Skocz do zawartości
Forum

Francja


Rekomendowane odpowiedzi

To jeszcze moze dopisze, bo doczytalam pare postow, w tym Malgosi gdzie pisze o pewnych, swiadomych siebie kobietach vs. oddanej dzieciom i mezowi szarej myszce. Malgosiu, Twoje patrzenie na te kwestie sa mi bliskie i sie z nimi osobiscie identyfikuje, wiem co to kobieca zazdrosc, zawisc skazujaca na banicje z damskiego swiatka. Kiedys mnie to bolalo, nie rozumialam dlaczego, ale z biegiem lat i przekroczeniem magicznej 30-stki wzmocnil mi sie kregoslup i mniemanie, przestalam musiec a zaczelam chciec i swiadomie wybierac, w tym przyjaciolki, ktore mam tylko dwie. Nie konkurujrmy ze soba, nie stroszymy piorek i nie usilujemy przekonac jedna druga o swojej "lepszosci", tylko wspieramy, gadamy, wysluchujemy i jak trzeba wygarniamy prawde w oczy, nawet ta bolesna. Wiem,stop, doskonale zdaje sobie sprawe, ze moje patrzenie na zycie ( a wiec posiadanie tylko jednego dziecka, dawka egoizmu, inwestowanie w siebie jako kobiete, w zwiazek i ciagle rozwijanie sie czy chocby nienawidzenie gotowania etc) nie sa powszechnie akceptowane, ale ja juz wiem, ze nie musza. Co nie zmienia faktu, ze darze kobiety z innymi zapatrywaniami na zycie, ogromnym szacunkiem i sympatia, bo czyz kazda z nas musi byc identyczna? Czy tylko wtedy mozemy nawiazac nic porozumienia? Ja twierdze, ze nie.
No teraz Annabelle sie obudzila, tyle bylo mojego swietego spokoju...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Dzieki Patrycja, w zyciu kobiety chyba jest dosc sporo takich progow do przekroczenia, jak nie musze byc idealna matka, nie musze zawsze dobrze wygladac, nie musze spelniac oczekiwan wszystkich wokol, nie musze zrobic spekatularnej kariery, nie musze byc idealna corka, synowa itd itd...
Niestety wiele kobiet nigdy tych progow nie przekracza, albo robi to pozno, czasami za pozno... a polskie spoleczenstwo to mistrz w wiklaniu kobiety w role ktore nie zawsze sa im bliskie, specjalnosc nazywa sie 'powinnas! musisz! nie wypada!' no i wiele stereoptypow, narzucanych zachowan.... przyznaj sie publicznie ze lubisz seks, oj oj to juz podejrzana sprawa pachnaca rozwiazloscia, nikt nie widzi ze w tym seksualnym temperamencie przejawia sie radosc zycia, osobowosc, ze rozwinieta seksualnie kobieta to kobieta spelniona i szczesliwa, gdzies tam z boczku w swoim kaciku mozna sobie lubic, ale zeby gdzies tak glosniej nieco powiedziec to juz ryzyko, ze kobiete hormonalna huc roznosi, aaaaaaaa to znaczy jak hormony to wiadomo chyba tylko te laktacyjne maja przyzwolenie i sa chwalebne, no a te inne to juz tak moze i dobrze zeby byly, ale to tak zeby maz byl uszczesliwiony a kobieta, to tak moze przy okazji i po cichutku. Wiem, wiem jak sie otworzy jakies czasopisma to czasami rycza naglowki 'masz prawo do orgazmu', czasami to zbyt proste, fizjologiczne, mylenie seksuanosci z fizjologia, a to przecie dluga i ciekawa podroz w samoswiadomosci wlasnego ciala, wlasnych potrzeb, rodzaju temperamentu, ach trzeba sie napracowac zeby wszystkie te skillsy nabyc.... kurcze no i przed porodem seksualny post mi wyszedl........ chyba moje biedne cialo czuje, ze czekaja go ryki, bynajmniej nie orgazmiczne....
milego dnia! PS zdjecie dolacze ale musze je znalesc, zmniejszyc itd, no i wywala mnie czesto z serwisu....... no i wyszlo ze techniczna strona kolezanki starszawej to pole do rozwoju......

Odnośnik do komentarza

To i ja sie odezwe przy porannej kawie.
Malgosiu swiete slowa,dlatego chyba nigdy nie tesknilam do Polski,wyjechalam majac niecale 21 lat...
Po 9 latach spedzonych za granica doszlam do wniosku ze jezeli chodzi o mentalnosc i schematy budawania zwiazkow to jestesmy podobni do ...Turkow...
Co do kariery to pewnie nic spektakularnego juz nie zrobie ,jesli chodzi o macierzynstwo to na prawde sie w nim odnalazlam,uwielbiam dom ,pichracenie ,dzieciece ubranka ale nie dlatego ze tak wypada itp.poprostu to lubie,nie potepiam jednak kobiet ktore dzieci miec nie chca.
Starac sie robic cos dla siebie jest bardzo wazne i wcale nie takie latwe przy dziecku,warunki finansowe tez nie sa bez znaczenia ,brak kasy czesto demotywuje dziewczyny do dbania o siebie.No ale to pewnie wszystkie wiemy.

Wiecie co jeszcze zauwazylam?Siedzenie w domu oglupia....albo to dlugotrwale przebywanie za granica ,sama juz nie wiem....widze jak bardzo zubozalo mi slownictwo chociaz to fr specjalnie sie nie wzbogacilo .

Dobra,uciekam do dziecka bo marudzi .

Odnośnik do komentarza

Kasia witaj w domu !

Marta ,skrobne szybciutko o butkach,kilka dni temu mialam znowu ten sam dylemat,wczesniej kupowalam Poldkowi buciki za ok.70- 80euro ,w zeszlym roku kupilam w Bata duzo taniej ,ze skorki fajne w stylu Timberland bezowe (jezeli wiesz o ktore chodzi - sa bardzo popularne).Ja tez jestem zdania ze buty sa wazne ale 80 euro na jeden sezon? Wczoraj zamowilam te :

Boots garçon spécial maternelle, Chaussures

dam znac jak przyjda,jestem ciekawa jakosci.U nas prawie nie ma zimy ,jezeli juz spadnie snieg to polezy 2 dni i wtedy zakladal Poldkowi apres ski na sanki,kupilismy w decathlonie ,super sprawa na snieg .Poza tym buciki musza spelniac dla mnie 2 podstawowe kryteria- maja byc ze skorki i najlepiej szyte nie klejone.
Sklepy jak Gemo jakos mnie nie przekonuje zwlaszcza jesli chodzi o buty na zime bo tenisowki mozna kupic wszedzie.

Fajne sa Geox ale modele ktore mnie interesowaly byly po grubo ponad 100 euro,poza tym z markowych to Kickers (uwielbiam te ze sznurowkami ale w przedszkolu prosza nas o buciki na rzepy),Primigi .
Fajne i niezle jakosciowo buciki kupuje czesto w Eram i DPAM tez maja ladne modele ,niezle jakosciowo.
Pierwsze buciki kupilismy Poldkowi w butiku w ktorym pani pomogla nam wybrac.Byly skorzane,wysokie ,wiazane ,sztywne w kostce.Jakis czas temu slyszalam ze juz sie nie zwraca na to uwagi a ostatnio znajoma podolog mowila ze stara metoda wraca bo duzo dzieci ma koslawe nozki i plaskostopie przez zle dobrane 1 buty.

Odnośnik do komentarza

Madre tu sie kobietki zebraly, ciesze sie, ze z Wami jestem ;)
Tak, Malgosiu, stereotypy, zwlaszcza te, w ktorych wzrastalysmy potrafia zrobic z nas niewolnice myslenia "powinnam, tak trzeba, tak wypada", mam to szczescie, ze moja mama, piekna, madra kobieta, wychowala mnie i siostre w przekonaniu, ze nic nie musimy jesli same tego nie chcemy a co najwazniejsze nie boimy sie przyznac, ze cos jest niezgodne z naszym, osobistym dekalogiem. To sie tyczy wszystkich aspektow zycia, od wspolistnienia posrod innych, po sfere seksualnosci i cielesnosci. Tak mam zamiar wychowywac wlasna corke, bez wciskania jej w sztywne ramy falszywie pojmowanej moralnosci. Chce zeby miala w nas, rodzicach oparcie i zrozumienie.

Doti, dzieki za posta o bucikach, tez jestem na tym etapie, narazie kupilam Annabelle jakies wloskie, skorzane z profilowana podeszwa, bo tez czytalam ze wybor bucikow w taki wieku jest bardzo wazny. Teraz pozostaje kwestia czegos cieplejszego i nosze sie z zamiarem zakupu, a Twoje rady marek bezcenne ;)

Skoro juz jestesmy przy zakupach to Malgosia, gratuluje zakupu Hermesa, to zreszta nie zakup tylko inwestycja ... w dobre samopoczucie :) Dla mnie to jedna z najbardziej wysublimowanych i selektywnych marek.

Ja dzis siedze i czekam na transport kuchni, ale czy sie doczekam.... juz dwa tygodnie Francuzom zajmuje jej przywiezienie, pozniej inna firma to montuje, wiec moze w okolicach Mikolaja cos z tego bedzie. Nie cierpie az tak bardzo, ale nie lubie miec burdelu na kolkach w domu, a tak to teraz wyglada, kiedy lodowka stoji w salonie, zeby panowie od montazu mieli miejsce. Ech...

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Ja jestem tutaj dwa lata, przed bylam pare lat w Polsce (II gie studia), a jeszcze wczesniej 6 lat w Belgii (I studia) i chyba nie jestem najlepszym przykladem, bo najblizsza rodzine mam porozrzucana po tych krajach, zdazylam przywyknac, ze bliscy sa daleko, ze pare razy do roku mam "wakacje" i jade do mamy albo taty, ze mam trzy domy, do ktorych lubie przyjezdzac, ale nienawidze wyjezdzac i sie zegnac, juz chyba nie wiem jak to jest jak sie ma wszystkich razem w jednym miejscu. Bedzie dobrze, nie pekaj Marzenka ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Hej, fajnie jest wrócić do domu. Zaległości na forum nadrobione, bardzo fajnie, bardzo ciekawie się tu zrobiło, jednak mam wrażenie, że jestem teraz na zupełnie innej planecie intelektualnej i ciężko jest mi dodać coś od siebie. Myślę, że taki urok młodej mamy. Poza tym w związku z wyjazdem zauważyłam w sobie wiele tematów do przepracowania, także dużo pracy przede mną.

Pozwolicie, że na chwileczkę odbiję się od tematyki filozoficzno-egzystencjalnej i powrócę do bardzo przyziemnego tematu i zapytam od kiedy zaczęłyście rozszerzać dietę swoich dzieci? Ja się zastanawiam czy to już nie czas na moją córkę nadchodzi, w przyszłym tygodniu skończy 4 miesiące i mam zamiar skonsultować to jeszcze z lekarzem, ale może któraś z Was też wcześnie zaczęła?

Odnośnie statystyki to ja jestem polką, mąż francuzem, pod koniec listopada minie rok jak tu mieszkam.
Dobranoc dziewczynki, cieszę się że jestem już z Wami

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

to i ja pukam wieczorna pora zanim swiatlo zgasnie

Malgosiu, zdjecie piekne!! jakos nie myslalam ze jestes brunetka :D jak to czlowiek sobie moze cos przybrac do glowy :) a Kasia, ma racje, ze jake Oh mon Dieu, mloda babeczka z Ciebie!! no ale jak zobaczysz buzie KAsi (ktora ja poznalam juz osobiscie) to poczujesz sie jak ja.... :stara :lol:

zartuje :)

poza tym Kasiu, do Ciebie, we Fr mody sa na poczatke rozszerzania diety od 4go lub 6go miesiaca, ostatnio chyba znowu powrocili do odczekania pol roku wiec mozesz Martusi odpuscic, ale jak masz ochote to mozesz zaczac od jabluszka. Poza tym, dla pewnosci tego co teraz propaguja, zerknij do ksiazeczki zdrowia, tam jest tabelka z jedzonkiem, co i kiedy :)

o czym piszesz mowiac ze duzo pracy nad Toba po powrocie z PL?? ciekawa jestem co az tak zauwazylas koniecznego do zmian?

Marta, powiedz mi, ile Ty masz lat??? jakos sobie pomyslalam ze 71 przy imieniu to rocznik ale Ty w 1971 to sie na pewno nie urodzilas :lol: fotka z Twoimi chlopakami cudna!!

Marzenko, ja we Fr chyba najdluzej stazem jestem, mieszkam tu od lipca 1998r, tesknota za Polska czy za rodzina, powiem ze wszystko zalezy od tego jakie stosunki rodzinne sie ma w Pl, dlaczego i od czego sie wyjechalo i co nas tutaj "trzyma", czasem jest ciezko, na poczatku z pewnoscia, zeby sie odnalezc to ciezko, jesli do tego dochodzi nieznajomosc jezyka to tez nie bardzo ale do wszystkiego sie mozna przyzwyczaic i jakos poradzic, tymbardziej ze kazdy wie ze Polak potrafi :)
wiec na pewno bedzie dobrze!!

Pati, wspanialy masz plan na wychowanie i na rownowage w stosunkach i postawie do przybrania wobec corki, naprawde podziwiam i ciesze sie ze tak jest, sama nie mialam dobrego przykladu w rodzinnym domu, stereotypy tam byly najciezsze, ciezko z tego wyjsc obronna reka, no ale jakos sie wygrzebalam i jest ze mnie co jest :lol:

dobra, za duzo ie popisze bo kolejna noc zarwana a jutro do pracy :)
buziaki i do poczytania

Odnośnik do komentarza

Otoz wyobrazcie sobie, jak wspominalam mam serdeczna kolezanko-przyjaciolke Isabelle kt pracuje w Paryzu, zajmuje sie organizowaniem szkolen dla nasej firmy dla EMEA czyli Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, taki korporacyjny region, urodzona we Francji ale rodzice Hiszpan i Portugalka, wiec ona wielokulturowa, wielojezykowa i bardzo piekna.... otoz wracala w nocy z imprezy i zostala napadnieta, przed drzwiami wlasnej klatki, facet ja wepchal do srodka, zaczal ja calowac i dusic jednoczesnie, uderzyl ja tez w twarz, udalo sie jej wyrwac i uciekla na gore krzyczac pomocy, no i wyobrazcie sobie, ze nikt nie otworzyl drzwi, biegla na 4 pietro a na kazdym pietrze 3 mieszkania, no i srodek Paryza, cywilizowana dzielnica, sami Francuzi, a wszyscy sobie spia i olewaja, biedna niezwykle to przezywa, napasc napascia, patologie sie zdarzaja, ale ze nikt nie otworzyl drzwi, cos strasznego ta 'republikanska' znieczulica......

Odnośnik do komentarza

Ja wpadam, zeby przypomniec sie. Jestem czytam, tylko jakos nie ma kiedy nic sensownego napisac. Moze tym razem sie uda.

Fajne zdjecia. Naprawde fajnie zobaczyc kogos o kim ma sie tylko wyobrazenie, jakies, nie dokonca prawdziwe.
U mnie to jak u Dotki. Ja Polka. G rodzony w Polsce, ale od 6 roku zycia we Francji. Pozniej wstawie zdjecia bo mam na dysku przenosnym i jakos nie moge go zlokalizowac. Jak Milla zasnie to poszukam.

Ja tutaj juz ponad 2 lata. Na poczatku bylo mi latwiej niz teraz. No ale teraz jest wiecej problemow... zreszta kolejny sie zbliza wielkimi krokami... No coz, nikt nie mowil ze bedzie latwo, ale mnie juz tylek boli od tych kopniakow. No i tutaj mam takie male ale, do tego, ze mozna robic to co chce sie i zyc wedlug wlasnych zasad. Nie moge sie z tym do konca zgodzic. Niestety, zyjemy w swiecie, ktory z kims dzielimy, a nie wszystko w zyciu jest czarno-biale, oczywiste i nie ma zadnego "ale". Przyklad: Chce byc z G, kocham Go ponad wszystko, jest fajnym facetem, dogadujemy sie, mamy sliczna corke, mysle ze dobrze nam razem. Wszystko pieknie, ladnie... dopoki nie powiem tesciowa, kota ma zamiar tu zamieszkac za dwa tygodnie, bo w szpitalu jej juz nie chca. Ja tego nie chce. I jakie jest wyjscie z tej sytuacji...
Pati, pewnie Twoj przekaz byl troche bardziej ogolny i ideologiczny, ale ja ostatnio czuje, jak mnie zycie kopie. Zazdroszcze Ci pewnosci jutra. Bo ja juz od dluzszego czasu niczego nie planuje. Mial byc dom, G nie ma umowy na stale, teraz ta operacja, a jego umowa obowiazuje jeszcze 4 dni, a pozniej bezrobocie... Tak naprawde zyje z dnia na dzien i prosze, zeby nie bylo gorzej. A wierzcie, kiedys bylam niepoprawna optymistka, ktora wierzyla, ze komu, jak komu, ale mnie sie musi udac.
Mam nadzieje, ze odzyskam kiedys to kim bylam.

Malgosiu; co do zachowania Francuzow w przypadku napasci na Twoja kolezanke, to nie jestem pewna, czy w Polsce zachowanie byloby inne. Wiele razy mowiono o biernym zachowaniu sasiadow, gdy kobieta latami byla maltretowana przez swojego meza. Tego typu zachowanie jest coraz bardziej powszechne, nie tylko we Francji, ale mysle, ze we wszystkich krajach wysokorozwinietych. Nie wtracamy sie, boimy sie, nie mamy czasu, by chodzic na policje i zeznawac. Popieprzony ten swiat, gdzie ludzie zamiast sie wspierac podkladaja sobie klody pod nogi. Ale My tego nie zmienimy, mozemy wspierac siebie na wzajem.

Martus, co do butow, to zasady mam jak Dotka, skorzane, za pietke i elastyczna podeszwa. Ja czesto kupuje na internecie, zaraz wkleje link. W Bacie tez kupowalam jej na lato, dalam jakies 30E, takze rozsadnie.
MINIBEL Bottillons Ebofount BĂŠbĂŠ - Achat / Vente BOTTILLON BEBE MINIBEL Ebofount - Cdiscount.com
cena uwazam dostepna, butki bardzo fajne.
Dla chlopcow tez jest duzy asortyment. Moze cos znajdziesz.

Marmi, szukamy BMW, nawet juz mamy kilka na oku, zobaczymy, najpierw trzeba ten co mamy naprawic i wystawic na sprzedaz, pozniej pomyslimy. Jakby sie udalo, to moze spedzimy znowu swieta w pl. Ale jak pisalam wczesniej, nic nie planujemy... Na zywiol;-)

Dzisiaj zmieniam kolor wlosow, wkleje zdjecia: APRES-AVANT, poza tym, ciesze sie ze chodze do szkoly, jezyk trudny, ale sprawia mi wiele przyjemnosci uczenie sie. Wiem, ze kiedys zalapie, to jak z prowadzeniem samochodu, teraz mi idzie coraz lepiej. Zadna autostrada nie jest mi straszna;-)
Doti, masz racje, ze nawet nie mam kolezanki na plac zabaw. Staram sie cos zagadac, ale ja jestem niesmiala i nie umiem sie przelamac, no taka jestem. Mamy kilka znajomych z dziecmi, co nawet po angielku gadaja, ale tu jest wszedzie daleko, do najblizszej mam 30 minut samochodem.

Mam nadzieje, ze niedlugo znajde jakas prace i poznam tez nowych ludzi. Jeszcze wierze w lepsze, ale pewna nie jestem niczego.

Ale sie rozpisalam, a mialo byc na chwile. Martus, wlasnie, pisz co musisz zmienic, bo zabrzmialo to troche stracznie. A ja na Twoim miejscu jeszcze bym poczekala z innym pokarmem, z tego co wiem, to przy karmieniu piersia, lmozna poczekac do pol roku.

Marmi, gdzies Ty piekna kobieto, dawaj tu zdjecie.

Marzenko, Aleksander cudowny, ciesz sie malenstwem, przyjezdzajcie; dacie rade.

Koncze, bo z psem trzeba wyjsc i jakos ogarnac.

Buziaki Gorace.

Odnośnik do komentarza

Paulinko, opisalam swoje patrzenie na zycie, moze nie tyle "ogolno ideologicznie", ile w odniesieniu stricte do siebie na tym etapie zycie na jakim jestesmy z A. teraz, ale doskonale zdaje sobie sprawe i jest mi przykro, ze nie w kazdym domu zycie moze byc na tyle poukladane i wzglednie stabilne jak u nas. Los nie jest sprawiedliwy, wiem o tym, swoje łaski rozdaje niesprawiedliwie i nierówno. Nas, owszem problemy tez nie omijaja, ale przy Twoich ostatnich przejsciach, grzesze nazywajac to w ogole problemami. Bardzo bym chciala jakos Cie wesprzec i sluzyc nie tylko dobrym slowem.... Wiem, ze juz prerabialysmy ten temat, ale czy Wy w ogole macie warunki mieszkaniowe do przyjecia takiego lokatora??? Kwestii opieki nad nia juz nawet nie poruszam.

Kasia, nie pamietam jak to idzie przy dziecku karmionym piersia, ale u nas trzech niezaleznych lekarzy ( bylismy w trakcie przeprowadzki na tym etapie Annabelle i mielismy lekarza jeszcze w Troyes i juz w Reims, plus general) nie spieszylo sie z rozszerzaniem jej menu i tak monotematycznie mlecznie dojechalysmy do 7 miesiaca, a w zasadzie nawet blizej 8 bylo. Dodam, ze waga i wzrost Annabelle na etapie zmiany menu byly normalne, zgodne z siatka francuska. Mysle, ze najlepiej skonsultuj to z pediatra, moze nie ma sie co spieszyc.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22ndf9h0qeexmqe.png

http://www.suwaczki.com/tickers/ckaik0s3v455v7ea.png

Odnośnik do komentarza

Paulinka, kochanie, mi serce pęka jak czytam Twe posty. Jednak wierzę, że wystarczy Ci sił aby to wszystko przetrwać, a niedługo Twój los się odmieni i tak jak problemy się zaczęły, tak szybko się skończą.
Przyszedł mi do głowy pomysł, że może w ramach wzajemnego wsparcia podzielimy się przepisami na jakieś szybkie obiadki, żeby chociaż troszeczkę pomóc i zdjąć z głowy kwestię wymyślania jedzenia. Co Wy na to?

Moniq, to komplement mi strzeliłaś, dzięki ;) teraz będę czuła się pod presją szukania korzystnego zdjęcia.

Za chwilę muszę uciekać, postaram się popisać więcej wieczorkiem. Szybko Wam jeszcze wyjaśnię o co chodzi z tym rozszerzaniem. Otóż, Marta jest bardzo wysoka, w książeczce zdrowia jedzie po górnej granicy wzrostu i zaczynam się obawiać, że moje mleko jej nie wystarcza. Wniosek jest taki, ponieważ woła o jedzenie bardzo często, a w nocy to potrafi nawet co godzinę. Biorę poprawkę na stresy związane z podróżowaniem. Z drugiej strony natomiast zainteresowanie Małej jedzeniem jest przeogromne, dziś przy śniadaniu prawie wyrwała nam croissanty. Wiem, że do tej pory były zalecenia, żeby wprowadzać pokarmy ok 6 miesiąca, ale zaczynają pojawiać się głosy i nowe badania, że wczesne rozszerzenie diety wcale nie szkodzi, a wręcz przeciwnie. A moim zdaniem to prawda jest taka, że co dziecko to będzie inny czas, dlatego obserwując moje sądzę iż niedługo na nią nadejdzie, dlatego też pytałam się czy któraś z Was wcześniej zaczynała.

Zmykam do kuchni zobaczyć jak się rośnie mym babeczkom które w zamierzeniu miały być plackami ziemniaczanymi. Pora lunchu więc życzę Wam smacznego !

http://davm.daisypath.com/1a7Op2.png http://lb2m.lilypie.com/I0Iip2.png http://lbdm.lilypie.com/UfElp1.png

Odnośnik do komentarza

marzenko ja poza polską jestem już na stałe od ponad dwóch lat. przeprowadziłam się w marcu 2009 roku, wcześniej były to kilkutygodniowe lub kilkumiesięczne wyjazdy. wiadomo tęsknota jest ale tu jest teraz mój dom, więc jakoś daję radę ;)

małgosiu szczerze współczuję twojej koleżance, ale też i gratulacje dla niej, że z takiej sytuacji wyszła praktycznie bez szwanku. zachować zimną krew niełatwo, najważniejsze, że nie skończyło się gorzej. a z której ty strony kobieto staro wyglądasz?

paulinko myślami jestem z tobą. bardzo bym chciała móc ci jakoś pomóc. cały czas jestem zdania, że chłop twój stracił trochę rozum podejmując decyzję odnośnie swojej mamy. mam nadzieję, że z czasem do niego dotrze, że szkodzi tobie i całej waszej rodzinie.

kasiu ale fajnie, że wróciłaś, jestem za odnośnie przepisów - mogę się od razu na szybko podzielić jednym: zapiekanka z kurżetek i koziego sera (nie wszystkim smakuje więc zależy czy lubicie dania bezmięsne, jeśli tak to powinno wam smakować))
700g courgettes
2 łyżki couscous
200g koziego sera (lub innego wedle smaku)
2 łyżki oliwy z oliwek
30g orzechów włoskich
30g bułki tartej
kurżetki zetrzeć, wymieszać z oliwą, couscous i serem. wyłożyć do żaroodpornego naczynia. posypać orzechami i bułką tartą. piec 20 minut w 200 stopniach.

ja też jestem zdania tak jak pati, że nie ma się co spieszyć z rozszerzaniem diety. zosia dostała marchewkę jak miała 6 miesięcy, karmiłam ją piersią i zaczęłam nowości wprowadzać jako dodatek między jednym cycem a drugim ;) rwała się wcześniej do jedzenia, ale bałam się o jej brzuszek.

dziewczyny super zdjęcia powstawiałyście. ja tutaj nie wkleję, w piwnicy mogę, bo mój mąż nie cierpi upubliczniania jego wizerunku. szczególnie, ze tu każdy może obejrzeć.
lecę sprzątać. zachciało mi się domu to teraz latam z odkurzaczem.
słonecznie się znów zrobiło i ciepło, jak tylko zosia wstanie po sjeście to ją wyciągnę do piaskownicy ;)

właśnie spojrzałam drugi raz na mój post i do wszystkich napisałam zdrobniale... chyba zaczynam głupieć przy dziecku ;)

http://davm.daisypath.com/xBmDp1.pnghttp://lb4m.lilypie.com/nxkUp1.pnghttp://lb1m.lilypie.com/xBDXp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej pisarki ;)
Ja moje zdjecie pozniej skasuje jak juz sie napatrzycie :D
Powiem wam ze na mnie napadnieto na poczatku mojego pobytu w Niemczech i tez walilam sasiadom do drzwi bezskutecznie.Dzisiejsze spoleczenstwo jest straszne ale tu to widac ekstremalnie.W maju byla u mnie siostra,wybralysmy sie do Lyonu na maly schopping i w jednym ze sklepow stojac w kolejce do kasy smialysmy sie z mojej siostry ( ona strasznie chciala jechac do Lyonu po jakies pamiatki a skonczylo sie na bieganiu za torebka i paskami).Za mna jakas gruba Arabka zaczela mnie wyzywac ze mam sobie z niej jaj nie robic bo (doslownie)rozwali mi morde ...kasjer (facet!!!) zero reakcji,ludzie w kolejce tez.Moje dziecko trzymajace mnie za reke w szoku....ja tez....powiedzialam jej ze ma sie uspokoic albo zawolam policje ale przyznam wam sie ze balysmy sie wyjsc z tego sklepu,myslalysmy ze moze przyjdzie z jakas swoja sfora bydla.Zepsula nam w kazdym razie cale popoludnie.

Marzenko jestem z Pily,mam siostre w Bydgoszczy ,Moniq pewnie zaznaczyla zeby bylo wiadomo kolo jakiego wiekszego miasta jestem.W Bydgoszczy prawo jazdy robilam ale do Nakla nie dojechalam ;)

Valence nie jest tak daleko ode mnie ,moze uda nam sie kiedys spotkac .

Paulina wspolczuje....nie znajduje slow ktore moglyby troche zalagodzic obraz sytuacji...moze po pierwszym wybryku tesciowej G sam odda ja do jakiegos osrodka?Oto sprawiedliwosc tego swiata-zlego diabli nie biora...
Ciezko masz kochana,szkoda ze jestes tak daleko (wiem ,wiem ,powtarzam sie).

Kasiu moze poczekaj jeszcze troche z rozszerzaniem diety? Zerknij do ksiazeczki zdrowia ,tam wszystko jest ale zwroc tez uwage jak maluszek reaguje ,u nas Poldek nie chcial tak od razu probowac czegos nowego.

Marmi zapiekanka mi smaka zrobilas.Chetnie sproboje ale jak skoncze chudnac :D
Na razie 3 kg na minusie ,glodna specjalnie nie chodze ale brakuje mi czekolady ....
M oczywiscie skwitowal mnie uwaga ze wszyscy na tej diecie chudna tylko pewnie ja nie wiec sie 2 razy tak zaparlam .

Malgosiu swietnie wygladasz!

Pati kupilam sobie ten krem L'oreala o ktorym kiedys pisalas i uwazam ze jest ok,w sumie nie wiem czemu wydawalam wiecej na kremy jezeli efekt po kazdym ten sam.

Koncze bo Poldek wciaz marudny,pa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...