Skocz do zawartości
Forum

Mamusie październik 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Witam nową mamusie, widzę że już trzy mamy termin na 1 października :)
Ja dziś byłam w szkole i jak przyszłam to od razu zasnełam, dopiero wstałam i teraz muszę napisać 4 tematy na geografię na jutro, czyli sobie mało pośpię :(
Ja żadnych witamin nie biorę, nawet jakbym chciała to reaguję źle na zapychacze/utwardzacze w tabletkach i zaraz mnie strasznie głowa boli, mam tak od jakiś 7 lat i jedyne co mi lekarz powiedział to że pewnie jestem uczulona i nic nie poradzi. Nawet od głupiego apapu czy tabletek musujących witaminowych tak mam, a ostatnio(odpukać) nie boli mnie głowa z czego bardzo się cieszę i wolę ich wogóle nie mieć.

http://www.suwaczek.pl/cache/899bfecd9c.png

Odnośnik do komentarza

destefani
Dostałam skrętu kiszek... nie wiem od czego ale boli strasznie.. Co na te choler... zaparcia???? Myślałam, że rodzę....

Destefani, ja już przerobiłam wszystko co możliwe, na te zaparcia. Z bolem kiszek to juz nawet na ostrym dyrzuze wyladowalam bo myslalam ze to cos z malenstwem albo jajnik. Na zaparcia biore/jem:
- jablko
-suszone sliwki
-regularnie Activie, jedna dziennie
- ciepla wode z miodem i cytryna na czczo rano
- czopki glicerynowe, ale to w dramatycznych przypadkach
- duzo pic przez caly dzien, co najmniej 2 litry
- tak naparwde najbardziej pomaga filizanka kawy (oczywiscie slabej, lekarz powiedzial ze ok!)

Wszystkie te rzeczy skomasowane razem i nawet od 2 tyg jakos funkcjonuje, wczesniej to naparwde masakra byla, mialam permanentne zatwardzenia i ciagle bol jelit.

Wg OM
http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw13nhzfy51.png
Wg USG
http://www.suwaczki.com/tickers/5djy9jcgvh5o55pw.png

Odnośnik do komentarza

groskova
destefani
Dostałam skrętu kiszek... nie wiem od czego ale boli strasznie.. Co na te choler... zaparcia???? Myślałam, że rodzę....

Destefani, ja już przerobiłam wszystko co możliwe, na te zaparcia. Z bolem kiszek to juz nawet na ostrym dyrzuze wyladowalam bo myslalam ze to cos z malenstwem albo jajnik. Na zaparcia biore/jem:
- jablko
-suszone sliwki
-regularnie Activie, jedna dziennie
- ciepla wode z miodem i cytryna na czczo rano
- czopki glicerynowe, ale to w dramatycznych przypadkach
- duzo pic przez caly dzien, co najmniej 2 litry
- tak naparwde najbardziej pomaga filizanka kawy (oczywiscie slabej, lekarz powiedzial ze ok!)

Wszystkie te rzeczy skomasowane razem i nawet od 2 tyg jakos funkcjonuje, wczesniej to naparwde masakra byla, mialam permanentne zatwardzenia i ciagle bol jelit.

Bardzo dziękuję za podpowiedzi... jabłko, śliwki, woda, cytryna i miód wypróbowane *NIE DZIAŁAJĄ*, po kawie dostałam wczoraj skrętu kiszek... ale faktycznie później było troszkę lepiej... rzeczy z apteki nie próbowałam a Gin coś na M.. mówiła ale nie pamiętam jak się nazywa... Te czopki są bezpieczne??

http://www.suwaczek.pl/cache/2537fba6db.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu u nas cicho przez weekend ;p nikt sie nie odzywa ;(

Bylam dzis w swiecie dziecka poogladac wozeczki. Oczoplasu mozna dostac tyle tego jest. Mutsy transporter ktory byl moim faworytem odpada( strasznie ciezko sie podbija) navington cadet nawet fajnie sie prezentowal. Jednak najbardziej przypadl mi do gustu espiro vector ( czy jakos tak ). Juz teraz wiem ze wybor wozka bedzie najtrudniejszy....

http://fajnamama.pl/suwaczki/m58ui9n.png

http://www.suwaczek.pl/cache/64bde9d63b.png

Odnośnik do komentarza

Na weekend zawsze cisza na forum :)
Ja na przykład byłam na zajęciach :) Ale jeszcze dwa zjazdy i koniec :)
Destefani czopki glicerynowe są bardzo bezpieczne, daje się je nawet niemowlakom. Oczywiście nie można nadużywać :)
Madzia ja mam wózek Espiro, dokładnie taki : http://dino.sklep.pl/nowy/3w1-wozki-espiro-gtx-2012-spacerowkagondola-fotelik-multi-kurier-gratis-p-13486.html.
I chyba Wam mówiłam, że polecam. Mój syn ma 2,5 roku i nadal nim jezdzi a teraz chce nim wozić drugie dziecko :) Wiktor urodził się duży (60 cm) a gondola spokojnie wystarczyła na zimę. Spacerówka jest szeroka i jezdzi w niej do dziś, a moja koleżanka kupowała trzeci wózek bo były za wąskie i jej syn, ok 1,5 roku już w nie nie wchodził. Koła na duże i pompowane, jeździłam nim w lesie, na plaży, itp i nic się nie dzieje :)
powinni mi zapłacić za reklamę ;p
ps. ale oczywiście wszystko zależy od osoby, moja teściowa nie mogła się przyzwyczaić do skrętnych kół :) Choć i to nie problem bo można je zablokować, ale do dzisiaj się tego nie nauczyła :)

http://www.suwaczki.com/tickers/d69c3e5egg76vceb.png
http://www.suwaczki.com/tickers/0158ha00bd72mgxg.png
http://www.suwaczki.com/tickers/28whskjoxpvdq3tq.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie poweekendowo:)

Alicja biedactwo dobrze, że ja już mam szkołę za sobą bo tak by mi się nie chciało znowu latać na wykłady i ćwiczenia i to z brzuchem...Życzę wytrwałości;p

Kleopatra nie działa mi Twój link, dopiszę sobie ten wózek do potencjalnych skoro obie tak chwalicie, ale waga widzę spora 14 kilo. No nic ważne, że się składa do dość małych rozmiarów:)

http://www.suwaczki.com/tickers/1o4ubqcpu06hs877.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyflw1ry0u67y0.png

Odnośnik do komentarza

maadzi_a
Zooni badania na toxo robi sie na poczatku ciazy ( gdy wychodzi ze juz chorowalas i masz przeciwciala to juz nie powtarzasz wcale) i pod koniec ciazy gdzy wyszlo ze nie mialas stycznosci z ta choroba.

Alicja a moze to ta siara, choc nie wiem czy to nie za wczesnie...

No właśnie ja nie mam przeciwciał-nigdy nie miałam styczności z pasożytem...i teraz myślę czy dla bezpieczeństwa nie sprawdzać co miesiąc czy się nie zaraziłam, w razie gdybym się zaraziła tfu, odpukać...

http://www.suwaczki.com/tickers/1o4ubqcpu06hs877.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyflw1ry0u67y0.png

Odnośnik do komentarza

No skoro całe życie się nie zaraziłam to mam nadzieję, że szczęście dopisze mi szczególnie teraz:)

Ginekologa oczywiście też zapytam:)

Larissa ja też mam wizytę w czwartek i już leciutko się denerwuję, ale też jestem ciekawa żeby popatrzeć na maluszka:)I mam nadzieję, że ułoży się korzystnie i może coś uda się zobaczyć...;p

http://www.suwaczki.com/tickers/1o4ubqcpu06hs877.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyflw1ry0u67y0.png

Odnośnik do komentarza

Zooni
No skoro całe życie się nie zaraziłam to mam nadzieję, że szczęście dopisze mi szczególnie teraz:)

Ginekologa oczywiście też zapytam:)

Larissa ja też mam wizytę w czwartek i już leciutko się denerwuję, ale też jestem ciekawa żeby popatrzeć na maluszka:)I mam nadzieję, że ułoży się korzystnie i może coś uda się zobaczyć...;p

Zoomi ja od dziecka byłam chowana przy kotach. O myciu owoców i warzyw też mowy nie było bo jak dorwało się coś z pola to po prostu się to jadło... I też sobie myślałam że jak jeszcze nie dostałam to teraz też pewnie nie dostanę i co w 8 tyg wykryto u mnie świeże zakażenie! Mąż kroił mięso a ja tym samym nożem posmarowałam chleb.

Badajcie się i bardzo uważajcie bo to cholerne toxo jest naprawdę niebezpieczne :(

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Zooni
No skoro całe życie się nie zaraziłam to mam nadzieję, że szczęście dopisze mi szczególnie teraz:):

Zooni, ja tez tak myslalam, do momentu kiedy moj A. nie zostal zdiagnozowany z rozyczka jak bylam w 12 tc... skonczylo sie wszystko dobrze, okazalo sie ze jestem odporna (jakims cudem, bo nigdy rozyczki nie przechodzilam!!), ale strachu bylo co nie miara. Wiec pecha mielismy strasznego, ze A. sie rozchorowal akurat jak ja w ciazy jestem, ale tez szczescie w nieszczesciu, ze u mnie wszustko ok....:)

A poza tym, dziewczyny, juz drugi ranek pod rzad mam wrazenie ze mam taki twardy brzuch, wczoraj potem przeszlo, nic nie bolalo, bylo wszystko w porzadku. A dzisiaj rano znow to samo, twardy brzuch, ale nie boli. Lekarz za dwa tyg dopiero. No i nie wiem czy powinnam sie martiwc i leciec wczesniej do niego? W sumie brzuch twardy, ale tak nisko jakos, nie pod pepkiem zaraz tylko niziutko n asamym dole...to chyba tez pecherz moze byc....? Poradzcie cos, bo sie denerwuje:/

Wg OM
http://www.suwaczki.com/tickers/h4zpflw13nhzfy51.png
Wg USG
http://www.suwaczki.com/tickers/5djy9jcgvh5o55pw.png

Odnośnik do komentarza

Caroline0887
Zooni
No skoro całe życie się nie zaraziłam to mam nadzieję, że szczęście dopisze mi szczególnie teraz:)

Ginekologa oczywiście też zapytam:)

Larissa ja też mam wizytę w czwartek i już leciutko się denerwuję, ale też jestem ciekawa żeby popatrzeć na maluszka:)I mam nadzieję, że ułoży się korzystnie i może coś uda się zobaczyć...;p

Zoomi ja od dziecka byłam chowana przy kotach. O myciu owoców i warzyw też mowy nie było bo jak dorwało się coś z pola to po prostu się to jadło... I też sobie myślałam że jak jeszcze nie dostałam to teraz też pewnie nie dostanę i co w 8 tyg wykryto u mnie świeże zakażenie! Mąż kroił mięso a ja tym samym nożem posmarowałam chleb.

Badajcie się i bardzo uważajcie bo to cholerne toxo jest naprawdę niebezpieczne :(

No bez przesady;p W życiu nie posmarowałabym chleba tym samym nożem co oczyszczam surowe mieso...ja oczyszczam w rękawiczkach, nóż odrazu ląduje w zmywarce lub zlewie. Więc dla mnie tutaj to jest rażące zaniedbanie. Ja się bardziej boję że jakimś cudem czegoś nie domyję, albo coś od kogoś na rękach złapię;/Wszystko jest możliwe:(

http://www.suwaczki.com/tickers/1o4ubqcpu06hs877.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyflw1ry0u67y0.png

Odnośnik do komentarza

Zooni

No bez przesady;p W życiu nie posmarowałabym chleba tym samym nożem co oczyszczam surowe mieso...ja oczyszczam w rękawiczkach, nóż odrazu ląduje w zmywarce lub zlewie. Więc dla mnie tutaj to jest rażące zaniedbanie. Ja się bardziej boję że jakimś cudem czegoś nie domyję, albo coś od kogoś na rękach złapię;/Wszystko jest możliwe:(

Zooni to nie chodzi o jakieś zaniedbanie! To mięso jak się troszeczkę źle wyraziłam to była szynka wędzona. Od lat ją jemy! A jak kroił ją sobie mój mąż na chleb to przecież noża nie myje się po każdej czynności przy kolacji. Nawet swojska szynka (a szczególnie te rzekome domowe i swojskie wyroby w sklepach) są wędzone za krótko i w niskiej temperaturze co nie zabija toxo. U mnie to jedyna możliwość zakażenia toxo. I nie chodzi mi o jakieś wymądrzanie się tylko o ostrzeżenie że to cholerstwo jest naprawdę w wielu miejscach... A im później się zarazi tym gorsze skutki dla malucha. Uważaj na siebie. Mam ogromną nadzieję że Ciebie to nie spotka! Wiecie przecież moje kochane że życzę wam jak najlepiej. Mnie może właśnie to cholerstwo zabiło maluszka ale nigdy się o tym już nie dowiem...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Hej
Ja przechodzilam toxo mimo że w kuwecie kota nie grzebalam, surowego mięsa nie tknę a owoce myję. Być może złapałam w dzieciństwie bo wiadomo że dzieci mniej uważają.

Mam taka prośbę do Was - moglybyście zapytać swoich ginów co można brać na omdlenia? Już po raz kolejny straciłam przytomność a mój gin rozkłada bezradnie ręce i twierdzi że nic prócz kofeiny mi nie wolno :(

Co do skrętu kiszek-tez coś takiego mnie trzymało kilka dni, bolało okropnie, dieta nic nie pomagała. Przeszło samo z dnia na dzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw43r8j523v3uu.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6j44j5dael1kf.png

Odnośnik do komentarza

Caroline0887
Zooni

No bez przesady;p W życiu nie posmarowałabym chleba tym samym nożem co oczyszczam surowe mieso...ja oczyszczam w rękawiczkach, nóż odrazu ląduje w zmywarce lub zlewie. Więc dla mnie tutaj to jest rażące zaniedbanie. Ja się bardziej boję że jakimś cudem czegoś nie domyję, albo coś od kogoś na rękach złapię;/Wszystko jest możliwe:(

Zooni to nie chodzi o jakieś zaniedbanie! To mięso jak się troszeczkę źle wyraziłam to była szynka wędzona. Od lat ją jemy! A jak kroił ją sobie mój mąż na chleb to przecież noża nie myje się po każdej czynności przy kolacji. Nawet swojska szynka (a szczególnie te rzekome domowe i swojskie wyroby w sklepach) są wędzone za krótko i w niskiej temperaturze co nie zabija toxo. U mnie to jedyna możliwość zakażenia toxo. I nie chodzi mi o jakieś wymądrzanie się tylko o ostrzeżenie że to cholerstwo jest naprawdę w wielu miejscach... A im później się zarazi tym gorsze skutki dla malucha. Uważaj na siebie. Mam ogromną nadzieję że Ciebie to nie spotka! Wiecie przecież moje kochane że życzę wam jak najlepiej. Mnie może właśnie to cholerstwo zabiło maluszka ale nigdy się o tym już nie dowiem...

A no to przepraszam, myślałam że smarowałaś po tym jak mąż "obrabiał" np. surowego kurczaka...o wędzonej nie wiem czy bym pomyślała...

Artam ja też już 2 razy poważnie zasłabłam, ale raz byłam w domu a 2 raz w aptece i odrazu usiadłam i po 2-3 minutach zrobiło mi się lepiej, więc ja w czwartek zapytam swojego gina skąd to się bierze i co robić. Pamiętam jednak, że moja kuzynka mdlała w ciąży i nie było wtedy złotego środka na to...;/

http://www.suwaczki.com/tickers/1o4ubqcpu06hs877.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyflw1ry0u67y0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...