Skocz do zawartości
Forum

Mamy "alkoholiczki" ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Jesli chodzi o alkohol to nie mialam takich napadów w czasie ciazy . Z reszt a mnie wogole nie ciagnie do alkoholu, jest mi obojatne czy na jakiejs imprezie jest czy nie, co nie oznacza ze jestem totalna abstynentka, moj ostatn "rekord" to butelka Jonny walkera:sofunny::sofunny: nie ukrywam ze łeb mam dosc silny , ale do czystych alkoholi, po winku czy piwie nawet w najmniejszych ilosciach umieram:36_11_13:nałogowcem nie jestem bo rzaaadko pijam cokolwiek ,zdarzaly mi sie okresy ze nic nie pilam po 2 , 3 lata:Oczko:
Natomiast jesli chodzi o inne naogi to chyba jestem uzalezniona od slodyczy:36_1_1:W drugiej ciazy mialam cukrzyce ciazowa, bralam insuline, wiec o słodkosciach moglam zapomniec i wtedy ciastka sniły mi sie po nocach. Kiedys dorwalam w sklepie jakies krakersy dla diabetyków, paskudmne jak cholera, ale w tym momencie byy dla mnie jaksmaczniejsze na swiecie, doznanie lepsze od orgzmu:sofunny: 2 godziny po porodzie wchonełam cała tabliczke czekolady:36_11_13:wiec w tej kwestii moge sie nazwac nałogowcem:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/41ec268854.pnghttp://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/201106123809.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/4a7b5ffe5d.png
www.sunriseband.pl

Odnośnik do komentarza

też tak mam,,,,jeśli chodzi o "zakazany owoc"
ja miałam taki straszliwy "pociąg" na pierogi z kapustą...a karmiłam i nie mogłam
normalnie na wigilie to miałam ślinotok i łezka mi sie uroniła bo tak chciałam

na kolejne święta juz jadłam,bo mimo iz karmiłam 22 miesiące to z czasem dieta sie rozszerzyła
ale pierwsze jakie zjadłam to potem leżałam i umierałam z przejedzenia
normalnie najadłam sie jak świnka

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

a ja na początku ciąży nie mogłam nic jeść, tylko miałam ochotę albo na placki ziemniaczane albo na gołąbki i jak jechałam do mamy na obiad, to zazyczaj robiła gołąbki i ciągnęło mnie w ogóle do kapusty i wszystkiego kwaśnego...a teraz przy karmieniu muszę te kwaśne rzeczy ograniczać...

a alkohol w ciąży przemycałam w ciastach i mięsach, mało to mało, ale zawsze jakiś smaczek hehehehehe

Odnośnik do komentarza

Samhain
W sumie tak sobie pomyślałam, że "alkoholizm" może też dotyczyc jedzenia. Jak już w temacie napisałam w cudzysłowiu, to czemu nie?

Oj, ja też się mam z kapustą. Oj, mam. Ostatnio mąż załamał mnie kiszoną, którą zrobił do smażonej rybki :Real mad:

Bo rybka bez kiszonej kapuchy, to już nie to samo :whistle:

Ja pod koniec karmienia już trochę eksperymentowałam z jedzeniem i na więcej sobie pozwalałam, synio dzielnie to znosił :)
Ale wiadomo od dziecka i od brzuszka zależy.

Odnośnik do komentarza

Mój synek ma osiem miesięcy, nadal karmię go piersią ale musze przyznać, że kiszoną do ryby znosi elegancko więc może warto spróbować... niestety nei mogę jeść moich przeukochanych gołąbków, bo taka kapusta od ciąży szkodzi mi i Jemu ale jestem dobrej myśli, że przejdzie,,,,

A co do alkoholu to od ponad roku fantazjuję na temat jacka danielsa z colą i cytryną... niech ja tylko skończę karmić:):

"Potykaj

Odnośnik do komentarza

Samhain
Margeritka
a ja karmię piersią od początku i musiałam odrzucić zwykły biały chleb, bo Ola robiła po nim cuchnące kupki i męczyła się przy wypróżnianiu, poza tym nie jem cebuli i czosnku

Pierwsze słyszę o chlebie. I współczuję. Bez kapusty to jeszcze pal licho, ale bez zwykłego chlebka???

odrzuciłam i jakoś mi go nie brakuje, jadłam tylko bułki, a teraz chleb ziarnisty albo żytni i po tym zdrowszym pieczywie czuję się lżejsza, a Oli nic nie jest

Odnośnik do komentarza

Margeritka
Samhain
Margeritka
a ja karmię piersią od początku i musiałam odrzucić zwykły biały chleb, bo Ola robiła po nim cuchnące kupki i męczyła się przy wypróżnianiu, poza tym nie jem cebuli i czosnku

Pierwsze słyszę o chlebie. I współczuję. Bez kapusty to jeszcze pal licho, ale bez zwykłego chlebka???

odrzuciłam i jakoś mi go nie brakuje, jadłam tylko bułki, a teraz chleb ziarnisty albo żytni i po tym zdrowszym pieczywie czuję się lżejsza, a Oli nic nie jest

Najważniejsze, że wszyscy zadowoleni :)
Jak doszłaś do tego, że to wina białego pieczywa?? No ja za Chiny bym na coś takiego nie wpadła :) Pewnie wyeliminowałabym z diety wszystko oprócz chleba :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...