Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

Moniq, chcialabym zebys mi zrobila kalendarz na 2011, nie musi byc wieczny, ale moze :) Jak bedzie tylko na 2011 to tez super. Byloby idealnie jakby mozna bylo na nim pisac, wiesz o co chodzi. Daj znac co jest mozlwe.

KObietki,powiem wam ze od swioat moj Adas stoi. Poza tym pojawil sie pod choinka piewszy zabek :)
Dzisiaj mnie zadziwil, gdyz chodzil w lozeczku trzymajac sie za jego boki. Powolutku zrobil cale okrazenie!!! Jestem w szoku, bo nie ma jeszcze 7 miesiecy!!!

Artus w sobote konczy 3 latka! Moze poratujecie mnie przepisem na tort truskawkowy? Albo chociaz na kre bo biszkopt zrobie.. Chcialabym mu zrobic w ksztalcie myszki miki, ale nie wiem czy we Farncji mozna kupic kolorowy lukier do dekoracji. KOmpletnie nie mam doswiadczenia w tej kwestii, to moj pierwszy tort, POMOZECIE???

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Kobietki, jak tam weszlyscie w 2011 rok? My balowalismy na firmowej imprezie. Bylo milo, sympatycznie, jak to na takiej imprezie. Szampan lał sie strumieniami juz od 20:00 no ale jak moglo byc inaczej skoro Reims to miasto najwiekszych potentatów w wyrobie tego trunku. Wrocilismy o 4 nad ranem i praktycznie do dzis jestem jakas niedospana, chociaz to moze kwestia cisnienia. Jestem jak snieta ryba i trzeba do mnie mowic duzymi literami :)
Powoli zaczynamy na powaznie myslec o przeprowadzcce do Reims, bo takie jazdy A. do pracy sa na dluzsza mete bez sensu. Wczoraj studiowalismy oferty mieszkaniowe firmy, w ktorej pracuje A. bo jemu jako pracownikowi przysluguja inne stawki. Wyszukalismy jedno fajne mieszkanie, kolo ogromnego parku, ale A. twierdzi, ze lepiej poczekac z miesiac, dwa az ukoncza sie budowy jakis nowych kompleksow mieszkaniowych i wejsc na cos zupelnie nowego. No zobaczymy, narazie to sa pierwsze przygrywki, ale mnie juz wlosy staja deba na mysl o przeprowadzcce i balaganie z tym zwiazanym ....

Ula, gratulacje dla małego spacerowicza. Przepisem na tort Cie nie poratuje, bo ja w tym temacie totalny niewypal jestem. A jak wyszedl łosoś? zrobilas go w koncu?

Zmykam bo mi moj maly krzykacz nie daje pisac, odzywajcie sie ! Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Kobietki-podróżniczki pewnie są w drodze powrotnej do FR ;) i życzę im, aby ta droga była bezpieczna i spokojna!
Ula, ale fajnie wiedzieć, że Troyes nie jest takie anonimowe! Twój mąż pewnie studiował na tutejszej politechnice? Jak już bedziemy w Reims to te 150 km to będzie "pikuś", może któregoś dnia się spotkamy, byłoby super!
A tak poza tym to u nas juz wszystko starym rytmem, niedlugo kolejna wizyta na szczepienia u pediatry. I tu wczoraj odkrylismy bardzo kontrowersyjnego newsa o szczepionce na gastro, którą to ostatnią dawkę przyjmie Annabelle. A. dokopał się do oświadczenia Europejskiej Komisji ds. leków, która to podała że w owych szczepionkach tj. Rotateq i Rotarix w lipcu ur. wykryto jakies patogeny swinskiego wirusa, ktorych tam byc nie powinno!!! Nie nagłaśniali sprawy, bo PONOĆ nie jest to TAKIE groźne, ale powiem Wam, że trochę nami zatrzęsło. Bo powstaje pytanie, czy nie nagłaśniali bo rzeczywiście nie jest groźne, czy dlatego, że nie wchodzi się w drogę firmom farmaceutycznym i całemu biznesowi. Teraz i tak za pozno, ale gdybym wiedziala wczesniej, nie wiem czy tak łatwo bym się zdecydowała na podawanie dziecku tej szczepionki. Niby wybiera się lepsze zło, ale z drugiej strony trzeba być świadomym i nie podążać tak łatwo za tym co zalecają, bo nie zawsze te zalecenia podyktowane są w 100% zdrowymi intencjami, a często zarobkami możnych tego świata. No dobra, powiecie, ze nie ma co teraz gdybać skoro idziemy na ostatnią dawkę, ale może któraś z Was jeszcze stoi przed wyborem, to może przeczytać ten raport.
Mam do Was pytanie, bo w sklepie widziałam słoiczki z gotowaną marchewką HIPP na których jest etykieta od 4 miesiąca życia. Czy to nie za wcześnie ? Pytam bo Annabelle za pare dni skończy 4 miesiące a wszedzie sie czyta ze zmiana menu to okolice 6 miesiąca. Oczywiście zobacze, co powie pediatra, ale jestem ciekawa kiedy Wy-mamy, wzbogacałyscie diete swoich maluchów?
Moniq, już wróciłaś do pracy? Czytasz nas i czuwasz, jak zwykle ;) ?
MIlego dnia i odzywajcie się!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej, ja marchewke HiPP dalam Artusiowi jak mial 5 miesiecy i bardzo dobrze przyjal a Adas tez w piatym miesiacu nie przyjal za dobrze (niespokojny itd), przy karmieniu piersia. Dla Adasia bylo za wczesnie i po ok 2-3 tygodniach czekania juz duzo lepiej przyjal. Daj malutkiej i obserwoj, nic jej nie bedzie, jak pije modyfikowane to podobno od 4 mozna spokojnie zaczynac. Jak bedzie niespokojna, bedzie sie budzic w nocy itd to poczekasz. Trzeba probowac, nie bac sie. To maly czlowieczek, bedziesz wiedziala co i jak. Na poczatek max 4 lyzeczki, i czekac 3 dni na ewentualna reakcje alergiczna. POtem dac 0,5 sloiczka i jak bedzie dobrze to caly :) Nowe produkty wprowadzac trzeba powoli, stopniomo i zawsze pojedynczo. Niezniechecaj sie jak nie bedzie chciala jesc, to zupelnie normalne :) Bedzie pluc ze hej :) Z caszem nauczy sie jesc :)

Co do szczepionek, to u mnie zawsze wywoluja drzenie serca... Ale boje sie nie szczepic, ..

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

witajcie kochane

hihi, troche podczytywalam ale nie za duzo
po powrocie z Sylwestra polozylam sie i... wstalam wczoraj w poludnie...
dopadlo mnie chorobsko choc ja raczej z gatunku tych co sie ich wieksze choroby nie imajja, no ale jak widac... nie zawsze

odlezalam swoje, odgoraczkowalam tez i jakos wracam do zywych
dzis bylam w pracy ciezko no ale jeszcze nie ma tak ze kasa do domu sama przychodzi wiec trzeba isc... :lol:

wszystkim zycze Bonne Année!!

ulala, co do kalendarza, przyznam Ci sie bez bicia ze to cos co robilam tylko dwa razy i bez zadnego przekonania, na te da razy nie bylam absolutnie zadowolona z tego co mi wyszlo wiec naprawde rzadko to robie ale kalendarz musze odmowic, nie czuje sie na silach "artystycznych" by zrobic, choc nawet myslalam jakby to "ugryzc" zeby bylo ale jestem w stanie.... :/ bardzo mi przykro
inne rzeczy, np przepisnik (notatnik na przepisy kulinarne), notesy, scrapy do oprawy w rame itp owszem ale nie kalendarz...

pati, co do marchewki czy innych rzeczy, mozesz podac o 4go miesiaca ale w sumie nie musisz , poczekaj jeszcze roche, z tego co wiem obecnie tendencja pediatryczna jest by wprowadzac nowe jedzenie od 6go miesiaca, ja tak robilam z Noasiem choc przy Natanku mowili wlasnie 4ty miesiac

no ale sama zobaczysz
rob jak pisze ulala bo dobrze radzi!! i jeszcze jedno, nie rob tak ze w jeden dzien dajesz np marchek a dwa dni potem jablko, trzeba podawac po troszku 2-3 dni pod rzad zeby sie dzecko przyzwyczailo do smaku no i do sprawdzenia ew alergii :)

co do szczepionek, ja staram sie nie przejmowac za bardzo, te co znaja mnie od dawna wiedza ze staram sie podchodzic do wielu spraw bez stresu i wybieram lepsze zlo albo po prostu biore to co pozytywne, mysle ze nawet w szczepionkach sa rzeczy ktore sa niebezpiszne, jakby sama szczepionka dot wirosowego zapalenia watroby typu C, nie zaszeczpienie moze byc smiertelne w przypadku choroby a komplikacje zwiazane ze szczepionka to jakis maly procent a i nie az tak powazne jak sama choroba

ale przyznam ze nigdy nikogo nie skrytykuje za to ze nie chce szczepic bo sie boi... to naprawde osobista decyzja, kazdy ma swoje argumenty...

Odnośnik do komentarza

Dobry Wieczor i Szczesliwego Nowego Roku!!!!!

My wrocilismy wczoraj, troche ogarnelam, odespalam podroz i jestem.
Swieta w miare udane, ale powiem Wam, ze teraz dopiero odpoczywam. W same swieta moje dziecko bylo chore, Milla caly czas spala i miala goraczke, szly na raz 3 gorne zeby i mala nabawila sie malej infekcji gardla, takze nie wypoczelam za bardzo. Po swietach byla bieganina, zeby odwiedzic jak najwiecej osob - strasznie to meczace, pozniej sylwester i powrot do domu. Jedyne co bylo fajne i z czego jestem bardzo dumna to ze zdalam egzamin na prawo jazdy!!!:auto: bede juz niedlugo smigac po okolicy:-)

Ogolnie podjelismy decyzje, ze juz nigdy nie pojedziemy na swieta do Polski, pogoda jest zbyt niepewna, jednego dnia to nam samochod nie odpalil i trzeba go bylo pod inny samochod podlaczyc zeby odpalil, bo w nocy bylo -20. Ogolnie to raz tylko zalozylam moje sliczne kozaczki na szpilce, a tak to caly czas w oficerkach, bo sniegu po kostki. Jak wczoraj przyjechalismy do domu to poczulam sie cudnie.
Po tym roku uwazam, ze polskie, rodzinne swieta sa przereklamowane. Nic tylko sie siedzi przy stole, je nadymajace rzeczy i pije. Moze przesadzam, ale w przyszlym roku mam ochote na typowo francuskie swieta, moga byc z owocami morza, bo uwielbiam.
Tak naprawde w Polsce tez jest to swieto coraz bardziej skomercjalizowane i tak naprawde coraz wieksza czesc spoleczenstwa zapomina o katolickich korzeniach tego swieta...

Pati ja podalam Milli pierwsza marchewke kilka dni przed skonczeniem 4 miesiecy, nic jej nie bylo, ale to juz zalezy od Andzi, a i pluc bedzie, bo jeszcze nie umie przelykac jedzonka podawanego lyzeczka, takze oslon wszystko co sie da, a sama ubierz sie w jakies robocze ciuszki, male dzieci potrafia daleeeeeeeeeeko pluc...
Kurcze, jak ten czas leci, Andzie 4 miesiace, a ja pamietam jak pisalas o problemach z saniem piersi, a ona juz niedlugo marchewke bedzie wcinac.

Moniq bylam na Twoim blogu, ja w tym roku jeszcze bede sie w Polsce rozliczac z fiskusem, wiec mozesz byc pewna mojego 1% dla Juleczki.

Ula, ja torty to nie bardzo, zwlaszcza wymyslne. Jak Zrobisz to wstaw fotke, bo chcialabym zobaczyc Twoja Myszke Miki. a i pisalas kiedys ze masz dobry i sprawdzony przepis na tiramisu, a ja w przyszlym tygodniu mam gosci i chetnie cos takiego bym przygotowala.

Z tego co pamietam to Marmi miala dzisiaj wrocic, Dotka nie wiem.

Kasiu, a Ty pewnie urzadzasz mieszkanko, ja moge Ci jeszcze polecic grossbill.com, cdiscount.com maja juz soldy, sprawdzalam.

A slyszalam ze na la redoute nawet do -70%.

Ciesze sie bardzo, ze do Was wrocilam. To jest prawda, ze dom jest tam gdzie rodzina, a rodzina w moim przypadku, to G. Milla i ja. To wystarczy.

Buziaki i do nastepnego razu.

Odnośnik do komentarza

Paulina, witaj i kochana wielkie gratulacje!!!! polskie drogi, polskie sniegi....uznanie!
No mnie korci podac Andzi ;) cos innego niz mleko, bo ona tak ochoczo przyjmowala juz 4 rodzaje mleka a i wode uwielbia, chyba lubi nowe smaki, co prawda marchewka to nie to samo co plyny, ale ...zobaczymy.
Paulina a Ty czujnie wrocilas ...soldy tuz tuz :)))
Masz racje ze do Polski najfajniej jezdzic latem, pozna wiosna, bagaze lzejsze, podroz przyjemniejsza, a teraz niczego nie mozna byc pewnym, pogody, samochodu itp.
Biedna Milla, az trzy zeby naraz? A powiedz zanim sie wyrżneły Milla była jakaś inna? nieswoja? Zastanawiam się jak to przebiega bo moja mała strasznie zaczeła sie slinic i caly czas pcha łapki do buzi jakby ja cos tam swedzialo. Niby to za wczesnie ale ponoc nie ma reguly, a ta moja i tak ma wszelkie symptomy bycia o miesiac starsza niz wskazuje kalendarz.
No nic, ide sie moczyc w goracej wannie bo mam dzis wolne, Annabellka u babci, to ja sie soba zajme.
Milego dzionka!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Witam, po ciezkim dniu.
Nie wiem kiedy doprowadze mieszkanie do nomalnego stanu, caly czas jeszcze piore, sprzatam, troche sie wszystko zakurzylo przez te 2 tygodnie. No a Milla do poludnia kolejne cyrki, nie wiem czy to skok rozwojowy czy znowu zeby... plakala dzisiaj godzine i nic nie bylo jej w stanie uspokoic, a nie daj boze wyszlam z pokoju na chcwile do kuchni to histeria...

Ula poprosze to mniej slodkie, dobrze jest jak czuc serek.

Pati jak niedlugo idziesz do lekarza to wstrzymaj sie chwilke z marcheweczka, na pewno Ci pozwoli i opowie jak i kiedy podawac. Ja to czuje, ze Annabelle to jak moja Milla i wszystko przyjmie. Co do zabkow to moglo sie juz zaczac, pierwsze objawy pojawiaja sie nawet do 3 miesiecy przed wyjsciem pierwszego zabka. Milla zaczela sie slinic jak skonczyla 3 miesiace i do tej pory to trwa, mam ok 20 sliniakow:-) w szczytach slinienia dziennie szlo kolo 8 i 2-3 razy jeszcze przebieralam body, strasznie miala duzo sliny, teraz jest juz duzo lepiej, ale nadal sie slini.
Milla przed wyjsciem kazdego zabka przez kilka dni byla niespokojna, markotna, placzliwa, ciezko bylo ja uspic, zdarzaly sie rzadkie kupki, nigdy nie miala goraczki, dopiero teraz jak szly gorne, 3 naraz, a temperatura 38,5, byla bardzo slaba, duzo spala.
No mala ma juz 6 zabkow i te najgorsze mysle, ze mamy za soba.

Moniq, mam nadzieje, ze wrocilas juz wpelni do sil i starego rytmu, po wakacjach idzie sie rozleniwic, zreszta do dobrego czlowiek szybko sie przyzwyczaja...

Buziaczki i do nastepnego

a i musze sie pochwalic, ze Milla potrafi sama sie przemieszczac, nie jest to raczkowanie, ale przepycha sie raczkami i tylkiem szoruje po panelach, mam przy tym podwinieta jedna nozke. Wyglada to komicznie, a robi to tak szybko, ze chwilka i jest w kuchni. jak te dzieci szybko rosnal...

Odnośnik do komentarza

Paulina, nagraj jakis filmij jak Twoj aniolek poleruje podloge, bedzie Pamiatka na lata :)
Przepis przepisze w wolnej chwili, jest troche pisania, na kiedy go potrzebujesz?
GRATULACJE dla Mili!!! Paulina, jak patrze ze piszesz o swojej malutkiej ze szoruje podloge to nie moge wciaz uwierzyc jakim cudem Adas juz stoi i zaczyna sie przemieszczac trzymajac mebli! W kojcu juz nie chce siedziec, zlosci sie strasznie ze my sobie chodzimy, bawimy sie, a on nie moze.. Puszczam go na podloge, ale wtedy nie moge go odstapic nawet na krok, zaraz choinka na podlodze, lego wywalone (a to na prawde olbrzymia skrzynia), krzesla poprzewracane.. :) Nasz Artus nie raczkowal, stanal jak mial 8 miesiecy i dwa miesiace pozniej zaczal chodzic. NIE mam doswiadczenia w bieganiu za takim malym pelzajacym robaczkiem, a fakt, ze potrafi byc szybki! :)
Apropos sprzatania, ja tez musze chalupke posprzatac przed sobotnia impreza, ale kompletnie nie mam czasu.. Tzn czas jest ale nie ma mozliwosci :P Caly czas mysle jak to zrobic zeby Artek Totoro nie zobaczyl na torcie przed urodzinami :p

Zdecydowalam sie na tort czekoladowy, mam jeszcze tylko problem z wyborem kremu. Smietankowy, kawowy, czekoladowy, konfitura, nie wiem...TO bedzie moj pierwszy tort w zyciu.. przyznam ze sie stresuje.
Monia, Poprosze wiec o tej przepisikkkkk :) NIe wazne ze skomplikowany, jak dobry :)

Moje dziecko jest naniakiem telewizyjnym, a ja czuje sie strasznie jak oglada godzinami tv.. Ale co mam zrobic jak bawimy sie pol godzinki i prosi mnie o bajke... Musze sie tez zajmowac Adasiem, wiec czasu mam niewiele ,na zabawe, pomiedzy gotowaniem, praniem(olbrzymie ilosci ciuchow!) i sprzataniem, przewijaniem, usypianiem, karmieniem! Pocieszcie mnie kobietki, bo czuje sie jak wyrodna mamuska przez ta TV :(

BUziaczki

http://www.suwaczek.pl/cache/9dcb3fae61.png
http://www.suwaczek.pl/cache/8e9604386d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/98bda9a4a3.png

Odnośnik do komentarza

Hej Hej wszustkim w ten wietrzny dzien, nic tylko sprzatac lub ewentualnie ogladac TV, bo na zewnatrz mozna odfrunac.
Paulina, ale masz radosc ze Milla juz sie przemieszcza, to musi komicznie wygladac, tyle, ze Ty musisz miec oczy dookola glowy!!!Niemniej bravo dla Milli!!!
I dzieki za opis zabkowania, teraz wiem czego sie spodziewac.
Ja sie dzis pokusilam i dałam małej 3 łyzeczki marchewki, zebyscie widzialy jej mine....zdziwienie przemieszane z wielka aprobata, cos widze, ze ona tak jak i Milla nowymi smakami nie bedzie wzgardzac. Jedyny problem jest w tym, ze Andzia, biedna nie umie jeszcze tak jesc, wiec generalnie jej wypadalo z buzi, ale to co zlizala to z wielkim apetytem. Teraz tylko obserwuje, czy nie wystapia jakies niepozadane efekty.
Co do Milli zachowania, to w Larossie pisza, ze w okolicach 6-8 miesiaca dziecko zaczyna rozrózniac osoby na te obce i domownikow, traci zaufanie tych, ktorych nie zna i bardzo chce miec mame w zasiegu wzroku. To w polaczeniu z zabkami i nienajlepszym ostatnio samopoczuciem chyba moze tlumaczyc markotnosc Milli. Nic tylko przeczekac.
Wiecie co, tak sobie ostatnio "badałam" biust i z zalem stwierdzilam ze mimo krotkiego karimienia piersia, zrobil sie nie tyle obwisly ile miekki. Jest na swojej starej wysokosci, ale miesni nie ma wcale ;(
No ale nie truje juz o takich "malutkich" rzeczach, ide szykowac butle. Pa pa

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

hej kobity wróciłam :)
NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!!

dziecko mi ząbkuje więc jest STRASZNIE! dopiero zasnęła po kilku godzinach ryków. budzi się kilka razy każdej nocy, chodzę z powiekami na zapałkach....

święta udane jak zawsze tylko trochę smutno bo dziadek małża już nie najlepiej się trzyma i jeździliśmy do szpitala i z powrotem. pogoda też była średnia - niby ciepło ale większość czasu padało więc tylko kilka spacerków brzegiem morza zaliczyliśmy (no i nie było dejeuner na tarasie jak dwa lata temu ;)

lecę bo cisza w sypialni trzeba korzystać z chwili spokoju i strzelić jakąś drzemkę....

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
Marmi nie mow mi o zabkach, bo dostaje dreszczy, uspienie dziecka graniczy z cudem, u mnie czesto konczy sie podaniem Doliprana i wtedy spi chwilke duzej.

Pati, stan piersi po urodzeniu dziecka... mi moje tez sie nie podobaja. ja mam dosc duze, bo tak D-E i troche obwisly, nie ma tragedii, no ale G. psie podobaja i ja nie mam zamiaru wyprowadzac go z bledu. Ogolnie to chcemy jeszcze jedno dziecko za jakis czas, a pozniej zobacze jak to bedzie wygladac i moze cos ulepsze, choc ogolnie zawsze bylam przeciwna ingerencji skalpela, to czasami sie zastanawiam. to pewnie prozne, no ale prawdziwe. a jak chcesz poprawic jedrnosc skory, to jakis dobry balsam i troche cierpliwosci, jestes po porodzie dopiero 4 miesiace. Twoj organizm ma mniej wiecej rok zeby sie zregenerowac.

Milla placze, czas na kaszke, odezwe sie pozniej.

Odnośnik do komentarza

Witajcie,
Milla sie bawi i korzystam, ciekawe jak dlugo, pewnie zaraz przeraczkuje do kuchni... bo juz raczkuje klasycznie, bez udziwnien.

No, juz po nia bylam w korytarzu, wcale nie chce zeby zaczela szybko chodzic, caly czas latam i mam oczy na okolo glowy. Przy meblach tez chodzi, przy tych ktorych sie da, kanapa, fotel, za wiele wyboru nie ma.

No ale Adas to silny chlopak, brawa dla niego:36_7_8:

No i 100 lat dla Arturka, spoznione ale szczere :36_3_19:
Mam nadzieje, ze urodzinki udane i Arturek zadowolony z prezentow. Co do telewizji, to zima to taki czas, ze ciazko znalezc dziecku zajecie, niedlugo wiosna, to pewnie bedzie wiecej na dworze. A jak uwazasz, ze oglada za duzo, to moze zajmij go rysowaniem, albo klockami, a telewizor powiedz ze sie popsul i wylacz z kontaktu, bo pewnie zna sie na pilocie lepiej niz Ty;-)

Pati Annabellka to cud dziewczyna, juz krzyczy!!! Milla dopiero teraz drze sie wnieboglosy nie wiadomo dlaczego. Kazde dziecko jest inne i nabiera roznych umiejetnosci w roznym czasie. I to jest piekne. Ostatnio Milla jak wychodze z pokoju to krzyczy: mamamamamama, a jak jej czegos nie pozwalam to krzyczy: nie nie nie nienie. Pewnie to jeszcze nie jest do konca swiadome, ale ja jestem z tego dumna.

No a teraz uparla sie na pilota i jej dalam, bo nigdy nie skoncze tego pisac.

A i kupilismy na soldach SENSEO, jestem bardzo zadowolona, ze smaku i ceny kawy, pyszna jest ta pianka na wierzchu kawy.
Co do ciuchowych soldow to obiecalismy sobie, ze nic nie kupujemy, bo wszystko mamy, ale bardzo korci, ja sobie chyba kupie jakies oficerku juz na przyszly rok, bo te co mam to 3 sezony w nich chodze i juz troche sie zniszczyly.

Ogolnie mamy problem, bo G. mimo wszelkich zastrzykow nadal ma problemy z kregoslupem i prawdopodobnie bedzie mial operacje. takze nie fajnie.

Zaczelam tez sama gotowac dla Milli, nie codziennie, ale powoli wprowadzam jej moje obiadki i deserki, bardzo lubi kisielek z bananem.
No wlasnie Pati, a jak Andzia reaguje na marcheweczke, wszystko jest ok? Milla tez bardzo lubila dynie, jest jeszcze mniej uczulajaca niz marchewka.

Dzisiaj G. na nocke takze pewnie jeszcze sie odezwe. Buziaki
Dotka, a gdzie Ty jestes!!!!!

papapa

Odnośnik do komentarza

Ja tez sie melduje i pisze we wrzaskach takze prosze o wyrozumialosc dla literówek :)
Ula, oczywiscie wszystkiego najlepszego dla Arturka, bo nie napisalam zyczen wczesniej!
Paulina, ja sobie tylko moge wyobrazic ile sie nalatasz wkolo domu, zeby Milli nie spuszczac z oczu, jestem do teraz przeciwna wszelkim kojcom,takiemu ograniczaniu wolnosci, ale tak sie mowi, jak wlasnie dziecko jeszcze lezy w jednym miejscu, wiec zobaczymy czy u mnie nie skonczy sie na zakupie takowego. Co do marchewki to dalam ten jeden raz i zaprzestalam, bo A. zasugerowal ze lepiej sie wstrzymac jesli nie do 6 miesiaca to chociaz do wizyty u pediatry, on jest troche przewrazliwiony, ale w koncu razem wychowujemy nasze dziecko i posluchalam dla jego spokoju ducha. Andzia "spiewa" niemilosiernie, wlasciwie to na dobre zaczela wczoraj, myslalam, ze to tak ten jeden dzien sie pobawi swoim glosem i pozniej jej przejdzie, ale dzis jest tak samo, jesli nie glosniej. Mam "łeb jak sklep" ale to element jej rozwoju, wiec nie gasze jej entuzjazmu.
Senseo jest super, ja juz mam ponad miesiac i jestem bardzo zadowolona, juz przetestowalam wszystkie rodzaje kaw i powiem Ci ze Classic pasuje mi najbardziej, nie za mocna, nie za slaba. No i ta pianka !!!! Mniam! Uwazam ze to bardzo udany zakup pod wzgledem smaku i ceny dysków.
Kurcze, no niedobrze, ze czeka "Was" operacja, szczerze wspolczuje tego stresu! Jesli jednak zabieg to oznacza, ze zadna rehabilitacja nie pomogla? Przypuszczam tez, ze problem ozyl po podrozy autem do PL?
Tak, soldy chyba sie w srode zaczynaja? Ja w sobote "upolowalam" jeansy w outlecie Ralpha Laurenta za 30 euro, co prawda jeszcze ze 3 kg musze do nich schudnac, ale bralam juz teraz bo jak sie zaczna przeceny to nic nie bedzie.
A wlasnie, bo mi sie przypomnialo, wiedzialam ze mam sie Was cos zapytac, czy ktoras z Was leciala do Polski z dziecmi ponizej roku samolotem? Ja planuje juz kupic bilety na czerwiec bo wtedy mam obrone pracy mgr i tak mysle, jak to jest z wozkiem? Dawalyscie jako bagaz rejsowy czy bralyscie na poklad? Wiem, ze sa problemy bo obsluga nie ma pozwolenia na pomaganie przy skladaniu wozka (mozliwosc uszkodzenia) ani nie wolno im potrzymac dziecka, jak mama sklada wozek i wnosi na poklad (za duza odpowiedzialnosc) wiec juz sie napedzam jak ja to zrobie lecac z Annabelle sama. Toz bede jak wielblad, dziecko na rekach, bagaz podreczny i jeszcze skladaj i wnos kobieto wozek!!! Musze to dobrze zaplanowac, ale pytam sie o Wasze doswiadczenia.
Koncze juz bo wrzaski narastaja i widze cos jeszcze.....czy trzepanie glowka, gryzienie rączki i te krzyki to nie przypadkiem zęby ??????
Buziaki

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Pati, ja tez wszystko uzgadniam z G., chce zeby w pelnie uczestniczyl w zyciu dziecka, zreszta, On bardzo tego chce. Ja Milli nie ograniczam kojcem, po prostu caly czas na nia patrze, chodzby kontem oka, jak musze wyjsc z pokoju to ja na chwilke wkladam do lozeczka i chodzi wokol barierki i cos wykrzykuje. Z jednym dzieckiem jest latwo, mozesz sie bezgranicznie poswiecic i na pewno to zrobisz. Ja zazwyczaj sprzatam jak Milla pojdzie juz spac na noc, albo jak G. sie nia zajmuje, tak to caly czas jestesmy razem. Tylko odkurzamy jak nie spi;-)

Juz ostatnio lekarz proponowal mu operacje, ale on sie nie zgodzil, no zobaczymy 1 lutego idzie do lekarza i sie dowiemy, trzeba bedzie cos zadecydowac... Tylko po takiej operacji, to on tak 4 miesiace nie bedzie mogl sie przemeczac i wszystko na mojej glowie, dziecko, pies, dom, zakupy i nikogo do pomocy, no ale co jeszcze nic nie wiadomo a ja juz sie uzalam, jakos to bedzie, wazne, zeby wyzdrowial.

Odnośnik do komentarza

Tak ,masz racje, ze z jednym dzieckiem jest łatwiej, ja, podobnie jak Ty mam caly czas oko na nia, tyle, ze Andzia jeszcze tylko lezy, a Ty sie juz nalatasz. No i nie wiedzialam, ze macie psa!!! Ja strasznie kocham psiaki, cale zycie mialam jakiegos i teraz tez marzy mi sie taki zwierzaczek w domu, ale A. nie bardzo chce. Twierdzi, ze to obowiazek, na wakacje juz nie tak łatwo pojechac itp. Wiem, ze ma racje, ale moja milosc do psów jest ogromna. A jakiego macie? Duzego? Jak reaguje na Mille? Bo ona to go pewnie niezle wytarmosi? I kto byl pierwszy?
Z operacja, to wiem, pamietam, ze juz wtedy byla taka sugestia, musicie zobaczyc co powie lekarz. A po takim zabiegu to z pewnoscia pozniej wszystko bedzie na Twojej glowie, ale zdrowie jest ponad wszystko.
Ide kapac Andzie bo dokazuje niemilosiernie, a w wannie sie zmeczy i pojdzie spac.Pa pa

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Witam w nowym roku :)
Wrocilismy dzis w nocy i chodze zakrecona,caly dzien rozpakowuje,piore i latam po zakupy bo w lodowce pustki.
Dzisiaj tez nie posiedze za dlugo ale nadrobie pozniej zaleglosci,musze przede wszystkim doczytac co u was bo nie jestem na biezaco.
Podroz mielismy ok chociaz w sumie to lepiej bylo jechac w tamta strone bo autostrada byla odsniezona ale ludzie widocznie wystraszeni raportami tv pozostali w domach i bylo pusciutko,wczoraj za to w niemczech mgla,ulewny deszcz i mnostwo rozpedzonych szalencow na autostradzie ,stalismy w korku bo byl wypadek ale ogolnie jakos gorzej wyobrazalam sobie podroz.
W Polsce fajnie bylo,sporo sie zmienilo ale zimowe wyjazdy to chyba nie jest dobry pomysl.
Przede wszystkim doszlismy do wniosku ze przez caly czas naszego pobytu 1 dnia tylko swiecilo slonce.
Poza tym drogi zawalone sniegiem,oblodzone i ten mrrroooz.Poldek zaliczyl 1 raz sanki,pozniej u tesciowej lezelismy chorzy tylko M jakos sie nie rozlozyl.
Bylam z malym u polskiej pediatry i jestem troche podlamana.Powiedziala ze Poldi ma lekko kurza klatke piersiowa,zwracalam uwage naszej lekarce tutaj ale machala reka ,okazuje sie ze to nie taka blahostka.Poza tym zaczyna zle stawiac nozki i robia mu sie x ,konieczna bedzie wizyta u ortopedy.
Co mnie w pl bardzo zaskoczylo to ceny.Za jedzenie placilismy prawie tyle co tutaj,hotelik malutki w Sopocie to ponad 200 zl za dobe.
Tanio udalo mi sie kupic rajstopki dla malucha,tutaj nie ma wcale dla chlopcow a kalesonki w PB to koszt ok.18 euro.
Duzo moznaby tak porownywac.
Ogolnie bylo fajnie i zal bylo wyjezdzac ale teraz juz sie ciesze ze jestem w domu.
Pozdrawiam laseczki,doczytam pozniej co u was,spadam klasc diabelka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...