Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

No pewnie, że pokutuje. Moja teściowa powiedziała mi, że Zuzia tak ładnie rośnie bo mam dobre (czyt. tłuste) mleko!!! No i, ze niektóre dziewczyny to nie maja takiego. No ciemnogród normalnie, ehhh.... Powiedziałam jaj wtedy, że nie istnieje coś takiego jak tłuste i chude mleko, ale nie wdawałam się w dyskusje, żeby się nie nakręcać.
Jak słyszę takie teksty to mi ręce i cyce opadają.
A jeszcze słyszałam też takie "kwiatki": dziecko się nie najada to daję mu mm. Jak to się nie najada? Bo chce jeść co 1,5 - 2 godziny (a to była mowa o noworodku)
No po prostu wydaje mi się, że to brak podstawowej edukacji dotyczacej karmienia naturalnego, a do tego w każdej gazecie KP jest przedstawiane jako droga przez mękę. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z historią "karmię od początku i jest ok" tylko takie w stylu "ile to ja miałam problemów i jak ciężko pracowałam,żeby się powiodło". Nic dziwnego, że kobiety tak łatwo rezygnują z karmienia.
A jednak się nakręciłam, hehe...

Odnośnik do komentarza

o o właśnie, jeszcze stwierdzenie, że się nie najada hehe
bo się budzi w nocy albo częściej je niż butelkowe hehehe
mm w porównaniu z mlekiem mamy jest ciężkostrawne, przez co jest dłużej trawione, dłużej pozostaje w żółądku i dziecko jest dłużej syte, poza tym dzieci z butelki wytrąbia więcej niż piersi, gdzie samo nie leci, tylko sobie trzeba uciumkać :), gdzie obalamy kolejny mit: że np. dziecko z butelki zjadło 120mł a ja z piersi zciągnęłam tylko 60ml, znaczy się, że się nie najada i mam mało mleka - bzdura!
Mleko w piersiach jest produkowane non stop, na bieżąco, wobraźcie sobie po 200-300ml mleka w każdej piersi na raz! .....:/ ;)

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam koleżankę która będąc w ciąży mówiła że będzie karmić tylko 3 m-ce bo dalej już nie chce a i nie wie czy do trzech będzie karmić bo może mieć problemy z pokarmem jak jej mama,takie stwierdzenia też mnie śmieszą nie lepiej powiedzieć że nie chcę karmić .
Albo w szpitalu jedna dziewczyna zaniosła dziecko aby dokarmić bo co chwile chce cyca i się nie najada,pielęgniarka przywiozła i mówi że zjadło 30ml i sobie teraz smacznie śpi na to ta dziewczyna a to nie dużo zjadło chyba potrzebowało trochę dojeść a ta pielęgniarka zaczęła się śmiać i mówi że noworodki tyle jedzą że co ona myśli że zaraz całą butelke wypije 90ml .

Odnośnik do komentarza

Oj ja to mogę na ten temat duuuużżżżoooo powiedzieć bo mi przy pierwszym dziecku babcie wmówiły, że mam za chudy pokarm...a ja głupia i niedoświadczona uwierzyłam i zaczęłam dokarmiać mm i na mm się skończyło...ehhhhhh...gdybym wtedy wiedziała o karmieniu piersią to wszystko co wiem teraz to na pewno z powodzeniem wykarmiłabym starszą córę...cóż neta wtedy jeszcze nie miałam, nie było gdzie się tak naprawdę poradzić.... a teraz jak słyszę jak ktoś mówi o chudym pokarmie to mnie aż ściska w dołku ze złości...np. Kalina jakis czas temu w nocy spać mi za bardzo nie dała, budziła mnie co 1,5-2 godziny no i akurat wpadł do mnie na chwilkę teść i się pożaliłam, że Kalina mnie często w nocy budziła...a on na to, że pewno mam pokarm za chudy i się dziecko nie najada:lup::lup::lup: wiecie co normalnie mnie tym osłabił:o_noo: ale nie będę się przecież z nim kłócić...od tamtej pory już się teściowi nie żale:frown:

Sprzedam ubranka dla dziewczynki 68-74
http://szafka.pl/profil/ezelka/sprzedaje_lub_wymieniam
KINGA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59384.png
KALINA
http://suwaczki.maluchy.pl/li-61108.png
http://s2.pierwszezabki.pl/041/041021940.png?9757Z

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
poza tym dzieci z butelki wytrąbia więcej niż piersi, gdzie samo nie leci, tylko sobie trzeba uciumkać :)

Z tym "uciumkaniem" to u nas nie do końca. Na początku jedzonka, po kilku pociągnięciach z mojej piersi mleko zaczyna tryskać i trwa to naprawdę dłuższą chwilę (wiem bo ostatnio Ula ma modę, że odrywa się od cycusia co jakiś czas a mleko tryska i tryska :P ), więc Ula ma pomoc ze strony cycusia w jedzeniu ;P

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

asiula84
Mama_Monika
poza tym dzieci z butelki wytrąbia więcej niż piersi, gdzie samo nie leci, tylko sobie trzeba uciumkać :)

Z tym "uciumkaniem" to u nas nie do końca. Na początku jedzonka, po kilku pociągnięciach z mojej piersi mleko zaczyna tryskać i trwa to naprawdę dłuższą chwilę (wiem bo ostatnio Ula ma modę, że odrywa się od cycusia co jakiś czas a mleko tryska i tryska :P ), więc Ula ma pomoc ze strony cycusia w jedzeniu ;P

U mnie to samo są momenty przy każdym karmieniu że jest ciśnienie większe i ja wiem kiedy i też jak w tym momencie się odsunie to samo mi cieknie.

Odnośnik do komentarza

O kurczę, jeszcze nawał - ja to raz tylko nawał miałam, gdzieś w 5. dobie. Czasem mam tak faktycznie, że czuję, że mam więcej tego pokarmu, ale do nawału to jeszcze dalekoooo.

Ezelka gadaniem teścia się nie przejmuj - ich już widocznie nie przekonasz, ze nie istnieje pokarm chudy i tłusty. Moja Zuzia jak są upały to też co 1,5-2 godzinki budzi się i pije - tak ze 3 minutki i zasypia znów.

A z tym tryskaniem to też mam. I najfajniej jest jak w nocy Zuza karmi się, ja śpię oczywiście i ona sobie puszcza, a ja sie nie orientuję, żeby to łapać na jakąś pieluchę czy coś, no bo przecież śpię. I rano patrzę na nią, a ona wtedy ma całą buzię w kropkach zaschniętego mleka :D No i poszewka i poduszka do prania czasem była. Doszłam do tego, że na tym miejscu gdzie Zuzia śpi kładę ręcznik albo kocyk i ja na nim kładę. Poduszki prac nie musze przynajmniej :D

Odnośnik do komentarza

Witajcie porannie!
Ostatnio nic nie pisałam ale nie znaczy ,że Was nie czytałam.
Pewnie powtórze to którys juz raz - teraz w necie mozna pomocy poszukać. 14 lat temu takiej mozliwości nie było. Kiedy Ernest w 3-4 mies. za mało przybrał na wadze lekarka zaleciła dokarmianie. I tak w sposób mieszany karmiłam Go do 2,5 roku. Przypuszczam, że gdyby ktos mi poradził, mozna byłoby to MM odstawić. No ale ja młoda, niedoświadczona bałam się, że dziecko "zamorzę"itd.
Wspaniale, że możemy się wspierać wzajemnie i wymieniac doswiadczeniami.

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

AgO masz rację, można w necie poszukać, ale niestety jest tez dużo złych informacji. Dziewczyny zamiast zadawać pytania doradcy laktacyjnemu, ewentualnie doświadczonym mamom, które karmią z powodzeniem, to pytają koleżanek, które są w ciąży, albo dopiero co urodziły (przeciez najwięcej problemów pojawia się na samym początku), albo takich które od początku na mm. No i słyszą znów te mity i ciemnogród, że mleko za chude, za tłuste, niewartosciowe, nie najada się.
Mnie się kiedys ciotka zapytała, czy Zuzia mi do końca pierś opróżnia czy muszę odciągać? No to wtedy mąż jej wytłumaczył, że my mleczarni nie planujemy otwierać :) a dziecko samo reguluje ilość pokarmu. A ciotka ma córki, które teoretycznie tez karmiły (oczywiście szybko przestały), no ale jak takich rad słuchały to nic dziwnego...
Ludzie niestety nie szukają informacji tam gdzie powinni tylko radzą się osób niedoświadczonych, nie znających tematu.
Zreszta moja mama tez mi mówiła, że jak będę miała nawał to muszę odciągnąć wszystko, żeby mi się zastoje nie porobiły :36_2_39: Ja pamietam jak siostra odciągnęła tak wszystko i dopiero potem miała problem - u lekarza wylądowała. No ale nawet pielęgniarka środowiskowa przyniosła jej laktator elektryczny, żeby sobie szybciej ściągnęła... No ręce opadają. Jeśli nawet położne środowiskowe mają takie pomysły, to co sie zwykłym ludziom dziwić...

Odnośnik do komentarza

asiula ja podobnie, sciagałam dosłownie tylko aby piersi nie były twarde, albo "używałam" do tego Marysi :picnic:
Ale kiedy Ernesta urodziłam to wtedy miałam taki nawał, że piersi dosłownie jak kamienie. On miał jeszcze żółtaczkę, a wtedy noworodki sa bardziej senne i w sumie oboje zmeczeni spaliśmy, a po obudzeniu........ Mąż do apteki dyżurnej po laktator i jakoś go do szpitala wpuścili, bo generalnie na wizyty już za późno było.

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

Ja też przy nawale ściągałam troszeczkę, żeby ulgę poczuć i delikatny masaż do tego. A teraz już mi tak nie przybiera mocno jak wtedy, więc kiedy czasem mleczka dużo się zbierze to wystarczy mi troszkę pomasować nad wanną/umywalką i wycieknie co za dużo :D
A nam na szkole rodzenia położna opowiadała, jak była na wizycie patronażowej. Wchodzi, a dziewczyna się jej pyta co ona ma zrobić, bo sobie z mlekiem nie radzi. No i położna zaglądnęła do lodówki, a tam pełno mleka i jeszcze w zamrażarce też. Dziewczyna tak właśnie odciągała do końca i z każdym dniem przez to miała coraz więcej. Mogłaby sklep z nabiałem otworzyć - a urodziła jakieś 2 tyg. wcześniej :D Nieźle sobie laktacje rozkręciła :D

Odnośnik do komentarza

realne
marzena - sciagac trzeba zeby sie zastoje nie porobily... ale tylko tak zeby ulga byla a nie wszystko... wiec mama i pielegniarka chcialy dobrze :)

Nawet za dobrze. Mamie to się jeszcze nie dziwię - jak ona miała małe dzieci to wtedy był nacisk na karmienie sztuczne. Kobiety nie miały pojęcia jak karmic naturalnie i zadnego wsparcia. Ale pielęgniarka (konkretnie położna środowiskowa) powinna byc z racji wykonywanego lepiej wyedukowana.

Odnośnik do komentarza

marzena - jak starej daty, wiedza nie aktualizowana - bo po co? - to nawet takie pielęgniarki mogą za dużo namącić... pisalam już na forum [nie pamiętam w ktorym wątku] ze mi lekarka stwierdzila ze ona sama karmila 1,5 roku, ale to za dlugo i nie potrzebnie, rok starczy i zebym juz sobie ja odstawila bo teraz to i tak pokarm nie ma zadnych wartosci, tylko chodzi o relacje matki z dzieckiem, ale to i tak cycek duzo nie daje... jak to uslyszalam od Lekarki(!) to myslalam ze padne...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

a w szpitalu, pielegniarki sprawdzały "czy jest pokarm" , niektóre jak ścisnęło to aż z bólu podskoczyłam jeszcze mnie boli jak sobie przyponmę. Myślę sobie co mają powiedzieć dziewczyny które 1-szy raz rodziły i jeszcze mają jakieś problemy z karmieniem, np. przystawianiem czy poranione brodawki, faktycznie można sie zniechęcić, może im sie to z bólem kojarzyć.

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

AgO - masakra... u nas w szpitalu na szczescie bylo w miare dobrze pod tym wzgledem..
dziecku nawet jak dokarmiano to dawano po palcu strzykawka... zeby do butli nie przyzwyczaic...
zreszta na palec tez uspokajano i Magda nie nauczyla sie ssac smoka... ale za to widok dziecka ssacego palec mamusi na miescie nie budzila entuzjazmu delikatnie mowiac.

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

realne w szpitalu gdzie ja byłam, jeżeli dokarmiano to z butelki.
Te mamy musiały tego palca chyba dłuższy czas dawać do ssania , żeby aż tak się dziecko przyzwyczaiło?
Mnie raziło, to, że mimo działania przy szpitalu szkoły rodzenia i chyba poradnia laktacyjna też jest pielegniarki, nie umiały -może nie miały pojecia -pomóc niektórym mamom, którym na karmieniu bardzo zależało, a nie wychodziło.
Ja problemu nie miałam, ale potem rozmawiałam o tej sytuacji z połozna, która była u mnie na wizycie patronażowej

:36_3_14: :11_6_204: :in_love2:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdru1dc3wle36f.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywuay3lu2rdf8c.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o karmienie to ja do dobrego szpitala trafiłam. Zaraz po porodzie (cc) przewieźli mnie na salę i od razu przystawili małą - niestety nie miałam jeszcze pokarmu. Potem bez problemu pokazywali nawet po kilka razy co i jak. Kiedy Zuzie przystawiałam położna stała przy mnie i sprawdzała, czy mała prawidłowo pierś chwyta. Poza tym była doradca laktacyjna, która codziennie chodziła po pokojach i pytała czy nam w czymś pomóc, doradzić, pokazywała różne pozycje do karmienia, tłumaczyła wszystko.
Szpital był prywatny, ale miał kontrakt z NFZ. Widać więc, że jak się chce to za te same pieniądze można coś zrobić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...