Skocz do zawartości
Forum

Dzieci z astmą i cukrzycą


Rekomendowane odpowiedzi

Aneczka23

Córeczka dzisiaj znowu zaczela miec problemy z brzuszkiem i jutro mam robic badanie moczu czy znowu jakies zakazenie ukladu moczowego sie nie przyplontało:(

U niej to może być od branych leków.

a jak twoi synkowie?

Starszy rozwalił głowę ale na szczęście nic groźnego nadcięta skóra i mega guz.

A u córeczki wczesniej wiedzieliscie o sreduszku?

Dopiero jak miała 2 m-ce i była chora byliśmy w szpitalu tam wysłuchali szmery.

Odnośnik do komentarza

U twojej córki to może być od branych leków.A jak mają na imię twoje dzieci?

Starszy syn rozwalił głowę na szczęście nie groźnie,nadcięta skóra i mega guz,Młodszy odpukać zdrowy.

Hani wykryli szmery jak miała 2 m-ce byliśmy w szpitalu bo była chora.

Odnośnik do komentarza

OJ BIEDNY:( NAPEWNO BOLI:( UCAŁUJ GO MOCNO I TRZYMAM KCIUKI ZEBY SIE SZYBKO GLUWKA ZAGOIŁA:)
MOJA CÓRECZKA MA NA IMIE WIKTORIA:) U NIEJ TA "DZIURKA" TO PRAWDOPODOBNIE PRZEZ NIEDOTLENIENIE I TEN WYLEW PRZY PORODZIE.JAK MIAŁA 2 MIESIACE TEZ WYKRYLI SZMERY I SKIEROWALI NAS DO KARDIOLOGA.ALE PEWNIE LEKI NIE WPLYWAJA KOZYSTNIE NA ZARASTANIE TEJ "DZIURKI" NO ZOBACZYMY W LIPCU:) W NCY ZNOWU MIAŁA POZIOM CUKRU PONAD 200MGL MASAKRA:(

SYNEK MA NA IMIE SZYMEK:) DZISIAJ COS ZACZYNA SIE POGARSZAC,ZNOWU WIECEJ KASZLE I OBUDZIL SIE JUZ Z BOLACA GLOWA:( I ZAWSZE COS:(

NIE UMIEM ZROBIC SUWACZKA CHOC STARA BABA ZE MNIE HAHA:eureka:

Odnośnik do komentarza

Aneczka23

u nas generalnie nie najlepiej...lekarze zaczeli podejzewac u maluchow mukowiscydoze:( i choc proby potowe wyszly dobre bo dzwonilam dzisiaj do laboratorium ale ta pani powiedziala ze i tak jest podejzenie i beda czekac nas jeszcze inne badania i powtorzenie prob potowych:( zalamka:(

Może to nie mukowiscydoza tylko jakiś ostry przebieg astmy.U nas narazie dobrze choć starszy coś zaczyna pokasływać i też ma na imie Szymon.
A jak wam miną weekend?

Odnośnik do komentarza

te szymki to jakies pechowe:)
maluchy i tak juz maja astme z ostrym przebiegiem i jakos zaczyna sie pogarszac no i zaczely dochodzic nowe dolegiliwosci i lekarz uznał ze obraz kliniczny i radiologiczny podchodzi wlasnie pod mukowiscydoze ale mam nadzieje ze jednak sie myli narazie o tym staram sie nie myslec.poczekamy zobaczymy...ale najgorsze to czekanie:(
my jak zwylke spedzilismy go w domku ale spacerki były:)
po zatym maluchy wiecej kaszla a mloda dodatkowo znowu ma problemy z brzuszkiem wiec jak zwykle :(

a jak u was? A u synka guz z glowki juz zniknał?
Jak chlopca jak sie zaostrza to zwiekszasz dawki jakis lekow?

Odnośnik do komentarza

Guza prawie nie widać ale ma lekko nadcięte więc jest jeszcze strupek.
Jak chłopcy choruj to nie zwiększam dawki tylko podaje albo berodual w areozolu albo robie inhalacje z pumikortu lub mukosolwanu albo wszystko na zmiane i dodatkowo wprowadzam syrop claritine bo teraz mają doraźnie.
My tesz byliśmy w domu w niedzielę u nas padało tak więc zrobiliśmy sobie piżamowy dzień .
My powoli szykujemy się do komuni bo Szymon ma w niedzielę,mam pare drobnych spraw do pozałatwiania ale muszę o nich pamiętać bo jak zapomnę np o butach dla Szymka to będzie klops.:)

Odnośnik do komentarza

oj kochana buty najwazniejsze haha i szymus troche dziwnie by wygladał haha:)
takie uroczystosci to jeszcze prze demna i to za kilka lat ale juz zazdroszcze:)bardzo wazne swieto dla całej rodzinki:)

my mamy wentolin w aerozolu ale mamy praktycznie codziennie musi go brac i nawet z domu bez niego nie wychodzi:( nam nieraz przy strasznym kaszlu pomaga diphergan ale wtedy strasznie malego zamula:(

jutro mamy kolejne badania wiec juz mam nerwa:(wiez jutro takze bede chciała dodzwonic sie do por.pulmonologicznej w szczecinie zdroje bo slyszałam ze tam swietna pani doktor jest i pracuje na tamtejszym oddziale gdzie maluchy mialy badania na mukowiscydoze wiec moze i tam sie udam choc oczywiscie po konsultacji z nasza pani doktor bo nie chcem nic robic za jej plecami.

A wy dokladnie gdzie mieszkacie jesli moge wiedziec? Jezdzisz do innych lekarzy czy tylko z tym jednym lekarzem? My caly czas z nasza pani doktor ale czesto wlasnie wysyla nas do innych szpitali czy lekarzy ktorzy maja wieksze mozliwosci co do badan czy leczenia w szpitalach.bo u nas w szptalu niestety na jednym oddziale sa wszystkie choroby pomimo fajnych lekarzy:(

i znowu sie rozpisałam i zawsze masz co czytac:10_4_6::)

Odnośnik do komentarza

Jeszcze suwaczek od córci musisz wstawić.
Ja mieszkam w woj.Opolskim a dokładnie w strzelcach op.Do arelgologa chodzę u nas w mieście,do chirurga jeżdżę do opola i do neurologa też do opola,do neurologa jeździłam do gliwic.

Odnośnik do komentarza

Cześć
Miałam wczoraj napisać dłuższego posta abyś miała co poczytać:10_4_6: ale moja mała się obudziła więc poszłam ją nakarmić i od razu spać.Napiszę ci w skrócie jak u mnie to wyglądało: Szymon jak miał 3 m-ce zachorował pierwszy raz na oskrzela objawy miał już wcześniej ale nasza lekarka mówiła że mu nic nie ma że charczy od mleka.potem zaś zachorował a w 6 m-cu zaczął się dusić to był miesiąc czerwiec,w lipcu dostaliśmy się dopiero do alergologa i on jak zaczął go leczyć w lipcu,wizyty były raz w tygodniu i co wizyte inne leki a leczyć go skończył dopiero w październiku.Jak stwierdził że stan stabilny to przedłużył wizyty i były 1 raz na miesiąc a jego leki początkowe które brał zyrtex 2xdziennie,berodual 2x dziennie,serewent 2 xdziennie,flixodajt 2xdziennie singular5mg wieczorem leki wziewne miał po dwa wziewy przez beby-haler .Jak tylko skończył 5 lat zaczą mu robić spirometrie stan się poprawia i co jakiś czas mu zmniejsza lub odstawia leki ale jak jest pogorszenie to zwiększa dawki .No to tyle o Matim nie dam rady napisać bo mała marudzi.

Odnośnik do komentarza

Udało mi sie wstawic suwaczek malego a dzisiaj wieczorkiem jeszcze wstawie malej i tak zeby zawsze jak pisze zeby byly:)
Kochana kawał drogi nas dzieli,
U nas zaczeło sie juz przy porodzie u malego,jak sie urodzil mial juz problemy z oddychaniem a pozniej to juz same pobyty w szpitalach wypisywali nas z jednego i dawali skierowanie do drugiego,kazdy dawał swoje leki w domu bylismy tylko goscmi dopiero od roku jakos udaje nam sie dawac rade i lekarze pozwalaja nam byc w domku i nie zakazdym razem musimy isc do szpitala.te same leki moj maly brał co Twoj Szymus ale my od pczatku jestesmy na inchalatorze.teraz juz mamy 2 bo malutka ma swoj i robimy inchalacjie jednoczesnie.U nas dzisiaj o wiele gorzej i znowu wszystko sie nasila u nich:(
Jak tylko znajdziesz czas to pisz:)a ja z checia bede czytac:):10_4_6:

Odnośnik do komentarza

Hej nie mam za wiele czasu,może wieczorem uda mi się coś więcej skrobnąć ale tak w skrucie Mati źle się czje przyszedł z przedszkola zasmarkany zakaszlany i muszą iść do akcji inhalator bo nie chcę aby się skończyło choróbskiem.
A jak u was samopoczucie? :)

Odnośnik do komentarza

Kochana wspołczuje,zwłaszcza ze za kilka dni Komunia Szymka:(Mam nadzieje ze jakos to przezwyciezy i szybko wroci do sił:)
U nas tez nie ciekawie i niestety maluchy sa na antybiotykach,zwiekszone dawki wszystkich lekow a jak bedzie sie pogarszało to niestety ale czeka nas znowu szpital:( wiec załamka na całego:( brakuje mi czasami juz sil, ciagle sie malucha pogarsza i nic nie moge zrobic a robie przeciez chyba wszystko co mozliwe zeby im pomuc....
Mam gromna nadzieje ze u Was sie nie pogorszy i czekam oczywiscie na dobre wiesci:)
A jak tam przygotowania do wielkiej uroczystosci? buty dla szymka kupione?:):):):)

Odnośnik do komentarza

Hej
Mam nadzieję że u was skończy to się w domu.Mati czuje się tak sobie na dzień dzisiejszy nie ma pogorszenia.Ja mam dużo załatwiania i co najlepsze co chwile o czymś zapominam np. zapomniałam że dziś mam iść z Szymkiem do poradni Psych.-Pedag.,Ale on na szczęście wczoraj jak już leżał przypomniał mi.Wczoraj było zebranie w kościele i ja już nie pamiętam połowy rzeczy i muszę pisać na nk do jednej mamy taka skleroza mnie dopadła.
Jeśli chodzi o suwaczki to u góry jest pomoc i tam jest dodawanie suwaczka i tam jest pokazane na filmiku dokładnie jak można wstawić suwaczek :)
Jutro przyjeżdża szwagierka i postaram się zajrzeć tu do ciebie.

Odnośnik do komentarza

WIitam serdecznie:) Przepraszam ale przez ostatnie dwa dni na nic nie mam czasu:(
Tez mam ogromna nadzieje ze uda sie nam jakos to przetrwac i nie skaczy sie szpitalem,jak narazie nie wiem czy jest jakas poprawa, moze troszke mniej kaszla w nocy ale ogulnie to jest do bani:(
Oj kochana ja to mam specjalny kalendarz gdzie zapisuje wszystkie wizyty,kiedy i jakie badania itp zawsze nosze go w torebce bo w zyciu bym wszystkiego nie zapamietała a i tak mi sie zdaza ze przypominam sobie o czym doslownie na ostatnia chwile albo juz po fakcie:)naszczecie to juz zadkosc:)

Napewno u Ciebie to juz wszystko gotowe do wielkiej uroczystosci:)Az zazdroszcze takiego wydarzenia:) Oczywiscie skladam najserdeczniejsze zyczenia plynace prosto z serca dla Szymonka:)
Goraco pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Ja od pół godz.w domu impreza się udała,pełno jedzenia do domu przyniosłam.Szymon zadowolony bo dostał dwa wymarzone prezęty (aparat,telefon).
Mati czuje się tak sobie ani lepiej ani gorzej za to ja zdycham bólą mnie wszystkie mięśnie i smarkam na kilometr o Hani nie wspomnę ona to tak charczy,kaszle i ciężko oddycha na bank oskrzela jutro śmigam do lekarza.Odezwę się jutro,mam nadzieję że u was lepiej.

Odnośnik do komentarza

Oj kochana z jednej strony to wspaniale ze impreza sie udała zwłaszcza ze Szymuś zadowolony:):36_1_67:
Ale współczuje choroby jeszcze w takim dniu:(
Mam wielka nadzieje ze u Matiego i Hanusi nie bedzie jakos powaznie:( mi zawsze serce peka jak słysze ten charakterystyczny ciezki oddech i charczenie u dzieci-współczuje:( daj znac co lekarz powie.Pewnie załapałas od maluchow,nie dosc ze dzieciaczki sie rozchorowały to jeszcze Ty:(
U nas bez zmian tez ciekawa jestem co lekarz powie ale my dopiero we wtorek idziemy do pulmonologa. Jak by wszystkiego było mało to moim dzieciaczka dzisiaj cukry strasznie skacza,Szymkowi wieczorkiem to ponizej 20 az spad i az sie przestraszyłam a Wikusi praktycznie cały dzien to miedzy 200 a 300 wiec sama juz nie wiem co robic:(
Wsumie to nawet sie ciesze ze niedziela sie konczy-w tygodniu to zawsze sie pewniej czuje bo zawsze jakis lekarz jest "pod reka".
Czekam na wiadomosc jak ze zdrowkiem u Ciebie i dzieciaczkow i oczywiscie mam nadzieje ze beda dobre:)

Odnośnik do komentarza

Ale ślicznie Szymonek wyglada:)Naprawde taki aniołek:):):)I jaki dumnie stoi:):)

Kochana z jednej strony to dobrze ze nic powazniejszego ale ucho tez bardzo boli wiec wspołczuje i trzymam kciuki zeby szybciudko wszystko przeszło...
A u nas bez zmian ,jutrzejsza wizyte u pulmonologa mamy przesunieta na czwartek:(
lekarze chca polozyc moja malutka znowu do szpitala na diabetologie i musze zdecydowac czy Poznan czy Szczecin:(wiec znowu dylemat:(

Odnośnik do komentarza

Ty się najeździsz po tych szpitalach ja to przy tobie to pikuś,mam nadzieję że szybko ten czas minie i będą tylko wspomnieniem.
U mnie jest ostatnio lepiej,mam wrażenie że oni są zdrowi, chodzę z dziećmi tylko do kontroli ale to tylko że częstotliwość zachorowań się zmniejszyła.

Odnośnik do komentarza

Ja jakoś tego końca nie widze:(
Wież u nas cały czas jest tylko gorzej a zaostrzenia u Szymka sa przez cały rok a zima tylko nam sie trudniej do lekarzy dostać:)haha
Czasami to Śmieje sie juz z tego wszystkiego bo musimy sie z tym wszystkim jakos pogodzic a zwłaszcza ze u Wiki tez jest gorzej i ze maja praktycznie te same choroby wiec przy niej wiem jak postepowac jesli chodzi o astme i cukrzyce i nie dzialam po omacku jak na poczatku bywało z Szymkiem(napewno wiez o czym mowie:)niestety )maja tez oddzielne i inne choroby ale to juz inna bajaka:(
Ciesze sie ze widzisz polepszenie u swoich dzieciaczkow to zawsze daje jakas nadzieje ze moze kiedys i ja bede mogla napisac ze jest lepiej...dobrze ze za marzenia nie trzeba placic bo pewnie juz dawno bym w wiezieniu siedziała za dlugi hahaha:smile_$:
Ja to zawsze sie rozpisuje...
Mam wielka nadzieje ze Mati i Hanusia i oczywiscie Ty juz sie lepiej czujecie?

Odnośnik do komentarza

Ja się lepiej czuję,Mati bez zmian ale naszczęście nie pogarsza się i to mnie pociesza,miał iść dziś do przedszkola ale ma tak brzydkie napady kaszlu że sobie darowałam jutro pójdzie bo ma przedstawienie na dzień mamy i taty i nie wiem jak sobie poradzi mam nadzieję że nie będzie napadu.
Hania,lekarka powiedziała że to przeziębienie że ma duży katar i od tego kaszle i naciekło jej do ucha.Ale mi się wydaje że to krtań bo słyszę po głosie jak płacze jak kaszle a kataru wcale duże go nie ma rano po nocy trochę ściągnę a potem cały dzień spokój oddycha nosem cały czas tak więc z nią trochę mam roboty bo maruda że szok ale cóż taki urok nasz mam.

Pytanie z innej beczki czy uważasz się bardziej pesymistka czy optymistką?

Odnośnik do komentarza

Krtan jak jest zapalenie to wlasnie wydaje ten charakterystyczny dzwiek wiec wiem o czym mowisz:)
Ja kochana dla otoczenia i bliskich zawsze jestem optimistka,zawsze proboje znalesc jakies swiatełko w tunelu choc w naszej sytuacji czasami jest to trudne.Przewaznie tylko w samotnosci i najlepiej w nocy martwie sie o to co bedzie.Nawet juz nie placze jak wychodza na jaw nowe choroby czy jest pogorszenie.Jak szymek był maly i zaczol chorowac to poczatki byly dla mnie tragiczne,plakalam nie potrafiłam z niczego sie cieszyc a teraz chyba poprostu nauczyłam sie z tym wszystkim zyc i oczywiscie walczyc o to aby było lepiej.choc jak Wiki sie urodziła i okazalo sie ze miala wylew i niewiadomo bylo czy nie bedzie porazenia mozgowego to pamietam ze przez kilka dni chodzilam do tylu i nie potrafilam sie z tym pogodzic ale zaczela sie moja walka o nia(rehabilitacjia praktycznie co dziennie w szpitalu i w domu,lekarze itd) powoli uczylam sie zyc z dwojka chorych dzieci.zaliczylismy tez z wiki onkologie gdzie takze bylo ciezko ale juz wtedy wiedzialam ze usmiech czyni cuda i ten cud widziałam u innych dzieci.Tam zobaczyłam co oznacza walka a zarazem zwykla codziennosc z chorym dzieckiem i tam nauczyłam sie zyc ze swiadomoscia ze trzeba sie cieszyc z kazdego dnia bo moze byc ostatni..i od tamtej pory ciesze sie z kazdego dnia z maluchami czy byl gorszy czy lepszy ale wazne ze byl i wieze ze poradze sobie ze wszystkim bo jak mawia nasza pani doktor trzeba pamietac ze zawsze moze byc gorzej.WIEC SIE CIESZE Z TEGO CO MAM A KAZDY USMIECH MALUCHOW WYNAGRADZA CALY TRUD I DAJE NADZIEJE choc tej nadzieji nieraz mi brakuje.

No i widzisz kochana jak znowu sie rozpisałam az w szoku sama jestem:36_19_2:
A jak jest z tym uciebie?bo u mnie to juz wiez:)
a u nas ogulnie bez zmian,jutro czekaja nas kolejne badania,pobieranie krwi i reszta dobrze ze dzieciaki wogule nie placza przy tym wiec stresu nie ma:)

Odnośnik do komentarza

Ja jestem mega optymistką zawsze taka byłam nawet będąc nastolatką i chodziłam do szkoły i miałam złe oceny to i tak wiedziałam że będzie dobrze.W życiu też jak byłam chora i byłam w szpitalu dzwoniłam do męża że mam guza to ja go pocieszałam przez telefon zamiast on mnie bo on pesymista widzi wszystko w czarnych kolorach nawet jak jest ciężka sytuacja materialna to nie załamuję się bo wiem że będzie dobrze,ale za razem nie mam klapek na oczach wszystko dokładnie planuję analizuję jak jest problem to wszystko analizuję ale nie dołuję się typu jak mi źle co ja teraz zrobię.Chociaż mam niekiedy takie dni że mam wszystkiego dość ale jestem tylko człowiekiem.
Zawsze mojej mamie i rodzinie mówię że bóg mi daje kłody pod nogi bo wie że jestem silna psychicznie i wszystko przezwycięże,że sobie poradze.Zycie jest kruche trzeba się cieszyć z każdego drobiazgu.

Odnośnik do komentarza

Świete słowa napisałas z tymi klodami:)
Jak urodziłam Wikusie i zaczela chorowac(cała ciaze modliłam sie o zdrowie dla niej) to był taki moment ze zaczełam zazdroscic innym mama zdrowych dzieci i zadałam miliony razy Bogu pytanie dlaczeg ja?dlaczego moje dzieci?za jakie grzechy? i wtedy uswiadomiłam sobie wlasnie to co napisałas że Pan Bóg dał mi tak wyjatkowe dzieci choc chore bo pewnie wie ze sobie poradze...i z perspektywy czasu wiem ze my mamy chorych dzieci naprawde jestesmy silne i nie ma chyba takiej kłody przez ktora bysmy nie przeskoczyły choc nieraz potrzebujemy na to czasu:)

A jak sie wystep Matiego udał? Nie kaszlał? Pewnie dumna byłas?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...