Skocz do zawartości
Forum

Noworodkowe Mamulki Październik 2007


Anulka

Rekomendowane odpowiedzi

Za pomyslne wyniki badanych dzieciaczkow!

Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

No wlasnie, mnie tu cos nie pasuje - przeciez to rozboj w bialy dzien!!!

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20040706/n/Nasza+Victoria+Maria+/dt/-6/k/bb49/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20070923/n/Nasz+Phillip+Leon/dt/-7/k/5903/age.png

Odnośnik do komentarza

Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

Ja to juz siły nie mam do naszej służby zdrowia, normalnie jest coraz gorzej... Po co nam zabierają kasę z pensji skoro i tak trzeba wywalać na prywatne leczenie...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

radość serca

U nas z żyły było, a do badania morfologia, rozmaz i IgE...

Nie każde laboratorium dysponuje mikrometodą (wiadomo jest to droższe). Ale z tego co piszesz powinni bez problemu pobrać z paluszka. Do grupy krwi nawet pobierają, gdzie normalnie potrzebują 5ml krwi.

Odnośnik do komentarza

radość serca
Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

Ja to juz siły nie mam do naszej służby zdrowia, normalnie jest coraz gorzej... Po co nam zabierają kasę z pensji skoro i tak trzeba wywalać na prywatne leczenie...

u mnie w ogóle sprawa się pokomplikowała...moja prywatna pediatra jest zarazem rejonową...od tej nowej mam zaleconych sporo konsultacji lekarskich i teraz jak ja mam tamta poprosic o skierowania????też będę musiała za większość badań zapłacić, nie wspomne o konultacjach :Zły::Zły::Zły::Zły:

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Kathrin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Chyba powinnam sie cieszyc, ze nie mieszkam w Polsce:Smutny:

Ciesz, się ciesz tu można ciężkiej cholery się nabawić u lekarza. My teraz próbujemy skontaktować się z panią docent (tą od zezów i oczopląsów) i mamy z tym niemałe problemy :Zły::Zły::Zły:

Odnośnik do komentarza

Izabelin
radość serca

U nas z żyły było, a do badania morfologia, rozmaz i IgE...

Nie każde laboratorium dysponuje mikrometodą (wiadomo jest to droższe). Ale z tego co piszesz powinni bez problemu pobrać z paluszka. Do grupy krwi nawet pobierają, gdzie normalnie potrzebują 5ml krwi.

No rozumiem... Ale jak widać pobrali z żyły (za IgE musialam zapłacić, bo ta nasza pediatra to głucha na moje prośby o skierowanie, dała tylko na morfologię i rozmaz)...

Dziś po pracy odbiorę wyniki morfologii i rozmazu, IgE w poniedziałek po południu...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

Izabelin
Kathrin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Chyba powinnam sie cieszyc, ze nie mieszkam w Polsce:Smutny:

Ciesz, się ciesz tu można ciężkiej cholery się nabawić u lekarza. My teraz próbujemy skontaktować się z panią docent (tą od zezów i oczopląsów) i mamy z tym niemałe problemy :Zły::Zły::Zły:

No to też chamówa na maxa :Zły: Pisałaś już o tym całym "L4" okulistki :(

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

radość serca
Kathrin
Asiu, ja tez trzymam kciuki za wyniki Piotrusia!!! Jak zniosl pobieranie krwi i jak wogole bylo to robione?


Kasiu
już odpowiadam... Piotruś był na badaniach z moimi rodzicami, zniósł pobranie krwi bardzo dzielnie :) Mama powiedziała, że nie było żadnej histerii, trochę popłakał, a to naprawdę tak symbolicznie, także jestem z Niego dumna!

A jak było robione? Siedział u mojego taty na kolanach, mama Go przytrzymywała delikatnie, jedna pielęgniarka Mu pobierała krew, a druga się "produkowała" nawijając do Niego i zagadując ;)

Tyle, że z jednej rączki się nie udało, wiadomo żyłki cieńkie, nie zawsze dobrze widoczne, poza tym Juniorek tłuszczyku ma, co dodatkowo "zakłóca" wgląd ;) )moim skromnym zdaniem po odstawieniu od cyca zbidniał trochę i tak). Za drugim razem poszło ok...

To masz naprawde dzielnego synka!!! Mojego Phillipka musialo by stado pielegniarek trzymac:Śmiech: Ona caly czas podskakuje, jakby chcial skakac, macha rekami ( najczesciej mnie klepie gdzie popadnie ), o nogach juz nie wspomne...

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20040706/n/Nasza+Victoria+Maria+/dt/-6/k/bb49/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20070923/n/Nasz+Phillip+Leon/dt/-7/k/5903/age.png

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Anulka

u mnie w ogóle sprawa się pokomplikowała...moja prywatna pediatra jest zarazem rejonową...od tej nowej mam zaleconych sporo konsultacji lekarskich i teraz jak ja mam tamta poprosic o skierowania????też będę musiała za większość badań zapłacić, nie wspomne o konultacjach :Zły::Zły::Zły::Zły:

Anulka welcome w klubie :lol::lol: konsultacja okulistyczna w Skanmedzie jedyne 250zł :Śmiech: przy dodatkowych badaniach suma wzrasta. Nic tylko sobie w ten durny łeb strzelić :Zły:

Odnośnik do komentarza

Kathrin
radość serca
Kathrin
Asiu, ja tez trzymam kciuki za wyniki Piotrusia!!! Jak zniosl pobieranie krwi i jak wogole bylo to robione?


Kasiu
już odpowiadam... Piotruś był na badaniach z moimi rodzicami, zniósł pobranie krwi bardzo dzielnie :) Mama powiedziała, że nie było żadnej histerii, trochę popłakał, a to naprawdę tak symbolicznie, także jestem z Niego dumna!

A jak było robione? Siedział u mojego taty na kolanach, mama Go przytrzymywała delikatnie, jedna pielęgniarka Mu pobierała krew, a druga się "produkowała" nawijając do Niego i zagadując ;)

Tyle, że z jednej rączki się nie udało, wiadomo żyłki cieńkie, nie zawsze dobrze widoczne, poza tym Juniorek tłuszczyku ma, co dodatkowo "zakłóca" wgląd ;) )moim skromnym zdaniem po odstawieniu od cyca zbidniał trochę i tak). Za drugim razem poszło ok...

To masz naprawde dzielnego synka!!! Mojego Phillipka musialo by stado pielegniarek trzymac:Śmiech: Ona caly czas podskakuje, jakby chcial skakac, macha rekami ( najczesciej mnie klepie gdzie popadnie ), o nogach juz nie wspomne...

Dzieciaczki to nie tyle kłucia nie lubią, co tego ograniczenia ruchów, przytrzymywania, zaraz się wkurzają i wyrywają... U nas Juniorek kiedyś histerii narobił u okulistki jak Go trzymaliśmy podczas badania dna oka, które wiadomo nieinwazyjne, nic nei boli bo jak... A ryku było na cały budynek...

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

generalnie chodzi o to ,że przyjmują wyłącznie zapisanych wcześniej pacjentów , jesli uznasz ze nie możesz czekac tych prawie 2 miesięcy na wizytę, to masz wybor

1) idziesz prywatnie, jeszcze tego samego dnia

2) jeśli juz naprawde nie wiadomo co się dziejke, jedziesz do szpitala, na pogotowie i ściągaja dermatologa zatrudnionego w szpitalu, ale nawet nie wiem co by sie musiało stać, żeby tak zrobili, moja córka na pewno sie nie kwalifikuje, zreszta juz wole zapłacic te 90 zł niz ciągać ja po szpitalach

Mi nie chodzi o ta kase , niby 100 to nie mało ,ale juz tak nie zbiedniejemy, ale o sam fakt podejścia do pacjenta
a gdybyśmy nie mieli tych pieniedzy to co? dziecko musiałoby się męczyć tyle czasu, ciekawe jakby ostatecznie wygladała

Odnośnik do komentarza

Anulka
radość serca
Izabelin

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

Ja to juz siły nie mam do naszej służby zdrowia, normalnie jest coraz gorzej... Po co nam zabierają kasę z pensji skoro i tak trzeba wywalać na prywatne leczenie...

u mnie w ogóle sprawa się pokomplikowała...moja prywatna pediatra jest zarazem rejonową...od tej nowej mam zaleconych sporo konsultacji lekarskich i teraz jak ja mam tamta poprosic o skierowania????też będę musiała za większość badań zapłacić, nie wspomne o konultacjach :Zły::Zły::Zły::Zły:

To niewesolo:Smutny:

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20040706/n/Nasza+Victoria+Maria+/dt/-6/k/bb49/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20070923/n/Nasz+Phillip+Leon/dt/-7/k/5903/age.png

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

generalnie chodzi o to ,że przyjmują wyłącznie zapisanych wcześniej pacjentów , jesli uznasz ze nie możesz czekac tych prawie 2 miesięcy na wizytę, to masz wybor

1) idziesz prywatnie, jeszcze tego samego dnia

2) jeśli juz naprawde nie wiadomo co się dziejke, jedziesz do szpitala, na pogotowie i ściągaja dermatologa zatrudnionego w szpitalu, ale nawet nie wiem co by sie musiało stać, żeby tak zrobili, moja córka na pewno sie nie kwalifikuje, zreszta juz wole zapłacic te 90 zł niz ciągać ja po szpitalach

Mi nie chodzi o ta kase , niby 100 to nie mało ,ale juz tak nie zbiedniejemy, ale o sam fakt podejścia do pacjenta
a gdybyśmy nie mieli tych pieniedzy to co? dziecko musiałoby się męczyć tyle czasu, ciekawe jakby ostatecznie wygladała

:glupsz::glupsz::duren:

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

Dostałam od koleżanki namiary na dobrą panią pediatrę, która przyjmuje tylko prywatnie. W przyszłym tygodniu pojedziemy do Niej, niech obejrzy Młodego a przy okazji jej mąż (jest chirurgiem) obejrzy Mikołajkowego siusiaka (robi taki szacher macher i po stulejce :Niespodzianka:).

Odnośnik do komentarza

MYSZKA_MIKI
Izabelin
MYSZKA_MIKI
Kasiu nagłe przypadki muszą wyskakiwać z kasy

Co, nagłe przypadki u dermatologa przyjmującego na NFZ muszą płacić? Warto by tym zainteresować NFZ, ciekawa jestem co by powiedzieli na takie praktyki?

generalnie chodzi o to ,że przyjmują wyłącznie zapisanych wcześniej pacjentów , jesli uznasz ze nie możesz czekac tych prawie 2 miesięcy na wizytę, to masz wybor

1) idziesz prywatnie, jeszcze tego samego dnia

2) jeśli juz naprawde nie wiadomo co się dziejke, jedziesz do szpitala, na pogotowie i ściągaja dermatologa zatrudnionego w szpitalu, ale nawet nie wiem co by sie musiało stać, żeby tak zrobili, moja córka na pewno sie nie kwalifikuje, zreszta juz wole zapłacic te 90 zł niz ciągać ja po szpitalach

Mi nie chodzi o ta kase , niby 100 to nie mało ,ale juz tak nie zbiedniejemy, ale o sam fakt podejścia do pacjenta
a gdybyśmy nie mieli tych pieniedzy to co? dziecko musiałoby się męczyć tyle czasu, ciekawe jakby ostatecznie wygladała

Pieniadz to pieniadz - za 90 zl mozna sporo kupic...Jesli dostaniesz recepte, to lek tez musisz z wlasnej kieszeni zaplacic. Mnie sie nadal ta sytuacja w glowie nie miesci!

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20040706/n/Nasza+Victoria+Maria+/dt/-6/k/bb49/age.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/2/st/20070923/n/Nasz+Phillip+Leon/dt/-7/k/5903/age.png

Odnośnik do komentarza
Gość Izabelin

radość serca

Dzieciaczki to nie tyle kłucia nie lubią, co tego ograniczenia ruchów, przytrzymywania, zaraz się wkurzają i wyrywają... U nas Juniorek kiedyś histerii narobił u okulistki jak Go trzymaliśmy podczas badania dna oka, które wiadomo nieinwazyjne, nic nei boli bo jak... A ryku było na cały budynek...

Święta prawda. Przy pobieraniu krwi w szpitalu trzymały Mikołaja 3 pielęgniarki i Artur, Młody był cały mokry ze złości, ryku. Gdy robiliśmy USG trzymałam Go sama, na spokojnie i zero płaczu było, a dzieci przed Nim wyły wniebogłosy.

Odnośnik do komentarza

Izabelin
radość serca

Dzieciaczki to nie tyle kłucia nie lubią, co tego ograniczenia ruchów, przytrzymywania, zaraz się wkurzają i wyrywają... U nas Juniorek kiedyś histerii narobił u okulistki jak Go trzymaliśmy podczas badania dna oka, które wiadomo nieinwazyjne, nic nei boli bo jak... A ryku było na cały budynek...

Święta prawda. Przy pobieraniu krwi w szpitalu trzymały Mikołaja 3 pielęgniarki i Artur, Młody był cały mokry ze złości, ryku. Gdy robiliśmy USG trzymałam Go sama, na spokojnie i zero płaczu było, a dzieci przed Nim wyły wniebogłosy.

Widzę, że Twój Mikołajek też preferuje usg w obecności mamusi :) Nasz ostatnio leżał podczas usg bioderek i jak gdyby nigdy nic bawił się grzechotką, polewkę niezłą z Niego miałam ;) Normalnie pełen luz :)

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...