Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Karim, dzięki za link o produktach Gerbera. wysłałam jednej znajomej mamusi, która namiętnie karmi takimi specyfikami swojego synka. Biedne dziecko. Mi się odechciało kolacji po lekturze.

Mojego kuzyna żona karmiła dziecko tylko i wyłącznie obiadkami, deserami itp. ze sloiczków. Kilkanaście lat temu u nas jeszcze tego nie było, ale pamietam że jak przyjeżdzali na urlop do Polski ( mieszkają w Niemczech) to zabierali ze sobą całe palety tego "dobrodziejstwa" Skutek był taki, że mały w wieku 4 lat trafił do szpitala w wyniku olbrzymich problemów z funkcjonowaniem układu trawiennego.

Najgorsze jest to, że wiele osób rozumuje, że skoro lekarz tak powiedział to tak jest i koniec kropka. Nawet jeżeli to jest największa bzdura jak we wspomnianym przypadku.
Szkoda dzieci.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie też tak uważam, dlatego poruszyłam ten temat, tym bardziej dziwi mnie że lekarze mówią aby absolutnie nie karmić dzieci daniami samemu zrobionymi, a powiedziały mi to osoby które chodzą do różnych lekarzy.
Ale tak jak napisała solange i ja też tak mówiłam moim znajomym, że lekarze na bank są opłacani przez koncerny aby polecali ich produkty.

Ja nawet ani przez chwilę nie zmieniłam zdania żeby nie gotować. I dziwię się ludziom którzy bezgranicznie słuchają lekarzy, tym bardziej przez całe wieki dzieci były karmione domowymi produktami, a tu nagle że takie jedzenie uczula...

I już to widzę że taki słoik jest zdrowszy, niż kura która biegała po trawce u mojego teścia...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

ja sie za bardzo nie znam, bo u mnie w rodzinie nikt sloiczkow nie podawal, ale czy w tych dla starszych dzieci produkty sa mniej zmielone, czy bez wzgledu na wiek jest zawsze papka? to by byl kolejny minus gotowych produktow bo im starsze dziecko tym jedzenie musi byc bardziej grudkowate. ja od czasu do czasu pewnie skorzystam, ale na podobnych zasadach jak fast food- od swieta, a nie jako odpowiednik domowego obiadku.

a wiecie jednak kupilam ten lezaczek fisher price- nawet go sama dzis skrecilam :D wyglada fajnie, tylko nie mam jeszcze baterii i nie wiem jak dziala. dodatkowo cos mnie natchnelo i zaczelam pakowac torbe do szpitala. dla malej wszystko mam (przynajmniej tak mi sie wydaje) dla siebie polowe. narazie zmiescilam wszystko w te torebke co ostatnio kupilam, takze chyba obejdzie sie bez walizki :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

didianka trzymam kciuki!! :)

obiadki sloiczkowe
a ja mam takie zdanie: 1 sprawa na ktora trzeba zwrocic uwage to starac sie nie gotowac dla malucha za duzo obiadkow z kurczaka (ze sklepu), poniewaz sa potwornie faszerowane chemia i roznymi specyfikami ... ale np indyczek, krolik, cielecinka itd moze byc :) ... prawda jest taka, ze bywaja dzieci, ktore nie tkna jedzenia sloiczkowego a bywaja dzieci ktore nie lubia gotowanego ... ja nie mam zamiaru sie zarzekac, choc nie powiem, wole ugotowac samej obiadek

co do mojej dzisiejszej wizyty ... szyjki prawie nie ma, wiec porod moze zaczac sie w kazdej chwili ... dostalam dzis zastrzyk na wstrzymanie akcji porodowej ... mam wytrzymac w dwupaku tak do 25 stycznia ... mala jest malutka bo wazy prawie 2400g, wiec moglaby sobie jeszcze posiedziec w mamusi brzuchu ... dzis zrobilismy zakupy, m.in. podklady, te wielkie podpachy, pieluchy itd :), torba czesciowo spakowana, w wersji tej szpitalnej, bo do kliniki moge sie zjawic na porod po przyszlym pt ...
biore nospe, magnez i zobaczym, choc skurcze sa odczuwalne ... jestem co raz bardziej nerwowa, kolejny dzien sciec z M ... ale za duzo by opowiadac ... teraz farbuje sobie kudelki a jak skoncze uciekam spac bo wczorajsza noc minela bezsennnie

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Kathi, ale nie mozemy miec zadnej pewnosci skad pochodza kurczaki uzywane przez koncerny- podejrzewam, ze sa z najtanszych hodowli wiec wychodzi na to samo. u mnie akurat nie ma problemu bo kuzynka ma indyki i zawsze jak jestem w Polsce to robie sobie zapasy. grunt to miec dojscia do prywatnych zrodel :D
Trzymaj sie dzielnie i zaciskaj nogi ile mozesz (a przynajmniej do 37 tygodnia, zebys mogla rodzic w swojej klinice).

To nam sie niedlugo porody posypia lawinowo ::): ja coraz czesciej odczuwam skurcze BH i moj brzuch opada jeszcze nizej- niedlugo bede go uderzac kolanami przy chodzeniu :Oczko:

Odnośnik do komentarza

solange zgadzam sie z Toba (kurczaki :) ) ... a u mnie mala mi dzis masakruje nisko bo boli mnie podbrzusze i jajniki jak na okres ... torba spakowana juz do szpitala gdyby sie cos ruszylo ... jednak postanowilam ze pobiore do sb nospe, aspargin i luteine ... z fenoterolem poczekam, bo po przeczytaniu ulotki jakos mam stracha ... w pon do stomatologa

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Hym tak poczytałam, i z tą kurą biegającą luzem na trawniczku u teścia nie jest do końca zdrowo dla dziecka czy dorosłego. Mięso dostępne w sklepie jest przebadane weterynaryjne, odpowiada normom i jest przeznaczone do spożycia, czego nie zawsze można powiedzieć o "wiejskim chowie", z którym jest tak, że ucina mu się łeb i od razu pakuje do gara.
Z doświadczenia brata weterynarza wiem, że kura to największa podwórkowa "świnia", która nie pogardzi niczym, czy jest to kret czy mysie oseski, kupą gnoju czy samochodowymi odpadkami. Nie mówiąc, już że prawdziwy gospodarz nie zaszczepi kurczaka, królika, bo szkoda pieniędzy. Tak naprawdę to co trafi na Nasz stół z podwórka to istna zdrowotna ruletka.

Odnośnik do komentarza

solange63
ja sie za bardzo nie znam, bo u mnie w rodzinie nikt sloiczkow nie podawal, ale czy w tych dla starszych dzieci produkty sa mniej zmielone, czy bez wzgledu na wiek jest zawsze papka? to by byl kolejny minus gotowych produktow bo im starsze dziecko tym jedzenie musi byc bardziej grudkowate. ja od czasu do czasu pewnie skorzystam, ale na podobnych zasadach jak fast food- od swieta, a nie jako odpowiednik domowego obiadku.

a wiecie jednak kupilam ten lezaczek fisher price- nawet go sama dzis skrecilam :D wyglada fajnie, tylko nie mam jeszcze baterii i nie wiem jak dziala. dodatkowo cos mnie natchnelo i zaczelam pakowac torbe do szpitala. dla malej wszystko mam (przynajmniej tak mi sie wydaje) dla siebie polowe. narazie zmiescilam wszystko w te torebke co ostatnio kupilam, takze chyba obejdzie sie bez walizki :Śmiech:

Fajnie masz. Ja sie nie mieszcze. Po pierwsze mam dla Mai cztery komplety ciuchow (dwa w 56, dwa w 62) - a dwa, bo moj Misiek, potrafil sobie obificie bekac w momencie wyjscia z domu i oczywiscie w ostatniej minucie trzeba bylo go przebierac. Poza tym mamy spory kartonik do pobrania krwi pepowinowej.
No ja ja mam dla siebie legginsy, dwie podkoszulki, 3 staniki - zakladamy, ze bedziemy w szpitalu 4 dni.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Ja dla malej mam tylko 1 komplet w rozmiarze 62- najwyzej bedzie troche za luzny. nie wiem od czego zalezy ta numeracja, ale kaftanik i spiochy rozmiar 56, ktore kupilam w Polsce na wyjscie ze szpitala sa wieksze od tych 62 kupionych w Danii (body) i Anglii (pajac). dla siebie mam 2 staniki i 2 koszule. zapisalam sobie rzeczy, ktore juz spakowalam i te, ktore musze dopakowac- lista jest niestety rownie dluga wiec jeszcze jakas torba bedzie potrzebna, grunt, ze obejdzie sie bez mojej sztywnej walizy. z reszta na nastepnej wizycie u poloznej zapytam co jest niezbedne, a bez czego sobie poradze. jak narazie to spakowalam sie jak na wojne :D

Odnośnik do komentarza

Lista od mojej poloznej:
- ciasteczka, owoce (dla ojca - ponoc chlopy slabna przy porodach)
- cd/mp3/ radio - jezeli muzyka Cie uspakaja
- aparat fotograficzny
- dres lub same spodnie by po porodzie z golym tylkiem nie paradowac, zwlaszcza jak ktos przyjdzie w odwiedziny (koszulki nie sa za dlugie).
- kapcie
- przybory toaletowe
- karta ciazy
- telefon komorkowy
- taka karte z informacja o lekach, ktorych potrzebujemy (powinnas ja juz dawno dostac)
- drobne pieniadze (monety) na jedzenie - ale tu nie wiem, czy dla meza, czy my mamy cos doplacac? czy moze w miedzyczasie zanim pora posilku przyjdzie? W kazdym szpitalu jest inaczej, zwyczajow naszego nie znam.
- ubrania na wyjscie - dla siebie i dzieciecia?

Bylas juz na zwiedzaniu szpitala?
My mamy dopiero 27 stycznia przy okazji spotkania cesarkowego.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

cześć dziewczyny, widze ze sie w kolejeczke wszytstkie wpychaja jak nic....
ja dostalam liste od mojej mamy ze szpitala co mam zabrac to tam mam tak: dokumenty, wszytskie badania jakie mialam robione i takie tam
stanik, wkładki laktacyjne
podkłady
koszulki nocne, badz inne ubranie do szpitala
pampersy
chusteczki mokre
masc do pupci
czapeczki
niedrapki
skarpetki
pieluchy tetrowe jakby dziecku sie ulewało
dla mamy jeszcze kapcie
kosmetyki
i na wyjscie ubranka dla dziecka i mamy
to chyba tyle z tego co pamietam

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

a ja siedze jak na szpilkach bo cos mnie dalej ten brzuch pobolewa ale nie powiem juz mniej, ale za rto z cycków mi sie zaczyna lac ( w tamtej ciazy to dopiero w 3 dobie dostałam pokoarmu) poza tym tez mi sie odezwało juz wicie gniazda, tylko mysle kiedy zaczac sprzatanie,ale poczekam do wtorku bo jutro synka zaworze do mojej mamy wiec na spokojnie sie zabiore do sprzatania jak go nie bedzie.....ale lozeczko juz wczoraj rozlozylismy, posciel poprana kocyki tez, na wyjscie ze szpitala dla dziecka naszykowane jeszcze tylko siebie musze naszykowac i bedzie juz na tym koniec....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

no dziewczynki, ja tez juz spakowana jestem 2 torby jedna dla mnie druga dla malego i wyglada to jakbym jechala na miesieczne wczasy:) moj brzuch dalej wysoko i to tak wysoko ze mam wrazenie ze nogi mojego syna wyjda mi za chwile gardlem:)

Nastrojowo coraz gorzej chyba zacznam sie bac, i mam syndrom wicia gniazda tak mocny ze ciagle latam ze szmata wszystko sprzatam wycieram myje a jak mi M chce abrac szmate to gotowa zabic jestem...

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Jomira jeszcze nie bylismy bo w srode Rafal byl dluzej w pracy, mamy zamiar sie wybrac teraz. W sumie jesli nie pojedziemy w tym tygodniu to juz chyba wcale; w kolejna srode mam wizyte u poloznej, a pozniej to juz roznie moze byc.
Ja dla siebie mam 2 koszule do kolan, ciazowych spodni dresowych nigdy nie mialam, a raczej w zwykle sie tak szybko nie wbije. poza tym tak mi sie wydaje, ze w koszuli wygodniej niz w portkach i wietrzenie lepsze :smile: co do ciuchow na wyjscie, to chce wyjsc w tym w czym przyjade- generalnie im mniej gratow, tym lepiej.

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny już weekend za nami! ale ten czas leci-jak szalony :) a u mnie torba ciągle nie spakowana. Zaraz koniec 37 tygodnia, a nie wiem za czym czekam.
Mojemu M udziela się niespanie po nocach, siedzieliśmy do 3.30 nad ranem-seans filmowy, a wstaliśmy o 1 po południu. I taki dzień zakręcony dzisiaj.

Jomira, z tym mp3 to dobry pomysł. Ja sobię wgram jakiś heavy metal, jak wrzasnę to mały raz dwa wyskoczy :oczko:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

A w Polsce cesarki standardowo w pelnym znieczuleniu leca (mam na mysli narkoze)?

Bo u nas standardem jest zewnatrzoponowka, a pelna jedynie w szczegolnych przypadkach.
Co do portek na wyjscie, to ja chyba wezme mniejsze. Te co mam tylko na brzuchu sie trzymaja - w tylku za wielkie, wiec chyba jednak spadna mi.
Ja juz nie pamietam, ale wydaje mi sie, ze mimo wszystko brzuch chyba ciut mniejszy bedzie, gdy lokator go opusci.
A mi jak sie chocby 3-4 cm zmniejszy, to juz spodnie z tylka zjada.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jomira cesarki planowane robi się w znieczuleniu zewnątrzoponowym, te nagłe w ogólnym, chyba że jest problem z wkłuciem się w kręgosłup i wtedy usypiają.

Justyna mi mp3 bardzo pomogło po cesarce. Jestem z tych co przeżywają wszystko po fakcie, i nockę na popie zaliczyłam słuchając muzyki i oglądając zdjęcia Myszaka w komórce. Tym razem zamierzam poprosić o coś na spanie, szkoda mi zarywać nocki.

Dziewczyny gdybym się jutro nie odezwała do wieczora to równoznaczne będzie z tym, że zostawili mnie w szpitalu. Szczerze, po oglądnięciu pewnej rzeczy w necie, nie mam już nic przeciwko temu, przynajmniej będę w 100% pewna, że zdążę na cc :Oczko:
Trzymajcie się w dwupaku, i nie dajcie się przeziębieniom.

Odnośnik do komentarza

Mafinka powodzenia :)

my wczorajsze popoludnie spedzilismy u M siostry ciotecznej i jej narzeczonego (ktorego tez chcemy wziasc za chrzestnego :)), Kinga dala pokaz swojej maksymalnej energii :) moze mojej siostrze uda sie nas odwiedzic w przyszly weekend albo nastepny :)

ja sie czuje roznie, no ale noc przespana :) teraz uciekam sie zajac mala i troche polezec (jesli sie da :P )

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Mafinka kciuki zacisniete, wracaj cala i zdrowa.

ja jak wczoraj powiedzialam mamie i siostrze, ze zaczelam pakowac torbe do szpitala to sie ze mnie smialy i mowily, ze mam jeszcze kupe czasu. kurcze, dla mnie to jest ciagle abstrakcja- siedze w tym dzieciecym pokoju i wierzyc mi sie nie chce, ze niedlugo ktos w nim zamieszka (oprocz mojego psa, bo bardzo mu sie w nim podoba i regularnie zalega na dywanie przy lozeczku). wczoraj Rafal narzekal na psa, ze obudzil go o 10.00 zeby wyjsc na spacer, to ja sobie nie wyobrazam jak bedzie reagowal kiedy malenstwo urzadzi pobudke o 5...
a jesli chodzi o pokoik to oficjalnie oglaszam zakonczenie remontu :D brakuje tylko bordera na sciane, ktory przywioza moi rodzice pod koniec stycznia.

Odnośnik do komentarza

Mafinka powodzenia... Trzymam kciuki

A ja myślałam wczoraj że już urodzę...
Pojechaliśmy z M do jego kuzynki bo nas zaprosiła żeby obejrzeć jej nowe mieszkania.
Musieliśmy przejechać jakieś 20 km bo ona mieszka na przeciwległym końcu katowic, i powiem Wam że byłam taka wściekła, te cholerne Katowice to jedna wielka dziura. Jechaliśmy głównymi drogami a na nich dziura na dziurze, a już nie wspomnę jak mnie wytrzęsło już na jej osiedlu. Tak mnie potem bolał i non stop twardniał brzuch że żałowałam że tam wczoraj pojechaliśmy. Na noc wzięłam nospę, ale i tak się całą noc męczyłam...
A dzisiaj nie wiem czy to już jakieś moje urojenia, ale wydaje mi się że mi ten brzuch trochę opadł. Może nie bardzo mocno, ale jednak trochę...
Czyżby zbliżała się godzina zero... :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...