Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2013 :)


Rekomendowane odpowiedzi

No to ja się wypowiem, zaznaczając, że to tylko moje prywatne zdanie i doświadczenia:

Dla mnie rożek jest prawie, że zbędny. Ja kupiony rożek za 20 zł (swoją drogą jakaś dziwnie niska cena za taką jakość) i używałam go w szpitalu (w którym niby wymagali) a później ewentualnie, żeby spanikowani goście mogli potrzymać noworodka. Z tego co pamiętam to czasem kładłam na nim Darka, ale może przez pierwsze tygodnie. Przede wszystkim rodzimy w maju i można się spodziewać, że będzie dosyć ciepło... maj, czerwiec, lipiec, sierpień... mniej więcej przez taki okres dzieci lubią być motane a później to już różnie bywa. Przegrzewanie zaś się bardzo szybko źle kończy - odparzenia, potówki, jakieś trądziki, wypryski itp itd. Z tego co czytałam w necie to dziewczyny, które kupowały rożki usztywniane bardzo szybko rezygnowały z tego usztywnienia. Takie proste rożki też bardzo dobrze trzymają a zawijanie jest baaardzo intuicyjne.
Ja Darka z racji upałów motałam w cieniutkie kocyki i w pieluszki flanelowe czy tetrowe (w zależności od temperatury).

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczynki,

dziękuję za troskę,jestem,wylądowałam,żyjemy :))) o przebojach na lotnisku z ryan srerem napiszę innym razem bo dzis dopiero wychodzi mi zmęczenie,ale prawdopodobnie sprawa znajdzie finał w sądzie!
lili wstala wczoraj o 7 rano a zasnela o 23!!! pelna wrazen i przeszczęsliwa w ramionach dziadkow.w podrozy zlote dziecko,zasluzyla na medal!

co do rozka,ja rodzilam w lutym,rozek uzywalam,mialam taki fajny z frotki w zadnym razie nie usztywniany i lili dobrze się w nim czuła,potem uzywalam jako taki podklad/kołderka na którym lezała.W maju moze byc inaczej ale ja go zostawilam sobie więc nie mam dylematu:)

ochraniacz w naszym wypadku pelnił rolę ewidentnie ozdobno-dekoracyjną

Odnośnik do komentarza

novika dobrze, że dotarliście no i koniecznie napisz co z tym ryanair, bo chyba coś poważnego... Jak pogoda? :)

a ja się też na rożek nastawiałam i na ten ochraniacz, ale chyba jeszcze przemyślimy sprawę, dzięki Magart :) Mam z głowy jeden wydatek - mój tata przyśle nam bujaczek, taki z wibracjami, z bujaniem elektrycznym i ramą na wiszące elementy - jakieś 200 zł do przodu :D a mąż patrzył wózki i strasznie mu się podobają wózki Recaro...

http://www.suwaczki.com/tickers/010ilhb8q5gsc823.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f6a4d59a0.png

Odnośnik do komentarza

novika Cieszę się, że wszystko ok. I brawa dla Lil, bo jakoś Darka w roli aniołka przez 16 h sobie nie wyobrażam :D

Co do ochraniacza to ja ma z Darkiem takie doświadczenie, że do tej pory nie możemy go ściągnąć, bo się tak rozbija po nocy, że budzi się co chwila z płaczem jak podejmuję próby ściągnięcia ochraniacza. Chciałabym, żeby wyrastał z tych niemowlęcych nawyków i gratów, ale akurat jak z wieloma aspektami rozstaliśmy się bez problemu tak ochraniacz jest nadal niezbędny. No i mamy taki na całą długość łóżeczka - w sumie kupiłam mu, bo bałam się, że zwierzaki będą go napastowały (mam kota i psa). Zwierzęta trzymały się od początku z daleka, ale w sumie dobrze, że mamy taki duży, bo Darek śpi jeszcze w tylu kierunkach, pozycjach, które przyjmuje z takim impetem, że jakby był mniejszy to też byłby problem. Myślę, że sprawa ochraniacza zależy od dziecka.
Warto sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie GDZIE CHCĘ ŻEBY SPAŁO MOJE DZIECKO? Bo niektórzy wyposażają łóżeczka we wszystkie bajery a później Młode śpi z rodzicami do 2 roku życia :D Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to też w praniu wychodzi. My nigdy nie chcieliśmy spać z dzieckiem, ale jak przywieźliśmy Darka ze szpitala do domu to Mąż kategorycznie stwierdził, że noworodek musi spać z nami, bo jak my możemy go wsadzić te 10 metrów dalej (nawet drzwi nie było wtedy, bo to była kawalerka) do łóżeczka gdzie będzie taki biedny i samotny. Spróbowaliśmy z nim spać 2 doby, ale jak czuł mleko (a lało się ze mnie konkretnie) to wybudzał się co 30 minut więc został jednak umieszczony w łóżeczku :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Magart, przypomniałaś mi o ręczniczkach z kapturkiem, w sumie jeden musze dokupić (tez ikea) bo drugi o dziwo jest oki.
u mnie ochraniacze były tez jako ozdoba ale niezbyt długo, bo Dawid uporczywie zacząl je ściągać jak juz bardziej kumaty się zrobił. Potem pare razy nózke włożył w szczebelka i był płacz i nerw. No a potem szybko jakos tak nauczył się,że nie warto i jest spokój. Śpi w łozeczku, wierci sie w nocy ale nie ma problemu.
u nas też w nocy, od urodzenia spał z nami, dopiero jak kołyske zmieniłam na łóżeczko, czyli po jakichś 5 miesiącach, to przeniosłam go do niego. i problemu nie było. spodobało mu się, a ja się bałam,że ryki będą bo się do naszego łożka przyzwyczaił. Myślę,że faktycznie to od dziecka zależy.
ja rożek też mam, taki zwykły bez usztywnienia i przydał mi się na krótki początek przede wszystkim dla tatusia który nie miał wprawy i córki i babci i ewentualnie gości strachliwych jak Magart pisała.

Novika, ciesze się,że doleciałaś i Lilly nie dała Ci w kość;-) opisz o tym ryanie jak będziesz chwile miała, ciekawa jestem
zła jestem na tausia córki jak diabli, znów jej głupot naopowiadał, dobrze ,że córka jest juz starsza i nie daje się wkręcić w te jego manipulacje, ale przecieaz zawsze to gdzieś się w świadomości układa i zostaje...no nic specjalnie nie moge teraz zrobić, sprawa w sadzie ma sie skończyć w styczniu i wygląda na to,że sąd mu ograniczy władze. musze czekac.
Miłego dnia Wam życzę

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

hej u mnie biało :) ale bałwana sie nie zrobić

no i za dużo mi nie pomogłyście z moimi pytaniami ale rożek kupie taki tańszy bo ja będę mamusią bez doświadczenia więc też będę sie bała dziecko brać na ręcę.... dziś spałam do 9:30 bo mąż przyniósł mi śniadanie do łóżka o 7 rano więc głód mnie nie dopadł :) ale mam zimno w domu i musze iść napalić
a i kupiłam już prezenty naszym chrześniakom jedno z głowy:( u nas kupuje sie wszystkim w rodzinie prezenty więc mam duży kłopot i nie mały wydatek ( myślę że jak sie u nas dziecko urodzi to się to skończy - taką mam nadzieje)

novika ja tez czekam na historyjkę

miłego dnia

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

Niestety Judytko, ale koleżanki z internetu nie zawsze Ci pomogą w dobrych wyborach. Ile dzieci tyle opinii, ile mam tyle opinii. W zależności od pory roku różne rzeczy się przydają.
Wydaje mi się, że Ci pomogłyśmy, bo przynajmniej nie kupisz drogiego rożka i te pieniądze możesz przeznaczyć na coś innego. Z ochraniaczem też można wybrać wersję po środku tak jak z rożkiem. Nie kupować takiego wielkiego jak mam ja albo kupić na dobry początek coś tańszego. Z reguły jak dziecko się urodzi to np. w pracy robi się składki albo dziadkowie chcą się z czymś dołożyć do wyprawki i można u nich zamówic komplet droższej pościeli z fajniejszym ochraniaczem... Na początku ochraniacz w ogóle nie jest potrzebny... może tak dopiero od 4-5 miesiąca jak dziecko nauczy się obracać.

Ja myślałam, że będę chustonosiła. Kupiłam chustę zachęcona super opiniami w necie i nic z tego nie wyszło. Darek okazjonalnie chciał się dać nosić przodem do opiekuna. Na rękach było chwilowo fajnie (na kilka minut), ale pod warunkiem, że się go nosiło przodem do kierunku jazdy. Dużym niewypałem, też przez upały, była pościel do wózka sprezentowana przez teściową. Strasznie się moje dziecię w niej pociło. Wykorzystywałam ją w końcu w domu do zwykłego łóżeczka. Zaś fotelik samochodowy, którego większość dzieci nie znosi sprawdza się u nas rewelacyjnie :D :D :D

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

Judytko, z mojego doświadczenia: przy pierwszym dziecku (córce) rożek ratował mi życie ;-) nie miałam kompletnie wprawy w noszeniu, trzymaniu, przewijaniu dziecka. Córka była pierwszym w życiu dzieckiem które miałam na rękach i baaaardzo mi się przydał. Wtedy, jak dobrze pamietam tez miałam taki zwykły rożek

no właśnie Magart, musze do smyka zwawitać , tam faktycznie czasem są fajne promocje

http://www.suwaczki.com/tickers/2nn33e3kwoaru8ja.png

Odnośnik do komentarza

WITAJCIE DZIEWCZYNKI:)
Nie było mnie długo ,a powodem tego był szpital trafiłam do z krwawieniami,boże jaka byłam przerażona w nocy o 3 w sobotę,poszłam do toalety i krew,nie zdążyłam zabrać rzeczy z domku,w takim pośpiechu wyjechaliśmy z mężem,najbardziej bałam się badania ginekologicznego ,myślałam o takich sprawach ,że łzy w oczach były.Przed Usg modliłam się ,aby mój malutki żył ,tylko to było najważniejsze i się doczekałam Maluszek cały i zdrowy Serduszko biło ruszał się,lekarze nic nie znaleźli,wyniki miałam dobre wszystko w normie ,łożysko i macica też ok ,szyjka macicy super.Ale nie wiem do tej pory skąd te krwawienia.leżałam kilka dni nie dawali mi żadnych lekarstw ,bo krwawienie ustąpiło,i wczoraj już wyszłam byłam szczęśliwa,jak lekarz powiedział ,że ciąża przetrwała i teraz trzeba na siebie bardzo uważać.Opiekę miałam super 4razy dziennie przychodzili do mnie Ginekolodzy i położne do tego pielęgniarki.Całymi dniami ktoś mi towarzyszył,teraz już wiem że muszę leżeć ,aby minęło najgorsze kto wie co do końca ciąży jeszcze wyskoczy......Pozdrawiam was ciepło i życzę wam dużo zdrowia i spokojnych Ciąż.

Odnośnik do komentarza

rene2323 Dobrze, ze wszystko się pomyślnie skończyło. Fajnie, że miałam dobrą opiekę. Szkoda tylko, że pewnie kosztowało Cię to sporo nerwów.

Ja dzisiaj zabiłabym za Carte d`Ory o smaku tiramisu... :love sick: Mąż już obleciał wszystkie sklepy na osiedlu. Może jeszcze wstąpi do jakiegoś większego sklepu po drodze do swoich dziadków....:36_6_5:

A ja wczoraj pochwaliłam zakupy w Smyku a jutro Mąż musi jechać i oddać nasze bodziakowe zakupy, bo okazały się za małe... Tej samej firmy bodziaki 86 są dobre a te co wczoraj kupiliśmy jakoś tak dziwnie są skrojone, że nie dobre... Mam nadzieje, ze ja nie oddadza kasy to pozwola wymienic na rozowe w mniejszym rozmiarze...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

hej:36_15_6:

Rene oj kobitko uważaj na siebie i to bardzo !!!! cieszę się że skończyło sie tylko na leżeniu w szpitalu ...

Magart ach te zachcianki nasze hehe

Dominika u mnie pewnie też tak będzie dlatego zdecyduje sie na ten rożek

novika ?????????? hallo pamiętasz jeszcze o nas ??????

wczoraj od samego rańca byłam u rodziców dlatego nic nie pisałam... fajnie bo mama i tata w domku więc było wesoło :) ale mój kochany piesek zdechł ze starości :( smutno mi sie zrobiło bo tak długo go już mieliśmy ... ja dziś będę mieć odwiedziny bo koleżanka i kuzynka mają wizyty u gina i mówią że wpadną na kawusie i musze podnieś tyłek i sprzątać bo jakiś bałagan z M. zrobiliśmy hehehe

miłgo dnia życze i duuuuuuużo prezentów

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

A ja tym razem ze byle jakimi wiadomosciami.
Wlasnie wrocilam od lekarza. Dostalam wczoraj poznym wieczorem malutkiego krwawienia. Dzisiaj tez troszke poplamilam, wiec postanowilam jechac na kontrole.
No i niestety odkleja mi sie lozysko. Mam krwiaka i nakaz bezwglednego lezenia i lykania lekow... Po prostu fantastycznie...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

nie zapomnialam,nie zapomniałam :) tylko czasu brak

co ja tu czytam???jakis czarny tydzien normalnie dziewczyny!!!najbardziej niebezpieczny okres przetrwalysmy a wy tu teraz takie numery odstawiacie??

rene najwazniesze ze juz wszystko ok,ale strachu na pewno się najadlas co niemiara .

magart co jeszcze lekarz mowil,jak duze jest zagrozenie,czy mocno jest odklejone ???jak teraz pogodzisz lezenie z opieką nad Darkiem?kurcze no nie wesoło :(

wczoraj bylysmy z Lili w oceanarium i na lodach,największą atrakcją jednak była jazda tramwajem,ktory uspił ją w 2 minuty hihi.w Anglii nie ma dziur nic nie trzęsie,nie telepie,więc zawsze jak przyjezdzamy do pl Lili usypia w aucie na poczekaniu :D

co do smyka to ceny KOSMICZNE!!! lili wczoraj dorwala "maniek zlota rączka" mowi,rusza się i takie tam,ogólnie ogłupiająca zabawka na 5 min,cena 179zł!!! wieczorem pojechalsmy z mami do reala a tam ten sam maniek za 109zł!!! 70 zł roznicy,myslalam ze padnę!
podobnie z mlekiem,kupilam mleko dla lili Bebilon w "piotr i paweł" za 45zł,na drugi dzien u nas na osiedlu w sklepie było po 52zł a wczoraj w rossmanie za 39zł!! to jak dla mnie są ogromne rozbieznosci. U nas w uk ceny tez się roznią, ale to kewstia 1-2 funtów nie więcej.

Odnośnik do komentarza

Hello Dziękuję wam kochane za słowa:)to prawda najadłam się strachu przez to,ale już jest dobrze:):)
Magart :)Widzę że u Ciebie też coś się wydarzyło,zobaczysz będzie wszystko dobrze ,nie przemęczaj się powinno wszystko się ułożyć,pewnie przez szalony tryb życia.Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki bardzo mocno.....,.,

Odnośnik do komentarza

Kurcze nie wiem co się dzieje,same smutne rzeczy wychodzą miejmy nadzieję,że wszystko wróci do normy,te krwawienia nasze ja szczerze nie mam pojęcia dlaczego,bo sprawdzali mnie pod każdym kontem i nic nie znaleźli
Magart ja na twoim miejscu pojechałabym do Szpitala wiem ,że będzie ciężko,ale zawsze to jest kontrola lekarzy i pielęgniarek,a z tym łożyskiem to różnie bywa.Tabletki i leżakowanie pomoże,tylko czy będziesz miała na tyle siły ,aby nie wstawać i czegoś nie robić.Ja teraz też mam leżeć,ale zawsze mnie korci już zdążyłam obiad ugotować i posprzątać.A potem żałuje i się przejmuję ,że coś znów mi się przytrafi:(:(:(:(Pamiętaj trzymak kciuki i nawet będę modliła się,aby wszystko wróciło do normy.Buziaczki dla Ciebie i córeczki:):):)

Odnośnik do komentarza

Dla mnie szpital jest bez sensu... szczególnie, że krwawienie było małe i ustało. Swoją drogą myślałam, że jadę z totalną pierdołą, że pewnie mi żyłka jakaś pękła albo coś a tu takie wieści. Na razie leżę plackiem tak samo jak bym leżała na szpitalnym łóżku i zawsze ktoś jest w domu.

Co do rokowań to na razie nie mam żadnych. Krwiaka mam w nienajgorszym miejscu pod warunkiem, że zechce się wchłonąć i nie dawać już objawów. Mam leżeć, leżeć, leżeć, mam przepisaną luteinę. Darkiem będzie zajmował się Mąż, Babcia i Niania na zamianę. Mąż już wziął dzień urlopu na poniedziałek. W przyszłym tygodniu prawodpodobnie będzie kontrola. I tyle... Szkoda tylko, że jeszcze 20 tygodni nerwów przed nami...

http://www.suwaczki.com/tickers/82doj44j8cw14d7r.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/042092990.png?83
http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwtv73wbwh3a8a.png

Odnośnik do komentarza

hej
i nudzisz się biedulko nasza a jak sie czujesz?? .... a mi tydzień szybko leci właśnie smażę 2kg małych kotlecików (2-3cm mają) bo jutro imieniny mama robi hihi.... u nas zima na całego biało wszędzie słońce świeci - piękna pogoda ale mrozi :) piecyk już włączyliśmy i koniec latania do pieca hehe
miłego dnia
ZAPRASZAM tu wszystkie bo Magart sie nudzi!!

http://www.suwaczki.com/tickers/p19uvkcbkjz5tj7w.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...