Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Moi chłopcy byli tak ułożeni w pozycji 69 i jak spytałam mojej ginekolog jak będę rodzić to od razu powiedziała, że dla bezpieczeństwa tylko i wyłącznie CC. Jak zaczęła się akcja porodowa od razu przygotowali mnie do CC. Strasznie bałam się,jak ja dojdę do sobie (bardzo dobrze sobie wspominam poród naturalny). Niepotrzebnie się bałam, następnego dnia już śmigałam między pietrami do drugiego synusia.
Spokojnej nocki :-)

Odnośnik do komentarza

Hej. Jestem po wizycie. Więc tak. Szyjka niby trzyma , pozamykana wewnątrz i zewnątrz. Trochę miękka tylko. Skrócona nieznacznie tzn ostatnio 3 tyg temu miała 38 mm a dzisiaj 32 mm. Powiedział ,że jak na bliźniaki to jest dobrze 26 t4d . Dzieciaczki ok. Serduszka ładnie biją. Karolinka waży około 880g a synuś jak na mężczyznę przystało 960g. Według lekarza z dziećmi wszystko ok. Oczywiście dostałam skierowanie do szpitala na te sterydy i chyba jutro pójdę. Chcę mieć to za sobą , żeby dzieci były bezpieczne w razie czego. A na weekend spokój w szpitalu więc sobie odpocznę. Może skurcze się wyciszą. Moja waga hmm lekarz skwitował,że najlżejsza mama bliźniaków jaką znał. Zaczynałam u Niego z wagą 55,300 a dzisiaj 60,400 :) Ale ważne ,że dzieci rosną i mają się dobrze. Powiedział,że dwa miesiące muszę wytrzymać. Brzuch wg Niego mam na 33tc. Niech już będzie czerwiec... 

Odnośnik do komentarza
Gość Julia83

Cześć dziewczyny:))
co do częstotliwości usg to mój lekarz mówi ze w ciąży jednokosmówkowej jednak trzeba usg robić częściej tak co 3tyg żeby w porę wyłapać ten zespół podkradania.mówi że trzeba patrzeć jak rosną.czy w miarę równo.co jest to ciążą trudniejsza od dwukosmówkowej.dzisiaj wyszłam że szpitala a już za tydzień idę na kontrolę do mojego lekarza i pewnie znowu będzie usg.wiec ostatnio mam nawet je częściej.też się czasem zastanawiam czy aby nie za często.
nie wiem czy to juz w mojej głowie..mam wrażenie ze w szpitalu czułam się lepiej..chyba w domu za bardzo się wsluchuje w swoje ciało.w szpitalu jest jednak ten komfort psychiczny że w razie czego pomoc jest od razu
ale to co mój synek robił jak wróciłam:)) bezcenne:)) widać ze się stesknil:((ja z reszta też:((jeszcze nigdy na tak długo go nie zostawiłam.
dobrej nocy.buziaki

Odnośnik do komentarza

Ooo jak tutaj ucichnie, to ucichnie na dłużej ... a jak się rozpiszemy, to moja pamięć nie nadąża :)

Julia83 - super, że jesteś już w domku i sytuacja opanowana ... nie ma to jak wśród swoich bliskich :)

Karolinathetwin - ja również potwierdzam, że obciążenie glukozą jest do przeżycia ... tylko z nudów i z głodu można paść :)

Przynajmniej u mnie w laboratorium trzeba było czekać prawie trzy godziny, to już w ogóle kiszki mnie marsza z głodu grały ... no i suma sumarum trochę się słabo zrobiło w pewnym momencie :/

Kincia - fajnie, że na nas trafiłaś i również trzymam mocno kciuki za dwa pięknie bijące serduszka :)

Jeśli chodzi o szybkość rośnięcia brzuszka, to w drugiej ciąży jakoś tego bym nie potwierdziła - co również m.in. spowodowało, że dowiedziałam się o niej dopiero w 16 tygodniu, bo dolegliwości ciążowych również nie odnotowałam :)

Teraz natomiast - z dnia na dzień widziałam w lustrze, że się powiększam w zastraszającym tempie ... przez głowę mnie jednak nie przeszło, że szczęście mogłam dostać podwójne :)

Samopoczucie również było beznadziejne do ntej potęgi - od rana do wieczora mogłabym praktycznie przeprowadzić się do toalety i tak dokładnie calutki pierwszy trymestr ... więc doskonale Ciebie rozumiem jak możesz się teraz czuć :)

Mój mąż jedynie podejrzewał, że mogą być tym razem bliźniaki biorąc pod uwagę szybkość rośnięcia brzuszka i moje samopoczucie ... zresztą on od samego początku marzył o dwójce jednocześnie, więc za trzecim razem w końcu mu się udało :)

Natomiast podczas sprawdzania płci - nawet lekarza wyprzedził, że według niego jedna i druga to dziewczynka :)

Zabcia1122 - mnie się też wydaje podobnie jak dziewczynom, że powinnaś wywalczyć podglądnięcie swoich szkrabków na ekranie podczas wizyty ... chociażby dla swojego wewnętrznego spokoju, że na tysiąc procent jest wszystko tak jak być powinno - tym bardziej, że Twoja ciąża jest jednokosmówkowa i tym bardziej trzeba jej się przyjrzeć :)

Ja osobiście nie dałabym się położyć z bliźniętami do porodu naturalnego ze względu na komplikacje ... ale jak najbardziej można urodzić bez szwanku, co tutaj na forum jedna z nas pięknie udowodniła ... moja koleżanka również urodziła bliźnięta naturalnie - w terminie i z odpowiednią wagą, więc chyba do odważnych świat należy :)

Spokojnej nocki oraz słonecznego przyjemnego weekandu :)

Odnośnik do komentarza
Gość Kincia

Żabcia- to musisz mieć koniecznie CC skoro dziewczynki sa w pozycji 69. Jeśli nawet Twoj gin nie da Ci skierowania na CC,to idź do takiego ktory da :) na pewno któryś da wkoncu to dwójka dzieci i jeszcze na dodatek jedno ułożone pośladkowo.
Monis79- tez bałam sie CC u mnie to wystapiło nagle ale bałam sie tego. A tak jak Ty juz na drugi dzien rano "biegałam " po sali,teraz nie boje sie cesarza,nawet cieszę sie ze mam jakis tam procent na następnego bo nie bede czuła tych skorczy moze :)
Cytrynka - to leż kochana skoro szyjkę masz miękka,tak dla bezpieczeństwa. Ja miałam skurcze od połowy ciazy i wyobraź sobie ze 6 dni przed terminem dostałam skorczy w nocy tych juz właściwych i tak byłam przyzwyczajona do skorczy ze ich nie rozpoznałam i spałam dalej dopiero jak wody odeszły to juz ogarnęłam o co chodzi. Życzę Ci duzo zdrówka :)
Julia - no to witamy w domu :) ile lat ma Twoj synek ? Musiał bardzo tęsknić :( ale fajnie ze juz razem jesteście :) skoro to ciąża bliźniacza i to jednokosmowkowa ,to niech robi to usg tak jak robi czesto,przynamniej wszystko wypatrzy i nic mu nie umknie. W domu tez jestes bezpieczna :) ja to sie zawsze bałam ze mi wody odejdą w supermarkecie a gdy juz do domu doszłam to sie cieszyłam .
M.C - dziekuje Ci za dobre słowa :*
No właśnie teraz tez normalnie widzę ze rosnę w mega szybkim tępie ,nawet jak jeszcze nie wiedziałam ze jestem w ciazy to jakoś tak sie zastanawiałam czemu mi tak brzuch wywaliło na dole . Teraz mam duży juz brzuszek gdzies oceniałbym go na 5-6 miesiąc mojej poprzedniej ciazy a teraz jestem dopiero w 10TC. Wizyta 25 maja modlę sie o to aby zostały w moim brzuszku te dwa zarodki .idealnie to napisałaś przeprowadzić sie do toalety .... Ja śpię cała noc bo maz wstaje do córki w nocy a mimo to czuje sie rano jak bym wcale nie spała. Czy Twoj maz oby nie jest ginekologiem ?? :D bo ze wszystkim trafił :)
Pięknego dnia i duzo sił :*

Odnośnik do komentarza

Kincia - widzę, żeś wesoła i rozrywkowa dziewczyna ... super czyta się Twoje posty :)

Nie nie skądże - mój mąż nie jest ginekologiem i w ogóle całkiem z innej bajki ... przeczucia się jemu jedynie sprawdziły i potwierdziły oglądając usg - zresztą zna się trochę można powiedzieć na tym czarno białym obrazie ... lekarz wszystko sprawdzał u maluszków, a mój mówił co akurat lekarz ogląda - nawet żebra rozpoznał :)

Moje dziewczyny natomiast jak je lekarz kiedyś wpuścił na usg, żeby pokazać im siostrzyczki - to nawet główki za bardzo nie umiały dostrzec ... no jedynie bijące serduszka dały im do myślenia :)

Trzymam mocno kciuki, żebyś dostała super prezent na dzień matki ... jakby nie patrzeć usg będziesz miała dzień wcześniej, więc będzie można dobre nowiny podciągnąć pod nasze święto :)

Głowa wysoko do góry, a brzuszek dumnie do przodu - ja też byłam ogromna na maksa i nawet podobnie stwierdziłam jakoś w połowie, że mam już brzuch taki ogromny jak poprzednim razem tuż przed wyjazdem na porodówkę ... wszyscy byli przekonani od zawsze, że ja już jestem jedną nogą na porodówce, a do końca jeszcze miałam daleko - kto wiedział ten wiedział, a wszystkim zaczepiającym ciekawskim tłumaczyć się przecież nie musiałam ... łatwiej byłoby powiesić już sobie kartkę na plecy dla oszczędzenia komentarzy :)

Śmiałam się sama do siebie, że w końcu po pięciu latach udało się mnie dojść do w miarę zadowalającej wagi ... to przybyło mnie wrzesz prawie jak w efekcie jojo :)

Odnośnik do komentarza
Gość Kincia

M.C - twoje kochana czyta sie rownież bardzo miło i przyjemnie :) tym bardziej ze gdy czytam Twoje posty to czuje sie jakbym czytała o sobie :). Kurczę to naprawdę masz zdolnego męża ,bo ja nigdy nic za bardzo nie czaiłam na usg hehe. Same dziewczyny u Was Twoj maz to ma szczęście naprawdę tyle kobiet w domu :) faktycznie masz racje ,ide na usg prawie w dzien mamy :) ale fajnie ,nie pomyslałam o tym dopiero Ty mi podsunęłas to :) dziekuje Ci bardzo za te miłe słowa otuchy :) mam nadzieje ze dołącze do Was tak juz na całego :) tak po ciążach porodach karmieniu kobieta naprawdę wazy raz tak raz tak,mi zostały 2 kg z poprzedniej ciazy ale teraz itak przytyłam wiec sie nie przejmuje ,mam nadzieje ze tak jak Ty bede mogła niedługo cieszyć sie z zadawalającej wagi :) buziaki

Odnośnik do komentarza

Kincia - mój mąż nie ma wyjścia musi być szczęściarzem hehe albo chociaż dobrze udawać, że nim jest ... a tak na poważnie nigdy się nie skarżył z tego powodu ani również nie dał po sobie odczuć, że jest inaczej i w domu sam babiniec - najwidoczniej w genach miał córeczki :)

Fakt faktem - dziewczyny jak go obskoczą, to chyba on sam nie wie jak się w danym momencie nazywa :)

A jeśli chodzi o wagę - to jeszcze zadowolona nie jestem tym bardziej, że coraz cieplej się robi i trzeba coraz bardziej się odkrywać, ale ... co tam moje dodatkowe ciałko - najważniejsze, że córeczki mam zdrowe :)

Pewnie znowu minie z dobrych parę lat zanim będzie okey - chociaż kobieta jeśli chodzi o wagę, to chyba mało kiedy jest zadowolona ... chciałam powrócić na basen typu aqua aerobik czy chociaż aqua zumbę, ale zawsze coś i jeszcze nie dotarłam ... chociaż basen mam po drugiej stronie ulicy - może później będzie pełniejsza mobilizacja :)

A teraz burza w moim rejonie się zbliża ... w sumie dobrze, bo gorąco było - będzie się lepiej oddychało :)

Odnośnik do komentarza

MC- ale Was wesoła gromadka! Tylko pozazdrościć takiej fajnej rodzinki! Ja długo liczyłam, ze drugi bliźniak to dziewczynka, nawet była nie powiem trochę zdziwiona, ze dwóch chłopaków (wariatka) a teraz to sie cieszę na maxa, nie wiem jak to bedzie, ale damy sobie rade ze wszystkim choćby nie wiem co.

Faktycznie jak któras z nas napisała trudno ostatnio nadążyć za forum, ja tez sie uaktywniłam bo jestem juz na zwolnieniu wiec w końcu mam czas :)

Jeśli chodzi o dolegliwości ciążowe to ja pierwsze trzy miesiące zniosłam naprawdę niezłe. Mdłości rano owszem, ale sporadycznie, żadnych wymiotów, kilka razy słabo mi było rano prawie do omdlenia tak, ze nie szlam do pracy. Po 1 trymestrze wszystko przeszło może poza tymi uczuciami omdlenia, ktore mam nadal.
Jeszcze pytanko- czy sterydy na rozwój płuc sa podawane obowiązkowo? Kiedy to powinno sie wydarzyć? Gdyby nie nasze forum to bym o tym nie wiedziała nawet a lakarka nie wspominała póki co.
Ściskam Was w ten u nas pochmurny dzień

Odnośnik do komentarza

Karolinathetwin - dziękujemy za uznanie ... fajnie zrobiło się na duszy :)

Nie ma co płakać - masz racje i z dwóch syneczków trzeba się cieszyć ... ale tak patrzeć przyszłościowo - dwóch chłopców zawsze szybciej się dogada niż chłopczyk z dziewczynką :)

Do trzech razy sztuka - jako trzecia będzie może córeczka ... mała księżniczka będzie miała swoich dwóch osobistych starszych bodyguardów :)

Osobiście na to forum trafiłam jak moje dziewczynki miały pół roku (ooo czyli minął już rok mojej aktywności) i o podawaniu sterydów na płucka dowiedziałam się właśnie dopiero stąd ... czyli było już po ptoszkach, a mój lekarz nic na ten temat nawet nie wspominał - tak to na pewno bym podpytała, czy nie widzi potrzeby czy o co chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Gość Julia83

ale fajne dziewczyny:))
się ruszyło na forum ze hej, też już nie nadążam; ))
Podziwiam was dziewczyny za taki optymizm.chciałabym myśleć tak pozytywnie jak wy..chciałabym żeby dzieci były już ze mogą bezpieczne.nadal wisi wiadomo ttego zespołu podkradania, do tego niepewność z szyjką..i ta kiepska hemoglobina.mam wrażenie że wciąż pod górkę; ((

Odnośnik do komentarza

MC ale Slicznotki :-) teraz jak będziesz opowiadała o dziewczynkach to będzie można wyobrazić sobie księżniczki w akcji ;-)

Co do podawania sterydów to raczej indywidualna akcja..bo raczej to nie jest obligatoryjne, a wynika raczej z zagrożenia przedwczesnym porodem.

Fakt wesołe i aktywne te nasze forum się zrobiło ;-).

Odnośnik do komentarza

Julia83 jesteś w dobrych rękach, dodatkowo masz nas do wysłuchania, pocieszenia, doradzenia ;-). Pamiętasz jak do nas dołączyłaś, jaka byłaś wystraszona..a tu już praktycznie półmetek za Tobą :-). Oszczędzaj się kochana i nie martw na zapas..a wszystko będzie dobrze..i jak przyjdzie czas to obwiescisz nam dobrą nowine o rozpakowaniu ;-)

Odnośnik do komentarza

MC ale zuch dziewczyny! Naprawdę miło popatrzeć, sama nie mogę sie doczekać az moich chłopców pokaże światu choć oby jak najdłużej siedzieli w brzuszku. Na razie mam nadzieje nigdzie sie nie wybierają!
Wiecie ostatnio sporo czytam w internecie na stronach anglojęzycznych o ciazy bliźniaczej, jednak zupełnie sa rożne standardy opieki u nas i w krajach zachodnich a przede wszystkim w USA (od razu zaznaczam, ze nie jestem żadna malkontentka, która tylko narzeka jak to w Polsce jest źle) ten komentarz dotyczy tych naszych rozważań- jeden lekarz to powiedział a drugi tamto. Jedna z nas miała takie badania a inna nawet nie słyszała o nich, jedna szyjka długa a druga taka sama juz krótka ;))) myśle, ze w Polsce duzo zależy od doświadczenia lekarza czy lekarzy, z którymi sie stykamy a także jak wszędzie od ludzkiej empatii i dobrej woli. A wątpliwosci i obawy sa wpisane chyba w nasz stan a moim przypadku także wymyślanie sobie (np. Dzis, ze nie wiem czy dzieci ruszają sie duzo czy za mało i na pewno za mało ;)) Sadze, ze jednak dla komfortu psychicznego każde pytanie warto zadać i oczekiwać odpowiedzi podobnie jak pewnych badań. Ja chodzę do lekarza z notesem gdzie spisuje nurtujące mnie pytania zeby mi nic nie uciekło, najpierw lekarka miała dziwna minę, ale sie przyzwyczaiła...
Przy okazji trafiłam na fajny poradnik o bliźniakach- pewnie juz była o nim mowa tu, ale mogę polecić bo dobrze sie czyta- Bilznieta autorstwa Joanny Tkacz

Odnośnik do komentarza

MC dziewczynki cudne!!! Ach kiedy nasze takie beda...
Karola, pelna zgoda. Ja tez sporo czytam na stronach angielskojezycznych i rzeczywiscie podejscie bywa inne. Chociazby co do daty cc. Ksiazka rzeczywiscie fajna. My przeczytalismy tez Contended house with twins, Giny Ford. Polecam chociazby jako pewien drogowskaz na co warto zwracac uwage w karmieniu i usypianiu.
A jak bedzie i tak czas pokaze. Dobrej niedzieli!

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny,
Miło mi dołączyć do forum. Niebawem zostanę mamą bliźniąt. To moja pierwsza ciąża, dwuowodniowa dwukosmowkowa, aktualnie to 23 tydzień. Płeć potwierdzona chłopiec i dziewczynka.
Fajnie jest moc korzystać z rad i doświadczenia innych mam, w grupie zawsze raźniej ;)
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kociam WITAJ; ) Ja też ciąża dwuowodniowa dwukosmowkowa i będzie parka. Dzisiaj kończę 27 tc. Dziewczyny a czy Wy też tak intensywnie czulyscie ruchy. Czasami mam wrażenie że corcia mi wypadnie. A jest blizniakiem przodujacym. Czuje uderzenia w pęcherz , szyjke. Boję się że może mi się tam skraca albo co. Czasami czuje dwusekundowe uklucia/bóle w szyjce. Czy to normalne? Jestem w szpitalu. Zastrzyki dostałam. Ale jestem w takim szpitalu ze nic się nie dowiem. Leżę tu bo było najblizej domu i mój lekarz jest w tym szpitalu. Ale rodzic tu nie będę. Dzisiaj miałam tylko 8 skurczy/twardnien niebolesnych po prostu czułam a w domu to się nawet zliczyć nie dało. Jeju żeby chociaż 4 tyg wytrzymać. Boje się.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosioolek

Kociam witamy;)) ja tez dokladnie 23 tydzien dzis;))) tylko u mnie dwie dziewczynki;)
Cytrynka251- ja az tak bardzo intensywnie nie czuje ruchow... Ale jestem miesiac za Toba... Dobrze ze jestes w szpitalu. A Twoja ciaza to jednoowodnipwa i jednokosmowkowa? Trzymam kciuki!!

Odnośnik do komentarza

Moja ciąża dwukosmowkowa dwuowodniowa. Szyjka ma teraz tzn w piątek miała 32mm. Lekarz powiedział że niewiele skrócona jak na bliźniaki. Dzieci ważą już prawie po 1kg. Ja mało przytyłam bo tylko 5 kg. Muszę je tam gdzieś pomieścić plus wody łożyska. No lżej to chyba już nie będzie. Ruchy czuje ale nie cały dzień , wiadomo. Głównie wieczorem i w nocy. W dzień normalnie. Córkę urodziłam prawie w 39tc a od początku miałam problemy ze skurczami. Może taka moja uroda.

Odnośnik do komentarza
Gość AśkaSklaśka

Hej ja też witam nowe mile panie:)
Aktualnie jestem na 4 antybiotyku w tej ciąży i ręce mi opadają. .mam krwotoczne zapalenie ucha od uwaga kataru ciężarnych o którym, że istnieje,do dziś nie miałam pojęcia. ..łapie wszystko co się da, dobrze, że jeszcze wiatropylna nie jestem :)
Widzę, że każda z was drobna i mało tyje, tylko ja jak słoń. .. w pierwszej ciąży 32 kg, w tej nie wiem bo się nie ważę ale wiem,że sporo,naprawdę nie poznaję się w lustrze. Jeśli kiedyś przeczyta to jakaś mama która przytyla strasznie dużo to proszę niech się odezwie i napisze ze nie tylko brzuch ale i dup i nogi zrzuca, dziękuję :)
Mc piękne córeczki, mam nadzieje, ze zanim moje osiągną ten wiek, nie będę musiała wspomagać się lekami uspokajającymi by ogarnąć cały ten majdan:)
Co do pytania o to kiedy dowiedziałysmy się o ciąży blizniaczej _ otóż ja 5, potem 6 tydz pojedyncza kropka, a jak w 10 zobaczyłam dwoje dzieci to zaczęła raczej i powiedziałam bardzo brzydkie słowo:)
Jeśli chodzi o sterydy to mój lekarz powiedział, że sens ich podawania jest wtedy gdy przedwcześnie zaczyna się akcja pogodowa.
PS czy któraś ma albo planuje mieć wózek peg perego duette?
Milej resztki wyborczej niedzieli!:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie ponownie w ten deszczowy u mnie wieczór :) witamy nowa mamę :))
W nawiązaniu do ruchów dzieci to ja faktycznie czuje czasem bardzo nisko wręcz na wysokości linii włosków (lekarka zabroniła woskowania juz, przepraszam za ekshibicjonizm, ale nie wiem jak to inaczej opisać) w sumie tam czuje najcześciej... Nie wiem który to obywatel czy jeden czy obaj na zmianę. Wydaje mi sie ze to za nisko, ale skoro nie mam skurczy ani plamienia to chyba nie ma powodów do obaw... Sama nie wiem. Jesteśmy tuz przed kolejna wizyta i zaczynam świrować. Te ruchy sa głownie wieczorem i w nocy oraz jak leżę na kanapie. Moj M często kładzie ręke w miejscu, gdzie ja czuje kopanie, ale on nie czuje wiec musi to byc na razie delikatne choć z dnia na dzień coraz mocniejsze. Pierwsze ruchy czułam juz w 16 tygodniu i jestem pewna, ze to były one a nie żadna niestrawnośc

Odnośnik do komentarza

Kociam witamy na naszym forum :-) faktycznie w grupie raźniej.

Moi synusie jak się ruszali to głównie czułam prawego, chłopak miał wyobraźnię bo walił co popadnie ;-) to w.pęcherz to w żebra. Żebra miałam tak obolałe jakbym miała je połamane..lewego tak nie czułam..martwiłam się o to ale lekarz mnie uspokoił, że jeden jest blisko i nie ma żadnych blokad, drugi leży koło łożyska i nie czuć go tak bardzo. Dlatego czekałam każdego usg jak na zbawienie, żeby sprawdzić czy z dziećmi jest wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Gość Gosioolek

AskaSkladaska - ja tez tyje strasznie: mysle ze ok 10 kg juz do przodu, od dwoch tygodni sie nie wazylam - a to dopiero troche za polowa... Nie jem jakos wiecej niz przed ciaza ale brak ruchu w takiej ilosci jak wczesniej niestety jest widoczny.
Dziewczyny cwiczycie cos? Ja straream sie trak 3-4 razy w tygodniu poplywac po 45 minut i spacerowac. Tylko po tych spacerach jakos bola mniue plecy:(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...