Skocz do zawartości
Forum

placz, placz i placz


Gość Agnieszka31

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Agnieszka31

witam, mam jedno pytanie, maja corka stala sie bardzo placzliwa, strachliwa, nie moge jej nawet na sekunde zostawic sama a jak widzi inna osobe, nawet taka z ktora wczesniej mogla "konie krasc", od razu jest placz. Domyslam sie ze pewnie pomysli sobie Pani ze to moja wina poniewaz tak wychowalam Ale, zdaje sobie sprawe z bledow jakie popelnilam i prosze o pomoc jak naprawic to co zepsulam.
Sewrdecznie pozdrawiam
Agnieszka

Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka31

Pani Agnieszko
jedna z milych kolezanek na forum wkeila artykul na ten temat wiec nie smie juz Pani fatygowac z odpisywaniem, tym bardziej ze zdaje sobie sprawe ze jest Pani bardzo zajeta.
jeszcze raz pozdrawiam
Agnieszka

Odnośnik do komentarza

Ależ jednak... Pozwolę sobie jednak napisać słów kilka pomimo zajętości :)
Droga, Miła Mamo Alicji!
Bardzo zmartwiła mnie Pani ostra samokrytyka... Czytając Pani post nawet mi do głowy nie przyszło, że płaczliwość Ali jest z Pani winą! A kto z nas nie popełnia błędów wychowawczych?!
RODZICAMI UCZYMY SIĘ BYĆ PRZEZ CAŁE ŻYCIE!!!
Nie ma gotowej recepty jak być dobrym rodzicem. Są tylko zasadnicze wytyczne, dobre rady i doświadczenia innych, z których nawet jeśli korzystamy, to i tak musimy się nieźle natrudzić, by je dostosowywać do swojej sytuacji. Dobrze jest szukać wielu rozwiązań i słuchać różnych podpowiedzi, aby wypośrodkować i wybrać opcję najbliższą swojemu modelowi wychowania.
Niczego Pani nie zapsuła!
Po prostu córeczka wchodzi już w nowy etap życia, gdzie pozwala sobie "wybierać towarzystwo" :)
Najmilsza jest jej zapewne bliskość Mamy, bo najwięcej czasu spędzacie razem. To nie jest tak, że tylko Ala ma problem z pozostaniem pod opieką innej osoby. Przypuszczam, że Pani również jak każdej z nas- matek, trudno jest rozstać się z malutką chociaż na godzinę... Tym bardziej, że widzi Pani ją we łzach tonącą. Na razie Ala nie zna innej formy protestu. Nie może uciec, ani zawołać nie chcę!
No, tak, ale życie jest życiem i czasem trzeba coś załatwić, wyjść na dłużej, a nwet na kolację z mężem (!) i... dodatkowo z tego co widzę szykuje Wam się wyjazd :)
Popracowałabym delikatnie nad Alą. Jeśli potrafi zabawić się mobilem, gryzakami itp... proponowałabym pocichutku wycofać się z pokoju, tak aby nie zauważyła i obserwować ją z daleka. Za każdym razem czas po którym zorientuje się, że Pani nie ma w pobliżu powinien sie wydłużać. Po drugie, jeśli ma Pani osoby, które tak jak Pani napisała, Ala zna i dobrze się czuła w ich towarzystwie, to pomimo łez powinna Pani ją pozostawić pod opieką (za każdym razem wydłużając czas). Łzy nie zaszkodzą, po kilkunastu minutach zabawiania i przytulania przez babcię, ciocię czy nianię, zobaczy, że czekanie na Mamę też może być fajne.
i... głowa do góry! każda z nas to przerabiała :) ( to już tak całkiem prywatnie ;) )
Pozdowienia i uściski!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Witam Mamę Kacperka!
Dobrze Pani usłyszała. Maluch zaczyna orientować się w sytuacji i dokonywać wyborów, a że ma ograniczone jeszcze możliwości w komunikacji, często reaguje płaczem na pozostawanie pod opieka osób innych niż Mama. Jednak nie można generalizować. Nie wszystkie dzieci w widoczny i odczuwalny sposób przechodza taki etep. Zdarzają się i takie "cygańskie", które nie przechodzą go wcale :)
Dlatego też jednym z pierwszych gestów jest uczenie malucha robienia wszystkim odchodzącym "papa".
Jest to sygnał, że jeśli Mama robi "papa" i "znika", to za jakiś czas sie znowu pojawi. Symbole i rytuały są ważne. Dają maluchowi poczucie bezpieczeństwa.
Pewnie bez łez się nie obędzie, bo kto z nas lubi rozstania z ukochaną osobą? :)
Trzeba przeżyć i nauczyć maluszka, że podczas naszej nieobecności nic złego się nie dzieje.
Zabawa w chowanie za siebie grzechotki ( "nie mam, nie ma! a kukuku! tu jest!") jest także dobrym sposobem nauki powracania :) Polecam. Dużo radości, a zarazem nauka poprzez doświadczenie.
Pozdrowienia Serdeczne!
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...