2009 l i p i e c :]]]]]]

[czwarty tydzien]

Justi24

Secondtry Tylko się dodatkowo nie stresuj bo to nasila skurcze, może daruj sobie dzisiejsze plany, wiesz, że to może poczekać. A jak skurcze nie miną to lepiej dzwoń do gina. Trzymam kciuki!!! I daj znać czy się uspokoiło.
Czwarty Wspominam zawsze Bartusia w modlitwie, sepsa to brzmi groźnie, ale w bardzo wielu przypadkach jest do opanowania, pracuję na OIT i trafiają do nas pacjęci z sepsa bardzo często i wychodzą z tego. Jak antybiotyki zostały podane na czas to wszystko będzie dobrze. Na Was to zakażenie na pewno nie przeszło o to możesz być spokojna...

dosłownie mam mętlik w głowie...czy to wogole normalne że sepsa jest na odziale???

[Scarlettj]

Witam dziewczyny.

U mnie była dramatyczna noc- nie wiem czy to mały się tak dziwnie ułożył czy co, ale nie mogłam oddychać i bolało mnie całe śródpiersie. bałam się strasznie, mierzyłam ciśnienie i było 120/85 puls 85 więc trochę się uspokoiłam. Ale trzymało mnie ze 4h, musiałam chodzić żeby mały przesunął się choć kawałeczek a nie jest to łatwa, bo leży poprzecznie i tak już zostanie- przez to moje łożysko nie może znaleźć się w innej pozycji.W końcu zasnęłam, ale obudziłam się o 6rano.
Mam już dość tego wszystkiego, choć wiem że muszę jeszcze wytrzymać miesiąc...tylko (aż?) miesiąc, a jak pomyślę o tym szpitalu środowym to łzy same mi napływają do oczu.

Martynaa jestem z Tobą myślami...†††

czwarty bardzo mi przykro z powodu choroby Bartusia, ale najważniejsze ,że dostał antybiotyki. A co do lekarki to ja bym ją cisnęła skąd ta sepsa. Mojego brata zakazili kiedyś w szpitalu gronkowcem i oczywiście wszyscy nabrali wody w usta...

[Justi24]

Czwarty Sepsa to nie jest coś co panuje na oddziale, jest to ogólnoustrojowe zakażenie organizmu, są różne przyczyny występowania tego zakażenia podejrzewam, że u Bartusia mogła się przyczynić jego niska odporność+bakterie, które krążą w szpitalu i zakażenie gotowe, często można dodać błędy personelu medycznego. Będzie dobrze zobaczysz. Dziwi mnie, że lekarka nie chce nic powiedzieć, ale tak najłatwiej.....
Niestety szpital jest takim miejscem gdzie kotłuje się mnóstwo zarazków, pracują w nim ludzie i odpowiedzialni i mniej odpowiedzialni...moją ciocię poczęstowano również gronkowcem 17 lat temu i męczy się z nim do dziś dnia...
Scarlettj Oj współczuję nocki...ale wytrzymasz jeszcze, myślę że już powoli każda z nas ma dosyć, ale to już końcóweczka...i jej uroki...

[Morrwa]

Cześć babki...
paskudna pogoda...

zastanawiam się czy własnie ona nie ma wpływu na nasze twardnienia. Bo ja po okresie bezskurczowym dziś w nocy 2 razy budziłam się ze skurczem (bolesnym), a od rana brzuch się napina. Po no-spie jest lepiej.

Martnaa - trzymaj się!

czwarty - zaciskam kciuki za Bartka!

My dziś jeżdziliśmy trochę. Kupiliśmy maluchowi rower na Dzień Dziecka, zamówiliśmy hamak do ogrodu ze stojakiem Planuję w nim drzemki Toski - zobaczymy.
Obiad się gotuje. Ja idę chyba na chwilę uciąć komara, bo cisnienie mnie dobija.

[gmonia]

jejku wysiadam... właśnie skończyłam myć ściany w pokoiku małej by trochę przyspieszyć malowanie mój M właśnie po farbę pojechał bo zabrakło a ja zaległam w łóżku bo brzusio potwornie mi się stawia...

czwarty trzymaj się!!! najważniejsze, że antybiotyk zadziałał. A lekarkę przyciśnijcie, niech kurka jakoś się do tego wszystkiego odniesie...

co do szpitala i ogólnie różnego rodzaju zarazków to moja mama przy porodzie mojej najmłodszej siostry została zarażona gronkowcem no i młoda oczywiście też... na początku była masakra i najbardziej szkoda było mi mojej siostry bo ona taka malutka a tu co chwila do szpitala bo pępuszek zakażony, to paluszki jej cięli, rzęsy wyrywali, to znów to dziadostwo jej się w uszku usadowiło i tak w kółko... a tego gronkowca w sumie to potem wszyscy w domu złapaliśmy... teraz na szczęście już od dłuższego czasu odpukać wszystko ok...

Morrwa super, że zakupy się udały

ja wczoraj wysłałam mojego chłopa na zakupy kosmetyczne i w sumie poza wkładkami laktacyjnymi o których sobie zapomniał pokupił mi wszystko co chciałam i dla mnie i dla małej a nawet więcej bo dodatkowo jakieś masło do ciała mi wziął

[Mummy]

witajcie,
widze kazda czyms zajeta.. to moze i ja sie za cos wezmę..otworzylam rano interes, bylam na targu, oczywiscie po truskawy...teraz zasiadłam.. i chyba pranie nasze nastawie..potem sama niewiem.. dzis nasza kolej sprzatania klatki schodowej, ale to juz moze zrobi moj ukochany.. no i czekam na odkurzacz, bo do knajpy wywiozł, eesszzz...

[agak168]

no ja jeszcze odkurzyc w pokoju i skonczone i moze jakis placek zrobie

[katbe]

wróciłam ze szpitala- KTG w normie, Mały aż nadto żywotny. Po dwie nospy trzy razy dziennie mam brać.... A bóle w podbrzuszu spowodowane są bokserskim nastawieniem potomka do mamusi- otłukł mi pęcherz i szyjkę mocno. Idę do wyra- zajrzę później.

[Fifi]

Czeee ja sie czuje tak "wylotowo" ze szok, boli mnie brzuch prawie non stop do tego mokro mi i mam wrazenie saczacych sie wod ale to nie to bo juz tak mialam z Nati i wiem jak rozpoznac .Ech...

Czwarty trzymam kciuki za Bartusia i was!

Martynaa :( Bardzo przykre....Trzymaj sie!

Katbe super ze OK u ciebie. Ja tez mam skopany brzuch niezle czekam na siniaki ;)

ide chyba legnac bo coz mi pozostalo...naprawde mam dosc chce zeby juz byl lipiec!

[Mummy]

a ja ciągle chodzę głodnaaaaaaaa..... sama niewiem co bym zjadła

[Justi24]

U mnie posiedziała trochę koleżanka, pazurki u rąk mi zrobiła, zastrzyk trzasnęła i minął kolejny dzionek
Katbe Dobrze, że wszystko w porządku!!! Bierz nospę i odpoczywaj.
Gmonia To już widzę zbliżacie się do końca przygotowań, jeszcze później pranko, prasowanko i wszystko będzie gotowe
Fifi gratuluję skończenia 35tc!!!
Dzisiaj ogólnie taka pogoda mało sprzyjająca...na nic nie mam ochoty, mąż zaraz z meczu wróci to może jakoś milo wieczorek spędzimy...Tyłek mnie boli po zastrzyku

[katbe]

Pospałam, zrobiło mi się lepiej. Kolejne pranie powieszone.
A Zuzka wypatrzyła swój prezent na Dzień Dziecka i teraz skacze po wannie śpiewając"jestem bystrzacha, jestem bystrzacha"

[Morrwa]

Ja mówię dobranoc - wprawdzie podrzemałam trochę pod godziną, ale organizm domaga się jeszcze.
Jutro czeka mnie wycieczka, więc tym bardziej warto już odpocząć.

Odezwę sie po przyjeździe.

Tasik - będę w kontakcie

Trzymajcie się i niech żadna mi nie rodzi.

P.S. Rozumiem, że następny weekend mamy warszawskie spotkanie, tak?

[czwarty tydzien]

u nas troche lepiej i humory tez lepsze...cudownie bedzie jak już będziemy w domu...pozdrawiam i jescze raz dziękuje za dobre słowa...która nastepna w kolejce po mnie?

[agak168]

Czwarty prosze sobie nie zartowac hehe

ja juz niestety wstalam jakos nie chce mi sie spac chociaz mniej wiecej co poltorej godziny budze sie w nocy a pogoda do bani pada strasznie i chyba sie zanosi na caly dzien deszczu a mielismy mlodego wziasc na wycieczke na dzien dziecka trudno chocioaz z drugiej strony troszeczke sie ciesze ze nie musze sie ruszac poza dom

wyprasowane mam juz w sumie cztery tury prania malych ubranek zostalo mi jeszcze zalaczyc pralke z tymi maliznami ze dwa razy

[katbe]

Witam,
chyba widziałam słoneczko
pranie mi nie schnie- a chciałabym już część uprasować i schować....

Czwarty nawet sobie tak nie żartuj- jeszcze sporo czasu mamy

[Karolek]

cześć, pogoda u nas do bani, pada i pada i co tu robić, na spacer nie da się wyjść, do sklepu nie można jechać bo pozamykane dzisiaj, nawet napić się nie można ; -)

Morrwa spotkanie aktualne

katbe super że wszystko ok

[Scarlettj]

Morrwa to ja proponuję spotkanie na Karowej!!! Chyba odwiedzicie koleżankę z forum?

Ja miałam wczoraj miły wieczór- przyjechała znajoma i byliśmy w 4osoby na miłej kolacji. Dziś pakuję torbę do szpitala tak na tip top.

[Karolek]

Scarlettj nie widzę problemu aby Cię odwiedzić, to będzie widok same ciężarówki :-)

[Scarlettj]

karolek

scarlettj nie widzę problemu aby cię odwiedzić, to będzie widok same ciężarówki :-)

[Mummy]

dziewczyny.. u mnie tez pogoda do pupy...cos pada, przestaje.. wieje...ogolnie padaka

[Martynaa]

Ale wam dziewczyny fajnie, same wielorybki będą hehe :))

Pożegnaliśmy już mame, tak jak zawsze chciała, teraz czuwa nad nami..

Sama czuje się nie najgorzej, tylko zauważyłam, że widać na moim brzuszku żyły.. I to dość wyraźnie.. Troche mnie to niepokoi, ale czy susznie? Po za tym nawet nic nie boli i z siusianiem bez problemowo
Miałyście może robione badanie HbAc1? bo nie mam pojęcia co to, a mam na to skierowanie..

katbe też bym chciała słoneczko zobaczyć, a u nas lejee i lejeeeee..

Czwarty nam się narazie nie śpieszy hehe, już nie długo i będziecie razem w domciu :))

A i dziewczyny napuchłam strasznie! Zwłaszcza kostki i paluchy u dłoni.. no słonica ze mnie taka, że brat, który mnie nie widział 1,5 roku jak mnie zobaczył to zadał pytanie "yyy.. a gdzie Martyna?" ;D

[secondtry]

hej
a ja ledwie zyje... wczorajszy dzien z tymi twardnieniami, po nospie troche przeszlo na szczescie...

... ale po poludniu zaczęło sie wymioty i tak juz wieczorem, w nocy i do rana.... masakra jakas... teraz tez mnie mdli na maxa...

cholerka dziewczyny, ja juz mam tak serdecznie dosyc tego samopoczucia...

wiem ze musz to jakos przetrwac ze adas najwazniejszy, ale mam dosyc... juz bym chciala zeby byl lipiec i zebym miala juz calego i zdrowego synka na swiecie...

a narazie tylko stres... wczoraj juz schizowalam ze mi sie organizm zaczyna oczyszczac i ze niedlugo dostane regularnych skurczy i sie zacznie...

dzis tez leze plackiem, tylko plakac a wieczorem transport do rodziców - ciekawe jak to przezyje - z torba na kolanach...

katbe - dobrze ze u was ok, a gdzie bylas na IP?

[Justi24]

Witam kobietki!!!
U nas dzisiaj słonecznie, ale co mi z tego...
Secondtry, Iwa, Joannab gratuluję ukończenia 35 tc!!!
Scarlettj, Katbe Gratuluję ukończenia 33tc!!!
Secondtry Współczuję wczorajszych przeżyć, mam nadzieję, że powoli sie uspokoi...mnie dzisiaj obudził @ ból brzucha więc na powitanie dnia No spa Forte poszła...

Oj to będzie zlot ciężarówek na Karowej, nie zapomnijcie o pamiątkowej fotce!!

[Scarlettj]

Martynaa HbAc1 to jest badanie glukozy.

Takim spokojem powiało z Twojego postu i mi też jakoś lżej.

Pogoda w stolicy masakryczna- nawet pies nie chce iść na dwór.
Mąż pojechał do Łodzi- wraca jutro, a u mnie nadal jest brat więc się cieszę, że nie siedzę sama.