Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Marigold, a jakie szczepionki robicie? Te płatne czy refundowane?
My byliśmy w poniedziałek, podali mu Pentaxil chyba, 5w1 plus na żółtaczkę, te bezpieczne, bez rtęci. Noc miał spokojną, śladu po nakłuciach już nie ma, nie miał gorączki, spał bardzo dobrze. Ale na szczepieniu darł się tak, i łezki mu leciały, że aż się popłakałam :(
Co do smoczka, też myślę, że nie trzeba na siłę uczyć ssać smoczka. Nawet położna w szkole rodzenia mówiła- A po co smoczek? Pawełek, mam wrażenie, nie ssie smoczka, bo wie, że to oszukiwacz, nie prawdziwy cyc :) Mądry chłopak. Fakt, że trudniej go bezsmoczkowego do snu ułożyć i uspokoić, noco zrobisz. Wmawiam sobie, że trudno, po prostu trzeba się cieszyć, że nie da się go oszukać, mądry będzie :)
Megi, ciekawa sprawa z tymi inhalacjami na krostki. W sumie ma to nawet sens, bo wszystkie mikroby i różne świństwa osadzają się wpierw na śluzówce, więc po wyczyszczeniu śluzówki wychodzą z organizmu różne zanieczyszczenia. Są nawet specjalne olejki do wdychania, które czyszczą skórę.
La Luna, trudna szalenie sytuacja. Nie znam co prawda waszych szczegółów, ale musisz na prawdę pomyśleć i wybrać słuszną decyzję, popatrzyć na sprawy spokojnie i w miarę obiektywne, choć to trudne. Mojej znajomej 3 lata temu jej rodzina w podobny sposób zniszczyła jej małżeństwo, bo uważali, że straszna krzywda jej się dzieje. Już 3 lata minęło, a teraz żaluje tamtej decyzji. Jakąkolwiek decyzję podejmiesz, trzymam kciuki. Ale decyzję musisz podjąc ty SAMA, mi się wydaje, nie słuchać się rodziny. To jest twoje życie, sama masz o nie decydować. :cherli3:
A my mamy, jak to określiła Pani doktor- fatalną ciemieniuchę, a pod niej stan zapalny :( Smaruję teraz mu główkę kremem ze steroidami Locoid Crelo. Poczytałam o skutkach ubocznych -szok, no ale co zrobisz, ze stanem zapalnym skory takiego szkraba nie ma żartów

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
hmmm a jak z pokarmem? może to kryzys? u mnie było bardzo podobnie, ale przeszło...po prostu przeczekaliśmy często przystawiając Olę do piersi, choć nie jest to proste.
Może spróbuj karmić bez kapturków? czy nie ma szans? jeszcze czasem robiłam tak że na początek żeby mała się nie denerwowała to 3 łyki z butelki - dosłownie 20-30 ml a potem już na spokojnie cyc - dziecko juz sie nie złościło bo pierwszy głód zaspokojony a jednocześnie mogło sobie possac pierś
staraj się sporo pić, żeby się mały nie musiał bardzo silić żeby coś wyssać
co do odciągania...hmmm...u mnie szło to topornie z laktatorem i po kilku razach dałam sobie spokój, chyba że mam zastój pokarmu to tylko wtedy odciągam.

no pokarmu mam raczej wystarczajaco, bo Igor bardzo dobrze przybiera na wadze, włąsnie wczoraj bylismy u pediatry poradzić sie w sprawie tego płaczu, no i był ważony.

hm bez kapturków ciężko będzie , fakt nie chce nawet juz próbować, bo pamiętam jak to było jeszcze w szpitalu na OIOMie, jak tam zaczynałam karmić, i tylko raz sie przystawił bez kapturka, a tak był wrzask i szarpanina....

nie wiem..bede próbować jeszcze innej pozycji karmienia bo jak do tej pory tylko krzyżowej używałam

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Poziomko, byłam w kolejce do lekarza, byłam świadkiem, jak dziewczynka 8 tygodni ryczała przy cycu, miała kolki! To było rano, tak o 10, a już miała kolkę. A może mu niewygodnie? A próbowałaś zmienić pozycję?

no włąsnie musze chyba zmienić pozycję bo caly czas z krzyżowej karmię
kurde ale on płacze zanim zostanie położony, to chyba pozycja mu nie przeszkadza,
jak sie uspokoi to leży w tej pozycji i ładnie je wiec nie mam pojęcia o co chodzi...

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

luna - bardzo współczuję sytuacji... I skłaniam się niestety ku zdaniu megi - no bo o dobrze Basi nie może być mowy jak będzie patrzyła na traktowanie przez m starszego brata lub będzie widziała Twoją zadrę we wzajemnych relacjach... Dzieci masz dwoje i żadne nie gorsze od drugiego. Jest jednak nadzieja, że taki obuch w łeb dla m kiedy będzie musiał zatęsknić za Tobą i małą sprawi, że przestanie się zachowywać jak gówniarz... U nas też kryzys zbiera żniwo - wszystkie kontakty obdzwonione a budowlanka zamarzła chyba z obawy przed zimą:/ Też odbija się to na naszej nerwowości ale przecież teraz nawet bardziej musimy się trzymać razem zamiast uciekać w frustrację.. Trzymaj się...
poziomka - z tą pozycją to niezła myśl;)
luza - ja mam też nerwy na postronkach, obwiniam burą aurę, Leniwego Lubego no i oczywiście kłopoty, ale kiedy ich nie było!!:oczko: Na szczęście po za krótkimi iskrzeniami nie ma większych zgrzytów.

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja...
My dziś po szczepieniu, mały strasznie płakał, ale jak wyszedł tylko na dwór zapadł w sekundę w kamienny sen, obudził się już w domu dwie godziny po szczepieniu na flaszkę, trochę się pobawił i poszedł spać... Bałam się ,że będzie to samo co po ostatnim szczepieniu ale póki co, odpukać jest dobrze...

U nas wczoraj małemu coś się w główce poprzestawiało:Szok:Ok 20:00 dostał 120ml mm zasnął na max 10min. Płakał, dałam mu wody, myślę sobie może pić mu się chce, złapał łapczywie kilka łyków i w ryk bo się skapnął ,że to nie mleko, zatem zrobiłam mu jeszcze 60ml ,wypił w momencie jakby cały dzień nic nie jadł, w końcu zaczęłam go usypiać, a on ani myśli, smoka co chwila wypluwał i szukał mojego cycka:eek: Co ja mu smoczka to on w krzyk! Myślę sobie spróbuję mu cyca podstawić, zobaczymy co będzie, sądziłam ,że będzie krzyk bo chwile wcześniej zdążyłam odciągnąć pokarm, a on jak się rzucił na tego cyca :eek:Gdyby miał zęby to by mi chyba odgryzł:smiech: Ciumkał sobie chyba z 15minut, po czym wszystko zwymiotował... I dobrze bo wczoraj jadłam same niedozwolone rzeczy :takwyszlo:i chyba by mnie sumienie zeżarło... W końcu koło 23:00 zasnął, ok północy dałam mu przez sen 120ml mm i spał do 5:30, podczas flachy znowu zasnął...
Zastanawiam się czy wczoraj to był taki jednorazowy wybryk czy może moje dziecko ma zamiar wrócić do cyca:ocochodzi: Dziś jadłam tylko to co mi wolno podczas cycowania i zobaczymy później, tylko najlepsze jest to ,że to moje dziecko samo się od piersi odstawiło:Zakręcony:

Marigold
podobno czas ząbkowania jest rodzinny więc jeśli Kinga ząbkowała póżniej to i teraz też tak będzie, ja myślałam że mamy jeszcze czas na ząbkowanie a tu zonk.
u mnie dziś wietrznie ale nie tak ponuro jak wczoraj, nadal walczymy z katarem ehhhh....

Mój Wiktor dostał zęby jak miał 4 miesiące ,a Kuba jak miał prawie 7 miesięcy :Oczko:
bogdanka2
Witam i ja w 2012:D:D:D

Weekend nam się znów przeciągnął, no ale cały sylwestrowy czas był zasmarkany więc bez podkurowania też ciężko było się wybrać spowrotem... Duśka robi się coraz bardziej komunikatywna, a co za tym niestety też idzie - towarzyska. 15 min nie wytrzyma bez ludzkiego obiektu do agruuuu więc jestem co kwadrans lekko udupiona niezależnie czy huragany właśnie demolują kuchnię, leją się paskiem czy cokolwiek innego... Ech słodkie "uroki" macierzyństwa...:oczko: U Szczepa nocnikowanie w pełni - nawet podczas podróży się kontroluje choćby miał przebierać nogami po wejściu do domu:D:D:D Dzielny chłopak:D:D:D:D
Co do ząbkowania to też nie tak do końca że idzie rodzinnie... U Szczepa ząby wyrżnęły się ok skończonego 6 miesiąca a Sambi już w 5 świecił jedynkami... U Dudy jeszcze nie zaobserwowałam ząbkowania, ale chyba muszę się jej znaczniej przyjżeć:) Za to fajnie już tarmosi misie i maskotki jak jej się dostaną pod łapkę i dochodzi do perfekcji w manewrowaniu oraz odzyskiwaniu smoczka. I robi się z niej niezła pyza od tego mm:smiech:

Standardowo - wszystkie maluchy super słodziaśne, a mamuśki lasencje jak ta lala:D:D:D:D

Pozdrawiam i spóźnione WSZYSTKIEGO NAJ W TYM Nowym Roku!!!!!!
No witamy witamy w 2012!!! :smiech: Ja myślałam ,że Ty tyle czasu balujesz :hahaha: choróbska nie zazdroszczę... Chłopcy super ,a Duśka faktycznie jakby przytyła:Psoty:

poziomka
hej dziewczyny
doła mam!!!! od paru dni problem z karmieniem, młody wpada w histerię jak tylko układany jest do karmienia , zanosi sie histerycznie, nie mozna go uspokoić, mam dość i ja też rycze z nim.

próbuje go uspokajać , kładę go i znów to samo
najpierw to było 1-2 karmienia wczoraj aż przy 4 wył

karmię przez kapturki, wiec jak juz go nałoże , usadowie się z rogalem na kolanach, ułożę młodego a on wyje, to wszystko odkładam, kapturek kur...sie zsuwa bo to cholerstwo nijak sie nie przylepia do piersi, uspokajam młodego i znów nakładanie wszystkiego na siebie,jak mnie to denerwuje.a mały znów w ryk...to już nie daje rady

dziś odłozyłam do łóżeczka zawinełam w becik, puściłam szum suszarki z płyty, uspokoił sie i przysnął wtedy go przystawiłam i zjadł bez problemu, no ale kurde za każdym razem tak robić to mordęga będzie...
jezu jak mam dość

przeszukałam informacje w necie, piszą niektórzy że moze skok rozwojowy ze minie, że może nie jest głodny jak próbuje przystawić, no ale jak po uspokojeniu sie przystawia to je i to długo czyli głodny, wiec skąd te histerie?

przed każdym karmieniem mam stresa, chwilami myslę zeby odciągac i dawac mu z butelki, ale chyba sie zaoram z tym ciągłym odciąganiem

o matko ale sie rozpisałam jak nigdy :)

pozdrawiam was wszystkie
A @ przypadkiem nie masz albo przynajmniej się nie spodziewasz?? :ocochodzi:

Marigold
a właśnie...macie może pomysł jak opchnąć dziecku smoczek? bo za nic nie moge małej do tego zmusic, chyba że w wyjątkowej sytuacji...czy sobie dać spokój i nie dawac jej na siłę?

Jak nie chce to nie dawaj, mi to się wydaje ,że jak się nie poda w pierwszych dniach życia dziecka to już później nic z tego, przynajmniej ja tak miałam z najstarszym... Kubie i Filipowi podałam już w szpitalu :Oczko:

LaLuna współczuję, ale niestety jestem tego samego zdania co dziewczyny, nie ma sensu siedzieć z kimś tylko dla dziecka, bo te Wasze kłótnie wcale jej na lepsze nie wyjdą, ale decyzję musisz podjąć sama... Obojętnie jaką byś decyzję nie podjęła to jestem z Tobą :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Malutka no nie mam @ i wogóle jeszcze od porodu nie dostałam...

o 19 było karmienie..koszmar jakiś ...prawie przez godzinę uspokajaliśmy młodego żeby móc go przystawić...nie daję rady...co go kładłam do karmienia ryk, już po zmianie pieluchy był płacz..
nie mam pojęcia o co chodzi, bo w koncu sie jakos uspokoił i w tej pozycji co zawsze zaczął ładnie jeść... ja się ku...wykończę przez to...oby to było chwilowe, bo chyba na butelkę przejdę z tych nerwów..a tak bardzo zależy mi na karmieniu piersią :(

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

poziomka
a wogóle chciałam odciągnąć do butelki żeby mu dać, to kurde nie wiem dlaczego jakaś mikro ilość poleciała po 10 min odciągania...i dałam sobie spokój
nic z tego nie rozumiem...
co się dzieje????

Podejrzewam chyba jednak kryzys, no chyba ,że faktycznie jesteś przed @. Cierpliwość i spokój ,a wszystko powinno wrócić do normy, nie stresuj się bo i mały się stresuje... Trzymam &&&&& będzie dobrze :Oczko:

Odnośnik do komentarza

dzięki dziewczyny za wasze wsparcie sprawa jest dla mnie b trudna:ehhhhhh: m teraz za mną chodzi i przeprasza i prosi o jeszcze jedną szansę......a ja już nie mam siły.młody wraca 30go ,nastawiony bardzo negatywnie:nerw::nerw::nerw:a ja nie ułatwię m nic wrelacji z synem,sam nawarzył piwa to niech teraz pije ,zobaczymy na jak długo wystarczy mu chęci poprawy tak czy siak muszę wytrzymac do końca roku szkolnego.niebardzo wierzę w zmianę m na stałe.......:ehhhhhh::ehhhhhh::ehhhhhh:
poziomko:współczuję,to faktycznie stresujące i może wpływać na laktację.....wiem,że łatwo mówić ale może odpuść trochę i myśl ,że jak się da to będziesz karmić piersią a jak się nie da to butelką jedno i drugie ma swoje zalety ,jasne,że mleko matki lepsze ale lepiej jak jest dziecko spokojne na butli niż nerwowe na piersi i naprawdę nie jest się gorszą matką karmiąc mm powodzenia i cierpliwości:36_2_53:

http://www.suwaczki.com/tickers/o1488u695sbx826y.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044080980.png?1320

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6ru1d1exax3bi.png

Odnośnik do komentarza

Witam w Nowym Roku ::): z pewnym poóźnieniem ale życzę Szczęśliwego Nowego Roku !!
Dziewczyny dzieciaczki cudne :)
Poziomka fajnie zobaczyć twojego przystojniaczka :) U mnie w zeszłym tygodniu Nastka też troszkę wydziwiała z jedzeniem, wprawdzie nie płakała jakoś strasznie, ale za to przez dwa dni nie chciała jeść w ogóle, odpychała pierś krzywiła się, ogólnie była marudna i wymszała rączki. Martwiłam się, że może zjadłam coś co zmieniło zapach albo smak mleka.Minęło jej tak nagle jak przyszło i później nadrabiała braki wisząc częściejna cycusiu. Ja zwaliłam to na karbo skoku rozwojowego. Między naszymi dzieciaczkami jest tylko kilka dni różnicy to może rzeczywiście to to. Poza tym powiem Ci, że ja tez trochę szalałam z ta moją laktacją, obawiałam się że mała się nie najada, odciągałam wieczorami mleko, żeby mieć czym dokarmic w dzień, jak to było wypite to dorabiałam mm. W rezultacie zepsułam cała puszkę mleka, bo ja robiłam po 30-60 ml, a ona wypijała po 5-10 i miała dośc. zrezgnowałam więc z mm, a w Święta przestałam też odciągać. Wrzuciłam trochę na luz i nagle się wszystko unormowało. Może spróbuj innej pozycji, wypij melisę na noc, może to tylko kryzys, przecież Igorek przybiera ładnie na wadze.
Marigold, malutka o rany ząbki. Oczywiście gratuluję, ale jestem w szoku, że to może być tak szybko. Z tego wszystkiego aż zaglądałam z m małej do buźki, czy tam przypadkiem nie ma białych kropeczek, ale u nas cisza ::): na całe szczęście :D:D
Luza jaki już duży Twój Kubuś, śliczny blondasek. Gratuluję chwytania grzechotki, ja swojej wciskałam, ale ona jeszcze nie kuma o co chodzi i bije się po buźce :D:D
Megi jaki poważny przystojniaczek z Twojego Wiktorka. Cieszę sie, że już lepiej z jego zdrowiem, no i dobrze, że obyło się jednak bez antybiotyku. niestety wyjazdy z tymi maluszkami o tej porze roku są trochę ryzykowne, nigdy nie wiadomo czy ktoś ich nie zarazi. Ja sama ostanio się martwiłam, bo w Święta moją mamę dopadło jakieś wredne przeziębienie, a moi bratankowie na drugi dzień po rozchorowali się, jeden na anginę, a drugi rotawirus. Na szczęście moja Nastinka nic nie złapała :) Jeszcze mam pytanko, zapisałaś Wiktorka do przedszkola blisko miejsca zamieszkania, czy gdzieś w pobliżu pracy ??
Bogdanka ale Dusia się zmieniła, no i rzeczywiście robią się jej już te cudne pyzolki :D:D czyli mleczko służy
Luna współczuję kiepskiej sytuacji z m. Wiem, że każde wyjście jest trudne, ale życzę żebyś podjęła decyzję, która zapewni szczęście Tobie i dzieciom.
Poza tym zgadzam się z dziewczynami, nie zostawaj z m tylko ze względu na Basię, znam taką rodzinę i dziecko i tak cierpi, a rodzice czekają z rozwodem aż ona skończy 18 lat. Poza tym trzeba zawsze pamiętać, że dzieci kiedyś odejdą, no i chyba dobrze jest wtedy być z kimś kogo się kocha, bo jeśli nie ma miłosci to będzie ciężko we dwoje. Trzymam kciuki, oby ten rok był szczęśliwy.

Natomiast u nas ostatni tydzień nieco marudny, najpierw chyba ten skok, później chyba moja dieta nie przypadła Nastuni do gustu, bo 2 razy biedna tak cierpała, że ja płakałam z nią. Problemy kupkowe mijają, więc zwalam winę na moją dietę. Poza tym byłam u gina, prześmieszny z niego człowiek :) Zaraz po pytaniu jak się czuję, zapytał kiedy kolejna ciąża :D:D Stwierdził, że na razie nie da mi żadnej antykoncepcji, bo po co mam truc małą chemią i kazał karmić wyłącznie piersią to nie zajdę w ciążę. Natomiast gdy wprowdzę zupki to mam zacząć brać kw. foliowy i acard i jak tylko się zorientuję, że jestem w ciąży mam przyjść :D:D:D Eeeeeh ...... :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Witam

U nas wiatr dyma jak wyposzczony seksoholik... Serio, cały czas z obawą patrzę w okno czy we mnie nie rzuci jakimś drzewem...

monka - faktycznie, gin "supernowoczesny" w podejściu :hahaha: Takie teksty mi rzucała teściowa i o ile w przypadku Sambiego mniej więcej mógłby mieć rację, to jakby wpadł w łapy mojej znajomej która podobnemu zdaniu zawierzyła to zapewne miałby na karku wniosek alimentacyjny za jej kolejnego brzdąca:hahaha: Problem z karmieniem/nie zachodzeniem w ciążę polega na tym, że wystarczy lekkie zaburzenie w rutynie karmienia, a organizm głupieje myśląc "a więc już czas powrócić do płodnej normy", także zalecałabym ostrożność:oczko:

Pozdrawiam

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie i Dzidziusie.
U nas wczoraj podczas kapieli Jakub nagle krzyknął bo sobie chlapnął do oczka wodą z odrobiną płynu do kąpieli i przez 10 min . krzyczał. Mam nadzieją ze dziś da się okapać bez krzyku .
Ja nadal karmię Kubusia piersią choć ok 19- 20 mam mniej pokarmu i dokarmiam go mm.
La luna nie zazdroszczę sytuacji i życzę pomyślnego i udanego rozwiązania jej.
Kubuś ma lepsze wyniki z krwi i p.dr kazała odstawić żelazo . hurra.
A jesli chodzi o ciche dni to ja myślę ze to wina pogody ( u nas tez ciche i tez poszło o bzdety) coś w powietrzu chyba wisi i nasi m są nie do zniesienia . Oby im wszystkim szybko to przeszło .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Mój gin nie jest wiekowy, ale w pewnych sprawach ma takie stare podejście. Mojej mamie nie raz włos jeżył się na głowie, gdy słyszała jakie ma podejście do ilości zlecanych badań, brania witamin ::): Jednak jest bardzo dobrym specjalistą, tak naprawdę dzięki niemu mam Nastusię, a nie kolejnego aniołka :) Przychodzą do niego tłumy, mimo, że ma specyficzny humor, taki trochę dr House :hahaha: ale przezabawny facet
Oczywiście tym razem nie posłucham jego zaleceń :D:D Wprawdzie marzy mi się drugie dziecko i to w niedużym odstępie wiekowym, ale chciałabym żeby Nastusia przynajmniej chodziła jak zajdę w ciążę. Ona potrzebuje jeszcze tyle miłości i czułości, a jak znowu będę miała leżącą ciążę to nawet jej nie będę mogła wziąć na ręce.
Jedynie nie bardo wiem jaką formę antykoncepcji zastosować na dłuższą metę. Mamy karmiące jakie metody stosujecie ???

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Witam się wyspana jak chyba od czasów ciąży:smiech::smiech::smiech:

Nasz skarbuś wczoraj po szczepieniu jakby wcale szczepiony nie był! A tak się bałam ,że będzie powtórka z rozrywki:smiech:
Jak zwykle o północy dałam mu flachę przez sen i spał do 4:30, tylko ,że tym razem to tatuś dał mu flachę i synuś poszedł dalej spać do 9:00:smiech:
Monka no hej hej w Nowym Roku!:smiech:
Twój gin bardzo mi przypomina mojego gina, dosłownie jakbym o nim czytała :smiech: Choć mój jednak dał mi AZALIĘ dla kobiet karmiących, mam jeszcze jedno opakowanie ,a potem już przejdę na jakieś zwykłe ,nie dla karmiących :D

Bogdanka u nas dziś też taka piękna pogoda, dobrze ,że przed NR zrobili nam wycinkę drzew sprzed okien bo bym pewno spoglądała co chwilę tak jak i Ty :hahaha: Tylko ,że u nas to jeszcze leje :no:

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
U mnie na dodatek Luby musiał wyjść... My siedzimy w domku a w oknach mamy kraty więc całe zadrzewienie ogrodu może walić, bo krata zamortyzuje:smiech: Ale jak pomyślę o Lubym to co rusz mam wizję jak wpada na niego z nienacka lecące drzewo i się w locie siłują:smiech::smiech::smiech: Oby Luby wygrał - drwa do kominka zawsze się przydadzą:hahaha:

:smiech::smiech::smiech: prawie małego obudziłam :smiech::smiech::smiech:

Odnośnik do komentarza

Monka1
Witam w Nowym Roku ::): z pewnym poóźnieniem ale życzę
Megi jaki poważny przystojniaczek z Twojego Wiktorka. Cieszę sie, że już lepiej z jego zdrowiem, no i dobrze, że obyło się jednak bez antybiotyku. niestety wyjazdy z tymi maluszkami o tej porze roku są trochę ryzykowne, nigdy nie wiadomo czy ktoś ich nie zarazi. Ja sama ostanio się martwiłam, bo w Święta moją mamę dopadło jakieś wredne przeziębienie, a moi bratankowie na drugi dzień po rozchorowali się, jeden na anginę, a drugi rotawirus. Na szczęście moja Nastinka nic nie złapała :) Jeszcze mam pytanko, zapisałaś Wiktorka do przedszkola blisko miejsca zamieszkania, czy gdzieś w pobliżu pracy ??
[

Złobki do których zapisałam małego sa w poblizu mojego domu. Ten mój preferowany jest nowowybudowany. Własnie dzis zaniosłam wniosek. Tak bardzo chciałabym zeby tam własnie sie dostał. Pachnie tam nwoscia i jest kolorowo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...