Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Realne- fajnie, że teraz znalazłaś czas dla nas ::):

AgO- widzę, zę Oliwka bada na ile może sobie pozwolić, a jak nie jestem stanowcza, to chce więcej. Dlatego cieszę sie, że udało mi się tak z zasypianiem na noc ::): Wiem, że w nocy będzie ciężko, bo czasem próbuje ją udobruchać głaskaniem i niekiedy się udaje, ale zazwyczaj bez cyca sie nie obędzie, bo ja saspana daję za wygraną. W dzień jest łatwiej, bo zajmuję ją czymś innym, w nocy, to nie takie proste, ale musze próbować ::): Chyba jak mąż będzie miał urlop, to ich zostawię samych w symiaplni, a ja wybiorę sie spać do innego pokoju... Tylko ciekawe co mąż na to :Oczko:

Odnośnik do komentarza

u nas nasila się problem z karmieniem nadranem (między 4-5 rano),czuję, że mam wtedy mniej mleka i Ola po 20 minut budzi się na jedzenie, possie i zasypia i tak do 8 rano, masakra, co radzicie na ten kryzys mleczny nad ranem? Ola nie chce pić z butelki, z niekapka też nie, więc nie wiem, mam wstawać i jeść, żeby mleko miało się z czego wytworzyć???

Odnośnik do komentarza

Margeritka- ja o tej porze zazwyczaj miałam i w sumie nadal tak jest, dużo pokarmu, ale czasem Oliwka lubiła tak chwilę pocyckać i dalej zasypiałą na chwilę, po chwili cycek i spała dalej. Więc może Twoja Ola tak samo robi. Moze trzymaj sobie coś koło łóżka do przekąszenia o tej porze, jakieś orzeczy, kanapkę... Sama nie wiem ::):

Tej nocy próbowałam nie dawać Oliwce cyca, jak obudziła sie koło ółnocy, to udało mi się ją zagłaskać i zasnęła bez cyca, ale jak juz wstała po 1:00, to nie udało mi się nie dać jej cyca, byłam za mało wytrwała, chciało mi się za bardzo spać...

Odnośnik do komentarza

A ja się muszę pochwalić, że jak minęło przeziębienie i wyszły obie dolne jedynki to mała znów przesypia noce :)) Nie chce cyka w nocy. Czasem budzi się o 5 ale je tylko do zaspokojenia pierwszego głodu i zasypia. Nie najada się na fulla co mnie bardzo cieszy :D

Ale problem z karmieniem nadal mam. tzn. nie chodzi o piersi tylko o inne posiłki. Lila je bardzo mało i nie lubi jeść. Je normalne jedzonko tylko jak jest wygłodniała jak wilk.

Jadzik, powolutku, powolutku i do celu...UDA SIĘ!

Margeritka, ciężka sprawa, ja nigdy nie miałam z tym problemu. Nie wiem jak Ci pomóc.

Odnośnik do komentarza

Curry- moja kruszyna tak napradę zaczęła jeść stałe jak miął około 10mc, wcześniej wszystko było na zasadzie poznawania smaków, troszezkę i koniec... A jak była głodna jak wilk, to tym bardziej nie chciała jeść, wtedy tylko cyc. WIęc całkiem inaczej niż u was.

Odnośnik do komentarza

Curry ja wielokrotnie natrafiałam na opinię, że przez pierwszy rok życia to mleko jest podstawą diety dziecka, a reszta to tylko poznawanie smaków, tak jak jadzik napisała. A Lilianka jeszcze malutka. Jak Ula była w jej wieku to prawie nic stałego nie trafiało do jej brzuszka (praktycznie od początku BLWowe jesteśmy) i dobrze się miała (teraz zresztą nie jest jakoś mega lepiej, ale staram się nie martwić :36_17_8:)

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

U nas jakoś nocne cyckowanie bez specjalnych przejść się zakończyło, tak samoistnie. Najpierw Ula budziła się co trzy godziny w nocy, potem ten czas się wydłużał, przez jakiś czas została trzecia nad ranem, a z czasem i wtedy Ula przestała się budzić. Teraz ostatni raz je ok.19, przed snem, ale nie bezpośrednio i budzi się nad ranem ok.5, wtedy biorę ją do nas do łóżka, ona sobie zjada i jeszcze razem dosypiamy do 7. :) Dochodzę do wniosku, że ta moja Ulaszka to rozpieszcza mnie trochę ;P

Ula 23.02.2011
Krzyś 25.02.2014

Odnośnik do komentarza

asiula84
U nas jakoś nocne cyckowanie bez specjalnych przejść się zakończyło, tak samoistnie. Najpierw Ula budziła się co trzy godziny w nocy, potem ten czas się wydłużał, przez jakiś czas została trzecia nad ranem, a z czasem i wtedy Ula przestała się budzić. Teraz ostatni raz je ok.19, przed snem, ale nie bezpośrednio i budzi się nad ranem ok.5, wtedy biorę ją do nas do łóżka, ona sobie zjada i jeszcze razem dosypiamy do 7. :) Dochodzę do wniosku, że ta moja Ulaszka to rozpieszcza mnie trochę ;P

no faktycznie mamuśka nie musisz specjalnie kombinować...taką chcę córcię jako kolejne dziecko:D

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
pierwszy raz u Was dziewczyny piszę.. pojawił się problem u mnie. Karmię syna cały czas piersią, synek wczoraj skończył 5 miesięcy :) Jednak od jakiś 2 tygodni malec robi mi cały czas zieloną kupę, w między czasie potrafił nawet nie robić 2 dni wcale. Teraz znów ma zieloną, dziś wcale nie robił ale puszcza mega śmierdzące purty!! Od wczoraj troche choruje - jakieś przeziębienie mnie złapało.. kichanie, mały kaszel i ogolne osłabienie.. Próbowałam dawać coś innego małemu do jedzenia - kleik, kaszkę, jabuszko, marchewkę, chrupka, biszkopcik (wszystko na swoim mleku jak już) po namowie teściowej ale jak tylko pojawił się problem z kupką to przestałam. Czy któraś z Was miała podobny problem?? Czemu jest taka zielona, nieregularna i teraz już smierdząca kupka???

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k62yb59d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usau6bdxj1m9tm0.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Galuś :)
Tak się zastanawiam i wydaje mi się, że może dziecko ma alergie lub nietolerancję na coś, co zjadło. A jest śluz w kupie??? U nas jest alergia na marchew i banana i od razu kupa zrobiła się gorsza. Zielona kupa często pojawia się przy wprowadzaniu nowych pokarmów. Dajesz jedzenie ze słoiczka czy ze sklepu? Jeśli ze sklepu to ekologiczne czy zwykłe? Jedzenie mogło być pryskane. A jeśli chodzi o słoiczki to czasem jedne są lepiej tolerowane niż inne. U nas słoiczki Hippa (owoce) zawsze uczulają a Gerber nie. Warzywa z kolei są ok niezależnie od słoiczka. Może za dużo wprowadziłaś na raz. Najlepiej jest na początku raz w tygodniu wprowadzać nowy produkt. I przez ten tydzień obserwować dziecko. Wiedziałabyś po jakim produkcie kupa była zielona a potem ją zatkało. Są dzieci, które na owoce reagują zaparciami z powodu zawartego w nich błonnika.

Odnośnik do komentarza

Witaj curry Z tymi daniami i owocami to różnie. W zależności od czasu albo podawałam ze słoiczka (Hipp) albo robiłam sama. Jabłuszko to sama tarłam, marchewkę gotowałam.. Co prawda podawałam dość sporo na raz. :/ W kupie nie ma śluzu - jest zielona, rzadka i śmierdząca. Dziś w nocy mały puszczał bąki i się budził i podkurczał nóżki. Teraz już mu nie daję ani słoiczków, ani innych rzeczy. wczoraj dostał troszkę jabłuszka - chciałam mu pomóc w zrobieniu kupki. Teraz już czekam tylko by ta kupka zaczęła wyglądać normalnie w końcu!!!!! 2 tygodnie to już tak długo :( Zastanawiam się czy nie pójść z małym do lekarza jutro...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k62yb59d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usau6bdxj1m9tm0.png

Odnośnik do komentarza

Galuś, ja bym po prostu poczekała aż się unormuje sprawa z częstotliwością kupek. Jak wróci do normy to wprowadzaj po kolei po jednym produkcie aż znajdziesz winowajcę. Jeden na tydzień maksymalnie żebyś wyłapała co powoduje taką kupkę. A lekarz nigdy nie zawadzi :) On jest jeszcze mały, ma niedojrzały układ pokarmowy i może po prostu nie radzi sobie z trawieniem nowych produktów. Jeśli karmisz piersią to możesz spokojnie jeszcze poczekać z wprowadzaniem nowych rzeczy. A jeśli już wprowadzasz to wprowadzać powolutku. Zaczynaj od kilku łyżeczek dziennie. Może się okazać, że wszystko powoduje zieloną kupkę, bo ukł. pokarmowy nie dojrzał. A może to być jeden produkt. Lila tez miała zielone kupy jakiś czas. Ale ona ma alergie więc to inaczej.

Odnośnik do komentarza

Margeritka, u nas 24 godz. się nie sprawdziły. Uczulenie wychodzi na 3 dzień dopiero. A na 4 jest mocno widoczne. Więc gdybym wprowadzała co 24 godz. to doprowadziłabym do masakry. Jeśli dziecko ma podejrzenie alergii lub nietolerancji jednak lepiej wprowadzać jeden produkt na tydzień lub conajmniej 4 dni.

Odnośnik do komentarza

Galuś Może to być jeszcze jakaś bakteria (wkłada wszystkoco popadnie do buzi) na to może być np dicoflor. Może to być także brak świeżego powietrza...teraz na pewno siedzicie od dłuższego czasu w domku. To może być także coś co ty sama zjadłaś. Jabłuszko jest najlepsze na wypróżnianie bo zawiera pektynę...więc mu go podawaj. Dopóki ma miękki brzuszek to nie ma powodów do zmartwień...ale 2 tyg...możesz się przejść i zapytać pediatrę...na pewno nie zaszkodzi

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59936.png

Odnośnik do komentarza

Macie Kobietki rację - na pewno za szybko dawałam mu wiele rzeczy nowych na raz!! :( I od tego zaczęły się te zielone kupy! Potem zaparcia.. teraz te śmierdzące, zielone, wodniste kupy! :( Ale dziś mały znów się męczył - zrobił dwie kupki śmierdziuchy okropnie ale na wieczór miał już temperaturę :( 37,7st. Jutro idę do lekarza na 100%. Dostaje same mleczko a tak śmierdzące ma bąki jak stary chłop jakiś. Jestem przeziębiona od pt i może to też nasilać to wszystko..
Jedno jest pewne! Dość słuchania porad! Sama chciałam go karmić tylko mlekiem moim do 5 m-ca, potem pomału coś dodawać. Ale nieee, tysiące porad i tylko maluszek teraz na tym cierpi!! :/ :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k62yb59d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usau6bdxj1m9tm0.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

nie była mnie kilka dni bo byłam na nartach :) :snowboard:

Witaj Galus
Curry ma racje, nowości lepiej wprowadzać pomalutku, bo alergie potrafią po kilku dniach dopiero wychodzić. U nas na jogurt zareagowała dopiero po ok. tygodniu. Wywaliłam jogurt i wraca dp normy.

Zielone kupki mogą byc objawem alergii, nietolerancji lub dziecku zęby ruszyły.
Ja na początku wprowadzałam tylko gotowane produkty, surowe mogą być gorzej tolerowane. Marchew gotowana, ryż, banan mają właściwości zapierające. A tak w ogóle to masz jeszcze czas z wprowadzaniem nowości, jesli mały źle reaguje to możesz sobie na jakiś czas odpuścić. I koniecznie daj znać co powiedział lekarz. Karm dziecku jak najczęściej, bo jeśli ty jesteś przeziębiona, dziecko dostaje mnóstwo przeciwciał i takie mleko działa na nie uodparniająco.

Margeritka
Zu też czasami ma takie sesje, że pociumka chwilę w nocy i za pół godziny znów chce. Nasila jej sie to przy zdobywaniu kolejnych umiejętności i przy zębach. Nie sądzę, że to brak mleka. Gdyby Ola była głodna, to uwierz mi, od razu by dała znać. Ja się nie przejmuję, po prostu daję młodej wtedy pierś, bo wychodzę z założenia, że tego potrzebuje. Trwa to po kilka dni i później przechodzi.

U nas wyszły dwie górne jedynki w końcu. Dwójki już też szykują się do drogi :Kiepsko:

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!
Byłam u pediatry... i ogólnie chyba przesadziłam z tym karmienie faktycznie :( I muszę znów wrócić do lekkostrawnej diety :( Już nie wiem co wymyślać sobie do jedzenia!!! :( Poza tym dostałam dla małego Smectę, Gastrolit oraz DiErol. Mały ma również skierowanie na ogolne badanie moczu. Dość dużo :/ I jeszcze wszystko w płynie mu podawać - trzeba będzie ściągać mleczko. A dobrze, że mówicie o tym częstym karmieniu - bo ja z kolei myślałam odwrotnie!! Dziś mały na razie nie ma gorączki (miał ale o 6 rano 37st.). Pediatra mówiła, żeby nie podawać czopka małemu jeśli nie ma powyżej 38st. Nie było dziś też jeszcze kupki.. :/ tylko pierdziochy. Także dieta, dawanie małemu "leków", mocz i czekanie na poprawę!!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k62yb59d2.png

http://www.suwaczki.com/tickers/1usau6bdxj1m9tm0.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...