Skocz do zawartości
Forum

wrześnióweczki 2011


irena34

Rekomendowane odpowiedzi

Rachotka chłopy to chyba po to stworzeni są że by nas wnerwiać. Mój dziś posiał klucze, żeby tylko od domu to jeszcze nie tragedia ale miał razem do szafek w pracy, a w nich narzędzia. Oczywiście mega obraza bo jak wróciłam z pracy nie pomogłam mu szukać. Za to teraz 3 bite godziny, przewróciłam wszystko do góry nogami i nic. Jak zwykle, pierdo...ł gdzieś a teraz ty się babo martw. A ja mam na to wyjeb..e :) Więcej nie szukam. Same się znajdą :D
Beata nikomu tu głowy nie zawracasz, po to nas masz!
Sylwuńka och te zęby:( Zdrówka dla Alanka oby na katarku się skończyło.
Yvone Ja też niesamowicie zazdraszczam :) Wam tego kominka:D
Karwenka Mówią że jak dzieci wychorują się za małego, to później jest lepiej :) I tego wam życzę. Mega wielką porcję zdrówka ślę dla Zuzi :*
Ja dziś przeżyłam najgorszy poniedziałek :( Od samego rana cały czas pod górkę:(( Najpierw nie spałam w nocy do 5 rano. Później zaspałam. To wszystko wina trójek Oski. Idą dwie na raz, obie górne. Płaczu, lamentu typu "dzidzi ała, mama ała" Do tego zaropiałe oczka, temperatura, biegunka i jeszcze znowu wysypki dostał. Mam dość tego ząbkowania! Później rozwaliłam koło w samochodzie (a Iwonko to jednak były stare opony, Wojtek nie zdążył wymienić :D) jadąc do elektryka. Części do auta nie ma :( może będą na czwartek, piątek ale tego mi nie obiecują. Za wcześnie poszłam po Czarka do przedszkola, znowu nie był na Angielskim. Cholera przez to nie wyspanie wszystko. Młody znowu buczy :(( czy mnie jakieś fatum ostatnio na przyjaciela wzięło czy co? Wiecie mam na prawdę dość. Wszystkie piszecie że jestem twarda babka. Ale to nie prawda. Wyć mi się z bezsilności chce. Często nocami wyję w poduszkę, bo mi wstyd inaczej. Mam momenty że najchętniej wyszłabym z domu i nie wróciła. mam dość.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna Ty jesteś silna babka pomimo tego płaczu, bo radzisz sobie z tym wszystkim, nie poddajesz się, tylko bierzesz byka za rogi, a to, ze płaczesz to nie jest oznaka słabości tylko tego, że nie jesteś robotem tylko człowiekiem!
Buziole wielkie dla Ciebie i dla cierpiącego Oski:*:*:*
całe szczęście, ze to jeszcze nie nowe opony na to wszystko. i mój zajęczał tylko na wieść , ze to ta sonda:/

Odnośnik do komentarza

LOLA - dostarczyłaś mi dużo radości pisząc o tym, że właśnie ta i tylko ta książeczka powędruje do mnie:) Dziękuję bardzo, już nie mogę się doczekać jak ją będę trzymała w rękach:))))))))))) No i przede wszystkkim co mam zrobić, żeby jak najszybciej była MOJA :P?

Czytam Was tylko wieczorami przed pójściem spać, a ostatnimi czasy już o 21 śpię. Głównym powodem mojego zaniedbania Was jest moja nowa praca hmmm...sama się nie spodziewałam, że nastąpi to tak szybko! Pracuję od 8 do 16, potem zakupy, odbiór Lenki od rodziców, obiad i tak do 20 zanim jeszcze Lenkę wykąpię i ululam do snu. Potem ja doprowadzam siebie do ładu i składu, szykuję wszystko na następny dzień i tak w kółko.....a na sam koniec padam i zasypiam po 21!

Poza tym jesli chodzi o Lenusię to nie mam co narzekać, bo moi rodzice chwalą ją i twierdzą, że nie ma z nią żadnego problemu. a gdy mąż jest w domu to wtedy on zajmuje się cały dzień córunią i nie mogę uwierzyć, że tak świetnie daje sobie radę:) Bardzo Wam dziewczyny współczuje tych bolących ząbków u Waszych szkrabów, nie tyle co Wam ale samym dzieciaczkom! Moja ma już to za sobą...uffff Oprócz tego, co do nocek to nic się u nas nie zmieniło...pobudkę nadal mamy na mleczko ale teraz to jest pryszcz bo nawet nie wstaje z wyrka tylko szykuje mleko przy łóżku, podgrzewam w podgrzewaczu a Lenka sama sobie pije i po wypiciu przewraca sięna drugi bok, także ja mogę spokojnie iść spać dalej:) W ciągu dnia robi 1 drzemkę tak jak u większości, trwa dość długo jak na nią bo od 1godz do 2godz w zależności od tego czy ktoś obok niej leży. Co jeszcze? zjada wszystko co ma pod ręką i raczej tadkiem niejadkiem nie jest-uwielbia wszelakiego rodzaju owoce, natomiast za słodyczami tak za bardzo nie przepada, bardziej się nimi bawi a niżeli konsumuje:)Ostatnio też wynikł u nas problem i borykamy się z nim do dnia dzisiejszego-możektośmi zaradzi, bo na muszelceu Lenki pojawiły się czerwone krostki i są bardzo wyraziste. zaczełam smarować clortimazolum i zobaczymy jaki bedzie tego efekt! I chyba to wsio, jak mój organizm przystosuje się do nowych warunków to na pewno bede czesciej wpadała:)))))))))
Pozdrawiam Was ciepło:*******************

Kochamy Cię Lenko:)
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0461469b0.png
:angel_l: 06.2001r. 13tc
:angel_l: 04.2003r. 8tc
:angel_l::angel_l: 03.2006r. 10tc

Odnośnik do komentarza

Cześć Kobitki :)

Katarzyna boziu drogi, ależ Oska musi cierpieć :( współczuję z całego serca. Trzymam kciuki żeby szybko przeszło!!
Z tym samochodem to też masz pod górkę :( i to przed Świętami tyle wydatków, o braku środka lokomocji już nie wspomnę. Wiesz, ja też płaczę czasami z bezsilności, niestety jakoś mi to szczególnie nie pomaga bo i tak roboty przy Jaśku nikt za mnie nie zrobi :( Wtedy najczęściej wyżywam się na moim M :( Kochana przytulam mocno i przesyłam dużo pozytywnych myśli.

Yvone to ten ząbek musiał Kalince dokuczać, skoro najdzielniejsza dziewczynka na forum aż tak zareagowała na ból. Ucałuj malutką od Cioci. Kurde, chyba pójdę dać na tacę w intencji naszych ząbkujących i chorujących maluchów, żeby skończyły się te wszystkie cierpienia.
Mnie też zawsze kręcił kominek ;) daje niepowtarzalną atmosferę w domu :) och, jakie piękne Święta przed Wami :)

Beata pisz, bo kto jak nie my najlepiej Cię zrozumiemy. Pamiętaj, że nie jesteś sama :)

Kama ooo, a jaka to praca? :) cudownie, że tak ładnie Lenka trzyma fason i ciągle jest taka grzeczna :) No i brawa dla męża, za umiejętność zapanowania nad dzieckiem :) w kwestii krostek nie pomogę, ale clotrimazolum to chyba dobry pomysł. Mamy dziewczynek będą bardziej pomocne.

Rachotka oj Ci faceci :( nic im tak dobrze nie wychodzi jak popsucie nam nerwów. Czasami mam wrażenie, że bez nich żyłybyśmy spokojniej. Trzymaj się :)

Karwenka no to masz nowe zmartwienie :( bardzo mi przykro, że dzieciaki ciągle chorują. Życzę szybkiego wyzdrowienia i to na długo! :)

U nas bez zmian. Jasiek kaszle potwornie, z nosa cieknie mu strumieniami :( Coś mi się wydaje, że wczorajsza wizyta to było najgorzej wydane 160 pln :( chyba jednak pójdę z nim jeszcze raz do lekarza ale tym razem w rejonie. Ząb chyba mniej mu dokucza, ale to pewnie dzięki nurofenowi. Ja też ledwo gadam, kicham, prycham a jutro mam tą rozmowę :( jak nie urok to sra..ka :(

Muszę pochwalić mojego M, od piątku zamienił się we wzorowego ojca :) nie wiem jakbym bez niego dała radę.

Jeszcze raz dużo zdrowia dla chorych maluchów i ulgi dla ząbkujących.

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

kassia powodzenia na rozmowie o pracę i czekamy na wieści jak poszło. Po raz kolejny zdrówka dla Jasia.
katarzyna u nas też poszło o klucze ale od piwnicy. Zresztą za długo by pisać.
A Ty jesteś mega silna babka. A popłakać trzeba, bo za dużo wody w oczach by się nazbierało.
A jak Oska dziś w nocy? am nadzieję, że przespał pięknie
Kama fajnie, że jesteś. Nowa praca? Super. I dobrze, że Lanka tak świetnie sobie radzi
Ja padam na twarz. Kacper wojował w nocy. Nie mogłam zbić mu gorączki, co chwilę się budził i płakał. Teraz śpi a ja musze obudzić małą do przedszkola. Miałam jechać dziś do kuzynki która urodziła maluszka. ale jak Kacpero jest chory to go nie zawiozę do koleżanki;-( A może zadzwonię, żeby ona do mnie przyszła.

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)

u nas w końcu wszystko wraca do normy- cała noc przespana, więc chyba ząbki odpuszczają albo na chwilę dają odpocząć.

katarzyna to chociaż jakiś pozytyw, że to ta lepsza wersja złych wieści;) jak nocka?

kama no w końcu:) co to za praca opowiadaj!
a te krosteczki to może jakieś uczulenie?

kassia biedny Jasieńko, tyle choruje:* super, że na M nie możesz narzekać. bardzo się z tego cieszę!
Powodzenia dziś na rozmowie o prace i daj znać jak poszło:)

rachotka i dla Kacperka ciągle zdrowia życzę! może faktycznie to dobry pomysł, żeby koleżanka przyjechała.

My wczoraj zdzwoniliśmy do właścicieli naszego aktualnego mieszkania z info , że się wyprowadzamy i o dziwo zapytali tylko ile czasu potrzebujemy. umówiliśmy się wstępnie na 2 grudnia na oddanie kluczy i rozliczenie się. ufff...

Miłego dnia dziewczyny:)

Odnośnik do komentarza

u biedactwo Kacperek, nie dość, ze choroba to jeszcze ząbki:/ trzymajcie się dzielnie!!

boziu przed chwilą miałam chwilę grozy. siedzę sobie przy kompie, a po ścianie popitala wielgachny pająk, ale na prawdę wielki. i oczywiście ryk, odrętwienie i obserwacja gdzie idzie, bo tylko wtedy czuję się bezpieczna, no i telefon do m, ze w domu jest pająk. on oczywiście jak większość ludzi zareagował to go zabij. a ja , ze nie dam rady do niego podejść i on mi w tym czasie za szafę i pomyślałam sobie, ze już teraz koniec nie zasnę tutaj, bo on może w każdej chwili wyjść, ale po 10 minutach wylazł, z zamkniętymi oczami pierdzielnełam go z całych sił i z piskiem.. ale udało się. a dreszcze mam jeszcze do tej pory i kolana mi się trzęsą.. o masakra. ohydny był:/

Odnośnik do komentarza

yvone, rachotka to nie takie proste bo ten list został już narysowany, zresztą teściowa podpowiedziała Natalce zeby narysowała dla Zuzi, mi się też to z resztą na początku wydawało dobrym pomysłem (no wiecie, że niby uczy sie dzielić z Zuzią i o niej pamiętać) tylko nie wpadłam że ona sobie wymyśli taki właśnie prezent:D mam za swoje:)
co do choroby Zuzi to najgorsze jest to ze jej niby nic nie ma, zachowuje się normalnie, lata tańczy śpiewa, czasami tylko kaszlnie- a niby na oskrzelach coś się działo
rachotka- biedny ten teój chłopaczek z tym zębolem...

a wiecie że ja lubię pająki? zresztą Natalka też:) i jeszcze węże lubi....
kassia trzymam kciuki za rozmowę. ja ostatnio też stwierdziłam że chyba nie opłaca się prywatnie czasami płacić za lekarzy... zwłaszcza tych pierwszego kontaktu bo podchodzą tak samo rutynowo jak w przychodni. ale z dr strony jak czasami idę do lekarza i przyjmuje mi dziecko zwykły internista bo pediatry żadnego nie ma cały dzień to coś mnie trafia.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

karwenka a może własnie pogadaj z Natalką, że Mikołaj dzwonił upewnić się czy aby na pewno było zamówienie na dwie takie same zabawki, że to nudne, bo jak dostaną co innego to będą się mogły wymieniać i że może jeszcze raz narysować, albo chociaż powiedzieć na co zmieniacie jedngo pieska. może się uda.. gorzej jak wpadniecie z deszczu pod rynnę i jeszcze zatęsknisz za wizją kupna 2 piesków..hihi
dobrze, że Zuzi choroba nie przeszkadza!

i jak można lubić pająki?? a fuj...

Odnośnik do komentarza

a tam a fuj- zupełnie niegroźne zwierzątka- przynajmniej dopóki ptasznik mi po domu nie biega:) a bardziej przeraża mnie zabicie takiego pajączka- i to jak mu flaczki wyjdą na zewnątrz niż to ze mi biega gdzieś po kątach:)

a z mikołajem to sobie poradzę: już powiedziałam Natalce że na pewno takich samych zabawek Mikołaj nie przyniesie bo by się myliły z Zuzią. a najwyżej znajdę innego pieska, za oczywiście mniejsze pieniądze i wsadzę go do torebki- i też będzie tego samego typu:)

http://www.suwaczki.com/tickers/er3me6yddk91q9rk.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxwt5od1o2jdd1l.png

Odnośnik do komentarza

padam, razem z Kacprem. Teraz leży w łóżeczku i niby śpi. Jak wejdę sprawdzić to się kręci spojrzy na mnie zamknie na chwilę oczka i znów patrzy. Bidulek mój kochany, aż serducho boli jak patrzę na niego, bo nie mogę mu pomóc. Znów podskoczyła gorączka. Jak nie będzie poprawy to jutro do pediatry. Nie chce jeść, non stop marudzi, piszczy i chce na rączki;-(
karwenka a Ty cwana jesteś;-) A powiedz czy Natalka też popycha Zuzię? Maja wciąż odpycha Kacpra od siebie, tu mu podstawi nogę, tu przydusi. Normalnie ręce opadają

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Yvone ale Ty super dzielna babka jesteś :D Ja się brzydzę pająków. I cieszę się że tak łatwo poszło z Właścicielami.
Karwenka gratuluję pomysłu na Natalę :D Świetnie to wykombinowałaś.
Kama a co to za praca?
Kasia, Rachotka buziaczki dla naszych chorowitków.
U nas znowu noc nie przespana :( Ledwo na oczy patrzę, ale nie potrafię na miejscu usiedzieć. Biorę się za malowanie :D Dam dzieciakom po pędzlu niech malują ściany, a co trzeba być kreatywnym :D Postaram się cyknąć parę fotek. Czas goni do wieczorka :)

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna czekam na fotki;-) Ciekawa jestem tego wspólnego malowania
U nas bez zmian;-( Kacper śpi, ale budzi się co chwilę.
A ja teraz obmyślam kalendarz adwentowy. Postanowiłam w tym roku zrobić sama(Lola dzięki Tobie, zainspirował mnie Twój wpis na fb). Nie robię jednak typowego kalendarza ze słodkimi niespodziankami tylko z zadaniami na każdy dzień. Póki o mam: pieczenie i ozdabianie pierniczków, robienie szopki, kartek na Święta, list do Mikołaja, lampiony z pomarańczy, naukę kolędy, łańcuch na choinkę, ozdoby choinkowe, karmienie ptaków, witraże świąteczne na okno, sprzątanie przedświąteczne, spacer po mieście... i pomysłów brak. Może coś podrzucicie dla 4,5 latki?

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Rachotka to może jeszcze spróbujcie same ułożyć życzenia świąteczne, Maja może sama zrobić opakowanie na prezent dla dziadków (przecież oni są za starzy na mikołaja :D ) farbkami witrażowymi (plakatówki też mogą być) ozdobić szklankę, kubek na mleko dla mikołaja :D Ja tak robiłam w dzieciństwie :) Tylko u nas pił mleczko i jadł ciasteczka w nocy z 5 na 6 grudnia. Zróbcie świąteczne stroiki na stół, na świeczki. Jak coś jeszcze wymyślę to podpowiem :)
Malowanie skończone (zdjęcia na misz-masz :) )nawet meble poprzestawiałam, w tą, i z powrotem, i w tamtą :D Jestem walnięta wiem, ale co na to poradzę :hahaha: Chyba podświadomie zazdroszczę Iwonce tej przeprowadzki. I nowych możliwości Ale tłumaczę się, że szukam miejsca na choinkę :D U nas co roku wielka do samego sufitu musi być, więc i miejsca wiele potrzeba.

http://www.suwaczek.pl/cache/293e776f7b.png http://s2.pierwszezabki.pl/045/045080990.png?5620

http://www.suwaczek.pl/cache/af1846c02e.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)

Jeju, ileż te nasze maluszki muszą się wycierpieć przez te zęby:(, dla wszystkich mega buziaki i dużo cierpliwości mamusiom:36_3_15:
rachotka, zaintrygowałaś mnie tym kalendarzem:D, postaram się wygospodarować też trochę czasu i zrobić taki Lence:))))). Moje propozycje do zadań: puzzle ze świątecznej kartki, zrobienie bałwanka/mikołaja z papieru, śnieżynek do dekoracji pokoju, kolorowanka o tematyce świątecznej, lepienie uszek/pierogów i zamrożenie ich, wspólne czytanie opowieści świątecznych, wyprawa po sianko. Ależ mi się ten pomysł spodobał:smile_move: Zdrówka dla Kacperka!

katarzyna, wiem jak to jest, starasz się, trzymać fason, sobie i wszystkim tłumaczyć, że dasz radę (bo to pomaga!), ale w pewnym momencie, zwłaszcza gdy nastąpi MEGA KUMULACJA, po prostu pękasz:(, też tak czasem mam, a Ty masz już od dłuższego czasu pod górkę, więc takie chwile słabości są całkiem zrozumiałe...

kassia,
myślami byłam dziś z Tobą, mam nadzieję, że rozmowa przebiegła pozytywnie i że Jasio już lepiej się czuje

Yvone
, 2 grudnia piękna data:D, ja akurat "30" skończę, więc już w nowym mieszkaniu wypijesz moje zdrowie:D. Oby tylko przeprowadzka sprawnie poszła:)

Sylwuńka, cieszę się, że Alankowi nic się nie rozwinęło:)

Beatka, jak masz gorszy nastrój, to wal do mnie jak w dym:D, ewntualnie znów my się do Ciebie wpakujemy, możemy się i posmucić razem, bo i u mnie coś łatwiej ostatnio o gorsze dni...

karwenka, Zuzance też dużo zdrówka, faktycznie ją co trochę coś łapie, a u nas żeby nie zapeszyć już ponad miesiąc bez kataru:whistle:, a niestety i ja przynoszę do domu zarazki, bo moi uczniowie co chwilę chorzy... No a Natalka pięknie zadbała o młodszą siostrę:D

http://lbym.lilypie.com/ZH1Jp4.png http://lb2m.lilypie.com/G6KQp4.png http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-100_qwertyuiopasdfghf_2_U+la+la+Lidzia_16+z%B1bk%F3w+ma%3A%29%29%29.jpg

Odnośnik do komentarza

Bugi mnie właśnie też to zaciekawiło. razem z Majką wybrałyśmy coś takiego:
CRAFTLADIES • Zobacz temat - różności świąteczne
Te renifery strasznie na się podobają;-) I takie spróbuję zrobić
katarzyna kubek na mleko super pomysł. U nas też jest mleczko i ciasteczko z 5/6 grudnia. Wykorzystam więc Twoją podpowiedź;-)
Kacper jeszcze nie śpi. Zasnął na 20 minut i po spaniu. Stoi koło mnie z babolem u nosa i gada. Wciąż pokazuje paluszkiem niu niu(czyli, że nie wolno dotykać komputera)

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza

Hej :)

Rachotka biedny Kacperek :( nam dwie lekarki poleciły na bolesne ząbkowanie podawanie Nurofenu 3 x dziennie i my tak dajemy, dzięki temu w miarę normalnie funkcjonujemy, a Jaś znów zaczął jeść.
Nie chcą otworzyć mi się zdjęcia tych reniferów :((( możesz wrzucić jakieś zdjęcie, bo jestem ich ciekawa :) no i czekam na zdjęcia jak już powstanie ten kalendarz :)

Yvone ależ Ty dzielna jesteś :) ja też nienawidzę pająków i brzydzę się okropnie. Super, że właściciele obecnego mieszkania nie będą robili Wam problemu z wcześniejszą wyprowadzką.
A powiedz, w nowym mieszkaniu będziecie robić jakiś remoncik, odświeżenie?

Katarzyna malujesz ściany? Ty naprawdę masz ADHD szalona kobito ;))))) a dużej choinki zazdroszczę :) u nas w tym roku niewielka no i postawiona na stole, bo inaczej nie przetrwałaby nawet godziny ;)

Bugi koniecznie pochwal się tym, co zrobicie :)

Kochane bardzo dziękuję za kciukasy i pozytywne myśli :) kobitka z HR maglowała mnie 1,5 godziny. Ale chyba nic z tego nie będzie, bo oni potrzebują kogoś mega obcykanego w exelu, znającego różne formuły itp. Owszem trochę exel znam, ale nie w takim stopniu jak oni potrzebują. Gdybym jednak ich zaciekawiła to za ok. 2 tygodnie drugi etap rozmów.

Ze spraw domowych to my dziś znów byliśmy z Jasiem u lekarza :( poprzednią noc prawie wcale nie spaliśmy, bo jego męczył potworny suchy kaszel, a rano jak wstał to przez godzinę tak kasłał, że prawie wymiotował. Na szczęście lekarka powiedziała, że płuca i oskrzela czyste, dostaliśmy syropki i czekamy na wyzdrowienie :)

Buziaki na dobranoc :)

http://www.suwaczki.com/tickers/relganliv2bxd1q9.png
http://s2.pierwszezabki.pl/046/0464169b0.png?9599

Odnośnik do komentarza

Bugi no własnie tak juz myślałam zeby Ci się zwalic na głowę bo osiwieję w koncu w tym domu. Ciagle tylko tu siedzę, wyjezdzam ewentualnie na jakies zakupy, ale i tak szybko do domu. Dobrze, ze moi rodzice mieszkają po sąsiedzku bo juz w ogole do nikogo geby nie było otworzyć. jakos tak mnie wszystko wkurza, bo mam problem z usypianiem tego małego łobuziaka. Choć wczoraj i dzis zasnał ładnie. Wczoraj padł mi na kolanach o 18, nie usypialam go. po prostu siedział i zasnął, a dzis tez przywoicie poszedl spac (o 20) i mam w koncu troche wieczora dla siebie. To mi jest bardzo potrzebne, zeby zregenerowac sily po calym dniu i trochę sie odstresować. jak maly pozno idzie spac to ja idę zaraz po nim i mam wrazenie ze wcale dla siebie nie mam czasu. Jeszcze mnie mąż ostatnio wkurzył, bo mu się z malym nie chcialo bawić, bo gra byla wazniejsza, a jak go poprosilam zeby z nim posiedzial (maly go wyraznie wołał) to jeszcze mi z pretensjami wyskoczył. Chociaz dzisiaj juz musze go pochwalic bo siedzial z nim wiecej niz ja.
Do tego odwieczne problemy z kasą. Rozerwałam niedawno ostatnią parę jeansów. I juz praktycznie nie mam co na tyłek wsunąć, a kredyt na koncie rośnie...szkoda gadac.
Brakuje mi trochę tych znajomych, którzy sie obrazili. Wczesniej bardzo czesto sie widywalismy, prawie co tydzien. A teraz siedze w domu i wpadam w jakas depresyjkę z samotności. Choc juz mi sporo lepiej. Duzo dał odpoczynek. Wczoraj poszłam o 20 spać, porządnie się wyspałam i od razu nastawienie do życia inne.

dziewczyny czy Wy tez teraz odczuwacie skutki noszenia swoich szkrabów?
Ja mojego czasem jeszcze nosze, zwłaszcza teraz jak są te problemy ze spaniem, kiedy juz jest spiacy, marudny a nie daje się uśpić. W efekcie mam nadwyręzony i obolały kregosłup, nadgarstek, łokiec i kolano. Czuję sie jak stara baba, która wszystko boli i ciągle się smaruje jakimis maściami zeby chociaz trochę przeszło.

Ktos tu zabił pajaka. Karwenka? troche nie w temacie jestem , ale dla mne pajaki to najohudniejsze ohydztwa na świecie. Tzn może i ładnie ale z daleka. najlepiej bardzo daleka. Najlepiej tylko na obrazku, albo lepiej wcale. Nie toleruje, okropnie się brzydzę i panikuję na widok jakiegoś większego okazu.

Kassiapowodzenia. Może jednak sie uda. Trzeba byc pozytywnej mysli. no i zdrówka dla Jasiula.

rachotko podziwiam za chęci. ja to jestem leniem w kwestii takich ręcznych prac. Podobaja mi się bardzo, ale robić nie lubię.

Zapraszam na bloga: www.szczescie-mamy.blogspot.com
Wszystko dla mamy i jej niesfornego szkraba.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vflouqfjnwhv.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...