Skocz do zawartości
Forum

Marcowe Mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Dawno mnie tu nie było..ale musiałam podgonić porządki w domu (m. in. w końcu umyłam okna po zimie :)) i codziennie obowiązkowo przynajmniej 3h pospacerować z Izunią, a po całym dniu zazwyczaj zaliczam KO (mój mąż się ze mnie śmieje, że na zawołanie usypiam :D).

Wreszcie udało mi się nadgonić zaległości z forum..dziś już nie mam głowy do pisania, ale obiecuję że jutro napiszę więcej o tym, co się działo u nas przez ostatnie tygodnie. :)

Dobrej nocy!

Pozdrawiamy,
Bella & Gianna :oczko:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/8907http://dzidziusiowo.pl/php/img2-19032011004_1441649812_Izabela_2.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/039/0393049a0.png

Odnośnik do komentarza

Witamy majowo i my:)

Chcieliśmy się pochwalić, że od czwartku samodzielnie stawiamy parę kroczków i z każdym dniem idzie nam lepiej :)

Straszny asekurant z tego mojego synka. Ciągle chce palca do chodzenia i jak już nic nie znajdzie czego może się przytrzymać to parę kroczków da sam, a później na czworaka:). Uwielbia wchodzić i schodzić ze schodów i ma całe nogi w sińcach. Chodzimy codziennie na plac zabaw i się chustamy, jeździmy na karuzeli, grzebiemy w piachu i zaczepiamy inne dzieci:). Byliśmy w sobotę i niedzielę na działce u CHrzestnej i Bartulek zwiedził ją cała na czworaka, więc był niemiłosiernie brudny:)
Zębolków ma od cholery i ciut ciut i kolejne już prawie wystają z dziąsełek. Znowu atak ślinienia. Złapał mały katarek, ale juz przechodzi, więc po mału do przodu.

Czy Wasze dzieci Was biją po twarzy? Czy macie coś skutecznego na takie zachowanie? Bo mi już skończyły się pomysły...., nic nie pomaga, jest tylko gorzej....

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

Eva...Franek tez mnie bił po twarzy i nic nie pomagalo ...w końcu posłuchalam rady mojej mamy żeby mu po prostu oddac tak żeby zabolało go i faktycznie przy kolejnym ataku bicia mnie po tawrzy dostal w to samo miejsce ode mnie, bardzo sie zdziwil bo go zabolalo wtedy mu powiedzialam że mame to tez boli i od tej pory jest spokoj....wiem że to dosc drastyczne ale u mnie oakazało sie skuteczne

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Flawia, to nie pomaga...... Jak mu oddam to bije mnie jeszcze mocniej, jak go uderzę w rączkę która bije to mnie walnie drugą, stanie w kącie też nic nie daje, zabranie rzeczy którą bije też nie pomaga....Krzyczenie, proszenie, tłumaczenie, przytrzymanie......też nie. Chyba muszę przeczekać i nie reagować, bo jak reaguję to jest gorzej i bardziej zawzięty jest wtedy........ ehh, a takie to było kochane:)

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

My nie mamy na szczescie takich problemów z biciem;-) i bardzo mnie to cieszy. Nigdy bym nie uderzyła dziecka w twarz czy tyłek by wiedziało że mnie też boli.. Okropnośc..:( wolę mieć czyste sumienie niż Mops/sąd czy policję na głowie.

Flawia, EvaR - Rodzice w dzieciństwie waszym też podnosili na Was rękę? Tak pytam z ciekawości..


Róża jedynie za zachowanie wg mnie poniżej pasa siada na 5min na "karnym krześle" płacze, woła mnie lub kogos kto jest w domu. Zwykle kończy się to tym że przychodzi do osoby ktorej wyrządziła krzywdę - przytula i daje buziak w głowę:) nie umie jeszcze mowic przepraszam.. Junior też ma kary- siedzi np 5 minut w kojcu bez zabawek lub w lozeczku. Denerwuje się ale lepsze to niż klapsy - po 5min się przytulamy i mówimy sobie że tak nie wolno. Znaczy ja mówię;-)

My jesteśmy na etapie tego że młodemu idą zęby a on chce czytać książki dziadka no i obgryza okładki.
Kończy się to tak że ja mówię nie wolno a Róża ty ty ty nie nie:)
więc młody ucieka:) gdzie indziej szkudzic;-)

Junior dzis mnie zaskoczył. Była wysunięta szuflada z lozeczka on do Niej wlazl chwycił się szczebelkow i pokazuje mi palcem na materac:) i krzyczy am am pytam się Go chcesz spać a On kiwa glowa tak i krzyczy Am am więc wsadziłam Go do lozeczka zrobiłam mleko - Róża zaniosła mu przychodzę po 5minutach patrzę a On śpi;-) biedak zmęczony był;-) i śpi. Róża też śpi ;-) a niech spia na zdrowie Im to wyjdzie;-)

Odnośnik do komentarza

Mnie tam zdarza sie dac klaspsa starszemu czesto bo nie słucha itd a juz ma prawie 4 lata i rozum rozumem ale ignoruje duzo rzeczy których nie powinien.
Kamil peno dostał ze dwa razy ode mnie po "łapkach " jak zblizał sie do szuflady czy laptopa....
wyszły mu w tych dniach dwie trójki górne i dolne juz sa tez tuz tuz.... wysyp jak grzyby po deszczu... marudny strasznie, ale przetrwamy jak wszystko, chodzic sam nie chodzi ale za pchaczem po podwórku smiga jak szalony, puszcza sie i wtedy tak strasznie cieszy...
wczoraj pierwszy raz obcielismy włosy.......... ciezka sprawa była ale ciocia fryzjerka dała rade... ale zmezniał od razu hihui

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

pbmarys.....to nie jest tak że bije swoje dziecko.....co innego jest uderzyc z byle powodu lub dla zasady a co innego gdy dziecko nie rozumie bo jest za male a przez to co robi może sobie zrobic krzywde np kiedy odkreca gaz bo sie bawi kurkami
albo komus innemu zrobic krzywde np kiedy go bije po twarzy.....moje dziecko dostalo 2 razy po lapkach raz gdy po raz kolejny włączyl mi pralke na sucho przy otwartym bebnie a drugi raz gdy odkrecil mi kurki w kuchni....moze drastyczne ale w koncu poskutkowało...co do bicia po twarzy to ja tez bilam moja mame jak byla w wieku Franka i posluchalam w koncu jej rady....

moje dzicko jest teraz na etapie testowania mnie.....musze mu wyznaczac granice bo bedzie niegrzeczny i sobie z nim potem rady nie dam....teraz jak czegos nie może zrobic albo kiedy mu czegos nie pozwalam robić to stoi i krzyczy az sie wykrzyczy, powścieka po swojemu i odpuści w końcu a ja nie reaguje bo jakbym sie złamala to nastepnym razem juz by nie zrozumial. uważam że na tym etapie musimy byc konsekwentne

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Flawia
pbmarys.....to nie jest tak że bije swoje dziecko.....co innego jest uderzyc z byle powodu lub dla zasady a co innego gdy dziecko nie rozumie bo jest za male a przez to co robi może sobie zrobic krzywde np kiedy odkreca gaz bo sie bawi kurkami
albo komus innemu zrobic krzywde np kiedy go bije po twarzy.....moje dziecko dostalo 2 razy po lapkach raz gdy po raz kolejny włączyl mi pralke na sucho przy otwartym bebnie a drugi raz gdy odkrecil mi kurki w kuchni....moze drastyczne ale w koncu poskutkowało...co do bicia po twarzy to ja tez bilam moja mame jak byla w wieku Franka i posluchalam w koncu jej rady....

moje dzicko jest teraz na etapie testowania mnie.....musze mu wyznaczac granice bo bedzie niegrzeczny i sobie z nim potem rady nie dam....teraz jak czegos nie może zrobic albo kiedy mu czegos nie pozwalam robić to stoi i krzyczy az sie wykrzyczy, powścieka po swojemu i odpuści w końcu a ja nie reaguje bo jakbym sie złamala to nastepnym razem juz by nie zrozumial. uważam że na tym etapie musimy byc konsekwentne

Zszokował mnie Twój post, aby uderzyć dziecko w twarz żeby zabolało. Ja nie jestem zwolenniczką bicia dzieci, a bicie w twarz - dla mnie szok. Piszesz, że Franek nie rozumie bo jest za mały. Ja się z tym nie zgadzam. Dziecko w tym wieku doskonale wszystko rozumie i wie jakich zachowań od niego oczekujesz. Jak sama jednak napisałaś, nasze szkraby będą nas teraz testować. Po sto razy będą robić rzeczy, których nie powinni aby zobaczyć, czy przypadkiem nie zmieniliśmy zdania. Uważam, że trzeba tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. Wiem, że jest to ciężkie i czasem sama się wkurzam, ale myślę, że to w końcu poskutkuje.
Piszesz, że dziecko może sobie zrobić krzywdę, albo komuś. To prawda, ale ja uważam, że opiekunowie są od tego aby temu zapobiegać. Na przykład zamknąć drzwi od łazienki czy kuchni. Ja np wyciągam kabel z kontaktu pralki i nie mam problemu, że ją włączy. Poza tym nie wiedziałam, że pralkę można włączyć z otwartym bębnem, Flawia jaką masz pralkę?

Sandrze też zdarzało się bić mnie po twarzy, ale ciągle mówiłam jej "no, no, no, mamusię to boli". I jakoś już tego nie robi. Myślę, że agresja budzi agresję. W późniejszym czasie dziecko będzie uważało, że biciem załatwia się sprawy a nie rozmową. Ale to tylko moje zdanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Cudaczku, PbMarys moje gratulacje, że macie tak grzeczne i rozumne dzieci:P

No cóż, szkoda, że moje takie grzeczne nie jest:)

Każdy ma swoje zasady. Rozumiem, że jak Was dziecko będzie gryzło czy kopało to na tym etapie tłumaczeniem wszystko dzieci pojmą. Hmm, moje dziecko chyba jeszcze nie rozumie tłumaczenia, ale wie doskonale, że mu tego nie wolno, a mimo wszystko to robi. Poczekam, aż Wasze dzieci będą robiły coś co będzie Wam sprawiało ból, albo innemu dziecku jak się z nim spotka i ciekawa jestem jaka Wasza rada będzie wtedy jak tłumaczenia i inne metody zawiodą....... może dowiem się czegoś, co poskutkuje na moim urwisku. Nie robimy tego z radością, ale z premedytacją, żeby dziecko zrozumiało. Czy jak mówicie dzieciom, że coś jest gorące to też rozumieją???? Chyba macie fenomalne dzieci......

Skończmy ten temat. Fajnie by było napisać rady, a nie je oceniać. Myślę, że ocenia je każdy indywidualnie i do niego należy decyzja czy je zastosuje. Komentowanie w taki sposób na forum wzbudza delikatnie mówiąc nie miłe odczucia, ale Wam pozostawiam decyzję co dalej z tym zrobicie.

A poza tym mój Bartulek od niedzieli zeszłej choruje , a od czwartku ma gorączkę...... No cóż na majówkę nam się rozłożył:(

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

_EvaR_
Cudaczku, PbMarys moje gratulacje, że macie tak grzeczne i rozumne dzieci:P

No cóż, szkoda, że moje takie grzeczne nie jest:)

Każdy ma swoje zasady. Rozumiem, że jak Was dziecko będzie gryzło czy kopało to na tym etapie tłumaczeniem wszystko dzieci pojmą. Hmm, moje dziecko chyba jeszcze nie rozumie tłumaczenia, ale wie doskonale, że mu tego nie wolno, a mimo wszystko to robi. Poczekam, aż Wasze dzieci będą robiły coś co będzie Wam sprawiało ból, albo innemu dziecku jak się z nim spotka i ciekawa jestem jaka Wasza rada będzie wtedy jak tłumaczenia i inne metody zawiodą....... może dowiem się czegoś, co poskutkuje na moim urwisku. Nie robimy tego z radością, ale z premedytacją, żeby dziecko zrozumiało. Czy jak mówicie dzieciom, że coś jest gorące to też rozumieją???? Chyba macie fenomalne dzieci......

Skończmy ten temat. Fajnie by było napisać rady, a nie je oceniać. Myślę, że ocenia je każdy indywidualnie i do niego należy decyzja czy je zastosuje. Komentowanie w taki sposób na forum wzbudza delikatnie mówiąc nie miłe odczucia, ale Wam pozostawiam decyzję co dalej z tym zrobicie.

A poza tym mój Bartulek od niedzieli zeszłej choruje , a od czwartku ma gorączkę...... No cóż na majówkę nam się rozłożył:(

Ja nie oceniam Twojego zachowania tylko piszę swój punkt widzenia!
Tak jak pisałam Sandra też biła mnie po twarzy, poza ty zdarza jej się uderzać mnie głową co boli. Ja jednak nie uważam bicia za dobre rozwiązanie. Dlaczego? Jeśli matka uderza dziecko to już nie może mu powiedzieć, że jest to złe zachowanie, i że tak robić nie wolno, bo przecież mama sama tak robi.
Ja na razie staram się tłumaczyć. Oczywiście nie zawsze skutkuje i bardzo często Sandra robi to czego nie powinna.
Bicie chyba też nie jest skuteczne bo sama napisałaś, że u Ciebie nie zadziałało.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamusie!
EvaR zdrówka dla Bartusia.
My juz powoli zdrowiejemy, ja niestety gorzej, wczoraj i dzis byłam w pracy, spie po 2h i marnieje w oczach...
Aga Now3 Synuś juz miał tak dł. włosy ze trzeba było ściąć???,Mam nadzieje, ze go za bardzo nie oskalpowaliście:-?))))

Moje dziecko nas ostatni mc testuje na maxa!!!!
Moja mama stwierdziła, ze Majka jest taka sprytna i rozumna ,ze ho ho.
Bardzo lubi ludzi, na spacerze wszystkim macha, bawi sie z dziećmi, lubi dzielić się jedzeniem i zabawkami. Wie co jej wolno, a czego nie, ale często nie przestrzega naszych zakazów, czasami dostanie klapsa, ale takiego na niby. Staram sie jej bardziej tłumaczyć , co jest meczące, ale juz wie np.ze nie wolno bawić sie kurkami od kuchenki, nie wolno biegać po balkonie itp.
Troche to trwa, ale warto, modeluje wszystkie moje zachowania, ostatnio podnosi głos, wiec jak sie uspokajam, bo wiem ze to przez mnie.....
Wczoraj nauczyła sie przeżegnać, sama wymienia w miśku baterie, nie mówiąc, ze sama włącza xboxa!!!
A najsłodsze jest to, ze jak mąż wychodzi ,to biegnie do balkonu, macha mówi "papa Tata bumm brum brum"

A ulubione danie to nadal flaczki..
mykam bo po 4 wstac musze!
pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ch3712ycq3487.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044403980.png?3224

Odnośnik do komentarza

Maja te włosy kamilka to były"piórka" które odstawały nad uszami robiac loki z tyłu i z boku... grzywka obcieta pewnie była juz 2 razy.. teraz podciety deilkatnie ale dosc solidnie.. ale zmienił sie bardzo... taka buzka odkryta została ...

nerwe tez pokazuje ostatnio strasznie.......... złosci sie krzyczy ale czesto i tak nie wygrywa... nie pozwole sobie na pofolgowanie jak przy Sebastianie było pozwolone bo teraz ma 4 lata prawie i w nosie słuchanie czegokolwiek.............Kamil ma od dwóch dni problem ze zasnieciem no jak butle wypije to zaczyna wstawac z łózka bawic smiac sie i płacze jak ja go kłade spowrotem wczoraj wył z 20 min i wygrał bo w koncu kolysałam go w ózku z poł godziny i w koncu zasnał,,, ale dzis sie juz nie dałam i padł na łozku ... sama sie chwilami n ie poznaje ale człowiek uczy sie na błedach a ja wiele przy pierwszym synku popełniłam... teraz staram sie ich un ikac.. ale na ile mi sie uda nie mam pojecia...
len z niego niesamowity jesli chodzi o chodzenie bo z pchaczem na podwórku przejdzie kawałek i dawaj na czworakach... wtedy lepsze pole manewru do zbierania wszelakich skarbów............

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze: ja w zasadzie zgadzam się z Cudaczkiem, bicie nie jest najlepszym rozwiązaniem, chociaż sama - wbrew temu co piszę, czasem dam małego klapsa starszemu, czasem po prostu puszczają mi nerwy. Po drugie: każdy przedstawia swój punkt widzenia. Po to mamy forum, żeby dzielić się swoimi spotrzeżeniami, doświadczeniem, wymieniać poglądy, ale nie rozumiem, dlaczego w Twoich postach Eva jest tyle sarkazmu. Przecież swoje poglądy można przedstawiać w inny sposób, nie urażając przy tym pozostałych osób.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh3717zdjsdu4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/gg6420mmbu9c18d9.png

25.09.2009 [*]

Odnośnik do komentarza

Widzę,że pojawił się wreszcie jakiś goirący temat do dyskusji :)

Ja osobiście nie jestem ani zwolenniczką bicia ani bezstresowego wychowania, osobiście i tak uważam że bezstresowe wychowanie jest chyba najgłupszym pomysłem na jaki wpadli dorośli ludzie. Od dawien dawna klapsy dawało się dzieciom, ja nie mówie o biciu czy katowaniu, ale klaps w pupę który jest ledwo odczuwalny dla dziecka a jednak jakiś respekt budzi uważam za dozwolony i wręcz uważam, że dziecko bez klapsa się nie wychowa. Ja nie mówię, żeby bić dziecko za każde złe spojrzenie, czy najmniejsze przwinienie, bo to też nie jest wyjście. Zauważcie że to w dzisiejszych czasach jest największa przestępczość i ilość popełnianych zbrodni wśród dzieci i nastolatków - a to jest właśnie pierwsze pokolenie wychowywane bezstresowo. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby 9 czy 11 latek zabił kolegę czy koleżankę, a teraz ... Te dzieci po prostu nie mają żadnych granic, nikogo się nie boją i nie czują przed nikim respektu, a może gdyby dostały raz czy drugi klapsa to wiedziałby jak mają żyć. Ja uważam, że powinno się zacząć od tłumaczenia, potem jakaś kara, ale jeśli nic nie skutkuje to i klaps nie jest jakimś przestępstwem, a mówienie o jakimś sądzie czy mopsie za klapsa to jakaś przesada, bo jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby sąd zajmował się takimi rzeczami - no chyba że wchodzi w grę znęcanie się lub katowanie, ale ja nie o tym mówię. Co do tego że trzeba uderzyć tak, żeby dziecko zabolało, to mam mieszane uczucie i pewnie tak bym nie uderzyła, no i pewnie w twarz też bym nie uderzyła, ale klaps w pupę i to na pampersa nie neguję. Poza tym dziecko i tak szybko zapomni, bo tak na prwdę co się pamięta z pierwszych trzech lat życia - praktycznie nic, a jednak podświadomość że tego nie wolno pozostaje na całe życie.

Tak poza tym u nas przyszła faza na głodówkę i mała prawie że nic nie chce jeść. Czy Wasze maluchy jedzą nadal dwa razy kaszkę i ile w ogóle mają posiłków w ciągu dnia ???

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

Betty
Po pierwsze: ja w zasadzie zgadzam się z Cudaczkiem, bicie nie jest najlepszym rozwiązaniem, chociaż sama - wbrew temu co piszę, czasem dam małego klapsa starszemu, czasem po prostu puszczają mi nerwy. Po drugie: każdy przedstawia swój punkt widzenia. Po to mamy forum, żeby dzielić się swoimi spotrzeżeniami, doświadczeniem, wymieniać poglądy, ale nie rozumiem, dlaczego w Twoich postach Eva jest tyle sarkazmu. Przecież swoje poglądy można przedstawiać w inny sposób, nie urażając przy tym pozostałych osób.

Właśnie Betty nie urażając innych osób, a skoro ktoś krytykuje moje metody to i ja czuję się na prawie skrytykować czyjeś. Skoro to forum i każdy może napisać to co chce to w czym problem??? Nikt nie jest doskonały i zrozumcie w końcu, że każde dziecko jest inne i różnych metod trzeba spróbować, aby odkryć w końcu to co trafia do dziecka. Ja jestem po prostu oburzona tym słodzeniem na forum. Każda z Was uważa się za fachowca w obsłudze dziecka, tyle tylko, że pojmijcie, że Wasze metody są dobre dla Waszego dziecka, ale niekoniecznie dla innego....

Miałam więcej nie walczyć z wiatrakami.....
Trudno nie odnieść się w taki sposób do niektórych odpowiedzi, przynajmniej wtedy może się zastanowicie nim coś napiszecie.... Skoro w taki sposób odpowiadam to chyba logiczne jest to, że uraziła mnie czyjaś wypowiedź, stąd mój komentarz do tego. Tyle, że tu jest zasada, że jedym wolno, a innym nie. Otóż, nie będę udawała, że nie zrozumiałam intencji autora i jeśli mi się to nie podoba to odpiszę!!!

Ja już pisałam, że oddanie mojemu dziecku nie skutkuje, ale wręcz potęguje na dzień dzisiejszy jego zawziętość, ale znam dzieci, tak jak np. Flawii którym się odda i zapomina się o sprawie. Skoro napisałam, że tłumaczenie nie pomaga, prośby też, nie i oddanie też nie, to raczej oczekiwałam jakichś konkretów, a tu dyskusja na temat bicia !!!!!!!!! Paranoja.....

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

_EvaR_
Flawia, to nie pomaga...... Jak mu oddam to bije mnie jeszcze mocniej, jak go uderzę w rączkę która bije to mnie walnie drugą, stanie w kącie też nic nie daje, zabranie rzeczy którą bije też nie pomaga....Krzyczenie, proszenie, tłumaczenie, przytrzymanie......też nie. Chyba muszę przeczekać i nie reagować, bo jak reaguję to jest gorzej i bardziej zawzięty jest wtedy........ ehh, a takie to było kochane:)

EvaR, próbowałaś ukarać takie zachowania obrażeniem się na niego i ignorowaniem go?
Jeśli tak to jak reaguje?

Ja nie miałam tego typ kłopotó, może dlatego, że mam córki, a one z reguły chyba mniej wojownicze.
EvaR, może artykuł na parentingu coś pomoże. Gdy dziecko bije | parenting.pl
Trzymam kciuki aby tak było. Pozdrawiam

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

delfina5
_EvaR_
Flawia, to nie pomaga...... Jak mu oddam to bije mnie jeszcze mocniej, jak go uderzę w rączkę która bije to mnie walnie drugą, stanie w kącie też nic nie daje, zabranie rzeczy którą bije też nie pomaga....Krzyczenie, proszenie, tłumaczenie, przytrzymanie......też nie. Chyba muszę przeczekać i nie reagować, bo jak reaguję to jest gorzej i bardziej zawzięty jest wtedy........ ehh, a takie to było kochane:)

EvaR, próbowałaś ukarać takie zachowania obrażeniem się na niego i ignorowaniem go?
Jeśli tak to jak reaguje?

Nie wie w ogóle o co chodzi. Bo ja go wtedy odwracam od siebie i stawiam na podłodze, a on się na mnie wkurza i zaraz zajmuje się czymś innym.... Jak stawiam do kąta to tak ryczy, że nawet nie jestem w stanie mu nic wytłumaczyć, więc to nie ma sensu. Ale spróbuję jeszcze z tym obrażaniem i ignorowaniem go - może zrozumie w końcu:). Chyba, że jakieś inne pomysły masz? Dziękuję:)

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

_EvaR_
delfina5
_EvaR_
Flawia, to nie pomaga...... Jak mu oddam to bije mnie jeszcze mocniej, jak go uderzę w rączkę która bije to mnie walnie drugą, stanie w kącie też nic nie daje, zabranie rzeczy którą bije też nie pomaga....Krzyczenie, proszenie, tłumaczenie, przytrzymanie......też nie. Chyba muszę przeczekać i nie reagować, bo jak reaguję to jest gorzej i bardziej zawzięty jest wtedy........ ehh, a takie to było kochane:)

EvaR, próbowałaś ukarać takie zachowania obrażeniem się na niego i ignorowaniem go?
Jeśli tak to jak reaguje?

Nie wie w ogóle o co chodzi. Bo ja go wtedy odwracam od siebie i stawiam na podłodze, a on się na mnie wkurza i zaraz zajmuje się czymś innym.... Jak stawiam do kąta to tak ryczy, że nawet nie jestem w stanie mu nic wytłumaczyć, więc to nie ma sensu. Ale spróbuję jeszcze z tym obrażaniem i ignorowaniem go - może zrozumie w końcu:). Chyba, że jakieś inne pomysły masz? Dziękuję:)

Jak się wkurza to już dobrze. Znaczy, że idzie nie po jego myśli, znaczy że dociera, że coś jest nie tak. Postaw go na podłodze, ale przodem do siebie. Trzymaj się w miejscu uderzenia. Powiedz: to mnie bardzo bolało. Zrobiłeś mi krzywdę. Gniewam się na Ciebie. Nie będę się Toba zajmować dopóki mnie nie przeprosisz. I odsuń się od niego.

Najprawdpodobniej zareaguje krzykiem i złością. Ale nie reaguj. Jak zapętli się w tym krzyku, podkreśl: nie ma cię. Nie będę się Toba zajmować dopóki mnie nie przeprosisz.
Bo może zapomnieć jakiej reakcji od niego oczekujesz.

Eva, cudu raczej nie będzie i od zaraz to nie zadziała ale myślę że dotrze. Czasem jeszcze łapka poleci ale konsekwentnie robiła bym ZAWSZE to samo. Oj dzieci nie lubią być ignorowane.

Z tym staniem w kącie to kiedyś był program z super nianią.
Ona sadzała dzieciaczka na poduszce w kącie za karę. Mały zaraz wyłaził. A ona bez słowa, mechanicznie z powrotem sadzała go na tą poduszę.
I tak czasem i kilkadziesiąt razy. Złościł się, wyłaził, płakał a ona z powrotem.
I przemogła go.
W końcu siedział. Jak się uspokoił i już nie walczył podeszłą do niego, przypomniała za co ta kara, mówiła że będzie za każdym razem jak ją uderzy, przypomniała, żeby przeprosił, jak to zrobił pozwalała mu wyjść.

Może to też jest sposób. Chodzi o to, że reakcja na ten kąt nie jest natychmiastowa.
To walka z maluchem. Wyłazi, sadzasz go na poduchę z powrotem aż się zmęczy i przestanie walczyć. Ale z Twojej strony bez nerw i emocji. Na sucho.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

delfina5
_EvaR_
delfina5

EvaR, próbowałaś ukarać takie zachowania obrażeniem się na niego i ignorowaniem go?
Jeśli tak to jak reaguje?

Nie wie w ogóle o co chodzi. Bo ja go wtedy odwracam od siebie i stawiam na podłodze, a on się na mnie wkurza i zaraz zajmuje się czymś innym.... Jak stawiam do kąta to tak ryczy, że nawet nie jestem w stanie mu nic wytłumaczyć, więc to nie ma sensu. Ale spróbuję jeszcze z tym obrażaniem i ignorowaniem go - może zrozumie w końcu:). Chyba, że jakieś inne pomysły masz? Dziękuję:)

Jak się wkurza to już dobrze. Znaczy, że idzie nie po jego myśli, znaczy że dociera, że coś jest nie tak. Postaw go na podłodze, ale przodem do siebie. Trzymaj się w miejscu uderzenia. Powiedz: to mnie bardzo bolało. Zrobiłeś mi krzywdę. Gniewam się na Ciebie. Nie będę się Toba zajmować dopóki mnie nie przeprosisz. I odsuń się od niego.

Najprawdpodobniej zareaguje krzykiem i złością. Ale nie reaguj. Jak zapętli się w tym krzyku, podkreśl: nie ma cię. Nie będę się Toba zajmować dopóki mnie nie przeprosisz.
Bo może zapomnieć jakiej reakcji od niego oczekujesz.

Eva, cudu raczej nie będzie i od zaraz to nie zadziała ale myślę że dotrze. Czasem jeszcze łapka poleci ale konsekwentnie robiła bym ZAWSZE to samo. Oj dzieci nie lubią być ignorowane.

Z tym staniem w kącie to kiedyś był program z super nianią.
Ona sadzała dzieciaczka na poduszce w kącie za karę. Mały zaraz wyłaził. A ona bez słowa, mechanicznie z powrotem sadzała go na tą poduszę.
I tak czasem i kilkadziesiąt razy. Złościł się, wyłaził, płakał a ona z powrotem.
I przemogła go.
W końcu siedział. Jak się uspokoił i już nie walczył podeszłą do niego, przypomniała za co ta kara, mówiła że będzie za każdym razem jak ją uderzy, przypomniała, żeby przeprosił, jak to zrobił pozwalała mu wyjść.

Może to też jest sposób. Chodzi o to, że reakcja na ten kąt nie jest natychmiastowa.
To walka z maluchem. Wyłazi, sadzasz go na poduchę z powrotem aż się zmęczy i przestanie walczyć. Ale z Twojej strony bez nerw i emocji. Na sucho.
delfina5 - spróbujemy, ale dziś już nie mam do niego siły.... Jak mu czegoś zabraniam, to mnie uderza. Jak mówię, że nie wolno tak robić i grożę mu palcem to w odwecie z zaciętą miną dostaję łapką. Hmmm, zobaczymy jak to będzie, ale jest uparty jak osioł i cholernie zawzięty. Poza tym złote dziecko:). Teraz przez chorobę jeszcze zaczyna wymuszać wszystko płaczem, bo reagowaliśmy jak był chorutki. Uczy się mega szybko, ale ma swoje zdanie i koniec:). Konsekwencja musi być, ale brak mi czasem już sił na niego. Dziękuję za podpowiedzi:)

http://s1.suwaczek.com/201103161762.png http://s2.pierwszezabki.pl/042/0422569a0.png?1305

Odnośnik do komentarza

Hey Dziewczyny,
Ale się rozleniwiłam przez ten tydzień... Wzięliśmy trochę wolnego, na kilka dni pojechaliśmy w góry pogodę mieliśmy fantastyczną codziennie ok 28-30 stopni.Niestety razem ze słońcem przyszło trochę problemów ze skórą ale jak narazie do opanowania. Byliśmy też w zoo. Ciekawa byłam czy Laura bedzie zainteresowana naszą wycieczką ale chyba bawiła się dobrze :) Zaczęła wreszcie przesypiac całe noce sama w łóżeczku. Wczoraj nawet sama w nim zasnęła :) No i najważniejsze od piątku chodzi samodzielnie!!! Nie mogę się napatrzeć jak fajnie tupta :)
Moja córcia tez czasem próbuje mnie uderzyć ale przytrzymuję jej wtedy rękę i tłumaczę powazną miną że nie wolno. Póki co w miare działa.
Maja84, Laura też zaczyna bardzo mnie nasladować. I równiez staram się zachowywać spokój choć czasem to baaardzo trudne. Często też zaczyna wymuszać coś płaczem.
Nikita, co do jedzenia to u nas jest zazwyczaj 5 posiłków dziennie a kaszkę dostaje 2x bo niestety jak wcześniej Wam pisałam tylko do tego chętnie otwiera dziubek i zwyczjanie nie mam jej co podawać na kolację. Niestety w tym temacie u nas nie ma żadnej poprawy :/
Flawia, a jak tam test pieluch???

Odnośnik do komentarza

Nikita85
Widzę,że pojawił się wreszcie jakiś goirący temat do dyskusji :)

Ja osobiście nie jestem ani zwolenniczką bicia ani bezstresowego wychowania, osobiście i tak uważam że bezstresowe wychowanie jest chyba najgłupszym pomysłem na jaki wpadli dorośli ludzie. Od dawien dawna klapsy dawało się dzieciom, ja nie mówie o biciu czy katowaniu, ale klaps w pupę który jest ledwo odczuwalny dla dziecka a jednak jakiś respekt budzi uważam za dozwolony i wręcz uważam, że dziecko bez klapsa się nie wychowa. Ja nie mówię, żeby bić dziecko za każde złe spojrzenie, czy najmniejsze przwinienie, bo to też nie jest wyjście. Zauważcie że to w dzisiejszych czasach jest największa przestępczość i ilość popełnianych zbrodni wśród dzieci i nastolatków - a to jest właśnie pierwsze pokolenie wychowywane bezstresowo. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby 9 czy 11 latek zabił kolegę czy koleżankę, a teraz ... Te dzieci po prostu nie mają żadnych granic, nikogo się nie boją i nie czują przed nikim respektu, a może gdyby dostały raz czy drugi klapsa to wiedziałby jak mają żyć. Ja uważam, że powinno się zacząć od tłumaczenia, potem jakaś kara, ale jeśli nic nie skutkuje to i klaps nie jest jakimś przestępstwem, a mówienie o jakimś sądzie czy mopsie za klapsa to jakaś przesada, bo jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby sąd zajmował się takimi rzeczami - no chyba że wchodzi w grę znęcanie się lub katowanie, ale ja nie o tym mówię. Co do tego że trzeba uderzyć tak, żeby dziecko zabolało, to mam mieszane uczucie i pewnie tak bym nie uderzyła, no i pewnie w twarz też bym nie uderzyła, ale klaps w pupę i to na pampersa nie neguję. Poza tym dziecko i tak szybko zapomni, bo tak na prwdę co się pamięta z pierwszych trzech lat życia - praktycznie nic, a jednak podświadomość że tego nie wolno pozostaje na całe życie.

Tak poza tym u nas przyszła faza na głodówkę i mała prawie że nic nie chce jeść. Czy Wasze maluchy jedzą nadal dwa razy kaszkę i ile w ogóle mają posiłków w ciągu dnia ???

Nikita, ani trochę się z Tobą nie zgadzam i w ogóle mnie ta teoria nie przekonuje.
Ja nigdy klapsa nie dostałam może dlatego nie rozumiem czym jest klaps??
Ma nie boleć?? Pieszczota jakaś?? Nie bardzo rozumiem.
Jakoś nigdy nikogo nie zabiłam, nic nie ukradłam, granice mam dość jasne. Rodzice nie mieli ze mną łatwo bo zamiast mi przydzwonić w tyłek to musieli mi wszystko wytłumaczyć ale może jakimś fenomenalnym dzieckiem byłam.
Moje dziecko takie ekstra grzeczne nie jest ale konsekwencja sprawia, że wyrabiamy sobie swoje zasady i się ich trzymamy.
U nas w ostateczności działa kąt choć z wielką obawą podjeliśmy tę metodę bo znam kilkoro dzieci, którym ta metoda baaardzo zaszkodziła.

Evcia, Szymon przy posadzeniu go pod ścianą bardzo się złości i zaraz wychodzi ale za trzecim razem mija mu złość i przychodzi po prostu się przytulić. Generalnie działa więc się nie martwię.

A jeszcze tak w kwestii klapsów i wszelkich negatywnych kontaktów fizycznych (szturchnięcia potrząśnięcia etc)- uważam, że to porażka rodzica wynikająca z bezsilności i braku opanowania. Niestety zdarza się wielu i tu szacun dla tych, którzy potrafią się przyznać i pochylić głowę, a nie tworzą jakieś mega super ekstra psychologiczno socjologiczne teorie, które mogłyby to usprawiedliwić a nawet przedstawić jako wychowawczo uzasadnione.

Szczególne pozdrowienia dla mojej ukochanej Betty, która chyba już zawsze będzie dla mnie jakimś wzorem ;)

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...