Cycusiowe mamusie :)

[Gość jadzik]

Jeśli o samodzielności mowa, to znam wiele dorosłych osób długo karmionych piersią (m.in. mój tato i teściowa), i wiem że nie wpłynęło to na ich życie negatywnie, mogę powiedzieć, że nawet wręcz przeciwnie. Wyczytałam kiedyś, że długie kp powoduje, że w przyszłości nie będzie się miało problemów z nawiązywaniem konaków. Wspomniane przeze mnie wcześniej osoby są tego żywym przykładem, mój tato potrafi rozmawiać z przypadkowo napotkaną osobą na ulicy jak ze starym przyjacielem, teściowa to samo Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że karmienie piersią nie było jedynym czynnikiem, który na to wpłynął, ale pewnie był jednym z istotniejszych

[Gość jadzik]

marzen@

A ten pierwszy artykuł wygląda, jakby pani "redaktor" przeczytała ten drugi, nie zrozumiała go i wzięła sie za pisanie

Ja pomyślałam, że pani psycholog po przeczytaniu tego pierwszego artykuły postanowiła napisać odpowiedź, bo pisze "Pojawiają się głosy, że...", "Niektórzy wytaczają również argumenty, że ...". Nie ma niestety dat dodania tych artykułów.

[marzen@]

Może i jest tak jak piszesz, az tak dogłębnie nie analizowałam tych artykułów Ale jedno jest pewne - ten artykuł powinien zniknąć

[Gość jadzik]

marzen@

Może i jest tak jak piszesz, az tak dogłębnie nie analizowałam tych artykułów Ale jedno jest pewne - ten artykuł powinien zniknąć

Też tak myślę, po jego przeczytaniu to co mi zostało w głowie, to to że karmić piersią przez dłuższy okres warto ze względu na to, że utrzymuje się szczupłą sylwetkę, ale cierpią na tym cycki, no i dziecko staje się niesamodzielne... A tekst o tym, że matka wmusza w dziecko cyca... U na sjest b=na odwrót, w połowie dnia muszę rzucać wszystko, bo o 15:00 jest czas na cyca i to córka mi o tym przypomina

[Gość IWA23]

A przeczytajcie tę drugą wypowiedz tej pani dietetyk
http://parenting.pl/dietetyk/16558-co-zamiast-mleko-matki.html

[Gość jadzik]

IWA23

A przeczytajcie tę drugą wypowiedz tej pani dietetyk
http://parenting.pl/dietetyk/16558-co-zamiast-mleko-matki.html

Zdziwiło mnie, to jak napisała, że karmienie piersią może powodować osteoporozę u matki... Bo ja słyszałam coś zupełnie przeciwnego... No i wada zgryzu jak się karmi dłużej niż 15mc... Ech... I jeszcze to, że lepiej zrobić kaszkę na MM, bo jest to lepsze niż cyc. Ja gotuję kaszki (nie te błyskawiczne, tylko jaglaną, kukurydzianą, czy owsiankę) na wodzie i Młoda popija cycem

[Redakcja]

Drogie Forumowiczki,

Bardzo dziękujemy za słowa krytyki związane z treściami znajdującymi się na naszym serwisie. W końcu nikt nie jest lepszym ekspertem niż doświadczone mamy :) Weźmiemy to wszystko pod uwagę i "naprawimy" opublikowany tekst. Jeszcze raz dzięki! :)

[Redakcja]

Redakcja

Drogie Forumowiczki,

Bardzo dziękujemy za słowa krytyki związane z treściami znajdującymi się na naszym serwisie. W końcu nikt nie jest lepszym ekspertem niż doświadczone mamy :) Weźmiemy to wszystko pod uwagę i "naprawimy" opublikowany tekst. Jeszcze raz dzięki! :)

Oczywiście mamy tu na myśli opublikowany artykuł dot. karmienia piersią. Natomiast uwagi co do wypowiedzi eksperta proponuję wyrazić w danym wątku eksperta, dając mu szanse na skomentowanie.

[Gość jadzik]

Redakcja

Redakcja

Drogie Forumowiczki,

Bardzo dziękujemy za słowa krytyki związane z treściami znajdującymi się na naszym serwisie. W końcu nikt nie jest lepszym ekspertem niż doświadczone mamy :) Weźmiemy to wszystko pod uwagę i "naprawimy" opublikowany tekst. Jeszcze raz dzięki! :)

Oczywiście mamy tu na myśli opublikowany artykuł dot. karmienia piersią. Natomiast uwagi co do wypowiedzi eksperta proponuję wyrazić w danym wątku eksperta, dając mu szanse na skomentowanie.

Dziękuję za reakcję Jeśli chodzi o uwagi do eksperta, to tam też się odezwałam

[Ulla]

Czytałam i mam kilka uwag.
Ale cieszę się, że redakcja tak szybko zareagowała

[Gość curry]

Co do wypowiedzi eksperta to ja też się odezwałam. Dla mnie jest niedopuszczalne zalecanie przez dietetyka mleka modyfikowanego.

Jeśli chodzi o artykuły to też mam wątpliwości co do wiedzy autorów.

Jadziu, a jak przygotowujesz kaszki bez mm? Napisz proszę mi dokładnie jak krowie na rowie :) Ja nie chcę dziecku w ogóle wprowadzać mm i zastanawiam się jak to zrobić.

[Gość curry]

A teraz na zmianę tematu - dziewczyny, jest lepiej!!!!!!!!!!!!!! Cycki trochę ruszyły, nie jest to jakiś szał, czy coś ale dziś mam zauważalnie więcej pokarmu :)
JUPPPPPPPPIIIIIIIIIIIII!!!!

Dziękuję Wam za podtrzymanie na duchu!

[iskra0110]

marzen@

Ja tam zamierzam młodą do matury karmić, bo potem na studia wyjedzie. Jeszcze rozważam możliwość wysyłania jej wtedy mrożonego mleczka w paczkach

Poddaję się... :)

curry

A teraz na zmianę tematu - dziewczyny, jest lepiej!!!!!!!!!!!!!! Cycki trochę ruszyły, nie jest to jakiś szał, czy coś ale dziś mam zauważalnie więcej pokarmu :)
JUPPPPPPPPIIIIIIIIIIIII!!!!

Dziękuję Wam za podtrzymanie na duchu!

No to super kochana ze sie udało oby tak dalej i zeby coraz lepiej było!!!

[Gość jadzik]

curry

Jadzik, a jak przygotowujesz kaszki bez mm? Napisz proszę mi dokładnie jak krowie na rowie :) Ja nie chcę dziecku w ogóle wprowadzać mm i zastanawiam się jak to zrobić.

Ja też nie chciałam podawać Małej w ogóle mm i się udało To jak gotuję kaszki, to zależy od tego jaka to kaszka. Jaglaną trzeba koniecznie wcześniej wypłukać, żeby pozbyć się gorzkiego posmaku, potem wrzucam do garnuszka z ciepłą wodą (powinno się gotować ją w stosunki 1:1,75 kaszy na wodę, ale leję nieco więcej wody, zęby się nie przypaliło), jaglanej podczas gotowania się NIE miesza, wtedy się nie przypala (jeśli wody nie będzie za mało) i tak gotować 20min, do miękkości, można gotować dłużej, wtedy będzie bardziej lekko strawna, co może być istotne dla maluszków. Kukurydzianą gotuję kilka minut, owsiankę w zależności czy jest zwykła czy błyskawiczna. Do takich kaszek można dodać zmielone siemię lniane, które jest bardzo wartościowe, ja dodaję też uprażony sezam, czy słonecznik, rozgniecione lub zmielone po prażeniu. Jaglana jest bezglutenowa, więc można ją podawać jako pierwszą kaszę. Nie wiem, czy tyle inf Ci wystarczy. Jak masz jakieś pytania, to pisz

[MartaMaria]

Curry u mnie tez juz chyba doszlo do normy bo nie placze nie widac ze glodny- tak sie ciesze! super ze sie u ciebie tez uregulowalo! wsparcie jest najwazniejsze!!! ja też dziekuję dziewczyny!
Bugi witam

[Margeritka]

curry

A teraz na zmianę tematu - dziewczyny, jest lepiej!!!!!!!!!!!!!! Cycki trochę ruszyły, nie jest to jakiś szał, czy coś ale dziś mam zauważalnie więcej pokarmu :)
JUPPPPPPPPIIIIIIIIIIIII!!!!

Dziękuję Wam za podtrzymanie na duchu!

super, ze jest już lepiej!!!

[Margeritka]

Bugi witaj:)

[marzen@]

Curry, MartaMaria świetnie, brawo, ciesze się, że już u was lepiej

Curry ja trochę bardziej leniwa od jadzika jestem i podaje błyskawiczne Holle. Mają duży wybór bezmlecznych i bezowocowych. Nawet do tych owocowych raczej nie dodają cukru :) Do tego wrzucam owoce i mała ma śniadanie. Na kolacje gotuję czasem jaglankę lub ryż z warzywami ;)

No to Pani dietetyk pojechała, dorzuciłam tam coś od siebie :) IWA niezły z ciebie detektyw

[Gość jadzik]

Marzena- ja już na co dzień nie gotuję kaszek, Oliwka je też kanapeczki Ale wcześniej zdarzało się dość często, że gotowałam więcej kaszki jaglanej lub innej i miałam na dwa dni Teraz ja za dużo ugotuję, to też tak robię, jak dzień wcześniej robiłam jaglankę z jabłkiem i np cynamonem na kolację i zostało kaszki bez dodatków, to następnego dnia podaje Oliwce po drzemce kaszkę z warzywami np. Dzisiaj po drzemce jadła wczorajsze naleśniki z dżemem od babci Podczas jej drzemki odpoczywam i nie myślę o przygotowywaniu jej jedzenia, więc też jestem leniwa Na śniadanie rano jadła humus z chlebkiem, zagryzała ogórkiem i popijała melisą, żeby za bardzo mi nie marudziła Pewnie gdybym miała dostęp i kasę na Holle, to bym je kupowała, ale jak się nie ma co się lubi [czyt. wygodę ], to się lubi co się ma Miałam w planach robić własny chleb, ale nie spróbowałam ani razu...

[Gość jadzik]

Pani dietetyk obstaje przy swoim stanowisku, tak samo jak my, to zrozumiałe

[marzen@]

A ja kilka razy piekłam chleb w domu (ale na drożdżach, bo zakwasu nie chciałoby mi sie robić i nie wiem czy w ogóle by wyszedł ) i chyba do tego wrócę, bo niedługo przyjdzie czas na Zuziowe kanapki, a te sklepowe chleby to jednak nie wiadomo co jest. Choć pewnie upiekę kilka razy i się skończy zapał

[Gość curry]

Dziękuję za informację z kaszkami :) Od kiedy mogłabym dawać te kaszki? Te z mm od 4 mż ale ja ich nie chcę a te o których piszecie?

A i znalazłam sprawcę alergii - MARCHEW (wredna marchew, noooo)!!! 3 dni po wprowadzeniu małe krostki, 4 dni po duże krostki, 5 dni po APOKALIPSA!!!!!!!!!!! Odstawiłam złoczyńcę i teraz się zastanawiam co dalej... Czekam aż miną krostki żeby wprowadzić inne warzywo. Ale z tym rozszerzaniem diety kłopotów :(

[Margeritka]

Marzena ja polecam chleb żytni, tylko taki z prawdziwej mąki żytniej, bez dodatku pszennej i z piekarni, a nie ze sklepu, bo dobry chleb w osiedlowym ciężko znaleźć...Ola mi podjada taki żytni z masełkiem i jej smakuje:)

[Gość jadzik]

Zwykłą jaglaną można podawać już jako pierwszą kaszkę, ale dłużej gotowaną, nawet godzinę i więcej, żeby była lekko strawna, jest bezglutenowa. Kaszki Holle też pewnie można podawać szybko. Ale o tym niech napisze Marzena. To zależy czy kaszka jest glutenowa, czy nie Owsianka, jęczmienna mają gluten, gryczana chyba nie ma, ale z tego co pamiętam to z nią należy poczekać do skończonego 8mc... I lepiej wybierać wersję niepaloną, czyli krakowską, ma więcej wartości

Od kaszy człowiek zdrów

[Gość curry]

Znalazłam tą kaszkę Holle bezmleczną, bezglutenową i bezcukrową, właśnie jaglaną i jest na niej napisane, że od 4 mż. Czy ją się robi na wodzie? Wiem, że to głupie pytania ale naprawdę nie mam pojęcia, a przy produkcie nie ma informacji.