Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

Tinko może faktycznie zaczyna się szyjka skracać-rozwierać.
Może ten ból jak na @ to własnie oznaka tego....

Ja Wam kobietki powiem,ze póki nie odejda mi wody lub skurcze nie zrobią się jakies mega bolesne lub regularne-posiedzę w domu.
W szpitalu to potem na siłe masaż szyjki -oxytocyna -przebicie pęcherza a co za tym idzie...wszystko na łapu capu a ból jest przecież większy.
A oni patrzą byle wszystko raz dwa bo zmiana się kończy...

Wcale mi nie śpieszno do tej kroplówki...:36_6_2:

Odnośnik do komentarza

Witam
Ślicznie śnieg pada....

Asiorkuwczoraj przed spaniem ból był coraz mocniejszy i czułam delikatne skurcze.
Moze sie faktycznie skraca, w piątek się wszystkiego dowiem...

Co do poprzedniego porodu..wg lekarza termin 20 grudnia, moj termin 21 niedziela.
Rano w niedziele o 5 dostała boli,poszłam sie wykapać (mierzyłam i liczyłam skurcze były co 15 minut), włączyłam komputer żeby po raz 100 przypomnieć sobie co robić jak się zacznie i położyłam się spać. Delikatnie krwawiłam.
O godzinie 7 obudził mnie mega skurcz, maż wstał i stwierdził,ze trzeba już jechać.
Zaczęłam sie szykować powoli, bo nigdzie mi sie nie śpieszyło.....przed szafa stałam chyba 10 minut i sie zastanawialam w co sie ubrać. Skurcze raz byly mocniejsze, raz słabsze.
W drodze do szpitala wogole juz nie bylo, wiec stwierdziłam,ze jedziemy na darmo i odeślą nas do domu.
Na korytarzu 2 dziewczyny tez do porodu, weszłam do lekarza, a on - rozwarcie na 7 i ze już dawno powinnam być na gorze.
Na gorze lewatywka, wypełnianie papierów, masaż szyjki (fakt to jest najgorsza rzecz), przebicie pęcherza i akcja porodowa - H. przychodzi na świat o 14.
Miałam fantastyczna położna, która bardzo mi pomogła i byla super życzliwa.

Taka chwilka wspomnień, przed następnym .....
O godzinie 7 obudzil

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam się środowo:36_2_53:

Także ja dziś na 16:00 do gina.
Całej nocy nie mam spane kurde. To uczucie ,ze coś mi się do żołądka przykleiło męczyło mnie całą noc.
Parzyłam sobie ciągle mięte(po 2 torebki na kubek) Piłam gazowany napój i nic:o_no:

Kurde może Maksio tak lezy ,że gdzieś mi tam dotyka żołądka....Wiem ,że to głupie no ale jak to tłumaczyć:36_6_2:

U nas cała noc tak sypał śnieg.
Zamieć normalnie.....

Ja już chcę wiosnę.....:nerw::36_1_74:
Mógł leżeć ten biały puch na święta w grudniu a nie teraz ehhhh:36_6_2:

Odnośnik do komentarza

Hej!

tinka_20 to jeszcze się przyjeżdża po porodzie na wizytę kontrolną?W sumie to mogłabym tak zrobić ale na najbliższej wizycie (28lutego) mam zamiar poprosić położną żeby mi już wystawiła to zaświadczenie więc ja go będę miała chyba że on (mój mąż) se weźnie pod moją nieobecność i złoży na siebie wniosek.Pozatym nie wiem czy w ogóle położna by mu wypisała bo nie wiem czy to kobieta osobiście niemu się zgłosić po takie zaświadczenie.Gorzej będzie z pieniążkami z PZU bo jestem ubezpieczona u niego w pracy w wawie i tam musi wszystko załatwić więc powiedział że ja będę musiała mu dać upoważnienie żeby nie jechać z nim ech…nie wiem jak to będzie:(W ogóle to dręczy mnie cały czas ten temat a wczoraj nawet krwawienia dostałam (chyba z tych nerw) bo co sobie pomyślę o tym i o tym co mój mąż powiedział na ten temat to mnie szlak trafia i zaraz ciśnienie mi się podnosi…

W ogóle to czytałam ostatnio w programie TV o nowych przepisach na becikowe i było tam napisane że ci którzy mają niskie dochody i uprawnienia do zasiłku rodzinnego to mogą się ubiegać o tzw. „drugie becikowe” które też wynosi 1000zł.Słyszałyście o tym?Czytałam w necie że żeby otrzymać zasiłek rodzinny dochody ubiegającego się o ten zasiłek nie może przekraczać 504zł na osobę ale nienapisani brutto czy netto.Pytałam koleżanki która brała taki zasiłek i napisała mi że oni liczą netto a teściowa powiedziała że brutto i żebym niesłuchana się koleżanki tylko poszukała w necie.Więc ja jej mówię że w necie nienapisani a ona wraz swoje że musi być napisane…I weź tu człowieku bądź mądry.Może wy coś wiecie na ten temat?

żabol22 tak chyba zrobię z tym zaświadczeniem tak jak pisałam tinka_20.Co do mojego męża to nie mam za co się obrażać bo mam takie samo wrażenie szczególnie po tym jego zachowaniu że robi wszystko żeby sam wszystko załatwić.Wyjazd do rodziców myślę że by pomógł na jakiś okres a później nawarot.Myślę jeszcze żeby w ostateczności zagrozić mu że odejdę od niego razem z dzieckiem jeśli naruszy kasiorkę bez mojej wiedzy.Wogóle to chciałabym ją trzymać w domu bo będę pewniejsza ale nie wiem czy to dobry pomysł na trzymanie takiej gotówki w domu.Wogóle straciłam do niego zaufanie szczególnie jeśli chodzi o grubszą gotówke a po tych jego słowach czuje się jakbym go wykorzystywała siedząc w domu i ciągnąc od niego kase.Ale sam się zgodził na to żebym nie pracowała i że on nas utrzyma.Tylko nie wiedziałam jakim kosztem…Cieszę się że ktoś mnie rozumie…

Czasem właśnie mam ochotę nim porządnie potrząsnąć albo powiedzieć mu parę słów prawdy żeby miał nad czym myśleć.Ostatnio nawet pokłóciliśmy się o to że ciągle pije piwo i napisałam mu któregoś dnia esa że jeśli jeszcze raz zobaczę go z piwem albo wyczuję od niego alkohol to pakuje się i z miejsca się wyprowadzam.Oczywiście wróciwszy z pracy zachowywał się jakby nigdy nic.Myślałam że coś do niego dotarło niestety długo jego grzeczność nietrwała bo ostatnio (w poniedziałek) siedziałam z rodzicami u nas a on poszedł na CPN a potem na strych zanieść pranie.Po pewnym czasie stwierdziłam że coś długo wiesza to pranie bo nawet rodzice już poszli do siebie a jego jeszcze nie było więc poszłam zobaczyć co robi no i wydało się siedział u rodziców i pił piwo.Myślałam że mnie szlak weźnie ale nic nie powiedziałam bo stwierdziłam że szkoda tylko moich nerw bo wraz zrobi to co będzie chciał i po prostu traktowałam go jak powietrze a jak coś się mnie zapytał odp mu z obojętnością.Zauważył że jest coś nie tak ale nie drążył tematu bo wiedział że będzie kłótnia.Po pewnym czasie chciał iść spać więc mu powiedziałam że jak Se chce to niech idzie i poszedł a ja jeszcze zostałam z rodzicami.Gdy wróciłam nie odezwał się nawet słowem (ja tym bardziej) siedziałam i próbowałam się uspokoić bo aż mi krew się burzyła.Gdy położyłam się spać przytulił się jakby nigdy nic i usnął a mnie nadal nerwy nie opuszczały.Nie chodziło mi już o to piwo tylko o to jak się zachował po tym esie co mu napisałam.Poczułam jakby podszedł do mnie i powiedział mam to w dupie wyprowadzaj się jeśli chcesz…Nie mogłam sobie tego udarować.Stwierdziłam że nie zależy mu na mnie i poczułam się tu jak piąte koło u wozu dlatego tez miałam ochotę wyprowadzić się do rodziców.Wczoraj znowu niby cały dzień się nie odzywał (odezwał się dopiero jak dojeżdżał do domu) a ja wraz z nim gadałam obojętnie a gdy przyjechał to mało co mi w dupe nie wlazł…Taki milutki i tak się zaczął troszczyć o mnie że mi zimno że mnie kaszel męczy (już od jakiś 2 tyg) i nawet zarąbał mamie z góry piecyk elektryczny żeby mi podłączyć w pokoju…No w szoku byłam…Widocznie ma jakieś odchyły od normy hehehe…

Ale się rozpisałam…Mam nadzieję że was nie zanudziłam bo chociaż tutaj mogę się wyżalić…

Odnośnik do komentarza

jestem już

umęczyłam się tym spacerem

wyniki badań ok,szyjka zamknięta,mam brać nospę i żelazo do końca i odpoczywać jak najwięcej
według tygodni spokojnie już mogę rodzić bo ciąża donoszona,ale jeszcze niech poczeka mały do przyjazdu taty także spokojnie jeszcze 11 dni muszę wytrzymać

mały rośnie zdrowo waży teraz 3724 gram i według tego już spokojnie mogę rodzić

Katarzyna zgadzam się z dziewczynami,widać że mężowi zależy na kasie a nie na was
oczywiście może złożyć on o becikowe tak jak Ty bo jest ojcem,ale myślę że powinnaś załatwić to zaświadczenie i sama złożyć papiery jak tylko dojdziesz do siebie
co do tego drugiego becikowego i rodzinnego to kwota na osobę nie może przekroczyć 504 zł netto i bierze się zaświadczenie z urzędu skarbowego za rok poprzedni czyli za rok 2011

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

witam
Katarzyna nie zazdroszcze sytuacji i atmosfery z mężem.najgorzej to dusic w sobie negatywne umocje..musisz z nim duzo rozmawiać mowic o swoich obawach a jak on dalej tak bedzie sie zachowywał to moze faktycznie na jakis czas do rodziców sie przenieś.może on wtedy coś zrozumie.a Tobie takie nerwy nie wskazane bo raz że jesteś przed porodem a dwa to po porodzie moze byc z pokarmem różnie jak ty bedziesz wiecznie w nerwach.

co do drugiego becikowego to trzeba zaśw. ze Skarbowki za poprzedni rok tak jak Miśka pisała ale trzeba jeszcze zaś.z pracy za pierwszy pełny m-c pracy.

wiecie co,pierwsze słysze zeby położna wypisywała zaśw.przed porodem...u mnie trzeba po porodzie przyjsc (osobiście lub ktos moze )i przynieść zaśw.ze szpitala o urodzeniu a wtedy lekarz wypełnia odpowiedni druk na becikowe...

ja dzis po wizycie-wyniki książkowe,moja waga bez zmian(+4kg od początku ciąży),dała mi skier.na mocz i krew i przy kolejnej wizycie pobierze mi ten posiew GBS.
agusia ja nie czuje żebym sie szybko rozpakowała,mała kopie jak szalona, zero skurczy,bólów.. a jak u Ciebie po wizycie?

pozdrawiam
ps.ciekawe jak czaroha? cos dawno jej nie było,jak podczytuje to niech sie choć przywita:)

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny :)

miśka - super wiadomości po wizycie;)

asiorek - czekamy na relacje z wizyty :)

franti - świetne wyniki, oby tak dalej !

Co do fryzjera, ja mam jutro wizyte i mam nadzieje ze dobrze mi zetnie włoski, bo jak nie ....to nie wychodze z domu dopóki nie odrosną ;P

Łóżeczko złożone i ustawione przy naszym. Troszke ciasno sie zrobiło ale miło patrzeć na nie i wyobrażać sobie ze już niedługo bedzie w nim leżał nasz kochany synek.

Od kilku dni męczy mnie mysl w jakim szpitalu urodzić, i mimo ze miałam już upatrzony to coraz więcej mam negatywnych myśli o nim. Dziewczyny a może ktoraś z was też będzie rodziła w Bydgoszczy?

Za oknem znowu sypie śnieg, a mi brakuje sił na co kolwiek. Szkoda ze nie było śniegu na święta, przynajmniej by sie je lepiej wspominało je i miały by swój urok :/

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlib4tee9r9.png]Nasze pierwsze serduszko Franuś :)[/url]
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09khhnl5act.png

Odnośnik do komentarza

Heyka

Miałam napisane mega post i wcisnełam jakis klawisz i wszystko poszło w cholere :Zły:

Bylam z Szymkiem po bardzo długim czasie na dworzu. Siedzieliśmy 1,5 godz. Mały az rumieńce dostal. Ja z nudow miałam poł podwórka odśniezone a teraz czuje jak mnie mięśnie krocza bola. Chyba chodzenie dalo sie we znaki - bo ja ograniczam spacery do minimum.

asiorku to prawda że poród jak sie ruszy sam i nie jest wywolywany nie jest tak drastyczny dla kobiety . Pamietam jak mi odłączyli kroplowke i jechali na sale gdzie robia CC w tym czasie dostalam skurcz - był do zniesienia. A z tym zolądkiem to może niedlugo zacznie sie u Ciebie organizm oczyszczać ze czujesz tak cięzko na nim, no chyba że faktycznie Maksio jakos na nim uciska.

tinka dobrze ze miło wspominasz poród - oby i ten był szybki i mało bolesny.

Miska przyznam że masz duzego chlopca w brzuszku :36_19_2::yuppi: a gdzie tu koniec terminu, waga impomująca On śmialo dobije do 4 kg - widac ze zdrowy chłopiec rośnie u mamy :Kiss of love:

kasiu wierze że Ci ciężko i chwilami pewnie czujesz nie niepotrzebna a pewnie i niekochana. Ale pociesz się faktem że niedlugo będziesz miała swoje maleństwo i zobaczysz ze Twoje dziecko bedzie wowczas dla Ciebie najważniejsze, a sprawy ktore ciebie teraz denerwuja zejdą na drugi plan. Nie piszę tu o sprawach pieniedzy bo z tym to musicie sie jakos dogadać i spróbuj faktycznie sama wyciągnąć to zaświadczenie. Głowa do góry będzie dobrze :Kiss of love: mnie tez wkurza ze moj mąż jest piwoszem ( ale nieszkodliwym), teraz przynajmniej sie ogranicza bo wie że różnie bywa.

franti myśle że z tym zaświadczeniem to zależy od lekarza, polożnej i placówki jakie maja wymogi. Ja chodze prywatnie dlatego moja gin nie ma wogole w gabinecie położnej - wszystko sama wypisuje. Jak byłam ostatnio w szpitalu to mojego męża sama zaczepiła jak przyjechal mnie odebrac, ze mam laryngologa zalatwić i wszystko mu opowiedziała że on az oczy otworzył.

to prawda czaroha dawno nie pisala, czyżby była rozpakowana :Oczko:

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Witam

Miska, asiorek super,ze wszystko w porządku.

Katarzynko po porodzie wypadałoby iść na wizytę do ginekologa tak zalecają po 6 tygodniach,żeby sprawdził czy wszystko ok itp.
dodatkowo ja juz teraz zastanawiam sie nad antykoncepcja (sama nie wiem co robic).

Zabolku zazdroszczę zabaw na śniegu.

Fiolek super, ze lozeczko juz czeka.Powodzenia jutro u fryzjera.

Ja dzis bylam na zakupach w 2 duzych sklepach...nóg nie czuje, ledwo zyje.
Pachwina boli jak cholera. chjyba tez przeholowałam.
A najgorsze jest to,ze moja córcia dzis znów z przedszkola wróciła przeziębiona i nie wiem czy dalej sie cos nie rozwinie.....szlak mnie juz trafia.
Mi posiew zrobili w szpitalu, wiec mam z glowy.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie oczekujące mamusie. Ja również oczekuję swojego maleństwa, które ma przyjść na świat na początku marca. Mam nadzieję, że mogę się dołączyć do Waszego forum. Czas w 9 miesiącu troszkę się dłuży a razem jest raźniej zwalczać strach przed porodem. Późniejsze problemy z dzieciaczkami też dają się we znaki jak nie ma się kogo poradzić. Pozdrawiam i mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i poradę, gdybym takiej potrzebowała.

http://www.suwaczek.pl/cache/553fa513d0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4054654e3a.png

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie zabijam czas oczekiwania na internecie, chociaż czasem już mi głowa puchnie od nadmiaru wiedzy. Chciałam wiedzieć wszystko o porodzie, żeby się dobrze przygotować i czasem już tego za dużo. Po za tym całą ciążę mówiono mi że dzidzia będzie duża a tu wczoraj na usg wszystko wyszło w normie. Teraz waży ok 3300, więc nie jest ani za duża ani za mała. O ile nie wkradł się błąd bo usg często się myli. Ale jestem spokojna bo wcześniej usg wskazywało 3 tygodnie do przodu więc myślałam że przyjdzie mi rodzić grubaska. A jak było w Waszym przypadku?

http://www.suwaczek.pl/cache/553fa513d0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4054654e3a.png

Odnośnik do komentarza

Tak wiem, że każdy poród jest inny, jednak wiedza się przydaje. Ja pierwszy poród miałam sporo po terminie i był wywoływany. Tak się zastanawiam czy historia się powtórzy, choć tak bardzo bym chciała żeby akcja sama się rozpoczęła. Oksytocyna spowodowała że praktycznie nie miałam praktycznie przerw między skurczami i od początku były bardzo bolesne. A poza tym ten stres kiedy jedzie się do szpitala a nic się nie dzieje. Wolałabym jechać z akcją porodową, chociażby minimalną. Widzę że masz doświadczenie w porodach, możesz powiedzieć jak to było u Ciebie.

http://www.suwaczek.pl/cache/553fa513d0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4054654e3a.png

Odnośnik do komentarza

brylancik100
Tak wiem, że każdy poród jest inny, jednak wiedza się przydaje. Ja pierwszy poród miałam sporo po terminie i był wywoływany. Tak się zastanawiam czy historia się powtórzy, choć tak bardzo bym chciała żeby akcja sama się rozpoczęła. Oksytocyna spowodowała że praktycznie nie miałam praktycznie przerw między skurczami i od początku były bardzo bolesne. A poza tym ten stres kiedy jedzie się do szpitala a nic się nie dzieje. Wolałabym jechać z akcją porodową, chociażby minimalną. Widzę że masz doświadczenie w porodach, możesz powiedzieć jak to było u Ciebie.

ja wiem czy doświadczenie...
powiem,że każdy jest inny i u mnie też była oxy i rzeczywiście skurcze się bardziej nasilaja i sa mocniejsze,ale szybciej robi się rozwarcie

u mnie były wszystkie bóle jakie tylko można mieć
w pierwszym porodzie o 21 byłam w szpitalu ze skurczami co 3 minuty,później miałam co 2 co 1,podali mi oxi ale tylko ból był większy,miałam bóle z krzyża wiec były jeszcze mocniejsze,doszły bóle parte i to już całkiem bolało okropnie,a rozwarcie było dopiero na 5 cm o godzinie 12 w nocy,przyszła położna wymasowała mi szyjkę i tak co chwila ją masowała po 6 odeszły mi wody po 7 już było rozwarcie na 10 i syn 7.25 przyszedł na świat
drugi poród był zupełnie inny termin miałam na 10 stycznia do szpitala skierował mnie lekarz 8 poszłam wieczorem,nic się nie działo podłączyli mnie pod kroplówkę i tak chodziłam z nią przez 24 godziny i miałam skurcze z bólami partymi co 20 minut ,więc mordęga okropna miałam cały czas łzy w oczach bo ból był okropny,pomału robiło się rozwarcie,połozna masowała szyjkę i przed 23 było jak już pełne rozwarcie przebiła pęcherz i 23.10 córka przyszła na świat,także stwie4rdzenie,że 2 poród jest lżejszy nie u mnie
3 poród był zaczął się już na 2 dni przed terminem,miałam na 18 lutego w środę w poniedziałek już czułam sie okropnie,skurcze były częste ale nie regularne,nie mogłam jeśc ani spać,we wtorek było to samo ciężki dzien i noc zero snu i chęci na jedzenie około 2 już były coraz bardziej regularne po troszku już czop odchodził,więc ból sie nasilał i skurcze były mocniejsze,miałam również z krzyża więc okropnie bolące,około godziny 5 zadzwoniłam po karetkę w szpitalu byłam po 5 położna mnie zbadała rozwarcie na 4 nic nie postępowało do 8 godziny a skurcze coraz mocniejsze i boleśniejsze i na dodatek parte już miałam,podała mi żel i zaraz moment skurcze sie nasiliły i poszedł całkowicie czop,powiedziala ze jak będe miała parte to mam powiedzieć była godzina po 9 mówię do niej że ja już je mam,podawali mi tlen dodatkowo bo mam problem z sercem i już naprawdę byłam zmęczona,głodna i nie miałam siły już na nic,przed 10 zbadała mnie i juz rozwarcie całkowite było szykowali do porodu pomogła mi połozyć sie na łózko bo nie miałam siły na nie wejść taka byłam osłabiona,naprawdę nie miałam siły na to aby przec ale po kilku parciach o godzinie 10.20 mała przyszła na świat
dlatego jak widac porody miałam okropne,jestem wytrzymała na ból,ale przy porodach byłam a w takim stanie,że mówiłam,ze nie dam rady urodzic

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Faktycznie porody nie należały do najlżejszych. Nie zazdroszczę. U mnie było zupełnie inaczej i teraz zdaje sobie sprawę, że u mnie to poezja właściwie. W sumie poród był wywoływany ale ładnie wszystko postępowało, więc urodziłam po 7 godzinkach, z czego bardzo bolesnych pamiętam ze 3 ostatnie.
Faktycznie każda z nas jest inna, inny poziom hormonów, inaczej macica reaguje na skurcze i nie ma co porównywać. Jednak liczę na to że tym razem będzie równie "przyjemnie" jak za pierwszym razem. Liczę jedynie że tym razem mnie nie potną, postaram się o ochronę krocza o ile się da, bo czasem lepiej być naciętym niż popękać. Jednak zaznaczę że mają spróbować.

http://www.suwaczek.pl/cache/553fa513d0.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4054654e3a.png

Odnośnik do komentarza

brylancik100
Faktycznie porody nie należały do najlżejszych. Nie zazdroszczę. U mnie było zupełnie inaczej i teraz zdaje sobie sprawę, że u mnie to poezja właściwie. W sumie poród był wywoływany ale ładnie wszystko postępowało, więc urodziłam po 7 godzinkach, z czego bardzo bolesnych pamiętam ze 3 ostatnie.
Faktycznie każda z nas jest inna, inny poziom hormonów, inaczej macica reaguje na skurcze i nie ma co porównywać. Jednak liczę na to że tym razem będzie równie "przyjemnie" jak za pierwszym razem. Liczę jedynie że tym razem mnie nie potną, postaram się o ochronę krocza o ile się da, bo czasem lepiej być naciętym niż popękać. Jednak zaznaczę że mają spróbować.

to prawda,nie wiadomo jak będzie,ale powiem,że ja panicznie już teraz boje sie rodzić i nie umiem sobie z tym radzić

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...