Skocz do zawartości
Forum

Zabawki Fisher Price - dostosowanie do wieku dziecka


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,
mamy sporo zabawek z tej firmy i mam wrazenie ze przedziały wiekowe podan na zabawkach sa nieadekwatne do rzeczywistości.
czy wasze dzieci tez tak mają?>>

u nas swinak skarbonka, zakupiona w wieku 9m, sprawdzila sie dopiero po roku! od zakupienia, oczywiscie sama zabwka jest rewelacyjna, tylko minimum od 12-18 miesiecy,

Mamy tez stoliczek interaktywny, jest super-ale mimo 6m na opakowaniu , mlody zainteresował sie nim na dobre w wieku 18m.
teraz, jak ma 26m poznaje go dopiero dokładnie
a jest co, bo funkcji jest co nei miara. narazie rekordy bije pianinko i telefon.

jakie macie spostrzezenia?

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

Z FP mamy pchacz-jeździk, żyrafę co połyka piłeczki, leżaczek-bujaczek (do 18 kg) i krzesełko - uczydełko. Wcześniej używaliśmy karuzelki rain forest. Każda zabawka była kupowana tak, by mała mieściła się w ramach wiekowych proponowanych przez producenta. Z karuzelki już nei korzystamy - czeka na kolejne małe. Z pozostałych zabawek korzysta i raczej nie było takiej sytuacji, w której dana zabawka nie "pasowała wiekowo". Raczej wiedziała jak sobie poradzić.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

no bo w sumei wiadomo jak sobie z nimi radzic, zabawki FP sa proste i logiczne w obsludze, ale raczej mówie o wykorzystaniu wszystkich funkcji.

my mamy na tapecie stoliczek interaktywny, i mlody naprawde zaczyna wykorzystywac dopiero wszystkie funkcje.
wczoraj na laptopie wciskal ksztalty i starals ie powtarzac nazwy w j.polskim. super to wygladalo.
ale jak przełaczył na j angielski to miał zdzwiko
hahaha.
w sumie jest dośc zainteresowany

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

też mamy sporo zabawek FP i moja córka bawi sie większością do dziś,nawet jeśli zabawka jest od 9 miesięcy...
na przykład wszystkie z serii uczącej,dopiero teraz maja zastosowanie ,bo mała próbuje powtarzać wypowiadane słowa i piosenki..
np.szczeniaczek uczaczek,wcześniej był traktowany jako maskotka a teraz juz bardziej rozumie o czym piesek mówi
na pewno zabawki te sprawdzają się i u starszych dzieci niz podaje producent
krzesełko np.od niedawna jest w kręgu zainteresowań

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

ja tez bardzo lubie FP, u nas prym wiodła świnka-skarbonka, potem kalkulator starszego brata, no a teraz rozpracowujemy stoliczek od strony nauki słów. bo dzwieki itp ma juz do znudzenia opanowane.
za to chetnie własnie poznaje slowa, czy cyfry czy kształty czy kolory.
w sumie jest taka uniwersalnosc chyba, bo na 6m melodyjki a na 26 słowa.
i te odpinane nóżki to super sprawa.i ściszanie, i wytrzymalosc materiałów, mimo ciąglego rzucania stoliczkiem czy swinka :D

jedyna zabawka co przy 2 miich dzieci nei za bardzo była uzywana to ganruszek na klocuszek.

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

:kucharz1: Kochane mumusie
Na początku chciałabym się przywitać z wami cieplutko i krótko pzredstawić.
Na imię mi Elwira i jestem mamą 18 miesięcznego Szymonka. Trafiłam do was w sumie pzrypadkiem, ale nie ukrywam że licze na wsze cenne opinie i komentarze.

Dzieki akcji "Mama sie zna" mam przyjemność testowania zabawek Fisher-Preis. Udało się i od 2 tygodni testujemy Kuchenkę Gotuj i Ucz się. Bardzo bym chciała znać wasze opinie na temat zabawek tejże firmy , no i oczywisci podwójnie docenię jeśli znajdzie sie kilka mam które miały okazję pobawic się taką Kuchenka...

Jeszce raz witam cieplutko i pozdrawiam serdecznie :D

Odnośnik do komentarza

jak dla mnie te zabawki są przereklamowane tzn za wysoka cena za zabawke która ma niby edukowac?! że niby to ze dzieciak cos naciśnie lub przesunie !? jeszcze te nie brzdękające i świecąco-grające mogą być ale cała reszta to delikatnie mówiąc przesada ( w tych cenach).
mądrzejsze są zabawki naprawde kreatywne które wymagaja od dzieci pobudzenia wyobraźni

moja córka dostała całe mnóstwo zabawek z serii "edukacyjnej" więcwiemo czym mówie sama nigdy nie kupiłabym jej tych rzeczy

Odnośnik do komentarza

...a ponieważ lubię wsadzać kij w mrowisko to może tym razem się uda:Oczko:
aniamania a uważasz, że jeśli dźwięki melodyjek z zabawek skłaniają dziecko do pierwszych pląsów, klaskania czy innej aktywności ruchowej - to nie jest ważne i potrzebne dziecku? To że dziecko coś tam przesunie czy naciśnie, to też jest bez znaczenia? jak przesunie i mu sie coś zaświeci, albo pokaże, to uczy dzieciaka tego, co fachowcy szumnie nazywają związkiem przyczynowo skutkowym. Bardzo ważne w rozwoju dziecka. A te pozostałe- kubeczki- nie świecące ale skłąniają do aktywności manualnej- trzeba się czasem nagimnastykować by coś tam wyjąć. Maty edukacyjne - kolorowe- pomagają szybciej nauczyć się przewrotów na boczki i potem z plecków na brzuszek i z powrotem. To tak na początek- widzę bardzo wiele korzyści z używania tego typu zabawek. A że cena wysoka - no cóż. Płaci się za pomysł, jakość wykonania, niezawodność zabawek, tradycje firmy produkcyjnej. Tak w życiu jest. Nie tylko przy okazji zabawek.::):

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

drucilla
...a ponieważ lubię wsadzać kij w mrowisko to może tym razem się uda:Oczko:
aniamania a uważasz, że jeśli dźwięki melodyjek z zabawek skłaniają dziecko do pierwszych pląsów, klaskania czy innej aktywności ruchowej - to nie jest ważne i potrzebne dziecku? To że dziecko coś tam przesunie czy naciśnie, to też jest bez znaczenia? jak przesunie i mu sie coś zaświeci, albo pokaże, to uczy dzieciaka tego, co fachowcy szumnie nazywają związkiem przyczynowo skutkowym. Bardzo ważne w rozwoju dziecka. A te pozostałe- kubeczki- nie świecące ale skłąniają do aktywności manualnej- trzeba się czasem nagimnastykować by coś tam wyjąć. Maty edukacyjne - kolorowe- pomagają szybciej nauczyć się przewrotów na boczki i potem z plecków na brzuszek i z powrotem. To tak na początek- widzę bardzo wiele korzyści z używania tego typu zabawek. A że cena wysoka - no cóż. Płaci się za pomysł, jakość wykonania, niezawodność zabawek, tradycje firmy produkcyjnej. Tak w życiu jest. Nie tylko przy okazji zabawek.::):

drucilla ale chyba się zapędziłaś bo to nie był atak! ja mam co robic i nie szukam zbędnych emocji prowokując kłótnie na forum! aż mi ciśnienie spadło jak przeczytałam Twoją wypowiedz, takie poprostu jest moje zdanie.

Moja córka dostała całą mase tych zabawek a ja dodatkowo kupowałam jej inne tzn takie które ja uwazałam za wartościowsze! i np taka książeczka rymowanka z FP to niby co? kilka stron z powtarzającymi się wierszykami posłuchała jej ledwo kilka razy i zero większego zainteresowania a taka książeczka w twardej oprawie jakoś nigdy sie nie nudzi ( oczywiście wiem ze powiesz ze to dlatego ze mama z nia czyta) ale nie koniecznie bo sama bierze książki z półki i "czyta" na niby!

kolejny przykład-porównanie warsztat edukacyjny ( takie śmieszne cos z młotkiem) każde inne "coś" do stukania i pukania np zwyczajen cymbałki były i są dla niej ciekawsze
i dodatkowo piosenki w tych zabawkach powtarzają się niemiłosiernie! mały wysiłek producent wkłada w rozwój

kolejne coś to garnuszek na klocuszek też jak DLA MNIE przereklamowane ponieważ kupiłam jej taki inny "zwykły" sorter z większą liczbą klocków i okazał się dużo ciekawszy i mimo większej trudności i braku dzwieków woli ten nie z FP

mata edukacyjna to jak DLA MNIE kolejny zbedny wydatek bo wolała kocyk z kilkoma pluszakami

mogłabym tak jeszcze chwile ( mamy wieze z kulkami, telefon, ślimaka i kilka innych które już od dawna leża w piwnicy) ale moj post pewnie znowu zostanie skrytykowany wiec nie bede sie wiecej wysilac, to są MOJE OBSERACJE I MOJA OPINIA!

Odnośnik do komentarza

Fisher Price wg mnie świetne zabawki i warte swojej ceny. Przede wszystkim bardzo wytrzymałe. Czasem lepiej kupić coś droższego niż tanią chińszczyznę, która rozsypie się po kilku tygodniach. I wcale nie jestem osobą, która kupuje najdroższe zabawki tylko dlatego, że świetnie uczą,zajmują dziecko, bo przecież dziecko potrzebuje też takich prostych zabawek jak cymbałki czy bębenek i uwagi rodziców. Uważam, że najważniejszy jest umiar.
A co do tematu to myślę, że każde dziecko jest inne i co inne je interesuje. Np. taki garnuszek uczy kształtów, cyferek, ale za nim mała umiała wcisnąć jakiś klocuszek w odpowiednie miejsce, to wciskała nosek. Ten się świecił, co dawało jej dużo frajdy. Teraz ma 3 lata i jeszcze czasem do niego wraca

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane mamusie...

Nam udało się zdobyć Kuchenkę FP, jest to nasza pierwsza tego typu zabawka głównie ze względów finansowych. Radosc mojego synka była ogromna na jej widok, mija 3 tydzień zabawy i choć pierwsze emocje opadły to nadal kusi Pinia swoimi funkcjami.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, bo kuchenka naprawde uczy, motywuje, stymuluje małego... posiadł dzieki niej umiejętnosć rozpoznawania kształtów, liczy do 3 umie pierwsze 4 literki alfabetu ...

zabawy udokumentowane sa na fotach... a ja pozdrawiam cieplutko wszystkich fanów zabawek FP oraz tych mniej fanów...
Mam nadzieję ze uda mi sie z wami nawiązac rozmowę na temat tej czy innych zabawek, zabaw.
Może macie inne pomysły na zabawy, kiedy ulubiona zabawka dzieci odpozywa:D

Odnośnik do komentarza

nie jestem mamą, która kupuje TYLKO zabawki FP albo co tydzień kupuje nową zabawkę. Musiałabym mieć gumowe pokoje by wszystko pomieścić. Nie jestem sknera, ale myślę że trzeba mieć trochę dystansu i nie przesadzać. Często dzieciaki i tak wybierają różne inne (czasem niestety niedozwolone rzeczy) do zabawy. Plusy tych zabawek to wytrzymałośc (no chyba, że ktoś ma małą psuję w domu:-) i staranność wykonania. Ola na razie ma 2 zabawki FP (szczeniaczek uczniaczek i smartfonik) , bo po co więcej dla 9,5 miesięcznego dziecka, które i tak nie w pełni je wykorzystuje, od czasu do czasu nadusi sobie przyciski i słucha. Z dwie piosenki powtarzają się w obydwu zabawkach- alfabet i Chwat pająk. Też w przyszłości myślę o zakupie kuchni, widziałam- jest fajna.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hngltyenz.png

Odnośnik do komentarza

Witam DARKA 78
Wiesz dużo w tym racji co piszesz... ja mam pzryjemność posiadania dzieki akcji Mama sie zna , naszej 1 zabawki FP... i jestem naprawde zadowolona a co najwazniejsze od 3 tygodni synek jej nie odpuszcza...
Nie kupuję zabawek tej firmy bo mnie na nie nie stac... wiec radosc posiadania tej jednej jest u nas ogromna. Pinio mój wcześniej świetnie sobie radził z innymi zabawkami w głównej mierze odziedziczonymi po moim młodszym bracie... i też swietnie się dzieki nim roziwja (ł). Ale tak jak mówisz, ogromny plus za wytrzymałośc , liczne żywe acz łagodne kolory , melodie i dzwieki... można się w tych zabawkach lubowac i to słusznie, jednka wszystko z umierem. Z doswiadczenia wiem, ze nadmiar zabawek nie jest wcale dobry dla malucha, wrecz przeciwnie - dziecko może szybko sie znudzić.
pozdrawiam cieplutko :D
A

Odnośnik do komentarza

ja uwazam, ze naprawde kazde dziecko jest inne, moj pafciu bardzo lubi wszelkie melodyjki, piosenki, uwielbia tanczyc, wiec te grajki sa dla niego rewelacyjne a ze przy okazji nauczy sie słowa trojkat czy gwiazda albo pozna jakis kolor to dodatkowy atut!!!!

stoliczek wciga tez do zababwy starszaka, razem sobie przy nim siedza i bawia sie w biuro czy w spiewanie, mlody naciska klawisze a straszy wymysla słowa.
stoliczek jest naprewde wielofunkcyjny.

u nas garnuszek na klocuszek tez nie podbił serc dzieci. ani jeden sni drugi go nei polubili, ale za to lubia stolik :D

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

Witam:)
my w ostanim czasie zalapalismy sie do testowania zabwek firmy fp i otrzymalismy cyfrowy telefonik i musze przyznac, iz pomimo moich poczatkowych obaw dotyczacy wieku dziecka-przeznaczona jest dopiero od 12 a moj synek mial 6-sprawdzila sie super:))melodyjki szybciutko wpadaja w ucho i pozniej jest fajna zabawa jak spiewa je Gabryniowi:D
poza powyzszym cudem mamy w domu bardzo duzo zabwek powyzszej firmy i poki co na niczym sie nie zawiodlam:)a najlepszym nas zakup to hustawka z owieczka-polecam dla najmlodszych!!!

http://s2.suwaczek.com/201007231762.png

Odnośnik do komentarza

Z mojej wiedzy (pedagogika rozwojowa) wynika, że każda zabawka jest edukacyjna. Nawet drewniana łyżka z kuchni, którą dziecko próbuje wrzucić klocek do wiaderka. Chodzi tylko o to, żeby stymulować dziecko do rozwoju. Mama może to zrobić na różne sposoby; jedna da garnuszek-klocuszek, inna pokaże, jak się w różny sposób bawić piłką. Rozumiem te mamy, które doceniają zabawki FP, ale rozumiem też takie, które irytuje nienaturalny, głośny i w kółko włączany dźwięk melodyjek (bywają dzieci, które ich nie lubią, a mnie to doprowadza do białej gorączki..), elektryczne wibracje uspokajające w leżaczku itp. Nie można z całą pewnością stwierdzić, że dziecko bawiące się zabawką FP będzie lepiej rozwinięte, za to można być pewnym, że dziecko, któremu się poświęca dużo czasu na banalne z pozoru zabawy będzie rozwijało się lepiej. Na pewno lepiej niż maluch pozostający sam na sam z elektroniką (reklamowaną jako "przywracającą czas dla siebie mamom"), co oczywiście nie musi się zdarzać, bo tym tez można się bawić z dzieckiem (chociaż rzadko widziałam, żeby rodzice poświęcali więcej niż chwilę na taką zabawę, w przeciwieństwie do czytania książki czy układania klocków, które mają za każdym razem inną konfigurację).

Ja zamierzam skorzystać z opcji "pół na pół" - kolorowe i różnorodne zabawki TAK, kołysanki TAK, klocki, książeczki TAK, atrakcyjna mata i zabawki-zawieszki TAK, natomiast wibracje w leżaczku czy łóżeczku NIE i urządzenia wściekle bucząco-świecąco-grające niezależnie od firmy NIE. Jednym zdaniem - jak najmniej baterii:) Zobaczymy, jak to się sprawdzi, ale takie zamiary powzięłam po obserwacji trojga dzieci w wieku 0-3 lata. I jednej dziewczynki na wczorajszym spacerze, która ze 20 minut dłubała z zainteresowaniem patykiem w ziemi:)

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

od tygodnia posiadamy 2 spiewaki-słodziaki. Są dedykowane dla dzieci od lat 3, ale niespełna 2,5 letni synek poradził sobie z nimi super.
szybko przyzwyczaił się do nowej zabawki. Przytula ją do siebie i czesto pełni rolę misia przytulani do spania. nazaliśmy go Lulak. I tak już z nami zostały dwa Lulaki. Niebieski Pawełka i zółty taty. Lulak śpi teraz z Pawłem. fasynację budzi możliwość wygrywania melodyjek na pluszaku przy naciskaniu na brzuszek. czesto siedzimy z Lulakami na na werslace lub podłodze i wygrywamy melodyjki tj pawel stara się powtórzyć to co sie zagra na brzuszku. Śmieszy go też, że pluszak otwiera buzie jak gra. Lualki siedziały już z naki w kuchni i obserwowały nas przy sniadaniu. paweł wsadził też obydwu kolegów do samochodu i wozil po pokoju. Oczywiście początkowy entuzajm nieco osłab, ale zabawka weszla w skąłd ścisłego zespołu "przyjaciół królika". ostatnio chciał go umyć na szczęście zdążyłam na czas. nie wiem jak długo wytrzymają baterie przy tym tempie eksploatacji. zabawka udana choć jakość wykonania budzi nieco zastrzeżen w żołtm lulaku jedna noga żle wszyta. nie stanowi to dla mnie specjalnego problemu .

pafciu ogólnei dość lubie zabawki-maskotki, teraz ma dodatkowo eta odgrywania rół, wiec od dluzszego czasu eksploatuje misia uszatka brata, teraz ma swoje maskotki ktore na dodatek porozumiewaja sie ze sobą.

jeden zgrzyt to ta mowa słodziaków--paf mało mówi i nie wiem czy nie przyblokuje to jesgo dalszego rozwoju mowy, bo jednak spiewaki gadaja po swojemu tylko

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

suha, ja myśle ze mata bedzie ciekawsza, chociaz lezaczek moze dla ciebie byc udogodnieniem :)
my mielismy jedno i drugie ( innych firm) i oba sie sprawdzily super.

Monika,Wituś (25.04.2005 r.) i Pawełek (23.11.2008 r.)
www.witek.okama.pl -->1% podatku na operacje i rehabilitację Witusia !
www.dla-witka.blogspot.com
- kup i wesprzyj Witka
Profil Witka na FB - doł

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...