Skocz do zawartości
Forum

Mamusie Lipiec 2013 :)


Bazylia

Rekomendowane odpowiedzi

karola13
Hej:) Truska GRATULUJE :) Nie chce zapeszać, ale chyba poranne mdłości minęły, choć czuje od paru dni straszne osłabienie. Generalnie nic mi się nie chce, moje łóżko daje mi wiele radości, ale ruszać się trzeba :P Największym pocieszeniem są dla mnie nadchodzące święta... oj już nie mogę się doczekać :D
Jeśli chodzi o L4, to u nas też są kontrole, tyle że cofają dopiero gdy nie zastaną po raz któryś tam przyszłej mamy w domu :) Więc trzeba się pilnować :) Pozdrawiam :36_1_21:

no tak ale tylko wtedy jesli masz lezeć...a przecież nie tylko dlatego ma sie l4 w ciąży, że zagrozenie duze i leżec trzeba...ja miałam całą ciąże l4 i chodzic mogłam... i wiekszosć dziwczyn jakie znam tez miało,, chodzone'' l4 ;) sa przeciez przypadki, że kobieta ma prace cieżką, pracodawca nie jest w stanie zapewnic jej innej i co wtedy?...ma leżeć jak kłoda bo na l4 musi być... ;) ja bym sie nie denerwowała, uwazam, że nie ma czym... gin powinien wiedzieć co wpisac w karcie a kobieta zawsze powinna wiedziec co powiedzieć... i ja tez nigdy nie słyszałam aby cofnęli ciezarnej zwolnienie ;)

Odnośnik do komentarza

curry
Joanna 82
Nigdy nie slyszalam, by kogos wrocili z l-4 podczas ciazy... no ale skoro takie sytuacje sie zdarzają... hm... nie wiem co o tym myslec... Mysle, jednak (mimo wszystko...) ze to chore.

Ja pracuję w kadrach w bardzo dużej firmie więc naprawdę dużo różnych sytuacji widziałam i takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Ja nie wiem czy to chore, wiele dziewczyn mogłoby pracować, a idzie sobie po prostu bo im się nie chce nic robić. Ciąża to nie choroba. Rozumiem, że ktoś ma ciążę zagrożoną albo strasznie obciążającą pracę to ok, niech siedzi w domu ale normalna, zdrowa ciąża i lekka praca biurowa to nie powód żeby reze ygnować z pracy. Ja pracowałam do 8 mca i poszłam na L4 ale tylko dlatego, że miałam sie króconą szyjkę i skurcze więc zabrali mnie do szpitala. Po prostu L4 jest nadużywane, a za wszystko płacimy my w swoich podatkach.

tak l4 czesto jest naduzywane, ale w przypadku ciąży to chyba zupełnie inna sprawa... ja poszłam na zwolnienie nie z powodu zagrozenia ale moja lekka praca biurowa jest bardzo stresująca a nie wspomnę o mozliwości zjedzenia czegoś, kiedy miałam ochotę na to... a wymioty czy mdłości w ciąży to owszem nie jest objaw choroby, ale raczej nie wyobrazam sobie pracy w takim stanie... poza tym nie wiem co w przypadku jesli taki ZUS sobie cofnie zwolnienie a dziewczyna poroni...ja nie wyobrazam sobie nawet takiej sytuacji... czesto ciezko jest ustalić powód poronienia ale napewno łatwo udowodnić, że stres i przymuszenie ciężarnej do pracy może byc tego powodem...kiedyś kobiety w polu pracowały i tam rodziły i za kilka godzin szły dalej... nie oznacza to, że dzis mamy czekać przy biurku do rozwarcia i odejścia wód... czasy sie zmieniły, jest tyle stresu wszędzie i tak ciężko czasem zajść w ciaże, że przewrazliwienie w tej kwestii nie wydaje mi sie przesadą czasem... ja poszłam na l4 z powodu zmęczenia i złego samopoczucia, ciąży zagrozonej nie miałam...nigdy z tym sie nie kryłam nawet w pracy, a tez pracuję w bardzo duzej firmie i prace swą bardzo lubię ;)

Odnośnik do komentarza

curry
Joanna 82
Curry byc moze masz racje... Ja rowniez twierdze, ze ciaza to nie choroba ale niemniej sa przypadki, gdzie l-4 jest jak najbardziej wskazane. Jesli chodzi o mnie, sama nie biore zwolnienia choc lekarz proponowal mi juz kilka razy, odmowilam a on mi na to,, jeszcze Pani pojdzie na to zwolnienie szybciej niz mysli..,,
L-4 naduzywane jest wszedzie, znam wiele osob ktore siedza na l-4 i wcale nie sa chore, tylko po niedzielnej libacji nie sa w stanie isc w poniedzialek do pracy...
Poza tym mnie zus wykorzystuje, jestem na dzialnosci i cos o tym wiem, wiec i ja nie powinnam miec skrupułów by go wykorzystac. Płace ogromne składki na zus i sama gdybym poszla na zwolnienie dostałabym około 400 zl. wiec, błagam....Zus nigdy nie mial pieniedzy i nie bedzie mial, a podatnicy zawsze bede nekani i jakiekolwiek bysmy placili im skladki, oni nigdy na nic nie maja...
Jak ktos chce pracowac do roziwazania prosze bardzo , nawet podziwiam.
Starsze osoby , babcie lubia byc takie madre i mowic, ze one to pracowaly...
Dzis sa inne czasy, praca jest inna , stersujaca, wyczerpujaca , dzis mamy zazwyczaj obozy pracy, a prawda jest taka ze kazde pokolenie jest coraz słabsze... Kto chce niech pracuje, ja sobie nie wyobrazam pracowac normalnie jak kazdy do 9 miesiaca.
Pozdrawiam

Każdy robi jak chce, to jasne. Ale to nie jest wykorzystywanie ZUSu tylko ludzi, którzy płacą na ZUS, a płacimy wszyscy. I w domu też mam działalność gosp., która prowadzi mój mąż, więc to rozumiem. Wiem jaka to jest kasa. Ale ZUS to instytucja tylko, a płacą realni ludzie. Podatnicy nie są nękani. Chcieliśmy demokracji i kapitalizmu to mamy. Trzeba płacić taki system, to nie nękanie. Poza tym nie przesadzajmy jaka to ta praca jest straszna i ciężka itp. Pracuję od 1 roku studiów, robiłam różne rzeczy i ok, są prace ciężkie ale w większości to ludzie marudzą. Wiele razy słyszałam o tych obozach pracy, a jak się z zewnątrz patrzy to ludzie są po prostu leniwi. Sorry ale taka jest prawda, zawodowo zajmuję się zwalnianiem ludzi i mam przegląd jak ludzie pracują. A pracują strasznie. Narzekają na obozy pracy, a siedzą na necie w biurze po 5 godzin dziennie, itp. Poza tym to, że nadużywanie jest wszędzie nie oznacza chyba, że też należy to robić? Na tej samej zasadzie jak inni kradną to ja też powinnam? Ale zgadzam się, jest pełno osób, które siedzą na L4 bez powodu. A co do tego, że każde pokolenie jest coraz słabsze. Nie powiedziałabym, po prostu dupa przed kompem i TV, zero sportu i fast foody - to jest wina, a nie słabszego pokolenia. Oczywiście raz jeszcze podkreślę - jak jest konieczność to na L4 trzeba iść od razu i bez skrupułów.
no niestety nie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)) ale dzidzia w moim brzuszku była najważniejsza, wazniejsza niż ,,okradanie uczciwych'' płatników Zus... ;) ja tez nim jestem i na ciężarne sie nie gniewam jak chca iśc na l4 ;) patrząc w tym kierunku to powinniśmy miec super opiekę darmową jak naprawdę chorujemy...bo płacimy ogromne pieniądze co miesiąć na to...a prawda taka, że wiekszośc ludzi jak tylko moze to prywatnie chodzi po lekarzach bo inaczej nie ma mozliwości ...wiadomo jakie terminy... i gdzie ta sprawiedliwość...przeciez płacimy co miesiąc...

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
curry
Joanna 82
Nigdy nie slyszalam, by kogos wrocili z l-4 podczas ciazy... no ale skoro takie sytuacje sie zdarzają... hm... nie wiem co o tym myslec... Mysle, jednak (mimo wszystko...) ze to chore.

Ja pracuję w kadrach w bardzo dużej firmie więc naprawdę dużo różnych sytuacji widziałam i takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Ja nie wiem czy to chore, wiele dziewczyn mogłoby pracować, a idzie sobie po prostu bo im się nie chce nic robić. Ciąża to nie choroba. Rozumiem, że ktoś ma ciążę zagrożoną albo strasznie obciążającą pracę to ok, niech siedzi w domu ale normalna, zdrowa ciąża i lekka praca biurowa to nie powód żeby reze ygnować z pracy. Ja pracowałam do 8 mca i poszłam na L4 ale tylko dlatego, że miałam sie króconą szyjkę i skurcze więc zabrali mnie do szpitala. Po prostu L4 jest nadużywane, a za wszystko płacimy my w swoich podatkach.

tak l4 czesto jest naduzywane, ale w przypadku ciąży to chyba zupełnie inna sprawa... ja poszłam na zwolnienie nie z powodu zagrozenia ale moja lekka praca biurowa jest bardzo stresująca a nie wspomnę o mozliwości zjedzenia czegoś, kiedy miałam ochotę na to... a wymioty czy mdłości w ciąży to owszem nie jest objaw choroby, ale raczej nie wyobrazam sobie pracy w takim stanie... poza tym nie wiem co w przypadku jesli taki ZUS sobie cofnie zwolnienie a dziewczyna poroni...ja nie wyobrazam sobie nawet takiej sytuacji... czesto ciezko jest ustalić powód poronienia ale napewno łatwo udowodnić, że stres i przymuszenie ciężarnej do pracy może byc tego powodem...kiedyś kobiety w polu pracowały i tam rodziły i za kilka godzin szły dalej... nie oznacza to, że dzis mamy czekać przy biurku do rozwarcia i odejścia wód... czasy sie zmieniły, jest tyle stresu wszędzie i tak ciężko czasem zajść w ciaże, że przewrazliwienie w tej kwestii nie wydaje mi sie przesadą czasem... ja poszłam na l4 z powodu zmęczenia i złego samopoczucia, ciąży zagrozonej nie miałam...nigdy z tym sie nie kryłam nawet w pracy, a tez pracuję w bardzo duzej firmie i prace swą bardzo lubię ;)

Hmm nie wiem co w przypadku gdy dziewczyna poroni. Ale chyba poronienie nie następuje z powodu zwykłej pracy tylko z innych powodów. Ale jeśli praca jest strasznie ciężka (psych. lub fiz.) i grozi to poronieniem to przecież lekarz orzecznik nie powinien cofnąć zwolnienia. Nie wydaje mi się żeby było łatwo udowodnić, że sam stres w pracy spowodował poronienie. Zawsze będą argumenty, że stres był w domu, genetyka zawiodła, itp. Z resztą nie w tym rzecz. Do porodu to nie trzeba siedzieć w pracy, przecież ja tak nigdzie nie napisałam. Ale chodzenie na L4 bo ktoś ma złe samopoczucie to chyba jednak trochę przesada. Przynajmniej moim zdaniem. Ja też w ciąży byłam, też wymiotowałam i to do prawie 6 miesiąca i jakoś nie przeszkadzało mi to pracować.

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS
curry
Joanna 82
Curry byc moze masz racje... Ja rowniez twierdze, ze ciaza to nie choroba ale niemniej sa przypadki, gdzie l-4 jest jak najbardziej wskazane. Jesli chodzi o mnie, sama nie biore zwolnienia choc lekarz proponowal mi juz kilka razy, odmowilam a on mi na to,, jeszcze Pani pojdzie na to zwolnienie szybciej niz mysli..,,
L-4 naduzywane jest wszedzie, znam wiele osob ktore siedza na l-4 i wcale nie sa chore, tylko po niedzielnej libacji nie sa w stanie isc w poniedzialek do pracy...
Poza tym mnie zus wykorzystuje, jestem na dzialnosci i cos o tym wiem, wiec i ja nie powinnam miec skrupułów by go wykorzystac. Płace ogromne składki na zus i sama gdybym poszla na zwolnienie dostałabym około 400 zl. wiec, błagam....Zus nigdy nie mial pieniedzy i nie bedzie mial, a podatnicy zawsze bede nekani i jakiekolwiek bysmy placili im skladki, oni nigdy na nic nie maja...
Jak ktos chce pracowac do roziwazania prosze bardzo , nawet podziwiam.
Starsze osoby , babcie lubia byc takie madre i mowic, ze one to pracowaly...
Dzis sa inne czasy, praca jest inna , stersujaca, wyczerpujaca , dzis mamy zazwyczaj obozy pracy, a prawda jest taka ze kazde pokolenie jest coraz słabsze... Kto chce niech pracuje, ja sobie nie wyobrazam pracowac normalnie jak kazdy do 9 miesiaca.
Pozdrawiam

Każdy robi jak chce, to jasne. Ale to nie jest wykorzystywanie ZUSu tylko ludzi, którzy płacą na ZUS, a płacimy wszyscy. I w domu też mam działalność gosp., która prowadzi mój mąż, więc to rozumiem. Wiem jaka to jest kasa. Ale ZUS to instytucja tylko, a płacą realni ludzie. Podatnicy nie są nękani. Chcieliśmy demokracji i kapitalizmu to mamy. Trzeba płacić taki system, to nie nękanie. Poza tym nie przesadzajmy jaka to ta praca jest straszna i ciężka itp. Pracuję od 1 roku studiów, robiłam różne rzeczy i ok, są prace ciężkie ale w większości to ludzie marudzą. Wiele razy słyszałam o tych obozach pracy, a jak się z zewnątrz patrzy to ludzie są po prostu leniwi. Sorry ale taka jest prawda, zawodowo zajmuję się zwalnianiem ludzi i mam przegląd jak ludzie pracują. A pracują strasznie. Narzekają na obozy pracy, a siedzą na necie w biurze po 5 godzin dziennie, itp. Poza tym to, że nadużywanie jest wszędzie nie oznacza chyba, że też należy to robić? Na tej samej zasadzie jak inni kradną to ja też powinnam? Ale zgadzam się, jest pełno osób, które siedzą na L4 bez powodu. A co do tego, że każde pokolenie jest coraz słabsze. Nie powiedziałabym, po prostu dupa przed kompem i TV, zero sportu i fast foody - to jest wina, a nie słabszego pokolenia. Oczywiście raz jeszcze podkreślę - jak jest konieczność to na L4 trzeba iść od razu i bez skrupułów.
no niestety nie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)) ale dzidzia w moim brzuszku była najważniejsza, wazniejsza niż ,,okradanie uczciwych'' płatników Zus... ;) ja tez nim jestem i na ciężarne sie nie gniewam jak chca iśc na l4 ;) patrząc w tym kierunku to powinniśmy miec super opiekę darmową jak naprawdę chorujemy...bo płacimy ogromne pieniądze co miesiąć na to...a prawda taka, że wiekszośc ludzi jak tylko moze to prywatnie chodzi po lekarzach bo inaczej nie ma mozliwości ...wiadomo jakie terminy... i gdzie ta sprawiedliwość...przeciez płacimy co miesiąc...

To prawda. Z resztą strasznie to wkurzające, że tak jest, że państwowa służba zdrowia jest do d.. i trzeba płacić za prywatne wizyty. Ale jednak wolałabym żeby moje pieniądze nie szły na lewe L4 tylko na prawdziwych chorych. Potem nie ma kasy na szpitale, lekarstwa dla dzieci itp. Oczywiście to wina systemu ale jednak czemu moja kasa ma iść na lewe L4 jak może pójść na coś lepszego?

Odnośnik do komentarza

Joanna 82
Martus zazdroszcze , ja mam takie malenstwa:( nie wiem czym ja wykarmie Dzidzie... tzn teraz troche napuchniete są ale zeby mowic o nich biust... to w zyciu.

nie martw sie cycusiami mini...ja tez takie mam ;) dosłownie A małe:hahaha:...moja córcia ma 7 i pół miesiąca i nadal ją karmię...od poczatku miałam duzo mleczka i wcale nie trzeba mieć wielkich cycusiów aby sie mieściło :36_1_21: dzidzia jest klopsikiem, znaczy ładnie przybierała od poczatku...od wrzesnia co tydzien odstawiałam jedno karmienie az zostało tylko wczesno poranne takie , bo juz do pracy wróciłam tydzien temu i o 6 rano daję cycuś popic jeszcze... przy cycusiowaniu to trzeba cierpliwości i zero stresu i powinno ok być ;) ale to póóóźźźźźniej teraz tym sie nie martw ;) jak mnie stąd nie wywalicie to bede sie mądrzyc w tym temacie jak urodzicie ;) zresztą tu sa mamki doswiadczone też to napewno pomogą ;) ja to w ogóle nie miałam parcia na karmienie... myslałam ze nie dam rady...ale jak zobaczyłam jak ta moja misia pięknie cycka i jak jej z tym dobrze to nawet mega bolące sutki przez miesiąc mnie nie zraziły ;))) a teraz bardzo przykro mi było, że to koniec cyckowania, i jak czasem rano nie chce to jakoś tak dziwnie mi....misia dorasta :36_1_21:

Odnośnik do komentarza

curry
FENSTARSS
curry
Przepraszam, że się wtrącę ale niestety kontrole teraz są strasznie częste a u mnie w pracy 2 ciężarne dziewczyny cofnęli z l4 do pracy. No i wcale już nie jest tak łatwo o zwolnienie od gina bo z powodu częstych kontroli oni też się boją. Jak kobitę cofają z l4 to gin też ma problemy.

a na jakiej podstawie Ktoś stwierdził, że cieżarna jest na siłach aby pracować i nic jej nie grozi???? wg mnie jesli gin daje l4 to sa powody... albo koniecznie kobieta nie powinna pracować, bo warunki pracy nieodpowiednie lub ciąża zagrozona.....albo kobieta nie chce pracować i gin i tak wpisze w karte powod jakiś dobry do tego aby wypisać l4... nie rozumiem, jak ,,zus'' moze decydować, że mam pracować mimo wymiotów, złego samopoczucia czy innych dolegliwości???? skoro cofneli komuś u Ciebie w pracy to chyba te panie będąc w ZUS-ie powiedziały, ze czują sie fantastycznie i chcą iść do pracy bo nie wiem jak niby inaczej mogło być ...

Przecież w ZUSie jest lekarz orzecznik. Lekarz to lekarz i on decyduje. Jak L4 było lewe (bez podstaw medycznych) to cofnęli, co w tym dziwnego? Ani ciąża nie była zagrożona, ani praca nie była ciężka. Panie szczęśliwie jeszcze pracowały kilka miesięcy i nic się nie działo. Nie wiem co mówiły te Panie będąc w ZUSie na kontroli ale złe samopoczucie to chyba nie jest powód do L4. Jakby każdy chodził na L4 jak ma złe samopoczucie to nikt by nie pracował.
hmmm nie kazdy jest w ciązy ;) wiem, że jest lekaz w ZUS-ie i uwazam, ze złe samopoczucie w ciazy jest jak najbardziej wskazaniem do l4...jak wg Cibie ma pracowac kobieta ktora od otwarcia oczu rano do ich zamknięcia wieczorem ma mdłości i co chwilke lata do kibelka??? ja sobie nie wyobrazam...poza tym nie wiem czy siedzenie przed komputerem 8h bez mozliwości zmiany pozycji jest takie zdrowe...i lekkie i przyjemnie dla ciężarnej...( oczywiście nie mówię o wszystkich, znam tez takie, ktore pracowały do konca)

Odnośnik do komentarza

curry
FENSTARSS
curry

Ja pracuję w kadrach w bardzo dużej firmie więc naprawdę dużo różnych sytuacji widziałam i takie sytuacje zdarzają się coraz częściej. Ja nie wiem czy to chore, wiele dziewczyn mogłoby pracować, a idzie sobie po prostu bo im się nie chce nic robić. Ciąża to nie choroba. Rozumiem, że ktoś ma ciążę zagrożoną albo strasznie obciążającą pracę to ok, niech siedzi w domu ale normalna, zdrowa ciąża i lekka praca biurowa to nie powód żeby reze ygnować z pracy. Ja pracowałam do 8 mca i poszłam na L4 ale tylko dlatego, że miałam sie króconą szyjkę i skurcze więc zabrali mnie do szpitala. Po prostu L4 jest nadużywane, a za wszystko płacimy my w swoich podatkach.

tak l4 czesto jest naduzywane, ale w przypadku ciąży to chyba zupełnie inna sprawa... ja poszłam na zwolnienie nie z powodu zagrozenia ale moja lekka praca biurowa jest bardzo stresująca a nie wspomnę o mozliwości zjedzenia czegoś, kiedy miałam ochotę na to... a wymioty czy mdłości w ciąży to owszem nie jest objaw choroby, ale raczej nie wyobrazam sobie pracy w takim stanie... poza tym nie wiem co w przypadku jesli taki ZUS sobie cofnie zwolnienie a dziewczyna poroni...ja nie wyobrazam sobie nawet takiej sytuacji... czesto ciezko jest ustalić powód poronienia ale napewno łatwo udowodnić, że stres i przymuszenie ciężarnej do pracy może byc tego powodem...kiedyś kobiety w polu pracowały i tam rodziły i za kilka godzin szły dalej... nie oznacza to, że dzis mamy czekać przy biurku do rozwarcia i odejścia wód... czasy sie zmieniły, jest tyle stresu wszędzie i tak ciężko czasem zajść w ciaże, że przewrazliwienie w tej kwestii nie wydaje mi sie przesadą czasem... ja poszłam na l4 z powodu zmęczenia i złego samopoczucia, ciąży zagrozonej nie miałam...nigdy z tym sie nie kryłam nawet w pracy, a tez pracuję w bardzo duzej firmie i prace swą bardzo lubię ;)

Hmm nie wiem co w przypadku gdy dziewczyna poroni. Ale chyba poronienie nie następuje z powodu zwykłej pracy tylko z innych powodów. Ale jeśli praca jest strasznie ciężka (psych. lub fiz.) i grozi to poronieniem to przecież lekarz orzecznik nie powinien cofnąć zwolnienia. Nie wydaje mi się żeby było łatwo udowodnić, że sam stres w pracy spowodował poronienie. Zawsze będą argumenty, że stres był w domu, genetyka zawiodła, itp. Z resztą nie w tym rzecz. Do porodu to nie trzeba siedzieć w pracy, przecież ja tak nigdzie nie napisałam. Ale chodzenie na L4 bo ktoś ma złe samopoczucie to chyba jednak trochę przesada. Przynajmniej moim zdaniem. Ja też w ciąży byłam, też wymiotowałam i to do prawie 6 miesiąca i jakoś nie przeszkadzało mi to pracować.
no to musisz miec naprawdę ,,lekką'' pracę, chyba, że pracujesz w domu ;) ja bym nie mogła pracować w kibelku niestety...zreszta na niczym innym i tak nie potrafiłam sie skupić bo wszystko mi smierdziało i marzyłam tylko o tym aby wreszcie przeszło ;) były dni, że nie potrafiłam sobie przypomnieć jak to jest jak nie mdli ;):36_1_21: a mojej pracy za mnie nikt nie wykona jak ja jestem...więc lepiej jak mnie nie było...bo i tak byłam nieuzyteczna...a przeciez nie chorowałam ;)

Odnośnik do komentarza

curry
FENSTARSS
curry

Każdy robi jak chce, to jasne. Ale to nie jest wykorzystywanie ZUSu tylko ludzi, którzy płacą na ZUS, a płacimy wszyscy. I w domu też mam działalność gosp., która prowadzi mój mąż, więc to rozumiem. Wiem jaka to jest kasa. Ale ZUS to instytucja tylko, a płacą realni ludzie. Podatnicy nie są nękani. Chcieliśmy demokracji i kapitalizmu to mamy. Trzeba płacić taki system, to nie nękanie. Poza tym nie przesadzajmy jaka to ta praca jest straszna i ciężka itp. Pracuję od 1 roku studiów, robiłam różne rzeczy i ok, są prace ciężkie ale w większości to ludzie marudzą. Wiele razy słyszałam o tych obozach pracy, a jak się z zewnątrz patrzy to ludzie są po prostu leniwi. Sorry ale taka jest prawda, zawodowo zajmuję się zwalnianiem ludzi i mam przegląd jak ludzie pracują. A pracują strasznie. Narzekają na obozy pracy, a siedzą na necie w biurze po 5 godzin dziennie, itp. Poza tym to, że nadużywanie jest wszędzie nie oznacza chyba, że też należy to robić? Na tej samej zasadzie jak inni kradną to ja też powinnam? Ale zgadzam się, jest pełno osób, które siedzą na L4 bez powodu. A co do tego, że każde pokolenie jest coraz słabsze. Nie powiedziałabym, po prostu dupa przed kompem i TV, zero sportu i fast foody - to jest wina, a nie słabszego pokolenia. Oczywiście raz jeszcze podkreślę - jak jest konieczność to na L4 trzeba iść od razu i bez skrupułów.
no niestety nie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)) ale dzidzia w moim brzuszku była najważniejsza, wazniejsza niż ,,okradanie uczciwych'' płatników Zus... ;) ja tez nim jestem i na ciężarne sie nie gniewam jak chca iśc na l4 ;) patrząc w tym kierunku to powinniśmy miec super opiekę darmową jak naprawdę chorujemy...bo płacimy ogromne pieniądze co miesiąć na to...a prawda taka, że wiekszośc ludzi jak tylko moze to prywatnie chodzi po lekarzach bo inaczej nie ma mozliwości ...wiadomo jakie terminy... i gdzie ta sprawiedliwość...przeciez płacimy co miesiąc...

To prawda. Z resztą strasznie to wkurzające, że tak jest, że państwowa służba zdrowia jest do d.. i trzeba płacić za prywatne wizyty. Ale jednak wolałabym żeby moje pieniądze nie szły na lewe L4 tylko na prawdziwych chorych. Potem nie ma kasy na szpitale, lekarstwa dla dzieci itp. Oczywiście to wina systemu ale jednak czemu moja kasa ma iść na lewe L4 jak może pójść na coś lepszego?

tu całkowicie masz rację...ale niestety cos mam takie przeczucie, że nawet gdyby wyeliminować wszystkie lewe l4 to i tak to by nie poszło na leczenie ... i tak by nie było tych pieniędzy...taki kraj... teraz tak sie zastanawiam...czy w ciąży w ogole moze byc tzw lewe l4....jak dla mnie to nie ;) ciężarna powinna mieć mozliwośc wyboru czy chce pracować czy nie ...to przecież czesto jedyny taki okres w naszym życiu ;) no czaaasem kilka razy sie zdarzy:36_1_21:

przepraszam dziewczynki, ale tu z curry cos nam sie temat zrobił...juz nie będę :36_2_15:

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS

no to musisz miec naprawdę ,,lekką'' pracę, chyba, że pracujesz w domu ;) ja bym nie mogła pracować w kibelku niestety...zreszta na niczym innym i tak nie potrafiłam sie skupić bo wszystko mi smierdziało i marzyłam tylko o tym aby wreszcie przeszło ;) były dni, że nie potrafiłam sobie przypomnieć jak to jest jak nie mdli ;):36_1_21: a mojej pracy za mnie nikt nie wykona jak ja jestem...więc lepiej jak mnie nie było...bo i tak byłam nieuzyteczna...a przeciez nie chorowałam ;)

E tam, nie taka lekka ;) Wręcz przeciwnie, bo robię bardzo specyficzną rzecz, bo zatrudniam, zwalniam i otwieram nowe sklepy pod kątem pracowniczym więc jeżdżę po kraju. W każdym tyg. w innym mieście jestem :) Więc ani w domu ani lekka. A stresująca na pewno :) I jeszcze w dodatku w trasie na czas.

Odnośnik do komentarza

FENSTARSS

hmmm nie kazdy jest w ciązy ;) wiem, że jest lekaz w ZUS-ie i uwazam, ze złe samopoczucie w ciazy jest jak najbardziej wskazaniem do l4...jak wg Cibie ma pracowac kobieta ktora od otwarcia oczu rano do ich zamknięcia wieczorem ma mdłości i co chwilke lata do kibelka??? ja sobie nie wyobrazam...poza tym nie wiem czy siedzenie przed komputerem 8h bez mozliwości zmiany pozycji jest takie zdrowe...i lekkie i przyjemnie dla ciężarnej...( oczywiście nie mówię o wszystkich, znam tez takie, ktore pracowały do konca)

No nie każdy jest w ciąży ale rozmawiamy o ciężarnych, nie? ;) Na mdłości są syropy, a nie L4. Działają zajebiście, a to, że gin. nie przepisują to inna sprawa. 8 godzin przed kompem nie jest zdrowe ale bez przesady, siedzenie to nie aż taki wielki wysiłek. Ciężarna to nie kaleka. Zakrawa to o hipochondryzm ;))

Odnośnik do komentarza

Curry mam wrażenie, że nie masz pojęcia jak to jest mieć ciężka ciąże.
Szczerze to nie rozumiem dlaczego tak sie czepiłaś tego tematu. To jest jedyny niepowtarzalny czas dla kobiety i dziecka i ma prawo spędzić go tak jak ma ochote. Owszem nie jest sie wtedy kaleką, ale mamy większe prawo do robienia tego na co mamy ochote i tyle. W dzisiejszych czasach praca jest bardzo stresująca niejednokrtnie jesteśmy narażeni na liczne niedogodności i o ile możemy sie z nimi zmierzyć w normalnych warunkach to w ciązy nie musimy jeśli nie mamy na to ochoty. Nawet jeśli ma się to odbyc kosztek płatnika składek, podatnika itp.

http://www.suwaczki.com/tickers/gannxzkr1bs9dxwl.png

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvj44jmpwscuyg.png

Odnośnik do komentarza

maciejka19
Curry mam wrażenie, że nie masz pojęcia jak to jest mieć ciężka ciąże.
Szczerze to nie rozumiem dlaczego tak sie czepiłaś tego tematu. To jest jedyny niepowtarzalny czas dla kobiety i dziecka i ma prawo spędzić go tak jak ma ochote. Owszem nie jest sie wtedy kaleką, ale mamy większe prawo do robienia tego na co mamy ochote i tyle. W dzisiejszych czasach praca jest bardzo stresująca niejednokrtnie jesteśmy narażeni na liczne niedogodności i o ile możemy sie z nimi zmierzyć w normalnych warunkach to w ciązy nie musimy jeśli nie mamy na to ochoty. Nawet jeśli ma się to odbyc kosztek płatnika składek, podatnika itp.

Nie czepiłam się. Po prostu sobie rozmawiamy. Co w tym złego? Ja też mam prawo mieć swoje zdanie. Nie muszę się zgadzać, a chyba nie wszyscy muszą sobie przytakiwać. Ale jak już powiedziałam, kończę.
I wiem co to ciężka ciąża ale nie rozmawiamy o ciężkiej ciąży, bo wtedy jest wskazane L4 tylko o L4 bez powodu. Widzisz różnicę? Samo bycie w ciąży nie znaczy, że się jest w stanie ciężkim.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny ja do l4 mam takie samo zdanie jak większość z WAS,:23_30_126:
nie zgadzam się z curry ale każdy maże mieć swoje zdanie.
Lepiej zakończymy już ten temat...

Jak tam dzisiaj Wasze samopoczucie ?
JA wczoraj cały dzień na studiach, dałam radę ale zasnęłam jak małe dziecko już po 20
i spałam do rana :)
Zostały mi jeszcze 4 zjazdy wiec pierwszy semestr będę normalnie chodzić a potem się zobaczy ?
Życzę miłej niedzieli :Całus:
Pozdrawiam :)

http://www.suwaczek.pl/cache/6a23d62912.png

Odnośnik do komentarza

W stanie ciezkim moze nie, (choc sa przypadki, ze lezy sie cale 9 miesiecy na patologii ciazy, wiec jak wiadomo od kazdej reguły sa wyjatki) ale na pewno w stanie wyjatkowym.
Najbardziej podoba mi sie u Ciebie Curry tekst w stylu : ,, koncze temat,, ,,nie wypowiadam sie juz,, ,,ale jak juz powiedzialam- koncze temat,, po czym musisz jeszcze ,,strzelic,, posta :P
No tak , sa osoby , ktore mysla , ze ostatnie slowo zawsze nalezy do nich.
Przestan prosze nam tu udowadniac swoje racje, bo nawet nie wiem czego sie tak czepiasz dobitnie, robisz z nas cyt.,, hipochondryczki,, a wiekszosc z nas uczy sie, pracuje, albo jedno i drugie na raz i w dodatku wychowuje nie rzadko swoje pociechy a ja mam wrazenie , ze dzieki Twoim wypowiedziom wszystkie nic nie robimy i w dodatku Ty musisz na nas płacic skladki.

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/4c6b8f58.gif

Odnośnik do komentarza

Ja Marto wlasnie kresle maila do swojego gina, aby mi jednak cos polecil na te mdlosci, bo juz zoladek mnie boli. Zobaczymy, czy cos doradzi, mam nadzieje, ze tak. Szkoda by sie bylo tak meczyc, zwlaszcza, ze nie sa to juz tylko mdlosci poranne a trwajace calymi dniami. Teraz w dodatku mam zajete zatoki....i juz calkiem sie czuje tragicznie.
Hehe Marto widze, ze rozpoczełas 9 tydzien :P ogladalam na necie zdjecia płodu w 9 tyg. nawet calkiem zaczyna przypominac dziecko :D
pozdrawiam

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/4c6b8f58.gif

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie przyszłe lipcowe mamusie;) !

Właśnie dziś zaczęłam czytać ten wątek i postanowiłam do Was dołączyć:) bo mój termin też jest na lipiec. Bardzo dużo już napisałyście a ja jestem dopiero na 16stronie więc postaram się to nadrobić i będę pisać na bieżąco.

Ja tak całkiem nieśmiało wpisuje się do lipcówek ponieważ jestem po wielu nieprzyjemnych przejściach i datego dmucham za zimne.

Pozdrawiam wszystkie lipcóweczki i życzę spokojnego rozwiązania i samych radosnych chwil!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3k4s11kakf.png

http://s9.suwaczek.com/20050416580120.png

Odnośnik do komentarza

Staram się z całej siły myśleć tylko pozytywnie!

Teraz może kilka słów o sobie. Mam na imię Kasia mam 34 lata, jestem szczęśliwą mężatką od ponad 7 lat i wszystko czego nam brakuje to tylko upragnionego dziecka! Mieszkamy z mężem na stałe w Norwegii a tu podejście do macierzyństwa jest bardzo zbliżone do tego np: w UK, więc nie jest łatwo ale się nie poddaje!

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3k4s11kakf.png

http://s9.suwaczek.com/20050416580120.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję serdecznie dziewczyny za powitanie;) chętnie będę pisała.

Fajnie masz Bazylia z pogodą bo u mnie jest koszmarnie zimno i wieje straszny wiatr aż nie chce się nosa z domu wystawiać a miałam nadzieję, że wybierzemy się na spacer bo od paru dni ciągle leje i leje ale nici ze spaceru za zimno buuuuu.

Zazdroszcze Wam kochane, że jesteście już w większości po usg i wiecie na czym stoicie, bo swoją pierwszą wizytę mam dopiero 4 grudnia i wtedy dowiem się co i jak. Mam ogromnego stresa bo nigdy nie dotrwałam do tego momentu z ciążą. Według OM jestem w 8tyg i 4dz. ale sądzę że usg zweryfikuje to bo zawsze moja ciąża była młodsza na usg niż od OM.

http://www.suwaczki.com/tickers/oar83e3k4s11kakf.png

http://s9.suwaczek.com/20050416580120.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...