Skocz do zawartości
Forum

Kwietniowe maleństwa 2014 :)


Paullinna

Rekomendowane odpowiedzi

Kwietniówka1983 wiesz, to ja Cię doskonale rozumiem. Niby ciągle jestem pod kontrolą jakiegoś lekarza a tak naprawdę to nic nie wiem, bo z racji tego, ze kazdy mówił coś innego nie ufam już żadnemu. A temu aktualnemu to już najmniej, bo nic dokładnie nie mówi tylko tak mniej więcej. Pewnie dopiero jak trafię do szpitala to dokładnie wszystko sprawdzą. A tymczasem muszę wierzyć, że wszystko jest dobrze. A moja położna też mnie zlekceważyła, bo wie, ze juz tak blisko porodu a czwarty tydzień się nie odzywa. A przecież była u mnie dopiero raz. Także u mnie cala opieka medyczna w tej ciąży jest do niczego.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza
Gość agatka1987

no kochane ja nie moge sie doczekac jutrzejszej wizyty mam nadzieje ze moj lekarz powie mi ze szyjka juz sie skrocila albo ze juz otwarta jest moze jakies rozwarcie i wysle mnie czym predzej do szpitala. Tak bardzo bym chciała zeby wkoncu cos zaczeło sie dziac. odebrałam dzis wyniki moczu i morfologii i okazuje sie ze pod koniec ciazy wszystko sie zmieniło i wyniki wyszly pięknie :))))) lekarz napewno bedzie zadwolony bo to juz drugi raz takie są...... no to dam znac jutro co i jak po wszystkim.pozdrawiam
Magda_z_lasu ale piekny synuś :* zdrówka

Odnośnik do komentarza

Magda z lasu śliczny synek!
Byłam u mojego ginekologa rozmawiałam z nim o moim problemie z tą siatkówką.Powiedział że jeśli okulistyka która robiła mi zabieg Nie wyraziła przeciwskazania do porodu sn to znaczy że poród mojemu oku nie zaszkodzi.
A mój synek nie spieszy się na świat.Mam bardzo krótką szyjke ale rozwarcie się nie robi.Ja już chcę urodzić...

Odnośnik do komentarza
Gość agatka1987

Już na świecie:
Triel -> 10.04 syn Tomek -> 12.03.2014
Angelika8484 -> 03.04. syn Antoś -> 17.03.2014
Elcia102 -> 05.04 córka Hania -> 3.04.2014
marzen@ -> 11.04 córeczka Jagódka->4.04.2014
Magda_z_lasu -> 08.04. syn Staś -> 7.04.2014
Bzaa -> 02.04 córeczka Nina -> 15.04

Jeszcze w brzuszku:
Izaiza -> 04.04. córeczka Inez
mamaKarolka-> 04.04 córka Kinga
Nanka - > 07.04 córka Zuzia
Sylwus24 -> 09.04. syn Mateusz
Bodzia -> 14.04 córka
Asia25-> 14 kwietnia córka Laura
Emika2->15.04. córcia Amelka
Sabin205 -> 16.04. córka Julia
17kwietnia-> 17.04 Patrycja lub Maciej???
Marta1987Sl->19.04 córeczka
Agnieszka56 -> 19.04 syn Franciszek
kasiunia2391->22.04.synek
Monika1709 ->23.04 syn Aaron
Ania2408 -> 23.04 syn Filip
kwietniówka1983->23.04 córcia
Zania-> 25.04 córeczka
agus87 -> 25.04 Kubuś
Agatka1987 -> 26.04 córeczka Anastazja
Anitaa-> 28.04 córeczka Jagoda
Avril87 -> 30 kwietnia (?) - syn Sebastian

Odnośnik do komentarza

Magda_z_lasu, Staś jest przesłodki. A jak ogólnie poród, bo w marcówkach pisałaś, że straciłaś dużo krwi... i czemu Cię wypuszczą dopiero w piątek?
agatka1987 dziękuję, że poprawiłaś mój błąd... aż głupio, mam nadzieję, że Bzaa się nie obrazi za to przeoczenie :)
Anitaa mówisz, że nie tylko w Anglii opieka może być "inna" :D... Dobrze, że to końcówka, następną ciążę mam nadzieję, że będzie prowadził mój ginekolog z Polski...

http://fajnamama.pl/suwaczki/2g9whb1.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgh64qcgnz.png

Odnośnik do komentarza

Co tam "rozpakowane" mamuśki u was? jak wam idzie docieranie się ze swoimi pociechami?
Moja Hania dalej nie wzmocniła ssania i chyba trzeba będzie zapomnieć o karmieniu naturalnym. Pierwszy dzień i noc dla nas to był koszmar- mała prawie cały czas krzyczała i płakała a my z nią z bezsilności, chyba pół apteki wykupiliśmy i dostaliśmy już jobla bo jedni mówili daj to a drudzy broń boże tego nie dawaj, ale przetrwaliśmy. Na drugi dzień był patronaż i kazała nam lekarka podawać dziecku przy mm zwykłą przegotowaną wodą przed jedzeniem i podziałało- małej się odbija, pierdzi, robi kupki prawie po każdej butli (co też mnie zastanawia czy nie za często i czy to nie wina tej wody- ale to takie ciągłe wątpliwości niedoświadczonej mamy). Za jedno jestem wdzięczna mojemu narzeczonemu- ustawił wszystkich, że odwiedziny nie wcześniej jak w weekend żebyś się dotarli i odpoczęli.
A co do mojej formy to mija równo tydzień od cc, od niedzieli nie przyjmuje żadnych przeciwbólowych bo nie mam potrzeby, funkcjonuje zupełnie normalnie i z wagi zniknęło już prawie 10 kg a że mam dietę lekką po cesarce to miejmy nadzieję że szybko zleci reszta.

Powodzenia przyszłym mamusią niech wasze porody przebiegają po waszej myśli i będą szybkie i bezbolesne:) A nam rozpakowanym życzę spokojnych dzieciaczków:)

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja dzisiaj niedospana, bo mała dała w nocy popalić. Starsza zresztą też :(
Jagoda coraz lepiej chwyta pierś, ale ciągle się uczy, a mnie tak sutki bolą, że masakra. Na szczęście nawał odpuszcza (pomógł napar z szałwii i okłady z kapuchy), a i krocze coraz mniej boli.
Agus pytałas o objawy. U mnie troche tego było: miałam kilka dni biegunkę (zaczęło się niecałe 2 tyg. przed porodem), od dwóch tyg. tez miałam skurcze przepowiadajace, często bolesne, jakies półtora dnia przed miałem te skurcze przez kilka godzin, ale były nieregularne i nie wpadałam w panikę, tylko sie wykapałam i poszłam spać. Na drugi dzień jeszcze z młodą po przedszkolu hasałam po podwórku, a w nocy się zaczęło od razu bardzo silne i regularne skurcze i jak wyladowałam w szpitalu to poszło szybciutko.
Dziewczyny, te co martwią się karmieniem po cc - da się, ja pierwszy poród zakończony mialam cc i karmiłam córę ponad 2 lata :)) Tylko trzeba pilnować, żeby w szpitalu za bardzo dziecka nie dokarmiali butla - mi tak dokarmiali i wiecej z tego szkody niz pozytku był. Ja walczyłam o karmienie z laktatorem, a podczas np. badań dokarmili mi mała butlą. No szlag mnie trafiał. Teraz rodziłam w innym szpitalu i było inne podejście - jak dziecko im się podczas badań rozpłakało to przynosili do karmienia i uspokojenia mamie. Dzięki temu Jagoda nie wie co to butla, a przy jej kiepskim chwytaniu piersi byłby pewnie dramat, gdyby butlę poczuła, bo "zepsuła" by się całkiem.

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczynki;))
ale paskudna pogoda za oknem...gdzie to słoneczko...
nam zostały jeszcze 4dni;))) doczekać się nie moge a weekend myśle że zleci szybciutko...ale w noc z niedzieli na poniedziałek na pewno nie zamknę oczu juz to wiem i juz coraz gorzej mi zasnąć wczoraj zasnęłam po 24 dopiero i jeszcze bóle zębów mnie dopadły zaplanowałam wizyte u dentysty po porodzie bo wiedziałam że mam próchnice ale chyba źle się za to zabrałam bo całą noc mnie bolała szczęka,,ale teraz to juz za późno żeby się umówić juz raczej po porodzie ....

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!!! U mnie znów piękna pogoda :)
Pranie już jedno zrobione :)
Jednego nie potrafię zrozumieć. Dużo niedociągnięć jest w Anglii, ale jeśli rodzice sobie nie życzą to NIKT NIE MA PRAWA dać dziecku butelki. Na to musi być zgoda!!! A tu któryś post już czytam, że w szpitalu dają butelkę bez pozwolenia rodziców... masakra jakaś....

http://fajnamama.pl/suwaczki/2g9whb1.png

https://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgh64qcgnz.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, moja siostra ma w tej chwili juz roczną córeczkę i to jej drugie dziecko także ma doświadczenie. Dużo rad od niej otrzymuję i sobie je cenię bo wiem, że wie co mówi. Od początku jest zdania żeby dziecko karmić tylko piersią oprócz wyjątkowych syt gdy musimy wyjść więc wtedy musimy dać butlę z pokarmem z piersi. I co najważniejsze żeby się nie poddawać początkowymi niepowodzeniami. Na początku jest ciężko ale trzeba przetrwać ten trudny okres. Jeśli się przetrwa to później już jest dobrze. Ważne jest też to żeby umieć podawac dziecku pierś. Jeśli nikt nie pokaże to później dochodzi do ran sutków. Siostra mi pokazywała, że trzeba od góry ścisnąć pierś, aż się zrobi płaska i cały sutek porządnie włożyć dziecku do buzi. I nie dopuszczać do zasypiania dziecka, tylko cały czas pilnować żeby jadło. Inaczej karmienie jest nieefektywne.
A co do tego podawania butli w szpitalu to również jestem zla bo ja sobie nie życzę. I nie podoba mi się, że ktoś ma decydować za mnie. Mam nadzieje, że nie doświadcze tego w szpitalu.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny ;))
Jednak z tą lista nadal cos nie tak :D trzecia poprawka i chyba juz będzie ok ;)

Już na świecie:
Triel -> 10.04 syn Tomek -> 12.03.2014
Angelika8484 -> 03.04. syn Antoś -> 17.03.2014
Bzaa -> 15.04 córeczka Nina -> 02.04
Elcia102 -> 05.04 córka Hania -> 3.04.2014
marzen@ -> 11.04 córeczka Jagódka->4.04.2014
Magda_z_lasu -> 08.04. syn Staś -> 7.04.2014

Jeszcze w brzuszku:
Izaiza -> 04.04. córeczka Inez
mamaKarolka-> 04.04 córka Kinga
Nanka - > 07.04 córka Zuzia
Sylwus24 -> 09.04. syn Mateusz
Bodzia -> 14.04 córka
Asia25-> 14 kwietnia córka Laura
Emika2->15.04. córcia Amelka
Sabin205 -> 16.04. córka Julia
17kwietnia-> 17.04 Patrycja lub Maciej???
Marta1987Sl->19.04 córeczka
Agnieszka56 -> 19.04 syn Franciszek
kasiunia2391->22.04.synek
Monika1709 ->23.04 syn Aaron
Ania2408 -> 23.04 syn Filip
kwietniówka1983->23.04 córcia
Zania-> 25.04 córeczka
Agus87 -> 25.04 syn Kubuś
Agatka1987 -> 26.04 córeczka Anastazja
Anitaa-> 28.04 córeczka Jagoda
Avril87 -> 30 kwietnia (?) - syn Sebastian

Myślę że teraz juz wszystko ok ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qtchpzcug4475nmn.png

Odnośnik do komentarza

A u mnie dziś dziwne samopoczucie. marzen@ pisala o biegunce przed porodem a ja dzis nagle dostałam silnego rozstroju. Od początku ciąży nie miałam biegunki tylko wręcz odwrotnie a tu nagle coś takiego po tylu miesiącach. Rano też miałam dziwne pobolewanie brzucha. Ciekawe co to znaczy. Czy coś się u mnie wcześniej zadzieje.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Anitaa - moze sie cos zaczyna a moze cos zjadlas ?? ja tez ostatnio mam lzejsze załatwianie i tez sie zastanawiam czy to od tego ze jem kanapki teraz z wazywami czy juz jakies przygotowanie organzmu... ja jem duuuzo teraz bardzo rzodkiewki smakuje mi strasznie. Anitaa Twoja siostra ma w 100 % racje ja tez tak mysle mimo ze to moje pierwsze dziecko bedzie. Wlasnie u mnie w rodzinie dziewczyna plakala i karmila bo sutek pekl, az krew sie lała :( Tez czytalam ze jek dziecko żle chwta sutek to dochodzi do ran sutkow. Ale jezeli nikt nam nie pokarze wydaje sie nam ze robimy cos dobrze. I wlasnie dziecko często zasypialo, wiec je mama odstawiała a ono sie zaraz budzilo i płakało i znow do piersi. A w szpitalu dokarmiaja zeby dzieci nie plakaly i maja wtedy spokój.

asia25- juz niedługo :) jezeli jest zapalenie zeba jakies powazne to lepiej wyleczyc w ciazy, bo mniej zaszkodzi ta dawka znieczulenia niz bakterie ktore sie gromadza w miejscu zapalenia, ja taka odp dostalam od mojej dr , ale 4 dni to mysle musisz jakos Asiu wytrzymac choc bol zeba jest nieznosny. ja po porodzie tez planuje do dentysty i okulisty pojsc.

marzen@ nie poddawaj sie, w koncu Jagoda zacznie łapac sutek, moze jej sie nie chce poprostu ssac mocniej, Moja kolezanka mi doradzila abym juz teraz kupila masc do smarowania sutków :MALTAN. Ona nie dawno urodzila dziecko i mi to doradzila kupic. Moze ta masc cos pomoze.
Dziekuje marzen@ za napisanie objawów napewno wszystkie na tym skorzystamy ;)

Elcia102 - mam nadzieje ze w koncuTwoje starania przyniosa efekt i Hania bedzie pieknie ssała piers. Ja kupiłam butelke z aventu gdzie smoczek przypomina piers wlasnie w celu aby dziecko gdy bedzie pilo nawet z butelki nie odzwyczailo sie od piersi, ale czy to faktycznie dziala okaże sie wkrótce.

Magda_z_lasu- synek Staś małe cudo jak ja jestem ciekawa mojego Jakuba ;) Gratulacje jeszcze raz :) i życze szybkiego powrotu do domku ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qtchpzcug4475nmn.png

Odnośnik do komentarza

Hej, my już w domku :)
Mały śpi, więc tak szybko napiszę co i jak.
Zaczęło się w poniedziałek, od rana czułam skurcze, ale bardzo nieregularne i niebolące. Jednak z każdą godziną skurcze narastały i o 16 miałam już co 3-4 minuty. Niektóre skurcze były lekkie, inne tak mocne, że musiałam się czegoś przytrzymać żeby się nie przewrócić. Stwierdziłam, że czas do szpitala.
W szpitalu na porodówce wylądowałam przed 18 (rozwarcie na 3 palce) i skurcze cały czas co 3-4 minuty. Położna odkleiła mi pęcherz od szyjki i wody odeszły, dzięki czemu główka mogła bezpośrednio naciskać na szyjkę macicy, żeby ta mogła się rozwierać. Dokładnie o 19:15 zrobiły się już na tyle silne, że położyłam się na łóżku porodowym, bo bałam się, że już nie ustoję. Przed 20 poczułam już silne parcie na odbyt, ale główka jeszcze nie przeszła przez szyjkę, więc położna (super miła i taktowna kobieta) pomogła naciągnąć szyjkę macicy na główkę małego (oj bolało) aby szyjka nie pękła. I jakoś po 20 pozwolili mi powoli przeć, a to główne parcie trwało 17 minut i dzięki pomocy położnej i lekarza Staś przyszedł na świat o 20:47 :) Obyło się bez nacinania :)
Ale problem pojawił się przy łożysku, nie chciało się odkleić, potem jak w końcu wyszło to nie całe, więc miałam łyżeczkowanie - okropieństwo, bez znieczulenia. Mdlałam im na tym łóżku, miałam podłączone dwie kroplówki na raz + oksytocyna na obkurczenie macicy + antybiotyk. W nocy chciałam wstać siusiu i znowu zemdlałam. Ale następnego dnia było już OK. Teraz muszę brać żelazo na wzmocnienie i witaminy.
Stasiu pięknie ssie pierś, mleka na razie mu wystarcza. Kupki robi praktycznie po każdym karmieniu. A dziś w nocy to chyba z 8 pod rząd zrobił :P
Życzę Wam tak szybkich porodów jak mój. Powodzenia!!

Odnośnik do komentarza

Anitaa - czyli jest wiele kremow na sutki, wazne zeby nie szkodzil dziecku i nie trzeba bylo go zmywac przed kazdym karmieniem a to chyba rzadkość.

Magda z lasu - Magda to teraz juz w domku bedzie tylko lepiej zobaczysz :) Skurcze szybko zaczeły narastac i szybko urodzilas i bez naciecia ale biedna tez sie wycierpialas duzo. To dlatego stracilas tyle krwi przez to łyzeczkowanie, wiem ze moja mam miala wlasnie to samo bo łożysko sie nie odklejało. Przeszłaś oj przeszłas wiele a tak pozytywnie o tym mowisz napewno widok stasia wszystko rekompensuje ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qtchpzcug4475nmn.png

Odnośnik do komentarza

Agus1987...no nie długo chociaz dzisiaj cały dzień jakby pobolewa mnie w dole brzucha mam nadzieje że to jeszcze nie to...
to mój błąd wiem że powinnam wcześniej iść do dentysty ale nie mądra myślałam że jeszcze nie ma tak źle i dam rade spokojnie po porodzie a teraz cierpie i już raczej nie mam za bardzo gdzie teraz iść zanim sie umówie na nfz to z miesiąc czasu a prywatnie to też nie wiem jak to wygląda bo dzis już czwartek...

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

[link=http://www.suwaczki.com/][img noborder]http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png[/img][/link] http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm0254cz2q.png

Odnośnik do komentarza

Magda_z_lasu ja również uważam, ze wiele wycierpiałas i boję się u siebie właśnie tego typu komplikacji. Niepokoi mnie również to, że podczas porodu się nie je. Może to się wydawac dziwne, ze mnie coś takiego martwi ale ja mam problemy z żołądkiem i jak mu nie do starczam często pokarmu to zaczyna produkować kwasy i bardzo cierpię bo mi się zbiera na wymioty i w końcu wymiotuję tymi kwasami. To jest bardzo nieprzyjemne i nie wiem jak sobie z tym poradzę. Kurcze tyle obaw...może zapytam lekarza jak to jest w takiej sytuacji.
A co do tych kremów to nie wiem którego nie trzeba zmywać przed karmieniem ale taki jest wymagany w tym szpitalu więc taki mam. Jak będę miała chwilę to zapoznam sie z ulotka, moze tam będzie napisane.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidkrhmtpt2pcpg.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw43e3kdx8ltk62.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny na obolałe i krwawiące brodawki najlepsze jest własne mleko i wietrzenie piersi, mi to bardzo pomogło i brodawki bardzo ładnie się wyleczyły. Ja man problem z ilością mleka i walczę o powiększenie laktacji, niestety w szpitalu jak mała płakała a ja już nie miałam mleka to położne dokarmiały ją butelką żeby była cicho :-( od porodu minął tydzień a ja nadal walczę o wiekszą ilość mleka. Mój organizm przed porodem się nie oczyścił nie miałam żadnego rozwolnienia ale za to miałam bardzo twardy brzuch jak skała. Gratuluję nowym mamuską pociech :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cvcqgtavd6vo2.png

Odnośnik do komentarza
Gość agatka1987

witajcie dziewczynki no ja już po wizycie... Anitaa ja już mam biegunke pare dni i jak widać nic się nie dzieje wręcz przeciwnie jak to mój lekarz powiedział szyjka nic sie nie skróciła i tak na jego oko przenosze ciąże do 6 dni ale może córci jednak bedzie chciało sie wyjsc wczesniej ... OBY !!! z tym akurat nigdy nic nie wiadomo. Powiedziałam mu o swoich obawach bo boję sie strasznie przenosić ciąże ale uspokoił mnie i powiedział ze ostatnią wizytę mamy po świetach i wtedy da mi skierowanie do szpitala i w dniu terminu jakby nic sie do tej pory nie działo pojade i juz tam zostane do porodu. ja tam wole być pod opieką lekarzy przynajmniej cały czas będe miała na oku czy z moją córcią wszystko wporządku no i nie bedę musiała jechać jak już się zacznie :))) Nic mi nie pomaga na szybszy poród sprzątanie, ani nie długie spacery, ani seks i inne sposoby. Najwidoczniej Córci tak dobrze w brzuszku że nie spieszy jej sie na ten świat a mi za to tak bo ile moge na nia czekać.Pozdrawiamy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...