Skocz do zawartości
Forum

Szczepienia - łagodzenie bólu


Rekomendowane odpowiedzi

Mam Ciotke pediatre,przyjmuje prywatnie juz kolo 50 lat. Ostatnio zrobila specjalizacje w hoemopat czy tam jak sie pisze i powiedziala tak" szczepienia przeciagac ,bron boze nie szczepic tymi na 5 czy na 6,bo to zbyt wielkie obciazenie i zamiast dziecko zdrowe to chore sie staje,powdawac x bez rebepty"faktycznie bez rozdraznienia i temperatury przeszedl. Ona jest zawśze wszystkiemu przeciwna tak jak óduczulanie uczulanie teź pódobno be.jak chcecie to podam wam naźme tego

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3e6yd5sexzyv2.png

Odnośnik do komentarza

adolka
no właśnie też słyszałam o tym leku.

Czy któraś z Was podawała go maleństwu i jakie były efekty?

te czopki są OLBRZYMIE! osobiście uważam że wielkościowo nie nadają sie dla maluchów,
my poszczepieniu robiliśmy okład z wody z sodą oczyszczoną (pół łyżeczki sody na pół szklanki letniej wody) proste i bardzo skuteczne ( uważam że nawet skuteczniejsze niż altacet)

Odnośnik do komentarza

my stosujemy te czopki, jak małego boli brzuszek i nic mu nie pomaga, po szczepieniu również pediatra zalecała( na szczęście nie było potrzeby) faktycznie są duże, ale my stosujemy je już w ostateczności. ja kupowałam je bez recepty 12szt. ok. 20zł,

Ulotka:
Działanie: Viburcol N, złożony lek homeopatyczny w postaci czopków, jest stosowany u niemowląt i małych dzieci w stanach niepokoju przebiegających zarówno z gorączką, jak i bez gorączki. Preparat jest pomocny w przypadku bolesnego ząbkowania, kolek niemowlęcych, odczynów poszczepiennych, a także infekcji. Łagodzi rozdrażnienie i przywraca spokojny sen. Może być stosowany już od 1 dnia życia dziecka.
Zastosowanie: Stany niepokoju u niemowląt i małych dzieci, infekcje wirusowe (leczenie wspomagające), bolesne ząbkowanie.
Przyjmowanie: W ostrych stanach włożyć 1 czopek do odbytu kilka razy dziennie. Po uzyskaniu poprawy 1 czopek 2-3 razy dziennie. U niemowląt od 1 dnia życia do 6 miesięcy maksymalnie 1 czopek 2 razy dziennie.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpiqvgny5wlx8.png

Odnośnik do komentarza

Dużo czytałam, szukałam informacji na ten temat i teraz wiem, że szczepienia nie są ani skuteczne, ani bezpieczne. Firmy farmaceutyczne żerują na nieświadomości ludzkiej, strachu człowieka przed chorobami i miłości rodziców do dzieci. Tymczasem najlepsze, co można zrobić dla dziecka, to nie pozwolić go zaszczepić.
Wiem, że jako rodzice musicie sami zbadać ten temat i wyrobić sobie swoje zdanie. Jest w internecie mnóstwo informacji na ten temat, nawet po polsku. Szukajcie, czytajcie- zróbcie to dla Waszych dzieci.
Całe życie słyszeliście tylko pochwały szczepionek. Czas wysłuchać drugiej strony.
Ja, odkąd się dowiedziałam o szkodliwości szczepionek, czyli od 8 lat, nie szczepię moich dzieci. Moja siostra nie zaszczepiła dwójki swoich dzieci żadnymi szczepionkami- juz w szpitalu podpisała oświadczenie, że nie wyraża zgody na szczepienia. Przy pierwszym dziecku nic jej nie powiedzieli, bo ordynatorem był lekarz, któy swojej wnuczki też nie kazał szczepić. Drugie dziecko rodziła w innym szpitalu i trochę ją straszyli Sanepidem, ale w końcu nic nie było.
W razie sprzeciwów można zapytać lekarza: "A czy podpisze Pan zapewnienie, że nic się mojemu dziecku nie stanie po szczepionce- nie umrze, nie dostanie padaczki, mózgowego porażenia lub autyzmu?" Zaden lekarz tego nie będzie chciał podpisać i wobec tego da Wam spokój.

Odnośnik do komentarza

adolka
Czy przed szczepieniami Waszych pociech podawałyście im jakieś środki zmniejszające ból, np. czopki.
Jakie są Wasze doświadczenia?

Istnieją specjalne plasterki znieczulające dla dzieci, które nakleja się przed wykonaniem szczepienia. Preparaty te są dostępne w aptekach i rzeczywiście są bardzo skuteczne, gdyż znacznie zmniejszają u dzieci doznania bólowe związane ze szczepieniem.

Odnośnik do komentarza

Masc Emla, trzeba nalozyc minimum 1 godzine przed szczepieniem, a najlepiej dwie.
Probowalismy dwa razy - raz do szczepienia, raz do pobrania krwi.
Za kazdym razem skutecznie.

Wiosno, tak naprawde wciaz nie ustalono przyczyn autyzmu. Sa trzy tezy: genetyka, traumatyczne przezycia z dziecinstwa, toksyczne kontakty dziecka z matka. Co do szczepien - jest tyle za ile przeciw tej teorii.

Mam troje dzieci, wszystkie troje szczepione. Tylko syn ma autyzm (dokladnie ZA) i tylko syn ma ojca, u ktorego mozna sie dopatrzec ZA, wiec u mni pasuje genetyka. Pasuje tez trauma - zachlystnal sie, gdy mial 6 tygodni.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Wiosna17
Dużo czytałam, szukałam informacji na ten temat i teraz wiem, że szczepienia nie są ani skuteczne, ani bezpieczne. Firmy farmaceutyczne żerują na nieświadomości ludzkiej, strachu człowieka przed chorobami i miłości rodziców do dzieci. Tymczasem najlepsze, co można zrobić dla dziecka, to nie pozwolić go zaszczepić.
Wiem, że jako rodzice musicie sami zbadać ten temat i wyrobić sobie swoje zdanie. Jest w internecie mnóstwo informacji na ten temat, nawet po polsku. Szukajcie, czytajcie- zróbcie to dla Waszych dzieci.
Całe życie słyszeliście tylko pochwały szczepionek. Czas wysłuchać drugiej strony.
Ja, odkąd się dowiedziałam o szkodliwości szczepionek, czyli od 8 lat, nie szczepię moich dzieci. Moja siostra nie zaszczepiła dwójki swoich dzieci żadnymi szczepionkami- juz w szpitalu podpisała oświadczenie, że nie wyraża zgody na szczepienia. Przy pierwszym dziecku nic jej nie powiedzieli, bo ordynatorem był lekarz, któy swojej wnuczki też nie kazał szczepić. Drugie dziecko rodziła w innym szpitalu i trochę ją straszyli Sanepidem, ale w końcu nic nie było.
W razie sprzeciwów można zapytać lekarza: "A czy podpisze Pan zapewnienie, że nic się mojemu dziecku nie stanie po szczepionce- nie umrze, nie dostanie padaczki, mózgowego porażenia lub autyzmu?" Zaden lekarz tego nie będzie chciał podpisać i wobec tego da Wam spokój.

Niestety nie rozumiem Pani zdania i skąd ono się wzięło, na temat nieskuteczności szczepionek. Niemowlęta powinny być obowiązkowo szczepione przeciwko niektórym chorobom zakaźnym. Po urodzeniu oraz w trakcie karmienia piersią dziecko otrzymuje pewną ilość przeciwciał od matki, wtedy też ich organizm zdolny jest do walki z patogenami. Niestety po zaprzestaniu karmienia te przeciwciała utrzymują się krótko, bo ok. 3 miesięcy, do momentu aż układ immunologiczny dziecka będzie już gotowy sprawować swoją rolę. Poprzez szczepienia dziecko nabywa odporność czynną, tzn. układ odpornościowy będzie mógł szybciej reagować na wnikające patogeny i odpowiednio je zwalczać. Bez swoistych przeciwciał organizm dziecka nie jest w stanie bronić się przed szkodliwymi drobnoustrojami. Nie szczepiąc dziecka naraża Pani swoją pociechę na możliwość zachorowania na bardzo poważne choroby np. dur brzuszny, zakażenia rotawirusami czy pneumokokami, tężec, polio, odra i inne.
To, że przez te parę lat Pani dziecko nie zachorowało na żadną z nich nic nie znaczy. Wiele drobnoustrojów może wnikać do organizmu i pozostawać w nich postaci utajonej przez wiele lat. Ujawnić się mogą nawet po kilkunastu latach, powodując ciężką chorobę.
Osobiście nie rozumiem Pani uporu, ale na nic nie namawiam. Wybór należy do Pani.

Odnośnik do komentarza

i znowu temat szczepić-nie szczepić.

Szczepię ,bo jestem odpowiedzialną matką! te które tego nie robią narażają nie tylko swoje ,ale i inne dzieci na róznego rodzaju choroby.

Pierwsze dziecko szczepiłam skojarzonymi 6w1 i drugie będę szczepiła tak samo, na rota sobie odpuściłam bo dla mnie to też nabijanie ludzi w butelkę... w końcu szczepionka ma w sobie kilka wirusów ,a jest ich kilkanaście także i po tym szczepieniu dziecko może paść ofiarą rotawirusa.

Nigdy nie stwierdzono ,że autyzm jest przyczyną szczepień... moja kuzyna np cierpi na to od źle dobranych dawek leków w okresie niemowlęcym (podobno) ...

A to ,że dane dziecko nie szczepione ma już ileś tam lat i nie chorowało do tej pory to tylko i wyłącznie szczęście ! szczęście rodziców oczywiście ,po jak podłapie jakąś świnkę czy coś gorszego to współczuję temu dziecku ,bo to ono będzie się męczyło ,a nie rodzic!

Mój mały raz może gorączkował ,ale wymieniony tu Viburcol szybko sobie z tym poradził tak samo jak w okresie ząbkowania także szczerze polecam :) mi pediatra poleciła altacet do smarowania miejsca ukutego :whistle: nigdy nie próbowałam ,bo nie było potrzeby.

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Łagodzenie bólu podczas szczepień u dziecka może być wykonywane w różny sposób. Przede wszystkim poprzez stosowanie maści, zawierających w składzie środek znieczulający (tutaj np. wymieniany przez Panie krem Emla). Można także odwrócić uwagę dziecka od szczepienia, poprzez karmienie piersią w tym czasie, czy ssanie smoczka. Istotny jest również kontakt dziecka z matką podczas zabiegu, bowiem w ten sposób dziecko Wie, że nie jest z "tym" same. W badaniach klinicznych wykazano również iż dziecko w mniejszym stopniu odczuwa ból przy szczepieniu, gdy przed zabiegiem dostanie do wypicia roztwór sacharozy.
Jeżeli mówimy o stosowania kremów znieczulających, należy jednak pamiętać, aby nie stosować ich u dzieci poniżej 3 miesiąca życia. Krem aplikuje się także na niecałą godzinę przed wkłuciem. Przed szczepieniem najlepiej skonsultować się z lekarzem co do stosowania takich kremów i maści. Bowiem substancje znieczulające w stężeniach 0,5-2% mogą wykazywać działanie bakteriostatyczne i przeciwwirusowe.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Moja pediatra zabroniła podawać pierś podczas szczepienia, mówiąc, że dziecko może się zaksztusić...

osobiście uważm, że najrozsądniej jest szczepoić pokolei na każdą chorobę, a nie na jednej wizycie trzy dawki przeciw trzem chorobom...układ odpornościowy dziecka jest niedojrzały i pakowanie w niego szczepionek nie przekonuje mnie...a szczepionki 6w1 to już w ogóle głupota...czy ktoś, kto decyduje się na podanie ich dziecku, sam jest gotowy wszczepić sobie 6 chorób? moim zdaniem to za duże obciążenie dla tak delikatnego organizmu dziecka...ja bym się bała.

Odnośnik do komentarza

Margeritka
osobiście uważm, że najrozsądniej jest szczepoić pokolei na każdą chorobę, a nie na jednej wizycie trzy dawki przeciw trzem chorobom...układ odpornościowy dziecka jest niedojrzały i pakowanie w niego szczepionek nie przekonuje mnie...a szczepionki 6w1 to już w ogóle głupota...czy ktoś, kto decyduje się na podanie ich dziecku, sam jest gotowy wszczepić sobie 6 chorób? moim zdaniem to za duże obciążenie dla tak delikatnego organizmu dziecka...ja bym się bała.

Niestety nie zgodzę się z Panią. Chociaż u niemowląt brak jest jeszcze wykształconej odporności nabytej, to jednak dobrze ich układ immunologiczny działa na szczepionki. Komórki odpornościowe noworodka to tzw. komórki naiwne, a więc takie które nie zetknęły się jeszcze z żadnym antygenem. To powoduje wytworzenie odpowiedniej reakcji immunologicznej u dziecka na szczepionkę.
Szczepionki typu 6w1 lub 5w1 to szczepionki bardziej bezpieczne dla dziecka niż tradycyjne pojedyncze szczepionki, bowiem ich skład jest nieco inny. Szczepionki skojarzone posiadają częściej składnik bezkomórkowy bakterii, w porównaniu do tradycyjnych szczepionek, gdzie znajduje się cała bakteria. Występuje to np. w szczepionce na krztusiec. Takie szczepionki bezkomórkowe są lepiej tolerowane przez organizm, co w efekcie daje mniejsze ryzyko wystąpienia działań niepożądanych po szczepieniu. Inną zaletą szczepień 5w1 lub 6w1 jest mniejsza ilość wkłuć u dziecka. Podawanie pojedynczych szczepionek związane byłoby z co najmniej 26 wkłuciami u dziecka do 18 roku życia. Jest to bardzo duża ilość, a jak wiemy dla nikogo szczepienie nie jest przyjemne. Takie szczepienia skojarzone są powszechnie stosowane w wielu krajach Unii Europejskiej.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Słyszałam, że te szczepienia są popularne, jednak moim zdaniem chodzi przede wszystkim o mniejszą ilość wkłuć, niż o bezpieczeństwo. Zdania na ten temat wśród lekarzy i rodziców są bardzo podzielone... Przekonać by mnie mogły jakieś wyniki badań, bo słyszałam również o braku odporności poszczepiennej, jednak z tego, co mi wiadomo, nikt nie prowadzi tego typu badań...Ja szczepię tymi 3 w 1 i to tylko podstawowy kalendarz szczepień i też nie wiem, czy robię dobrze...Pozdrawiam naszą ekspert Farmaceutkę z Lublina:) ja też jestem z tego miasta:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...