Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Wczoraj byłam u Gina i u mnie szyjka długa, nic się nie dzieje. Po badaniu lekarz stwierdził jeszcze mam pozostałość infekcji pomimo, że nynastynę przyjmowałam przez 14 dni (odstawiłam 2 dni temu). Kazał nadal brać, no to wzięłam znowu wczoraj:Szok:
Mam już komplet badań, z posiewem i cytologią w komplecie. Wszystko ok. Teczka z badaniami skompletowana.
Z godz. temu wróciłam z KTG. Tak się mały wiergał, że nie nadążałam klikać, aż babka zabrała mi przycisk, bo już 10 ruchów to dawno było. Jestem strasznie zmęczona tą podróżą 2 autobusami w jedną stronę i z powrotem. Wypiłam ciepłą kawkę i mi się błogo zrobiło.
Pachwiny i miednica tak mnie boli, jakbym ciągle robiła SZPAGAT::(::Męki:
Ja też mam okna do umycia, ale zlecę to mężowi, bo mam okna starego typu i musiałabym myć 1 okno z 4 stron, a długość okien w jednym i drugim pokoju po 3 m, czyli ok. 29 m2 szyby do umycia, plus drzwi balkonowe (pozostałe okna już pomyte). Ja tylko opiorę i wyprasuję firanki.
Zazdroszczę Wam dziewczyny tych weków na zimę (malinki, dynia, buraczki). Ja to w ogóle nie mam talentu, a może chęci na takie kucharzenie.
Dziewczyny odliczamy już tylko dni:36_1_21::Szok:

Odnośnik do komentarza

Marigold
hehehe niektórym się trochę w głowach przewraca... ja jadłam całą ciążę wszystko na co miałam ochotę, unikając tylko grillowanego mięsa i wędzonych ryb. Najlepsze ostatnio- odwiedziła mnie kuzynka i widząc jak piję sok porzeczka& jabłko prawie wyrwała mi szklankę z rąk "bo tego w ciąży nie wolno" - paranoja:36_2_15:

O kurde a ja jadłam dużo wędzonych ryb, 2 dni temu halibuta. Co w tym jest szkodliwego? A mięso z grilla też jadłam kilka razy.

Odnośnik do komentarza

megi z tym mięsem i rybami to chodzi głównie o tokso - bo mięso może nie być dostatecznie obrobione termicznie - np niedopieczone na grillu czy niedowędzone, dlatego raczej omijałam
Poza tym uwielbiam wędzone ryby, ale w ciąży mam totalny wstręt do tego wędzonego aromatu:ehhhhhh:

a bombki robię bo póki co mam natchnienie i dzięki temu siedzę na tyłku/leżę zamiast się forsować, wiem że potem nie będzie czasu na takie zabawy :D

http://lb2f.lilypie.com/h4yKp2.png
http://lb1f.lilypie.com/3LJBp2.png

Odnośnik do komentarza

Marigold
megi z tym mięsem i rybami to chodzi głównie o tokso - bo mięso może nie być dostatecznie obrobione termicznie - np niedopieczone na grillu czy niedowędzone, dlatego raczej omijałam
Poza tym uwielbiam wędzone ryby, ale w ciąży mam totalny wstręt do tego wędzonego aromatu:ehhhhhh:

a bombki robię bo póki co mam natchnienie i dzięki temu siedzę na tyłku/leżę zamiast się forsować, wiem że potem nie będzie czasu na takie zabawy :D

Jak jadłam z grilla to zawsze pilnowałam żeby było dobrze wypieczone, a z rybami to już nie miałam wpływu:Niespodzianka:.
Bombki naprawdę REWELACJA !!! Cóż za rękodzieło.

Odnośnik do komentarza

OOoooo rany nie wiem co się dzisiaj dzieje, ale od 2 godzin wisiałam na telefonie, ciągle ktoś dzwoni.
Bogdanka jak się obrobisz u siebie zapraszam do mnie :D:D Nie żartuję, już skompletowałam ekipę sprzątającą. W przyszłym tyg mój M jedzie do Krakowa to po drodze zgarnie moją mamę i może jeszcze brat z dziewczyną się załapią ::): oczywiście wszyscy chętni do pomocy, ja podobno mam tylko siedzieć i pracować paluszkami zrób to, zrób tamto :D:D Z jednej strony super, że mam taką pomoc, ale z drugiej to już samą mnie nosi żeby zabrać się do czegoś konkretnego :)
Marigold z Ciebie też widzę energiczna kobietka, przetwory, teraz ozdoby sama robisz. No, no pozazdrościć :)
Megi to generalnie wszystko w porządku, super. A jak ten Twój uparciuszek jest w końcu ułożony?
Ja za to dzisiaj tak się wkurzyłam, wrrrrrrrr:Wściekły::Wściekły: Ponad 2 lata temu wprowadziliśmy się do naszego mieszkania, które było w stanie deweloperskim, czyli gołe ściany i te klimaty. Nikt nie mówił, że będzie kolorowo, ale czasem mnie to przerasta. Równo rok temu wynajęliśmy firmę (zaznaczę poleconą), która miała nam zrobić wszystkie meble, drzwi itp. Na początku wszystko było ok, mieli skończyć wszystko do końca 2010. Oczywiście była obsuwa, no ale się zdarza. W styczniu Panowie montażyści opuścili nasz dom i mieli wrócić za miesiąc żeby wszystko skończyć poprawić, a było tego jeszcze sporo. No i od tamtej pory się nikt do nas nie odezwał. Na początku przez ciąże sami nie mieliśmy do tego głowy, ale później zaczęliśmy do nich wydzwaniać i nikt nie odbierał. Ponieważ październik zbliża się wielkimi krokami trzeba było coś z tym zrobić. Ja napisałam maila do firmy, że skoro rezygnują to znajdę kogoś innego, zero odzewu. No to znaleźliśmy fajnego kolesia, już prawie wszystko umówione, a tu dzisiaj dostaję maila, że z tej starej firmy, że oni już wszystko przygotowali i w przyszłym tygodniu mogą przyjechać dokończyć montaż. No kurcze super, tylko czemu dopiero teraz ???????
No i się wkurzyłam, bo to oznacza, że kolesia z którym się umawialiśmy, postawiliśmy w głupiej sytuacji. Poza tym do soboty, ma być wymalowany pokój dla małej co wiąże się z mega syfem, w poniedziałek przyjeżdża firma montująca żaluzje do okien, no i na dokładkę Ci od mebli. Czyli co?? Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę, ja bym chciała już szykować wszystko dla malutkiej, a tu sajgon w domu, ja unieruchomiona w łóżku i tabuny fachowców, a mój M non stop w rozjazdach po całej Polsce.
Oj to się Wam wyżaliłam, ale nawet do M nie mogę zadzwonić, bo on ciągle na jakichś mega ważnych spotkaniach:(
Kurcze a najgorsze, że sama się tak załatwiłam :D bo dopóki M się zajmował, to jakoś nic nie mógł wyegzekwować, a tu proszę mała, leżąca kobietka z dużym brzuchem dała radę :D Tylko, że wrzesień miał być cały dla małej (chodzi o przygotowania).

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
OOoooo rany nie wiem co się dzisiaj dzieje, ale od 2 godzin wisiałam na telefonie, ciągle ktoś dzwoni.
Bogdanka jak się obrobisz u siebie zapraszam do mnie :D:D Nie żartuję, już skompletowałam ekipę sprzątającą. W przyszłym tyg mój M jedzie do Krakowa to po drodze zgarnie moją mamę i może jeszcze brat z dziewczyną się załapią ::): oczywiście wszyscy chętni do pomocy, ja podobno mam tylko siedzieć i pracować paluszkami zrób to, zrób tamto :D:D Z jednej strony super, że mam taką pomoc, ale z drugiej to już samą mnie nosi żeby zabrać się do czegoś konkretnego :)
Marigold z Ciebie też widzę energiczna kobietka, przetwory, teraz ozdoby sama robisz. No, no pozazdrościć :)
Megi to generalnie wszystko w porządku, super. A jak ten Twój uparciuszek jest w końcu ułożony?
:D Tylko, że wrzesień miał być cały dla małej (chodzi o przygotowania).

Ułożony głową w dole z prawej strony biodra, dupkę ma z prawej na górze, a rozciąga mi brzuch stópkami po lewej. Mój Gin wczoraj wymacał mi dobrze brzuch, żeby się jeszcze upewnić i potwierdził, te ułożenie co było na USG. Czyli mam się nie martwić, że ogólnie to jest główkowe. Co ma być to będzie.
A z tymi fachowcami to coś wie na ten temat. Kiedyś jak mój m. był na kontrakcie w Gdyni (2 lata), a my świeżo po zakupie mieszkania tylko rynek wtórny (masakra wewnątrz, ale ładny rozkład i duże bo 79m2) i ja sama z całą brygadą szpachlarzy i elektryków. Dobrze że pracowałam wtedy blisko domu, to na lunchu biegłam do domu sprawdzać ich robotę. Uganiałam się strasznie, a mój mąż tylko na weekend przyjeżdżał na oględziny i gotowe. A teraz w ciąży musiałam się użerać z nieprofesjonalną firmą od mebli (przywozili mi meble 2 miesiące , a mieli w 3 tyg). gdyby nie buzujące z nerwów hormony i codzienne telefony do nich, to oni by zapomnieli o mim zamówieniu. Ciągle im coś się gubiło i nie wiedzieli że takie zamówienie jest, a ja kasę zapłaciłam. Na szczęście wszystko się udało. U Ciebie też wszystko się skończy dobrze, może trochę nerwów i czekania, ale cóż. Teraz czekam 2 tydzień na rolety (trochę długo) ,no ale podobno jutro albo w sobotę mają przyjść.
Tak to jest z tymi budowlańcami :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Okna pomyte, prace wysokościowe wykonane, teraz mogę się iść wykąpać:D:D:D Luby wraca ku domostwu nięswiadom że już w ramach niespodzianki szykuję mu... odkurzacz w stanie gotowości... Ale cicho sza!!:D:D:D:D Dziś na obiad kotlety sojowe:D Luby się zobowiązał że zrobi... I dobrze bo power zrobił PUF... Za to nareszcie nie muszę otwierać okien żeby spojrzeć co się dzieje na zewnątrz:hahaha::hahaha::hahaha: Dziś pewnie padnę jak długa:smiech::smiech::smiech:

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

niezle zywotne jestescie.
ja juz ledwo zipie. nie mam sil sie schylic, a co dopiero myc okna.
cos mi sie w miednicy i kosci lonowej rozchodzi czy rozciaga od rana.
do tego sama siebie nastraszylam tymi wyraznymi ruchami Piotrusia. fakt ze takie odczuwam od poczatku. jak sie mlody rusza to szalenstwo na calego, no ale na necie pisza roznosci, a w tym ze czesto tak jest przy owinieciu pepowina. no i zaczynam schizowac.
ech...

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

CosmoEwka
niezle zywotne jestescie.
ja juz ledwo zipie. nie mam sil sie schylic, a co dopiero myc okna.
cos mi sie w miednicy i kosci lonowej rozchodzi czy rozciaga od rana.
do tego sama siebie nastraszylam tymi wyraznymi ruchami Piotrusia. fakt ze takie odczuwam od poczatku. jak sie mlody rusza to szalenstwo na calego, no ale na necie pisza roznosci, a w tym ze czesto tak jest przy owinieciu pepowina. no i zaczynam schizowac.
ech...

Ewka ty nie strasz, mój jest dzisiaj nad wyraz aktywny ale na KTG było ok. Nie czytaj takich rzeczy. Ja to odnoszę do jego temperamentu i on tak ma. Ostatnio jak się dziwnie szybko ruszał to się zaniepokoiłam, zmierzyłam sobie cukier, a tu dużo dużo ponad normę, (bo zgrzeszyłam). Wiem, kiedy on się rusza nie naturalnie za szybko.

Odnośnik do komentarza

Hej Laseczki .
Jeśli chodzi o malinówkę tochodziło mi o likier malinowy czyli maliny do butelki cukier i zalać spiritusem .
Ale to niestety nie na teraz . Hihihi.
To jest dobre na zimne wieczory ale nie dla Nas w stanie błogłosławionym .
Ja też nie wierzę w przyspieszanie porodu. Dzieciaki same sobie wybiora termin .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:):):)

A ja wam powiem, że pieluchy tetrowe kupię (zwracam uwagę na czas przyszły;)) ale dlatego że "do wyprawki należy dokupić pieluchy tetrowe" i tak naprawdę to zastanawiam się "po co"...
Po wczorajszym szaleństwie ból biodra mnie autentycznie powala, w nocy przy przekręcaniu się z boku na bok myślałam że mój jęk obudzi cały dom... Masakra... No cóż - nie ma innej metody jak zawias rozruszać:D:D:D Dziś będziemy szorować szafki w kuchni z zewn, sprzątniemy taras, poukładamy ładnie zabawki ogrodowe, a że pogoda zapowiada się w miarę to i chłopaki na wybiegu się trochę wyszaleją:D:D:D:D Na bieżąco wstawimy pranie i to powinien być kres dzisiejszych działań... Ale podejrzewam że coś sobie jeszcze wymyślę/wypatrzę/wynajdę:D:D:D:D
Mam ubaw z moich rodziców:) Wczoraj prezes/tatuś załatwił mi w ZUSie dowód ubezpieczenia. Oczywiście po powrocie do domu zapomniał zeskanować, no to dzwonię wieczorem do mamy i się przypominam przy okazji opowiadając od tak ile mi się udało zrobić w miarę wicia gniazda. Rozmowa między rodzicami:
mama - Przesłałeś jej to ubezpieczenie??
tata - O, kurcze nie. Zapytaj czy mogę to zrobić rano.
mama (do mnie) - Pyta czy może rano...
ja - No wolałabym dziś ale dobra...
(dłuższa pauza)
mama - B wyślij jej może lepiej dziś, żeby już miała...
tata - A co... O matko... To już...??
mama - Nie już ale lepiej żeby już miała
tata - TY TO WIESZ JAK MI PODNIEŚĆ CIŚNIENIE!!

A dziś standardowy tel z rana do mamy a ta do mnie drżącym lekko głosem "Słucham" bo myślała że skoro dzwonię o 8 to już rodzimy

:hahaha::hahaha::hahaha:

Wyczulone owsiki...

Miłego dnia dziewczyny. Idę nakarmić szataniątko mlekiem:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Dzień dobry:):):)

A ja wam powiem, że pieluchy tetrowe kupię (zwracam uwagę na czas przyszły;)) ale dlatego że "do wyprawki należy dokupić pieluchy tetrowe" i tak naprawdę to zastanawiam się "po co"...
Po wczorajszym szaleństwie ból biodra mnie autentycznie powala, w nocy przy przekręcaniu się z boku na bok myślałam że mój jęk obudzi cały dom... Masakra... No cóż - nie ma innej metody jak zawias rozruszać:D:D:D Dziś będziemy szorować szafki w kuchni z zewn, sprzątniemy taras, poukładamy ładnie zabawki ogrodowe, a że pogoda zapowiada się w miarę to i chłopaki na wybiegu się trochę wyszaleją:D:D:D:D Na bieżąco wstawimy pranie i to powinien być kres dzisiejszych działań... Ale podejrzewam że coś sobie jeszcze wymyślę/wypatrzę/wynajdę:D:D:D:D
Mam ubaw z moich rodziców:) Wczoraj prezes/tatuś załatwił mi w ZUSie dowód ubezpieczenia. Oczywiście po powrocie do domu zapomniał zeskanować, no to dzwonię wieczorem do mamy i się przypominam przy okazji opowiadając od tak ile mi się udało zrobić w miarę wicia gniazda. Rozmowa między rodzicami:
mama - Przesłałeś jej to ubezpieczenie??
tata - O, kurcze nie. Zapytaj czy mogę to zrobić rano.
mama (do mnie) - Pyta czy może rano...
ja - No wolałabym dziś ale dobra...
(dłuższa pauza)
mama - B wyślij jej może lepiej dziś, żeby już miała...
tata - A co... O matko... To już...??
mama - Nie już ale lepiej żeby już miała
tata - TY TO WIESZ JAK MI PODNIEŚĆ CIŚNIENIE!!

A dziś standardowy tel z rana do mamy a ta do mnie drżącym lekko głosem "Słucham" bo myślała że skoro dzwonię o 8 to już rodzimy

:hahaha::hahaha::hahaha:

Wyczulone owsiki...

Miłego dnia dziewczyny. Idę nakarmić szataniątko mlekiem:D:D:D

Dobre :hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:

Ale ja jak dzwonię do swojej mamy to za każdym razem słyszę "czy to już?":hahaha::hahaha:

Odnośnik do komentarza

Mi dodatkowo jeszcze Luby się wczoraj głupio przyglądał :smiech::smiech::smiech: Zwłaszcza jak zaczęłam bez jęku segregować furę prania i wypytywać czy mógłby odkurzyć, pozmywać, podmienić naczynia w zmywarce :hahaha: A jak jeszcze rzuciłam mu hasło że od dziś w domu panuje zasada "Zrób dziś co masz zrobić jutro" to minę miał już lekko wystraszoną :hahaha::hahaha::hahaha:
Szataniątko chwilowo nie chce mleka - czeka na powstanie starszego brata żeby wspólnie zadziałać ze śniadaniem. Bawi mnie taka rozmowa z 1,5 roczniakiem oparta głównie na "tak" lub "nie" (chociaż ostatnio nie wiem skąd nauczył się "odbąkać" zamiast "nie" - problem w tym że w swoim jeszcze języku a więc jedynie brak stanowczego "tak" sugeruje że nie ma na coś ochoty)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

tez mam 10. uzywanych. poprzednio tetrowe uzywalam tylko sporadycznie do podkladania pod buzie, czy np do wycierania po kapieli bo lepiej chlona wode niz niejeden recznik.
nie sadze by byl sens kupowac wiecej.

megi79 - masz racje. sama niepotrzebnie sie nastraszylam, ale wiesz jak jest ;). Piotruś jest nad wyraz zywotnym, aktywnym dzieckiem i mam z nim swietny ;) kontakt od dawna i jest on regularny, tak wiec na razie nie ma u mnie sensu liczenie ruchow, jedynie co powino mnie niepokoic to jego uspokojenie. tyle ze wczoraj dawal tak popalic ze doslownie wierzgal po brzuchu przez prawie godzine. nie moglam stac, lezec, siedziec. naprawde czulam wielki niepokoj. pozniej moja mama widzac moje zmartwienie wpadla na pomysl, ze powinnam cos zjesc. uswiadomilam sobie wtedy ze jadlam roznosci, co prawda nie tak bzposrednio przed szalenstwem ale ciut wczesniej.
doszlam wiec do wniosku ze ogorek ktorego zjadlam dosc sporo wczesniej musial dac kopa maluchowi. moze nie lubi ogorka? w kazdym razie gdy zjadlam platki z mlekiem to troche sie uspokoil. pozniej fikal normalnie, czyli wyraznie ale nie tak ze mialam wrazenie ze wyciaga nogi i rece jednoczesnie, nie mieszczac sie w moim brzuchu.
czasem wrecz jak siedze to czuje jak odpycha mi brzuch od nog ;).
dzis mysle ze jest ok i niepotrzebnie panikowalam ale jeszcze takiego wiercipiety w sobie nie mialam ;). mam spory brzuch, moze ma jeszcze duzo miejsca by tak swirowac, kto wie.

dzis w o polnocy mozna w rossmann 'zlapac' koda na tani sudocrem do pupy. jak cos to zaczajcie sie (tak jak ja ;) ). 125g za 17,49

musze sobie zmierzyc dzis brzuch i zeskanowac ksiazeczke ciazy na pamiatke.
poprzednim razem zatrzymano mi ja w szpitalu, wiec notatki lekarza stracilam na dobre, teraz wiec wole profilaktycznie skanowac kazda potencjalna pamiatke ;).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Mi dodatkowo jeszcze Luby się wczoraj głupio przyglądał :smiech::smiech::smiech: Zwłaszcza jak zaczęłam bez jęku segregować furę prania i wypytywać czy mógłby odkurzyć, pozmywać, podmienić naczynia w zmywarce :hahaha: A jak jeszcze rzuciłam mu hasło że od dziś w domu panuje zasada "Zrób dziś co masz zrobić jutro" to minę miał już lekko wystraszoną :hahaha::hahaha::hahaha:
Szataniątko chwilowo nie chce mleka - czeka na powstanie starszego brata żeby wspólnie zadziałać ze śniadaniem. Bawi mnie taka rozmowa z 1,5 roczniakiem oparta głównie na "tak" lub "nie" (chociaż ostatnio nie wiem skąd nauczył się "odbąkać" zamiast "nie" - problem w tym że w swoim jeszcze języku a więc jedynie brak stanowczego "tak" sugeruje że nie ma na coś ochoty)

To musiałaś Lubego nieźle nastraszyć :hahaha: A synuś widać towarzyski, sam jeść nie lubi :hahaha:

Odnośnik do komentarza

Ja zaś odnoszę wrażenie od jakiegoś czasu ,że Filipek już się nie mieści :lup:
Czuję go jak się rusza, ale nie jest już to co było, takich atrakcji jak na filmikach już się nie zobaczy, nie ma już kopnięć, czuję tylko jak z trudnością przesuwa nóżki czy rączki, a ja wtedy odnoszę wrażenie jakby miała mi się skóra na brzuchu rozejść :hahaha:
Aż się boję tego jakie moje dziecko osiągnęło gabaryty w ciągu tych ostatnich dwóch tygodni skoro wtedy miał 3690g :o_no:

Ewka ,a jaka normalna cena jest tego sudocremu?

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Dzień dobry:):):)

A ja wam powiem, że pieluchy tetrowe kupię (zwracam uwagę na czas przyszły;)) ale dlatego że "do wyprawki należy dokupić pieluchy tetrowe" i tak naprawdę to zastanawiam s
tata - O, kurcze nie. Zapytaj czy mogę to zrobić rano.
mama (do mnie) - Pyta czy może rano...
ja - No wolałabym dziś ale dobra...
(dłuższa pauza)
mama - B wyślij jej może lepiej dziś, żeby już miała...
tata - A co... O matko... To już...??
mama - Nie już ale lepiej żeby już miała
tata - TY TO WIESZ JAK MI PODNIEŚĆ CIŚNIENIE!!

A dziś standardowy tel z rana do mamy a ta do mnie drżącym lekko głosem "Słucham" bo myślała że skoro dzwonię o 8 to już rodzimy

:hahaha::hahaha::hahaha:
kiem:D:D:D

Niezłe :smiech::smiech::smiech:
U mnie wczoraj mamusia się nie mogla do mnie dodzwonić, od razu spanikowana zadzwoniła do mojej siostry żeby się spytać czy to JUŻ:36_11_23:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Słodkie Brzuchatki .
Ja dziś pospałam wstałąm o 10.05. hihi.
Ale w nocy złąbał mnie jakiś ból nogi.
Mały włśnie znów ma czkawkę .
Bogdanka dobre ale się uśmiałam .
Malutka Filipek bedzie dużym chłopcem .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Strasznie się nudzę. Coś bym porobiła, ale ile można sprzątać i czyścić, jakoś do tego nie mam już zapału jak Bogdanaka. Zjadłabym coś dobrego, ale ze słodkich rzeczy to mogę jabłka. Pisałam już ze schudłam w ciągu 2 tyg, 1 kg? Wygląda na to, że marudzę, chyba mam spadek nastroju. Brzusio mi już nie twardnieje, nic się nie dzieje, żadnych oznak. Czy to pojawi się z nie nacka? wolałabym nie. Ale chyba nie mam na to wpływu. Wiem, że to już niedługo, ale rzeczywiście te ostatnie dni się wleką i są nijakie.:Padnięty:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...