Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Kasia1981 - no proszę jak się Tobie fajnie przytrafiło i w dodatku znajoma twarz, a ze szkoły rodzenia za free też warto skorzystać ... bo jak mówią skoro dają, to trzeba brać - jak biją, to uciekać :)

U mnie to, co rusz inna kobieta przychodziła po porodzie, bo jedna była typowo ode mnie i chyba przysługiwała mnie przez cały okres połogu ... druga od noworodków też była "w odwiedzinach" przynajmniej raz w tygodniu, a jeszcze inna przyszła ponownie do dzieci jakoś po skończonych trzech, czy czterech miesiącach :)

Powiem Tobie szczerze i doskonale rozumiem, że mnie również chyba najbardziej spędzało sen z oczu właśnie rozróżnienie - czy oby na pewno dwoje dzieci mnie kopie i daje znać o sobie, bo niby natężenie inne i inne miejsca, ale skąd miałam mieć w 100% pewność i wiedzieć - czy przypadkiem jedno dziecię nóżki, czy rączki bardziej oraz mocniej nie wyciągnęło zmieniając pozycję przy okazji ... oj, racja stresujący czas tym bardziej pod koniec, gdzie tak bardzo uczulają na liczenie ruchów w ciągu doby :/

Odnośnik do komentarza
Gość LiuAnnne

Kasia1981 - ja też mam często takie obawy czy aby na pewno czuję ruchy dwóch dzieciątek. Niby mniej więcej wiem gdzie jest które, ale nie do końca umiem powiedzieć które kopie.

Odnośnie położnych, to jak się to załatwia po narodzinach? Przed kilkoma laty wypełniałam w przychodni deklarację, wybierałam położną, ale nigdy jej na oczy nie widziałam, nie znam tej pani. W przychodni przecież nie będą wiedzieć, że urodziłam, czyli że muszę to zgłosić, a dalej mnie pokierują?

Dziewczyny, bardzo mnie martwi moje ciśnienie. Dotychczas, poza pojedynczym epizodem w szpitalu, było ok. A wczoraj skoczyło do 136/89. Jeszcze nie panikowałam. Dziś kontrolowałam już kilkukrotnie i wciąż jest przy dopuszczalnej granicy 140/90. Po kolejnym pomiarze spróbuję dodzwonić się do lekarza, boję się że znowu trafię do szpitala :( miałyście jakieś problemy z ciśnieniem?

Odnośnik do komentarza

~LiuAnnne dzwoń dzwoń do lekarza z ciśnieniem nie ma żartów a szczególnie na finiszu, ale najpierw poproś kogoś żeby Ci zbadał w sensie jak masz taki ciśnieniomierz co trzeba pompować to niech ktoś za Ciebie to wykona... i zrobi pomiar... niby łatwa czynność a już może lekko skoczyć do góry ciśnienie,
a jak byłam u kardiologa teraz w środę to on badał mi najpierw lewą stronę a później prawą dla porównania chyba,
ale ja to znów mam w drugą stronę bardzo niskie ciśnienie 106/65

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Monis79, Felka - zadzwoniłam do lekarza, gdy ciśnienie skoczyło mi do 144/91. Lekarz orzekł, że absolutnie nie mogę zostać w domu z takim ciśnieniem i mam się zgłosić do szpitala, przyjmą mnie bez skierowania. Tak też się stało. To już mój piąty pobyt, ale pierwszy w zwykłym, najbliższym szpitalu. Nie jechałam do kliniki do Łodzi, bo założyłam że rodzić jeszcze nie będę. No i dziś mnie wypisali. W szpitalu głównie mnie obserwowali, kontrolowali skoki ciśnienia, tętno dzieci (czy też Was wkurza jak mówią o płodach, a nie o dzieciach?), dawali leki i zrobili usg. Z zaleceniami odpoczynku, przyjmowania leków na nadciśnienie i kontrolą u lekarza prowadzącego za tydzień, wypisali mnie do domu.
Wczoraj skończyliśmy 32 tydz, na usg wyszło że mniejszy chłopiec waży 1700 gram, większy 2070, czyli całkiem sporo :)
Teściowa mówi, że brzuch mi opada, czyli że to już niedługo. Mam nadzieję, że nie ma racji, bo założyłam sobie, że dotrwamy co najmniej do Wielkanocy.

Odnośnik do komentarza

~LiuAnne już się troszkę martwiłam, że tak długo nie odpisujesz... ważne, że unormowali ciśnienie i puścili do domu, pewnie masz konkretne wytyczne do samokontroli jak ja z cukrzycą ciążową... moja przyjaciółka w pojedynczej ciąży też gdzieś od 34 t.c. była pod stałą kontrolą z powodu skaczącego ciśnienia i opuchlizny ogólnie jak to ona mówiła całego ciała... więc wiedziałam, że Ty tym bardziej z podwójnym szczęściem musisz dbać o siebie i Swoich Syneczków :) oraz że raczej bez szpitala choć na chwilkę się nie obejdzie :/ i doskonale rozumiem Twój nerw (czy też Was wkurza jak mówią o płodach, a nie o dzieciach?), albo na KTG zapisują Bliźniak I i Bliźniak II, a ja z upartością maniaczki mówię Synuś, Córcia

czyli obie musimy wytrzymać do po świętach :) tak jak pisałam mnie będą chcieli rozpakowywać pewnie 8.04 bo to będzie idealny 37/0 t.c. i nawet Dzieciaczki nie będą miały statusu wcześniaczków, a na oddział mam się zgłosić 7.04...

więc teraz zaczynam odliczać każdy dzień... i chyba stres mnie pomalutku łapie... taki jak na początku ciąży jak się dowiedziałam, że to bliźnięta... latam co chwile do łazienki czy nie ma żadnej krwi itp. ... jak brzuch mi stawia się sprawdzam co ile oraz czy podczas zmiany pozycji puszcza ten skurcz, i już kompletnie go nie dotykam inkubatorka Moich Dzieci, by macica była spokojna...

za to Maluchy szaleją dosłownie i w przenośni chyba robi im się coraz ciaśniej i tyle :) a brzuch to już faluje przy tym wszystkim niesamowicie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Beciunia
dziewczyny zastanawia mnie jedna rzecz....w 36tyg. lekarze uważają ciąże bliźniaczą za donoszoną. Czy jeżeli Maluszki urodzą się w 37 czy 38 tyg. to są to wcześniaki? czy poniżej 36 tyg. to wcześniaki?

a i co sądzicie o monitorach oddechu. Konieczne czy zbędne?

czy to są bliźniaki czy pojedyncza ciąża powinno to trwać 40 tyg. a status wcześniaka kończy się w 37/0 tyg.c.,
do 36/6 tyg.c. z tego co mi wiadomo to jest ciąża donoszona ale w karcie wypisu ze szpitala jest słowo wcześniak...
znalazłam taki podział:

Stopień wcześniactwa ze względu na poród w określonym tygodniu.
Poród skrajnie przedwczesny < 28 tyg.
Poród bardzo przedwczesny 28-31 tyg.
Poród umiarkowanie przedwczesny 32-33 tyg.
Poród miernie przedwczesny 34-36 tyg.

oraz

Mała masa urodzeniowa wg definicji WHO
Mała masa ciała 1500-2499 g
Bardzo mała masa ciała 1000-1499 g
Skrajnie mała masa ciała 500-999 g

a monitor oddechu... nie kupiłam, myślę że fajna sprawa, ale powodująca niepotrzebny stres, a ja chce karmić piersią... z jednej strony pilnuje i wyłącza czujność rodzica (może się popsuć i co??, w końcu "złośliwość rzeczy martwych"), a z drugiej czuwasz kiedy zapiszczy, może niepotrzebnie akurat...

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam monitory oddechu i miałam przy pierwszym synku, nie wyobrażam sobie bez nich nocy. Nigdy nie czułam przez to dodatkowego stresu wręcz przeciwnie spałam spokojnie. Nawet jak któryś zapiszczał to podchodziłam do łóżeczka i chwilkę obserwowałam po czym kładłam się spać z myślą, że jak coś złego będzie się działo to da mi znać. Nie zdarzyło się żeby od tak sobie piszczał zbyt często a właściwie zapiszczały może ok 8 razy i tak naprawdę nie wiem czy potrzebnie czy nie bo ten "pip" ostrzegający jest na tyle piskliwy że przypomina dzidzi o złapaniu oddechu. Ze 2 razy jak dziewczynki były chore i miały katarki to mam wrażenie że zapiszczał potrzebnie bo zaraz po sygnale słyszałam łapany oddech. Kataru nabawiły się zaraz po wyjściu ze szpitala więc były takie maleńkie, że glutki uródniały im oddychanie

Odnośnik do komentarza

Przy Kacperku jakoś tak do 6mca bo potem wróciłam do pracy i zrobiłam jeden z największych błędów po nocnym karmieniu zostawał w naszym łóżku i po krótkim czasie zasypiał razem z nami i tak nasze łóżko stało się jego łóżkiem. Ale już naprawiliśmy ten błąd choć nie do końca bo nie raz ok 4 przychodzi do nas.

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj miałam USG 30 tygodniowe. Jeden Maluszek waży prawie 1600g a drugi prawie 1500g. W niedziele idę do szpitala na sterydy no i mam ciśnienie wysokie i obrzęki nóg i dłoni. Będą Nas diagnozować :-( no i termin z 27 maja na USG przesunął się na 15 maja a lekarz cesarkę będzie Nam robił pod koniec kwietnia. Daj Boże jak najdłużej niech siedzą w moim inkubatorze.

Cały czas myślę o monitorach ale jak chłopaki wyjdą na świat przed 36 tyg. to moze kupie. Sama nie wiem.

http://www.suwaczek.pl/cache/64d6685245.png

Odnośnik do komentarza

Wiem, Monis79, że 35 tydz to nadal trochę za wcześnie, ale ubzdurałam sobie, że od tego momentu, jakby dzieci chciały przyjść na świat, to już nie będę się tak denerwować. W ubiegłym roku moja koleżanka urodziła bliźnięta w 35 tyg, z tym że dwukosmówkowe i wszystko jest ok.
Dziewczyny, które już urodziły - ile kg spadło Wam zaraz po porodzie czy też dzień po? Ja jestem tak spuchnięta, że mam problemy z założeniem butów na stopę. Skarpetki wyglądają bardzo nieestetycznie. O założeniu pierścionka czy obrączki nie może być mowy. Liczę że po porodzie mi to wszystko zejdzie, bo teraz czuję się bardzo nieatrakcyjnie.

Odnośnik do komentarza

Skarpetki, buty juz od jakiegoś czasu mąż mi ubiera :) czuje się taka nieporadna, a o goleniu nóg i bikini mogłam zapomnieć juz z dwa miesiące temu bo nic nie widzę przez brzuch ;) a pozacinać się w miejscach intymnych tez nie mam zamiaru... więc wstyd mi przebierać się przy własnym Mężu :/ ale staram się obrócić to w żarty "bober ala lata 80 rulez ;)"

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam do Was parę pytań:)
Czy dużo przybieracie na wadze? Jaki brzuszek ma kobitka w ciąży blizniaczej? Czy miałyście problem w pierwszym trymestrze z wymiotami i brakiem apetytu.
Przepraszam że tak się wypytuje ale nikt w moim otoczeniu nie ma bliźniaków:)
Jak na razie jestem w 10 tygodniu ciąży, mam nadzieję że z moimi kruszynkami wszystko ok. Wymiotuję co ranek, mam okropne mdłości. Boję się że będę miała ogromny brzuszek pod koniec ciąży:(
W poniedziałek idę do ginekologa na podgląd moich serduszek kochanych.

http://www.suwaczek.pl/cache/00a57e5796.png

Odnośnik do komentarza

mona88 ciąży bliźniaczej chyba nie można generalizować :) ale powiem ci jak to było w moim przypadku... ostatni raz wymiotowałam w 16 tyg.c. ale tak od 13 tyg.c. nie było to tak często jak wcześniej... na początku schudłam 4,5 kg przez wymioty, i alergie pokarmowe z początku ciąży które minęły po I trymestrze ... gluten, laktoza... później cukrzyca ciążowa od 8-9 tyg.c. więc dieta i obserwacja własnego organizmu... sumą summarum będąc na finiszu przytyłam 15,5 kg a w obwodzie na dzień dzisiejszy mam 109 cm i brzuszek jest duży ale nie ogromny... ale spokojnie Twoje ciało i organizm jest poddawane o wiele większym obciążeniom niż z Jednym Szczęściem pod sercem

monthly_2015_03/blizniaki-2014_26889.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja przez pierwsze tygodnie zmagalam sie z bolami zoladka ( od luteiny), nudnosciami i slaboscia. Jest troche lepiej od 15 tygodnia. Apetytu nie mam do teraz. jestem w 20 tyg i przytylam 6 kg. trzymaj sie cieplo, bedzie lepiej. ( chwilami ;)
Pamietaj ze to bardzo indywidualne, jak organizm reaguje na ciaze i ile przybiera. Zalezy od diety, genow, ale tez wagi wyjsciowej.

Odnośnik do komentarza

mamaZuzanna
Witajcie :) również spodziewam się bliźniąt, termin mamy na 2.09 :) czy któraś z Was zdecydowała się na wózek Tako Jumper Duo lub Freestyle Twins?

Gratulacje :) co do wózków powiem tak Tako widziałam na żywo i bardzo bardzo mi się podobał, ale w żadną futrynę w domu by mi nie wszedł :( producent niby pisze, że 90 cm szerokości, ale odchył może wynosić ok 2 cm jak to powiedział nam sprzedawca w sklepie... więc nie ryzykowaliśmy, a drugiego nie widziałam więc nie pomogę... My zdecydowaliśmy się na ten wózek, ale chyba już go nie produkują... a później jakąś lekką spacerówkę parasolkę jak dzieciaczki podrosną i będą już stabilnie siedzieć...

monthly_2015_03/blizniaki-2014_26931.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd2d6aw8se.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...