Skocz do zawartości
Forum

Bliźniaki 2014 i 2015 :)


Rekomendowane odpowiedzi

Super! Waga dzidziusiow imponujaca:) Tez bym chciala taki finisz;) U mnie oczywiscie jakies wkrecania czasami:/ ale staram sie myslec pozytywnie:) Kolejne usg dopiero 1.07 :( stesknie sie za moimi dzidziusiami. Mam nadzieje ze wszystko ok. OllaLa jyz za nie dlugo bedziesz miala swohe malenstwa przy sobie. Super!

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgxtbcrb8j.png

Odnośnik do komentarza

OllaLa - super wagę chłopcy osiągnęli jak na 36 tydzień ciąży - no i super kolejny, że maluszki tak ładnie rosną, przede wszystkim jednakowo / równomiernie ... tym bardziej, że oni są jednojajowi :)

Zanim się rozpakujecie, to do trzech kilogramów pewnie dobijecie ... czyli pięknie i pełen podziw, bo nie jedna ciąża pojedyncza taką ładną wagę na finishu osiąga :)

Pamiętam, że na jednym usg też miałam podaną wagę 2700g jednej dziewczynki - bodajże w 31 tygodniu ciąży ... druga dziewczynka od samego początku była mniejsza o około 200g i tak zostało do samego końca :)

Ciekawe jak tam Agata86 ... dzisiaj 09 czerwca, więc też w szpitalu na badaniach ... czekamy na wiadomości - dobre, a nawet bardzo dobre i wracaj szybko do domu jeszcze w jednym kawałku ... bo jakby nie patrzeć, to Ty akurat masz jeszcze czas :)

Spokojnej nocki dziewczynki :)

Odnośnik do komentarza

Gratulacje hip hip hura dla Agaty ... a przed chwilką jeszcze napisałam, żeby wracała do domku w jednym kawałku ... a więc zmiana planów i niech wraca (oczywiście szybciutko) razem z chłopcami - mam nadzieje, że pomimo młodego tygodnia ciąży i małej wagi z malutkimi wszystko jak w najlepszym porządku :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny długo się nie odzywałam bo jakoś czasu było mało ;). Jak jest chwila bo chłopaki śpią to zawsze coś, to pranie, to sprzątanie. U nas wszystko Ok, chłopaki zdrowe i są jak dwa aniołki. Aniołki zostały ochrzczone 18.05 w wcześnie podczas weekendu majowego zaliczyliśmy już pierwszy wypad poza dom z 2 noclegami.
Karmimy się z cyca cały czas w zasadzie bez dokarmiania. Bartuś od miesiąca przesypia już całe noce, Kamilek musi jeszcze zjeść o 24. Jestem wyspana i szczęśliwa. Jest naprawdę super :)
Jak będzie miały jakieś pytanka to oczywiście służę pomocą w miarę możliwości.
M.C. a ja do Ciebie będę się uśmiechać jakby coś ;) - a tak z ciekawości - szczepiłaś dziewczynki na rotavirusa ?

Odnośnik do komentarza

Aka23 - witam i oczywiście, z opóźnieniem, ale jak najbardziej gratuluję chłopaczków :)

Widzę, że "manewrujemy" podobnymi datami z jednodniową różnicą - tylko oczywiście miesiącami się różnimy ... bo my urodziłyśmy się "czwartego", a diabełka z bliźniaczek wyganiałyśmy "dziewiętnastego" :)

Super, że mamusine mleczko wystarcza dzieciaczkom ... tak po cichu, to nawet zazdroszczę - ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :)

A jeśli chodzi o szczepienia, to my mamy jedynie zaliczoną drugą dawkę szczepień obowiązkowych i pierwszą dawkę pneumokoków ... no i stoimy w miejscu, ale za miesiąc (lipiec) będziemy mogli powrócić do kalendarza szczepień :)

W sumie ostatnio się tyle czyta i słucha odnośnie szczepionek pod hasłem "szczepić, czy nie szczepić", że głowa mała się człowiekowi zrobiła ... na rotavirusy starszych córek nie szczepiłam i bliźniaczek też nie miałam w planach :)

Jakby co, to oczywiście ja też wszystkim w miarę możliwości służę pomocą i dobrym słowem :)

Lewel - mnie się wydaje, że mnie od samego początku zaczęło wysadzać jak tylko miesiączki nie dostałam - przynajmniej tak, to odczuwałam, że rosnę w oczach / z godziny na godzinę ... ale to też mogą być tylko takie moje wewnętrzne odczucia, chociaż mąż też któregoś razu powiedział, że zaczęłam się powiększać w mega szybkim tempie - dlatego przeczuwał, że mogą być bliźniaki jak jeszcze nie było nawet potwierdzonej ciąży u ginekologa ... no i trafił w dziesiątkę :)

Pozdrawiam słonecznie :)

Odnośnik do komentarza

Ja ogolnie jestem bardzo szczupla. I ciagle slysze od innych: Gdzie Ty pomiescisz te blizniaki..... :/ Troszke uroslam ale zaczelam sobie wkrecac czy nie za mali;D ale jestem glupia jeszcze bede zalowala tego co powiedzialam ;) Na pewno za niedlugo bedzie widac duzy ciazowy brzuszek a ja bede plakac ze mi ciezko;) ale wiecie ludzie tak mowia a ja rozkminiam za duzo : D Dziewczyny dzis bardzo bola mnie plecy w odcinku ledzwiowym:/ Czasami na okres mnie tak bolaly:( Mialam juz tak wczesnie a teraz znowu. To poczatek 3 miesiaca u mnie. Tez tak mialyscie?

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgxtbcrb8j.png

Odnośnik do komentarza

Andzia303 - witam serdecznie :)

Czyli możemy uznać, że obie mamy listopadowe bliźniaczki ??? :) ... czy Twoje "szczęścia" są już starsze, a dopiero po siedmiu miesiącach odżyłaś - bo można to wszystko rozumieć na dwa sposoby :)

Pięknie powiedziane, z tym "losem na loterii", więc pozwól - że zapożyczę od Ciebie, to cudowne stwierdzenie :)

Lewel - widzę, że obie jesteśmy z "podobnej bajki", jeśli chodzi o budowę ciała i szczerość ludzi postronnych ... bo ja też np.: mam taką jedną "życzliwą - upierdliwą" sąsiadkę, co bez przerwy mówiła, że nie donoszę bliźniaków / urodzę najlepiej tutaj, teraz, natychmiast itp. itd. ... natomiast ludzie mijający mnie na ulicy patrząc na ogrom mojego brzucha, też wyskakiwali z tekstem, że zaraz urodzę - choć była to na przykład dopiero połowa ... no, ale wszystkim nie muszę się przecież tłumaczyć, czy na plecach czy czole informacji zamieszczać :)

Kiedyś sobie tylko w duchu powiedziałam, że "kurna chata jeszcze wam wszystkim udowodnię, że donoszę" ... no i się udało, więc Ty też zaprzyj się rękoma i nogami - a niech gadają :)

Do tej pory ludzie patrzą na mnie z podziwem, że taka mała i drobna - dwójkę maluszków na raz urodziła i gdzie ja je nosiłam, że takie duże się urodziły ... na porodówce też nie mogli wyjść z zachwytu - więc kochana wszystko jest wykonalne i niczym się nie potrzebnie nie zamartwiaj :)

Uff, jak gorąco ... jestem praktycznie "w sosie własnym", a co wy biedne możecie w taki skwar powiedzieć :)

Odnośnik do komentarza

M.C. dziekuje za wsparcie! Jezeli chodzi o ludzi to... siostra mojego meza jak dowiedziala sie ze beda blizniaki to powiedziala ze to bedzie cud jak je urodze.... :( eh. Ja jej powiedzialam i zobaczysz bedzie cud! Bardzo ja lubie ale ludzie sie czasami nie zastanawiaja co w ogole do nas mowia:P Moja bratowa oczywiscie twierdzi ze przesadzam z oszczedzniem siebie ( nie ma jeszcze dzieci) ... Jak jej siostra byla w ciazy to nic nie mogla robic, a ciaze miala zdrowa bez zagrozen. Ja mam do tego jeszcze miesniaki, ale dzidziusie na pewno pokaza im gdzie ich miejsce ! Tak to juz jest z ludzmi. Zaczelam ich juz wszystkich olewac. W sumie najbardziej rozumieja mnie moja mama, tesciowa (ona urodzila 8 dzieci) i moj maz:) Tato tez sie martwi ale on po pierwszym usg pytal sie o plec : D tak wiec nie kuma troche tego wszystkiego:)

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgxtbcrb8j.png

Odnośnik do komentarza

Lewel - super podejście męża, bo to co nas wszystkie z tego forum spotkało, to naprawdę szczęście do drugiej potęgi :)

Mój mąż - zawsze powtarzał, że marzył o bliźniakach, więc dostał - to co chciał ... mnie osobiście zawsze się podobały podwójne skarby, ale nawet w snach nigdy mnie się nie śniło, że mogłabym od losu je dostać - więc też jestem bardzooo szczęśliwa na maksa :)

A co do siostry Twojego męża - to naprawdę fajnie jej odpowiedziałaś ... należało jej się - brawo :)

Widzę, że mąż ze sporej gromadki pochodzi - fajnie dla dzieciaczków mieć tyle rodzeństwa :)

Masz racje - trzeba się oszczędzać tym bardziej, że jest to ciąża mnoga, więc podwójne obciążenie organizmu - lepiej nie wywoływać wilka z lasu, a później mieć pretensje do samej siebie - jakby nie daj boże zaczęły się schody w pewnym momencie :/

Trzymaj się dzielnie, a do kiedy się "turlasz w trójpaku" - terminowo grudzień, czy już nowy rok maleństwa załapią ??? ... jeśli oczywiście wszystko będzie dzi i pod kontrolą :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki,

Sporo czasu mnie tu nie było a tu tyle nowinek...
Ewamala gratuluję uroczych córeczek :) Mam nadzieję że już z drugą córcią wszystko ok i że niedługo nam opowiesz jak zmieniło się wasze życie po przyjściu na świat podwójnego szczęścia:)
Agata tobie też ogromnie gratuluję przyjścia na świat bobasków. Daj znać jak już Wam się wszystko unormuje. Maluszki są jeszcze w szpitalu czy już możecie się nimi cieszyć w domku?
OlaLa jak tam u Ciebie? Już coś ustalone odnośnie cięcia? Jak tam Twoje samopoczucie? Jak maleństwa duże już są?
Level witamy w gronie dubeltowych mam:)

U mnie ostatnio dość nerwowo. Niby wszystko ok. Dzieciaczki rosną i ważą ponad 2500g . Chociaż ostatnio dr nie mógł zmierzyć maleństw bo tak już są biedaczki ściśnięte że za nic nie mógł się za mierzenie zabrać...
Dodatkowo są bardzo "komunikatywne" i jak tylko lekarz dokładał głowice do brzuszka to kopniakami się z nią zapoznawały;)

Na jutro na 8 rano mam przewidzianą cesarkę i siedzę jak na szpilkach. Niby już jest bezpiecznie. W 28 tygodniu dostałam sterydy więc z płuckami też powinno być ok.
Ciąże bliźniacze rzekomo rozwiązuje się w przedziale 35tc-37tc. Więc właściwie jesteśmy w górnej części przedziału czasowego:) (w niedziele zamknęlibyśmy 37 i rozpoczęli 38 tc)
Ale stres i strach jest. Najbardziej dostaje się niestety mojemu mężowi;/ Choć mogę na nim polegać i wspiera mnie we wszystkim. To już są takie emocje...
Trochę mnie przeraża też to że to cesarka. Już nie samo cięcie tylko ten zastrzyk w kręgosłup...
Nigdy nie miałam operacji i trochę się tym wszystkim stresuję.
Początkowo myślałam o porodzie SN ale po tym co przeżył sztangista ze swoją żoną to powoli mi się ten mój pomysł oddalał... Rozmawiałam też z moim lekarzem prowadzącym i On powiedział tylko tyle że jak bardzo chcę to On mnie nie przywiąże do łóżka i nie pokroi... ale przed zabiegiem podpiszę dokumenty że jestem świadoma zagrożeń i że wszystkie komplikacje biorę na siebie.
Powiem Wam że przekonało mnie to do CC jak żadne inne gadanie...
Wszystko dla dzieciaczków:)
Trochę się rozpisałam...
Może jeszcze mi coś przyjdzie do głowy to jeszcze wieczorem napiszę:)
Przyjemnego popołudnia trójpaczki;)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1ykw7ifpz608fq.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/9l2p9ra.png

Odnośnik do komentarza

Przewidywany termin mam na styczen, ale lek powiedzial ze pewnie bedziemy sie nastawiac na grudzien. Ja dopiero zaczynam 3 miesiac i nie moge sie doczekac kiedy sie skonczy bo w tedy moze troszke bardziej sie uspokoje;) albo mi sie tak wydaje;) Szyszulka super jutro bedzisz miec bobasy przy sobie! Ja chcialabym dotrwac do tego tyg co Ty:) Gratulacje! Ja bylam nie raz na Cc i na normalnym porodzie ( jestem instrumentariuszka) i dziewczyny ten zastrzyk w kregoslup to chyba nic w porownaniu z naturalnym porodem;) Mowie to tylko z obserwacji, bo nigdy nie rodzilam.

http://www.suwaczki.com/tickers/8p3orjjgxtbcrb8j.png

Odnośnik do komentarza

Szyszulka - bądź dzielna, a na pewno wszystko pójdzie jak po maśle i będziesz miała swoje szkrabki przy sobie całe i zdrowe :)

U mnie też było powiedziane: "czas rozwiązać ciążę (nie możemy dłużej czekać), więc proszę się zgłosić w poniedziałek na godzinę ósmą i będziemy cięli" - weekand minął spokojnie, ale w niedzielę wieczorem we mnie się już wszystko zebrało i emocje wzięły górę - więc jak najbardziej Ciebie rozumiem i bardzo mocno trzymam kciuki :)

Ogólnie mam dobre, a nawet bardzo dobre wspomnienia z sali operacyjnej, a nawet powiem - że chyba najspokojniejsze z tych dotychczasowych trzech moich cięć - więc wam wszystkim też tego życzę :)

Odnośnik do komentarza

Lewel - u mnie też lekarz mówił, że przeważnie ciąże bliźniacze kończą się przed terminem, więc wstępnie zakładał - że będzie to koniec października / początek listopada - oczywiście w zależności od samopoczucia w wewnątrz i na zewnątrz ... no i tak przedłużał z tygodnia na tydzień, aż w końcu stwierdził, że czas się rozpakować :)

Fajnie by było, żeby Twoje dzieciaczki zobaczyły świat po tej stronie brzuszka już w nowym roku, bo jakby nie patrzeć będą miały wtedy cały rok do przodu ... no, ale to wszystko zależy od kondycji maleństw - mimo wszystko niech posiedzą "w mamusinym inkubatorku" jak najdłużej :)

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze, że my też początkowo chcieliśmy wózek używany, bo wiadomo - taniej ... model miałam upatrzony - więc oglądaliśmy m.in. takie i okazało się, że były trochę zjechane (wymagały drobnych napraw - przeważnie koła) ... bo wiadomo konstrukcja wózka jest taka sama jak wózka pojedynczego, a obciążenie ma podwójne ... więc mąż doszedł do wniosku, że lepiej dołożyć parę złotych i mieć wózek na gwarancji - coś się zepsuje, to niech naprawiają ... a nie się samemu bujać z usterkami, a przy tym ze swoimi nerwami :)

Biorąc pod uwagę, że upatrzyłam sobie wózek w sumie nie jakoś drastycznie drogi - jak na wózek bliźniaczy, to udało się, że dziewczynki jeżdżą w nowym :)

Odnośnik do komentarza

Szyszulka znalazlas sie :-) czesc kochana.
My lezymy w klinice i czekamy na rozpoczecie akcji porodowej. Tu nie tną "na zimno" .trzymam za Ciebie kciuki. Badz dzielna :-)
Agatko,
Gratuluje Ci Slonko. Jak sie ogarniesz to daj znac co tam
Co do wozka ja mam easy walker duo uzuwany w stanie jest idealnym :-) chcialam tylko ten model kolor niebiesko-granatowy :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...