Skocz do zawartości
Forum

Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?


Rekomendowane odpowiedzi

ja bym Alfa skomentowała co do imienia do kazdej osoby tez bezpośredni w stylu: nooo Twoje też dziwne takie...(pospolite, dziwne, srakie i owakie, co do konkretnego by sie wymyslilo) czy ludzie nie rozumieja ze nie komentuje sie w ten sposob;/ Mi kiedys powiedzial pewien nauczyciel -, po Bronek, pierwsze zajecia i czyta i mowi do mnie zaraz noo ciebie tez rodzice skrzywdzili imieniem jak mnie, a ja mu: ale mi sie moje imię bardzo podoba;d to bylo w szkole sredniej eheheh.

oopsy najedzone to malo powiedziane;d mam wyrzuty;d

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Hej!!
Dziś nieco mniej optymistycznie się z wami przywitam gdyż u mnie nie najlepiej.
Wczoraj rano dostałam bóli kręgosłupa tak bardzo, że myślałam, że to bóle porodowe i pojechałam na pogotowie w Wiśle. Tak na sygnale przewieźli mnie do szpitala na sygnale do Cieszyna od razu na... porodówkę!!! :36_2_13:
Okazało się, że to na szczęście (!) nie poród a najprawdopodobniej kamienie na nerce. Nic nie mogli mi podać i bóle po jakimś czasie same ustąpiły. Diagnoza niepotwierdzona i nie wiem kiedy znowu mnie to złapie bo nie dostałam żadnych leków. Ogólnie nikomu tego nie życzę bo ból nie do wytrzymania, normalnie jak poród. Mam nadzieję, że u was święta minęły radośnie i wszystko z maluszkami jest w porządku!

Miłego dnia!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Hej!!
Dziś nieco mniej optymistycznie się z wami przywitam gdyż u mnie nie najlepiej.
Wczoraj rano dostałam bóli kręgosłupa tak bardzo, że myślałam, że to bóle porodowe i pojechałam na pogotowie w Wiśle. Tak na sygnale przewieźli mnie do szpitala na sygnale do Cieszyna od razu na... porodówkę!!! :36_2_13:
Okazało się, że to na szczęście (!) nie poród a najprawdopodobniej kamienie na nerce. Nic nie mogli mi podać i bóle po jakimś czasie same ustąpiły. Diagnoza niepotwierdzona i nie wiem kiedy znowu mnie to złapie bo nie dostałam żadnych leków. Ogólnie nikomu tego nie życzę bo ból nie do wytrzymania, normalnie jak poród. Mam nadzieję, że u was święta minęły radośnie i wszystko z maluszkami jest w porządku!

Miłego dnia!!!

bardzo współczuję tych bóli, sama miałam problem z nerkami zanim wyszłam za mąż,więc wiem, jak bardzo to boli, trzymaj się, grunt, ze to nie poród!

Odnośnik do komentarza

Margeritka
desperatka
Hej!!
Dziś nieco mniej optymistycznie się z wami przywitam gdyż u mnie nie najlepiej.
Wczoraj rano dostałam bóli kręgosłupa tak bardzo, że myślałam, że to bóle porodowe i pojechałam na pogotowie w Wiśle. Tak na sygnale przewieźli mnie do szpitala na sygnale do Cieszyna od razu na... porodówkę!!! :36_2_13:
Okazało się, że to na szczęście (!) nie poród a najprawdopodobniej kamienie na nerce. Nic nie mogli mi podać i bóle po jakimś czasie same ustąpiły. Diagnoza niepotwierdzona i nie wiem kiedy znowu mnie to złapie bo nie dostałam żadnych leków. Ogólnie nikomu tego nie życzę bo ból nie do wytrzymania, normalnie jak poród. Mam nadzieję, że u was święta minęły radośnie i wszystko z maluszkami jest w porządku!

Miłego dnia!!!

bardzo współczuję tych bóli, sama miałam problem z nerkami zanim wyszłam za mąż,więc wiem, jak bardzo to boli, trzymaj się, grunt, ze to nie poród!
Masakra jakaś. Gdy mnie wieźli na porodówkę to mówię im czy dziecko przeżyje a kobieta mi odpowiada: "Nie wiem, zobaczymy". Normalnie brak słów. Zero współczucia, zero jakiegoś ciepła do kogoś kto zaraz może pochować własne dziecko 100 km od domu!

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnej28fejemu8d.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Desperatko to Wam się święta zakończyły!!! O matko biedna, ale miałaś stresa...

Ja za to w pierwszy dzień świąt miałam stresa. Wieczorem zaczęło mnie boleć podbrzusze i kręgosłup. M. wystraszony, nawet mi jedzenie do łóżka przyniósl :P Ale na szczęście w nocy odpoczęłam i było lepiej. Teraz mam w końcu taryfę ulgową od niego. A dziś znowu podbrzusze mnie boli, ale mam po 18 wizytę, więc wzięłam nospę i leżę... Kurde mam nadzieję, że mi nic się nie rozkręca :/

Miałam robić porządki po świętach, ale póki co się boję... od pierwszego dnia świąt non stop na nospie. Skurcze mnie łapią po kilka na godzinę i wystarczy, że się schylę, ale już mam brzuch jak kamień...

A jak tam u Was po świętach??? Ja się boję na wagę stanąć... co prawda brzuch mi naciska na żołądek więc tyle się już nie mieści w nim :P

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=klz9zbmhoxtthaf0
30.09.2009- dwie kreseczki
15.10.2009- pierwsze USG :)))

26.11.2009- nasze drugie USG
25.12.2009- pierwszy kopniak!
18.01.2010- pokazała co między nóżkami, a raczej czego nie ma ;)
02.06.2010- przyszła na świat Oleńka

http://www.suwaczki.com/ticker.php?pic=qb3ci09k2g5vriic

Odnośnik do komentarza

Na wagę wlazłam, jestem dzielna :D 59,5 czyli 8,5 kg w przód. Dziś byłam na pobraniu krwi, zostawiłam siuśka, mam nadzieję że hemoglobinka mi skoczyła do góry! Teraz siedzę i się cytrynką kuruję, piesię moją masuję po brzuszku, jak jej nie przejdzie to nas weterynarz czeka :/ Mam nadzieję, że jej dziś już minie, teraz bidula śpi.
Desp kurde ale się wystraszyłam jak czytać zaczęłam! Mam nadzieję, że ból nie wróci, nie wyobrażam sobie nawet co czułaś :36_2_13:

Odnośnik do komentarza

Witam i ja po święach (w końcu!)
Jestem tak wykończona że szok. W 1 św byłam u mojej mamuni, siedziałam wygodnie na kanapie i tylko jadłam :D Tak to ja lubię :D W drugie zarposiliśmy rodziców do siebie. Mieliśmy robić razem z teściami, moja teściowa przyniosła sałatkę i trochę mięsa a ja latałam jak głupia ;/ usadziła dupsko i tyle ;/ wrr... już wiem, żeby sie nie poczuwać, jak ona będzie coś robiła bo zawsze pomagałam i latałam z nią. pffffff !!

http://s10.suwaczek.com/201304054555.png

Odnośnik do komentarza

desperatka
Margeritka
desperatka
Hej!!
Dziś nieco mniej optymistycznie się z wami przywitam gdyż u mnie nie najlepiej.
Wczoraj rano dostałam bóli kręgosłupa tak bardzo, że myślałam, że to bóle porodowe i pojechałam na pogotowie w Wiśle. Tak na sygnale przewieźli mnie do szpitala na sygnale do Cieszyna od razu na... porodówkę!!! :36_2_13:
Okazało się, że to na szczęście (!) nie poród a najprawdopodobniej kamienie na nerce. Nic nie mogli mi podać i bóle po jakimś czasie same ustąpiły. Diagnoza niepotwierdzona i nie wiem kiedy znowu mnie to złapie bo nie dostałam żadnych leków. Ogólnie nikomu tego nie życzę bo ból nie do wytrzymania, normalnie jak poród. Mam nadzieję, że u was święta minęły radośnie i wszystko z maluszkami jest w porządku!

Miłego dnia!!!

bardzo współczuję tych bóli, sama miałam problem z nerkami zanim wyszłam za mąż,więc wiem, jak bardzo to boli, trzymaj się, grunt, ze to nie poród!
Masakra jakaś. Gdy mnie wieźli na porodówkę to mówię im czy dziecko przeżyje a kobieta mi odpowiada: "Nie wiem, zobaczymy". Normalnie brak słów. Zero współczucia, zero jakiegoś ciepła do kogoś kto zaraz może pochować własne dziecko 100 km od domu!

Co za krowa, przygotujcie dziewczyny sobie jakies riposty na takie polozne i ogolnie personel. JA bede pyskata jak mi ktoras powie cos niemilego tez mila nie bede pojde po calosci podwazajac w ogole kompetencje takiej osoby, bo czy ktoś kto ma problem z szacunkiem do ldzu powinien z nimi pracować? Trudno odpowiedzieć np. proszę się nie martwić na zapas zrobimy wszystko co w naszej mocy, jest Pani w dobrych rękach, to nie obietnica ze bedzie dobrze a czlowiek ma nadzieje i latwiej walczyc, no co za gnidy. Przykro mi że musiałaś przeżyć takie ciężkie chwile, ale tym bardziej wierzę ze wszystko jest i będzie dobrze. Jesteś mi bliska przez to że jesteś pierwszą osobą na forum która w ogóle spowodowała to, że się tu zalogowałam i te doświadczenia, które miałyśmy dość podobne wiem, że dały Ci siłę i wiemy, że będzie dobrze.

Jak tam po świętach? JA właśnie sprawdziłam wyniki, bo robilam przed swietami i nie mam na 1000% cukrzycy ciążowej na czczo 79 po godzinie 146 a po dwóch 95 kamień z serca;) czyli nawet problemy metaboliczne przed ciążą nie musza zwiastować że wystąpi cukrzyca, dieta dobra rzecz aczkolwiek ostatnio jadlam i sernik i jakies pierogi etc ale mierzyłam i bylo ok. Jak u Was z wagą właśnie, ja przytylam 14 kg ale nie wiem gdzie bo poza brzuchem jakos tego nie widze, ciut w boczki poszlo ale tez nie jest tragicznie jakos, hmm trudno, wazne aby mala dobrze rosla a jakoś się zrzuci potem, bede się katować żeby wyjsc do wagi wyjsciowej i już. No nic ja zaraz uderzam na centra handlowe budowlane z mamą pojadę - musze kupic tapete do sypialni i farbe dla małej. haha trzeba spalic co sie zjadlo w swieta;) jeszcze 2 miesiace nam zostaly laseczki. Ciekawe jak nasza sprawa z rocznym macierzynskim...cos ktos wie, wie ktoś coś;d
Jak tam wyprawkowanie? ja poki co zrobilam zakupy pod babyshower w swieta pierdolki takie, jesli ktors robi moge podac link do sprzedawcy;) i jeszcze w swieta nabylam spodnie ciazowe na allegro ale juz rozmiar M z h&M (mam 2 pary S sa ok, ale wieksze tez moga byc;d) SUPER jeansy ciążowe H&M MAMA M 38 (2883265558) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

desperatka
Hej!!
Dziś nieco mniej optymistycznie się z wami przywitam gdyż u mnie nie najlepiej.
Wczoraj rano dostałam bóli kręgosłupa tak bardzo, że myślałam, że to bóle porodowe i pojechałam na pogotowie w Wiśle. Tak na sygnale przewieźli mnie do szpitala na sygnale do Cieszyna od razu na... porodówkę!!! :36_2_13:
Okazało się, że to na szczęście (!) nie poród a najprawdopodobniej kamienie na nerce. Nic nie mogli mi podać i bóle po jakimś czasie same ustąpiły. Diagnoza niepotwierdzona i nie wiem kiedy znowu mnie to złapie bo nie dostałam żadnych leków. Ogólnie nikomu tego nie życzę bo ból nie do wytrzymania, normalnie jak poród. Mam nadzieję, że u was święta minęły radośnie i wszystko z maluszkami jest w porządku!

Miłego dnia!!!

Desperatko - żyję z kamieniami nerkowymi jakieś 20 lat, więc mogę Ci tylko bardzo współczuć...Mam porównanie do tego - rodzenie kamienia i dziecka i skurcze są faktycznie blisko do siebie podobne....

No cóż, trzeba z tym paskudztwem żyć, bo ja już wieleeeeeeee z tym przeszłam i nic nie pomogło...

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Co do świąt - to tak pojedzone, bo pojedzone...
Placki mi w tym roku wyjątkowo smakowały.

Z Gabrielem byłam dzisaiaj u lekarza - zapalenie krtani, jak się rozwył to ledwo powietrze łapał i dostał natychmiast zastrzyk na rozszerzenie.
Stąd ta gorączka była...

syn - 18.06.2010
córka - 07.02.2013

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...