Skocz do zawartości
Forum

destefani

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez destefani

  1. Śliczne imię Basia:) Może jednak u nas będzie dziewczynka i nie będzie problemu:) hihi W naszym przypadku przy dwóch różnych diagnozach po usg genetycznym nie do końca wierzę w jedną opinię co do płci;)
  2. Moja teściowa też ma na imię Marysia ale na szczęście jeszcze jest z nami. Przykro mi z powodu Twojej straty. No widzisz my z imieniem dla dziewczynki też nie mieliśmy problemu i byliśmy zgodni a u chłopca mąż się uparł więc też mam problem:) Jeszcze dużo czasu zostało, mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia w tej kwestii:)
  3. Mojemu mężowi podoba się imię Robert... mnie podoba się Aleksander, Adaś, Witold, Filip;) ten "Robcio", "Robot" jakoś mi nie pasuje.. ale może się przyzwyczaję...
  4. Kiks trzymam kciuki;0 Wszystko będzie dobrze:) Co do do płci to faktycznie na razie same chłopaki się pojawiają:) macie imiona wybrane? Mój mąż uparł się na imię, które mi kompletnie nie pasuje i ciężko przekonać go do innego...Do dziewczynki od razu Zuza nam się spodobała i jak się dowiedzieliśmy, że prawdopodobnie to chłopiec to mamy naprawdę problem z imieniem... Ja nie chcę, żeby się w rodzinie powtórzyło bo Michałków, Kubusiów i Wojtków jest za dużo...mimo, że wszystkie 3 imiona mi się podobają:)
  5. Podajcie proszę dokładnego linka na forum do mnz "priv" bo naprawdę nie mam takiego doświadczenia, żeby po 15tu forach szukać i kombinować gdzie kto jest.. Oj zły humor dzisiaj mam bo głowa boli...
  6. groskova destefani Dostałam skrętu kiszek... nie wiem od czego ale boli strasznie.. Co na te choler... zaparcia???? Myślałam, że rodzę.... Destefani, ja już przerobiłam wszystko co możliwe, na te zaparcia. Z bolem kiszek to juz nawet na ostrym dyrzuze wyladowalam bo myslalam ze to cos z malenstwem albo jajnik. Na zaparcia biore/jem: - jablko -suszone sliwki -regularnie Activie, jedna dziennie - ciepla wode z miodem i cytryna na czczo rano - czopki glicerynowe, ale to w dramatycznych przypadkach - duzo pic przez caly dzien, co najmniej 2 litry - tak naparwde najbardziej pomaga filizanka kawy (oczywiscie slabej, lekarz powiedzial ze ok!) Wszystkie te rzeczy skomasowane razem i nawet od 2 tyg jakos funkcjonuje, wczesniej to naparwde masakra byla, mialam permanentne zatwardzenia i ciagle bol jelit. Bardzo dziękuję za podpowiedzi... jabłko, śliwki, woda, cytryna i miód wypróbowane *NIE DZIAŁAJĄ*, po kawie dostałam wczoraj skrętu kiszek... ale faktycznie później było troszkę lepiej... rzeczy z apteki nie próbowałam a Gin coś na M.. mówiła ale nie pamiętam jak się nazywa... Te czopki są bezpieczne??
  7. Dostałam skrętu kiszek... nie wiem od czego ale boli strasznie.. Co na te choler... zaparcia???? Myślałam, że rodzę....
  8. Pisałyście o DUPHASTONIE, ja biorę 2x1 do wizyty (7.05) a potem zobaczymy, kwas foliowy wczoraj mi się skończył i nie mam już kupować. Teraz staram się jeść dużo marchewki, buraczków, zielonych warzyw:) Ale zimno dzisiaj w Poznaniu... niby słońce wychodzi ale jakoś mozolnie mu idzie:) Wczoraj trochę przesadziłam ze spacerkiem i krzyż mnie niemożliwie bolał wieczorem... i widziałam tyle fajnych rzeczy... niestety rozmiar już nie ten... hihi Ja chyba od tych zastrzyków mam taki wielki ten brzuch, ludzie mi w tramwaju miejsca ustępują:) fajnie
  9. Witam nową Mamusię:) Malineczko ja na jem prawie tylko biały ser i piję dużo mleka ale tak mam od początku ciąży. Bardzo lubię kapustę i brokuły więc też ich nie ograniczam. Przy Hashimoto jadłam selen przed ciążą bo podobno super działa a jak tylko dowiedziałam się o ciąży miałam przestać suplementację...Jakoś tak wyszło, że miałam zakupić opakowanie ale nie byłam w aptece i kilka dni później zrobiłam test:) Wyniki mam na razie Ok ale sprawdzam je w ciąży co 3tyg i jak na razie zmieniłam dawkę z Euthyrox 88 na 100 jakiś tydzień temu. Myślę, że jedzenie nie ma aż takiego wpływu (może oprócz jodowanych specjalnie rzeczy) ale może gdyby się do tych wszystkich wskazówek dopasować to może byłoby lepiej... nie wiem.. ja w ciąży czuję się cudnie ale podobno złe samopoczucie i problemy z tarczycą zaczną się po porodzie... zobaczymy... Na razie nie mam ani kołatania serducha, ani zadyszek, ani zmęczenia;) Leki i tak do końca życia będę brać więc jedyne co to regularne zażywanie leku + badania + DOBRY LEKARZ:) Tylko się cieszyć:)
  10. Kwas foliowy mam odstawić jak skończę opakowanie czyli od jutra już nie biorę a nad kwasami DHA się zastanawiam... ale podpytam Gin na wizycie w maju;)
  11. malineczka555 A to przy okazji mam pytanko do dziewczynek z hashimoto ( Destefani dobrze pamietam że ty też masz to świństwo ?) Bierzecie witaminy z jodem czy bez bo ponoć w wypadku hashimoto jest nie wskazany. Ja brałam z jodem (200 ug) i nie wiem czy to było dobre :/ Tak tak mam to świństwo!!!!Przed ciążą brałam tylko kwas foliowy i żadnych witamin. Gin mówiła, że jeść dużo warzyw i owoców bo czasami z witaminami można przesadzić a po co. Nie wiesz, które są Ci najbardziej potrzebne;) Teraz od 13tyg zaczęłam brać femibion natal 2 (*zawiera jod) ale chyba wszystkie specyfiki, które są dla kobiet w ciąży mają w składzie jod:) Gin powiedziała, że witaminy takie jakie ja chcę ale dla kobiet w II trym ciąży, nie podała konkretów.. a femibion zakupił mi mąż więc biorę, żeby mu nie było smutno;)
  12. hej u nas w Poznaniu też dzisiaj pochmurno ale pewnie na jakiś spacerek się wybiorę... wczoraj zbierało się na burzę i również walczyłam z bólem głowy (*tragedia nic nie pomaga na to)...a potem dopadła mnie zgaga!!! a na koniec ból krzyża...Ale nie narzekam, nie wymiotowałam na początku ciąży więc pewnie wszystkie inne nieprzyjemne dolegliwości mnie dopadną:) Ruchy wydaje mi się, że jak przyłożę rękę czasem to mam takie bulgotki;) mam nadzieję, że to Bejbuś a nie jelita;)
  13. Caroline wiem, że się łatwo mówi ale czasem może warto poczekać ...Tobie na pewno zajmie to mniej czasu niż mnie i niedługo pochwalisz się Maleństwem!! Trzymam kciuki i modlę się za Was dziewczyny codziennie!!! Malineczko nie smuć się..wiem co to Hashimoto i wiem ile nerwów mnie kosztuje ta ciąża...Zwiększyłam dawkę leków i mam te zastrzyki w brzuch i na razie jest OK więc wierzę, że Tobie na pewno następnym razem się uda!!!! Po lekach guzki się zmniejszają ale trzeba je brać regularnie, codziennie o tej samej godzinie 0,5h przed jedzeniem !! Ja ma budzik na 6 rano!!!! Ja widzisz przepłakałam tydzień, jestem nieco spokojniejsza ale i tak do następnego badania w 21tyg będę myśleć czy wszystko tam jest takie jak powinno być!!! No ale głowa do góry;) Ktoś tu pisał, że trzeba myśleć pozytywnie!!
  14. Dziękuję Zooni:) Co do kosmetyków zakochałam się w zapachu balsamu do ciała MUSTELA. Moja siostra używała tych kosmetyków i była bardzo zadowolona a Maluszek nie miał problemów ze skóra;)
  15. Hej no tak jak się spodziewałam 1szy lekarz mnie nastraszył ale ryzyko wyszło większe jak dla mojego wieku (1:313) ale nie aż takie, żeby robić amino... 2gi lekarz jak już pisałam wyliczył, że prawdopodobieństwo jest znikome i tylko się cieszyć więc mam 2 bardzo różne opinie ale czuję, że wszystko z "Synusiem" jest OK!!!! Następnym razem nie zdecyduję się na test podwójny bo naprawdę osiwiałam przez ten tydzień.... Teraz kolejne badanie ok 20tyg i mam nadzieję, że tam wyjdzie wszystko w porządku bo 2gi raz nie przeżyję "straszenia" !!!! U nas cieplutko, raz słoneczko, raz chmurka ale jest przyjemnie;) Właśnie robię obiadek: kotleciki + ziemniaczki + surówka z kapusty kiszonej:) Niestety Mąż na kursie więc zjem sama. Faktycznie zostańmy na tym forum:) tam się cisza zrobiła... Wracam do zapytania o wózki, widziałyście fajne ostatnio? Ja się zakochałam w jednym ale koszt przekracza 2x mój budżet:)
  16. Hej dzień doberek:) U nas pogoda też brzydka, bardzo pochmurno ale nie pada ale za to w miarę ciepło jest:) Malineczko daj znać co z tą tarczycą:) Ja miałam guzki ale od leków się wchłonęły więc na szczęście nie musiałam przechodzić tego co Ty. Dzisiaj jadę do tego pierwszego lekarza od usg gen, żeby odebrać wyniki. Będzie dziwnie jak będę mieć 2 skrajne wyniki i obliczone prawdopodobieństwa ale jak na razie nadal myślę pozytywnie:) W końcu malutka kostka nosowa maluszka się znalazła:) Zmęczona jestem jeszcze po wczorajszym spacerze, 2h chodzenia i brzuszek trochę boli ale staram się dużo wypoczywać.
  17. Hej Kochane.. dzisiaj byłam z tymi wynikami krwi i lekarz, który robi zestawienie powiedział, że jest bardzo małe ryzyko... tzn. zawsze jest ale ogólnie prawdopodobieństwo wyszło bardzo bardzo malusie...Hurra!!!!!!! To są wyniki od wczorajszej lekarki + pappa, na wieści od tego ze środy jeszcze czekam ale już jestem po tym badaniu dużo spokojniejsza:) Nikomu nie życzę takich przeżyć... OKROPIEŃSTWO !!! Po drodze odwiedziłam sklep z wózkami i spodobały mi się 3, każdy inny, tak sobie humor poprawiałam pomalutku ale jak doszłam do domu to brzuszek zabolał i jak się położyłam to przespałam pół popołudnia....;0 Co do paznokci to dużo osób znam, które zakładały te rękawiczki ale nie wiem jak długo:) Obciąć w końcu będzie trzeba:)
  18. Już jestem i kopiuję wypowiedź z 2giego forum;) Ogólnie dzisiaj nie powiedziałam nic na temat uwag poprzedniego lekarza i pani dr była bardzo bardzo ostrożna w tym co mówi. Znalazła się kość nosowa, faktycznie mniejsza ale w normie i dowiedziałam się, że najlepiej na to badanie iść właśnie w 13 tygodniu bo wtedy wszystko widać, serduszko Ok, przepływy Ok, przezierność 2,3mm w normie tylko podobno malutkie dzieciątko (76mm) ale w normie.. tata niski, mama niska to i Bejbuś ma wszystko malutkie... uspokoiła mnie trochę... wyników Pappa niestety nie odczytała bo dostałam wyniki bez opisu a to lekarzowi nic nie daje...(*nie miałam tych przeliczników na MOM i jutro muszę po to podjechać do laboratorium, żeby mi to poprawili). Mimo, że nie miała opisanych tych wyników powiedziała, że ten wynik free BHCG jest niski bo tylko 13,3 a na ten tc norma to 20-28... jutro jak dostanę opis pełen mam do niej zadzwonić....zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia wad jest ale już nie takie jak usłyszałam u 1 lekarza... JESTEM WYKOŃCZONA ale myślę pozytywnie... zobaczymy co jutro... czy ja kiedyś spokojnie zasnę w tej ciąży? jak nie koszmary we śnie to koszmary w realu... NO i na 95% powiedziała, ze CHŁOPIEC...;)
  19. Czy ja jestem fanem F1? Mhh bardziej mój mąż ale ja się dołączam;) Jeździmy do rodzinki albo rodzinka do nas przyjeżdża i zawsze jest okazja, żeby pogadać, pośmiać się i mniej myśleć o złych wynikach.... Jaka ładna pogoda dzisiaj.. coś czuję, że na spacer się dzisiaj wybiorę;) Wczoraj 1szy raz byliśmy na szybkim jedzeniu, makaron z Avanti (*mniami) i frytki... Dzidzia mnie cały wieczór kłuć zaczęła w boku...;) Teraz nie wiem czy smakowało czy coś nie tak było;) hihi
  20. Hej dziewczyny:) ja od rana oglądam F1:) ale czad:) Jutro wizyta (2gie usg genetyczne) i bardzo się denerwuję...modlę się, żeby było dobrzeeeeeeeee.... Fajne te Wasze brzuszki. Zrobię sobie zdjęcie i wrzucę:)
  21. Nawet podziękować za miłe słowa nie idzie... Więc dzięki dziewczyny za wsparcie... nie mam kiedy iść do lekarza na usg bo lekarze do których chciałam się umówić mają terminy ok 2tyg :( nie zdążę się nigdzie umówić... w środę/czwartek odbiorę wyniki i z nimi mam jechać jeszcze raz do lekarza od usg... powie co i jak i co dalej... ale i tak ryczę cały wieczór...i nie mogę dojść do siebie a Mąż się wkurza na te moje czarne myśli...:(
  22. Jakoś się do poprzedniej wersji przyzwyczaiłam i ciężko to teraz ogarnąć ale postaram się ....nie podoba mi się nowa forma tej strony.... naprawdę dziwnie..... Byłam dzisiaj na usg genetycznym... i ogólnie mam smutne informacje bo okazało się, że niby wszystko OK,przezierność w normie, pęcherz i serduszko OK, przepływy Ok ale lekarz nie znalazł kości nosowej.. tzn. wg niego jest niewidoczna a to podstawa, żeby określić wysokie ryzyko różnych brzydkich zespołów i wad... Od razu wysłał mnie na badanie krwi... niestety muszę czekać tydzień na te wyniki testu PAPPA i chyba się zapłaczę.... Pokazywał mi buźkę Maluszka i mówił, że ta kość powinna być tak mocno zaznaczona jak żuchwa a u Maluszka wg niego nie do końca jest taka jak powinna być :( Mam dość wrażeń na dziś... jestem zmęczona.
  23. Daisy88Destefani zaciskam kciuki już na jutro!!!:). Naprawdę tak mnie te wizyty ekscytują, że chyba mi ciśnienie skoczyło;) Chyba muszę trochę się zrelaksować ;)
  24. Alicja22malineczka555destefaniMalineczko i Caroline mam nadzieję, że wasz lekarz zajmie się Wami najlepiej i zrobi wszystkie badania, żeby dowiedzieć się co jest przyczyną niepowodzeń... Mnie walka o dzidzię zajęła 1,5 roku... Ale ja mam swoje lata.. Wy jesteście młode więc na pewno w ciągu pół roku się uda.. z całego serduszka w to wierzę... Jak będziecie znały przyczynę będzie łatwiej pokonać "przeciwnika" !!!W środę usg genetyczne... już się nie mogę doczekać..... Wiesz ja mam już prawie 29 lat więc dobrze byłoby przed trzydziechą urodzić :) Niechno mi któraś powie jeszcze raz że jest stara to osobiście zagryzę, moja mama miała 42 lata jak urodziła ostatnie dziecko, a też jej się zdażyło wcześniej poronienie.Moja siostra jest po 30 i też ma dzidziusia po wcześniejszym poronieniu więc GŁOWA DO GÓRY. Ja jak się starałam o dziecko to przez moje jajniki nie mogłam zajść a jak przestałam to pomimo chorych jajników zaszłam(co przyznam było dla mnie niespodzianką). Co wszyscy uznajemy za cud ponieważ w zeszłym roku dostałam wyrok- nigdy nie zajdę w ciążę. Alicjo ja też usłyszałam taki wyrok... i też 2 kreski na teście to było ogromne zaskoczenie:)
  25. Powie Ci, że jesteś cudowna i dzielna i zrobi wszystko, żeby było Maleństwo za jakiś czas.. słoneczko wyszło to i więcej optymizmu proszę.... Robiłaś już jakieś badania?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...