Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Marigold
witam wieczorną porą :)

już wszystko wiem - mamy termin na 1 kwietnia, więc teraz wypada 9 tc, zarodek żywy i wszystko ok, kolejna wizyta 24 września, mam zrobić tonę badań w tym HIV
zarodek ma 13,5 mm :)
osłabienie i niskie ciśnienie może wynikać z początków ciąży, mam dużo pić i odpoczywać

co gorsze - definitywnie muszę zrezygnować z karmienia piersią i póki co nie mam pojęcia jak tego dokonać - w dzień ok, ale w nocy? zacznę chyba od rezygnacji z dziennych karmień a w nocy stopniowo butla z mm lub wodą, nie mam innego wyjścia
z jednej strony trochę się cieszę że od tego odpocznę, a z drugiej mi żal

co do radości - trochę poprzeżywałam po zrobieniu testu, teraz to już jestem oswojona z tą myslą, m się bardzo cieszył, niebawem powiemy babciom :)
A czemu masz zrezygnować z karmienia piersia? Jakich argumętów użył gin,pytam bo mam koleżankę co gin nie miał nic przeciwko karmieniu a córka jej starsza od twojej ,jak poszła na pierwszą wizytę to miała ok 1,5 roku.

Odnośnik do komentarza

Marigold
tak jak tłumaczy to większość lekarzy - tzn wydzielana oksytocyna wywołuje skurcze macicy a to nie jest dobre dla maluszka, wiem, że są tacy co zezwalają jeśli matka ma dobre wyniki i w badaniu jest wszystko ok ale sama mam mieszane uczucia w tej kwestii, może to nie szkodzi maleństwu ale nie wiem czy chcę próbować jego kosztem

A o tym nie słyszałam ale w sumie na chłopski rozum by pasowało :)
No to mam nadzieję że Ola ze spokojem pożegna się z cycusiem :)
U mnie zostało jeszcze wieczorne karmienie a są jeszcze dni że w dzień próbuje się dobrać do cyca.Ciekawe jak Ola zareaguje jak zobaczy że dzidzi będzie miało cycusia :)

Odnośnik do komentarza

Marigold
witam wieczorną porą :)

już wszystko wiem - mamy termin na 1 kwietnia, więc teraz wypada 9 tc, zarodek żywy i wszystko ok, kolejna wizyta 24 września, mam zrobić tonę badań w tym HIV
zarodek ma 13,5 mm :)
osłabienie i niskie ciśnienie może wynikać z początków ciąży, mam dużo pić i odpoczywać

co gorsze - definitywnie muszę zrezygnować z karmienia piersią i póki co nie mam pojęcia jak tego dokonać - w dzień ok, ale w nocy? zacznę chyba od rezygnacji z dziennych karmień a w nocy stopniowo butla z mm lub wodą, nie mam innego wyjścia
z jednej strony trochę się cieszę że od tego odpocznę, a z drugiej mi żal

co do radości - trochę poprzeżywałam po zrobieniu testu, teraz to już jestem oswojona z tą myslą, m się bardzo cieszył, niebawem powiemy babciom :)

Jeszcze raz gratuluję , to juz prawie 1,5 cm:36_1_21:
Jak zaczęłam wprowadzać butlę, to zeby czuł sie podobnie jak przy cycu, karmiłam go w ten sam sposób, bardzo blisko siebie. Mam nadzieje, że Ola sie przyzwyczai szybko, a ty nabierzesz sił dla nowego maleństwa.

Odnośnik do komentarza

Marigold, czyli to już oficjalnie, i termin superowy- Prima Aprilis taki :)
Też mi się wydaje, że przecież dużo witamin i minerałów z jedzenia idzie na pokarm, przede wszystkim na pokarm, tak czytałam, no a w ciąży trzeba przecież karmić rozwijającą się dzidzię :)
A Ola, widzę, już GADA. Nawet Pyka mówi na rybkę- SZOK! Niezła jest. Pawełek oprócz baba, mama, tata, ada, didi, koko, niania, lala i daj chyba nic nie mówi. Chociaż dzisiaj odebrałam telefon, powiedziałam - Allo, i trzymałam go przy sobie, to Pawełek jasno i wyraźnie powiedział też Allo, aż w szoku byłam, że tak mu się udało :)
U lekarza byliśmy- to jakiś wirus, ta wysypka na kończynach, ponoć teraz panuje ten wirus w powietrzu i bardzo bardzo dużo dzieci to ma, i rodzice przychodzą masowo do naszej przychodni. Lekarka mówi, że jest to łagodny wirus, ale niektóre dzieci mają gorączkę, która temu towarzyszy, oraz pytała się, czy śpi dłużej, niż zwykle. Powiedziała, że te krostki mogą utrzymywać się do 2 tygodni, i mam się zgłosić w środę lub czwartek, bo ma je od ub. wtorku, a dzisiaj była nasza druga wizyta w tej sprawie. Więc Megi, lepiej nie ryzykować, żeby nie zaraził Nastki i Wiktorka.
Szczerze powiem, szukam w necie coś o tym wirusie, nie mogę znależć. Mały nic nie dostał, lekarz powiedziała, nic nie dawać, samo przejdzie. Mówi, że może bawić się z innym dziećmi, bo to łagodny wirus, ale z drugiej strony, jak Pawełek ten wirus złapał od jakiegoś innego dziecka, to co? Ma go teraz przekazywać dalej?
Wie ktoś coś o tym wirusie? Krostki takie czerwone, które występują tylko na rączkach i nóżkach, nigdzie indziej. Nazwy lekarz mi nie podała, mówi tylko, że to lagodny wirus, małe dzieci są na niego narażone, i teraz jest epidemia tego wirusa, "coś jest w powietrzu", leków żadnych brać nie trzeba i nic nie robić, czekać, aż minie.
I co to jest? Ot zagadka.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Marigold to jeszcze raz oficjalne gratki, zostało już tylko 7 miesięcy, ależ to zleci :D:D
Tak podejrzewałam, że lekarz może Ci zalecic odstawienie Oli. Życzę zeby obyło sie jak najmniej boleśnie, ale rozumiem obawy, sama jeszcze nie skończyłam z cycem bo ciągle niesprzyjające warunki na odstawienie.
No no to na polu cycowym zostajemy już tylko z Kevadrą ::):
Megi również wszystkiego naj z okazji 11 miesiączków, to już za miesiąc będziesz szykować torcika, może Wiking sam pomaszeruje zdmuchnąc świeczki :D:D

ja w ten weekend byłam na roczku mojej chrześnicy, a w ten jadę na 18-stkę mojej pierwszej chrześniaczki :D alez ja jestem stara :D:D:D

W koncu w weekend kupiłam nocnik Nastce, chciałam najzwyklejszy nocnik, ale w sklepie były same grające i o zgrozo takowyż zakupiłam. No masakra, chyba produkują te nocniki, żeby przypadkiem rodzic nie zostawił tam produktu swego dziecięcia dłużej niz to konieczne. Wyje to niemiłosiernie od momentu gdy Nastka coś tam zmajstruje, przez cały rytuał wylewania spłukiwania, mycia, dopiero po mega dokładnym wytarciu, po kilku sekundach przestaje wygrywać swe "piękne tony". No ale nieważne mimo tego przygrywania Nastusia rano po przebudzeniu robi siii, a dzisiaj nawet przydarzyła się kupka. W ciągu dnia ją wysadzam, jednak Nasti nie wytrzymuje na nim zbyt długo, żeby coś nasiusiać :)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Megi a chociaż juz któraś wpadła Ci w oko ??? czy nie jesteś do żadnej przekonanna.
Kevadra to co to za wredota się przypałętała Pawełkowi, dobrze, że to nic poważnego, ale mimo wszystko wkurzające. Szkoda, że się nam nie uda spotakć bo chętnie bym zobaczyła tego Twojego zdolniachę :D:D
A wiecie że bodajże 10 września Jakub Luzy kończy roczek ??? Ciekawe co tam u nich Luza tak nagle zniknęła, mam nadzieję, że wzystko w porządku, tylko na forum nie mają czasu.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Podoba mi sie ta co była dziś, ale jest droższa od tej która jest na 2 miejscu. Stąd te dylematy, czy najfajniejsza i droższa czy zawierzyć tej tańszej.
Kevadra - no szkoda ze sie ten wirus się przypałętał, ale i ta pogoda jest jakas niepewna.
U nas jednak 3 zeby na raz idą. Mały bedzie mial juz 6 zębów. Jak na razie jedynki na górze sa mocno rozsunięte, ale pewnie będzie się to jeszcze zmieniać.

Odnośnik do komentarza

Witam,
No i dupa, nici ze spotkania Monka , mały ma katar, leci mu z nosa, a tak chciałam się spotkać i upiec ciasto cynamonowe. On chyba wie, ze chcemy wysłać go do żłobka i postanowił posiedzieć dłużej w domu. Na szczęście kaszlu nie ma. W sumie mały nie wygląda jak chory. Musiał sie ten wirus do niego przyczepić.
I jak tu nie mieć opiekunki. Tylko czy ona zajmie się małym w czasie choroby tak jak ja? Trzeba niestety zawierzyć i przekonać sie. Mam nadzieje ze się wykuruje za tydzień. Robię mu inhalacje z soli.
Testy alergiczny wyszły ok. Na konia , kota, psa i innych 20 największych alergenów nie jest uczulony. W sumie u Monki sa 3 koty i nic mu od nich nie było :kot::kot::kot:
Myslałam ze mały nie bedzie namietnie otwierał szafek, ale od jakiegos tygodnia zaczyna otwierac te których jeszcze nie ruszał. Musze kupic cos zeby tego nie robił.
Dziś jest spotkanie organizacyjne w żłobku, dobrze ze mąż będzie mógł pojechać.

Odnośnik do komentarza

Monka, a jak my chcemy poznać bliźniaczą duszę Pawełka, czyli Nasturcję :) Bo jak czytam, to normalnie- Pawełek, z tą różnicą, że papa nie robi, no i woli Panie od Panów w garniturach :D
Megi, a to Wiktorek cwaniaczek, mały symulant, oby tylko nie iść do żłobka :) A tak poważnie-to niech szybko zdrowieje!
U nas te krostki niby mniejsze się zrobiły, ale i tak jutro czy pojutrze mamy stawić się u lek. kontrolnie. Wczoraj znalazłam w łóżeczku tuż przy jego twarzy zdechłą muchę, a pod łóżeczkiem ogromnego gigantycznego komara!
Marzenko, co tam Jakubek? Lepiej? Bidulek nasz słodki, dużo dużo zdrówka dla maleńkiego!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

hehe a Ola dziś łapała muchę na lodówce i była niepocieszona jak jej uciekła :D taaaaaaaaaaki zawód miała na twarzy wymalowany

ależ Wam zazdroszczę możliwości spotkania...heh....

poza tym jedna babcia już poinformowana, twierdzi że się domyślała bo marnie wyglądam, ale co tam, ja zawsze jestem blada i marnie wygladam, żadna nowość

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

No ładnie to się nam chłopaki rozłożyły, Nasturcja niepocieszona, a ja nie mogę przeżyć tego ciasta :D:D:D:D Tak serio to zdrówka życzę :)
Megi pisałaś że Wiktorkowi zęby idą, u nas (oprócz dolnych jedynek) wszystkim zębalom towarzyszył katarek i ropienie oczka, to może to jest powodem.
No na szczęście moje dzielne, łowcze koty wyłapują wszystkie możliwe owady :D:D

Mnie dzisiaj odwiedziłą koleżanka z 15-miesięczną córeczką, to dopiero jest dynamit, normalnie głowę dookoła głowy trzeba mieć :) Nawet Nastka była zaskoczona, że ktoś jest głośniejszy od niej :D

Poza tym mam dylemat, nie wiem do którego żłobka wysłać Nastkę, nie mogę się zdecydować czy lepsza rutyna i rytuały, czy mniejsze gruoy w podobnym wieku. Jeszcze dzisiaj babki, w tym żłobku do którego ciągle chodzi mnie wkurzyły :(
Nasti teraz co chwilę się przebudza, mam nadzieję, że to nie wina tego że po miesięcznej przerwie znowu poszła do żłobka.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
No ładnie to się nam chłopaki rozłożyły, Nasturcja niepocieszona, a ja nie mogę przeżyć tego ciasta :D:D:D:D Tak serio to zdrówka życzę :)
Megi pisałaś że Wiktorkowi zęby idą, u nas (oprócz dolnych jedynek) wszystkim zębalom towarzyszył katarek i ropienie oczka, to może to jest powodem.
No na szczęście moje dzielne, łowcze koty wyłapują wszystkie możliwe owady :D:D

Mnie dzisiaj odwiedziłą koleżanka z 15-miesięczną córeczką, to dopiero jest dynamit, normalnie głowę dookoła głowy trzeba mieć :) Nawet Nastka była zaskoczona, że ktoś jest głośniejszy od niej :D

Poza tym mam dylemat, nie wiem do którego żłobka wysłać Nastkę, nie mogę się zdecydować czy lepsza rutyna i rytuały, czy mniejsze gruoy w podobnym wieku. Jeszcze dzisiaj babki, w tym żłobku do którego ciągle chodzi mnie wkurzyły :(
Nasti teraz co chwilę się przebudza, mam nadzieję, że to nie wina tego że po miesięcznej przerwie znowu poszła do żłobka.

Byc moze katar ma od zebów, juz sama nie wiem. To jest dziwne ze jak dzis wyszłam z nim do złobka na spotkanie organizacyjne to w ogole nie miał kataru i przez 2 godz nic nie leciało. Moze to jakas alergia. Cos w domu co mu nie pasuje. Tylko ten katar to troche zielonkawy, ale głownie wodnisty. Leje mu sie z nosa, ale nie zawsze.
Pewnie moze byc tak ze nie zaraza, ale lepiej dmuchac na zimne skoro Nasti idzie do żłoba. Na własna odpowiedzialność zaproszenie aktualne.
Czemu cie babki wkurzyły? Dzis na spotkaniu panie mowiły ze czesto rodzice pytaja się w okresie adaptacji, czy dziecko zjadło, a dla nich nie jest to najwazniejsze w tym czasie. Mówia ze dla nich najwazniejsze jest to zeby dzieci sie dobrze czuły. Dziecko zestresowane czesto nie je. Jak oddałam małego na 5 godz do pryw., to tez sie o to zapytałam. Oczywiscie nic nie zjadł i tez sie wkurzyłam, ale rzeczywiscie moze stres to powoduje.
W tym panstwowym podoba mi sie ze oni maja sztywne zasady wg których działaja. Jest pilegniarka, psycholog, sa teatrzyki, rytmika (dla starszych) i fundacje z którymi współpracują.

Odnośnik do komentarza

U nas, jak wychodziła górna dwójka, też był wodnisty katar, jak alergiczny. Może to faktycznie na coś, co jest w domu? A Pawełkowi nagle przeszła alergia, buzię ma gładką, więc ja już nie wiem, na co miał, na prawdę. Z tą alergią to czasami takie zgaduj-zgadua
Monka, a dlaczego zmieniasz żłobek?
Nie wiedziałam, że dzieci przez stres nie chcą jeść. :( To zadzwiające, że człowiek już w takim wieku tak mocno przeżywa. Mi się wydaje, że mój żarłok nigdy nie odmówi jedzonka. Wstawiam filmik, śmieszy mnie bardzo- widać, że Pawełek nawet w chwilach wysiłku nie rozstaje się z jedzeniem. W rączce ma siateczkę, w której jest przepyszna soczysta nektarynka.
korol na diwane - YouTube

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
megi miałam pytać czy już powoli planujesz imprezkę urodzinową dla Wikinga?

Pewnie kupie jakiś tort, a może sama zrobię pierwszy raz w zyciu. Jakies baloniki, śmieszne czapeczki i pewnie tyle. Jak na razie skupiam sie na wydarzeniach które beda za tydzień.
Małemu strasznie leci z nosa zielono zółte cos. Biedaczek nie mógł spac dobrze w nocy, czasami popłakiwał przez sen, a ja co chwila wstawałam.
Przed pójsciem do złobka musimy isc do lekarza, po zaswiadczenie czy jest zdrowy. Cos mi sie wydaje ze nie uda mu sie wyleczyc tego kataru i okres adaptacji troche sie przesunie.
Dzis mamy ostatnie spotkanie z niania. Musimy juz dzis podjac decyzje. Kilka juz wyeliminowalismy i mamy w tej chwili 2 do wyboru. Jedna tansza i bardzo zdeterminowana zeby otrzymac ta prace, a druga drozsza, pełna energi, bardziej zadbana. Jedna i druga mówi, ze nawet nam ugotuje cos i ze mozemy zobaczyc jak mieszkaja. Wydaje i sie ze ta dzisiejsza tez bedzie fajna, bo troche z nia porozmawiałam i ma tez doświadczenie. Chyba mam juz za duzy wybór, bo spotkałam sie chyba z około 8-9 paniami. Powiem wam ze przeważały panie z wykształceniem ekonomicznym pracujace kiedys w kadrach i płacach.

Odnośnik do komentarza

kevadra
U nas, jak wychodziła górna dwójka, też był wodnisty katar, jak alergiczny. Może to faktycznie na coś, co jest w domu? A Pawełkowi nagle przeszła alergia, buzię ma gładką, więc ja już nie wiem, na co miał, na prawdę. Z tą alergią to czasami takie zgaduj-zgadua
Monka, a dlaczego zmieniasz żłobek?
Nie wiedziałam, że dzieci przez stres nie chcą jeść. :( To zadzwiające, że człowiek już w takim wieku tak mocno przeżywa. Mi się wydaje, że mój żarłok nigdy nie odmówi jedzonka. Wstawiam filmik, śmieszy mnie bardzo- widać, że Pawełek nawet w chwilach wysiłku nie rozstaje się z jedzeniem. W rączce ma siateczkę, w której jest przepyszna soczysta nektarynka.
[url=be[/url]

Kevadra - Pawełek porusza se jak dynamit, ale on jest silny chłopak. Mój jeszcze nie wszedł na łóżko. Superaśny, jak by mógł, to by na żyrandol wszedł:36_1_21:.

Odnośnik do komentarza

Witam Kochane.
Gratulacje i dużo zdrowia dla Wikinga i Anastazji z okazji skończenia 11 miesiąca i 10 miesiąca .
Niestety Jakub ma antybiotyk . Wczoraj powoli zaczął jeść - troszkę lepiej się czuł .
Marigold dużo siły, spokoju i zdrówka dla Ciebie i maluszka oraz do starszej .
Może dziś uda mi się wrzuciuc parę fotek od Jakubka .
Pozdrawiam ciepło .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...