Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Es_ze to fajnie ze Mała Wam zasypia. Na noc ma ta tetre?
Wczoraj zrobiłam próbę uspania Lilki inaczej niż leżąc z nią w naszym łóżku, co często trwa nawet 1,5 h. Nakarmilam ja na leżąco i pół śpiąca odłożyłam do jej łóżeczka. Niestety od razu była pobudka i płacz. Jakiś czas temu widziałam filmik jak dziewczyna mówiła o usypiania syna w podobnym wieku odkładając go do łóżka tak długo aż się uspokoi. Mówiła ze za pierwszym razem odkładala chyba z 80 razy. Niestety wczoraj chyba przy 10 razie Lilka nie chciała się uspokoić nawet na rękach, płakała tak strasznie, tak cierpiąco ze samej mi łzy poleciały. Wiec zrezygnowałam. Ale wiecie ona ma straszna potrzebę ssania widzę, w nocy jak np. Zje to po chwili się budzi i chce tylko cycka do buzi. Jest to trochę męczące jednak, od tego leżenia na boku strasznie boli mnie kręgosłup i kości. Nie wiem czy próbować znowu tego smoczka. Chce i nie chce jednocześnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika próbowałam już różnie: pampers, tetra, pieluszki z wkładem polarowym. U nas jest tak, że przy sikaniu w nocy mała się budzi. Wywijaska podpowiedziała mi, żeby zakładać pampersa po zaśnięciu i tak robię.. Robię to po to, żeby w nocy nie zmieniać całej pościeli tylko ewentualnie pieluszkę. I tak wspieram przemysł pieluchowy bo po nocy, mimo że sucha pielucha, wywalam ją (higienicznej).

Odnośnik do komentarza

Es_ze Może jak zrobi się już całkiem ciepło to pójdzie lepiej. W sumie jeszcze malutka jest. Ale jak się budzi tzn ze kojarzy ze sika. No cóż doświadczenie mam na razie tylko jedno. Za jakiś czas kolejne przede mną.
U nas dziś ulewa. Fatalnie. Kiedyś te wiosny chyba była inne, kojarzę nawet jeśli było deszczowo to wyższa temperaturę. A teraz to taka kontynuacja kiepskiej zimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Mamuskaa,super ze z raczkami juz w porzadku. Wiem cos o tym jak dziecka wszedzie pelno :-).

Es_ze ciesze sie ze tak Wam dobrze idzie z zasypianiem,bo jesli jestescie w pokoju ale mala nie szuka w tym czasie kontaktu to chyba juz jest dobry poczatek i moze z czasem uda sie ja zostawiac sama. A z pieluszka to na pewno lepiej zalozyc na noc i nie rozbudzac Kajki przy przebieraniu lozka.

Monika,dziekuje za mile slowa. Daje rade bo nie mam wyjscia chociaz czasami bywa ciezko. Wczoraj mielismy ciezka noc i dzisiaj wymyslilam ze moze sprobujemy czegos innego. Od rana pojechalismy na 2 godziny do sali zabaw,bylo tylko jedno dziecko wiec Jasiu mial wszystkie kulki,zjezdzalnie i zabawki dla siebie :-). Po powrocie zjadl i zdrzemnal sie pol godzinki a po poludniu pojechalismy do mojego brata zeby maly sie pobawil z kuzynami i ich kotkiem :-). Zastanawialam sie czy jesli bedzie mial bardziej wypelniony dzien to bedzie lepiej spal w nocy. Przeanalizowalam nasz zwykly dzien i Jasiu nie oglada zbyt duzo tv,wiec to raczej nie jest problemem. Zastanawialam sie czy moze on sie po prostu nudzi skoro kazdy dzien jest podobny mimo wyjsc na dwor i w ogole wiec dzisiaj mielismy intensywny dzien i zobaczymy czy to cos zmieni bo juz nie mam pomyslu.

Dobrej nocki Mamusie

Odnośnik do komentarza

Monika,pytalas czy biore Jasia do swojego lozka. Staram sie tego unikac zeby nie mial kolejnego zlegp nawyku ale jak sie obudzi juz po raz kolejny i nie da sie odlozyc do lozeczka bo zaraz wstaje tp najczesciej biore go do siebie i wtedy spi ale i tak nie do rana bo obudzi sie po godzinie czy dwoch i wtedy jak go uspie to probuje odlozyc do lozeczka. Normalnie to Jasiu teraz juz w ogole nie spi w dzien,czasami tylko zdarzaja sie wyjatki. U niego nigdy nie sprawdzalo sie zmeczenie bo tak jak piszesz jak byl przemeczony to tez sie budzil czesciej. Mialam bardziej na mysli to ze bedzie mial inne atrakcje,wypelniony dzien to moze wtedy bedzie inaczej. Niby cyrku nie bylo w nocy ale i tak sie obudzil 5 razy wiec juz nie mam pomyslu. Pozniej jeszcze napisze

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Od wizyty u lekarza, przestalam sie martwić, mam nadzieje ze to utrzymam. Lekarka powiedziala ze dziecko to nie maszyna. Mam tylko mieszane uczucia co do tego smoczka czy go wprowadzac. Dzis w nocy np. spala ladnie, tzn. budziala sie te 4 razy ale zjadla i spala dalej. A sa noce kiedy chce sobie oprocz jedzenia possac i wtedy sie kreci i wierci a ja przy niej i plecy mi wysiadaja.
Dzis jak myslalam ze chce jesc to possala chwile i usnela, wiec wyciagnelam piers i dalam smoczka i troche zaczaila ale zaczela go ssac, tylko potem jej wypadl, wlozylam szybko do wozka i usnela. Boje sie tego smoczka zeby nie robic innego problemu na pozniej.
Wywijaska, moj synek tez jakos kolo 2,5 roku przestal spac w dzien, no chyba ze jechalismy gdzies autem, to wtedy usnal i dalo sie go wyniesc do domu zeby sie nie obudzil. No ale w nocy spal.
Tez patrzylam na FB na strone tej dobrej nocki i faktycznie duzo osob tam ja chwali. Wszystko zalezy do Twojego samozaparcia i sil na to aby to ciagnac :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

A ja w końcu znowu trochę odetchnęłam, dzisiaj zaprosiliśmy gości, właśnie mała usypia w łóżeczku zmęczona.

Monika z tym odkładaniem, to u nas dopiero mała zasypia sama w południe (w południe nie ma mnie w pokoju, kładę ją do łóżeczka i wychodzę) mniej wiecej od jakiś 4miesięcy. Wcześniej raczej w południe sypiała w wózku w drodzę ze spaceru do parku. I o dziwo, pierwszego dnia w ogóle polubiła to spanie samej w łóżeczku, widocznie wózek już był za mało komfortowy do spania (ciasny). Ale do tego czasu nie miałam napinki z samodzielnym spaniem.

Odnośnik do komentarza

Es_ze ja też jakoś się nie upieram z tym samodzielnym spaniem. Syna usypialismy w dzień w wózku, wieczorem na poduszce aż kręgosłup się łamał. Potem jak zaczął słuchać bajek to wreszcie wieczorem sam w łóżeczku. Ale w dzień poza autem nigdy nie zasnął sam, a tak jak pisałam szybko przestał sypiac w dzień. Teraz przy Małej myślałam żeby może nauczyć ja jakoś spać inaczej ale na chwile obecna nie mam na to siły. Na innym forum zazdrościlam przez chwile jak rozmowczyni napisała ze jej syn zasypia wieczorem po 20 i śpi do 4-5 rano a jest kp. Ale bym się wyspala wyprostowana, na brzuchu... :-)
Ale cóż, powtarzam sobie ze dzieci to nie maszyna. I ciesze się z takich nocy jak tam, że Mała tylko je i śpi a nie ciumka co chwile.
Dziewczyny, patrzyłam na długoterminowa pogodę i idą podobno bardzo ciepłe dni od drugiego tygodnia maja. To mnie cieszy :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika,pytalas o samochod. Jak jedziemy np do tesciow okolo 40 to najczesciej zasnie ale jak tylko samochod stanie to sie sam budzi.
Kiecka,dzieki za info o dobranocce,chyba juz kiedys Ola o tym pisala ale z tego co wiem to podstawa jest zeby dziecko zasypialo samo i zeby go w nocy z lozeczka nie brac a Jasiu w takiej sytuacji chyba pluca wypluje z placzu wiec nie wiem. Ale moze sprobuje sie skontaktowac to moze doradza cos innego.
Mnie najbardziej dziwi to ze byly juz noce kiedy skonczylismy kp ze budzil sie o dwoch porach kiedy wczesniej pil cyca i to bylo wszystko a pozniej jak sie zaczelo z tymi zebami to tak mu zostalo. I nie wiem czy jeszcze go cos meczy czy zostal mu taki nawyk po tych 2 miesiacach.
Es_ze ja przed ciaza cwiczylam z chodakowska,ja zawsze mialam problem ze zrzuceniem wagi ale z jej cwiczeniami powoli mi sie udawalo i czulam sie swietnie.

U nas dzisiaj w miare cieplo wiec bylismy duzo na dworze. Dopiero kolo 18 lunelo i nas deszcz do domu wygonil :-). Z prognozy wynika ze majowka ma byc bez deszczu przynajmniej u nas i kolo 16-18 stopni to fajnie :-).

Odnośnik do komentarza

Wywijaska te metody dobrejnocki chyba nie pozwalają na to żeby dziecko płakalo bez reakcji. Choć u różnych dzieci stosuje się różne. Nie wszystko się sprawdza. Ale może jakaś ko sułtana, jakaś diagnoza by Ci pomogła. Nie wiem tylko jakie to koszty.
Co do Chodakowskiej to ćwiczenia działają, początki są ciężkie, ale można się uzależnić. Myślę że jak dołoży się do tego odpowiednie odżywianie to efekty szybko przychodzą, a efekty najszybciej widać na brzuchu :-)
Po dwóch ciazach skóra juz nie ta sama. Jak stoję to ok, ale jak siade to robi się faldka :-( wiec trzeba się zabrać za siebie. Ale u mnie to dopiero ta pora wchodzi w grę, bo w ciągu dnia ze spaniem małej jest różnie, a pomocy wiele / wcale nie mam. Mąż wraca późno. Może od maja bym zaczęła.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Wywijaska ta babeczka chyba nie ma aż tak drastycznych metod ;) myślę, że mogłaby Ci pomóc. Jej usługi nie są najtańsze, ale podobno skuteczne. Sama się nad nimi zastanawiam, na początek chciałam zapisać się na kurs, ale pora mi niestety póki co nie odpowiada, więc muszę coś pokombinować.
Es_ze teraz już rzadziej, ale na początku jak się zawzięłam to ćwiczyłam 5 razy w tygodniu. Efekty są, oj są. Ja sama od porodu dzięki niej i cudownej diecie alergiczki ;) zrzuciłam 25 kg. Ale najważniejsze to od kiedy zaczęłam ćwiczyć ani razu nie poczułam kręgosłupa, naprawdę, a muszę przyznać, że Hanię musiałam nosić godzinami. Także warto.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) wpadam na chwilke tylko, ale czytam na biezaco (prawie ;)
Es-ze czy Kaja dalej robi kupke co 3 dni czy cos sie zmienilo?
Co do mleka to mm ma w swoim skladzie rowniez tzw bialko serwatkowe ktore jest b.wazne a zabijane w procesie gotowania mleka krowiego (pasteryzacji itd) dlatego mm nie wolno ani gotowac ani zalewac zbyt ciepla woda.

Widze ze wiekszosc z Was cwiczy z Chodakowska :) ja nie ale moj brat tak i naprawde bardzo sobie chwali. Ja musze sie jakos zorganizowac..
Co brzucha to najlatwiej go wycwiczyc bo miesnie sa male. Taka mala podpowiedz, bardzo skuteczne jest najzwyklejsze wciaganie brzucha :) od dziecka mama mi powtarzala "wciagaj brzuch" ;) najpierw na chwile i sie zapomina a po jakims czasie to tak wchodzi w nawyk ze chodzi sie na wciagnietym, efekty sa :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Monika ciesze sie ze lekarka Cie uspokoila. Wiadomo ze jestesmy przewrazliwione, ja tez tak mam ;) Z ta waga w domu to faktycznie kiepski pomysl.. raz na miesiac wazy sie dzieci, jak widac to dobra praktyka :)
A jak slysze tekst o za slabym mleku to az mnie trzesie! Tez to przerabialam z tesciowa mimo ze moje dziecko bylo przez 7 miesiacy na najwyzszym centylu to gdy spadlo przy rozszerzaniu diety na srodkowy (zaczelo tez duzo sie ruszac) to uslyszalam ze mleko mam slabe i juz czas na to prawdziwe ;]] I zebym sie cieszyla ze w moim wieku w ogole to mleko mialam! Maz jednak kazal tesciowej dac nam spokoj, ale nam latwiej bo tesciowa mieszka bardzo daleko :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Sporo osób z pokolenia naszych rodziców ma takie właśnie poglądy co do kp, że mleko mało treściwe, że za mało, że trzeba oszukiwać woda z glukoza, że już w 4 mcu wprowadzać jedzenie itd. Pewnie kiedyś takie podejście było. Niestety wiele młodych mam jest podatnych na te sugestie. A moim zdaniem trabi się o kp a nie ma pomocy od samego początku czyli w szpitalu, położne środowiskowe tez są różne, poradnie laktacyjne płatne.
Jestem spokojniejsza, staram się. Mam nadzieje ze będzie lepiej.
Przed nami majowy długi weekend, w ND czeka nas wyprawa na chrzciny, dojazd godzina. Jestem chrzestna. Mam nadzieje ze jakoś to ogarnę z karmieniem, Mała jednak je różnie. Nie lubię karmić w obcych miejscach, nie ma tyle swobody. No ale jakoś to musi być. Spokojnej nocy :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...