Skocz do zawartości
Forum

Kwiecień 2013


Rekomendowane odpowiedzi

Malagaaa
"Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność,
nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza,
odepchnięta wraca - to miłość macierzyńska.
"

http://www.bloblo.pl/image/43583/default/45.jpg



Z radością przedstawiam nasze kwietniowe mamusie ;)



KWIETNIÓWKI 2013

Marigold(1.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/whl2xxq.png

jbio(2.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/2kr2pb5.png

Monika_84r(6.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/b1qwggo.png

Dorcia1989(8.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/nghyr95.png

Maritta(9.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/vw8b51p.png

Inka34(10.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/heixi2r.png

Doris88(10.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/x5xe7oj.png

Agata.84(11.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/t0okkk2.png
Nastka88(12.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/8q7g1jz.png

Ania_h83(25.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/m1bb5by.png

gosia_jot(26.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/kd5d0ks.png

Malagaaa(26.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/lelu068.png

aleksandra.1304(27.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/y4px60u.png

Ewwwa(30.04.13)
http://fajnamama.pl/suwaczki/thbicy8.png

Mi wychodzi z OM termin na 28.04.13 r., bo ostatni okres miałam 21 lipca :)

http://www.suwaczki.com/tickers/eikt3e3kbkj2p022.png

http://www.suwaczki.com/tickers/tkvgbadvpb1ip3jx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/xnw4qqmz89x73r77.png

Odnośnik do komentarza

aleksandra.1304

Mi wychodzi z OM termin na 28.04.13 r., bo ostatni okres miałam 21 lipca :)

No mi też z tego suwaczka, którego użyła Natalia wyszedł termin zmieniony, przesunięty o 2 dni :) Taki cały urok tych suwaczków.. Wczoraj się po prośbie Jbio zastanawiałam i może w tyg. jak będzie więcej czasu użyję suwaczka i oszukam go by wyszedł tydzień bardziej odpowiadający temu co pokazuje USG a nie temu co po wpisaniu OM suwaczek wykazywał hehe, zobaczymy :) Bo póki co to wtedy odruchowo wieczorkiem na szybko wlepiłam link, nie pamiętając, który właściwy i nie jest tak jak być powinno :P No i trzymam kciuki za Twojego synka - by się marzenie spełniło :) Też chwilami czuję szczyknięcia poślada albo lekki ból w krzyżu, no i ogólnie brzuch mi wylazł, ale jakby po całości, pomimo, że nie jem więcej jak wcześniej, absolutnie nie. Więc hm rośnie mi nie tylko podbrzusze jakby?! :hmm:

Odnośnie jedzonka to mama coś jak Malaga - nakładam obiadu i często szybko czuję się najedzona i coś zostawiam hehe.. i też mi chłodno, ale to u mnie dość tradycyjne hehe..

Aniu teraz to z Jeremiaszka men jakich mało :D Ja tam uwielbiam długowłosych, ale co tam, tak uroczy przystojniacy są boscy w każdym wydaniu, bo cóż.. czy te oczy mogą kłamać?! Będzie uwodziciel, czy tego chce czy nie hihi :D

Doris
podpinam się pod prośbę Dorci, jak tam kino? :) My z Szymonem wyskoczyliśmy wczoraj na spacerek i wylądowaliśmy w ciastkarnio/kawiarni na deserku lodowym, klimacik tam bardzo sympatyczny :)

=========

Edit :D Szymon smacznie chrapie, więc zreperowałam mojego suwaka nr 2 wybrawszy tym razem odpowiedniego linka :)
Jbio mam nadzieję, że jesteś zadowolona hihi :)
Swoją drogą..jakie to wszystko popaprane.. usg mówi swoje, a termin porodu wg OM to mam szybszy od o tydz. późniejszej ciąży Dorci.. hehe.. ( I dlatego uważam, że urodzę zdziebko później, bo jak w zegarku to raczej nie miałam owulacji :-p)

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Cinamoonka - Dziękuję :) My się właściwie nie znamy, ale podczytywałam Was trochę na wrześniówkach i Twój wątek też i jesteś silną dziewczyną :) Bardzo się cieszę, że Ci się udało i masz teraz ślicznego synka :) I widzę, że dziś kończy 2 miesiące, więc całuski dla Liama :* :)

Monika - Ja też uwielbiam długowłosych :) ale gdybyś zobaczyła Jerka na żywo na pewno by Ci się spodobał w nowej fryzurce, wygląda super :)

Dorcia - Mogę poopowiadać, to żaden sekret :) Wiesz, ja zdanie na temat tego kraju wyrobiłam sobie (niestety) już pierwszego dnia po przyjeździe tutaj. Myślę, że gdybym od ręki trafiła do Buenos to inaczej bym śpiewała. Buenos jest zajebiste, uwielbiam to miasto! Niestety my po przyjeździe musieliśmy się zatrzymać u rodziców Crisa, a ci mieszkają w Quilmes, na obrzeżach. Samo centrum jeszcze jest ok, ale cała reszta to szkoda gadać. Wyć mi się chciało przez dobry tydzień po przyjeździe patrząc gdzie ja ku*wa jestem. Generalnie Argentyna to kraj kontrastów. Biedota obok bogaczy, syf wielkich przeludnionych miast, a kawałek dalej bezludne czyste piękne tereny itp. Jadąc ulicą najpierw oglądasz slumsy, walące się chałupy, gdzie dzieci biegają razem z bezpańskimi psami, a parę przecznic dalej takie wille, że głowa boli, co jeden dom to większy i ładniejszy. Mnie uderzył ten syf właśnie, te okropne ulice, te psy co się pałętały na każdym skrzyżowaniu. Ludzie mają kraty w oknach domów, bo boją się złodziei, każdy dom jest ogrodzony wysoką bramką, każdy trzyma po ileś tam psów, tych co stać to mają kamery, alarmy itp. Dla mnie szok. Pamiętam jak Cris przyjechał do mnie do Krakowa i powiedział mi kiedyś, że nie może się nadziwić, że u nas tak wszystko luzem stoi, takie niezabezpieczone np. witryny sklepów i to, że ludzie sobie nocą chodzą nie bojąc się niczego, tego że ktoś ich okradnie czy zabije. Tu takie informacje są na porządku dziennym. Ktoś kogoś okradł, ktoś zgwałcił, ktoś zabił itd. Jak byłam w ciaży i mieszkaliśmy wciąż u teściów Cris poszedł do apteki kupić mi kwas foliowy. W drodze powrotnej dwóch kolesi zatrzymało go pod samą bramką do domu. Biały dzień, godzina 16. Przystawili mu pistolet i opróżnili kieszenie...I to nie był pierwszy taki incydent. Jak jeszcze był nastolatkiem i wracał ze szkoły też miały miejsce takie zdarzenia. Crisa siostry też nieraz zostały okradzione. I o ile dla Argentyńczyków to może chleb powszedni, bo przywykli żyć w takim miejscu to dla mnie to jest szok. Tyle razy ile ja się szwędałam w nocy po Krakowie wracając z koncertów czy ze spotkań ze znajomymi i ANI RAZU nikt mnie nie okradł, zawsze sie czułam bezpiecznie, nie oglądałam sie za siebie, a tutaj nawet w biały dzień potrafią ci rękę do torebki włożyć w metrze np. Myślę, że nie byłoby tak źle, gdyby ludność tutaj była jakoś równomiernie rozłożona w całym kraju, bo teren mają przecież ogromny. No ale sęk w tym, że wielkie miasto jest tylko jedno, Buenos, i to tutaj głównie skupia się życie. Wszyscy walą do Buenos za chlebem i po prostu jest tutaj za dużo ludzi - ludzi przeróżnych oczywiście, tych ciężko pracującyh i uczciwych, ale też i zwykłych złodziei czy oszustów. W takim tłumie znajdzie sie każdy. Jest też od groma imigrantów i to głównie oni tworzą te slumsy. Ponad rok męczyłam się w Quilmes, w domu teściów, teraz od dwóch lat mieszkamy w Lomas (pół godziny pociągiem od Buenos) i jest ok. Mieszkamy w centrum miasta, jest spokojnie, ładnie, takie normalne miasto choć strasznie nudne, nie ma za bardzo dokąd pójść. Mi się cały czas marzyło Buenos, ale tam niestety ceny odstraszają. Do Buenos jeździmy sobie na spacery, jest tam dużo pięknych parków i ogólnie miasto jest bardzo interesujące i takie kolorowe. Zupełnie inny świat niż te pozostałe miasta, które wchodzą w skład aglomeracji. Może kiedyś jeszcze uda nam się tam zamieszkać. Byłoby super. Cały czas też marzę, że może kiedyś odwiedzę inne zakątki Argentyny, bo jest tu wiele do zwiedzania, ale my póki co nie mamy na to ani czasu, ani za bardzo kasy. Tak więc ja nie pałam miłością do tego kraju, a przynajmniej do tego kawałka, który widziałam, bo mieszkając wcześniej w Polsce wiem, że można żyć 100 razy lepiej i bezpieczniej, u nas jest po prostu pięknie i czysto i chyba nie umiałam tego docenić dopóki nie zobaczyłam jak wygląda inny kraj. Ale za to uwielbiam ludzi. Są tacy otwarci, pomocni, wiecznie uśmiechnięci. Chętnie zabrałabym kilku takich do nas, na pewno Polska byłaby wtedy weselsza :) Tutaj nawet panie w okienkach są ciągle zadowolone, nie to co u nas, tak jakby siedziały tam za karę. Jestem tu już 3 lata i jeszcze nie spotkałam nikogo kto byłby dla mnie w jakikolwiek sposób niemiły czy nieuprzejmy. Oni są wspaniali naprawdę. Tym bardziej mi żal, że urodzili się i mieszkają w takim beznadziejnym kraju, nie zdając sobie pewnie nawet sprawy, że gdzieś indziej może być o tyle lepiej. Suma sumarum, chyba w dalszym ciągu znajduję więcej minusów niż plusów jeśli chodzi o Argentynę i na chwilę dzisiejszą nie wyobrażam sobie, że mogłabym tu spędzić swoje życie. Mimo 3 lat spędzonych tutaj nadal nie czuję się jak w domu. No chyba, że trafiłaby się okazja, żeby zamieszkać w Buenos to wtedy pewnie chciałabym jeszcze trochę zostać. Jeśli takiej opcji nie będzie to chciałabym za jakiś czas wrócić, już się namiszkałam, swoje zobaczyłam i chcę z powrotem do Krakowa. Jedynie dzieci chciałabym urodzić tutaj, bo pod tym względem to było super, gin, szpital, opieka. Cała reszta już niestety nie dla mnie.

No to walnęłam epopeję :)

Edit: Jeszcze chciałam dodać, że moje zdanie głównie chyba jednak wynika z tego jak bardzo się zawiodłam przyjeżdżając tutaj. Czytając o Argentynie, oglądając zdjęcia inaczej sobie wszystko wyobrażałam. Cris co prawda mówił mi jak jest naprawdę, ale jego opis nijak się miał do tego co zobaczyłam. Było 100 razy gorzej. Myślę, że Argentyna jest mega kuszącym krajem jeśli chodzi o wakacje, jeśli kogoś oczywiście stać na taki wydatek. Można zwiedzić Buenos, potem wodospady Iguazu, lodowiec Perito Moreno, Andy, Ziemię Ognistą, długo by jeszcze wymieniać. Przyjeżdżając na wakacje człowiek nie widzi wszystkiego, tylko to co najładniejsze i najlepsze. Żyć tutaj to już jednak coś innego. No i jakby nie patrzeć to jest jednak inny kontynent, inny świat. Trudno się odnaleźć. Europa jest poszatkowana na malutkie kraje i wszędzie mniej więcej jest to samo, tak przynajmniej mi się wydaje. A tutaj jednak wszystko jest inne, począwszy od jedzenia na tradycjach (a raczej ich braku) skończywszy.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, Kamil dosiadl sie do xboxa to ja zagladam tutaj ;)
Wkurzlam sie dzisiaj na tesciowa i musialam sie wyplakac, wkurzyla mnie swoim gadaniem typu po co wy wracacie.. Ok tez mamy swoje watpliwosci, ale wystarczy nam swojego myslenia, a ona zawsze umie "pocieszyc" na szczescie ze mna nie rozmawiala tylko z Kamilem wiec nie musialam sie nijak odnosic do jej slow.. Poprostu bardzo przykro, bo czego innego sie czlowiek spodziewa, jak mowi, ze wraca do domu, zeby bylo smieszniej jak wyjezdzalismy to mowila : po co wy tam jedziecie, myslicie, ze tam wam bedzie lepiej, ze cos tam na was czeka?.. Potem po jakims czasie po wyjezdzie jak Kamil stwierdzil, ze moze tutaj zostaniemy jak nam sie ulozy tak jak planujemy to z kolei byl lament: i co, mnie tu sama na starosc zostawicie??! O losie.. Mniejsza o to, bedzie wesolo najwyzej ;) Jak sie wyplakiwalam to Kamil pierwszy raz schowal glowe pod koldre i zaczal mowic do brzucha: "slyszysz jak mama placze? Jest bardzo niedobrze, nie produkuj wiecej tego hormonu bo beda klopoty" :P No i wez sie nie usmiechnij ;)
No a pozniej zadzwonilam do swoich rodzicow i Mamusia byla przeeeeszczesliwa, ze 3 razy sie upewniala, czy aby napewno i czy juz nic sie nie zmieni :P Zaraz policzyla, ze jak bedziemy wracac to ona bedzie miala na druga zmiane do pracy to jak wrocimy okolo 22-ej to i ona wtedy wroci to sie od razu wysciskamy ;))
A pozniej jeszcze pogadalam z najstarsza siostra (mama mojej chrzesniaczki) i powiedziala mi.. ze jest w ciazy :D Zrobila test wczoraj i wyszly dwie kreseczki, a decyzje o "staraniu sie" podjeli z miesiac temu ;) Plodni jak kroliczki :P Wiec wyszlo, ze wszytkie trzy na raz jestesmy zaciazone, jedna urodzi w styczniu, druga w kwietniu a trzecia jakos w czerwcu/lipcu chiba ;) Asia smiala sie, ze jej maz stwierdzil, ze jestesmy czarownice :P
Wlasnie miala mowic rodzicom, wiec poradzilam, zeby polali im kielonka przed tym, bo sie pochoruja z nadmiaru wrazen na jedno popoludnie ;)
A co do filmu to ogladalismy, calkiem sympatyczny, moze nie do konca w naszym stylu, ale na niedzielne popoludnie jak najbardziej ;) Bylo troche smiesznych momentow, ale i dwa razy lezke uronilam, to fakt :) Dla kobiet w naszym stanie na pewno wskazany :)
Milego wieczoru :*

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia - Gratulacje dla siostry!!! :) Ale jaja! Wszystkie 3 będziecie miały dzieci w tym samym roku :) Oszalały :) A ile radochy pewnie dla dziadków :) Będą mieć roboty jak się wszystkie 3 z bobasami zbierzecie do kupy na jakąś rodzinną posiadówę hehe :) Każdego wnuka trzeba będzie stosownie dopieścić :)
U mnie w rodzince też w lutym mój brat będzie miał dziecko, w kwietniu ja, jeszcze mojej siostry brakuje do kompletu, ale ona coś się nie spieszy :)
A teściową się nie przejmuj. Niech se gada co chce :)

Ps. My też się tylko miesiąc tym razem staraliśmy :D A o Jeremiasza to w ogóle, tak wyszło :D

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Aniu dziekuje za odpowiedz :) I wlasnie takiej odpowiedzi sie w sumie mniej wiecej spodziewalam- biedno brudno i do domu daleko ;) Najstraszniejsze sa te skrajnosci- slumsy a zaraz obok jakby inny swiat, kuurcze i to szczegolnie jak sie trafi w takie miejsce z cieplego rodzinnego bezpiecznego domu, miasta.. Do obcych ludzi, obcej kultury, domu, jezyka.. Ojj rozumiem Cie w 100%, ciezko mi sie poczatki wspomina tez pierwszy tydzien przeryczalam, juz w sumie na lotnisku jak czekalam na samolot do Londynu to plakalam z tesknoty ;) Potem jak ladowanie, kolowanie a ja widze wszystko po Angielsku.. Zajechalismy do nowego "domu"(tzn ja zajechalam, Kamil juz tam mieszkal troche) a w pokoju wylamane okno, zalozone dykta i upchane szmatami zeby nie wialo, wrzesien.. Na podlodze materac wojskowy i spiworki :) I tak Kamil wychodzil rano do pracy a ja ryczalam i ryczalam z tesknoty za domem, na dole jakis sasiad cpun, w nocy zimno i wszedzie karetki policja smoloty, zdarzylo sie, ze i wykapac sie nie moglam, bo skonczyla sie ciepla woda. A jak dzwonilam do domu to niewiele sie odzywalam, zeby nie ryczec, jak pomyslalam sobie o mojej cieplej kuchni i zapachu ciasteczek w sobote ;) I juz pierwszego tygodnia musialam isc do ciapackiej kafejki do pracy, gadac z ludzmi kiedy jezyk niby znalam, ale bez praktyki nerwow nie raz sie najadlam.. I tak na gleboka wode od samego poczatku, moze i dobrze- sie zahartowalam ;P Potem wiele wieeeeeele przygod, miejsc, prac, dla 22 letniej dziewczyny to ladna szkola zycia, teraz nie zaluje ale uwierzcie mi wielokrotnie mialam ochote wsiasc do samolotu i uciekac. No a teraz po czasie sie zastanawiam czy dobrze robie, bo masa dobrych wspomnien tez bedzie z tego okresu :) No i raz na wozie raz pod wozem ale ten caly czas sie utrzymalismy tutaj, tylko wlasnie- ja jestem po prostu juz zmeczona, tym, ze caly czas cos sie zmienia, zaburzy sie jeden elemant ukladanki i szybko calosc moze sie posypac, juz nie raz sie o tym przekonywalismy.
Ania w jednym jeszcze przyznam Ci racje- ludzie w sklepach, w banku zachowuja sie zupelnie inaczej niz w Polsce, kurcze, mozna sie po prostu usmiechac do ludzi, mowic dzien dobry, w sklepie w ktorym robisz codziennie zakupy zagadac (dzisiaj na przyklad dostalam za darmo cebule :P :P)- tego mi bedzie mega brakowalo :) I wczoraj sie smialam do Kamila, ze nikt nie bedzie juz sie ogladal za moim tylkiem hihi :P
Teraz to ja sie rozpisalam, ale to nic nowego akurat ;)
Aha! Monika widzisz, to chyba normalne, ze brzuch z poczatku wyskakuje "po calosci" ja tak mialam, Malaga z tego co napisala tez dopiero teraz robi jej sie bardziej "zbity" i uksztaltowany, nie wiem dlaczego tak jest, ale mi tez wywalilo "i dol i gore" ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Wiesz Dorcia - Jak kiedyś wrócę to też przywiozę dobre wspomnienia :) Bo to nie jest tak, że tutaj jest tak strasznie i okropnie i nic tylko sobie w łeb palnąć. Bywa też fajnie, chyba głównie przez tych ludzi takich pozytywnych tutaj :) Tych to mi będzie brakować :) Tutaj każdy mówi sobie "hola" czyli "cześć", nieważne czy stary czy młody, czy go znasz, czy widzisz pierwszy raz. Argentyńczycy to też strasznie całuśny naród :) Buzi na dzień dobry, buzi na do widzenia, każdy z każdym się całuje :D Na początku to było dla mnie takie dziwne, bo u nas jednak jest jakiś dystans jeśli chodzi o te sprawy. No a tu poszłam pierwszy raz do gina, a on mi buzi hahaha (Crisowi zresztą też). Myślę sobie, ok, ale taka lekko speszona ;) Teraz już przywykłam, wszyscy naokoło się całują i ja też ;) Gdybym tylko nie musiała oglądać tych psów na ulicach, tego syfu, tej biedoty to pewnie całkiem by mi się tutaj podobało. No tak czy siak, zawsze to człowiek zobaczy kawałek świata i czegoś się nauczy :) Tak samo ja jak i Ty :) I jeszcze mi się przypomniało...Ty dostajesz za friko cebule, a my tutaj mamy z Crisem taki ulubiony sklep z odzieżą dziecięcą, często tam kupujemy, panie nas bardzo lubią i zawsze nam coś za free dorzucą, a to koszulkę, a to skarpetki, miło tak :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Cześć !! My byliśmy w końcu dzisiaj poznać naszą Olę najmłodszą w rodzinie malutka że szok :D

Ola zmienie nie ma problemu szczelałam bo nie miałam terminu Twoje OM ;)

Monika tak podałaś ;p wiec tak wpisałam co do pierwszej strony ;) moge zmienić jeśli coś nie tak ;)

Dorcia to nie kwestia budowy ciała bo raczej macice mam na normalnym miejscu ;p ale tak to bywa w ciązy że się unosi a że mi szybko rośnie to już ucisnęła żołądek i nie mieści mi się żarełko i mi nie dobrze , Ale to napewno macica bo jak mi twardnieje to czuje gdzie .

Gratulacje dla siostry !! Super ;) A co do teściowej kij jej w oko ! Nie przejmuj się widac taka jej natura - marudzić ;)

Ania mi osobiście Jerek bardziej w dłuższych włoskach się podobał ;) ja z resztą nigdy Kacpra nie obciełam tak krótko bo nie lubie łysych facetów ;p Ale oczy ma nadal słodkie ;)

A i to bulgotanie o którym pisałam to raczej dzidzia , wiem że wcześnie ale po słodkim tak mam wiec nie wiem ale dziwne dziwne

Zimno u nas 8 stopni zaledwie ;/

Kacper chrapie a my tv oglądamy

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Natalia - Gwarantuję Ci, że gdybyś mieszkała w tak gorącym kraju, obcięłabyś nie tylko Kacpra (żeby się nie męczył, bo wiadomo ile dzieci biegają), ale też i siebie i męża hehe. To naprawdę nic fajnego oglądać jak Twoje dziecko biega upocone, włsoki się kleją i wpadają do oczu. Zrobiliśmy to dla jego wygody. A Jerkowi włosy rosną tak szybko, że za kilka tygodni znów będzie miał kudły :) I nie jest broń Boże łysy :O jest ścięty na jeżyka ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

ania_h83
Natalia - Gwarantuję Ci, że gdybyś mieszkała w tak gorącym kraju, obcięłabyś nie tylko Kacpra (żeby się nie męczył, bo wiadomo ile dzieci biegają), ale też i siebie i męża hehe. To naprawdę nic fajnego oglądać jak Twoje dziecko biega upocone, włsoki się kleją i wpadają do oczu. Zrobiliśmy to dla jego wygody. A Jerkowi włosy rosną tak szybko, że za kilka tygodni znów będzie miał kudły :) I nie jest broń Boże łysy :O jest ścięty na jeżyka ;)

Ja rozumiem i nie chodzi mi o obcinanie ;) Bo przeciez obcinam Kacpra co miesiąc ale po prostu nie podoba mi sie obciecie na jeżyka ;) gusta mam inne po prostu ;) zawsze tam zostawiam jakiegoś mini jezyka czy coś ;) Ale to poprostu upodobania a że wygodnie nie wątpie ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Monika chciałam zmienić Ci suwaczek na pierwszej stronie ale się pogubiłam , bo skoro 2 dni to powinien być 14tydzien i 5 dzien a Ty masz u siebie 14 tydzien i 2 dzien i teraz już nic nie wiem ;p

Ola zmienione już na 28.04. Ale wtedy wychodzi 12 tydzien a ty masz 12i 1 dzien czyli tak jak było więc zmieniać czy nie ?Bo ja wiem że powinien być 27 tak pisałaś w pierwszych postach i teraz się pogubiłam bo miałaś tak jak ja a że ja pyknęłam sie o jeden dzien w OM to powinnam miec dzien wczesniej a teraz wychodza dwa ;p

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgfts65eb1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jzxyr3iup.png

Odnośnik do komentarza

Witam niedzielnie!

Nie wchodziłam cały dzień, bo wybraliśmy się z mężem na wycieczkę do Krakowa. Ale było fajnie, pogoda piękna, nawet się nie zapowiadało, że aż tak się wypogodzi. Pojechaliśmy ok 11, a wróciliśmy przed 19, więc troszkę umęczona wróciłam. Byliśmy w parku botanicznym, potem na obiadku w jakiejś włoskiej restauracji, na Rynku Głównym - wiadomo ;) No i pospacerowaliśmy też troszkę nad Wisłą. Porobiliśmy fotki, bo ja to uwielbiam i wklejam Wam 3, ale jutro usunę.
Dorcia chciałaś kiedyś mnie zobaczyć to masz okazję ;)

Ania Jerek w krótkich włoskach wygląda super. Taki mały mężczyzna :)
A poza tym fajnie się czyta jak opowiadasz o Argentynie. Dla mnie to Twoje życie tam to właśnie taki zupełnie inny świat, jak z filmu ;)

Dorcia wiedziałam że Twoi rodzice się ucieszą że wracacie. Ale masz fajnie z tymi siostrami, że wszystkie 3 jesteście w ciąży. Ależ będzie wesoło :)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09ked4pby06.png

http://www.suwaczki.com/tickers/fdqg3tjq40e0glj2.png

Odnośnik do komentarza

Alez sie z Mezem naaaajedlismy lojeju, wlasnie zaprezentowal mi brzuch i musialam przyznac, ze jest teraz na rowni z moim hehe a teraz jeczymyy jak stare dziadostwo ;)
Agata ale fajnie wygladasz od razu buzia sie smieje ;) W tych lisciach to jak skrzacik hihi ;D W Krakowie jeszcze nie bylam :( A slyszalam, ze to piekne miasto, chociaz tu w jednej fabryce bylam skazana na 8h pracy przy jednym stanowisku z takim strasznym Krakowianinem, ktory tak duzo gadal na temat swojego ukochanego miasta.. Juz zawsze bedzie mi sie Krakow kojarzyl po czesci z Damianem T. ;)
Ania masz racje co do Jerka, przeciez latem czlowiek tylko wiaze wlosy w kucyki jakies zeby sie po karku nie "mazialy" ;) Pamietam swoje przeboje z grzywka latem, wszedzie chodzilam z chusteczka i ocieralam pot z czola ;) Bo inaczej byla przyklejona heh A co dopiero dziecko co biega non stop
Malaga no to wyglada na to, ze to naprawde dzidzia skoro ciagle to samo czujesz :D Powiem Ci, ze jestes chyba absolutna rekordzistka i Bog jeden wie kogo tam skrywasz w brzuszku ;) Jakiegos pilkarza albo tancereczke chyba, ale Kacpra tez wczesnie poczulas w sumie. W kazdym razie gratuluje i zazdroszcze, niby nie czekam bo wszystko w swoim czasie ale lapie sie czesto na tym, ze jednak mimowolnie sie "wsluchuje" ;)
Co do reakcji rodzinki to tez wiedzialam, ze tak bedzie, bo u nas tak po prostu jest, moja siostra ktora mieszka jakies 150km od Bialego, zawsze placze jak musimy juz odjezdzac po chocby 2-dniowej wizycie, jestesmy ze soba mocno zwiazani i ciesze sie, ze tak jest. Mam nadzieje, ze im sie szybko nie odwidzi jak troche razem pomieszkamy znowu i nie pozaluja ;)
Dobranoc dziewczynki bo juz Kamil sie wyklada na lozku w ubraniach, a tak zasnac nie moze hehe ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Dorcia - Doczekasz się :) Myślę, że u Ciebie to już niedługo będzie, bo Ty bardzo szczuplutka jesteś :) Ja też czułam wcześnie z Jeremiaszem, a tym razem będę miała problem z rozpoznaniem, bo odkąd wiem, że mam tą przepuklinę to dosłownie cały czas coś mi się w brzuchu rusza, przelewa itp. No nic, jakoś sobie poradzę ;) Być może przegapię ten pierwszy ruch, ale potem nie będzie już wątpliwości jak dzidzia nabierze sił :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2be6yd72ptga29.png

http://www.suwaczki.com/tickers/o148e6ydkcfqa7tr.png

Odnośnik do komentarza

Ania to co opisujesz z Argentyny to faktycznie kojarzy się z wyciętym z filmu motywem, wyobraźnia na pełnych obrotach działa. A te napady i złodziejstwo to lekko przerażające, słowo daję..:36_2_39: Całe szczęście, że znaleźliście dla sobie bardziej bezpieczny i spokojny zakątek! To najważniejsze póki co :)

Dorcia o ja, jak czytałam Twoją wiadomość o telefonach do mamusiek to mnie zszokowało nieźle splotem informacji. Teściówka nie ogarnia własnych emocji i psuje cudze, Twój mąż jest kochany i umie rozweselić, to mówienie do bebeszka sweetaśne; Twoja mamuśka też przekochana! Tylko pozazdrościć! No i informacja o kolejnej siostrze w ciąży! Nieźle! Co do wylądowania w UK to czuję, że miałabym podobnie, a nawet gorzej, bo język mi wyparował, a mój Szymon nie umie pocieszyć tak jak Twój mąż, kiepsko rozumie moje uczucia i często mnie drażni w trudnych chwilach hehe.. także wie, że ja do wyjazdu za granicę nie za chętna, tym bardziej, że zdrowie jest jakie jest i bezpieczniej się człek czuje tam gdzie może o tym porozmawiać w swoim języku.

Malaga
słowo daję pazurki bym sobie dała uciachać, że podawałam OM jako 28.06, dosłownie mam ochotę sprawdzić, ale chyba sobie odpuszczę w tej chwili hehe :) Nie wiem czemu termin wychodzi inny, wg mnie tak mają suwaczki.. A USG ocenia po rozmiarze i nie można w 100% oceniać dnia zapłodnienia suwaczkiem i liczyć, że każdy poda odpowiedni tydzień, tak mi się wydaje.. A jak 2gi raz wklepywałaś i wyszło Ci 14w i 5 dni to jak wpisywałaś OM? ps. Mam nadzieję, że młodzik z brzusia nie pokopie Cię za mocno hihi :)

Agata
śliczne widoczki i Ty śliczna! A Twój mąż wysokaśny, jak koszykarz :) Ty przy nim taki szkrabik :D

No nic, uciekam, jak coś istotoniejszego pominęłam z natłoku informacji to najwyżej jutro coś doskrobię. Tymczasem życzę spokojnej nocki oraz udanych poranków i do następnego mamuśki!

http://www.suwaczek.pl/cache/43b6ac128b.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gannskjo5p6lltgf.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry ja juz zwarta i gotowa na posterunku ;)
Nocka w miare spokojna, 3 pobudki, jedna o trzeciej przez Meza, bo ten to sie rzadko budzi ale jak sie obudzi to pozniej nie tak jak ja, ze przylozy glowe do poduszki i spowrotem kima, tylko z pol godziny potem zasypia ehh ;)
Wczoraj pierwszy raz jak lezalam na plecach to brzuch mi sterczal do gory doslownie, jest wieeelki :P Zazwyczaj jak tak lezalam to brzusio sie chowal w miare, a teraz patrze no kulka ciazowa ;) Laduje baterie do aparatu bo dzis kolejny poniedzialek to bedzie kolejna fotka a co ;)
Przypomnialo mi sie po przeczytaniu posta Moniki- Agata ja majac takiego
ogromniastego Meza balabym sie co to za kolos mi w brzuchu rosnie aaaaaa!!!! :whoot: Jeszcze Ty chyba do najwyzszych nie nalezysz albo to tylko jak przy Mezu stoisz to tak sie wydaje.. :P No ciekawe po kim dzidzia pojdzie, moj na szczescie ma 175, a ja nizsza od niego, wiec nie ma obaw ;) Chociaz moja Mama wysoka, dziadek tez, hmm roznie te geny sie rozkladaja :)
Ania no racja racja, doczekamy sie, ale jak pomysle, ze juz dzidzia bedzie dawala o sobie znac mamusi, ze bede ja czula codziennie to tak sie cieplo na sercu robi :) No i pierwszy ruch mozna przegapic, ale w koncu poczuje i bede pewna, i to moze byc ten pierwszy ;) Siostra na ruszki nie narzeka chociaz nie raz mowila, ze zebra obite wiec roznie to w pozniejszym etapie z ta radoscia moze byc :P

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

dzień doberek.
Miło się Was a kobietki, takie samo życie, radości i smutki nas kobiet, Mam, córek, synowych, ach rozczuliłam sie :)

MONIKA ja bardzo zadowolona, cieszę , się, że masz nowy suwaczek:) i , że udał się wypad do ciastkarni:)

DORCIA gratulacje dla siostry. WOW to jest niesamowite, 3 siostry w ciąży, u nas ja nadrabiam za siebie i siostrę:)
Teściówka jak zawsze dla Was rewelacyjna i oczywiście z własnym zdaniem, które na szczęście możecie olać.
Najważniejsze, że Mama , Tato i siostry z którymi jesteś blisko związana są szczęśliwi, że w końcu będziecie razem, a jeszcze ważniejsze jest to, że Cb to uszczęśliwia...
Fajnie, że Twój M rozmawia z brzusiem, mój robi to samo, choć w każdej ciąży na początku było mi z tym dziwnie.

ANIA Twój synek jest śliczny i mi się bardzo podoba w tych włoskach. Ja muszę podciąć Maji włosy, bo sobie ciachnęła...
Dobrze, że znaleźliście miejsce bezpieczniejsze i lepsze dla Was, choć z daleka od Pl , rodziny i Twojego Krakowa.

AGATA super zdjęcia, śliczna Kobitka z Cb, a mężur jaki wysoki- koszykarz czy co :)? Ja też w Krakowie jeszcze nie miałam okazji być, ale może kiedyś nadrobię.

Kurcze reszta później, bo musze do szkoły dzieci szykować :)

http://www.suwaczki.com/tickers/xrots65g3rdz5uhv.png

http://www.suwaczki.com/tickers/9jm9rjjgst2xc7oz.png

Odnośnik do komentarza

Witam po całym weekendzie nieobecności :)
W skrócie sobota minęła mi migusiem od rana wziełam sie za pieczenia ciasta , sprzatanie i przygotowywanie lasagne na kolacje urodzinowa Męża. Po poludniu skoczylismy na mecz. Zaraz po powrocie ponownie zamknelam sie w kuchni. Z kolacji Mąż był zadowolony :) tylko Bąbelkowi chyba lasagne nie podeszła całą noc wymiotowałam :/ a od rana w niedziele mialam do skonczenia ciasto i do zrobienia 2 sałatki na imieniny teściowej. Na szczęscie mężuś pomógł i sie wyrobiliśmy :) siedziałam przy stole jak jakiś ciapek, bo najchętniej poszłabym spać :) . A dzisiaj znow poranne mdłości już myślałam, że wkraczajac w 14 tc ciąży minie a tutaj klops.
Tak na szybko przejrzałąm stronki , które naskrobałyście i Malaga jeśli to naprawde były ruchy Dzidziolka to gratuluje :) ale fajnie :) tez juz chcialabym je poczuc :) ale z moim plaskim brzuszkiem pewnie jeszcze dlugo poczekam :(
ale dzisiaj u mnie ponuro , wieje i wieje az mi sie nie chce noska wyściubiać z domku , ale pewnie później wyskocze na krotki spacerek :)

http://www.suwaczki.com/tickers/oeuaebkmw2dc0gtw.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=47111

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry. U nas sobota minęła baaardzo fajnie. Cały film praktycznie przespałam ;) ale za to do 3 rano graliśmy w bilarda ;p fajnie było. Całą niedzielę leżeliśmy za to w łóżku. Dopiero o 13 się ubraliśmy i pojechaliśmy na lody do miasta. Połaziliśmy po mieście , pospacerowaliśmy :) wróciliśmy do domu zmęczeni ale zadowoleni :) a dziś wracamy do rzeczywistości ( praca,dom )
Jestem w trakcie poszukiwania jakiegoś normalnego ginekologa! Bo z tym moim doktorem to ja dostanę pierdolca!!!

Odnośnik do komentarza

Jbio przypomnialo mi sie, jak bylam swoja auto-fryzjerka za mlodu :D Za nozyczki i ciach po grzywce, a co tam, bedzie pieknie :D Nie bylo.. ;) I juz nie dalo sie tego ratowac hehe byly jakis czas temu modne takie grzywki mikro, przy samej gorze czola to ja wyprzedzilam te mode parenascie lat temu ;) Tak samo oczywiscie zadnej lalce nie przepuscilysmy ehh ;) Powodzenia w ratowaniu fryzury :)
Nastka nooo to sobie "wypoczelas" w weekend ;) Ale dobrze, ze wszystko sie udalo, wszystkiego najlepszego dla Meza, to jakies okragle urodziny, ze tak swietujecie, czy kazde celebrujecie? :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zud3skjopc63m9b7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv4jn6wtgk.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...