Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczynki dziękuję za komplementy, ale niestety ta waga to prawda. Nie czuję się z tym dobrze ale póki co jestem w ciąży i nie zamierzam się odchudzać. Prawd jest taka że strasznie przytyłam (25 kg) po tabletkach antykoncepcyjnych, które na szczęście odstawiłam 3,5 roku temu, ale niestety wagi nie mogłam się pozbyć. Teraz stwierdziłam jednak, że dalej tak być nie może i po porodzie planuję zacząć zdrowe odchudzanie - dieta, basen z dziećmi (może w końcu przełamię swój lęk przed wodą), ewentualnie fitness club. Wiem, ze dam radę bo mam silną motywację - nie chcę żeby moje dzieci się mnie wstydziły i żebym później miała problemy ze zdrowiem.

Jeśli chodzi o pakowanie, to ja pewnie zrobię to koło połowy marca, bo wolę być wcześniej przygotowana :) Teraz powoli zamawiam sobie rzeczy potrzebne dla mnie i maluszka :)

Odnośnik do komentarza

Moskala naprawę po Tobie nie widać tej wagi... Wyglądasz ślicznie, jestem w szoku ze tyle ważysz...

Co do pakowania to ja też za bardzo nic nie mam, mam tylko ciuszki po dzieciakach siostry no i kilka komplecików nowych, a tak pozatym nic :( tyle że takie rzeczy jak wózek, foteliki, łóżeczko, a nawet mebelki będę miała od siostry... tylko muszę czekać aż się przeprowadzą do nowego domu, wtedy to dostanę, a przeprowadzkę planują na luty.
Wróciłam z zakupów, i już mam lepszy humorek :))) kupiłam sobie żakiet, legginsy, bluzeczkę no i jeszcze parę innych drobiazgów... co prawda butów sobie nie kupiłam, za to kupiłam buciki małej i czapeczke w h&m... D. mnie zabije jak zobaczy , że znowu kupiłam jej buciki... Ale nie mogłam się oprzeć!!!

Karolinko mnie tez coś dzisiaj brzuch pobolewa i mała też kopie mnie po pęcherzu... ciężko mi się chodziło po sklepach bo cały czas chciało mi się siusiu :)

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/IjrCr93.jpghttp://lb1f.lilypie.com/IjrCp2.png

http://davf.daisypath.com/HPFOp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/043/043082990.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

krowka80
kaaarolina
krowka nie przejmuj sie ja poki co nie mam nic...wiekszosc rzeczy przyjedzie do mnie na poczatku lutego...wtedy zobacze czego jeszcze mi brakuje i powoli skompletuje calosc:) odkad dostalam to mieszkanie to jestem spokojniejsza, chyba dlatego ze w koncu moge planowac, robic zakupy itd. zdazysz napewno! z torba mysle ze jeszcze za wczesnie...ja to w ogole mam luzik z torba bo potrzebuje tylko ubran dla siebie i dla dziecka na wyjscie, reszte daja w szpitalu.
w zasadzie dla swojego swietego spokoju mozesz ja spakowac ale z drugiej strony po co ma stac miesiac czy dwa...

Nie musisz nic brac? Wydaje mi sie, ze chyba bedziesz musiala...Np.klapki, cos do podmywania, podpaski(owszem dadza ci, ale podobno sa beznadziejne), jakas koszule, ja np biore swoja i jakies luzne spodnie, no i bielizna?Jak zaczniesz sie pakowac, to zobaczysz, ze cos sie znajdzie.A kosmetyki? Dezodorant, itp....

masz racje heh pewnie ze musze wziac jakies kapcie czy klapki i przybory toaletowe...ale takich rzeczy jak podpaski brac nie bede, polozna powiedziala ze jak wszystko pojdzie bez komplikacji a na to wyglada to bede tam gora dwa dni, wiec nawet jakby te szpitalne rzeczy byly kiepskie to jakos sie przemecze, zreszta zawsze S moze mi dowiezc cos.

Odnośnik do komentarza

Edytko niestety jestem "ubita" jak to mówi moja mama. I mimo że może tego tłuszczu tak nie widać, no to niestety on jest.

No ale dziewczynki ja właśnie zaszalałam i zrobiłam zakupy na Allegro - kupiłam rzeczy do szpitala (wkładki laktacyjne, podkłady poporodowe, majtki, itp.), no i dla maluszka rożek, łapki niedrapki, prześcieradło do łóżeczka, a dla Kubusia szelki, bidon sportowy. No i od razu mi lepiej :36_1_11:

Odnośnik do komentarza

Aha dziewczyny chciałąm Wam powiedzieć jak przygotowujemy Kubusia na narodziny braciszka. Z mężem wymyśliliśmy, że spróbujemy zacząć mówić do brzuszka, głaskać go razem z Kubusiem. Tak więc co wieczór po kąpieli kładziemy się w trójkę na naszym łóżku, podnoszę bluzkę, a Kubuś z tatą kładą głowy na moim brzuchu i mówią do niego "halo, halo". Śmiechu jest przy tym mnóstwo, a mi do tej pory kręci się łezka w oku, widząc te czułości. Muszę też dodać, że Kubuś nie pójdzie spać, dopóki nie "porozmawia" z Szymonkiem :) A w czwartek wieczorem mój syn zaskoczył mnie jeszcze bardziej - gdy tylko położyłam się na łóżku, Kubuś położył głowę na moim brzuchu i zaczął coś opowiadać maleństwu, mocno przy tym gestykulując. Wyglądało to strasznie śmiesznie, no bo w Kubuś nie mówi jeszcze normalnie, tylko tak po swojemu. No ale dzidziusiowi w brzuchu chyba to się bardzo podobało, bo zaczął mocno kopać. Nawet Kubuś to poczuł, bo śmiał się za każdym razem, gdy tylko mały mu odpowiadał kopniakami :) Mam nadzieję że Kubuś będzie się cieszył jak zobaczy Szymona, bo póki co reaguje bardzo entuzjastycznie na małe dzieci :)

Odnośnik do komentarza

Hej!

Dziewczyny nie martwcie sie waga, przytylyscie naprawde malo...
przeciez 10 kilo to jest super waga jak na ten okres ciazy, ja mam wiecej bo juz 13...ale i tak nie panikuje bardzo, jem zdrowo i omijam szerokim lukiem co slodkie i tluste...
organizm i tak przytyje tyle ile ma zamiar...
ja tez mam nadzieje ze szybko wroce do wagi, chociaz u mnie tak pieknie nie bylo po pierwszej ciazy i chociaz karmilam piersia prawie 2 lata nie udalo mi sie zrzucic za duzo, dopiero pozniej kiedy przeszlam na restrykcyjna diete, ale mowie kazdy organizm jest inny i kazda z Was inaczej bedzie dochodzila do siebie...

Co do zakupow dla maluszka to jakos tak lajtowo do tego podchodze moze z drugim dzieckiem jakos mniej sie juz przezywa czy co ? ;)

Ja tez bede jedna z pierwszych na odstrzal, bo termin cesarki dostane na 1-2 tyg. przed wiec jak nic wychodzi mi marzec...

Jesli chodzi o swinke to oczywiscie ani polozna ani moj GP nie widzi zadnego problemu :hmm:
Konsultowalam sie z polskim ginekologiem ktory wyjasnil mi ze dla rozwoju dziecka swinka nie jest niebezpieczna ale np. symptomy choroby mojej np. wysoka goraczka juz tak, no i poradzila mi zeby Lene na razie nie puszczac do szkoly, i sprawdzic w laboratorium czy posiadam przeciwciala na swinke, bo byc moze je mam...nie musze dodawac ze Anglicy zbyli mnie smiechem... dobrze ze w Londynie jest polskie laboratorium...teraz czekam na wyniki 5-7 dni...trzymajcie kciuki!

oj ale sie rozpisalam!

http://lb1f.lilypie.com/myaXp1.png
http://lbyf.lilypie.com/ciCAp1.png

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
krowka80
kaaarolina
krowka nie przejmuj sie ja poki co nie mam nic...wiekszosc rzeczy przyjedzie do mnie na poczatku lutego...wtedy zobacze czego jeszcze mi brakuje i powoli skompletuje calosc:) odkad dostalam to mieszkanie to jestem spokojniejsza, chyba dlatego ze w koncu moge planowac, robic zakupy itd. zdazysz napewno! z torba mysle ze jeszcze za wczesnie...ja to w ogole mam luzik z torba bo potrzebuje tylko ubran dla siebie i dla dziecka na wyjscie, reszte daja w szpitalu.
w zasadzie dla swojego swietego spokoju mozesz ja spakowac ale z drugiej strony po co ma stac miesiac czy dwa...

Nie musisz nic brac? Wydaje mi sie, ze chyba bedziesz musiala...Np.klapki, cos do podmywania, podpaski(owszem dadza ci, ale podobno sa beznadziejne), jakas koszule, ja np biore swoja i jakies luzne spodnie, no i bielizna?Jak zaczniesz sie pakowac, to zobaczysz, ze cos sie znajdzie.A kosmetyki? Dezodorant, itp....

masz racje heh pewnie ze musze wziac jakies kapcie czy klapki i przybory toaletowe...ale takich rzeczy jak podpaski brac nie bede, polozna powiedziala ze jak wszystko pojdzie bez komplikacji a na to wyglada to bede tam gora dwa dni, wiec nawet jakby te szpitalne rzeczy byly kiepskie to jakos sie przemecze, zreszta zawsze S moze mi dowiezc cos.

Karolinka! Mi tez mowia,ze moja ciaza jest bez komplikacji, wiec porod bez ryzyka. Kolezance tez tak mowili....W szpitalu byla 6 dni! Niestety nikt nie moze ci zagwarantowac, ze wszystko pojdzie jak po masle....Co do podpasek,itp, radze ci sie sama zaopatrzyc. Bedziesz ich potrzebowac wiecej, niz ci sie wydaje. Polozna nam o tym przypomina ciagle w szkole rodzenia. Jesli chodzi o pieluszki i jakies chusteczki dla maluszka, tez lepiej wez, bo polozne nie zawsze sa takie szybkie, zeby ci na zawolanie cos przyniesc. Moze ja troche przesadzam, ale wiem to z doswiadczenia kolezanek, a zreszta jak mowi stare przyslowie: lepiej nosic, jak sie prosic:)

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

Witam kobietki

Krowka zgadzam się z Tobą - ja z kolei mówię "przezorny zawsze ubezpieczony". Jak byłąm na porodówce ostatnio to byłam zaskoczona że w szpitalu powinno się mieć swój kubek, sztućce, talerz, nawet termometr dobrze było mieć swój. Zresztą leżała ze mną dziewczyna, która prosiła mnie o pożyczenie podpaski, bo była jej już potrzebna, a mąż sie spóźniał z przyjazdem. Zresztą w każdym szpitalu, nawet w Krakowie, jest inaczej. W jednym potrzebujesz mieć wszystko dla siebie i malucha, w innym ubiorą Ci dziecku w szpitalne ubranka, jeszcze w innym proszą o datki w postaci np. pościeli lub rożków.

Lawendowa trzymam kciuki za wyniki!!!

Aha nie chcę Wam smęcić, ale cieszę się że nasze maleństwa rozwijają się prawidłowo. Na innym wątku jest kobieta, która poroniła już 6 razy (ostatni raz w 22 tygodniu) i teraz jest w siódmej ciąży (10 tydzień)i znów jej się pojawiła w organiźmie jakaś bakteria, która może spowodować poronienie. Tragedia!!!

http://teraz.com.pl/vardata/gify/buziaki/buziaki003.gif

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry!

Moskala to prawda ze zdrowa ciaza i dzidzius to nasze najwieksze szczescie...oby tak dalej...

Co do rzeczy do szpitala to rowniez radze zaopatrzyc sie w swoje, po co prosic kogos o duperele...u mnie za kazdym razem trzeba bylo isc do dyzurki i mowic: przepraszam czy moglabym dostac 2 podpaski? polozna przekrecala oczy do gory i z laska dawala Ci do reki...wiec lepiej zaopatrzyc sie w duuuuuzy zapas bo idzie ich multum...

ide na kawe
milej niedzieli!

http://lb1f.lilypie.com/myaXp1.png
http://lbyf.lilypie.com/ciCAp1.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

moskala ja poronilam pierwsza ciaze, po zabiegu i badaniach lekarz powiedzial ze przyczyna byl wlasnie konflikt serologiczny, potem przyszla pielegniarka dala mi w tylek zastrzyk z chyba immunoglobuliny czy jakos tak i powiedzieli ze to wystarczy i ze z kolejna ciaza nie bedzie problemu - to bylo 10 lat temu wiec moglam cos pokrecic z nazwami...

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
kurde a juz sie cieszylam ze bede miala malutka torbe i nie bede musiala pakowac tej tony rzeczy a teraz to juz sama nie wiem:)

Karolinko a czemu zalezy Ci na malej torbie? Przeciez nie bedziesz jej nosic.
Nie bierz tony rzeczy weź tylko te najbardziej potrzebne, nigdy nie wiadomo ile zostaniesz w szpitalu przeciez...oby jak najkrocej...ale mysle ze rozsadnym wyjsciem jest zaopatrzenie sie na 2 dni, a gdyby pobyt sie przedluzyl to partner dowiezie Ci co trzeba...kilka razy przewijaly sie listy co trzeba zabrac dla siebie i dziecka...

http://lb1f.lilypie.com/myaXp1.png
http://lbyf.lilypie.com/ciCAp1.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie z tymi rzeczami to co szpital to obyczaj:) najlepiej dowiedzieć się jak jest w waszych szpitalach. U mnie np. podpasek było full i o wiele lepsze od tych sklepowych, nawet do domu jedną pakę dostałam. Piżamę miałam szpitalną, dziecko ubrane w szpitalne ubranka. Pamperki dawał szpital, myśmy nie przewijały dzieci tylko położne, na oddziale noworodkowym(nam kazały odpoczywać) ale sztućce i kubek musiałam mieć swoje:Śmiech:
kilka pampersów i chusteczki też miałam bo czasem sama chcialam przewinąć i najważniejsze laktator!Mąż mi go dowiózł bo w ostatni dzień miałam już nawał pokarmu. Ale za dużo rzeczy wzięłam, tym razem wezmę mniej, bo połowe musiałam oddać do domu:Śmiech:

Miłej niedzieli. ja się zabieram za obiad.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
moskala ja poronilam pierwsza ciaze, po zabiegu i badaniach lekarz powiedzial ze przyczyna byl wlasnie konflikt serologiczny, potem przyszla pielegniarka dala mi w tylek zastrzyk z chyba immunoglobuliny czy jakos tak i powiedzieli ze to wystarczy i ze z kolejna ciaza nie bedzie problemu - to bylo 10 lat temu wiec moglam cos pokrecic z nazwami...

No ja po porodzie też dostałam zastrzyk z immunoglobuliną, a teraz co chwilę lekarka zlecała mi właśnie to badanie, a każde kosztuje ok.40-50 zł. Więc się zastanawiam czy ono jest konieczne tak często? Bo już wiem że pani doktor zleca duuuużo badań, o których niektóre kobiety nawet nie słyszały, a w laboratorium jak przychodzę to się mnie pytają czy spisuję z internetu te badania czy też lekarka tak wymyśla. Wiem, że im więcej, tym więcej rzeczy można wykluczyć lub w porę zareagować. Ale można też zbankrutować. Moja mama to nawet grupy krwi nie miała robionej. Dobra, koniec smęcenia :)

Odnośnik do komentarza

U mnie z kolei wszystko trzeba bylo miec swoje, poza ubrankami dla dziecka...byly takie bidne kaftaniki z pieczatka ale czyste przynajmniej no i rozki przewiazane bandazem :noooo:
kazda mama sama przewijala dziecko i nikt jej nie dawal ani pieluch ani chusteczek...odpoczywac tez nie pozwalaly niestety...ja dostalam Lene do lozka 4 godziny po cesarce kiedy nawet jeszcze nie wstawalam, polozyly mi ja przy cycku powiedzilay ssij i poszly krowy jedne ech mowie Wam...masakra, no ale jakos dalam rade ale ciezko bez jakiejkolwiek pomocy...

http://lb1f.lilypie.com/myaXp1.png
http://lbyf.lilypie.com/ciCAp1.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Lawendowa
kaaarolina
kurde a juz sie cieszylam ze bede miala malutka torbe i nie bede musiala pakowac tej tony rzeczy a teraz to juz sama nie wiem:)

Karolinko a czemu zalezy Ci na malej torbie? Przeciez nie bedziesz jej nosic.
Nie bierz tony rzeczy weź tylko te najbardziej potrzebne, nigdy nie wiadomo ile zostaniesz w szpitalu przeciez...oby jak najkrocej...ale mysle ze rozsadnym wyjsciem jest zaopatrzenie sie na 2 dni, a gdyby pobyt sie przedluzyl to partner dowiezie Ci co trzeba...kilka razy przewijaly sie listy co trzeba zabrac dla siebie i dziecka...

bez przesady przeciez nie bede sie pakowac na tygodniowy pobyt:D i dokladnie wiem co mam zabrac do szpitala, tylko teraz troszke zwatpilam jak piszecie ze mimo tego ze szpital oferowal wiele rzeczy to i tak mialyscie swoje...mysle ze jednak zaufam dunskiej opiece i wezme to co mi polozna mowila, tym bardziej ze bede rodzic w jednym z najlepszych szpitali w moim rejonie...a jak mi czegos zabraknie to S mi dowiezie:) daleko nie bedzie mial:)

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

moskala22
kaaarolina
moskala ja poronilam pierwsza ciaze, po zabiegu i badaniach lekarz powiedzial ze przyczyna byl wlasnie konflikt serologiczny, potem przyszla pielegniarka dala mi w tylek zastrzyk z chyba immunoglobuliny czy jakos tak i powiedzieli ze to wystarczy i ze z kolejna ciaza nie bedzie problemu - to bylo 10 lat temu wiec moglam cos pokrecic z nazwami...

No ja po porodzie też dostałam zastrzyk z immunoglobuliną, a teraz co chwilę lekarka zlecała mi właśnie to badanie, a każde kosztuje ok.40-50 zł. Więc się zastanawiam czy ono jest konieczne tak często? Bo już wiem że pani doktor zleca duuuużo badań, o których niektóre kobiety nawet nie słyszały, a w laboratorium jak przychodzę to się mnie pytają czy spisuję z internetu te badania czy też lekarka tak wymyśla. Wiem, że im więcej, tym więcej rzeczy można wykluczyć lub w porę zareagować. Ale można też zbankrutować. Moja mama to nawet grupy krwi nie miała robionej. Dobra, koniec smęcenia :)

ja tu w Danii tez nie mialam robionej grupy krwi i nikt sie o to mnie nawet nie pytal...tak jak pisalam ich podejscie jest bardzo na luzie, doswiadczenia ani porownania za bardzo nie mam tyle co przeczytam na forum, takze juz sie do tego przyzwyczailam i powiem szczerze ze jak czytam albo slysze o tym ze praktycznie wszystkie moje kolezanki łykaja w ciazy nospe, luteine czy inne cuda to naprawde sie dziwie i zastanawiam czy to niezbedne...i moze tak samo z tymi badaniami, moze wcale nie sa niezbedne tak czesto?

Odnośnik do komentarza

karolinko to dziwne ze nie badaja grupy krwi...a jakby w trakcie porodu wynikly komplikacje to skad wiedza jaka pcjentka ma grupe? I nie sprawdzaja czy nie masz konfliktu serologicznego?...dziwne...

w Anglii tez nie podaja luteiny ani nospy, nie ma w ogole czegos takiego jak patologia ciazy... ich zdaniem jesli ciaza jest zdrowa to sama sie utrzyma, sama nie wiem co o tym myslec tym bardziej ze bez Duphastonu i scislego nakazu lezenia nie mialabym teraz prawie juz 5-letniej corki

http://lb1f.lilypie.com/myaXp1.png
http://lbyf.lilypie.com/ciCAp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...