Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

piiiiiiiiiiiiiiiiiiip piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip piiiiiiiiiiiiiiiiiiiip to właśnie byscie usłyszały jakbym w telewizji wyznała co teraz myślę. Wiecie że mojego męża nie ma jeszcze w domu??? Brzuch mnie boli nie wiem czy panikować czy nie. SIłowałam sie z Młodym w wannie i tak mnie zaczęło kłuc, ze zgięłam sie w pół.

Wyć mi się chce, nie mam siły!

Położe się bo pewnie czeka mnie cięzka noc, a on niech sobie wraca kiedy chce.

Odnośnik do komentarza

dzień dobry dziewczynki!!
Wiecie co? Jesteście najukochańsze na świecie!! I możecie wierzyć lub nie ale bardzo mi pomogłyście. Przede wszystkim przestawiam myslenia i przestaję panikować. A dalej zoboczę co będzie!!

Affi i jak się czujesz?

Madzia a Ty bierzesz teraz duphason lub coś na podtrzymanie?

Odnośnik do komentarza

Klaudusia, trzymaj się! Ja cos czuje też zaliczę ten stan po porodzie. Miejmy nadzieję, że to tylko baby blues i szybko minie. pamiętaj jakbys nie dawała rady wal po pomoc! Z depresja nie ma żartów, wiem co piszę niestety :(

mam dzis runde po lekarzach. internista- 38 stopni i koszmarny ból gardła i kaszel

ginekolog i mam ndzieję, że nic złego sie nie okaże ale ból w dole brzucha nawiedza mnie coś za często. Wczoraj ledwo doczołgałam sie do łózka.

mąż wrócił o 22 i dzis 5.40 wyszedł do pracy. Połozył sie wczoraj i zaczął przytulać wiecie co... zaczęłam ryczeć z jego głupoty i mojej niemocy. Palcem ruszyc nie moge a jemu harce w głowie. Obiecał ze dzis bedzie wczesniej ciekawe co to znaczy o 19 mam wizyte u gina , czy to oznacza wcześniej?

Jak widac mój humor i samopoczucie do bani więc nie będę więcej truła.

Odnośnik do komentarza

Affi bo faceci są tacy trochę prostaccy. Nie mówię tu o Twoim męzu tylko ogólnie o facetach. A poza tym wychodzą z załózenia że jak kobieta jest w domu (bez różnicy dla nich w ciąży czy nie) to tylko leży i pachnie i czeka na nich.
Zgroza!!

Klaudusia oby szybko przeszło.
Z drugiej strony ciekawa jestem co to jest ta depresja poporodowa ( ja nie miałam). Bo tak: normalnie to się wydaje że ale fajnie już urodziłam juz mam dzidzi koło siebie a tu jednak cos nie tak ale co?

No nic mam nadzieje że się nie przekonam...

Odnośnik do komentarza

Edi D
dzień dobry dziewczynki!!
Wiecie co? Jesteście najukochańsze na świecie!! I możecie wierzyć lub nie ale bardzo mi pomogłyście. Przede wszystkim przestawiam myslenia i przestaję panikować. A dalej zoboczę co będzie!!

Affi i jak się czujesz?

Madzia a Ty bierzesz teraz duphason lub coś na podtrzymanie?

Nie kochana nic nie biorę oprócz witamin
Gin mi powiedziała że nie ma potrzeby bo nie widzi żadnego zagrożenia

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

Klaudusia
Witam

Ale kochane nadrabiacie tempo.

Ja chciałam Wam tylko napisać że narazie nie będę pisać.
Mam depresje poporodową i naprawdę źle ze mną a raczej moją psychiką.
Do tego Mikołaj jest chory wezwałam dr na wizyte domową i czekam na nią, martwię się i mam już wszystkiego dość.

Kochana trzymaj sie wszytko będzie dobrze zobaczysz
Potrzebujesz tylko troszkę czasu żeby przyzwyczaić się do nowej sytuacji
i połapać się w tym wszystkim
A mikołajkowi życzę dużo dużo zdrówka i mam nadzieję że to nic poważnego
Tule Was mocno:36_3_15::36_3_15::36_3_15::36_3_15:

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

affi
Klaudusia, trzymaj się! Ja cos czuje też zaliczę ten stan po porodzie. Miejmy nadzieję, że to tylko baby blues i szybko minie. pamiętaj jakbys nie dawała rady wal po pomoc! Z depresja nie ma żartów, wiem co piszę niestety :(

mam dzis runde po lekarzach. internista- 38 stopni i koszmarny ból gardła i kaszel

ginekolog i mam ndzieję, że nic złego sie nie okaże ale ból w dole brzucha nawiedza mnie coś za często. Wczoraj ledwo doczołgałam sie do łózka.

mąż wrócił o 22 i dzis 5.40 wyszedł do pracy. Połozył sie wczoraj i zaczął przytulać wiecie co... zaczęłam ryczeć z jego głupoty i mojej niemocy. Palcem ruszyc nie moge a jemu harce w głowie. Obiecał ze dzis bedzie wczesniej ciekawe co to znaczy o 19 mam wizyte u gina , czy to oznacza wcześniej?

Jak widac mój humor i samopoczucie do bani więc nie będę więcej truła.

mój wczoraj był w domu po 21
ale mój pracuje zaraz za ścianą w garażu ale też mnie czasami dobija że tak długo tam siedzi

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

Edi D
Dzięki Madzia, bo jak wiesz wczoraj zaczełam siąc lekką panikę. Ale widzę że jednak to nie jest standard po poronieniech leki na podtrzymanie.
No i widzę że twój gin ma takie samo podejście jak mój.
Pozdro.

Kochana będzie dobrze zobaczysz
Oszczędzaj się nie dźwigaj niczego a przede wszystkim zero stresu bo to bardzo szkodzi
Masz być dobrej myśli i pozytywnie myśleć nie zadręczaj sie

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ale pospalam do 10.30:) jak dobrze ze moge bez problemu sie wyspac. Chociaz nocy mialam chwile, w ktorej myslalam ze mi brzuch rozerwie, dostalam biegunki. latego pewnie odsypialam tak dlugo:)Dzis brzuch twardnieje, a od wczoraj miala tez dziwne klucia w dole brzucha az sie przestraszylam ,jezeli tak bedzie bolec to ja nie dam rady...Klaudusiu, penie niedlugo minie Ci ten stan, zaczniesz ciszyc sie synkiem, rozumiem Cie, mam tez obawy ze to samo mnie spotka po porodzie. Mysle , ze jak tylko unormujez swoj dzien, zaczniesz cieszyc sie tym wszystkim. Duzo zdrowia dla Mikolajka!Affi moj m tez przychodzi czesto pozno do domu, obiad, tv i do lozka, taki mam z niego pozytek, a jak chcesz porozmawiac to mam wrazenie jakbym do sciany mowila.Konczy sie na klotni, ze mnie slucha i moim rozczarowaniem. Na dluzsza mete tak sie nie da, mam nadzieje jak przyjda krotsze dni jesienia to , to sie zmieni. Mialabym ochote gdzies wyjechac, np. do zakopanego odetchnac odpoczac...popatrzec na gory. Niestety nie da sie, cierpliwie musze czekac na mojego malutkiego, a cierpliwosci nie mam, wiec chodze rozdrazniona i szukam dziury w calym a ze jestem caly dzien sama, no nie z psem to nie moge znalezc sobie miejsca i wszystko mnie wkurza.Nie wsominalam Wam ale mam rozwalony auto, cos gasnie, nie odpala, i boje sie gdziekolwiek ruszac zeby nie zgasl w szczerym polu:)Tak to jest miec grata!Mam nadzieje w listopadzie zmienimy auta na jeden porzadny. No i tyle, kochane moich zalow, jedno dobre czuje sie wypoczeta:)Klamorka , gin. Cie badala i co masz szyjke juz miekka albo jakies rozwarcie?? Madzie i Edi, nie wiem jak jest z tym podtrzymywaniem ciazy, ale mi ten duhaston pomogl przetrwac psychicznie, mialam mniej strachu. Trzymam mocno kciuki za Wasze malenstwa !!!Milego dnia.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k6xc1hkce.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wltrd8ze9rhi8b.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cru1dhlhz6jh4.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Edi - wiem, że łatwo się mówi, ale staraj się myśleć pozytywnie.
Jedni ginekolodzy przepisują tabletki typu duphaston - jak witaminki, a inni - tylko w ostateczności.
Połóż się, poczytaj gazetkę, zrób meliskę i wsio :)

Niunia - kiedyś pytałaś w czym prać swoje ciuszki (te kontaktowe z dzieckiem).. już piszę... Ja swoje ciuchy piorę w tradycyjnym proszku, a te od maluszka w ''vizir sensitive''.

Affi - to Ci chłop ... !!!
Ja do szpitala prócz pampersów i chusteczek dla dzidzi - nic nie biorę.
Poprzednim razem dzieciak był ubrany w szpitalny kaftanik i zawinięty w szpitalny rożek. I to w zupełności starczyło.
A nie wiesz co Alexanti wyszło z sekcji??? pozdrów ją!

Klamorka - dobrze, że wizyta udana.

Madzia - mam nadzieję, że dziś nie było witania z kibelkiem ...

Insana - a Ty gdzie???

Klaudusia - mam nadzieję, że baby blues szybko minie, a z Mikołajkiem nic poważnego.

Ainer - no, są ludzie i ludzie - powiedzmy.... Ja często stoję w kasie dla ciężarnych i nikt mnie nie przepuści....
Chociaż nie powiem - ostatnio u internisty - przepuściła mnie taka babcia - że człowiek by sobie nie pomyślał!
--------------------------

Ja dziś po wizycie.
O dziwo - jestem z niej zadowolona tj. z gina.
Wyniki wątrobowe w normie; mocz też.
Szyjka zamknięta - donoszę bez problemu.
Nawet usg miałam :)
Dziecko główką w dół, łożysko - mocne.
No i będzie dzieciak duży - wielkością jest na 40 tc (z usg termin wyszedł mi na dziś).
Generalnie się TYM nie sugeruję... ale porównałam z usg synka (na tym samym etapie) i idą - łeb w łeb - więc liczę na jakieś 4,5-5 kg.
No i położna mi powiedziała, że na mnie można się uczyć - he he - bo gołymi palcami można wszystko wymacać.

Odnośnik do komentarza

Witajcie mamusie,
z całego serca życzę poprawy zdrówka i nastroju wszystkim mamom, które tego potrzebują, bo widzę po postach, że nie wszyscy mają się najlepiej.
Fatalna pogoda robi swoje. Ja czasami czuję się jak słoń (prawie 20 kg do przodu a jeszcze miesiąc). Szczęściem przed ciążą byłam szczupła ( wg mojej mamy jak nasza szkapa), więc te kilogramy tak strasznie w oczy nie kłują nikogo poza mną.
Jestem na L4, wyprawka gotowa w 99% i zaczynam już się nudzić w domu. Odliczam już każdy dzień, ale te ostatnie tygodnie dłużą się najbardziej, też tak macie? Wcześniej było jak z bicza strzelił:)

Odnośnik do komentarza

Penny, ale Twoj dzidzus duzy! Moja bratowa ur. w 42 tyg. syna ponad 4kg i mowila ze byl to najciezszy porod, ma jeszcze dwie coreczki. U mnie wagowo dzidzius zapowiada sie w normie, ale to jeszcze moze sie zmienic zalezy kiedy urodze:)Motylek, mnie zaczelo sie dluzyc to oczekiwanie od niedawna. Od czasu kiedy wszystko zaczelo mnie bolec a brzuch przeszkadza zeby cokolwiek zrobic, czyli od 8 ms. ciazy:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k6xc1hkce.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wltrd8ze9rhi8b.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cru1dhlhz6jh4.png

Odnośnik do komentarza

Penny
Witajcie,

Edi - wiem, że łatwo się mówi, ale staraj się myśleć pozytywnie.
Jedni ginekolodzy przepisują tabletki typu duphaston - jak witaminki, a inni - tylko w ostateczności.
Połóż się, poczytaj gazetkę, zrób meliskę i wsio :)

Niunia - kiedyś pytałaś w czym prać swoje ciuszki (te kontaktowe z dzieckiem).. już piszę... Ja swoje ciuchy piorę w tradycyjnym proszku, a te od maluszka w ''vizir sensitive''.

Affi - to Ci chłop ... !!!
Ja do szpitala prócz pampersów i chusteczek dla dzidzi - nic nie biorę.
Poprzednim razem dzieciak był ubrany w szpitalny kaftanik i zawinięty w szpitalny rożek. I to w zupełności starczyło.
A nie wiesz co Alexanti wyszło z sekcji??? pozdrów ją!

Klamorka - dobrze, że wizyta udana.

Madzia - mam nadzieję, że dziś nie było witania z kibelkiem ...

Insana - a Ty gdzie???

Klaudusia - mam nadzieję, że baby blues szybko minie, a z Mikołajkiem nic poważnego.

Ainer - no, są ludzie i ludzie - powiedzmy.... Ja często stoję w kasie dla ciężarnych i nikt mnie nie przepuści....
Chociaż nie powiem - ostatnio u internisty - przepuściła mnie taka babcia - że człowiek by sobie nie pomyślał!
--------------------------

Ja dziś po wizycie.
O dziwo - jestem z niej zadowolona tj. z gina.
Wyniki wątrobowe w normie; mocz też.
Szyjka zamknięta - donoszę bez problemu.
Nawet usg miałam :)
Dziecko główką w dół, łożysko - mocne.
No i będzie dzieciak duży - wielkością jest na 40 tc (z usg termin wyszedł mi na dziś).
Generalnie się TYM nie sugeruję... ale porównałam z usg synka (na tym samym etapie) i idą - łeb w łeb - więc liczę na jakieś 4,5-5 kg.
No i położna mi powiedziała, że na mnie można się uczyć - he he - bo gołymi palcami można wszystko wymacać.
Witaj Penny
niestety były
ale od samego ranka i apetyt mam
zjadłam na śniadanko dwa tależe zupi mlecznej z zacierkami
i jeszcze bym sobie coś zjadła

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Kobietki

Ja po tej nieszczęsnej glukozie myślałam,że się zanudzę w przychodni siedząc dwie godz na tyłku ale miałam gazetki ze sobą więc przeżyłam....u internisty też byłam w końcu...zrobiła mi ekg i ogólnie osłuchała wypytała czy nie było jakiś poważnych chorób i tyle....

Penny czy wizyta udana była to raczej niewiem bo miałam ochotę zabić tego babiszona :)

Klaudusia nie daj się depresji trzymaj się kochana i zdrówka dla Mikołajka życzę....oby wszystko było dobrze i szybko Wam przeszło....

Nika ginekolożka stwierdziła,że wszystko jeszcze wysoko i jeszcze poczekam na rozwiązanie....

Affi no niestety z facetami tak już jest....i nic z tym niestety nie zrobimy....

Trzymajcie się Dziewczynki...pamiętajcie,że to już końcówka i będą nam dokuczać coraz to nowsze dolegliwości aż do rozwiązania....Tym które mają doła życzę szybkiej poprawy samopoczucia...relaksujcie się ile się da i niczym nie martwcie....ja dzisiaj będę bardzo mało aktywna chyba bo zamierzam odespać wszystko....cokolwiek to znaczy nie zamierzam dzisiaj wychodzić z łóżka...Młody u babci ma się super więc się nie martwię....mogę spokojnie się byczyć i czekać na poród...który chciałabym już mieć za sobą....

http://skocznakura.blog.onet.pl/
HAKUNA MATATA]

Odnośnik do komentarza

Cześć.
To Ja się dołańczam do grona zdołowanych.
Mój facet też pracuje od 7 i ok 19 dopiero jest w domu od poniedziałku do piątku( czasem idzie jeszcze grać w PSA do znajomych- jak małe dzieci( chłopy po 30 lat)) i zazwyczaj w sobotę pracuje do 14, a w niedzielą jedzie grać w piłkę i praktycznie też nie ma go w domu. A ja sama siedzę w tym mieszkaniu i się wkurzam.
A dziś czarę goryczy przepełnił nasz kolega, który wyciąga go na piwo.Szkoda, że ja do baru od dawna nie mogę wyjść i się wyluzować!!!! Ale o tym oczywiście D nie pomyśli!
Zadzwoniłam do D do pracy ( bo jego kom. oczywiśćie rozładowana) i wygarnełm mu wszystko co mi leżało na sercu i trochę już lepiej się czuję.

Dziś chyba mamy dzień doła dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/d54745708f.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b0c2e41904.png
http://www.suwaczki.com/tickers/i81xegz2aed4m683.png

Odnośnik do komentarza

Dobra dziewczyny postaram sie juz nie jęczeć bo to niczemu nie służy.

Jesli chodzi o depresje poporodową to pamiętam jak dwa/trzy lata temu dziewczyna pisząca na forum narzekała ze nie radzi sobie po urodzeniu dziecka, że płacze całe dnie i wszystko jej jedno co się z dzieckiem dzieje. "Mądre" doradczynie docinały że jak gówniara nie wiedziała co na siebie bierze to ma za swoje i jakis czas potem jej mąż napisał na tym forum, że żona popełniła samobójstwo. Nie dała sobie rady z emocjami. Dlatego ja uświadamiam męża ze jakbym zachowywała sie jakoś dziwnie to ma mnie obserwować i choćby na siłe wysłac do specjalisty. Depresja to bardzo poważa choroba, wiem bo moja mama kiedys się leczyła. WYszła z tego ale z pomocą lekarzy. Dlatego dziewczyny prosze jakby co nie bagatelizujcie sprawy to samo nie minie. oczywiście nie ma co siać paniki bo takie zachwiania nastroju to czesto zwykły baby blues i mija samoistnie. Ja np. po porzednim porodzie nie miałam zupełnie nic.

Ainer, dwa dni temu tez myślałam że ZOśka mi pępkiem wylezie tak skakała. pisałam nawet ze kopała M przez mój brzuch tak ze sie obudził.

Penny, rany może zrobimy zakłady ile "Maleństwo" będzie ważyło ;). To się nazywa zdrowa Dzidzia. Rany kobiety jak Ty pamiętasz co i jak która napisała? Co do Alexanti i Adianka wyszło ,ze mały miał jakiś wylew w głowce, ale Ola sama Wam dokładnie napisze co i jak, ok??? Nie chciałabym aby miała do mnie żal ze pisze na forum. Myślę, że jeszcze trochę i się zbierze zeby się odezwać bo cały czas o Was pyta.

Insana, co u Ciebie?

Edi, mam nadzieję, że dzis mniej obaw i lepszy humor...?

Motylek nie przejmuj się, my nie zawsze tak narzekamy, teraz sie jakoś zebrało.

Madzia nie daj sie kibelkowi!!!!!!!!!! ;)

Klamorka odpoczywaj i zbieraj siły. Ciekawa jestem która urodzi pierwsza: Ty czy Frania

W sprawie M juz nieco ochłonęłam i nie jestem juz tak bardzo wsiekła raczej rozżalona. Bo Franio od dwóch dni nie widział Taty i cały czas pyta " gdzie tata" a ja jak mantrę powtarzam że w pracy i niedługo wróci. No i co odpowiada niespełna dwulatek..."tata chcę". Serce mi się kraja. To nie jest wina M, wiem ze jakby mógł spedzałby czas z nami...samo zycie, buuuuuuuuu. No to tak żeby zakonczyc narzekanie... :guitar_play2:

Odnośnik do komentarza

Aneta82 nie smuć się!! Tak to już jest z tymi facetami...ja na swojego akurat póki co nie mogę narzekaćtakiego chłopa życze każdej kobiecie,ale też nie wiem czy mi się w zyciu nie zmieni.........CZAS SWOJE POKAŻE....

Ainer nie panikuj...żebyś ty widziała mojej małej harce tobyś za głowę się złapała i to kilka razy na dobe w tym nawet do 2h-czasami aż wszystko mnie boli i aż zła jestem,ale jak mówi Klamorka grunt,że się Nasze pociechy ruszają to czlowiek jest spokojniejszy....

Dziś z allegro przyszła do mnie pościel:D JESZCZE CZEKAMY NA WÓZEK! muszę ją wyprać,ale nie mam już z czym...bo wczoraj dwa ostatnie automaty wyprałam małej i swoje dwie koszule do szpitala,rożek,podomkę itd
Chyba ją samą wypiorę-zreszta nie mam innego wyjścia...
Mój mąż wraz z moim wujkiem działają w pokoju,a ja zaraz zabiore się za prasowanko bo nie mam co robić,a tak mi czas zleci,w koncu nie będę im się tam kręciła....
kLAMORKA ODPOCZYWAJ kochana ile się da!!!

Ale pogodę mamy brzydką-szok
KOBIETKI ZYCZĘ WAMI MIŁEGO DNIA!! DO PÓŹNIEJ....

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/jfen5817.png

13.02-II różowe kreseczki
27.04-usłyszałam pierwsze bicie serduszka
06.05-pierwsze USG
25.05-Badania prenatalne....
28.06-będzie córeczka

http://s2.pierwszezabki.pl/038/0380839b0.png?2394

Odnośnik do komentarza

aneta82
Cześć.
To Ja się dołańczam do grona zdołowanych.
Mój facet też pracuje od 7 i ok 19 dopiero jest w domu od poniedziałku do piątku( czasem idzie jeszcze grać w PSA do znajomych- jak małe dzieci( chłopy po 30 lat)) i zazwyczaj w sobotę pracuje do 14, a w niedzielą jedzie grać w piłkę i praktycznie też nie ma go w domu. A ja sama siedzę w tym mieszkaniu i się wkurzam.
A dziś czarę goryczy przepełnił nasz kolega, który wyciąga go na piwo.Szkoda, że ja do baru od dawna nie mogę wyjść i się wyluzować!!!! Ale o tym oczywiście D nie pomyśli!
Zadzwoniłam do D do pracy ( bo jego kom. oczywiśćie rozładowana) i wygarnełm mu wszystko co mi leżało na sercu i trochę już lepiej się czuję.

Dziś chyba mamy dzień doła dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

widzę, że rozpętałam burzę :cheess: łoooooo rany! Zastanawiam sie tylko na ile czepiamy się słusznie a na ile hormony nam szaleją, hihi
Anetka nie dajemy sie ... ja tam idę z gazetą do wyrka, zrobię sobie gorącą czekoladę i poczekam na wychwalane endorfiny...

aaa wiecie co sobie jeszcze ubzdurałam ???? Ze jak urodze to usłyszę " slicznego ma Pani synka". Nasłuchałam sie ostatnio historii jak to USG sie myli no i teraz świruje. rany serio mi sie z mózgiem cos porobiło, heh

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...