Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

gunia43
jola22
gunia43

Akurat!!! Do wieczora sie boczylam, az sie M bal. Kupil mi roze i odkrylam je dopiero w kuchni w kacie, bo chyba sie bal mi ich dac, zeby znow nie uslyszec potoku gorzkich slow he, he. Jak przyszedl z pracy mnie przeprosil, ale musialam jeszcze wyrzucic zale i dojsc do siebie. Wiec ja sie miotalam po domu, bo net sei schrzanil znowu, a M zajmowal sei jeczacym Maksiem...
No ale zakonczenie tego beznadziejnego wieczoru bylo super mile :-)

Gunia to chyba pioruny strzelałay, skoro bał się dać ci te róże ??
Z oczu ... ;-)

ale w sumie to z Twojego M to sama słodycz :) biedacwto kupił akwiaty i bał się wręczyć :) Gunia groźna z Ciebie kobieta :D

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
lutka
Kamidianka

Na nic więcej się nie zdobędę jak na kuraka w śmietanie :)
A Ty lutka już w domku? Zawsze w tych samych godzinach pracujesz?

nie, w pracy, dziś poszłam później bo mma musiała coś załatwić rano.

DZiewczyny znalazłam około 20 km ode mnie gospodarstwo sprzedające ekologiczne warzywa :yuppi::yuppi::yuppi:

No to super! A jak sie ceny kształtują?

nie mam bladego pojecia hehe tak się ucieszyłam że nie zapytalam :lup:

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
lutka
Kami no to dupa, ja jak mam dosć Młodego to wciskam go babci i mogę odpocząć.

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

matragona
Kamidianka
lutka
Kami no to dupa, ja jak mam dosć Młodego to wciskam go babci i mogę odpocząć.

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

to prawda, jak dziecko jest marudne to można paść, bez pomocy .

Odnośnik do komentarza

matragona
Kamidianka
lutka
Kami no to dupa, ja jak mam dosć Młodego to wciskam go babci i mogę odpocząć.

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

No to cięzkie dni przed Tobą. Zero odpoczynku, współczuję. Moje wyprawy z Lenką też trwają niekrótko. Ona nie lubi się ubierać grubo, poza tym wszystko muszę ogarnąć, pozabierać kołderkę, pieluchę, torbę, klucze jedne, drugie, pozamykać, pootwierać.... Zejść z 4-go piętra, wejść na 4-te piętro, wytargać wózek. I już jestem zmęczona... Teraz przynajmniej wózek mam na dole przypięty, bo długi czas to latałam 3 razy na dół i 3 razy na górę. (Gondola, stelaż, dziecko). O zakupach nie ma mowy, tylko chlebek najwyżej, zebby się zabrać na górę.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

lutka
mama2
lutka
mama2 a my się zastanawiamy która pierwsza zajdzie w ciążę :D. Choc właściwie skoro tak często karmisz Młodego, to nie sądzę, zeby doszło do uwolnienia jajeczka. Swoją drogą - padasz na pysk za przeproszeniem ze zmęczenia, a na sex masz ochotę. Ze mnei natomiast ciągle zimna ryba :/

Jola22 Imię Juleczki się zespuło już parę dni temu.

ja tez jestem zimna jak lod ale ostatnio jakos tak wyszlo niespodziewanie

no właśnie planuję się rozruszać, bo zastygnę totalnie i M mi się obrazi ze tylko na dziecko go wykorzystuję ;)
Kurcze ja sie tak rozruszalam, jak na poczatku znajomosci z moim M. Zreszta M tez jakos energia rozpiera. A wiec chocby dlatego nie mozemy spac z Maksikiem w sypialni ;-) Chopak by sobie raczej nie pospal....
Szczuerze to jest duzo lepiej niz przed ciaza, a myslalam, ze bedzie na odwrot.

Odnośnik do komentarza

gunia43
lutka
mama2

ja tez jestem zimna jak lod ale ostatnio jakos tak wyszlo niespodziewanie

no właśnie planuję się rozruszać, bo zastygnę totalnie i M mi się obrazi ze tylko na dziecko go wykorzystuję ;)
Kurcze ja sie tak rozruszalam, jak na poczatku znajomosci z moim M. Zreszta M tez jakos energia rozpiera. A wiec chocby dlatego nie mozemy spac z Maksikiem w sypialni ;-) Chopak by sobie raczej nie pospal....
Szczuerze to jest duzo lepiej niz przed ciaza, a myslalam, ze bedzie na odwrot.

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
matragona
Kamidianka

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

No to cięzkie dni przed Tobą. Zero odpoczynku, współczuję. Moje wyprawy z Lenką też trwają niekrótko. Ona nie lubi się ubierać grubo, poza tym wszystko muszę ogarnąć, pozabierać kołderkę, pieluchę, torbę, klucze jedne, drugie, pozamykać, pootwierać.... Zejść z 4-go piętra, wejść na 4-te piętro, wytargać wózek. I już jestem zmęczona... Teraz przynajmniej wózek mam na dole przypięty, bo długi czas to latałam 3 razy na dół i 3 razy na górę. (Gondola, stelaż, dziecko). O zakupach nie ma mowy, tylko chlebek najwyżej, zebby się zabrać na górę.
Ja jestem z Maksikiem caly czas w tygodniu sama tak do 17,18-tej i do tego czasu wsyzstko musze razem z nim robic. Czasami jedziemy do tesciowej ale to rzadko, jak juz to razem z M w weekend.

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
matragona
Kamidianka

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

No to cięzkie dni przed Tobą. Zero odpoczynku, współczuję. Moje wyprawy z Lenką też trwają niekrótko. Ona nie lubi się ubierać grubo, poza tym wszystko muszę ogarnąć, pozabierać kołderkę, pieluchę, torbę, klucze jedne, drugie, pozamykać, pootwierać.... Zejść z 4-go piętra, wejść na 4-te piętro, wytargać wózek. I już jestem zmęczona... Teraz przynajmniej wózek mam na dole przypięty, bo długi czas to latałam 3 razy na dół i 3 razy na górę. (Gondola, stelaż, dziecko). O zakupach nie ma mowy, tylko chlebek najwyżej, zebby się zabrać na górę.

oj skąd ja to znam u mnie jest jeszcze płączące dziecko no i winda więc jakoś daje rade. Mam też sąsiada w bloku na którego nieraz uda nam się natknąć jak wychodzimy i on zawsze mówi " dawaj Pani te karoce jak już tu jestem"

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62792.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-63254.png

Odnośnik do komentarza

matragona
Lutka jeszcze mi się przypomniało a propos lekarzy jakbyś potrzebowała dobrego pediatry w S. to polecam doktora Galeja na ul. Zamkowej

byłam :) a mówisz o Młodym czy starym? Stary pomógł mi bardzo przy grzybku, i byłam nim zachwycona, ale z liszajami zupelnie nie trafił :/ dał po raz drugi lek na grzybka, a to skaza była. I nie kazał kąpać w oliatum tylko myć mydełkiem - co przy AZS jest niedopuszczalne. Raz się trafi a raz nie :)

Odnośnik do komentarza

lutka
gunia43
lutka

no właśnie planuję się rozruszać, bo zastygnę totalnie i M mi się obrazi ze tylko na dziecko go wykorzystuję ;)
Kurcze ja sie tak rozruszalam, jak na poczatku znajomosci z moim M. Zreszta M tez jakos energia rozpiera. A wiec chocby dlatego nie mozemy spac z Maksikiem w sypialni ;-) Chopak by sobie raczej nie pospal....
Szczuerze to jest duzo lepiej niz przed ciaza, a myslalam, ze bedzie na odwrot.

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.

Ja bym chętnie Lenosławę przeniosła do jej pokoju, ale takowego brak hehe.
A Ty lutka we własnym domku mieszkasz?

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

Kamidianka

Ja bym chętnie Lenosławę przeniosła do jej pokoju, ale takowego brak hehe.
A Ty lutka we własnym domku mieszkasz?

w rodzinnym - nie własnym :P. Żeby nie było, ze jestem leń :P to wszytsko to co robicie same przy dzieciach robię sama i ja, bo przeciez mamma nie siedzi całymi dniami w domu, i to nie jest jej dziecko. Tyle ze jak czuję ze zaraz zacznę krzyczeć to oddaję go w jej ręce - o to OGROMNY komfort.

Odnośnik do komentarza

lutka
gunia43
lutka

no właśnie planuję się rozruszać, bo zastygnę totalnie i M mi się obrazi ze tylko na dziecko go wykorzystuję ;)
Kurcze ja sie tak rozruszalam, jak na poczatku znajomosci z moim M. Zreszta M tez jakos energia rozpiera. A wiec chocby dlatego nie mozemy spac z Maksikiem w sypialni ;-) Chopak by sobie raczej nie pospal....
Szczuerze to jest duzo lepiej niz przed ciaza, a myslalam, ze bedzie na odwrot.

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.
Ja zanim sie polozylam pierwszy raz w salonie z M to bylo tak, ze zasypialam z M, ale w nocy sie budzilam i szlam do Maksia do pokoju. Zreszta zanim sie polozylismy ja szlam ze 3 razy do synka a na koniec jeszcze raz M wysylalam. Teraz jak Maksik spi w spiworku, wiem ze nic mu nie grozi i jestem spokojniejsza. Zreszta M musial spac osobno, bo Maksia budzil jego budzik, a ja nie chcialm spac sama w wielkim lozu. Teraz sie juz przyzwaczailam,i jest ok, ale drzwi musza byc otwarte, zebym dobrze wszystko slyszala.

Odnośnik do komentarza

lutka
Kamidianka

Ja bym chętnie Lenosławę przeniosła do jej pokoju, ale takowego brak hehe.
A Ty lutka we własnym domku mieszkasz?

w rodzinnym - nie własnym :P. Żeby nie było, ze jestem leń :P to wszytsko to co robicie same przy dzieciach robię sama i ja, bo przeciez mamma nie siedzi całymi dniami w domu, i to nie jest jej dziecko. Tyle ze jak czuję ze zaraz zacznę krzyczeć to oddaję go w jej ręce - o to OGROMNY komfort.

Nawet mi przez myśl nie przeszła taka insynuacja.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

matragona
Kamidianka
matragona

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

No to cięzkie dni przed Tobą. Zero odpoczynku, współczuję. Moje wyprawy z Lenką też trwają niekrótko. Ona nie lubi się ubierać grubo, poza tym wszystko muszę ogarnąć, pozabierać kołderkę, pieluchę, torbę, klucze jedne, drugie, pozamykać, pootwierać.... Zejść z 4-go piętra, wejść na 4-te piętro, wytargać wózek. I już jestem zmęczona... Teraz przynajmniej wózek mam na dole przypięty, bo długi czas to latałam 3 razy na dół i 3 razy na górę. (Gondola, stelaż, dziecko). O zakupach nie ma mowy, tylko chlebek najwyżej, zebby się zabrać na górę.

oj skąd ja to znam u mnie jest jeszcze płączące dziecko no i winda więc jakoś daje rade. Mam też sąsiada w bloku na którego nieraz uda nam się natknąć jak wychodzimy i on zawsze mówi " dawaj Pani te karoce jak już tu jestem"
NJa juz zapomnialam jak to jest w Polsce. Kurcze, ja jednak mam ten komfort, ze wozek stawiam na dole i sie nie boje, ze mi ukradna. Zreszta jak zakupy za ciezkie i nie moge sie zabrac to tez zostawiam na dole, zeby M wniosl jak wraca z pracy i nic nigdy nie zginelo. Tutaj wszyscy tak robia. Bardzo to upraszcza zycie.

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
Guniu ja kupiłam kurczaka i indyka w sloiczku, Gerbera, stąd nie gotuję na razie sama mięska. Dodaję do warzywek to ze słoiczka. Poczekam aż Lenka będzie wiecej jadła tego mięska, to będę gotować.

Ja tez kupilam pare razy te sloiczki tylko, ze z Hippa, ale ten sloczek mozna trzymac dwa dni tylko, no drogo to wygodzi, bo 1,45 za sztuke 135 gram. Maksik je miesko codziennie. Nic ugotowalam tak ,ze bylo miekkie ( :-)) i podzielilam na porcje juz takiego i sie mrozi.

Odnośnik do komentarza

gunia43
lutka
gunia43

Kurcze ja sie tak rozruszalam, jak na poczatku znajomosci z moim M. Zreszta M tez jakos energia rozpiera. A wiec chocby dlatego nie mozemy spac z Maksikiem w sypialni ;-) Chopak by sobie raczej nie pospal....
Szczuerze to jest duzo lepiej niz przed ciaza, a myslalam, ze bedzie na odwrot.

Gunia i właśnie na to liczę, tylko zeby się odblokować. No i wypadało by Młodego przenieść do jego pokoju, ale nie jestem na to gotowa :/ nie ma wieczoru, nocy, zebym nie sprawdzała czy oddycha - panikara ze mnie.
Ja zanim sie polozylam pierwszy raz w salonie z M to bylo tak, ze zasypialam z M, ale w nocy sie budzilam i szlam do Maksia do pokoju. Zreszta zanim sie polozylismy ja szlam ze 3 razy do synka a na koniec jeszcze raz M wysylalam. Teraz jak Maksik spi w spiworku, wiem ze nic mu nie grozi i jestem spokojniejsza. Zreszta M musial spac osobno, bo Maksia budzil jego budzik, a ja nie chcialm spac sama w wielkim lozu. Teraz sie juz przyzwaczailam,i jest ok, ale drzwi musza byc otwarte, zebym dobrze wszystko slyszala.

No to i Maksik słyszy przez niedomknięte drzwi szaleństwa swoich rodziców :D

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
Gunia skoro teraz jesteś to napiszę jeszcze raz, bo nie wiem, czy zdołałaś przeczytać mój post wcześniejszy. Nie pozwól Maksiowi bawić się Draceną, ona zawiera jakieś trujące substancje, nawet kiedyś było o tym, że dziecko zmarło, bo się najadło liści czy coś takiego.

Dziekuje. Czytalam kochana. Nie pozwalam i bardzo pilnuje. Jak bedzie sam sie przmieszczal to wywalamy na korytarz. Buziale!

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
matragona
Kamidianka

Tak, to jest wielka wygoda. My tak w weekendy przed południem możemy, potem moi rodzice wybywają. No i czasem mogę rano wyjść do sklepu na pół godziny. I wsio.

Lutka ale masz komfort szczerze zazdroszcze, normalnie gdy jest mój M to jak około 16 mogę małego zostawić i mogę wyjśc do sklepu. Wcześniej wszędzie z Młodym ale teraz zważywszy na pogodę zanim go ubiore ......itd. A od poniedziałku jestem cały tydzień sama samiuteńka :((( chyba w sobotę to na rzęsach będę chodzić

No to cięzkie dni przed Tobą. Zero odpoczynku, współczuję. Moje wyprawy z Lenką też trwają niekrótko. Ona nie lubi się ubierać grubo, poza tym wszystko muszę ogarnąć, pozabierać kołderkę, pieluchę, torbę, klucze jedne, drugie, pozamykać, pootwierać.... Zejść z 4-go piętra, wejść na 4-te piętro, wytargać wózek. I już jestem zmęczona... Teraz przynajmniej wózek mam na dole przypięty, bo długi czas to latałam 3 razy na dół i 3 razy na górę. (Gondola, stelaż, dziecko). O zakupach nie ma mowy, tylko chlebek najwyżej, zebby się zabrać na górę.
NO z tym pakowaniem sie i stu tysiecy rzeczy na spacer to tragedia. Pieluchy, mleko, soczek, woda - jakby byl glodny, zabawki, jakby sie nudzil, kocyk jakby bylo zimniej niz sie wydaje. Ech!!! NO i zejscie po tych naszych schodach zakrecanych i wykaflowanych z trzeciego pietra tez mnie zawsze nie tyle wykancza co bardzo stresuje.

Odnośnik do komentarza

lutka
Kamidianka
lutka
oj tak, wywietrz też pokój :) co planujesz upichcić?

Na nic więcej się nie zdobędę jak na kuraka w śmietanie :)
A Ty lutka już w domku? Zawsze w tych samych godzinach pracujesz?

nie, w pracy, dziś poszłam później bo mma musiała coś załatwić rano.

DZiewczyny znalazłam około 20 km ode mnie gospodarstwo sprzedające ekologiczne warzywa :yuppi::yuppi::yuppi:
Ja eko kupuje tylko marchewke. Sklep eko zlikwidowali. W kryzysie ludzi widac nie stac na zdrowie ...

Odnośnik do komentarza

Jola30
mama2corun
gunia43

Fajnie macie:-) NO ale ja mam nadzieje, ze sie spotkamy z Jolami i moze Isabela da sei skusic :-)
Ja wlasnie doszlam do wniosku, ze mieszkajac tutaj za granica z dala od wilu bliskich i znajomych to net jest dla mnie wybawieniem. Odczulam to bardzo wyraznie jak skonczyl sie weekend i mi neta braklo.

oj ja mam tak samo :) net i to forum to czesc mojego zycia kazda z was jest kims wyjatkowym i uczestniczy w moim zyciu kazda podsunie jakas rade jakis wzor zachowanie etc.

Olenka spi po deserku jeju dziewczyny jak ja sie ciesze ze ona zaskoczyla z czyms innym niz cyc :)
a ja juz koncze robic obiad :D jak zdaze to sie troszke zdrzemne :) bo noc mielismy nieciekawa Olenka marudzila jak niewiem co przystawialam do cyca to jeszcze gorzej cala noc w naszym lozku w poprzek przespala a ja w bardzo dziwnej pozycji spalam byle sie zmiescic w lozku a ja tak przymulona bylam ze kurcze nieposmarowalam jej dziaselek jak tak marudzila dopiero jak rano musialam wstac bo Oliw do szkoly to sobie uswiadomilam ze durna jestem i tyle ze trzabylo posmarowac dziaselka i bylby spokuj a glupia jestem i tyle ;/

ja też już napisałam pare razy,że forum mnie tak wciągło :uff2:aż strach pomyśleć :le:.
Ale niestety ja tak jak Gunia.
A pozatym ja mam ciężki charakterek.

ja tez juz sie uzewnetrznialam ostatnio, ale jeszcze raz napisze, ze jak trace forum, to skrzydelka mi opadaja a zycie towarzyskie mizernieje. nie mowiac juz o setkach pytan na ktore nie mam odpowiedzi.
a czy wasze niedzieciate kolezanki tez sie odsunely ostatnimi czasy? dzwonia do mnie coraz rzadziej i rozmawiaja jakos tak... protekcjonalnie? nie wiem jak to okreslic
Tylko chrzestna Tosi choc bez dzieci i niezamezna, to moge na nia liczyc i nadal jest o czym pogadac. no i nie nudzi jej temat Tosi

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...