Skocz do zawartości
Forum

niewinne kłamstwo?


serena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Kłamiącą jestem ja ::(: niby z musu, ale jednak. ::(:
Otóż sprawa rozbija się o przedszkole. Oskar dość niechętnie chodzi, tzn. co rano płacze że nie chce, czasem w szatni jeszcze też. Ale juz na sali szybko się uspokaja (wersja pań), ponoć ładnie się bawi, ładnie je, śpi. Czyli chyba jest ok. Ale był czas że pytał czemu nie może być ze mną w domu (ja jestem w domku z mniejszym synem). I ja mu powiedziałam że zasady są takie że dorośli chodzą do pracy, a dzieci do przedszkola. Skłamałam że ja też muszę chodzić do pracy. Byłam chyba zdesperowana i nie przewidziałam że za jakiś czas Oskar zechce rozwinąć temat. ::(: I tak zaczęły się pytania czy Maciek chodzi ze mną do pracy? A gdzie jest moja praca? A gdzie jest maciek jak ja jestem w pracy? itd. Staram się nie popadać w jeszcze większe kłamstwa i próbuję zepchnąć rozmowę na inny temat. np że są rodzice muszą pracować żeby były pieniążki, że nam potrzebne na budowę domu itp. Ale tak się zastanawiam czy jednak nie za daleko zabrnęłam? ::(:::(:::(: jakoś mi smutno że go okłamuję... ale w sumie nie wiem jak z tego wybrnąć? ::(:Chyba się pogubiłam.
I jeszcze jedna nurtująca mnie sprawa. Oskar jest dzieckiem nieśmiałym. Nie rozmawia z żadnym dorosłym, prócz nas rodziców i dziadków. Sporadycznie odpowie na jakieś pytanie zadane przez najbliższych, zazwyczaj robie to przeze mnie, tzn. prosi żebym ja powiedziała. Tak samo jak chce coś od kogoś, mówi "mamo powiedz ....". Nie ma zupełnie tego problemu z dziećmi, tzn. też potrzebuje troszkę czasu by się oswoić (szczególnie z grupą) ale raczej łapie kontakt, rozmawia. Panie w przedszkolu już kilka razy zwracały mi uwagę że Oskar z nimi nie rozmawia. Nie odpowiada na pytanie, nie pyta, nie prosi.... Spuszcza głowę. W domu jest raczej gadułą a jednak ma opory przed obcymi. Moje pytanie brzmi co mogę zrobić by go troszkę ośmielić? Przestać go wyręczać w pytaniu innych, w proszeniu o cos? A jak z przedszkolem? Przypusczzam że utrudnia mu to "przedszkolne życie", nie wspominając o tym by uczestniczył we wspólnym śpiewaniu czy uczeniu się wierszyka. Ma Pani jakiś pomysł?
Ps. Tą nieśmiałość ma po tacie, który ponoć w jego wieku i dłuuugo potem był taki sam.

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Witam Droga Mamo Oskara!
Okrutny samokrytycyzm :) A ja nie widzę, tu żadnego kłamstwa :)
W bardzo prosty sposób może Pani wybrnąć z tej sytuacji! Poprostu Mama narazie pracuje w domu i tu proszę wymienić synkowi wszystkie obowiązki, które na Pani ciążą oraz jak jest ich dużo. Proponuję także wytłumaczyć, że gdy Maciek podrośnie i będzie mógł już chodzić razem z nim do przedszkola, Pani będzie miała inne zajęcie. Przy czym można napomknąć, że Oskar będzie mógł Maciusiowi wszystko w przedszkolu pokazać i nauczyć różnych zabaw.
No, i już bez poczucia winy, że to kłamstwo, bo...to swięta prawda!
Co do małomówności Oskara, to uszanowałabym ten stan. Przymuszanie może odbić się niepotrzebnym stresem. Oj, iluż znam dorosłych, którzy do dziś pamiętaja przymuszanie do publicznego bębnienia wierszyka, lub rozmowy z osobą, której poprostu się wstydziły jako dziecko! Można zastosować pewne ćwiczenia w ośmieleniu synka, korzystając z jego sposobu. Proszę poprosić go przekazywanie komunikatów zaczynając od najbliższych osób babci, dziadka, taty... "proszę powiedz dziadziusiowi, że...", a w kolejnym etapie przejść do osób dalszych i w końcu obcych, np. pani w warzywniaku "proszę spytaj Panią czy są ładne jabłka, a ja wyborę ziemniaki..." (coś w tym stylu).
O wieszyki i aktywność komunikacyjną w przedszkolu, proszę się nie martwić. Spuszczanie główki, jest manifestem "proszę obejdźcie mnie wkoło, mnie tu nie ma" :), ale wychowawczynie zapewne o tym wiedzą i nie będą wymuszać kontaktu.
Moim zdaniem Oskar potrzebuje czasu na rozruch. Zaczął od rówieśników i dobrze!
Przyjdzie czas i na otwartość do dorosłych :)

Wszystkiego Najlepszego dla Was!

Pozdrawiam serdecznie!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za odpowiedź.
obawiam się że jeśli Oskar będzie wiedział że jestem w domu to będzie chciał zostać. Póki co mam nadzieję że szybko się przyzwyczai do przedszkola, na razie chodził raptem 5 dni we wrześniu, i teraz drugi tydzień dopiero. Więc liczę że będzie ok i temat mojej "pracy" już nie wróci. :Nieśmiały:
A co do niesmiałości to kurcze boję się że panie nie do końca umieją sobie z tym poradzić. Bo zwracają się do mnie z tym problemem, że on nie mówi nic do nich. Ale cóż ja mam zrobić? Chyba to panie powinny znaleźć jakiś sposób na niego, jakoś do niego dotrzeć. No cóz, może jeszcze potrzebuje czasu bo jak pisałam nasza przygoda z przedszkolem jest krótka.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Serena, Oskar (13.04.2005) i Maciek (07.11.2007)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...