Skocz do zawartości
Forum

W czerwcu 2013 będzie dzidzia :)


Rekomendowane odpowiedzi

Amarosa, ten zabieg to laserem i trochę nieprzyjemny, tzn takie krótkie oparzenia czuć ale da się wytrzymać. Po bólu porodowym to jest, przepraszam, pierdnięcie ;-) Ja musze na kilka zabiegów pójść, żeby pozamykać te wszystkie pająki ale ja mam spore. Na małe raz powinien starczyć.
Ulla, na rehab. prywatnie poszliśmy kilka razy bo państwowo to mam serię zabiegów met Vojta ale dopiero w pażdzierniku (plus wirnik czy tam wirówka, takie masaże w wodzie). W Ośrodku Wczesnej Interwencji mam termin na styczeń i niemal codziennie dzwonię, żeby dowiedzieć się, czy moze coś się wcześniej nie zwolniło. Ale prywatnie chodzimy czasem do takiej babki co właśnie w ośrodku Wczesnej Int. pracuje i ona powiedziała, ze w sumie teraz nic nie robimy prócz chodzenia wzdłuż mebli, ze Zosia ma raczkować i tyle, ze wstanie jak będzie jej czas. Ja szczerze mówiąc też jestem za tym, żeby sobie poraczkowała wcześniej, nie będę jej od razu zmuszała do wstawania. Raczkowanie jest dobre dla dziecka przecież, nie chcę jej sztucznie skracać tego etapu. Ruchowo Zosia jest jakieś 3-4 miesiące opóźniona ale na przykład w ostatni miesiąc zrobiła postępy jak z 2 miesięcy normalnego rozwoju. Rehabilitantka też zadowolona z jej postawy, bo miała lekką asymetrię a od raczkowania jej się zniwelowała.

Cranberry, my w żłobku też widzimy postępy w zakresie interakcji społecznej ale właśnie byłam juz na drugim zwolnieniu, bo Zosia kaszlała i katar miała do pasa. Ale to i tak nic w porównaniu z pierwszym wirusem żłobkowym, który na tydzień położył całą rodzinę, wszyscy rzygali jak koty, mieli wysoką gorączkę, w pewnym momencie byliśmy juz ostrym dyżurze w szpitalu, Zosia miała kroplówkę, ja zwymiotowałam w gabinecie lekarskim, mąż dogorywał przed wejsciem, masakra jednym słowem. Tydzień byliśmy w domu. Tak nas to wycieńczyło, że szok. Zosia miała po 6 dniach wysypkę, która szybko zniknęła, nie wiem, czy 3 dniówka mogła trwać dłużej czy co to było ale było straszne.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Kasia, ja miałam z Groupona za 99 zł ale to trzeba powtarzać. Pewnie na takie większe problemy to łącznie z 300-500 zł trzeba wydać. Ja też mam cyc w stanie zwiotczałym. No niestety. Zaczęłam 2 dni temu używac takiego kremu z Soraya, ale nie wiem czy to coś da, mi chodzi choćby o minimalne ujędrnienie bo mam skórę zwiotczałą jak staruszka :(

Tekst linka

Dziewczyny, zimno się zrobiło, tu nad morzem wieje w dodatku, jak ubierać dziecko w taką pogodę? Nie wiem, czy zakładać Zosi pod spodnie rajstopy czy skarpety starczą...Jak jest w żłobku to chyba bez rajstop ale jeśli wychodzą na spacer to wtedy za zimno chyba. Zupełnie nie wiem...

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Wydra,ja zakładam tylko spodnie, bo w żłobku jest raczej gorąco, ale zawsze zostawiam rajstopki w szafce, żeby pani mogła załozyć gdy wychodzą na spacer.
Właśnie miałam się zapytać Ciebie jak rano sobie radzisz z budzeniem Zosi? U nas to jest jakaś masakra. Ja wstaję o 5-tej, Filipa muszę obudzić o 6-tej, żeby zdążyć na 7:00. Codziennie jest taki ryk, że oszaleć można. Po jakim czasie Twoja Córka przyzwyczaiła się do zmiany trybu dnia?

http://www.suwaczki.com/tickers/5b092n0airltlpia.png

Odnośnik do komentarza

Cranberry, też mam problem a u mnie jeszcze większy bo Zosia czasem spać potrafi pójść o 22 i wtedy śpi do 8-8.30 jak się jej da. A ja jeszcze 30 min przed jedzeniem muszę jej podać Euthyrox więc w ogóle więcej czasu potrzebuję rano no i jest ryk a potem marudzenie jak ją obudzę...Myślałam, że może zacznie szybciej zasypiać wieczorem ale nie...

Dziewczyny u nas trzecie zwolnienie chorobowe w ciagu 2 miesięcy żłobka, tym razem mąż został ale nie wiem czy przez 4 dni do końca wkndu się Zosia wykuruje i jakby co ja będę musiała znów iść na zwolnienie grrr. Najgorsze te gile i zatkany nos i przez to od 3 dni w nocy jest koszmar bo ona nie śpi a ja łącznie sypiam po 3-4 h, wyobraźcie sobie jak trudno mi jest w pracy się skupić a pracuję umysłowo więc...Modle się, zeby jej ten katar przeszedł i dała sie wyspać

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie po sobie widziałam, że od czasu zachorowania odporność zmalała znacznie. Może to tylko moje przypuszczenia, ale kiedyś gdzieś czytałam że przy chorobach tarczycy zwiększa się podatność na infekcje górnych dróg oddechowych
oddechowych. Obecienie tez siedzę w domu, bo Filip jest na antybiotyku i ja też biorę antybiotyk. Ostatnio zastanawiałam się czemu ta odporność tak szwankuje... Żywienie maksymalnie ekologiczne, zdrowe otoczenie, żadnych chorób stwierdzonych nie ma, nie szczepie tym żadnym świństwem, rozwija się bardzo dobrze, może to po cześć dziedziczne a może przez żłobek? Sama nie nie wiem, a męczą mnie jakieś niezdrowe wyrzuty sumienia...

http://www.suwaczki.com/tickers/5b092n0airltlpia.png

Odnośnik do komentarza

dziewczyny dzieci chorują bo nie mają jeszcze całkowicie rozwiniętego układu odpornościowego, który rozwija się do 6 roku życia. Nie znam dziecka które nie chorowało po pójściu do żłobka, jedne więcej drugie mniej. Mój Kamil od kiedy się urodził był tylko raz chody, ale nie ma kontaktu z innymi dziećmi. Liczę się z tym, że jak pójdzie do żłobka to będzie chorował.
Mi jest czasem tak żal tego czasu nie spędzonego z dzieckiem. Ostatnio wieczorem coś do mnie mówiła a ja nie rozumiałam, mąż który się nim zajmuje musiał przetłumaczyć, tak mi się wtedy przykro zdobiło, że już nawet go nie rozumiem.

Mamusia: czerwiec 2013, lipiec 2015

Odnośnik do komentarza

Cranberry to wina żłobka. Zosia, zanim nie poszła do żłobka to ani razu nie była nawet zaziębiona, karmiona piersią jest do teraz, kaszki jaglane i takie bajery i co, i dupa za przeproszeniem. Kasia ma rację, wszyscy mówią, ze trzeba to przejść, że każde dziecko w żłobku zaczyna od choróbsk, co gorsza zaraza dorosłych a dorośli te na pozór niewinne choroby przechodzą o wiele ciężej (mój maż właśnie jest na antybiotyku bo od 2 tyg kaszlał co 10 sekund...)
Pocieszam się, że się uodporni i potem będzie bardziej spokój.

Dziewczyny a tak z innej paki to która z Was jeszcze karmi piersią? Bo ja tak ale już tylko 1 raz dziennie i nie wiem, czy to ma wielki sens jeszcze. Jak Zosia była bardzo chora na jelitówkę to mnie uratowało, bo wtedy chętnie tylko pierś ssała, nic innego, więc karmiłam ją wtedy wiele razy dziennie ale przynajmniej nie odwadniała się. Interesuje mnie, czy takie karmienie raz dziennie ma jeszcze w ogóle jakieśkolwiek znaczenie dla organizmu dziecka czy to już mydlenie sobie oczu, ze to jeszcze się liczy jako karmienie? Nie wiecie może?
Planuję odstawiać pod koniec roku.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

wydra,ja już nie karmię. głównym powodem było to że syn traktował pierś jak smoczek, chciałam żeby lepiej sypiał więc odstawiłam. no i było jeszcze kilka powodów, długo by pisać. Myślę że karmienia nawet raz dziennie ma sens, przekazujesz przeciwciała i dajesz dziecku poczucie bliskości. Jeżeli chcesz odstawić i dziecko się zgodzi to też wielka krzywda mu się nie stanie.

Mamusia: czerwiec 2013, lipiec 2015

Odnośnik do komentarza

U nas był nawrót i wysoka gorączka w piątek, wieczorny dyżur w przychodni i tym razem już antybiotyk...pierwszy w 'karierze' Zosi. Nie jestem zachwycona ale nie mogliśmy jej doleczyć inaczej. Mam nadzieję, ze to nie jest początek totalnego spadu odporności, wiadomo jak z tymi antybiotykami...Totalnie mnie załamuje już to jej chorowanie, ile to moze trwać....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

Co gorsza, ja teraz też już jestem chora, gorączka i gardło mnie strasznie boli. Byłam dziś u pediatry z Zosią, namawia mnie na szczepionkę podnoszącą odporność Ribomunyl...słyszałyście cos o niej? Mam w piątek iść z nią o tym pogadać. Na razie Zosia nadal na antybiotyku ale na szczęście u niej już lepiej prócz jeszcze niezaleczonych uszu. Ale tez do piątku w domu....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqroeqddnm9ysl.png

Odnośnik do komentarza

cranberry- współczuję choróbska i dużo zdrowia życzę. U nas na razie bez chorób ale trójki górne idą, już je widać przez dziąsła. Kamil tak gryzie i drapie - mam całą szyję podrapaną.Wasze dzieci też tak drapią?. Zwłaszcza wieczorem jak już jest zmęczony. Może to przez zęby.
Za to mówi dużo i powtarza takie wyrazy, że sama nie mogę uwierzyć, np. parasolka (bez "r" oczywiście). No i ostatni przebój to u nas kredki. Synek uwielbia sobie "rysować". Pogoda u nas do bani, a do tego u mnie w mieście nigdzie kaloszy nie ma w takich małych rozmiarach, więc dziś od rana w domu siedzimy.
Pozdrawiam.

Mamusia: czerwiec 2013, lipiec 2015

Odnośnik do komentarza

Filipowi wychodzą czwórki i piątki, ładuje całe piątki do buzi i slini się na potęgę. Ja widziałam w Tesco są rozmiary od 20, takie fajne tygryski :-)
Z racji tego, że Filip tak choruję będę musiała przenieść się na zaoczne studia, bo nie chodzi w ogóle do żłobka, a niestety nie mogę opuszczac tak dużo godzin. Cholernie źle się z tym czuje, nie podjęłam jeszcze decyzji, ale jeżeli mam do wyboru mniejs

http://www.suwaczki.com/tickers/5b092n0airltlpia.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...