Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

hej wszystkim cieżarówką:)
musze pisać jeszcze raz bo wcieło mi posta
mialam chwilke nagdaniania ale nie mialam jak do Was zajrzec zeby doczytac wszystko, troszke biegania miałam a najblizsze 3 dni nie zapowiadaja sie inaczej.
pojechalam wczoraj po obraczki ( choc strasznie mi sie nie chcialo)
dojechałam na miejsce , poszlam do sklepu a tam zamkniete na 4 spusty, wkur... sie strasznie , dzwonie do goscia , zjeb.. go przez telefon i podał mi adres domowy. Pijechałam z kolezanka , obraczki na pierwszy rzut oka piekne, szkoda ze musze pojechać jeszcze raz . Juz tłuamcze dlaczego.
Po pierwsze moja ma podobno źle wbita próbe ( mam nadzieje, że gość mnie nie oszukał, jutro pojde do innego złotnika żeby mi to sprawdził) po drugie obrączka mojego meżczyzny jest za mała o jakieś 6 rozmiarów.Tak to jest jak sie rozmiar zamawia na oko ;/ No i muszę jeszcze odebrać certyfikat tych obrączek.
Wieczorkiem wyciągnełam mojego do naszego ulubionej klampy. Ja piłam bezalkoholowe a mój piwko.
Opłacił mi się ten spacerek bo znalazłam w tym deszcze na chodniku 20 zł :D
Wróciliśmy zadowoleni i zmęczeni.Dzisiaj pospaliśmy i rano troszke lenistwa, potem seksik :d i znowu w droge,
Bylismy u moich przyszłych teściów. Tam moja przyszła teściowa powiedziała że pomoże mi dobrać dodatki do sukienki i pozyczy z biżuterii jak będe chciała :) pozatym podsuneła mi myśl ze jak nie znajde pełnych ładych białych butów to moge zawsze jechać w sandałkach bo to tylko do auta i kosciół oraz z powrotem :) a takowe slincze sandałki posiadam,
Na koniec mnie bardzo zaskoczyła ponieważ podarowała mi swój płaszczyk cieplutyki brązowy prześliczny żebym nie musiała chodzić tylko w kurtce w której powoli kończy mi sie miejsce :D
Bylismy tez popatrzeć na garniturem, a że to zawsze mojemu szybciorem wychodzi to wrocilismy do domku z garniturem, koszula i krawatem :D zostało kupic buty jemu.Ja mam isc w środe załatwić do konca sprawe sukienki :)
Wrociłam i od jakiegoś czasu Was doczytuje :) musiałam porobić notatki.
W oznajmiam ze mnie też jest troszke ciezko sie ubierac, najcześciej przy ubieraniu butów , rajstop i rozbieraniu pojawia się problem.
Zapotrzebowanie nie golenie już zgłosiłam mojemu kiedys robił to regularnie i świetnie dawał sobie rade. W sumie to wymienialiśmy sie on mnie a ja jego.
Co do wchodzenia po schodach czuje sie tylko momentami jak parowóz.
Juz dawno nie jem po 18, ale widze ze pojawiły mi sie boczki.Pewnie od tego siedzenia przy kompie.
Co do ważenia to jutro sie zważe bo mam wizyte u lekarza na 9 40.


Magda
ciesze sie ze wyniki sa w porządku.
Elena z tym brakiem wizyt to jakaś masakra. Juz pomine rodzine ale nie wyobrażam sobie ze mój nie może byc ze mna na sali. Szczególnie ze zamierza ze mna rodzić .Jeśli chodzi o brak apetytu mam tak często i zmuszam sie do jedzenia w sumie przez cała ciaże.
Justazg- też pojawił się u mnie problem z piciem gazowanego. Na poczatku ciązy też tak miałam. Wiec musiałam teraz zrezygnować.
Rorita nie zazdroszcze Ci że znowu zostałaś sama. Na szczęście czas rozłąki szybko Ci minie i znowu będziesz mieć meża przy sobie.
Fens- normalnie po przeczytaniu Twojego opisu pobytu w szpitalu to jakbyś szkołe przetrwania przeszła. podziwniam Cię!!
Młoda- u mnie we Wro też już w kilku szpitalach stosuja ten gaz. Może sie załapie, bo w tym co wybrałam na miejsce porodu tez juz to jest.

Co do dawania łapowek w szpitalach nie jestem za taka forma . Napiwki daje tylko jak uważam, żę obsługa była ok.

a Teraz kochane ide zrobic liste co jutro mam do załatwienia a jest tego troszke, skończyć smazyc karpia na jutro i do kąpieli. Jestem strasznie zmęczona.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59606.png

http://s4.suwaczek.com/20120121300123.png

Odnośnik do komentarza

rorita
:hahaha: oplułam monitor jak o Kaziku przeczytałam :hahaha: niech no ona tylko tutaj wpadnie :smile_jump:

Tobie jak popcorn to mi nie wiem jak co :) właśnie przed kilkoma minutami odkryłam, że spodnie piżamowe są na mnie obcisłe :whoot: a zawsze na dupie wisiało... od 19 nie jem ,bo dźwigiem będą musieli mnie transportować do szpitala :hahaha:

mnie te cholerne słodkie zdradza :Kiepsko: dzisiaj tylko 2 snicersy poszły ,paczka draży i klka żelków :lup:

HAHAHA ROOOR I IGŁA no bardzo śmieszne... ale macie racje troche, coś w tym musi być :hahaha: do tej pory jak jest impra rodzinna i mój tato coś podpije to mówi do mnie KUBUŚ :hahaha: śmiejcie się śmiejcie :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Igla777
magda_79

Ktos jakas scieme Ci wciskal. Po tym naprawde sie nie tyje!!! Juz ja to wiem, wlasnie zapycham sie czekolada. Musze poprawic wczesniejsze ciastka, czekoladki i inne pysznosci :lup:

widzisz Roritko, Madzia tez to potwierdza, jedz dziecko, jedz, na zdrowie:-))))

ja też potwierdzam powyższe, zresztą to moja dieta od kilku lat, oczywiście jak widać mega skuteczna... a tyje to sie od ziemnaków i kaszy :hahaha: i takich tam innych ... oo od wody np... ;)))

Odnośnik do komentarza

Dzień Dobry :usmiech::usmiech::usmiech:

Czytać Was to jak dobrą komedię oglądać wariatki kochane :D :5_8_11::sofunny:

Roritko pisałaś że u Was zakaz odwiedzin to norma i jesteś za tym, i że u Was po cc leży się tylko 24h :o_noo:
Powiem Ci tak, gdyby chodziło o dobę byłabym jeszcze w stanie to przełknąć i zacisnąć
zęby, ale 5 dni (jest to standard po cc w 90% polskich szpitali) bez widzenia, pomocy itd. to dla mnie nie do przeżycia! Ja jestem takiego zdania, że dzidziuś nie jest tylko mój i że tatuś powinien być od momentu narodzin z nami, poczuć więź z dzieckiem, przeżyć tak jak ja chwilę wzruszenia z pierwszych minut, godzin itd. a z tego wychodzi, że jeśli będzie cc to on dotknie, przytuli synka te 5 dni później co jest dla mnie nie do wyobrażenia!!!!
Wszystkie moja kumpele które miały cc mówiły, że mężowie po tym zabiegu są wręcz rozrywani do pomocy przy małym i żonie, a nie wyobrażam sobie wołania pielęgniarek za każdym razem kiedy chcę iść zrobić siku, wykąpać się czy nie mam siły przewinąć dziecka (a z tego co wiem od znajomych po kilku godzinach po cc zostawili im dzieci samych sobie mimo założonych wenflonów itd.)...
Ja rozumiem że odwiedziny ludzi nie są komfortowe ale po 1 w tym szpitalu są pokoje tylko 1 i 2 łóżkowe więc tych ludzi aż tylu by nie było, po 2 wg mnie mąż a np. zbędne koleżanki czy ciotki to wielka różnica w kwestii odwiedzin... w ogóle uważam że ojciec dziecka nie powinien być uważamy za odwiedzającego a za osobę która ma prawo być ze swoim dzieckiem i żoną bez żadnych zgód... po 3 mi osobiście wizyty kogokolwiek by nie robiły gdybym sama miała koło siebie męża, najważniejsze nie być sama tylko z mężem dzielić te pierwsze dni jako rodzice razem.... :(
Jejku przez tą całą sprawę spać znów w nocy nie mogłam i ciągle o tym myślałam...
jeszcze zgaga opuścić mnie nie chce cholera jedna :36_11_23:

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

elenka wy żeście się nie zrozumiały jedną dobę się leży plackiem po cc a tak ogólnie pobyt w szpitalu jest też 5/7 dni zależy od szpitala i stanu zdrowia mamy i dzidziusia :)
Kiedyś w każdym szpitalu był zakaz odwiedzin,więc może ten zwyczaj w twoim szpitalu został do dziś,popytaj może mąż może przyjść,kto pyta nie błądzi a po za tym oni tam od tego są aby ci pomóc :)

Odnośnik do komentarza

IWA23
elenka wy żeście się nie zrozumiały jedną dobę się leży plackiem po cc a tak ogólnie pobyt w szpitalu jest też 5/7 dni zależy od szpitala i stanu zdrowia mamy i dzidziusia :)

Iwa mozliwe, ale mi to nie robi ile się leży plackiem, mi chodzi tylko o to, że w tym szpitalu jest całkowity zakaz odwiedzin nawet męża co jest dla mnie i uważam dla dziecka nie do przyjęcia :36_1_4:

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

IWA23
Dla tego popytaj może można.Będziesz u gin to się zapytaj,jeśli powie że nie to się zapytaj dlaczego chociaż mąż nie może,dla czego od pierwszych dni skazują kobiety na wyłączną opiekę nad dzieckiem?

Zapytam napewno Iwa, dziękuję :*

Ps. Żona kuzyna mówiła, że to absurd bo mówią że boją się zarazków z zewnątrz,
ale ja mogę wyjść na korytarz lub w drzwiach pełnych przewiewów pokazać dziecko ojcu :/

http://s4.suwaczek.com/201204121762.png
http://slubowisko.pl/suwaczek/2010-06-12/nasz-slub-odbyl-sie.png
http://s2.pierwszezabki.pl/049/0492279c0.png?937

Odnośnik do komentarza

U mnie jak był zakaz chwilowy bo jakieś epidemie były to kobiety podchodziły do drzwi,ojcowie przez szybę oglądali i zonę i dziecko a rozmawiali przez domofon,czyli całkowity brak kontaktu :)
Ale tak tylko robią jak jest jakaś fala zachorowań :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...