Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

dzień dobry!!

byłam wczoraj u lekarza, ciąża potwierdzona, zrobił mi usg. termin wyliczył na dużo później niż wychodzi z okresu bo na 24 czerwca (z cykli wychodzi na 5 czerwca), czyli dopiero początek - 5 tydzień ;) następna wizyta 6 grudnia, więc pozostaje mi czekać i dbać o siebie :)

Zosia się budzi często w nocy i nie jestem w stanie stwierdzić od czego. czy zęby, czy za sucho, czy może jakieś złe sny ma. męczące to jest, chodzę ciągle niewyspana...
a teraz prasowanie....

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Marmi Kochana, ale sieciesze. Wielkie gratulacje dla calej Rodzinki. Dbaj o siebie.
Co do terminu, to we Francji troche inaczej. Licza Ci 9 miesiecy Od daty zaplodnienia, ktora Ci wyliczaja na podstawie USG. Nie biora pod uwage daty ostatniej miesiaczki, jak to robia w innych krajach.

Bedziesz miala piekne Mikolajki w tym roku.

Poza tym, G wlasnie szykuje sie do lekarza na kontrole, ciekawe co mu powie i kiedy wroci do calkowitego zdrowia? No zobaczymy.

Mila zdrowa i w nocy tez sie budzi. Przypuszczenia mam takie jak Ty Marmi, tylko, ze ja nie jestem w ciazy i jest mi latwiej. Zwlaszcza, ze na poczatku ciazy bardzo chce sie spac i organizm szybciej sie meczy.
Marmi wpadne dzisiaj na chwile, to pobawimy sie z Zosia, a Ty sie zdrzemniesz....:-) Ale byloby fajnie, gdyby to bylo takie proste. Dbaj o siebie, jak mozesz to odpoczywaj, uwierz prasowanie nie ucieknie.

Buziaki Kochane biore sie za ogarniecie. Tez mam prasowanie.

Odnośnik do komentarza

witam szybciutko :)

od razu najwazniejsze:

MALGOSI ODESZLY WODY O 5 RANO MA ROZWARCIE NA 2.5 PALCA SKURCZE CO 5 MIN I BOLE KRZYZOWE - MAZ JEST Z NIA NA SZCZESCIE

jak juz mowilam; szybkiego i jak najmniej bolesnego porodu!! polozna fajna i rozgadana, mysle ze uda sie jej odstresowac nasza obolala i zpanikowana Matke Polke :)

poza tym skoro o ciazy mowa, MARMI gratulacje!! ale sie ciesze!! dbaj o siebie, wszystko bedzie dobrze!!

paulina, mam nadzieje ze G szybko wyjdzie z tych problemow zdrowotnych, daj znac jak po lekarzu!

ja tez biore sie za ogarniecie domu bo troche wsedzie straszy kurzem no ale sezon grzewczy rozpoczety wiec i drewnem sie kurzy i smieci.. u nas sloneczko, mialo padac, jak to zwykle we Francji, na prognozie pogody sie amrnie znaja... :)

Odnośnik do komentarza

aha, przypomnialo mi sie os:
pati, kochana, jakbys kiedys chciala brac lekcje francuskiego prywatnie, moge dac Ci namiar na moja kolezanke, to moja byla profesorke francuskiego ze studiow, super babka, po 40stce, to moja dobra kolezanka, ona uczyla francuskiego w Polsce przez wiele lat a teraz pracuje we Fr i uczy francuskiego w Reims gdzie obecnie mieszka. Nie pytalam jej ale mysle, ze jakbys potrzebowala to chetnie Ci pomoze nawet moze dorywczo, do tego mialaby okazje pogadac po polsku bo nie wiem na ile jeszcze jezyk pamieta :)
jakcy cos to pisz gdybys potrzebowala a ja zapytam ja o to czy by mogla i za ile (no chyba ze naprawde dorywczo to moze i za nic :) ona ma "tylko" swoje obowiazki zwiazane z praca i zycie towarzyskie bo zyje sama, jest homo i z ostatnich wiesci nie ma nikogo wiec i brak zobowiazan wiaze sie z wolnym czasem i dyspozycja..

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny ,ale piekne nowiny na poczatek dnia dzis przeczytalam :)
Marmi gratulacje,oby ciaza zdrowo przebiegala !

Malgosiu tak wlasnie sobie o tobie wczoraj myslalam,zycze duzo sily i szybkiego rozwiazania,przed toba trudne ale piekne chwile .

Moniq jak po urodzinach? U nas tak jak przewidzieli deszcz i zimno,siedzimy w domu i chyba zaraz jakies ciacho upieke .Oczywiscie jesc go nie bede...powoli widze efekty uboczne diety -negatywne-ciagle zmeczenie to chyba na skutek braku weglowodanow czuje spadek energii ,pocieszam sie jednak ze do celu juz duzo mi nie zostalo,troche mnie martwi ta 3 faza bo slyszalam ze duzo ludzi w tym czasie rezygnuje i tyje 2 razy tyle co schudlo a przed nami swieta i nawet jesli nie bede sie obzerac to nic chudego pewnie i tak na stole nie bedzie.
Buciki Poldka dotarly,sa na prawde ladnie wykonczone ,podeszwa z fajnej gumy tak ze nie beda sie zbytnio slizgac i co wazne podeszwa jest szyta z reszta buta wiec sie nie rozklapia od wilgoci.Martwilam sie troche co dorozmiaru ale po tym jak stopka jest juz w buciku moge wlozyc za pietke spokojnie palec i czuje ok.1 cm miejsca wiec chyba jest ok (kiedys w Bacie pani poradzila nam tak mierzyc buty).
Teraz jeszcze pozostaje mi przekonac moje dziecko do zmiany obuwia :D

Zaraz sie biore za zaleglosci domowe ,do pozniej ,pa

Odnośnik do komentarza

Hej !

Jakieś nowe wieści o Małgosi? Może już z Vincentem w ramionach :)

Marmi, gratulacje i wszystkiego najlepszego !!! Duża rośnij ! :D

Pati, widzisz ja zupełnie zapomniałam o czeku. Dziś mi się przypomniało jak pocztę zobaczyłam, nie pogniewasz się jeśli wyślę jak już odstawię rodziców?

Dziewczyny i jak z tym spotkaniem w Paryżu? Chyba nie dojdzie do skutku? My będziemy na pewno na lotnisku, a co później to zobaczymy bo w związku z bagażami nie zabieramy wózka i nie wiemy czy Marta będzie miała humor na chustę.

Ale ale, planujemy za to wypad do Strasbourga na świąteczny market, więc może jacyś chętni na spotkanie tam? :)

Buziaki, trzymajcie się ciepło!

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Moni, wielkie dzieki za mysli o mnie i fajny pomysl ! Wiesz ja tak sobie po przeczytaniu tego co napisalas pomyslalam i zamarzylam, ze fajnie byloby miec kogos znajomego w Reims, do kogo mozna by przyslowiowa "gebe otworzyc", juz nawet niekoniecznie po polsku ! Na kawe z kims wyjsc chocby. Gdyby Twoja Pani Profesor sie zgodzila chociaz tak okazjonalnie na chocby mini lekcje byloby super! Pogadaj Kochana jak to nie problem a ja pogadam z A. jak on to widzi, w kwestii czasu, bo badz co badz ostatnio wraca do domu po 20, jako ze koncowka roku idzie.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, marmi i Malgosia, gratulacje z okazji poczatku i konca ciazy :) To sie teraz bedzie dzialo, sekunduje Wam obu !

Kasia, no wariatko, jasne ze sie nie pogniewam, toz pisalam !

Dotka, Twoje rady o butach jak juz pisalam bezcenne, bo ja te buty co kupilam Annabelle, lotem koszacym wyrzuce do kubla. Tak to jest jak sie kupuje samej, bez dobrych rad. Owszem, patrzylam czy buty szyte, czy ze skory czy podeszwa w srodku profilowana, czy dobrze przylegaja, ale idiotka ze mnie, bo nie pomyslalam o ... tym czy sa wystarczajaco miekkie. Efekt jest taki, ze kupilam dziecku sztywne pletwy (podeszwa), w ktorych nie dosc, ze sie wywraca, to jeszcze biedna jakos szybciej chodzi, bo ja te buty "gonia" !!! A. skomentowal tylko, ze nastepnym razem on kupi buty Annabelle, bo nie widzi potrzeby, zeby roczne dziecko chodzilo szybciej od niego i lezalo co 5 metrow na ziemi ;)

A no i w koncu dowiezli kuchnie, czyli sukces po 3 tygodniach czekania, teraz zyjemy na paczkach w calym domu i czekamy na montaz, ponoc za tydzien... zobaczymy. A co najlepsze caly sprzet AGD wyprodukowany w Polsce ;)
Poza tym to zimno i mokro, czyli pora roku, ktorej nienawidze!!! Chcial nie chcial zaczelismy sezon grzewczy. No nic ide cos poczytac i wykorzystac czas, kiedy Annabelle jeszcze spi ukolysana na spacerze. Milej srody Dziewczynki!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

nadal bez wiesci od Malgosi ale pamietam o Was i jak tylko bede cos wiedziec to napisze

pati, pogadam z Caroline i zapytam czy znalazla by dla Ciebie troche czasu, na razie to tak sama sobie tu mysle i nie wiem czy bedzie mogla ale moze sie uda i mialabys znajoma z polecenia :)
wiesz, ona pani proferos ale nie jedno piwo (i wiecej) z nia wypilam, w stanie lekkiej niewazkosci ja do domu odwozilam i w ogole, konie z nia krasc moglam, babka super byla i nadal jest choc odleglosc teraz sprawia ze sie rzadko widujemy: po Polsce ja wyjechalam do FR, potem ona wyjechala z dam znac jak sie czegos dowiem

Odnośnik do komentarza

Pisze szybko, bo czas goni.

Monig, przesylam Ci spoznione zyczenia urodzinowe! Aby usmiech goscil na Twojej twarzy przez 365 dni w roku, a problemy omijaly Cie szerogim lukiem! Duzo zdrowia, sily w robieniu tego wszystkiego co robisz, no i rozdwojenia sie!! :) Buziaki!
Po krotce odpowiadam na Twoje pytania, nie wiem czy spamietalam je wszystkie. Niestety nie mieszkamy nad restauracja, mamy mieszkanie 10 min piechota. Nie jest zle.
Numer 071 przy moim imieniu to Wroclaw. :) A rocznik jestem 82. :) Moj maz ma 28 lat, ale niech Twoj chlop sie na zapas nie stresuje, bo mojemu tematow do rozmowy nigdy nie brakuje... :P

Marmi, gratuluje fasolki, dbaj o siebie, bo poczatki bardzo wazne. Mam nadzieje, ze kwas foliowy lykasz! :)

Malgosiu, piekne chwile przed Toba!!

Kasiu, odnosnie wprowadzenia pokarmow stalych to powtorze to co pisaly dziewczyny. Jestem najswiezsza w tym temacie. Poczekaj to 6 miesiaca, bo wczesniej uklad trawienny nie jest zbyt dobrze rozwiniety. Jesli mala Ci sie tak czesto budzi w nocy to moze ostatni posilek o 22/23:00 dawaj z butelki. Sciagane lub kup mleko modyfikowane. Jesli wprowadzisz owoce na poczatek to pamietaj, zeby je ugotowac i podawac mus owocowy.

Dotka, dzieki wielkie za rady butowe! :)

Dziewczyny, nie pamietam ktora to pisala o golych stopach, ale ostatnio mam jakas manie i patrze babkom na nogi!! Szok, opanowac sie nie moge, ale zadna jeszcze nie miala skarpetek czy rajstop. Ja nie umiem miec golych stop w "zamknietych" butach.

Uciekam, bo do pracy czas!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgj44js481mizv.png

Odnośnik do komentarza

kochane,
rzadko zagladam przed wyjsciem do pracy ale dzis trzeba,
Malgosia urodzila Vincenta wczoraj, silami natury, 3 tyg przed terminem ale piekne dzieciatko 52cm i 3.5kg
opieka super, wszystko sie dobrze odbylo chociaz porod byl dlugi (15godz) na szczescie od polowy miala juz znieczulenie wiec az tak bardzo nie cierpiala
Vicent zdrowiutki, blondynek, teraz juz tylko pozostalo im sie uczyc wspolnego zycia w troje :)
Malgosiu, jeszcze raz : GRATULACJE!!!!

Odnośnik do komentarza

moniq dzięki za wieści :)

małgosiu ogromne gratulacje! szybko wracaj do formy i czekam na foty twojego blond przystojniaka :)

marta kwas foliowy łykam już od kiedy odstawiłam tabletki czyli od maja :) 10 minut to niedaleko do pracy, tylko się cieszyć :)

pati super, że kuchnia już jest. oby ją szybko zamontowali :) buciki kupuję dla Zosi większość firmy superfit, jedne miała hush puppies i też były świetne.

paulinko jak przeczytałam co napisałaś to mi się strasznie smutno zrobiło, że to niemożliwe! jakby było cudnie jakbyśmy wszystkie blisko siebie mieszkały i mogły wpadać na kawkę i pogaduchy. jak dziś nocka? jak tam G. po badaniach? Zosia dziś na szczęście ani razu się nie obudziła, więc czuję się jak nowo narodzona.

lecę z zosią się bawić bo biedna się nudzi już sama.

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mialam szkole, czyli wszystko sie przesuwa. Mieso dopiero w piekarniku, ale na sdzczescie jest chwila, zeby cos napisac.

G dostal skierowanie na masaze, za 4 miesiace reedukacja, na basen i rower, nie predzej niz w styczniu. O ewentualnej pracy moze pomyslec dopiero na poczatku grudnia. Juz dzwonil do szefowej czy cos dla niego znajdzie. Oczywiscie, go skwitowala, zeby zadzwonil na poczatku grudnia, po czym dodala, ze powinno cos byc, ale nie moze nic obiecac.
Poza tym bardzo sie stara. Opiekuje sie Milla na ile moze, czasem pozmywa i jak mu przytaszcze odkurzacz, to odkurza. Pogodzilismy sie z tym, ze przebywamy ze soba prawie ze 24/24 co nie jest latwe, lepiej troche zatesknic...

Milla tez dzisiaj ladnie spala, przynajmniej ja jej nie slyszalam, spalam jak kamien, mialam wczoraj slabszy dzien. Gdybysmy blizej mieszkaly, byloby rzeczywiscie latwiej, sympatycznie, bardzej swojsko.

Dziewczyny, a ten jarmark swiateczny w Strasburgu to kiedy jest, bo juz rzucilam mimo chodem, ze cos jest... Bo z G to jest tak, ze czasem lepiej go przekonac, ze cos bylo jego pomyslem... jestem w tym mistrzem.A nad tym tematem musze troche popracowac.

Poza tym wczoraj zaliczylam upadek, biegalam z psem i pies zobaczyl innego psa i podcial mi nogi, mam pozbijane kolana i obolaly tylek, masakra, nawet nikt sie nie zapytal, czy pomoc mi wstac, ale whatever...

Marto, to my rowiesniczki, ja tez 82, ale to widac przy imieniu:-)

My do Paryza w ten weekend nie zdolamy jechac, G jeszcze nie jest w formie, moze za 2-3 tygodnie gdzies wyruszymy, narazie siedzimy w domku.

No i oczywiscie, Malgosiu, wielkie, wielkie gratulacje. Wszystkiego dobrego i samych pieknych chwil.

G ma za dwa tygodnie urodziny, takze moze gdzies pojedziemy, troche odpoczac, myslalam o weekendzie nad morzem, znajomy ma tam mieszkanie, takze koszta nie wielkie, a zawsze jakas odskocznia.

Ogromna buzka.

Odnośnik do komentarza

Malgosiu WIELKIE GRATULACJE !!!

Paulina dobrze bedzie ,zobaczysz wazne zeby miedzy wami gralo reszta problemow kiedys sie skonczy i moge sie zalozyc ze bedziesz po tych wszystkich przejsciach silna kobieta ;)
Zebys tylko nie dala sie zdolowac ,dobrze ze masz teraz szole ,zawsze to jakas mala odskocznia .

Jarmark swiateczny ,jak ja to uwielbiam ! Uwazam ze Niemcy co jak co ale to umieja swietnie zorganizowac chociaz tutaj tez jest ladnie.Niestety do Strasbourga mam daleko :(

Pati super ze kuchnia dotarla, nawet nie marze kiedy my bedziemy na takim etapie ,na razie mam kilka starych szafek po tesciowej.

Marta z tymi golymi stopami to ja tez sie nadziwic nie moge .Dzis rano zaprowadzajac Poldka do przedszkola rzucilo mi sie w oczy u jednej mamy kamizela welniana+ szal a na nogach sandaly z sinymi paluchami...ani to ladne ani zdrowe ,na prawde za ciazko jest ubrac chociazby tenisowek ze skarpeta?
Do chodzenia po domu w butach juz sie przyzwyczailam,my na codzien mamy kapcie ,jezeli sa goscie to kazdy chodzi w czym chce ,podloge myje prawie codziennie wiec mi obojetne a glupio wyglada kobieta wystrojona w kiecke i kapcie albo boso.Nie terroryzuje wiec nikogo o kapcie i sama jezeli okazja tego wymaga smigam w buciku wyjsciowym po domu (no moze nie w kaloszach czy ubabranych sniegowcach).

To sciaganie obuwia przed wejsciem do domu przypomina mi (jak mieszkalam w Niemczech) ,przed drzwiami mieszkan tureckich rodzin (albo kurdow) pietrzyly sie buty wszystkich domownikow i wszyscy smigali po domu w skarpetach po tych ich modlitewnych dywanach.Jakos to mniej mi sie podoba niz obuci goscie i zle mi sie kojarzy no ale to takie moje male uprzedzenie ;)

Cos jeszcze mialam napisac ale wylecialo mi z glowy...
Zakladamy wlasnie nowe grzejniki ,mam do sprzatania ze hej ,codziennie cos nowego .

Odnośnik do komentarza

Małgosiu razem z Tusią gratulujemy !!! Korzystaj z tego pięknego okresu, dzieci stanowczo za szybko rosną. Dołączam się do oczekiwań odnośnie zdjęć :)

Dziewczęta, nasza Małgosia jak i Carla Bruni wczoraj urodziła :) Vincent narodzony tego samego dnia co pierwsze dziecko Francji, fiu fiu fiu !

Widzę że jesteście chętne na Strasbourg, super !!! Fajnie byłoby się spotkać, nawet jeśli nie każdej uda się dojechać. A z drugiej strony to pomysł Moniq z wynajęciem domku też świetny, ale to już pewnie bliżej ciepłego. Mam nadzieję że uda nam się zgrać !

Marmi, dzięki za link. Teraz mam jeszcze większą ochotę, myślę że będę wierciła T dziurę w brzuchu!

W piątek idziemy z Tusią do lekarza, pogadamy o karmieniu, ale tak jak mówicie przez chwilę jeszcze się wstrzymamy. Mamy czas, niemniej cały sprzęt już zakupiony, jakoś tak nie mogłam się powstrzymać ... ;)

A bose nogi też mnie szokują. O co chodzi to nie wiem, może zdobywanie odporności? Jednak widok pani w futrze i szpilkach na bose stopy w lutym jest cokolwiek dziwny. Ale cóż, we Francji mają bose stopy, za to w Polsce terror kapci. Przy okazji zapytam się, jak się odnosicie do czapeczek u dzieci? Bo tak samo jak gołe stopy, tak samo szokują mnie gołe główki u całkiem małych dzieci w czasie wiatru i zimna i albo nadal oni są dziwni, albo może ja przewrażliwiona, że Tuśkę w czapki przyodziewam.

Miałam popisać bo chwila spokoju, a ten łobuz już się budzi i tyle z mojego. Buźki

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

My po spacerze. Milla miala cienka czapke. Co do czapek i szalikow, to ja stosuje tak, ze skoro mi jest zimno, to Milli na pewno tez. A w pl troche przesadzaja.
Kasiu, mysle, ze Martusia jak najbardziej powinna nosic czapeczke, ona jest jeszcze bardzo malenka.

A tu troche dziwnie, tez widze malenstwa bez czapek, dzieci wygogolone, bez szalikow, no ale chyba w tym szalenstwie jest jakas metoda;-)

Doti, podziwiam za diete, trzymaj tak dalej, ja jestem slaba pod tym wzgledem, kocham jesc.

Lece podszykowac kolacje, moze sie jeszcze odezwe, buziaki.

Odnośnik do komentarza

Czesc Kobitki, korzystam z chwili wytchnienia, jak Annabelle spi, powinnam ogarnac dom, ale majac w perspektywie montaz kuchni to sie chyba mija z celem i stanowi wspaniale wymiganie sie ;)

Moni, nie ma sprawy, dzialamy bez presji ;) na luzie a co ma byc to bedzie, ja w kazdym razie bardzo Ci dziekuje za pamiec i taki pomysl!

Co do ubierania dzieci to ja wyznaje zasade, ze skoro mnie zimno, to Annabelle ciut bardziej, bo siedzi w wozku,otwartej spacerowce, nie rusza sie, a ja ide. Nie dalej jak wczoraj mialam dowod swojej slusznosci, bo w pewnym momencie mimo plaszczyka, czapki i kocyka miala lekko fioletowe usta. Dlatego zupelnie nie rozumiem matek, ktore eksponuja dzieciom gole lydki i glowki! To nie hartowanie tylko proszenie sie o przewlekle zapalenie zatok...Inna sprawa, ze polskie opatulanie w syberyjskie kozuchy ma sens tylko przy 20 stopniach mrozu. Czyli jak zwykle trzeba nalezc zloty srodek ;)
A mnie sie podobaja gole, opalone nogi i kozaki ;) ale nie jak pada snieg tylko u schylku lata i poczatku jesieni, a kozaki sa bardziej jesienne jak zimowe, rajstop nie toleruje.

Jarmark w Strasbourgu jest piekny, magiczny i warto jechac! Moze do Was dolacze? Wszystko zalezy kiedy, bo my na poczatku grudnia lecimy na wakacje, ale bede sledzic jak sie zgadujecie ;)

Koncze narazie, milego weekendu!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Jak tam weekend moje panie?

Dziś T pojechał na lotnisko odwieźć rodziców, a ja przeziębiona zostałam w domu. Jak się okazało słusznie, bo Tusia obudziła się z gorączką, także pierwsza już za nami ! Myślę że to efekt wczorajszego szczepienia. Przy okazji opowiem Wam o naszej wizycie rodem z horroru, gdzie Tusia wrzeszczała, lekarka próbowała ją zbadać zimnymi łapskami, ja powstrzymywałam się żeby lekarki nie udusić i przy okazji próbowałam coś powiedzieć, a że córka zagłuszała to i ja krzyczałam, lekarz oczy jak złotówki nie wie co robić i gdzieś pośrodku T który nic nie rozumie. Paranoja ! Przy okazji się zapytam, u lekarza rodzinnego jest wstrętne babsko na stażu i czy ja, jako jego pacjentka powinnam się zgodzić by te babsko nas badało pod jego opieką, czy mogę powiedzieć NIE. Ja rozumiem, że ludzie gdzieś uczyć się muszą i jestem jak najbardziej za jeśli chodzi o mnie, ale nie lubię jej i nie podoba mi się że dziecko mi dotyka i w jaki sposób to robi. Przy okazji uważam, że w ogóle nie ma podejścia do tak malutkiego dziecka, co udowodniła wczoraj ciągle próbując zabrać Tuśkę, gdy ja próbowałam ją uspokoić. I myślę, że całe szczęście - nieszczęście, że nie znam języka na tyle by powiedzieć jej co o niej sądzę czy też o jej zimnych łapskach, bo myślę że cała wizyta skończyłaby się gorzej niż przestraszony lekarz i wzburzona ja. I co najbardziej mnie drażni to zero reakcji T, ot jesteśmy u lekarza a lekarz to bóg najmniej, więc cicho sza. I wydaje mi się że ja jako jedyna przejmowałam się dzieckiem które było zmęczone, ciągle ode mnie zabierane i na dodatek badane tymi jej łapskami zimnymi. A generalnie to Tusia na badaniach jak Aniołek, więc jeśli mi się tak darła to coś jej nie pasowało. Uwierzcie mi, ręce lekarki naprawdę były zimne !

Z ubieraniem też staram się nie przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę, jednak szokuje mnie jak Tusia w gondoli leży w czapeczce i z kocykiem a dzieciątko na rękach bez czapeczki i z gołymi stópkami. Aż tak odważna nie jestem, a z drugiej strony nie zakładam jej 5 warstw i puchowych czapek, jak to zwyczaj w Polsce widoczny. Chociaż, po ostatniej wizycie i tak mam wrażenie, że mamy robią się odważniejsze i troszkę lżej te dzieci ubierają.

Słuchajcie, pytaliśmy się lekarza o rozszerzanie diety i powiedział, że nie ma przeciwwskazań, w książeczce też jest napisane, że można zacząć powoli wprowadzać produkty. Polecił jednak zacząć od przetartego jabłuszka ale w kupionym słoiczku, a nie domowego, bo przy domowej produkcji traci się zbyt wiele witamin. Jednak, u nas nadal decyzja nie podjęta, zobaczymy :)

Tymczasem Tusi chyba doliprane służy bo leży na dywaniku i śmieje się w głos do pustej ściany.

Paulinka, metoda jaką stosujesz na G jest chyba najlepszą ! Zasiać myśl gdzieś z tyłu głowy, niech kiełkuje i w końcu narodzi się jako jego pomysł ! Uważam, że jest to kobiecy geniusz. Także mam nadzieję, że i Wam uda się dojechać do Strasbourga, nawet jeśli się tam nie spotkamy to i tak podejrzewam, że będzie pięknie. Ja myślę że my będziemy się wybierać na początku grudnia, gdyż ostatni weekend listopada jadą teściowie a cały pomysł polega na tym żeby z nimi nie jechać, bo zabierają swoją córcię, więc nam miejsca zabraknie, a jeśli mamy jechać swoim samochodem to przyjemniej będzie bez nich. W połowie grudnia myślę, że będziemy ruszać do Polski na święta, także optymalny jest początek. A jak idzie Tobie nauka? Tak mnie zmobilizowałaś że i ja postanowiłam porządnie zabrać się za język i z racji tego że szkoły niestety nie ma, szukam prywatnego nauczyciela. Jakieś wieści z frontu szpitalnego? I jak Twój G się czuje? Mam nadzieję, że z dnia na dzień coraz lepiej. To wspaniale że Ci pomaga, na pewno doceniasz nawet najmniejsze wsparcie, ale myślę że najważniejsze że stara się jak może i chce pomagać, bo równie dobrze mógłby powiedzieć że po operacji nie da rady i leżeć nic nie robić.

Pati, dawaj znać kiedy na wakacje ruszacie, może uda nam się wszystko dobrze zorganizować. Wymówka wymówką ze sprzątaniem domu, ale jeśli w planach montaż kuchni to nie ma co szaleć, trzeba się szanować bo za szybko się zużyjesz i co będzie? ;) Poza tym to Annabelle rośnie Wam na ślicznotkę i może się mylę, ale mam wrażenie że coraz bardziej upodabnia się do Ciebie.

Dotka, jak tam Polduś? Już w pełni zdrów? Dziś jak mierzyłam Tusi temperaturę to przypomniało mi się jak pisałaś, że latałaś do niego z termometrem. Kiedy się remonty u Was skończą? Co chwilę piszesz, że coś nowego zmieniacie, wymieniacie. Wracając do Waszego zdjęcia to wyglądacie jak rodzina Addamsów, tylko Poldek za słodki. Przy okazji mam pytanie do eksperta spraw kosmetycznych - jaką zimową pielęgnację niemowlaka polecasz ? Mroźno się robi, czy zatem nadszedł czas na krem ochronny dla mej panienki ?

Marmi, jak tam fasoleczka ? Smaku narobiłaś na ciężarówkowanie. Moja mama stwierdziła, że jestem nienormalna. Jak Zosieńka? Lepiej śpi?

Marta jak tam bliźniaki ? Jak w żłobku, bez problemów? Jak sprawdzają się Wam pieluszki wielorazowe? Zastanawiałam się nad ich stosowaniem, nawet mam ze dwie, ale jakoś nie wyszło i ze szkodą dla środowiska jesteśmy na pampkach. Przy dwójce dzieci to pewnie spora oszczędność, ale też roboty dużo... ciekawa jestem jak się sprawdzają w codziennym użyciu? Mi też brakuje książek, ile da tyle przywożę z Polski, ale szczerze mówiąc ostatnimi czasy to przeważa u mnie literatura nienajwyższych lotów a wręcz niskich, taka przy której mózg się wyłącza, ale jak dziecko oderwie to łatwo powrócić. Aż wstyd się przyznać co ja czytam ;)

Moniq, jak chłopcy? Jeśli macie ochotę nas odwiedzić któregoś pięknego dnia to zapraszamy ! Wiesz, że kilka dni temu pojechałam do Culutre (dobrze piszę?) i kupiłam sobie bloczek papierów do scrapów i działam z albumem ;) Nie to żebym robiła coś nadzwyczajnego, nawet scrapowaniem bym tego nie nazwała, ale trochę kolorowego koło zdjęć i od razu inaczej :) Może masz jakieś rady ? Jeszcze mam pytanie, trochę późno, ale sama robiłaś ciasto do tarty czy kupione, a jeśli kupione to jakie? :) Pyszne było !

Nawiązując do Małgosi która pisała o modzie francuskiej, to co ja zauważyłam to szwagierka która jest w wieku Małgosi, w ogóle nie potrafi się ubrać (moim skromnym zdaniem), dziwny ma ten styl i jakiś taki przesadzony, natomiast widziałam wiele młodszych dziewczyn ubranych ze smakiem, klasą i wyobraźnią. Dlatego zastanawiam się, że może te spostrzeżenia zależne są też od grupy wiekowej jakiej się przyglądamy? Niemniej, francuzki rozczarowują.

Marzenko, a Ty jak się czujesz w roli mamy? Jak pierwsze tygodnie z synkiem? Kiedy przybywacie do Francji?

Na koniec mam jeszcze pytanie, jakie spacerówki macie-polecacie? Chodzi mi bardziej o parasolkę, niż coś większego, bo porządną mamy, a zaczynam rozglądać się za taką co do samochodu czy samolotu wrzucimy bez problemu. Ewentualnie na co zwracać uwagę?

Jako jedna z ostatnich podrzucam nasze zdjęcie. Troszeczkę czuję się zawiedziona, bo czarny miał wyszczuplać, a mój tyłek jak był wielki tak jest nadal.

Zmykam bo niedługo T powróci z Paryża a ja cały ranek przed komputerem... :) Buziaki, udanego weekendu !

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje dla nowej mamusi!

Marmi również gratuluje-mi nie narobilas ochoty na ciezarówkowanie...Za świezy temat dla mnie:smile_jump:

KasiaM w roli mamy czuje sie calkiem dobrze,caly czas sie poznajemy z synkiem, najbardziej lubie ten moment kiedy przychodzi pora kamienia a Alex sie tak jakby cieszy na widok cycusia:smile_jump::smile_jump: A co!Mamy cycus jet najlepszy he he he!

A do Francji przybywamy na poczatku roku, mój A. jest w tym momencie na etapie załatwiania mieszkania, i zakładania konta w banku-tylko nie wie który bank wybrac...:ehhhhhh: A moze polecicie jakis konkretny???

Odnośnik do komentarza

Hej :)
ZIiiimno sie zrobile ze hej !
Ja obudzilam sie dzis z bolem zatok i gardla,nigdy chyba tak duzo nie chorowalam jak w ostatnim czasie.

Kasia wizyty u naszej pediatry zawsze wygladaly podobnie(zreszta Poldek darl sie zawsze u kazdego lekarza).Ostatnio poszlam z Poldkiem do naszej lekarki rodzinnej (nowa mamy bo nasz lekarz zmarl ) i zaskoczyla mnie podejsciem do dziecka.Bylo troche placzu na poczatku ale ja stanelam za parawanem i udawalam ze wyszlam a dr go zagadywala i tak jej to poszlo ze zbadala diabla a on nawet nie pisnal.No i chyba przestaniemy chodzic do pediatry.Musimy jechac dosc daleko,lekarza rodzinnego mamy w miasteczku gdzie jezdze zawsze po zakupy ,jakies 3 km od domu.Poza tym Poldi juz chyba jest na tyle duzy ze mozemy pochodzic do zwyklego lekarza.
Laboratorium mamy obok gabinetu a w przypadku pediatry trzeba bylo jechac na analizy jeszcze dalej-do szpitala bo ona nie miala warunkow.

Smiac mi sie chce z tego speca od kosmetykow:D Biorac pod uwage moja wieloletnia walke z moja fatalna cera jestem juz prawdziwym krolikiem doswiadczalnym. Jezeli chodzi o kremy dla dzieci na zime ja zawsze kupuje Musteli cold cream ,z innych marek tez sa ale ten jakos najbardziej mi odpowiada konsystencja i zapachem.Ladnie sie rozsmarowuje a jest gesty 'smietanowy' ,buzia jest miekka i nie wysuszona przez wiatr czy zimno,u nas sie sprawdza co roku.

Nasze remonty to neverending story.Mamy male mieszkanie ,na dole jest biuro naszej agencji -M zaczal je remontowac jakies 2 lata temu i jakos tak zostawil bo oprocz tego mamy maly loft ze starego garazu i wymyslilismy sobie zeby zrobic tam pietro wiec M zaczal podnosic dach.Uparl sie zeby cala konstrukcje dachowa zrobic sam bo uwaza ze placic komus zeby po nim poprawiac to wyrzucanie pieniedzy i tym sposobem 4 rok juz siedzi na dachu kiedy pogoda dopisuje ,teraz juz jest etap koncowy ale sam loft jest do remontu i pewnie bedzie tak teraz stal z nowym dachem nastepne pare lat. Mieszkalismy do konca lata tego roku w wynajetym domu z tesciem ktory po rozwodzie zdecydowal sie wybudowac dom i teraz wlasnie skonczyl.Tam M tez troche pomagal,oprocz tego ma jeszcze prace wiec wszystko sie ciagnelo w czasie (mimo ze budowe tescia przejela ekipa budowlana).
Teraz wciaz jestesmy w tym samym domu ale w miedzyczasie kupilismy fajny teren i mamy mozliwosc budowac ,nie bede wnikac w szczegoly ale za gora 3 lata moglibysmy budowac bez kredytu i na razie nadal siedzimy w tym wynajetym domu w ktorym poczatkowo mielismy spedzic 6 m-cy. Jako ze do przyszlego roku a moze i dluzej bedziemy tu mieszkac i znamy ta chatke dobrze ,wiemy co trzeba tu zrobic ,min. izolacje dachu i ogrzewanie wymienic przed zima i teraz sie za to wzielismy,ogolnie dobrze nam sie tu mieszka tylko wkurzajace jest to ze na najblizsze lata mamy w perspektywie jeszcze troche popomieszkiwac to tu to tam ,dlatego tez nie kupuje zadnych super mebli ani sprzetow bo nie wiadomo jak za pare lat bedizemy chcieli urzadzic np.swoj salon.
Mnie to troche juz wkurza,nie mamy zmywarki i wszystko tak troche po studencku no ale trzeba sie przemeczyc.
No to tyle.Mam nadzieje ze niezbyt chaotycznie?

Marzenko my jestesmy w Credit agricole ale nic to nadzwyczajnego i M juz kilka razy narzekal ale jest u nich od lat i nie zmieni,moze 'przetestuj 'inny bank?
Mielismy jednak sytuacje proby okradzenia konta i bank zareagowal blyskawicznie (ze wszystkim innym to jakos powolni sa).

Ide troche polezec,Poldek zajety przed bajka (alez ze mnie wyrodna matka),slonko sie przebija przez chmury wiec po poludniu w drodze do apteki zahaczymy o plac zabaw.
Udanego weekendu wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

witam

Kasiu, kochana, wspolczuje przejsc z lakarzem, niestety nie zawsze rodzinny ma dobre podejscie do dzieci i niemowlat, ale ZAWSZE mozesz zmienic!! pogadaj z T na ten temat, lekarz to nie Bog, a jesli nawet to Bogow jest wielu!!
co do mojej tarty, byla to pate feuilletee, nie robilam jej ale kupilam z HERTA. potem spod wylozylam rozgniecionymi swiezymi zoltymi malinami z ogrodu i na to owoce, nic skomplikowanego :)
w Culutre jest pelno roznych przydasiow do scrapbookingu, gdzies tu na forum jest watek o scrapach, albo poszukam albo sobie zerknij gdzies w dziale "po godzinach"
co moge Ci doradzic..... na poczatek to moze troche geometryczne wycinania i lekkie ozdoby, ale dla inspiracji moze pospaceruj sobie po scrap-blogach u mnie na blogu znajdziesz linki do wielu a jak nie to w ggogle sobie tez mozesz ich setki znalezc

marzenko, to juz niedlugo bedziecie we FR!! co do banku, wiesz, chyba ile ludzi tyle opinii, ja od lat jestem w Credit Agricole, kredyt tez mamy u nich i sobie chwale, tesciowie moi sa w Banque Polulaire i tez ok, osobiscie nie lubie Societe Generale i Caisse d'Epargne ale pewnie inni tam sa i sa zadowoleni :)

co do czytania, ja mam troche polskich ksiazek, mam pelno Whartona, mam wiekszosc Chmielewskiej, Zafona, jak chcecie to moge komus pozyczyc i poslac poczta, ttrzeba by sie jakos dogadac o koszta wysylki bo ja w zamian nie chce do czytania bo ja czytam teraz glownie po fr, do olskich mam malo dostepu... Ale jak chcecie cos lekkiego ale dobrego i jesli uda sie Wam do tego dotrzec w j polskim to polecam Guillaume Musso i Marc Levy, francuscy pisarze i sa rewelacyjni :)

dobra, lece dalej, bede pozniej :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...