400g) i do końca na tym jechał:) Co do kupek po nim nie pamiętam, wiem, że na początku miał kolki ale delikatne. Z młodszym (4lata) znowu zaczęłam mu też podawać Enfamil Premium (koszt już 32zł za 400g) ale miał kolki o wiele większe i przeszłam na NAN i było ok takie później mu kupowałam:)
Z tego co teraz słyszałam to, że te Enfamil podobno się zepsuł i słyszałam dobre opinie o Bebilonie no ale cena też nie jest najmniejsza:D Dawniej Bebilon był tańszy od Enfamilu a teraz jest na odwrót:D Tylko, że Bebilon jest dostępny w sklepach a Enfamil ja kupowałam w aptece. Teraz sama nie wiem jakie będę kupować jak będzie nam potrzebne:D

http://www.suwaczek.pl/cache/967f4a7214.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpp4x4mo4w.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmkxrdjtx7.png

Odnośnik do komentarza

Powiem tak, my mamy wiele cech wspólnych ze zwierzętami i zwierzęta znoszą do gniazda sierść czy sianko jak finał blisko:-) więc mamy czas chyba że już coś wyczuwacie. To tak dla żartów.
Jeździłam po synka do szkoły i wróciłam oczywiście z wścieklizną. Czekałam 20 min w samochodzie w końcu taka w dresie, nieumalowana poszłam do szkoły po niego a tam pani sobie wymyśliła że on jako dyżurny po plastyce ma pozamiatać klasę po wszystkich dzieciach. Od czego do cholery są w tej szkole sprzątaczki?! Pani oczywiście nie znalazłam.
Daisy84 szkoda faktycznie, że Cię mama nie wspiera - ja mam taki właśnie model teściowej. Wiem, że w kwestii dzieci powinnam jej słuchać bo ona ich miała 9 i jej dzieci wszystko jadły bo tak je wychowała (na marginesie 1 syn nie je sałatek, surówek, drugi cebuli, trzeci pierogów i klusek z serem itd. ) ale cieszę się, że mieszka daleko i ma drogie rozmowy tel.:-)
Glukozę też miałam 75 g tylko, że mnie kłuli na czczo i po 2 godzinach. Mi wyszła w normie chociaż się bałam bo mama i siostra chorują na cukrzycę. Podaję link do strony dla cukrzyków http://www.przychodnia.pl/cukrzyca/index9.php3?s=3&d=1&t=9 warto tam zajrzeć jak macie dietę. Co do cukrzycy w ciąży to druga moja siostra w ciąży miała podwyższony i miała dietę. Musiała wtedy glukometrem mierzyć poziom cukru, chodziła do diabetologa na wizyty ale insuliny jej nie podawali. Po ciąży wszystko wróciło do normy.
Co do ruchów dziecka to moja jest aktywna po 21-szej. W ciągu dnia daje o sobie znać jak ją przyduszę przy schylaniu albo coś głośnego się odezwie także słuch ok.

Odnośnik do komentarza

Co do tej glukozy ja miałam badaną krew na czczo (wynik 85) potem po godzinie dostałam glukozę 75g i następne badanie za 2 godzinki (wynik 133) lekarz uznał że ten wynik po wypiciu glukozy jest troszkę za wysoki więc wylądowałam w szpitalu na protokole cukrzycowym badania pierwsze na czczo( wynik 86) kolejne 2 godzinki po posiłku(wynik 120) i kolejne 3 godzinki po posiłku(wynik 89) i tak cały dzień do 3 godzin po kolacji najwyższy wynik miałam po obiedzie 122 a że nie przekraczały inne wyniki 130 to skończyło się tylko na diecie :)
Jaga co do teściowej to mojej chyba nikt nie pobije możesz sobie wyobrazić jak na sam jej widok nie dobrze mi się robi.
Co do ruchów mój maluch jest bardzo aktywny nawet lekarz to potwierdził cytuje ,,jeszcze z tak ruchliwym dzieckiem się nie spotkałem :)"

https://www.suwaczki.com/tickers/oar8qqmzd0t0jxln.png

Nataniel

Odnośnik do komentarza

Benia ja miałam 88 na czczo a po obciążeniu i 2 godzinach 120. W moim laboratorium norma jest do 140 więc chyba Twój lekarz trochę na wyrost z tym szpitalem zrobił. A jaką Ty miałaś normę w swoim badaniu i co w szpitalu Ci powiedzieli?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...