Skocz do zawartości
Forum

Rymowanki - wierszowanki


cohenna

Rekomendowane odpowiedzi

A oto mój wierszyk o domku i rysunki jakie zrobiłam do niego na bloku technicznym :) Całość sklejona w książeczkę

Domek

Nad małą błękitną rzeczką
Leżało raz sobie miasteczko
Kolorowe domki w nim były
W szczęściu, radości spokojnie żyły

Kolorowe ściany, okiennice i dachy
I parapety z kolorowej blachy
Barwne ogrody i trawniki
Tak jak ulice i chodniki

Z boku miasteczka domek stał
Co wszystkie szare ściany miał
A ludzie w nim nie mieszkali
Bo za szarością nie przepadali

Domek już w końcu dość miał
I za remont sam się zabrał
Wziął kolorowe farby i pędzelki
Narysował sobie słodkie cukierki

Okiennice w kwiatki pomalował
Na dachu niebo i chmurki narysował
Aż ogródek przy nim się rozpromienił
I w tęczowy z radości się zmienił

A potem ludzie tam przyjechali
Bo takiego domu jeszcze nie spotkali
W którym tak dobrze by się czuli
I plany na przyszłość snuli

Odnośnik do komentarza

Spacerek

Idę sobie na spacerek
Biorę pieska i rowerek
Piesek biega więc się męczy
Potem tylko troszkę jęczy

Że go łapki strasznie bolą
Że psy leżeć w domu wolą
A nie biegać z rowerami
I szybko przebierać łapkami

Koty ścigać co innego
Coś nieba dwa lepszego
Piesek troszkę się rozmarzył
Nagle … kota zauważył

Biegnę za nim ile siły
Stój – wołam – bądź dla mnie miły
Bo choć kot jest gruby i pyzaty
Cały rudy i kudłaty

To sprytu mu nie brakuje
Chops – i już na drzewie się znajduje
No i co piesku mój
Po tym drzewem teraz stój

Odnośnik do komentarza

Bąbelkowo

Nad małą błękitną rzeczką
Leżało raz sobie miasteczko
Co Bąbelkowo się po prostu zwało
Bo ciągle bańki mydlane puszczało

Żółte, czerwone i fioletowe
Zielone, niebieskie i różowe
Wciąż do góry się unosiły
I świat sobą zdobiły

Babcia podwórko zamiatała
I bąbelki w koło rozpraszała
Bo zamiast kurzu one się unosiły
I świat sobą zdobiły

Kwiaty pachną w mamusi ogrodzie
Lilie pływają po przejrzystej wodzie
Zapach swój w koło roztaczają
I do naszych nosków docierają

Dymek z komina leci
Słonko na niebie świeci
I razem z chmurkami
Bawią się bąbelkami

Wieczorem w czasie kąpieli
Świat w bąbelkowy się zmieni
Gdy do wody płynu dodamy
I mocno rączkami w niej zamachamy

Odnośnik do komentarza

Baloniki

Słomko wesoło od rana świeci
Idą przez las spacerkiem dzieci
Niosą w ręku kolorowe balony
Jeden to narzeczona, drugi narzeczony

Uważajcie – krzyczy pan balon – nie przez krzaki
Ja jestem delikatny strasznie taki
Omijaj ostre gałązki i ciernie
Proszę cię o to tak bardzo niezmiernie

Pani balonikowa chwilę grozy przeżyła
Gdy do krzaku malinowego się zbliżyła
I to nic że malinka się uśmiechała
Narzeczona do radości nastroju nie miała

Baloniki na siebie czule popatrzyły
Uśmiechnęły się, przytuliły i rozmarzyły
By kiedyś wolnymi się stać
Z ptakami na niebie latać

Ciekawe ile by o tym marzyły
I czy marzenia by się spełniły
Gdyby nie wietrzyk co silnie wiał
I baloniki pod niebo porwał

Tam balonik nareszcie się pobrały
Tak sobie oba zgodnie powiedziały
A potem w szczęściu żyły
Z radością pod niebem krążyły

Odnośnik do komentarza

Grzybobranie

Bardzo lubię grzybobranie
Bardzo lubię chodzić na nie
Biorę koszyk i wychodzę
Potem długo po lesie chodzę

Grzyby mają inne zdanie
Im nie podoba się grzybobranie
Z chęcią by w lesie zostały
W spokoju i ciszy mieszkały

Pierwszy lubi czytać bajeczki
Kolorowe wesołe książeczki
Więc wsuną pod kapelusz nóżkę
I udaje zaczarowaną dobrą wróżę

Drugi doczepił różki jak u biedroneczki
I pędzlem rysuje sobie kropeczki
Bo biedronek ludzie nie ruszają
A tym bardziej nie zbierają

Trzeci ucieka że aż się za nim kurzy
Twierdząc że jest w dalekiej podróży
Będzie zwiedzała przepiękne kraje
Więc ty na pewno nie zostaje

Czwarty poszedł do swego lekarza
Choć choroba rzadko mu się zdarza
Usiadł sobie pod drzewem w cieniu
Mówiąc że jest na rocznym zwolnieniu

Piąty w dziupli na drzewie się chowa
Mówiąc że on jest mądry pan sowa
Sowy w dzień śpią i się nie ruszają
Więc ludzie niech go nie dotykają

Szósty na środku polany stoi
I wcale się nas nie boi
Bo mówi że schronienie innym daje
I tutaj na pewno zostaje

Siódmy pod drzewem siedzi cichutko
Bo liści kolorowych jest jeszcze malutko
Więc tak je do siebie zgarnuje
I kryjówkę sobie z nich buduje

A muchomorek w miejscu stoi
I nikogo się naprawdę nie boi
Bo my muchomorków nie jadamy
Dlatego ich nie zbieramy

Odnośnik do komentarza

Deszczyk

Deszczyk za oknem chlepie
Powolutku, pomalutko kapie
Dzieci przez okno spoglądają
Na ten deszczyk się przyglądają

Nudno jest tak siedzieć w domu
Lecz moknąć nie chce się nikomu
Deszcz rzęsiście sobie pada
Nasz miś do snu się układa

Misiu my pomysł mamy
I do zabawy cię zapraszamy
Więc otwórz oczka swoje
I pobawimy się we troje

Mydło w chmury wystrzelimy
Wtedy całkiem je zmienimy
I deszczyk padac przestanie
A świat weselszym się stanie

Potem na dwór wszyscy pójdziemy
W bąbelkach ganiać się będziemy
Skakać do góry, wesoło brykać
Turlać się i koziołki fikać

Odnośnik do komentarza

Tęczowy skarb

Kiedyś gdy byłam mała
Babcia mi moja opowiadała
Że na samym tęczy koniuszku
Stoi złoto w wielkim garnuszku

Garnuszka tego Skrzat pilnuje
I ciężko cały dzień pracuje
Każda monetę dokładnie pucuje
Czyśli, gładzi, wyciera, poleruje

Tyle razy tęczę widziałam
Lecz końca jej nigdy nie dojrzałam
Chowała się za lasem lub rzeką
Wiem że był gdzień sniedaleko

Chciała bym go kiedyś znaleść
I garnuszek tam odnaleść
Wtedy bym Skrzatowi pomagała
Razem z nim monety polerowała

Drugie pół dnie byśmy spacerowali
Najpiękniejsze zakątki tęczy zwiedzali
Czerwony paseczek i pomarańczowy
Żółty, zielkony i fioletowy

Do tego będziemy sobie gadali
Albo może piosenki śpiewali
A gdy wieczorem sie rozstaniemy
To przyjaciółmi już dobrymi będziemy

Garnca też nie potrzebuję
Bo złoto mnie nie interesuje
A jeśli garniec bym zabrała
To tęcza by się rozsypała

A ja wolę przez okno wyglądać
I na kolorową tęczę spoglądać
Pamiętać że tam mam przyjaciela
Króry zawsze pomoże i mnie wspiera

Odnośnik do komentarza

Przyjęcie u świnki Toli

Gęś Balbinka znana z gościnności
Chciała zaprosić do siebie gości
Lecz tego zrobić nie zdążyła
Bo ją śiwnka Tola uprzedziła

Świnak Tola chce być wielką damą
Więc wczoraj bardzo wcześnie rano
Zostawiła wszystkim zaproszenia
Pisząc: "Nie życzę sobie odmówienia"

Więc u świnki się stawili
Wszyscy goście tam przybyli
Tola dumna z frekwencji była
Ale czy w zaproszeniu byłamiła?

Świnka posadziła panią Kurę
Między Kotka a panem Kocurem
Drugę Kurę z Gęsią między Psy posadziła
Dla towarzystwa Kogura im dorzuciła

Następnie posadziła Kozę, Cielaka
Barana, Konia i synka Warchlaka
Na koniec Krowa i Owca zostały
I tak też miejsca pozajmowały

Goście w ciszy posiłek spożywali
A że źle byli pousadzani
To zmienić to postanowili
I sami sobie miejsca zmienili

Kotka siadła koło męża Kocura
Kura, Kogut i druga Kura
Gęś na miejscu swym pozostała
I Psom towarzystwa dotrzymywała

Cielak przy Krowie sobie siadł
Z Kozą, Owcą, Baranem sałatę jadł
A Koń na końcu się starał
By Warchlak przy stole nie rozrabiał

Teraz wszyscy wesoło rozmawiają
Śmieją się, tańczą i śpiewają
I przyjęcie późno się skończyło
Bo jakoś tak miło wszyskim tam było

Odnośnik do komentarza

Zima

Śnieżek za oknem wesoło pruszy
Chowamy pod czapi zmarznięte uszy
Noski w szaliki głeboko chowamy
I na zimowy spacerek wyruszamy

Śnieg od mrozu tylko skrzypi
Piszczy, trzeszczy, groźnie rypi
Lecz my sie go nie boimy
I radośnie się bawimy

Na pagórek się wdrapujemy
Z niego sankami suniemy
A kiedy tak zjeżdżamy
To mnustwo zabawy mamy

Gdy śniegu dużo na pada
Bałwanka ulepić wypada
Nos mu z marchewki zrobimy
Węgielkowe guziki wprawimy

Każdej zimy świeta mamy
Podczas nich choinkę ubieramy
Światełka, bąbki, łancuch wieszamy
A na czubek gwiazdę zakładamy

Na świątecznym stole karp króluje
Pieczonej kaczce towarzystwa dotrzymyje
Do tego słodkie ciasto mamy
Całość owocamu uzupełniamy

Odnośnik do komentarza

Wiosna

Gdy wiosna do nas przychodzi
Powoli po zimie nadchodzi
To wszystko do życia się budzi
I nikt się przy tym nie nudzi

Zajączi po łące wesoło kicają
Soczysty mlecz ze smakiem zajadają
Zielkone listki, złocise kwiatuszki
I uśniechnięte buzie po same uszki

Kwiatuszki kolorowe pączki wypuszczają
Bo kwitnąć nie długo zamierzają
Ogródek w tęczowy chcą zmienić
I wiosennym uśmiechem go rozpromienić

Tu niedźwiadek ze snu zimowego wstaje
Bo ciepło słoka mu spać nie daje
Zaprasza misia na spacerek wiosenny
który cieplejszy jest niż tej jesienny

Na wiosnę ptaszki radośnie śpiewają
Wesołe trele wszędzie rozbrzmiewają
Dźwięku te są miłe dla ucha
I bardzo przyjemnie sie ich słucha

Robaczek siedzi przy drzewie
Wygląda jak by był w niebie
Na kwitnącą jabłoń spogląda
I z niecierpliwościa jabłek wygląda

Odnośnik do komentarza

Lato

Lato to czas zieleni
Zielenią wszystko się mieni
Trawa, krzewy i drzewa
I papuga co śpiewa

Lato to wakacji jest pora
Bawimy sie od rana do wieczora
I niczym się nie przujmujemy
Tylko radośnie się wtedy śmiejemy

Lato szumi w polu zbożem
A gdy dojrzeje ścina je nożem
I w snopki starannie stawia
Jeden przy drugim równo ustawia

W lecie w jeziorze się kąpiemy
Pływamy i wesoło się chlapiemy
Bo w lecie woda jest cieplutka
A zabawa w nej jest bardzo milutka

Jest ciepło i słonko świeci
Wszystkie, nawet małe dzieci
Lubią na słonku przebywanie
Baraszkowanie i opalanie

Lato zaprasza na długie spacery
Lub by odkurzyć stare rowery
To właśnie jest beztroski czas
I na pewno każdy go lubi z nas

Odnośnik do komentarza

Jesień

Drzewa w kolorze jesieni
Tysiącem barw sie mieni
A gdy liście z niego spadają
Cały świat w magiczny zmieniają

Jesienią na grzybobranie chodzimy
Bo zbierać grzyby bardzo lubimy
Prawdziwki, podgrzybki i borowiki
Małe maślaki i rude rydzyki

Jak zawsze wczesną jesienią
Sady z radości się rumienią
Czerwone jabłuszka, złocist gruszeczki
Chrupiące orzeszki i pyszne śliweczki

Kasztany jesienią dojrzewają
A potem z drzewa spadają
My je wtedy zbieramy
W ludziki i zwierzatka zmieniamy

Jesienia zwierzątka zapasy przygotowują
I do zimy się śnieżnej przygotowują
Zbieraja orzechy, owoce, żołędzie
W całym lesie zbierają je wszędzie

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Kradnoludkiem nad rzeczę

Byłam nad rzeczka na spacerze
Co zobaczyłam - wciąż nie wierzę
Może mi się to przyśniło
I wszystko jakoś tak wymyśłiło

Krasnal płyna sobie łódką
I wiosłował rudą bródką
Zerkna na mnie - oko zmróżył
"Witam - krzykną - jestem w podróży

Co roku gdy wiosna nastaje
Ja zwiedzam coraz to nowe kraje
W zeszłym roku łąkę zwiedzałem
Teraz na rzeczkę ochoty nabrałem

Posiedział bym z tobą chwileczkę
Ale śpieszy mi się troszeczkę
Długa droga mniejeszcze czeka
Tak jak długa jest ta rzeka"

Podparł sie ręka pod bokiem
Mrugną do mnie jednym okiem
I odpłyna swoja łódką
Wciąż wiosłując rudą bródką

Przez chwilę jeszcze stałam
Odpływającej łódce sie przyglądałam
Oczy ze zdumienia przecierałam
Szeroko, szeroko je otwierałam

Stałam chwilę ze ździwiona miną
Krasnoludek jeszcze daleko nie odpłyną
Więc to prawda szczero-złota była
I ta historia mi się nie wymyśliła

Odnośnik do komentarza

Zaczarowany most

Nad rzeczką jest most zaczarowany
Stary, kamienny, solidnie zbudowany
Lecz ma on w sobie coś niezwykłego
Coś bardzo tajemniczego i magicznego
Smutne buzie w radosne zmienia
I los wielu osób przez to odmienia

Raz Baba-Jaga Jasia i Małgosię goniła
I dziewczynka w stronę mostu skręciła
Gdy czarownica na niego wleciała
To miotła jej się niespodziewanie złamała
A gdy stanęła na moście nogami
To już chlubiła się dobrymi czarami

Tu chodził Kubuś co czół głód
A na głód najlepszy jest miód
I choć dzbanuszek pusty był
Na moście sam się napełnił
Kubuś szczęśliwą buzię już miał
I słodki miodek łapką zajadał

Tu pszczółka Maja w sieci wleciała
I już by ja pajęczyca złapała
Gdyby nie Gucio przyjaciel drogi
Co złapał ją za wszystkie nogi
Przeleciała nad mostem gdzie się zmieniła
I odtąd dobra dla wszystkich była

Ja często przez most ten chodzę
A gdy na drugą stronę przechodzę
To w innym świecie się znajduję
I bajkowe postaci odnajduję
By między nimi księżniczką się stać
Bawić się i radośnie bardzo się śmiać

Odnośnik do komentarza

Poznaję kolory

Barw na świecie jest tysiące
Niektóre radosne i ciepłe jak słońce
Chłodne i zimne również bywają
Razem nawzajem się uzupełniają

Nauczymy się ich rozpoznawania
I kolorowych rzeczy odnajdywania
Gdzie czerwone jabłuszko, gruszka leży
Gdzie zielone drzewo i okienko w wieży

Czerwone są truskawki i dojrzałe jabłuszka
Czerwone usta uśmiechnięte od uszka do uszka
Czerwone jest słonko gdy zachodzi
W czerwonej bluzce Kubuś Puchatek chodzi
O czym tak w tajemnicy mówicie
Czy coś jeszcze czerwonego widzicie

Zielone są kwiaty, zielone drzewa
Zielony jest ptaszek co piosenkę śpiewa
Zielone rybki w wodzie pływają
Zielonej rzęsy na niej szukają
Zielona jest żaba, zielona jest trawa
Czy coś jeszcze zielonego wymienić wypada

Niebieskie jest niebo i woda
Niebieski jest Smerf i jego przygoda
Niebieskie są jeziora i kwiaty
Niebieskie są oczy naszego taty
Niebieski jest wielki ocean i morze
Co jeszcze może być w tym kolorze

Żółte jest słonko na niebieskim niebie
Żółte są gwiazdy co mrugają do ciebie
Żółte kaczuszki z jajek wychodzą
Po żółtej słonie w gnieździe chodzą
Czy jeszcze coś żółtego tutaj widzicie
Ja nie – może mi okulary kupicie

Fioletowe śliwki na drzewach siedzą
O fioletowych fiołkach wszyscy wiedzą
Lipiec też jest fioletowy
Bo ma jagodowe kolory
Jeśli się dobrze przyjrzycie
To może coś jeszcze zobaczycie

Pomarańcze wszystkie są pomarańczowe
Pomarańczowa sukienka i buciki nowe
W pomarańczowych ubrankach robotnicy pracuję
Naprawiają drogi i domki budują
Jeśli się dobrze tutaj przyjrzycie
To jeszcze coś pomarańczowego zobaczycie

Różowa świnka chodzi po trawie
O różowej sukience śnię na jawie
Róż na policzkach urody dodaje
Różowy kwiatek z rabatki wystaje
Co jeszcze jest w tym kolorze
Czy odnajdziemy coś jeszcze może

Biały śnieg z nieba prószy i pada
Biały bałwanek śnieżną historię opowiada
Na białym rumaku książę mknie
W białej suknie księżniczka stoi i oknie
Czy coś białego tu jeszcze znajdziecie
Co mi jeszcze białego pokażecie

Brązowe liście z drzew jesienią spadają
Brązowe niedźwiadki się po niech wspinają
Brązowy płotek zza domku wygląda
I na huśtawkę z uśmiechem spogląda
Jeśli się dobrze obrazkowi przyjrzycie
To brązowego w nim coś jeszcze zobaczycie

Cały czarny samochód batman ma
A nad nim czarny kruk sobie lata
Czarny kotek po drodze chodzi
Czarny dym z komina wychodzi
Czy coś jeszcze jest w tym kolorze
Czy coś jeszcze zobaczymy może

Odnośnik do komentarza

Historia o ptaszku

Z dala od drogi lasek stał
Co wiele starych drzew miał
Które leniwie sobie szumiały
I taką historię mi opowiedziały

Był sobie kiedyś ptaszek malutki
Piękny choć bardzo bardzo smutniutki
Który jedno marzenie tylko miał
Dolecieć do słonka bardzo chciał

Słonku przyglądał się z uwielbieniem
Spoglądał wciąż w górę z utęsknieniem
Rozwiną do lotu swoje skrzydełka
I odleciał delikatnie jak mgiełka

Drzewa go więcej już nie widziały
Choć często w niebo spoglądały
I napotkane ptaszki pytały
Czy ich przyjaciela widziały

Ja też dziś spoglądam w obłoki
Tak jak świat długi i szeroki
Wyglądam ptaszka między chmurkami
Między białymi podniebnymi owieczkami

Bo chmurki listy sobie noszą
I na plotki miłe proszą
Jedna drugiej wiadomość przekazała
Która mnie wcale nie rozczarowała

Że ptaszek złapał promyk słońca
Wspiął się po nim do samego końca
A teraz siedzi sobie ze słoneczkiem
I popija kawę z mleczkiem

Jeśli dobrze ucho nastawimy
To na pewno go usłyszymy
Jak radośnie sobie śpiewa
Że leniwie szumią drzewa

Odnośnik do komentarza

Huśtawka

Siedzę sobie na huśtawce
Na dębowej mocnej ławce
Którą grube liny trzymają
I sobą ławeczkę podpierają

Odpycham się mocno nogami
Wiatr gania z moimi włosami
I wesoło je tak rozwiewa
Delikatne jak szumiące drzewa

Wiatr ze mną bawi się w berka
I wesoło na mnie zerka
Czuję się jak wietrzyk młody
Który zaznał pierwszej swobody

W dół i w górę podróżuję
Świat w około mi wiruje
Kręci się jak szalony
Radością moją rozpromieniony

Bo ja uwielbiam takie huśtanie
Tak delikatne przyjemne bujanie
Które mi humorek zawsze poprawia
I uśmiech na mej buzi się zjawia

Czy to nie dziwne moi mili
Że huśtawka w jednej chwili
Smutne buzie w radosne zmienia
I świat w koło rozpromienia

Odnośnik do komentarza

Kąpiel Wielkoludki

Wielkoluda jest w złym humorze
Ciekawe co jej pomóc może
Lub czemu ma humor taki
Że boją się jej wszystkie dzieciaki

Sprawa prosta się okazała
Ona wykąpać się w rzece chciała
Lecz niebo się zachmurzyło
I zimno w koło zrobiło

A poza tym wody mało
I jak tu umyć nogę całą
Chodzi po rzece chodzi
Lecz tylko po kostki brodzi

Głupia rzeka – mówi brzydko
Bo tu dla niej jest za płytko
Robi się coraz bardziej ponura
Jak burzowa czarna chmura

Żal mi się jej zrobiło
Bo chodzi ze smutną miną
Więc proponuje by pojechała
Nad morze i tam się wykąpała

Tam wody nie brakuje
Wykąpie się i po nurkuje
Popływa lub się pochlapie
A ja z nią palcem po mapie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...