Skocz do zawartości
Forum

Grudzień 2008


Rekomendowane odpowiedzi

Sabinko Ty jesteś w troche gorszej sytuacji, bo jesteś już po terminie... Ja tez nie tak wyobrażałam sobie te świeta, myslalam, ze beda wyjatkowe, z dzidzią w domu:36_3_16:
Próbowałam tych wszystkich sposobów, ktore podobno przyspieszaja porod, ale nic to nie dało, wiec... wszystko w rekach dziecka... Troche z niego frajer, jakby sie urodził wczesniej to jeszcze by sie na jakies prezenty na Gwiazdke zalapal:dzidzia_mis:
TRZYMAJ SIE KOCHANA:36_4_10:
Maczetko ja nie byłam nigdy w Tomaszowie, ale znam sporo osób stamtąd - ze studiów

Eww dalej nie wybrałaś imienia????

http://img34.glitterfy.com/11244/glitterfy1145410376D32.gif http://s2.pierwszezabki.pl/025/0252929a0.png?9950
http://www.suwaczek.pl/cache/e42949bc8e.png

Odnośnik do komentarza

Justynko gratuluje
Ewelinko Niewiem kompletnie jakie imie wybrac a tym bardziej moj mąż, oczywiscie moj tata kreci sie z usmiechcem ze moze Ziemowit a Ciotka ze Miłosz, i co tu dalej zrobic ;d
maczetko a masz linka jak taki albumik wyglada ;D Ja szukalam takiego gdzie wpisy sa jeszcze kiedy sie dzidzi urodzilo, pierwsze slowo itp ale nie moge takiego odpowiedniego znalezc;P

http://www.suwaczek.pl/cache/2d8128e9b3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/126e1436de.png

Odnośnik do komentarza

dla wszystkich grudnioweczek serdeczne zyczenia od anety z rodzina....

w betlejem miescie zbawiciel sie rodzi,niech wam sie najlepiej powodzi,niech wam sluzy szczescie o kazdej godzinie i niech was dobrego nic nie ominie.nim gwiazdka zablysnie nim swieta przemina niech wam blogoslawi panienka z dziecina,niech sie wasze zycie w szczesliwosci splata-dzis,jutro w nowy rok i po wszystkie lata...:36_3_16::36_3_16::36_3_16::36_3_16:

wesolych swiat !!!!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

hyhyhy...a ja dla odmiany wyskoczyłam do kosmetyczki i do fryzjera :D A co, potem nie bede miała czasu na to ...niestety do fryzjera załapałam się tylko na podcięcie, zawsze coś na balejage zapisali mnie na sobotę 27.12 hyhyhyhy....dzien przed terminem porodu .... powiedziałam, że jakby co to im zadzwonię, że nie przyjdę :D

No nic trochę mi się zeszło z tym upiekszaniem teraz trzeba na szybko obiad szykowac :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w343r84udf5lrs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3honre8ze.png

Odnośnik do komentarza

może własnie stęka :) tinki tez nie ma wiec sie nie dowiemy bo one miały ze sobą kontakt
mogłbyscie sie juz wszystkie rozpruc :) miałybysmy o czym gadac :) a tak wogole zrezygnowalam z huggiesów. kupiłam JUMBO PACKA pampersów i zostane im wierna. o niebo lepsze są i tak tez polecam wam. Huggies moze i dobre ale na starszego bobka.
aaaa i zamówiłam nianie eletroniczną Angelcare bo jednak w domu sie przydaje a tak jestem uwieziona w sypialni.
i przyznaje racje mamie i wszystkim "ciotkom" nie kupujcie duzo małych ubranek :) mój Adasiek połowy na sobie nie miał (mimo iz nie miałam ich za wiele) albo wyrósł albo było mi je zle ubierac i miałam swoje ulubione .... bawełniane pajacyki :)

:36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21::36_1_21:

Odnośnik do komentarza

justynko gratulacje !!!
no sabinko ja sie zastanawiam co ty tu robisz jeszcze siup na porodowke :P
dzisiaj bylam na zakupach z mala 2 godzinki nam zajelo i na szczescie obylo sie bez placzu :D kochana niunia ...
maczetko dzieki za linki ja chyba bede musiala do pani od laktacji naskrobac bo moja mala cos sie prezy i spac przez to nie moze a mi serce peka ze nie moge nic na to poradzic bo i herbatka z koperku nie pomaga ... kupilam jak polozna mi wczoraj polecila infacol na gazy zobaczymy czy pomoze mam nadzieje ...
w ogole maczetko jak tam u ciebie z tym jest bo ja np dziwnie sie czuje jak mam zostawic mala sama czegos mi brakuje ...bo brzusia nie mam teraz ciagle ja tule eh czlowiek sie tak szybko przyzwyczaja

http://www.suwaczek.pl/cache/99235a4241.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie:)
Może dziś uda mi się coś wreszcie napisać. Nie mam kompletnie czasu dla siebie...mogłabym powiedzieć, że o sobie, to można już zapomnieć.
No ale na początku gratuluję nowym mamom. Szczerze powiem, ze nie czytałam, która jeszcze urodziła, bo nie miałam czasu nadrabiać tych wszystkich stron. Wiem że na pewno urodziła Tinka i Justynka, więc serdecznie gratuluję!!!

Moja Ola już pojutrze będzie miała 2 tygodnie. Wracając do porodu....nie wiem czy dobrze abym pisała o nim, bo nie był ani przyjemny ani łatwy. Wieczorkiem 9 grudnia było wszystko ok i nic nie zapowiadało, ze coś się wydarzy....W nocy o 3.50 nagle bardzo zaczął boleć mnie brzuch...tak bardzo jak nigdy....po 15 minutach znowu ogromny skurcz....potem pojawił się po 10 minutach i znowu po 10 minutach....Mąż zerwał sięna równe nogi...ja wzięłam kąpiel sądząc, że może to minie, ale było coraz gorzej a skurcze pojawiły się już co 8 minut. Gdy dotarłam do szpitala a była 6.45 skurcze były już co 4 minuty. Na sali porodowej poznałam przemiła położną. Kazali przebrać się w ich koszulę...Potem ktg i badanie...okazało się, że rozwarcie już jest na 4 palce. Skurcze były coraz mocniejsze....pomagało siedzenie na piłce no i przytulenie do męża...nie wiem jak ten czas szybko leciał...ale ból był okropny....Potem okazało się, że mimo wszystko poród nie postępuje, chyba podali mi wtedy oksytocynę...Potem lekarz wparował, coś zaczął krzyczeć, mojego męża wyprowadzili z sali, bo musieli poród zakończyć zabiegiem( poród kleszczowy). Boże gdybym wiedziała co to znaczy! Zrobił sie szum, lekarka kazała mi przeć z całej siły, a sama kładła się na mój brzuch i uciskała, a drugi lekarz patrzył(chyba) czy mała wychodzi. Nie umiem o tym ani mówić, ani pisać....nie sposób tego bólu opisać...Potem nawet małej na pierś nie dostałam....Dostała 8 pkt po 1 minucie i 9 pkt po 3 minutach. Wystąpiły komplikacje, bo wydzielina dostała się do noska i miała kłopot z oddychaniem. Byłyśmy razem na chwilę w sali poporodowej, a potem byłam sama tylko z mężem....Po 4 godzinach przynieśli ją na chwilę, ale niedługo potem zabrali ją by powtórzyć jakieś badanie. Trafiła do inkubatora i na patologię. To był jeden z najgorszych dni...nie wiedziałam tak naprawdę co sie dzieje z moim dzieciątkiem, a nikt w zasadzie nie chciał mi nic powiedzieć. Mąż tylko uspokajał. Wieczorem dopiero bardzo miła położna zaprowadziła mnie by pokazać małą. Leżała taka bezbronna w inkubatorze, podłączona kabelkami. Myślałam, że zemdleję...Na szczęście to była tylko jedna noc w inkubatorze...Potem przychodziłam do niej na patologię i tak minęło te 6 bardzo długich dni.
W środę byliśmy na wizycie u kardiologa, bo w szpitalu okazało się, że może mieć jakieś szmery. Na szczęście serduszko jest zdrowe i nie ma powodów do niepokoju. W czwartek byliśmy na wizycie kontrolnej i jak na razie wszystko jest ok. Mała przybiera na wadze.
Dziś odwiedziła nas położna. Pooglądała moją ranę i piersi, a potem Olunię.
Jutro mamy wizytę w poradni preluksacyjnej i u pediatry.
Na razie wszystko jest w porządku, choć sama nie wiem co mam już jeść. Dziś położna powiedziała, żebym przez tydzień nie jadła nic z nabiału, bo mała zaczyna mieć jakis rumień i może to być od nabiału... Poza tym wczoraj i dziś nie zrobiła kupki-też położna powiedziała, że to jeszcze nie powód do niepokoju, no ale:)
Tyłek mnie niesamowicie boli....a przy karmieniu to jest masakra. Dobrze, że Ola w nocy śpi tzn. tak od północy do 5-6, a raz nawet do 7 rano. W dzień za to karmię ją kilka minut, ona przysypia przy piersi, lekko ją budzę-znowu ssie i tak to jakąś chwilę trwa póki nie widzę, że już całkiem nie chce jeść i śpi.
Jakoś dziwnie mi mamą. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, każdego dnia mam wątpliwości, czy to co robię, robię dobrze. Przez dwa dni była moja mama, ale niestety sie rozchorowała i teraz z mężem radzimy sobie sami. Wczoraj siostra przyjechała, to przynajmniej coś można ugotować i posprzątać...
Ale się dziś rozpisałam. Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić to co napisałyście. Postaram się bywać na bieżąco, ale nie jest to proste, bo ciągle coś trzeba zrobić. Zaraz idę prasować, póki mała śpi...
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz gratuluję Wszystkim nowym mamom.

Zdjęcie Oli też zamieszczę jak znajdę chwilunię:)

Przypomniało mi się coś....jak ktoś ma kłopot z karmieniem (chyba Littlemum o ile dobrze doczytałam) to polecam nakładki silikonowe z aventa. Rewelacja. Okazało się, że mam małe brodawki i mała nie chciała ssać. Marudziła strasznie, ale położna w szpitalu pokazała co i jak i teraz nie mam problemu z karmieniem:)

http://szafka.pl/profil/asik28

http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1139416

http://www.suwaczek.pl/cache/b9eff79494.png

http://www.suwaczek.pl/cache/05ecdbee75.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...