Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Szara, początki zawsze są trudne i nie ma się co zniechęcać, na początku trochę porzuca, ale z czasem się nauczy, że fajnie jest jeść samemu, każde dziecko ma swój rytm, żeby się wszystkiego nauczyć. Ja dosypywałam czasami też 2 łyżki kaszy manny lub kukurydzianej i redukowałam płyn, żeby było wszystko bardziej gęste. Jak ugniotłam widelcem, to wszystko się ładnie połączyło, a posiłek był bardziej treściwy, tak mi doradzała lekarka jak stwierdziła, że Jasiu mógłby więcej ważyć :). A teraz jak gotuję dla niego, to mięsko kroję w małą kostkę, żeby się później dobrze gniotło, jeśli daję ryż albo kaszę (średnią i pęczak po łyżce), to wlewam więcej wody i wrzucam od razu po zagotowaniu do mięsa i później jak to się podgotuje, to wrzucam pokrojone w plasterki warzywa. Na początku też ziele angielskie i liść laurowy. Pod koniec gotowania koperek, natkę albo majeranek. Redukuję wodę i wychodzi jednogarnkowe drugie danie. Zawsze jak jest to wszystko ugotowane razem, to ma więcej smaku

Odnośnik do komentarza

Ale odżyło to forum, tyle wpisów...czytam właśnie Adasaga3 twój wpis że od 8 miesiąca twój syn sam jadł...mam dziecko mniej więcej w tym wieku i stąd moje pytanie, jak to zrobiłaś? Moje dziecko ostatnio próbuje zabierać mi i miseczkę i łyżeczkę, dać niech próbuje? Ajak nic nie zje?

Odnośnik do komentarza

aha - czyli może ja coś zaburzam w jej rozwoju, nie dając jej samej jeść....
Kajka siedzi pewnie od jakiegoś tygodnia, i od tego czasu z uporem maniaka wyrywa mi wszytko, co ma w sobie jedzenie - a jest coraz silniejsza...Czyli mam dawać jej żeby sama? A jak wsadzi sobie coś do oka? Normalnie nieprzekonana jestem...

Odnośnik do komentarza

odzylo odzylo :) fajnie, bardzo sie ciesze, bo ile mam tyle pomyslow i zawsze jaks podpowiedz i inspiracja :D
Adasaga3 probowalismy ze zwyklego kubka jakis czas temu, wylewalo sie bokami ale troche wypil, bedziemy dalej eksperymentowac. Dobrze wiedziec ze Twoj synek tak wczesnie zalapal czyli ze jest to mozliwe, bo ja probowalam bez przekonania. Z jedzenim tez widze, ze jak mu naloze na lyzke i dam ja w lapke to wsadzi do buzi i zje, nawet jak smakiem nie jest zachwycony, bo pewnie to ciekawsze niz jak karmia, cos sie dzieje chociaz ;)

Wywijaska wielkie dzieki za podpowiedzi, dzis tak zrobilam tzn zagescilam kaszka kukurydziana i rozgniotlam widelcem. Dosypalam tez okruchy chleba zeby smak urozmaicic - bo chleb troche slony w przeciwienstwie do reszty ;) Zjadl gdzies tak polowe a druga juz z braku pomyslu zaczelam mu podawac na chlebie.. i zjadl do konca. Ten chleb sie troche rozmoczyl i czasem zostal w buzi razem z hmm ta brejka warzywno kaszkowa ;)
Tak, widze ze poczatki sa trudne.. u nas jest ten problem ze ani jajka ani smietany, serka czy masla nie moge dodac. Takie fajne przepisy mam w ksiazce i na stronce ktora mi Ola podeslala, ale nie moge ich wykorzystac z powodu alergii. Dlatego tez to jedzenie takie monotonne troche i trzeba kombinowac zeby urozmaicic.

Mari mnie tez nie przeszkadza ze pozniej wstanie ;)) tylko zeby dalej chodzil spac o 21wszej hehe
Dzis mamy wieczorny poslizg pol godziny, moze jednak sie przestawi. Ciekawe jak sobie radza rodzice ktorzy dzieci do przedszkola rano wysylaja..

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

I mam jeszcze jedno pytanie. Jesteście bardziej doświadczonymi mamami, nie wiem moze ja coś źle robię. Od jakiegoś czasu Kajka nie chce jeść piersi. Trochę possa, tak na zasadzie mama daje i odwraca głowe, myk na brzuch i już by jej nie było. Czy już nie chce jeść piersi? Czy to taka faza rozwoju?

Odnośnik do komentarza

es ze nikt Ci nie każe dawać jej jeść samej, ani nie zaburzasz jej rozwoju. Każda mama zna swoje dziecko najlepiej i wie na co stać jej dziecko. Julkowi nigdy do głowy nie przyszło wsadzenie sobie jedzenia do oka, nosa, czy rozmazanie tego na głowie, on po prostu jadł, a jak zaczynał już z jedzeniem eksperymentować rzucając je na podłogę to znaczyło, że jest najedzony. Zresztą przecież nie zostawisz małej samej sobie tylko jesteś obok i widzisz co robi.
Co do odwracania głowy to ja Ci nie pomogę... moje dziecko nigdy mi takiego numeru nie zrobiło... skoro piszesz, że odwraca głowę i najchętniej by uciekla to może jest zafascynowana nabywaniem mobilności i nowych umiejętności? W nocy je normalnie?

Co do przestawienia godziny to nie było źle :) Miło było rano się obudzić i zobaczyć na zegarku 7.40! (i tak poszalał bo zwykle wstaje o 6), drzemka odbyła się normalnie, a spać poszedł troszkę później, bo byliśmy u mojej siostry, ale w granicach normy. Może nie będzie źle :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ja też bardzo się cieszę,że to forum odżyło,bo dzięki Waszym wypowiedziom i radom,zwłaszcza Mari,odzyskałam nadzieję na oduczenie Jasia nocnego cycusiowania i bardziej humanitarny sposób. W dzień na razie nic nie zmieniałam a w nocy jak się budzi pierwszy raz,właśnie przed chwilą,to usypiam go na rękach i śpi dalej do następnej pobudki. Zwykle wtedy od razu woła cyś i już się nie da oszukać,ale mam wrażenie,że w ogóle lepiej śpi i mniej się budzi. Zrezygnowałam też z przekąsek i staram się do południa też trzymać odstęp między posiłkami. A dzisiaj był zwariowany dzień przez tą nową godzinę,wstaliśmy o 10 (nowego czasu),już dawno tak późno się Jasiu nie obudził,drzemka automatycznie była później i kąpanie o pół godziny,ale zasnął w miarę normalnie,może będzie dobrze :-). Szara cieszę się,że mogłam coś doradzić :-)

Odnośnik do komentarza

Es_ze w sprawie odwracania od piersi nie pomogę,ale jeśli chodzi o jedzenie to ja nie dawałam Jasiowi zupki na miseczce,żeby aż tak bardzo nie narozlewał. Dawałam mu kawałki ugotowanych warzyw,które rączką wkładał do buzi,dzięki temu też miał plasterki,które musiał pogryźć,albo chlebek pokrojony w kostki. Łyżeczką też próbuje ale i tak zwykle kończy rączką bo jest szybcej. A dzisiaj strasznie się cieszył,bo miał widelczyk i nakłuwał na niego plasterki jabłka i udało mu się trafić do buzi. Dobrej nocki

Odnośnik do komentarza

Wywijaska ciesze się z Waszych sukcesów :)
powiem Wam ze ja juz niewiele pamiętam co dziecko moje potrafilo w danym wieku. To znaczy umiejętności typu raczkowanie czy pierwszy kroczek mam zapisane, ale jak on jadł kiedy I co... Za to pamietam czego nie chcial jeść ;) i wiem ze samodzielne jedzenie to byl jedyny sposob zeby jadl i ze on za nic papek nie chcial jesc a dania jednogarnkowe zupelnie odpadaly. Wszystko musial miec oddzielnie ;)
Pamietam Jak z zazdrościa patrzylam na dziecko sasiadki ktore jadlo wszystko po kolei... do tej pory tak patrzę ;) bo ja sie nagotuje a moje dziecko nawet nie powacha ;P tylko teraz ma problem bo zjesc musi bo cysia juz nie dostaje ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

kobietki, dziękuję za podpowiedzi i odpowiedzi :)
Szara właśnie skłaniamy się z mężem do tej samej koncepcji, mam wrażenie że może to być rozpraszanie wszystkim...W nocy je spokojnie - już bez szaleństw w stylu, szybko, szybko mamo bo jestem aż taka głodna, tylko tak na spokojnie, nigdzie się nie spieszę. Tylko jak sie piersi do tego przyzwyczają (obecnego stanu niejedzenia w ciągu dnia) to znowu będzie pare dni pustki w ciągu dnia...

też zmykam, miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Szara zawsze było kilka razy dziennie. Obecnie tak naprawdę je tylko raz - po wieczornym karmieniu , na dobranoc. A tak było do 8 razy w ciągu dnia - w tym liczę też zaspokojenia pragnienia z piersi, czyli samo picie. Może też ilość karmień/pić się zmniejszyła? Czyli nie będzie pić z piersi np. przy innych posiłkach? Może też tak być....

Odnośnik do komentarza

es_ze to ciesze sie ze alarm odwolany ;D jak pisze Mari, zmienia im sie jak w kalejdoskopie!
u nas sie duzo zmienilo w kp przy rozszerzaniu diety, najpierw po kazdym posilku tzn obiedzie, podwieczorku i kolacji dawalam jeszcze popic, ale z czasem coraz mniej byl zaiteresowany. W pewnym momencie, mial chyba 9 mies, zostalo tylko wieczorne i nocne.

Mam jeszcze inne rzeczy do napisanie i zapytania ale musze uciekac, a te pare zdan pisze od rana! Tak wlasciwie to dla siebie nie mam czasu w ogole, bo w porach drzemek Aleksa odsypiam noce albo robie cos w/dla domu.. gdyby przesypial noce mialabym go wiecej.. jak to wyglada u Was, dajecie rade w ciagu dnia bez odsypiania? Ja niestety zawsze duzo snu potrzebowalam zeby nie czuc sie jak na kacu.

Dolaczam sie do zyczen swiatecznych :D u nas w tym roku niestety Swieta Wielkanocne bez jajek! jak ja to przezyje ;))

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Pierwsza noc przespana przytrafiła mi sie hak Julka od nocnych karmien odstawiłam, ale on niestety szybko śpi wiec dalej nie dosypiam. Juz 3 lata prawie tak lecę. Bo chodzi spac 21-21.30 a wstaje o 6... a ja staram sie pracować jak on idzie spac.
Fakt zastanawiam sie jak ja dalam radę, bo miedzy 5 a 8 m.z. mial czas ze budził sie czesto co godzine, a ja tez pracowałam. Do tej pory uwazam ze to cud ze nie mialam wtedy stluczki ;) oczywiście tez wczesnie wstawal.
A niedługo czeka mnie powtorka z rozrywki. Wysle chyba Julka na wakacje na pare dni do babci a ja będę spac tylko ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Ja również dziękuję za życzenia i dla wszystkich dołączam swoje. Ja w ciąży miałam złote czasy bo spałam w nocy przynajmniej 12 godzin a później w dzień pod koniec też mi się zdarzało,więc na początku jak Jasiu się budził bardzo często to się dziwiłam,że można spać tak mało i jakoś funkcjonować. Teraz jak mu się od święta zdarzy przespać 4 godziny ciągiem to wstaję taka wyspana :-). Jak miał skończone 13 miesięcy to w końcu zaczął chodzić spać po kąpaniu,czyli koło 19.3-20 cycuś i średnio godzinka,żeby dobrze zasnął a ja miałam czas,żeby obejrzeć jakiś film i na razie tak mu zostało. Budzi się czasami,ale zasypia na rękach dość szybko,a ja później staram się coś zrobić w domu i tak mi zwykle zejdzie przynajmniej do 23. Na szczęście Jasiu nie wstaje wcześniej niż o 7. W dzień niestety nie mam możliwości pospać,bo zawsze jest coś do zrobienia. Mam nadzieję,że pójdzie nam jakoś to odstawienie od nocnego cycusiowania i w końcu będę mogła pospać :-)

Odnośnik do komentarza

Kobietki. A ja mam pytanie o mycie ząbków u maluchów. Ja mam wrażenie,że Jasiowi szkoda na to czasu. Ma już 10 ząbków i nie chciałabym tego zaniedbać,ale nie bardzo nam to wychodzi bo on się szybko nudzi. Ostatnio dałam mu szczoteczkę,żeby mi mył zęby ale i tak jakoś tak buźkę zaciska i nie mogę mu dobrze umyć. Rodzinna mi mówiła,że mamy jeszcze na to czas ale nie wiem czy na rację

Odnośnik do komentarza

Szara a dlaczego u Was święta bez jajek? Wasze dzieci też tak mają,że jak jest tak wietrzna i deszczowa pogoda to są niespokojne i za cycusiem chodzą? Jasiu wczoraj niespokojnie spał,między 3 a 5 prawie nie spaliśmy,a w dzień co chwilę słyszałam cyś,na szczęście aż tak bardzo nie marudził. Ale jest strasznie wrażliwy na wiatr i zmianę pogody na deszczową

Odnośnik do komentarza

Mari faktycznie Tobie zbliza sie powtorka, juz niedlugo :) moze drugie dzieciatko da Ci pospac wiecej.. a wiesz juz czy chlopczyk czy dziewczynka czy czekacie do porodu?
Ja przez pierwsze 3 miesiace prawie nie spalam w nocy, prawdopodobnie z powodu alergii synkowi furkotalo w nosku, czasem jak chrapanie czasem jak bezdech, co ja sie strachu najadlam! W dzien bylo ok a noce straszne.. pediatra mi wmawial ze to katar i kazal mi w nocy czyscic mu noc wlewajac sol fizjologiczna, masakra jakas, dziecko krzyczy ja ledwo na oczy widze ze zmeczenia. Juz wolalam lezec obok, nie spac i go pilnowac. Potem wyczytalam ze takie moga byc pierwsze oznaki alergii ktora ma da dzisiaj. Furkotanie przeszlo po 3cim miesiacu za to zaczela sie egzema. Tak wiec w porownaniu z poczatkiem to teraz i tak super wyspana jestem ;)

Wywijaska wlasnie z powodu alergii Alusia na jajka (miiedzyinnymi) beda swiata bez nich. Kupimy jajka czekoladowe :) tutaj taka tradycja, ze czekoladowz jajka jedza hehe
Tez nie wiem jak czyscic zabki.. probuje teraz mokra szmatka ktora chce zjesc i gryzie mnie przy tym po palcach.. a zebow ma bardzo duzo.
Szczotke to by chyba zjadl ;)
I wiesz ze z ta wietrzna pogoda chyba jest cos na rzeczy? Zeszlej nocy strasznie wialo i maly bardzo niespokojnie spal, non stop sie wiercil, probowal siadac. Nie pomyslalam o wietrze bo ja lubie jak wieje :) a to moze faktycznie ten wiatr byl!
uciekam; dobrej nocki wszystkim zycze, bez wiatru! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...