Skocz do zawartości
Forum

Mamusiowe wyjścia bez męża i dziecka/dzieci!!!


Ulla

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny zainspirowana wczorajszym wyjściem z koleżanką na bilarda trzeba przyznać, że aż wstyd się przyznać ostatnie takie wyjście z kumpelą na miasto miałam 2,5 roku temu..... Czy wy miałyście podobnie?
Chciałabym by ten wątek był taką inspiracją i dodatkowo motywacją byśmy my mamy chciały znaleźć czas na wyjścia poza mieszkanie bez mężczyzny i dzieci tylko dla siebie by praktycznie nic nie robić tylko bawić się. Powiedzcie mi gdzie chodzicie z kumpelami, jakie miejsca wybieracie, jak długo was nie ma w domu i co potem na to wasi partnerzy!!! Może nas ten wątek zmobilizuje by częściej wychodzić tak po prostu:)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

U nas w związku nie ma jakiś problemów żeby wychodzić samemu .
Ostatnio byłam na małym zlocie " czarownic " jak my to określałysmy z dziewczynami jakiś miesiąc temu i było super .
Uważam że jak nam i naszym partnerą należą się takie wyjścia z kolegami/koleżankami .
Bo przeciesz to że się ma rodzinę nie powinno zbytnio wpływać na to że tylko rodzina i zero znajomych

Odnośnik do komentarza

Ja to lubię wychodzić ale nie za często. Nie jestem typem imprezowicza. Raczej spokojna dusza jestem i lubię posiedzieć z książeczką i herbatką pod kocykiem :) A jeśli chcę wyjść to nie ma z tym problemu. Z tym, że zawsze staram się wrócić na kąpanie i na buziaka na dobranoc dla Liluni :)

Odnośnik do komentarza

Ja regularnie- 4 razy w tygodniu- lecę na fitness.. na godzinkę.. wychodzę bez żalu, bo jestem z Małym sama przez większą część roku (z racji tego, że M. za granicą pracuje) i uważam, że dla zachowania psychicznej równowagi po prostu mi się należy..:) jeśli chodzi o wypady "na miasto" to raczej nie wypadam.. głównie przez to, że nie mam z kim.. raz do roku przyjeżdża z Irlandii moja koleżanka ze szkolnych lat i wtedy zostawiamy rodziny na jeden wieczorek i gadamy przy piwku.. i to w sumie wszystko.. raczej nie należę to typu imprezowego, więc nie ubolewam nad tym..:)

http://lb3f.lilypie.com/TikiPic.php/auVqCvV.jpghttp://lb3f.lilypie.com/auVqp1.png http://s2.pierwszezabki.pl/040/040309980.png?9490
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxzdvw4pwctfw.png
[url=http://www.su

Odnośnik do komentarza

Ja podobnie jak Asia. Imprezy bardzo rzadko, jeśli już to raczej dwugodzinna kawka z koleżanką i ploty, a potem powrót do moich mężczyzn :)
Ale za to regularnie wieczorową porą wychodzę na fitness czy siłownię. Dwa razy w dni pracujące i jeszcze raz w sobotę bladym świtem :)
To dla mnie odskocznia od codzienności i nie ukrywam, że ogromna przyjemność, a przy tym okazja, żeby nad własnym zdrowiem i sprawnością popracować :)

Odnośnik do komentarza

Ulla
widzę że to różnie bywa, ja też z zasady imprezowiczką nie jestem ale wiem że równowaga musi być i ja też muszę pobyć z kimś innym aniżeli mąż i dziecko, choć pewnie gdyby to było tylko możliwe chodzilibyśmy razem z m. a że jesteśmy tutaj sami to trzeba się jakoś tym dzielić

Nam czasem udaje się wyjść gdzieś we dwójkę (choć rzadko), ale przyznam, że bez męża też lubię się czasem wybrać. Babskie ploty przy kawce też mają swój urok :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...