Skocz do zawartości
Forum

Sukcesy i porażki naszych dzieci


NATKA08

Rekomendowane odpowiedzi

Ulla chyba "deczko" przesadzasz. Nie wiem jak to jest mieć 5-letnie dziecko, ale Twój młodszy synek jest w takim słodkim wieku, że nie może dawać w kość. :-) Pamiętam jak moja A. była w wieku Twojego młodszego dziecka nie było z nią żadnych kłopotów, grzeczna, mądra, taka przylepka. Zresztą została taką do dziś, choć za 2 miesiące będzie obchodzić 3 urodziny. Nie miała nawet buntu 2 latka, którym tak mnie wszyscy straszyli. Temperament ma wielki, ale łatwo ją "okiełznać". Ale może to zależy od płci?

Odnośnik do komentarza

Ja się może nie znam,ale mam drobne porównanie:mój 6-letni teraz siostrzeniec i 11-mies synek.Obaj są diametralnie różni...i piszę o wieku tym samym dla obu (siostrzeńcem się zajmowałam przez 2 lata).Siostrzeniec taki,jak córka Adasaga-cudnie się takim szkrabem zajmowało; mój synek jest za to żywym srebrem,wszędzie go pełno,czasem nie wiem,jak się nazywam...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

adasaga3
Ulla chyba "deczko" przesadzasz. Nie wiem jak to jest mieć 5-letnie dziecko, ale Twój młodszy synek jest w takim słodkim wieku, że nie może dawać w kość. :-) Pamiętam jak moja A. była w wieku Twojego młodszego dziecka nie było z nią żadnych kłopotów, grzeczna, mądra, taka przylepka. Zresztą została taką do dziś, choć za 2 miesiące będzie obchodzić 3 urodziny. Nie miała nawet buntu 2 latka, którym tak mnie wszyscy straszyli. Temperament ma wielki, ale łatwo ją "okiełznać". Ale może to zależy od płci?
adaga a czemu nie uwzględniasz mozliwości że niektóre dzieci są nadaktywne, nie potrafią usiedzieć w miejscu, potrzebują dużej ilości uwagi, oboje są rózni na swój sposób bardzo kochani i to nie ulega wątpliwości ale trochę nie na miejscu jest ocenianie i porównywanie wszystkich dzieci do jednego znanego sobie schematu - kazde dziecko jest indywidualnością i to jest piękne co nie oznacza ze rodzice mogą czasami nienadazyć i w nadmiarze roznych obowiązków zwyczajnie nie mieć czasem siły - ale czy to oznacza ze rodzic jest niewydolny a moze z dzieckiem jest cos nie tak a moze jeszcze ze nei umiemy wychowac grzecznego dziecka - co to to nie - po prostu czasami nawet dziecko od urodzenia do 1,5 r.z. potrafi nie dac matce spac nawet wiecej niz 3h ciągiem - czy to normalne - nie ale trzeba przezyc i wytrwac - wiec będę wdzięczna za podejście indywidualne do kazdej omawianej tutaj sprawy a nie grupowo czy moze statystycznie - wówczas człowiek ma poczucie ze jest rozumiany i wspierany a nie oceniany

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Ulla źle mnie zrozumiałaś, przykro mi z tego powodu. Broń Boże nikogo nie oceniam, a zwłaszcza nie krytykuję. Wiem, co to niegrzeczne dzieci, wiem co to skrajne zmęczenie, co to brak pomocy przy dzieciach bo mąż na rodzinę zarabiać musi a brak na miejscu innych bliskich, wiem co to nieprzespane noce (od prawie 3 lat wstaję w nocy -najpierw do córki, teraz do syna- nawet i po 10 razy). Napisałam że "Twój młodszy synek jest w takim wieku że nie może dawać w kość" z uśmieszkiem, bo miało to być ironiczne. Wiem jak to jest z dziećmi, któż lepiej nie zrozumie matki dwójki dzieci jak inna matka dwójki dzieci? Podałam przykład córki dla przeciwwagi, żeby pokazać że dzieci potrafią zachowywać się też bardzo dobrze. W chwili kiedy jesteśmy zmęczone, niewyspane, wykończone jednym słowem, wydawać się może że mamy wyjątkowo rozbrykane dzieci (a wszyscy inni mają chodzące aniołki) i czasem trzeba zmienić perspektywę spojrzenia by dostrzec te dobre zachowania, bo one umykają nam wśród tych niegrzecznych zachowań. Ulla, naprawdę znam dobrze to że czasem ma się ochotę wystawić własne dziecko za kołnierz za okno. Córka choć temperament ma wielki jest inna niż jej o wiele młodszy brat, w wieku A. była grzeczniejsza. Dzieci chowane są w tym samym domu, w tych samych warunkach, przez tych samych rodziców, więc chyba płeć ma tu znaczenie, co pisałam już zresztą w poście powyżej. Niedawno gdzieś o tym czytałam, że płeć od maleńkości ma wpływ na różne zachowania dziewczynek i chłopców w tym samych sytuacjach. Tym sobie tłumaczę większe rozbrykanie mojego synka. Po prostu ten typ tak ma i tyle. :-)

Odnośnik do komentarza

Moja Mała wykorzystuje fakt, że mama jest chora, słaba, wolniej się porusza...i wymalowała dziś pastelami nowe roletki w oknie balkonowym...roletki koloru beżowego. Kredka niebieskiego. Cóż...wdech i wydech, wdech i wydech...
Ma też sukces. Potrafi sama ułożyć wieże z 7-8klocków drewnianych. Bardzo się z tego cieszy. Ja też ;)

Odnośnik do komentarza

Nie mogę się wprost doczekać etapu malowania po ścianach ;) (żarcik rzecz jasna)
Kredka czy pisak to pamiętam (z czasów,gdy siostrzeniec był młodszy) był "pikuś"; gorzej,jak popisał ściany długopisem (zrył ściany z kawałkiem szpachli,a tego producenci farb "zmywalnych" nie przewidzieli) i pomalował jasne fugi na podłodze czarnym wodoodpornym markerem... :)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Nikawo, piszesz że jesteś chora, a co Ci jest? Jakieś przeziębienie?
Ja muszę się pochwalić zdolnościami mojej córki do sprzątania. Dziś robiłyśmy z masy solnej różne figurki, wykrawałyśmy ciasteczka, trochę się w kuchni naśmieciło. Córka poprosiła o małą szczoteczkę i szufelkę. A że musiałam nakarmić Małego to jej dałam byle ją przez chwilę jeszcze czymś zająć. Po chwili patrzę i własnym oczom nie wierzę- większość okruchów z ciasta zniknęła z podłogi, córcia pozamiatała naprawdę bardzo dokładnie. Aż się zdziwiłam że tak małe dziecko potrafi tak dokładnie posprzątać.

Odnośnik do komentarza

Ulla zgadzam się że brakuje nam sił, cierpliwości głównie z powodu zmęczenia i nadmiaru obowiązków. Gdybyśmy tak miały sprzątaczki, praczki, panie do gotowania i mogłybyśmy poświęcać swój czas tylko dzieciom byłybyśmy znacznie lepszymi mamami, wręcz ideałami. Byłybyśmy zrelaksowane, wypoczęte, uśmiechnięte, pełne pomysłów, zapału i chęci, mogłybyśmy przeznaczać na zabawę nawet cały dzień. Ach, jakżebym chciała być taką mamą. :-)

Odnośnik do komentarza

nikawa
adasaga3, przeziębienie. W ubiegłym tygodniu dzieci. Teraz ja.
Ty byłaś zaskoczona po powrocie do pokoju. A ja ostatnio byłam zaskoczona po powrocie do kuchni. Poszłam zmienić pieluchę córce. Wracam do kuchni, a syn dokończył smażenie naleśników. Samodzielnie zrobił 4 sztuki !
Mój mały kucharz :)

nikawa nie marnuj tego talentu syna:) gratulacje dla niego:) mój brat też miał lepszą smykałkę do naleśników, ja nie miałam i nie mam:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...