Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

mamuskaa ja tez czytalam nawet na tym watku o napieciu i nie jest to nic wielkiego, mamy pisaly to samo co Wywijaska, nie zamartwiaj sie :*

Wywijaska dzieki za pieluszkowa podpowiedz, wlasnie zauwazylam ze okolo 7rana pielucha byla jeszcze ok a o 8 calkiem przesiusiana lacznie z pidzama. Chyba to sa te same pieluszki.

Kiecka ja nie bylam chora z goraczka wiec nie pytalam lekarza. W aptece to mi nawet tabletek na bol gardla nie chcieli dac wiec plukalam woda utleniona.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

U nas pogoda piękna, upalnie aż żyć się nie da. Hania marudzi aż dudni, pewnie z tego gorąca.
Powiedzcie mamusie jakich kremów przeciwsłonecznych używałyście na początku? Wszystkie są od 6 m-ca, nawet te apteczne i zupełnie nie wiem jaki wybrać. Do buzi stosujemy krem z filtrem z emolium, działa super, a też jest wyraźnie napisane na opakowaniu "od 6 m-ca życia".

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

es_ze rozumiem ze upal Cie rozlozyl tak jak nas wczoraj..

kiecka my nic nie uzywalismy i w ogole nie wystawialismy go na slonce choc wiem ze w cieniu tez opala..unikalismy spacerow w srodku dnia i mielismy parasolke z filtrem, opalony nie byl wiec chyba dobrze go ukrylismy ;) w tym roku kupilismy krem, ale jest juz duzy

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

My nie uzywamy kremow. Ale tez sie nie wystawiamy na slonce bo na takim sloncu to chwila moment i jestes upieczona jak kielbaski na grillu i potem malenstwo by cierpialo ;( wczoraj delikatnie przy tym lzejszym sloncu wyatawila nozki zalapala witaminki ale to na tyle . Teraz ma troszke brazowiutkie nozki zabki haha ;) ja sie zbytnio teraz nie opalam bo moja skora do opalania jest kiepska wszystko by mnie pieklo a Wiki zajmowac sie trzeba . Wiec nie ryzykowalam pieczenia i sie nie opalalam mam spieczone troche ramiona od zabaw i siedzenia w basenie ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Witajcie, mamusie! Oj, dzieje się widzę na forum, super :) Tyle dni nie zaglądałam, bo u nas dużo ostatnio się dzieje... Powrót taty do pracy, rozszerzanie diety, coraz większa aktywność Wojtusia, porządki "pozimowe", itd. itd. :) Do tego wszystkiego zle się czuję, bo bardzo ciężko znoszę upały :( Moje ukochane pory to zima i jesień :D
Chciałabym teraz poodpisywać, ale nie wiem, od czego zacząć? :P
Może od słonka... Mamuskaa uważaj na słońce, nie dopuszczaj do opalania Wikusi, bo dla takiego maluszka słońce jest wyjątkowo niebezpieczne i latwo o poparzenie. Czytałam, że poparzenie słoneczne w okresie niemowlęcym może skutkować rakiem skóry w przyszłości. Nie straszę, to tylko ku przestrodze.
Doktor mi mówiła, ze dziecko w cieniu, przez liście drzew też złapie odpowiednią dawkę witaminy D, nie potrzeba większej ekspozycji na słońce. Ja Wojtusia wiozę w półśpiochach i pod budką do zacienionego miejsca, tam zostajemy i ewentualnie zdejmuję półśpioszki. Buzia, rączki, nóżki zawsze posmarowane kremem z filtrem 50. Lekarze polecają na pełnym słońcu nie rozbierać do golaska, ubranko chroni przed promieniowaniem - tak czytałam.
Kiecka w grochy niestety, nie potrafię Ci doradzić odnośnie kremu :( mogę jedynie powiedzieć, że mój Wojtuś delikatnie złapał słonka na jednym spacerku już w marcu, przestraszyłam się i mimo, że kremy z filtrem są od 6 mies. to kupiłam krem Babydrem Rossmann z filtrem 50. Mam zaufanie do tych produktów, mają krótki skład i są delikatne. Od tego czasu smaruję malucha tym kremem, ma ładną skórę, bledziutką, preparat nie podrażnił, ale mój synek nie ma skłonności na razie. Uczuliły go jedynie chusteczki Johnson'a i mleczko do ciała Hipp :(
Może nieodpowiedzialnie postąpiłam smarując kremem z filtrem przed 6 mies., ale to wydawało mi się "mniejszym złem" niż opalanie dzieciątka.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

hello mamy,
Kończymy jedzenie piersią, za niedługo będę się musiała pożegnać z tym forum. Kończymy za niedługo 10 miesięcy, jemy "wszystko" inne i ostatnio smakuje nam picie herbatek owocowych (parzonych z faktycznych owoców) i picie soczków owocowych. Do tego noszę ją na rękach, przytulam, czytam bajki (to słabo nadal wychodzi, bardziej interesuje ją szarpanie stron) i powoli oduczamy się od piersi.

Kiecka
, Szara znalazłam artykuł o alergii, i ciekawa rzecz rzuciła mi się w oczy , piszą np.

zboża
wysokie stężenie: koniec maja, czerwiec
Co doczula: owoce pestkowe,: jabłko, gruszka, śliwka, brzoskwinia, cytrusy. Także warzywa: seler, cebula, kiełki. Czasem, jak w przypadku trwa, uczula mąka: żytnia, z pszenicy owsa. Ze zbóż mocno alergizują pyłki żyta. Mocno doczula jedzenie: surowego pomidora, ryżu, kiwi, melona.

Zdziwił mnie ten ryż...Więc Kiecka nie oszalałaś, miałaś racje z ryżem, marna pociecha.

Ja się nie znam na kremach, Kajka nie była wystawiana na słońce hohoh i trochę, teraz jest trochę, z racji tego że już siedzimy w spacerówce i chodzimy, więc gdzieś tam myźnie ją słońce, mimo zabezpieczeń.

Mamuskaa a może teściowa chce żeby mała była na butli, bo irytuje ją to ze dziecko na piersi częściej się budzi, na butli potrafi spać dłużej...jak już zaśnie, bo dzieci butelkowe na początku troszkę gorzej trawią i mają problemy z kolkami

Vanilia jak wprowadzanie nowych pokarmów?

Kończymy z piersią też z innego powodu. Od paru lat nie dostałam tak silnego uczulenia na pylące trawy i topole jak w tym roku. Męczę się strasznie, a nie chce ją szpikować chemią, którą muszę niestety zacząć brać, bo już nie mam jak wyjść na prostą. Trochę pech, bo od paru lat nie miałam tak silnej reakcji alergicznej. Wyglądam jak cieknący kran, masakra. A tak się cieszyłam, że wszystko ok i nic nie uczula :))

trzymajcie się :)miłego dnia pappa

Odnośnik do komentarza

U nas wprowadzanie nowych pokarmów przeszło bardzo dobrze :) Wojtuś je chętnie od pierwszego słoiczka :) Najbardziej posmakował w pasternaku i kalafiorze, najmniej chyba w szpinaku z ziemniaczkiem ( może za gęsty) i jabłku. Z owoców na razie tylko jabłuszko za nami.
Jak tylko widzi łyżeczkę i miseczkę to aż się cały wyrywa, a jak już się skończy jedzonko, to krzyczy. Chyba o więcej ;)
Poza tym wprowadzam powolutku gluten kaszką mleczną owocową z bobovity, w końcu na nią się zdecydowałam, bo miałam próbeczkę. Na początku była mina pt. "feee...", ale od drugiej łyżeczki już poszło gładko.
I tak gładko było kilka dni, bo najpierw Wojtuś zaczął wreszcie wkładać nóżki do buzi, ale tylko... w trakcie jedzenia :D a od wczoraj nauczył się pluć i robi bańki ze śliny najchętniej również w trakcie jedzenia, więc wiekszość szpinaku z ziemniakiem była wczoraj na mnie, leżaczku i połowie kuchni :P

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

Vanilia dla mnie to bardzo odpowiedzialne i zamierzam małą smarować tak czy siak, moje pytanie jest raczej pod kątem reakcji, bo jak wiemy są produkty bardziej i mniej uczulające :) Hania jeździ zawsze z postawioną budą, ale no. wczoraj słońce padało na odkryte nogi. Przykryłam ją pieluszką, ale sama po sobie wiem, że można się spiec nawet gdy jest pochmurnie, więc nie zamierzam ryzykować :)
Super, że Wojtusiowi tak gładko idzie, brawo!
Es_ze strasznie współczuję alergii, musi to być wykańczające. Nie dość, że taki upał to jeszcze to. Jak to mówią: jak nie urok to... wiadomo ;) marne pocieszenie, ale przynajmniej wiem, że nie mam paranoi. A ten artykuł jest gdzieś dostępny w sieci? Chętnie bym zerknęła

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Oczuwsicie ze nie zostawiam jej na sloncu zeby sie opalila itp . Bo wiem jak moze byc bolesne nawet lekkie opalenie ;( nie jestem taka glupia zeby zrobic cos swojemu dziecku . Niesfety nigdzie nie byla az takiego cienia i chwile musiala poatac na sloneczku swiecilo we wszystko co sie dalo wiec wolalam odwrocic nozkami bo glowka nie zabardzo . Ale potem postawilismy parasole namioty i cien byl wirc malutka lezala z odkryta buda i ani troszke nie padlo na nia slonce moze orzez chwile jak wuciagalam z wozka fo karminia i zeby przejsc do domku . A jak sa takie upaly teraz to nawet na spacery nie wychodzimy w dzien tylko albo przed atakiem slonca czyli przed 12 albo po poludniu kiedy jest mniejsze slonce .

Kiecka wszystkiego najlepszego dla maluszka , konczy dzisiaj 3 miesiace ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kobietki. U nas dzisiaj jak na razie chłodniej i mam nadzieję że tak zostanie.
Es_ze rozumiem że w takiej sytuacji lepiej zakończyć kp,a będziesz wprowadzała Kajce jakieś mm albo dawała zwykłe mleko? I dołączam się do prośby że jak znajdziesz chwilkę żebyś do nas zaglądała.
Kiecka,my używamy kremu z Ziaji 50+,z resztą innych produktów też bo są fajne. Krem bardzo dobrze chroni bo teraz już nie schowam mojego urwisa przed słońcem bo biega wszędzie i nie widać żeby go gdzieś przybrązowiło. Jedyny minus tego kremu jest taki że jest bardzo gęsty i nie rozprowadza się tak łatwo ale można się przyzwyczaić.
Vanilia bardzo fajnie że Wojtuś tak chętnie je nowości,Jasiu aż taki otwarty nanrozszerzenie diety nie był ale do dzisiaj je raczej mało więc może Wojtuś po prostu będzie miał większy apetyt.
Pozdrawiam Mamusie i Wasze Maluszki

Odnośnik do komentarza

es_ze współczuję alergii :( jeszcze tak się zbiegło, że w tym roku, co karmisz piersią... :(

mamuskaa wrócę jeszcze do tematu teściowych. Jeśli swojej ulegniesz teraz w czymkolwiek, to potem na głowę Ci wejdzie i właśnie np. da mm bez Twojej zgody i obecności. Ja na moją musiałam kilka razy podnieść głos i nawet zakląć delikatnie i dopiero to poskutkowało, nabrała do mnie jakiegoś tam respektu i wie, że nie ugnę się pod żadnymi jej sugestiami.
Co do mm to moja też tak naciskała, nie mogłam rozgryzć, czemu (choć twierdziła, że ja kp głodzę dziecko) i tak sobie sama wymyśliłam, że Wojtuś przez długi czas caaaaałe dnie wisiał na cycusiu, teściowa non stop nade mną: "daj mi go ponosić, daj mi go..." i może o to chodziło, że jakby był na butli to miałaby do niego "lepszy dostęp"? Nie wiem.
Poza tym może teściowe boją się, że w oczach naszych mężczyzn okażemy się lepszymi mamami, niż one i stąd ta ich podświadoma potrzeba ciągłego wtrącania się i rafzenia nam ;)
A podsumowując ten temat to fajny tekst widziałam oststnio: "Droga teściowo, przestań mi doradzać w kwestii wychowywania dzieci. Żyję z jednym z Twoich i wiedz, że dużo jest spieprz..ne" ;)

Co do tego, że Wikusia częściej chce cycusia, to tak jak piszą dziewczyny - pewnie chce jej się pić. Mój Wojtuś ostatnio po spacerku najpierw jadł obiadek, potem mleczko, a wczoraj nie chciał obiadu, płakał, najpierw chciał cycusia, pewnie był spragniony.
Ja chcę maluszka nauczyć już pić choćby wodę, niestety mój bezbutelkowiec uznał "nikapek" za nowy gryzaczek, co mnie szczerze podłamało... Wiem, że przy kp nie trzeba dopajać i dotąd nigdy nie dopajałam, ale mam wrażenie, że przy warzywach, kaszce i takich upałach powinnam, takie mam wrażenie chyba dlatego, że mnie samej chce się pić. Wyprowadzcie mnie proszę z błędu, jeśli trzeba :)

Przy takiej pogodzie tak jak Kiecka pisze, warto mieć pieluszkę, żeby nóżki przykryć na czas bycia w słońcu, ja raz zapomniałam, to swoją kurtką przykryłam :) Choć mój wiercioch, gdy nie śpi, to tak pracuje nóżkami, że nie ma szans go niczym przykryć :(
Co do kremu Babydream to tak jak wspomniałam, mojego synka nie uczulił, nie podrażnił, mnie również, a sama mam wrażliwą skórę. Ewentualnie można kupić i spróbować na małym fragmencie skóry, koszt nieduży - w promocji 11,99 zł, cena regularna 17,99 zł z tego, co pamiętam.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

dzięki dziewczyny :)
tak teoretycznie to nie miałam karmić tak długo, ale teraz jest mi strasznie przykro.... :( bardzo się zżyłam z Kajką w tym procesie karmienia piersią... ale nie chce jej szpikować taką chemią, już i tak prałam krople do nosa, w nadziei że mi przejdzie ale się nie da niestety...
nie wiem jeszcze odnośnie dawania mleka, czy dawać jej butelkę z mm...na razie zastępuję pierś deserkami mlecznymi dla dzieci oraz wodę uzupełniamy piciem wspomnianych soczków i herbatki. Wydaje mi się ze raczej pójdę w deseń dawania potraw "stałych" zastępujących mleko, niż przechodzenia na mm a Ty Wywijaska co byś mi radziła?

Odnośnik do komentarza

Wywijaska dołączam się do pytania do es_ze odnośnie wprowadzania nowego mleczka, jaka będzie reakcja, itd., bo mnie też to czeka za jakieś 4-5 miesięcy :( myślałam, że będę zmęczona z czasem kp, a tu obawiam się, że mnie też będzie trudno odstawić maluszka :( zwłaszcza, że ostatnio szaleje za tatą, a do mamy to już bardziej "tylko" na cycusia :P

Chyba nie damy es_ze tak prędko opuścić naszych szeregów :)

U nas straszny upał, niestety :( czekamy popołudnia ze spacerkiem. Mam nadzieję, że Wojtuś się przyzwyczai, bo zawsze ok. 11:00 wychodziliśmy. Wczoraj widziałam wózeczek na osiedlu po 20:00, fajnie miał bobasek, chłodek... Mój maluch byłby strasznie zdziwiony chyba spacerkiem o tej godzinie ;) i pewnie po północy by dopiero usnął w domku ;)

Bardzo się cieszę, że Wojtuś tak ładnie je nowe produkty, bo jest szczuplutki (i długaśny). Mam nadzieję, że z wiekiem będzie chętnie i różnorodnie jadł. Póki co, przez 1,5 mies. przybrał z 6640 g tylko do 6800 g, ale doktor nic nie mówiła, że jest coś nie tak. Moja strasza (bardzo fajna z resztą) sąsiadka już mi dała wykład, że półrocznemu dziecku to sama pierś (bez mm) już na pewno nie wystarcza hihi ;) i ona słyszy przez ścianę, jak on płacze, bo jest pewnie głodny :P

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

es_ze dzięki, bo nie wiedziałam, że dziecko może być na samych produktach mlecznych. Wszędzie czytam, że po zakończeniu kp dziecko obowiązkowo przechodzi na mm (chyba w ilości dwie szklanki dziennie) i tak zostaje niby do 3 roku życia. Wiem też, że niektórzy rodzice przechodzą od razu na mleko krowie, ale moja pediatra jest z tych "ostrożnych" i raczej mnie w tym nie poprze, a zastanawiam się...
Ja po 7 mies. planuję wprowadzić jogurty naturalne, kefiry i jajo, mam nadzieję, że Wojtuś dobrze je przyjmie. Choć jak spytałam moją doktor, czy mogę, odpowiedziała tylko: "to jest w nowym schemacie żywienia, przyznaję" ;)

Oj, masz rację, że kp strasznie mocno spaja dziecko i mamę :) Mnie się marzy, że synek sam zrezygnuje jakoś z piersi, ale jest taki cycusiowy, że czuję, że będzie nam ciężko... Zwłaszcza mnie :P

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...